Audiohobby.pl

Audio => Lampy => Wątek zaczęty przez: w 25-03-2008, 18:35

Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: w 25-03-2008, 18:35
Co sądzicie o wygrzewaniu nowych lamp ?

Otóż, jedna z teorii mówi, iż każdorazowo po włożeniu nowych lamp do urządzenia należy lampy te wygrzać. Wygrzanie lamp polega na tym, iż włączamy urządzenie do sieci lecz:
a) w przypadku odtwarzacza CD - nie włączamy płyty,
b) w przypadku wzmacniacza - nie podajemy sygnału z innego urządzenia np. z odtwarzacza CD.

De facto oznacza to zatem, iż urządzenie z nowymi lampami podlączamy tylko do sieci i nic poza tym.

Czy wygrzewanie lamp jest bezwzlędnie konieczne ?

Ile powinno trwać grzanie nowych lamp ?

Czemu to służy (znam jakąś teorię formowania katody w lampie)i i co stałoby się, gdyby te lampy nie były wygrzewane ?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: yancho w 26-03-2008, 11:13
Lampy uważa się za wygrzane po ok. 100 godz. grania (słyszałem też radykalnie wypowiedziane - 72godz.). Nowa lampa gra inaczej niż lampa wygrzana (najczęściej gorzej). Ocena brzmienia urządzenia z niewygrzanymi lampami (czy samych lamp), mija się z celem - dopiero po upływie tych 100 godz. lampy zabrzmią tak, jak będą grały praktycznie do końca swoich dni.
Tyle ode mnie. Gdyby ktoś bardziej doświadczony podrzucił więcej, byłoby miło.

Dorzucam pytanie od siebie: Czy w przypadku CD ze stopniem lampowym jaki mam, wystarczy że lampy się żarzą - czy muszę przez te (kolejne!) 100 godz. piłować napęd?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 14-04-2008, 12:49
Zależy co rozumiesz przez wygrzewanie -  lampa elektronowa długowieczna z założenia ma żywotność 1000h w normalnych warunkach pracy bez przegrzewania czyli już z anodowym. Natomiast wygrzewać w sensie aby sie odkształciła od temperatury ile tam potrafi i juz nie zmieniała parametrów można robić samym żażeniem. Wygrzewając z anodowym zużywasz lampę - poczytaj o zasadzie działania lamp elektronowych.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 16-04-2008, 11:45
To chyba jakieś kolejne audiofilskie wierzenie ludowe?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 16-04-2008, 11:46
>Zależy co rozumiesz przez wygrzewanie - lampa elektronowa długowieczna z założenia ma żywotność 1000h

Tyle to akurat ma "zwykła" lampa. Długowieczna 10.000 h.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 16-04-2008, 14:40
Odpowiadasz na wpis
>> Detektyw Kwass, 2008-04-16 11:46:26
>Zależy co rozumiesz przez wygrzewanie - lampa elektronowa długowieczna z założenia ma żywotność 1000h

Tyle to akurat ma "zwykła" lampa. Długowieczna 10.000 h.
 <- to jakieś dziwne dane masz. byćmoże,  ale co do wygrzewania lamp to moim zdanie tylko jakieś wierzenie, tak jak z kondycjonerami....
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 26-04-2008, 17:16
>> Detektyw Kwass, 2008-04-16 11:45:11
To chyba jakieś kolejne audiofilskie wierzenie ludowe?

Witam,jak zobaczyłem taki wpis to nie wytrzymałem.
Wygrzewanie to inaczej wstepne formowanie katody ,wykonuje to sie tylko za pomoca napiecia zarzenia i nie są to zadne wierzenia ludowe .
Zajmuje sie układami lampowymi od dobrych 35lat,mam lampki które maja już po 15-20 tyś godzin i naprawdę mają dobrą emisje.Formowanie wstępne katody daje wiele korzyści,wdłuża jej okres żywotnośći jest bardziej stabilna w czasie myśle o parametrach nie bedę już pisał o wpływie na dżwięk .Siedziałem dwa lata na radiostacjach lampowych ,gdzie nie było mowy o wymianie lampy bez formowania katody ,taka lampa padała w bardzo krótkim czasie . Żywotność lampy zależy od wielu czynników ale jednym z nich jest właśnie formowanie katody,oczywiście zależy też od aplikacji w jakiej pracuje żle dobrane punkty pracy też powodują szybkie zużycie lampy.W profesjonalnym sprzęcie lampowym napięcie anodowe załącza się po około 15min.Nie wyobrażam sobie wsadzenie lampy bez wstępnego formowania i naprawdę robią to wszystkie firmy które produkują wysokiej klasy wzmacniacze lampowe .Podam taki przykład dzisiaj kineskop w telewizorze jest w stanie paść po roku dlaczego? Prosta przyczyna szybko działające włókno żarzenia oraz parę innych czynników .Takie firmy ja Grunding,Saba,Telefunken itd. kiedy telewizor był w stb. cały czas żarzyła sie katoda takie kineskopy działały 25-30 lat do dzisiaj mam znajomego który lubi takie zabytki .
Ja formuje lampy około 1-2 tygodnie ,naprawdę namawiam bo warto

Pozdrawiam i przepraszam ,ze tak się rozpisałem
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: agraba w 05-05-2008, 19:24
Czyli jeśli kupię nowiutki wzmacniacz lampowy ze sklepu, to muszę go bezwzględnie wygrzać?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 05-05-2008, 20:28
Ciekawy tekst o wygrzewaniu (formowaniu) katod http://www.fonar.com.pl/audio/projekty/radia/radio1/radio.htm
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 06-05-2008, 01:13
Witam


-Czyli jeśli kupię nowiutki wzmacniacz lampowy ze sklepu, to muszę go bezwzględnie wygrzać? -

to zależy od producenta ale nigdy nie zaszkodzi jak to zrobisz                                                                                                                                                                                        


Ten tekst dotyczy tylko regeneracji lamp które straciły emisję. Miałem taki przyrząd kiedyś do regeneracji lamp i kineskopów.
Takim sposobem można zregenerować lampy .Dlatego wstępne formowanie katody nowych lamp jest takie ważne ale napięciem żarzenia nominalnym dla danej lampy.

