Audiohobby.pl

Audio => Audio z PC => Wątek zaczęty przez: mwp05 w 20-01-2009, 20:17

Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: mwp05 w 20-01-2009, 20:17
Witam

Który z tytułowych formatów wybrać do zgrywania CD na dysk?
Czy są jakieś znaczące różnica pomiędzy flac i ape?
Który lepszy?
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 20-01-2009, 20:21
Bez znaczenia. Nie słychać różnicy.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Switch w 20-01-2009, 20:23
"Porównując Monkey\'s Audio z innymi formatami, należy podkreślić, że Monkey\'s Audio jest formatem bezstratnym. Porównanie go z innymi bezstratnymi formatami prowadzi do wniosku, że jest on nieznacznie lepszy niż FLAC i znacznie lepszy niż starszy Shorten. Natomiast porównanie szybkości kodowania i dekodowania prowadzi do wniosku, że Monkey\'s Audio jest wolniejszy od obu formatów, w związku tym sprawia problem jego zastosowanie w cyfrowych przenośnych odtwarzaczach dźwięku. Podobnie Monkey\'s Audio oferuje mniejszą kompresję niż OptimFrog i Lossless Audio, ale jest od nich szybszy. Problemem jest tutaj również relatywne wolne przeszukiwanie utworu, a jeśli plik zostanie uszkodzony, to dane audio za punktem uszkodzenia zostaną utracone."
wiki
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: majkel w 20-01-2009, 20:31
Wikipedia ssie. :P Monkey Audio level Normal koduje się z taką prędkością jak FLAC level 5, a plik jest zgnieciony odrobinę lepiej niż FLAC level 8.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Switch w 20-01-2009, 20:35
W takim razie przepraszam za wprowadzanie w błąd :)
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Slav w 20-01-2009, 20:36
Ja preferuje flac, gdyż nie mam problemów z jego odtwarzaniem na "swoich" playerach. W przypadku ape muszę kombinować albo przekonwerterować do wav albo słuchać na mplayer, który z kolei służy do odtwarzania filmów (wole xine). A czy słychać różnicę? Dobrze zrobionego mp3 bym nie odróżnił od tych bezstratnych formatów.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Slav w 20-01-2009, 20:43
przekonwerterować -> dekompresować
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: majkel w 20-01-2009, 22:29
Lossless na odtwarzaczu przenośnym to nieporozumienie. Odróżnij najwyższy bitrate ogg lub AAC na grajku przenośnym, to Ci pogratuluję. :) Przerzuciłem tych zabawek sporo, łącznie z topowymi Rio Karma, iRiverem H340, i paroma innymi na flashu. Został iRiver E10, bo mp3 320kb/s na nim, nie wspomnę o ogg Q10 z enkodera Lancer SSE3, brzmi lepiej niż FLAC na niejednym go obsługującym, mówimy tu także o grajkach z rockboxem.

Bitrate ogg Q10 to średnio 430kb/s. FLAC to w zależności od albumu 400~1200kb/s, czyli 2~3x więcej albumów wejdzie na grajka. W przypadku AAC jeszcze ciut więcej. Polecam enkoder Nero do najwyższych bitrate.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 20-01-2009, 22:37
Niema czegoś takiego jak dobrze zrobiony mp3. Każdy mp3 słychać, że jest kiepski.
Natomiast ape i flac brzmią tak samo. W ślepym teście nikt nie wysłyszy różnicy między ape, flac czy czystym audio lub wav.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: fallow w 20-01-2009, 22:37
Wiesz Majkel, dla niektorych H340 gra po prostu lepiej niz E10. Ja takze przezucilem ich sporo lacznie z Karma i E10 ;)

Dodatkowo mozliwosc czytania po prostu FLACow jest tylko zaleta przy 40GB dysku wymienialnym na kilkukrotnie wiekszy :)

Dla mie to jest jak najbardziej cenne bo nie chce mi sie konwertowac to co aktualnie mam ochote wrzucic na playera - chociazby z tego wzgledu :)
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: majkel w 20-01-2009, 22:39
Ja nie napisałem, że H340 gra źle, bo bardzo dobrze. Ja wolę E10, bo nie ma podciętego niższego sopranu i gra bardziej "słonecznie", H340 to wilgoć piwnicy. :D
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: fallow w 20-01-2009, 22:41
Wiem ze nie napisales a i  ja nie napisalem ze E10 gra zle, dla mnie H300 gra po prostu lepiej :) Przede wszystkim upatruje tu wyzsza klase w kontekscie przestrzeni i jej odwzorowania, wielkosci.

