Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: dong w 24-02-2009, 12:56
-
szacowna i zasłużona brytyjska wytwórnia Nimbus wypuściła niedawno coś takiego:
Nimbus 8 disc MP3 Box Set (Will not play on standard CD players) NI1722
HAYDN Complete Symphonies
Austro-Hungarian Haydn Orchestra / Adam Fischer
znak czasów, a czy zarazem rzeczywisty początek końca ery CD?
-
dongu >
pisałem już o tym na innym forum, wszelako, by sprawa nie uciekła, dla porządku kopiuję tutaj swoją wypowiedź, przepraszam...
Symfonie Haydna, podobnie jak jego kwartety smyczkowe, to jeden z filarów naszej cywilizacji, a box pod Fischerem jest bodaj najlepszym możliwym wyborem (niczego nie ujmując konkurencji). Stąd zakup za 50 euro wydania Brillianta jest dla mnie absolutnym "best buy", w porównaniu z licencjodawcą Nimbusem cena jednak dużo niższa, a jakość - ta sama. No może literatura skromniejsza, ale temu można przecież zaradzić... ;-)
Natomiast nie uważam za kuriozum ani za upadek obyczajów wydania przez Nimbus tego kompletu w formacie mp3 320 kbps, przeciwnie, to znakomity pomysł!
Dlaczego? Ano:
1. Natychmiasowa gotowość do przegrania na iPod-a, mp3playera itp. (ja używam iAudio X5L) - gdybym miał ripować całość 33CD sam, ręce by mi opadły i straciłbym pół życia ;-))
2. Wiele jest dziś możliwości odtwarzania w sprzęcie może nie audiofilskim, ale całkiem przyzwoicie brzmiącym, za to b. praktycznym - odtwarzacze samochodowe, mini wieże, w tym niemal audofilskie np. Yamaha Piano Craft - ja swoim chrześniakom, mającym taki właśnie sprzęt, zamierzam zrobić prezent edukacyjny - boksik Nimbusa jest tu doskonały!
3. Bitrate 320 kbs jest na tyle przyzwoity, że niemal nieodróżnialny gołym uchem od formatów bezstratnych (po konwersji do wav-a i wypaleniu EAC-iem) - robiłem znajomym eksperymenty na swoim audiofilskim zestawie i nie słyszeli naprawdę różnicy) - tak że nawet jako źródło ekonomicznej wersji samodzielnie wypalonych audio CD - da się przeżyć bez obrzydzenia, zwłaszcza jeśli słuchanie ma cel poznawczy/edukacyjny... ;-)
4. Prawdziwy audiofil może zawsze (i powinien) wybrać wersję audio CD ... A że płyt więcej i że drożej - cóż, za to wybór świadomy :-)))
Pozdrawiam
-
^daGambusie
oczywiście moje oburzenie było z przymrużeniem oka, niejawnym może, ale - jak mawia atopos - (nad)używanie smilesów może zostać odebrane jako brak szacunku dla inteligencji odbiorców. ;-P
co do megaboksów hurtowych - ja sobie odpuszczam - nie nadążam później przesłuchać, a jak już nadążę, to nie chce mi się wracać (duże pudła, maciupkie kartoniki, grubaśne, a i tak z konieczności skąpe informacyjnie książeczki...)
chyba na starość wolę mniej, ale lepszej jakości (w tym edytorskiej).
dlatego wybiorę Nimbusa, w wersji audio CD, pomimo, że drożej - najwyżej nie kupię całego kompletu.
przymierzam się do założenia monograficznego wątku Haydnowskiego, choć czuję, że będzie w nim się wpisywać (z rzadka w dodatku) raptem trzech użytkowników... a może się mylę?
-
Wątek haydnowski? Bardzo ciekawe, nawet jeśli będzie w nim pisać tak niewielu - wszak nie od dziś wiadomo, iż "lepszy rydz niz nic" :-)))
A nawet - jeśli miałbyś w nim sam jeden blogować, masz zapewnionego stałego czytelnika :-P
Z takim wątkiem, po pewnym zastanowieniu, też trzebaby jakoś z głową... Wszak np. kwartety, jeden z filarów twórczości, mamy "przerobione" w stosownym wątku i bez sensu byłoby się powtarzać lub co gorsza, rozpraszać nowe wpisy po dwóch wątkach... Bazując na doświadczeniu z wątkami nt. muzyki Bacha, wydaje mi się iż lepszym rozwiązaniem niż jeden "worek z kompozytorem" jest rozbicie na klika, jednak niezbyt jednak wiele, wątków specjalistycznych. W przypadku Bacha np. bardzo ciekawe i żywe (dawniejszymi czasy) były osobne wątki np. "Bach - kantaty", "Sonaty/Partity na skrzypce i wiolonczelę solo", "DWK" i "Kunst der Fuge", czy ogólno-filozoficzne jak np. "Wiara w muzyce - Bach"...
Tak więc proponowałbym postępować podobnie, a kwartety pozostawić tak jak są (o ile się da), itd. - zresztą to tylko sugestia, nie wiem co o tym sądzisz? Z drugiej strony, Haydn jednak nie jest aż tak popularny (i znaczący?) jak Bach i takie podejście może już być zbyt drobiazgowe...
Tak czy inaczej, z niecierpliwością czekam na spełnienie obietnicy! :-)))
-
Przyłączam się do daGambusa i pozdrawiam!