Pz.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: yolaos w 06-05-2008, 14:57
tak w skrocie, jesli wymieniamy lampy na nowe to nie właczamy żródła przez 100godz tylko sam wzmak, dobrze zrozumiałem?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 06-05-2008, 17:05
Witam ,nie chodzi o sygnał tylko o to żeby nie załączać napięcia anodowego .Do lampy ma tylko dochodzić napęcie  żarzenia.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: yolaos w 06-05-2008, 18:26
chyba P.Ryka pisał ,że jest to tzw twardy start,(oszczędnośc lamp) w moim wzmaku nie ma osobnego włącznika do róznych napięć, ani opózniacza, czy to zanczy że nie mam mozliwości wygrzania lamp?
pozdrawiam
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 06-05-2008, 21:12
Mozna to zrobić poza wzmacniaczem .Lampę w podstawkę i podłączyć tylko żarzenie np 6V.Opóżnione załączanie napięcia anodowego jest dobrym rozwiązaniem szczególnie dla lamp mocy chodzi mi o ich zywotność.

Pz.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Blue_Ocean w 07-05-2008, 21:08
Digi, myślę, że wiekoszość osób nie rozumie o czym piszesz. Ja też nie, ale z tego co mi kiedys tłumaczyłeś to nie chodzi o zwykle wygrzewanie lamp w systemie. Ciekawa sprawa.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: tomant w 07-05-2008, 22:24
oj panowie. to bardzo proste.

we wzmacniaczu lampowym stosuje się lampę jako element wzmacniający (w uproszczeniu oczywiście). każda lampa by działała musi być podgrzewana. właśnie do tego służy napięcie (najczęściej 6,3V lub 12,6V). właśnie to podgrzewanie widać w pracującej lampie. napięcie żarzenia to właśnie to napięcie. i to właśnie tym napięciem trzeba potraktować przez parę dni lampę by uformować katodę.

inne napięcia w technice lampowej to:
- napięcie anodowe (od zazwyczaj kilkudziesięciu do kilkuset voltów - napięcie stałe)
- napięcie ujemne siatki (rzędu pojedynczych lub kilkunastu voltów - uzyskuje się je najczęściej "automatycznie" - też stałe)
- no i sygnał (zazwyczaj max kilka volt - napięcie zmienne)
tych ostatnich nie podłączamy w czasie wygrzewania lampy.

najprościej wygrzewanie zrealizować poprzez wsadzenie lampy do oddzielnej podstawki do której doprowadzamy tylko napięcie ~6,3V (dla większości lamp) do nóżek 4 i 5 (też dla większości lamp o cokole noval - 9 pinowy).
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 07-05-2008, 23:14
Witam,właśnie o to chodzi i nie chodzi tu tylko o własności soniczne .

tomant postaram sie jutro cos wypocić  z tymi schematami.

Pz.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: yolaos w 08-05-2008, 17:42
Dobra inaczej:

kupuje nowe lampy do stopnia końcowego czyli lampy mocy
A -WKŁADAM LAMPE I ODRAZU ODPALAM CD
B-WKLADAM LAMPĘ I NIE WŁĄCZAM CD

CZY LAMPY BEDĄ INACZEJ SIE WYGRZEWAĆ??

I TO SAMO ODNOŚNIE LAMP STERUJĄCYCH

Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: tomant w 08-05-2008, 19:45
>> yolaos
w przypadku A efekt będzie taki sam jak w przypadku B czyli nie o to tutaj chodzi. w obydwu przypadkach lampy dostaną napięcie anodowe a właśnie tego chcemy uniknąć.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: yolaos w 08-05-2008, 21:19
wobec tego pozwole sobie zacytować inny wątek
moje pytanie:
2008-05-01 / 13:02
Panowie jak to jest z lampami ? Czy odpalając wzmacniacz zimny , czy wyłączając rozgrzanego na pare sekund to czy po ponownym włączeniu lampy zuzywają się w tym samym stopniu co zimne ,czy wtedy kiedy jeszcze są gorące to mniej??

odpowiedż
P.R.
Podobno gorące mniej. Nie należy także puszać sygnału przez nierozgrzane jeszcze lampy - tzw. twardy start - tylko odczekać chociaż 5 minut.
????????????
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: tomant w 08-05-2008, 21:28
znacznie ważniejsze od puszczenia sygnału po paru minutach od włączenia jest załączenie napięcia anodowego po nagrzaniu się lampy. czyli najlepsza kolejność to załączenie żarzenia, po kilkunastu sekundach podanie napięcia anodowego (w zasilaczach lampowych jest o tyle fajniej że dzieje się to samoczynnie - tzn napięcie anodowe narasta powoli) i na koniec włączenie muzyki :).

ale wątek jest o przygotowaniu lamp do dłuższej pracy czyli o wyżarzeniu przed pierwszym użyciem.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: marcin316 w 09-05-2008, 09:33
Wnioskując z poprzedniego wpisu posiadacze wzmacniaczy lampowych z lampowymi prostownikami powinni być w komfortowej sytuacji. Wystarczy wyjąć lampę prostowniczą i włączyć zasilanie wzmacniacza bez podpinania sygnału. Wydaje mi się, że w większości konstrukcji "aktywny" będzie wtedy jedynie obwód żarzenia. Jeśli nie mam racji to proszę mnie poprawić.