Na meetingu mozemy zrobic porownanie ;) np. na GS1000.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: majkel w 20-01-2009, 22:45
Proszę Cię bardzo. Ja je wszystkie słuchałem uważnie na HD25-1, w porównaniu brał udział także ifp-799. Jedyna przewaga H340 nad tym ostatnim to większa dynamika, tonalnie gorzej. Granie z GS1000 nie ma wielkiego znaczenia, bo w nich nie wyjdę na ulicę. :) Z RS1 E10 daje czadu, bo sprawdzałem. Pewnie niejeden tani wzmak słuchawkowy by wymiękł. H340 sprzedałem też dlatego, że to cegła. Na biurko jest w porządku, do kieszeni nie za bardzo.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: fallow w 20-01-2009, 22:50
Dla mnie IFP oraz E10 sa przekoloryzowane. Test na GS1000 jest miarodajny poniewaz to sluchawki o wiekszej rozdzielczosci i grymasach niz HD 25-1 - jak dla mnie test na lepszych sluchawkach jak najbardziej ma sens ;)

H340 za to napedza dobrze nawet GS1000 i moge powiedziec, ze Theta Gen V wymieka etc itp.

I tak mozemy sie licytowac do smierci :) A po tescie i tak kazdy powie swoje i taka to zabawa :) Fun jak codzien :)
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: majkel w 20-01-2009, 23:01
@fallow, no właśnie, więc po co było zaczynać. :) Jak miałem wątpliwość co do barwy dźwięku wzmacniacza z nowymi kondensatorami, to wpiąłem się z SR325i do irivera E10 i co? No lepszą barwę miał, więc wracamy do poprzedniej opcji. Nie jest u niego z tym źle. Ty możesz mówić, że E10 przekoloryzowany, ja że H340 tonalnie niekompletny, każdy ze swojego punktu widzenia. EOT chyba.

@mwp05, była mowa, że wybór formatu ma zależeć od obsługi w grajku, więc się ustosunkowałem. Akurat odtwarzacze pod windows takie jak foobar2000 czy Winamp odtwarzają i APE i FLAC i problemu nie ma żadnego. Wybierasz co wolisz.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: rafal996 w 21-01-2009, 00:02
Nie widzę żadnego sensu wrzucania na przenośne grajki flaców czy innych dużych objętościowo plików. Niby pojemność takiego odtwarzacza coraz częściej już nie jest problemem, ale po prostu nie ma uzasadnienia. Chciałbym zobaczyć kogoś, kto na przenośnym sprzęcie, słuchając w warunkach bojowych, czyli np. na ulicy, w pociągu itd. byłby w stanie odróżnić flac od mp3 320 kbps. Na sprzęcie domowym to inna bajka, ale na przenośnym naprawdę nie widzę sensu.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: fallow w 21-01-2009, 00:16
Nie kazdy wykorzystuje przenosny grajek na ulicy. Ja na ulicy nie sluchalem obecnie nic - kiedys tak na przeroznych IEMach  w tym customowych. Majac takie IEMy na ulicy - przyklaodowo Ultimate Ears 10 Pro w wersji customowej - nie jest trudno odroznic te formaty. Izolacja od otoczenia jest ogromna za sprawa iz sa to wlasnie sluchawki customowe.

Wszystko zalezy od oczekiwan, to ze u nas generalnie ludzie nie wydaja 1.000 USD na customowe IEMy to nie znaczy, ze nie ma takich maniakow - bo sa i mozna :) w USA to jest na porzadku dziennym.

Mnie przenosny grajek sluzy jako zrodlo w biurze, czasami kiedy zabiore Yamamoto i GS1000 nie jest trudem odroznic FLAC od MP3 320kbps ;)

Na AudioTechnice ESW9 jest to zdecydowanie trudniejsze, ale juz na szczegolowych Senkach HD 25-1 takie rzeczy po prostu slychac.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: gutekbull w 25-01-2009, 09:45
"Porównując Monkey\'s Audio z innymi formatami, należy podkreślić, że Monkey\'s Audio jest formatem bezstratnym. Porównanie go z innymi bezstratnymi formatami prowadzi do wniosku, że jest on nieznacznie lepszy niż FLAC i znacznie lepszy niż starszy Shorten. "



Skoro jeden i drugi jest bezstratny to  jak jest możliwe , ze jeden jest lepszy , a drugi gorszy dźwiękowo ??? ;-)
Coś tu nie gra ;-)
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Cashlack w 25-01-2009, 12:00
>Skoro jeden i drugi jest bezstratny to jak jest możliwe , ze jeden jest lepszy , a drugi gorszy dźwiękowo ??? ;-)
Coś tu nie gra ;-)

Co by się  nie zmarnował mój wpis, który umieściłem kiedyś w niewłaściwym wątku, pozwolę sobie przekleić:

Po reinstalacji Windowsa bawiłem się ostatnio różnymi programami do kompresji muzyki: Bonk, Cdex 1.70, EAC, Winamp 5,52, oraz różnymi formatami: ogg, mp3, aac, flac, wav.

System: IBM Thinkpad r41 + Senheiser px100 + cisza. Jako płyta testowa służyła mi średnio porysowana A M Jopek - Nienasycenie. Zasilanie sieciowe (nie bateryjne).