Tylko jak wygrzać lampę prostowniczą? ;)

Będę wiedział jak potraktować lampki kiedy przyjdzie czas na wymianę ;)
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 09-05-2008, 12:13
Witam,dobrze wnioskujesz .Co do lampy prostowniczej było juz napisane wystarczy wsadzić w jakąś podstawkę i podłączyć tylko żarzenie.

Pz.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 26-05-2008, 00:04
> Witam,jak zobaczyłem taki wpis to nie wytrzymałem.
> Wygrzewanie to inaczej wstepne formowanie katody ,wykonuje to sie tylko za pomoca napiecia zarzenia i nie są to zadne wierzenia ludowe .
> Zajmuje sie układami lampowymi od dobrych 35 kat (...)
> Nie wyobrażam sobie wsadzenie lampy bez wstępnego formowania (...)

A ja nie wyobrażam sobie jak ty te lampy formujesz. Formowanie katody jest jednym z etapów produkcji.
Równie dobrze możesz domowymi sposobami polepszać sobie naciąg siatki.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: ArtPaw w 26-05-2008, 14:40
PomimouwagDetektywaKwasagrzejęoddzisiajheateryNOSówPhilipsa12sn7,napewnoimtoniezaszkodzi.
AP
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 26-05-2008, 15:05
-A ja nie wyobrażam sobie jak ty te lampy formujesz. Formowanie katody jest jednym z etapów produkcji.
Równie dobrze możesz domowymi sposobami polepszać sobie naciąg siatki.-


Witam ,widać po tym co piszesz ,że nie wiesz o co chodzi.
Pewnie nie mogłeś wytrzymać tak jak ja.

Pz.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: yolaos w 26-05-2008, 18:07
No i co Panowie, ściszyć a nie wyłączać żródła, pisałem o tym sygnale , ale zaraz kazano mi grzać bez diody prostowniczej. Widziałem pare wzmaków AN  np.Maishu to nie tani wzmak żadnych miękkich startów nie ma , może rzeczywiście wystarczy nie odpalać żródła?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: josef w 26-05-2008, 19:14
>> Piotr Ryka, 2008-05-26 17:44:36
Zasady używania urządzeń lampowych

>Dobrej klasy lampowce, ale też nie wszystkie, mają wbudowany system tak zwanego miękkiego startu – nie
>grają, dopóki lampy nie osiągną prawidłowej temperatury pracy, o czym informuje specjalna dioda
>sygnalizacyjna. Tak ma na przykład Leben CS600. Jeżeli wasz wzmacniacz albo lampowy CD nie ma tej zabawki,
>trzeba po prostu odczekać po włączeniu nie mniej niż trzy minuty, zanim puścimy sygnał.
>Potem, kiedy lampy są już do pracy gotowe, nie należy zostawiać ich bez obciążenia. Gdy musimy na chwilę
>odejść, lepiej ściszyć, niż dać STOP na źródle.

nie tak do końca - soft start (taki prawdziwy) najpierw włącza grzanie katody, potem włącza napięcie anodowe
tak, że emisja ma charatker termiczny a nie elektrostatyczny - jak już lampa chodzi to raczej ok, z tym brakiem sygnału polemizowałbym (jak pracuje w klasie A to nie ma o czym nawet mówić)


>Należy także w miarę możliwości unikać częstego włączania i wyłączania lampowego urządzenia. To dla lamp
>zawsze jest szokiem, tak jak dla silnika samochodowego jego odpalenie. Wówczas najszybciej się zużywają.
>Dlatego korzystając z urządzeń lampowych dobrze jest zaplanować odsłuch zawczasu, by mieć te kilka godzin
>dla siebie i nie musieć włączać i wyłączać.
prawda - wtedy też najczęściej chyba dochodzi do przepalenia grzejnika


Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 26-05-2008, 19:19
Witam,w poście po wyżyj jest opisane użytkowanie układów lampowych ,natomiast ja piałem o formowaniu nowych lamp.
Krótki text ze strony audioton

Jak to się robi nad Sekwaną.
Wszystkim,  którzy zbudowali już wzmacniacz i popadli w euforię sądząc że ich dzieło jest najwspanialsze na świecie, proponuję by przeczytali poniższy tekst. Francuska firma Jadis produkująca doskonałe (między innymi) wzmacniacze lampowe, których cena zaczyna się od 10 000 zł, a najdroższe zestawy kosztują tyle co mały domek - i co najważniejsze znajdują nabywców -  podczas produkcji postępuje jak cytuję (za Hi - Fi i Muzyką):
(...) "Jadis używa różnych lamp od różnych producentów, ale są one starannie selekcjonowane. Najpierw podłącza się je do płyty grzewczej, potem dwukrotnie poddawane są pomiarom. Na tym etapie odpada 40% lamp, po czym przeprowadza się test na mikrofonowanie. Produkcja odbywa się w pięciu etapach. Najpierw na stanowisku montażowym powstaje gotowe urządzenie. Potem przechodzi test elektroniczny z pomiarem parametrów i kontrolę jakości montażu. Następnie kierowany jest do komory grzewczej, gdzie jest puszczany w ruch na wiele godzin. Po sprawdzeniu niezawodności przeprowadza się testy odsłuchowe z udziałem CD i winylu. Jeżeli wzmacniacz różni się od wzorca - idzie z powrotem do demontażu. Jeżeli testy wypadną pomyślnie, rozpoczyna się procedura wykończania złotem, chromem czy drewnem."


takie podejście kosztuje można kupić chińczyka za tanie pieniądze albo zapłacić duzo wiecej i na pewno lampy nie padną tak szybko.Płyta grzewcza to dosłownie płyta z podstawkami do których jest podłączone tylko napiecie żarzenia .Więcej nie będę pisał na ten temat bo wydaje mi się ,że nie ma to sensu.


pozdrawiam
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Arek_50 w 26-05-2008, 21:27
I mimo ze lubie lampy to pozostaje przy tranzystorze-ale takim ktory jest blisko lampy,bardzo blisko.....
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 27-05-2008, 12:02
>> digi58, 2008-05-26 15:05:42

> Witam ,widać po tym co piszesz ,że nie wiesz o co chodzi.
> Pewnie nie mogłeś wytrzymać tak jak ja.

Ależ skąd.
Pewnie chodzi o to samo co z dziewuchami.

Zatem twierdzisz że lampa kupiona w sklepie to półprodukt, taki jak pizza mrożona z supermarketu?
No to napisz jak się ją piecze.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 27-05-2008, 12:15
>> digi58, 2008-05-26 19:19:42

> Krótki text ze strony audioton

Uuuuuu, widzę poważne źródło...

(...) "Jadis używa różnych lamp od różnych producentów, ale są one starannie selekcjonowane. Najpierw podłącza się je do płyty grzewczej, potem dwukrotnie poddawane są pomiarom. Na tym etapie odpada 40% lamp

Po czymś takim należy firmę Jadis, która zaopatruje się w lampu u meneli złomowych - omijać szerokim łukiem!

>Płyta grzewcza

Płyta grzewcza to w kuchni, żona na niej rosół gotuje.
To się nazywa rama trwałości.

> Więcej nie będę pisał na ten temat bo wydaje mi się ,że nie ma to sensu.

No nie ma, bo katody w lampach które kupujemy są już wyżarzone, czyli zaktywowane.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 27-05-2008, 12:24
>> Piotr Ryka, 2008-05-26 21:19:51

> Uważa się, że dla jakości lamp zbawienne jest poddanie ich obróbce kriogenicznej – a więc czemuś przeciwstawnemu do wygrzewania. Oczywiście takie > lampy także należy wygrzać.

Aaaaa, już wiem o co chodzi. Ktoś coś przeczytał, jedna baba drugiej babie, głuchy telefon, zrozumiał w ten sposób, że skoro w fabryce tak robią i po tym jest lepiej to samemu też warto itd.

"Obróbka kriogeniczna" to pompy kriogeniczne, które służą do uzyskania wysokiej próżni. Znowu - w fabryce.
Podejrzewam zresztą, że ten bełkot wydają z siebie firmy audiofilskie dla stworzenia pozorów fachowości. Przy orobinie sprytu można się nawet powołać na źródła - jest mowa o kriogenice jak byk, każdy widzi!
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: pwit w 27-05-2008, 13:20
Tzw. miękki start bardzo dobrze "załatwia" prostownik żarzony pośrednio, np. GZ34, GZ37, 5C8S. Napięcie anodowe podawane jest wtedy po ok. 20-30s. od włączenia (co jest zupełnie wystarczające dla ochrony lamp w układzie) i bez skoku napięcia po odpaleniu (co może być groźne także dla kondensatorów w zasilaniu). Pozostaje jeszcze kwestia "ochrony" lamp prostowniczych, cóż, trzeba będzie ją wymienić po 10, a nie 15 latach;-)

Co do puszczania lub nie sygnału ze źródła - pierwszy raz slyszę, aczkolwiek może to miec sens. Jeżeli np na siatce 300B podawane jest -80V napęcia stałego, to przy pełnym wysterowaniu dochodzi jeszcze +/-80V zmiennego. To -80V powoduje, że na siatce w bardzo krótkich okresach pojawia się napięcie bliskie zeru, co powoduje większy pobór prądu. Pytanie, czy to powoduje szybsze zużycie lamp.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 06-06-2008, 09:45
Co do obsługi urządzeń lampowych:
Najpierw włącza się żażenie, na minimum 2min, w zależności od rodzaju lamp, przy EL34 300B wystarczy 3min. Przy większych lampach, chłodzonych powietrzem, czy wodą - oczywiście dłużej.
Potem włączamy napięcie anodowe.
Kiedy przestajemy grać np, nie wchodzimy sygnałem na wzmacniacz, warto wyłączyc napięcie anodowe, by nie zużywać niepotrzebnie lamp.
Natomiast niedopuszczalnym jest odłączenie obciązenia, głośnika we wzmacniaczu, czy końcówki mocy w preampie. Bez względu na to w jakiej klasie pracuje wzmacniacz.
Efektem tego, najczęściej jest wzbudzenie sie wzmacniacza - jeśli jest dużej mocy, co za tym idzie,  zróbmy ak parę razy i lampy do wyrzutu. O ile sie nie wzbudzi to lampy w tym momencie zuzywają się, naprawdę bardzo szybko.
Co do parowania lamp - jeśli lampa pracuje w stopniu w układzie przeciwsobnym - lampu należy parować. Chodzi tu o dobór charakterystyki pracy danej lampy, tak aby obie miały ja możliwie identyczną. Żle sparowane lamy we wzmacniaczy dadzą taki efekt, jak włożyć nową lape i taką co gra już 5lat, do jednego wzmacniacza, a 30% mocy więcej wydzieli sie w postaci ciepła i niebieskiego światła wokół katody.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 09-06-2008, 21:02
>> Piotr Ryka, 2008-06-06 14:59:42
>> Detektyw Kwass, 2008-05-27 12:24:35

> Detektywie Kwasie, nauka czytania ze zrozumieniem całkowicie mieści się w zakresie programu szkoły podstawowej

Ja chodziłem do normalnej podstawówki, gdzie uczyli czytać po prostu. Teraz, rozumiem, uczą na jednych lekcjach - czytać, a na specjalnych, takich nowoczesnych - dodatkowo czytać ze zrozumieniem?
Napisałeś:
"Uważa się, że dla jakości lamp zbawienne jest poddanie ich obróbce kriogenicznej – a więc czemuś przeciwstawnemu do wygrzewania".

Nie "uważa się" ale się wie. To można zmierzyć, prożnię znaczy. Po odessaniu powietrza pompą kriogeniczną jest obiektywnie lepsza.
A to "uważanie" sugeruje, że mowa o pewnym szamańskim rytuale, o którym obydwaj dobrze wiemy!
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 09-06-2008, 21:10
>> ciasteczkowypotwor, 2008-06-06 09:45:45

>Najpierw włącza się żażenie, na minimum 2min

Całkiem sporo konstrukcji ma wbudowane automatyczne układy opóźniające (na tranzystorze, 555, mikrosterowniku) ale jeszcze nie spotkałem żeby którykolwiek załączał B po upływie więcej niż 1 minuty. Zwykle jest to 40 sek - 1 min.

>Natomiast niedopuszczalnym jest odłączenie obciązenia, głośnika we wzmacniaczu, czy końcówki mocy w preampie. Bez względu na to w jakiej klasie pracuje wzmacniacz.
Efektem tego, najczęściej jest wzbudzenie sie wzmacniacza - jeśli jest dużej mocy,

Ciekawe, ja odłączyłem głośniki w moim EL34 PP, podłączyłem oscyloskop, dla pewności jeszcze GDO (fajnie wykrywa wzbudzenia na w.cz.) i nic!
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Imacman w 15-05-2009, 13:41
Gdzieś ostatnio doczytałem, że normalnych lamp próżniowych nie trzeba wygrzewać, to zalecenie dotyczy gazotronów i tyratronów, do tego tylko rtęciowych (chodzi o uzyskanie odpowiedniego ciśnienia par rtęci).

Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 17-05-2009, 14:38
Troszkę pomyliłeś pojęcia, pod nazwą "wygrzewanie" niektórzy zwolennicy magii rozumieją  j e d n o r a z o w y  proces, po którym lampa ma rzekomo zyskać dopiero swoje właściwe parametry (coś jak hartowanie stali) a prostowniki rtęciowezwyczajnie długo się rozgrzewają.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: almagra w 17-05-2009, 14:47
Oczywiście,wygrzewanie lampy to okres użytkowania po którym lampa określonego typu osiąga apogeum brzmienia trwające stosunkowo długo po którym następuje powolne pogarszanie parametrów elektrycznych.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Mr. Zydelek w 18-05-2009, 15:20
Pan Andrzej Marków wkrótce  będzie miał ukończone urządzenie do "reanimacji" lamp elektronowych. Krótko mówiąc przestrzał lampy będzie przywracał jej życie. Z zasłyszanych informacji ponoć taka lampa może potem pracować 70-80% swojej pierwotnej żywotności.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: almagra w 18-05-2009, 18:16
Na chwilę ożyje,a potem zjazd.Taka lampa a la zombi.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: almagra w 19-05-2009, 14:23
Z lampami jest jak z silnikami samochodowymi.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 29-06-2009, 09:55
Przyznam, że jako laikowi ciężko idzie mi zrozumienie niniejszego anodowo/katodowego wątku.
Piszecie dać napięcia na itd.... z tym, że nie każdy jest elektronikiem, wielbicielem DIY itd.

Zatem gdy np. ja, nieświadom zagadnień technicznych prawnik, nabywam wzmacniacz lampowy, przesyłkę przynosi kurier.... co mam z nim zrobić?

Włożyć wtyczkę do kontaktu i....... ?
Tylko bez rozkręcania, przelutowywania itd.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: domzz w 29-06-2009, 10:23
Też jestem laikiem, ale rozumiem powyższe wywody tak:
1. kurier przywozi wzmak :)
2. Włączasz go do prądu, toru i przełączasz włącznik na ON (ale nie podajesz sygnału na wejście wzmacniacza!!!)
3. Czekasz ok.3-5 minut, aż lamy się nagrzeją.
4. Dopiero wtedy włączasz CD, DAC, czy co tam masz pod ręką.

Przy punkcie drugim intuicyjnie (bo nigdzie o czymś takim nie czytałem/słyszałem) ustawiam potencjometr na "zero".
Jeszcze (nieco paranoicznie ;) ), przy zakończeniu słuchania, najpierw ściszam na "0", wyłączam wzmacniacz i na końcu wyłączam źródło (w moim przypadku DAC Zero).
Jeśli robię coś w nieodpowiedniej kolejności, to proszę o korektę.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 29-06-2009, 11:02
Ok - to łapię ale bierzemy też pod uwagę pierwsze uruchomienie a zatem brzmi mi w głowie pojęcie "wygrzewania" o którym napisana tu wiele włącznie z fabrycznym formowaniem katody itd. Trudno mi to jednak odnieść na poziom końcowego "użyszkodnia" - czyli mój własny.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 30-06-2009, 09:25
>> asmagus, 2009-06-29 09:55:43
>Zatem gdy np. ja, nieświadom zagadnień technicznych prawnik, nabywam wzmacniacz lampowy, przesyłkę przynosi kurier.... co mam z nim zrobić?

>Włożyć wtyczkę do kontaktu i....... ?

Poczekać aż się lampy zrobią w środku pomarańczowe (kilkanaście sekund do minuty) i jeszcze następne z 10 minut, bardziej dla wyciszenia samego siebie niż dla lamp i włączyć PLAY w odtwarzaczu.

Wszystko co ponad to od złego pochodzi!
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 30-06-2009, 10:12
>> asmagus, 2009-06-29 11:02:32
>Ok - to łapię ale bierzemy też pod uwagę pierwsze uruchomienie a zatem brzmi mi w głowie pojęcie "wygrzewania" o którym napisana tu wiele włącznie >z fabrycznym formowaniem katody itd. Trudno mi to jednak odnieść na poziom końcowego "użyszkodnia" - czyli mój własny.

Widzę że metody cywilizowane zawiodły, więc nie ma innego wyjścia jak przejście do metod brutalnych, rodem z ZSRR.

Inwokacja: Do k....y lampowej, je...j nędzy!!!

Lampy kupione w sklepie lub lampy w nowozakupionym wzmacniaczu są elementami wyprodukowanymi do końca, gotowymi do użytku. W szczególności zaś mają uformowane katodym uformowane jak jasna ch...a - do końca,  kompletnie zupełnie i w stu procentach.
Zapuśccie filmik z fabryki Electro-Harmonics:
. Przewińcie do 1:41, gdzie reporter zaczyna slowami "What we\'re lookin at here...", i dalej idzie pobieżny opis urządzenia do "burning in" i padaja wiekopomne zdanie "...you just have to do that ONCE ACRoSS THE LIFE of a tube, once it\'s burned in - it\'s stable"
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 30-06-2009, 13:27
Ok, to rozumie. Dzięki.

Napisz mi tylko jeszcze, czym jest spowodowana zmiana dźwięku w nowych wzmakach lampowych po 80-100 godzinach pracy?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 30-06-2009, 19:53
Pierwszy raz słyszę o takim fenomenie.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: krisio06 w 30-06-2009, 23:00
>> asmagus, 2009-06-30 13:27:08
Napisz mi tylko jeszcze, czym jest spowodowana zmiana dźwięku w nowych wzmakach lampowych po 80-100 godzinach pracy?

asmagus- A czy we wzmacniaczach lampowych siedzą tylko same lampy? :)
Inne elementy też potrzebują czasu by osiągnąć właściwe parametry :)
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 01-07-2009, 09:51
>> krisio06, 2009-06-30 23:00:59

Zatem twierdzisz, że wygrzewają się pozostałe elementy?
Ciekawe

Co zatem wygrzewa się przykładowo w "słuchawkach"?

Ostatnio czytałem, ogłoszenie sprzedaży interconektu gdzie właściciel sprzedając kabelek pisze, że jest jeszcze nie wygrzany. Interconekty też się wygrzewają?

Od tego forum głupieję :D Przeszło mi przez myśl by wygrzewać interconekty na patelni*


*żarcik
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 01-07-2009, 11:22
>> asmagus, 2009-07-01 09:51:49
>> krisio06, 2009-06-30 23:00:59
>Zatem twierdzisz, że wygrzewają się pozostałe elementy?
>Co zatem wygrzewa się przykładowo w "słuchawkach"?

Zawieszenie. To akurat fakt stwierdzony w przypadku głośników i słuchawek.
Coś jak dotarcie w samochodzie.

Z elementów które mogą podlegać (wygrzewaniu) przychodzą mi na myśl jedynie stare elektrolity. Stare, to znaczy takie które dawno nie były pod napięciem, podłaczone ponownie przez jakiś czas odbudowują swoją warstwę dielektryka.

>właściciel sprzedając kabelek pisze, że jest jeszcze nie wygrzany

To akurat kompletna bzdura, chociaż może i chwyt marketingowy.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 01-07-2009, 11:47
Dziękuję za wskazówki i zdroworozsądkowe podejście.

Zatem - to, że pozostawiam nowe słuchawki włączone na głowie krowy (słucha ich metrowa, różowa pluszowa krowa mojej córki) na 10 godzin dziennie przez ostatnie 2 dni nie jest totalną głupotą - dobrze wiedzieć :)

Wracając do tematu lamp - teraz jestem ciekaw podwójnie czy po kilkudziesięciu godzinach pracy nowego wzmaka będzie czy nie będzie zmiany brzmienia?!? Sprawdzę organoleptycznie - subiektywnie rzecz jasna.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: golashki w 06-07-2009, 14:37
>Paszeko
>właściciel sprzedając kabelek pisze, że jest jeszcze nie wygrzany

To akurat kompletna bzdura, chociaż może i chwyt marketingowy.

Paszeko, strasznie pewny jesteś swoich stwierdzeń na temat wygrzewania lamp, wygrzewania kabli itd.
Powiedz na jakim lampowycm systemie audio opierasz swoje doświadczenia - jakich rodzajów nowych lamp używałeś ( szczególnie dot. to NOSów) , że twerdzisz, że lampa gra od razu w pełni swojego charakteru muzycznego. Ile takich lamp porównałeś - np. lampe nową z lampą z tej samej partii produkcyjnej, która grała powyżej 100h?

Bo Twoje stwierdzenia są bardzo ciekawe...szczególnie, że producenci np. hi-endowych profesjonalnych urządzen studyjnych (np. Manley, Thermonic Culture) wygrzewają lampy prze min. 50 do 100 h poza wygrzewaniem "produkcyjnym." po to by dobrać w komplety lampy nie tylko pod względem parametrów mierzalnych, ale także parametrów odsłuchowych.
 Poza tym poczytaj na forach dotyczących lampowego audio. Znajdziesz tam opisy rodzajów lamp, które nijak nie zagrają jako nowe NOSy - np. prawie wszystkie lampy sprzed roku 50, kiedy technologia byla trochę inna, nie oszczędzano na materiałach i przez to np. katoda musi trochę popracować zanim osiągnie równe parametry. Pocztaj też instrukcję starych urządzeń lampowych, gdzie proces "wygrzewania" jest często dokładnie opisywany i zalecany przez producenta.
Zanim zaczniesz mieszać ludziom w głowach zastanów się, bo w Internecie każdy wpis zostaje na długo...
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: golashki w 06-07-2009, 15:01
> To akurat kompletna bzdura, chociaż może i chwyt marketingowy.

to powyżej miało być też cytatem.

 Niektóre kable też zyskują swoje najlepsze brzmienie dopiero po pewnym czasie. Oczywiście zmiany są subtelne i zależą od geometrii przewodników, rodzajów kabli oraz materiału. Np. tzw. "monokrystaliczne" przewodniki srebrne potrzebują tego bardziej i słychać to wyraźniej. Występuje w nich tzw. zjawisko "odprężenia kryształów", gdzie kryształy przewodzące prąd - a w zasadzie przekazujące energie - układają się bardziej osiowo w przewodniku dając lepsze przewodnictwo a za czym idzie lepsze efekty soniczne (mikrodetale, lepszy "attack", źródła pozorne itd). Można o tym (przewodnictwo metali)
poczytać w podręcznikach od fizyki i chemii.

No i nie w każdym systemie to można usłyszeć.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 07-07-2009, 00:38
>> golashki, 2009-07-06 14:37:23
>Paszeko, strasznie pewny jesteś swoich stwierdzeń

Każdy kto cokolwiek tu pisze jest pewien swego. Przynajmniej taką mam nadzieję.

>Powiedz na jakim lampowycm systemie audio opierasz swoje doświadczenia - jakich rodzajów nowych lamp używałeś ( szczególnie dot. to NOSów)

Obecnie używam tylko NOS-y, nie uznaję żadnej nowej produkcji. Jakie lampy? Typów lamp jest sporo: małosygnalowe, mocy, kenotrony, stabiliwolty, oka magiczne, oscyloskopowymi też się bawiłem. O które ci chodzi?  Mam wyliczać poszczególne typy i producentów?

>twierdzisz, że lampa gra od razu w pełni swojego charakteru muzycznego. Ile takich lamp porównałeś - np. lampe nową z lampą z tej samej partii >produkcyjnej, która grała powyżej 100h?

No. :) Jak wstawisz taką E88CC albo E55L do oscyloskopu to mozna nim zaraz zaczać obserwować i mierzyć. Wcale nie jest tak że przez pierwsze 100 godzin łże jak pies.

>Bo Twoje stwierdzenia są bardzo ciekawe...szczególnie, że producenci np. hi-endowych profesjonalnych urządzen studyjnych (np. Manley, Thermonic >Culture) wygrzewają lampy prze min. 50 do 100 h

Producenci "hi-endowych profesjonalnych" urządzeń mogą sobie nawet zamówić usługi afrykańskiego szamana albo rabina żeby odprawiał na końcu taśmy pokropki. Na mnie to nie robi wrażenie ackzolwiek osoby zabobonne mogą być podekscytowane.

>poza wygrzewaniem "produkcyjnym." po to by dobrać w komplety lampy nie tylko pod względem parametrów mierzalnych, ale także parametrów >odsłuchowych.

Pisałem już tyle razy że w lampie nie ma co wygrzewać (poza pewnymi specjalistycznymi typami lamp.). Ciekawe że audiofile tyle o tym wygrzewaniu gadają a producent, który dostarcza dokumentację wraz z warunkami użytkowania nic o żadnych wstępnych przed użyciem we wzmacniaczu cudach - nie wspomina. Nie chcialo mu się? A może nieoświecony był, Telefunken jeden, nie wiedział?

> Znajdziesz tam opisy rodzajów lamp, które nijak nie zagrają jako nowe NOSy

To są nowe NOS-y i stare NOS-y? A średnie też są?

> - np. prawie wszystkie lampy sprzed roku 50, kiedy technologia byla trochę inna, nie oszczędzano na materiałach i przez to np. katoda musi trochę >popracować zanim osiągnie równe parametry. Pocztaj też instrukcję starych urządzeń lampowych, gdzie proces "wygrzewania" jest często dokładnie >opisywany i zalecany przez producenta.

To poproszę przykłady. Tylko nie bajki z mchu i paproci wypisywane na forach audiofilskich a raczej skany ze starej dokumentacji i literatury. Dawniej nie było takiej bezczelności w czasopismach jak dziś. Przypominam - rozmawiamy o zwyczajnych lampach do radyj, wzmacniaczy i telewizorów.
Jakie lampy, jaka procedura i źródło, konkretnie, najlepiej producenta. Bo ja wierzę chłopcom z firmy Telefunken a ziutkom z audiopogaduch to już trochę mniej.
Ciekawe jak biedny audiofil dysponujący tylko wzmacniaczem w którym lampy grają ma zrealizować stopniowe, co kwadrans czy pół godziny podnoszenie napięcia anodowego czy siatkowego. On nawet samego żarzenia na dlużej nie może podłączyć, bo ma do dyspozycji jeden pstryczek.
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 07-07-2009, 00:40
>> golashki, 2009-07-06 15:01:46
>Niektóre kable też zyskują swoje najlepsze brzmienie dopiero po pewnym czasie. Oczywiście zmiany są subtelne i zależą od geometrii przewodników, >rodzajów kabli oraz materiału. Np. tzw. "monokrystaliczne" przewodniki srebrne potrzebują tego bardziej i słychać to wyraźniej. Występuje w nich tzw. >zjawisko "odprężenia kryształów", gdzie kryształy przewodzące prąd - a w zasadzie przekazujące energie - układają się bardziej osiowo w przewodniku >dając lepsze przewodnictwo a za czym idzie lepsze efekty soniczne (mikrodetale, lepszy "attack", źródła pozorne itd). Można o tym (przewodnictwo metali) poczytać w podręcznikach od fizyki i chemii.

>No i nie w każdym systemie to można usłyszeć.

Z pewnością w precyzyjnej aparaturze pomiarowej typu femtoamperomierz takie niewygrzane kable robiłyby niezłą bonanzę! :)
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 07-07-2009, 01:25
>>PaszekoNiektórych nie da się wyprowadzić z ich przekonań. Ani w jedną, ani w druga stronę.
To, że lampa musi się nagrzać, a po iluś tam minutach ustabilizują się jej prądy, wzmocnienie czy nawet pasmo od góry (ad. prądy ;) -> jeszcze są w stanie do siebie dopuścić. To, że w kondensatorach elektrolitycznych zachodzą procesy chemiczne, od których zależy ich chwilowa upływność -> jeszcze dopuszczą.Ale absolutnie nie przekonasz ich, że "wygrzewanie" jest otoczone znakiem "".A choć teraz wzmacniacz nie gra tak, jak to sobie wymarzyli, bądż usłyszeli w innych warunkach nież obecne, to jeszcze 100, jeszcze te 200 godzin i musi się przecież coś zmienić. Na +.>> golashki"Nowe" czy "stare" lampy muszą się nagrzać. Tym samym po chwili, po której np. katoda uzyska odpowiednią temperaturę,  ustabilizują się ich parametry.Nie ma lamp identycznych, nawet z tej samej serii. Włożenie na "ostro" lampy o identycznych wyprowadzeniach ale lampy o odmiennej charakterystyce niż pierwotnie używana może doprowadzić w skrajnym przypadku do jej nadmiernego obciążenia lub nawet uszkodzenia po dłuższym czasie pracy w takich warunkach.
Może też doprowadzić do ustawienia lampy w "miejscu jej charakterystyki", w którym możliwośći danej lampy zostaną niewykorzystane, a dźwięk jaki wydobędzie się wtedy ze sprzętu może zostać odebrany jako lepszy, bądż co najmniej inny. Co często widać po opisach takich zmian na "ostro".Jeżeli dana lampa ma określone przez producenta optymalne warunki pracy, to konstruktor powinien nie opuszczać tego wyznaczonego, wąskiego zakresu.Asymilacja to proces słabo doceniany przez audiofilów, a dotyczy niemal każdej sytuacji zwiazanej z odsłuchem."Wygrzać" to można sobie uszy, lampę należy "nagrzać", dodatkowo można z małym opóźnieniem załączyć anodowe. Wydłuży to nieraz i nieco żywotność lampy.
"Można o tym (przewodnictwo metali) poczytać w podręcznikach od fizyki i chemii." Ja radziłbym najpierw sprawdzić czy miedź na PCB kosztownych zabawek jest OFC czy też nie jest OFC i dlaczego stosuje się cynowanie bądź maskę (nie licząc lutu na fali).  
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: x500 w 07-07-2009, 04:14
Panowie , Wy jeszcze sluchacie MUZYKI czy juz tylko \'\'wygrzewacie krysztaly \'\' ?
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 07-07-2009, 08:57
Muzyki słuchamy w dziale "Muzyka". :)
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 07-07-2009, 10:27
Bo w dziale Analog\\Lampa nic nie słychać ;)
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 07-07-2009, 10:29
Może to dlatego, że lampy jeszcze nie wygrzane ;-)
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: majkel w 07-07-2009, 10:44
>> asmagus, 2009-07-07 10:27:40
Bo w dziale Analog\\Lampa nic nie słychać ;)

Cóż tam może być słychać. Tamten dział jest do zlikwidowania. Zakłada się tam na siłę tematy, które mogłyby być gdzie indziej. O czym tam właściwie można pisać? Czy o gramofonach lub konstrukcjach lampowych nie wolno w Stereo? Co ma winyl do lampy? Działu Digital/Tranzystor nie ma - i dobrze. :)
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: fallow w 07-07-2009, 10:48
Muzyki to sluchaja muzycy :)))
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: majkel w 07-07-2009, 10:49
A tam. Muzycy produkują muzykę, podobnie jak audiofile produkują audio. :)))
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: almagra w 07-07-2009, 14:51
Mam fajny przykład zjawiska z pozoru niemożliwego,a całkiem prostego do wyjaśnienia.Weźcie zwykłą używaną żarówkę i zmierzcie napięcie lub prąd mikroampero lub mikrowoltomierzem.Można się czasem jeszcze ździwić!!!
Tytuł: Wygrzewanie nowych lamp
Wiadomość wysłana przez: Paszeko w 08-07-2009, 10:54
Że cewka mikroamperomierza się spali?