Nie chcę was zadręczać opisami, ale klikałem dobre 3 godziny. Konkluzje:

Jakość AAC w stosunku do objętości pliku jest super. Ogg którego używałem dotychczas ma coś jakby "maślaną" warstwę i jest co gorsza znacznie większy. Mp3 brzmi mechanicznie, niezależnie od ustawień. Wszystkie ustawienia "jakości" na "max" albo "insane" wg możliwości programu. FLAC... o tym za chwilę.

Żeby uniezależnić się od jakości .wav, wpierw jednak eksperymentowałem z riperami do zgrania jednego .wav, który dpiero później był kompresowany.

EAC daje najlepiej brzmiące .wav. Brzmią po prostu "najnormalniej"... Bonk wydawał się na początku niezły, jednak po dłuższym odsłuchu okazało się że jest to jakby sztuczne podbicie dynamiki - raz zauważone dawało się już łatwo wychwycić, a efekty był "mechaniczny", jak by obliczony na efekt: "patrz jaki bas!, patrz jakie soprany!". Cdex był gdzieś po środku. Wzystkie ustawienia max, objętość wav identyczna dla każdego programu (co zrozumiałe)

I teraz gwóźdź programu... (psychoakustyka ;-)

flac (ponoć bezstratny) gra gorzej od wav...

Trochę ostatnio czytałem informacji z sieci na ten temat i wydawać się mogło że flac to taki *.zip dla wav i efekt powinien być identyczny. Ale nie był. (tak, tak, zrobiłem podwójną ślepą próbę z pomocą kolegi). Być może jest to wina algorytmu biblioteki flac w EAC, ale i tak to nie powinno mieć miejsca (teoretycznie). Słyszałem pewną "warstwę niepokoju" jeżeli mogę tak to ująć... ;-). Aby być pewnym wyniku, kompresowałem wzorcowego wav do flac w kilku różnych programach - to samo.

Moja konkluzja jest taka, że boirąc pod uwagę śmiesznie mały wskaźnik kompresji flac (z 30 mb wav robi 21 mb flac), oraz taniejące twarde dyski, szkoda w ogóle zabawy w "kompresowanie". Następny zakup - zewnętrzny 1Tb.

zwycięzca porównań: WAV z EAC z bezstratnych, oraz AAC z Winamp 5.51 w kompresji.

Z kolejnych ciekawostek... jako że mój komp jest przedpotopowy, miałem vorbis.dll (ogg) jeszcze w pierwszej wersji. Z ciekawości podmieniłem bibliotekę w Winampie - pierwsza wersja gra lepiej od tej najbardziej aktualnej...


Po przeprowadzeniu powyższych prób, dochodzę do wniosku, że głównym winowajcą "niepokoju" w formatach kompresowanych/stratnych jest... ZMIENNY BITRATE.

Pływający co sekundę czy ramkę bitrate, we wszelkiego rodzaju VBR lub formatach używających zmiennego poziomu kompresji celem wyżyłowania objętości, sam z siebie staje się pewnym "jitterem", który słychać właśnie jako pewną "warstwę niepokoju" w muzyce.

Na np. 4 Gb odtwarzacz wchodzi około 7 płyt w formie .wav, czyli około 7 godzin słuchania non-stop. Wydaje mi się że to naprawdę wystarczy. Zewnętrzne dyski o pojemności 1 terabajta kosztuja już coś koło 300 zł. To jest jakieś 2000 płyt.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: aasat w 25-01-2009, 12:05
>> Cashlack, 2009-01-25 12:00:02

Ciekawa sprawa z tym Flac, ja porównywałem WAV, APE i FLAC i na  sprzecie

Core2duo + emu1212m + foobar (Asio) nie zauważyłem ABSOLUTNIE zadnej róznicy miedzy powyzszymi formatmi

Myślę, ze Twój przypadek dotyczy bardziej nieudanej konfiguracji hardware-software
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: gutekbull w 25-01-2009, 12:37
Moje obserwacje są zgoła odmienne ;-)
Bawię się już drugi rok w serwer muzyczny.
I tak płyta zgrana EAC i skompresowana do FLAC, obojętnie czy to foobar czy inny program .......
i teraz uważajcie gra lepiej niż oryginalna płyta odtwarzana na CD ??? ;-)
Sprzęt do zabawy Cd DP-500 Accu i analogicznie jego przetwornik do serwera - Squeezeboxa plus GDL lub bez.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Cashlack w 25-01-2009, 21:21
I tak płyta zgrana EAC i skompresowana do FLAC, obojętnie czy to foobar czy inny program .......
i teraz uważajcie gra lepiej niż oryginalna płyta odtwarzana na CD ??? ;-)>


Wielokrotnie zwracałem uwagę na jakość *.wav jako ważniejszego niż konkretny rodzaj kompresji. Powyższa sytuacja wydaje mi się możliwa o tyle, że skoro różnie "grają" transporty CD, to sam sposób ripowania do wav wpływa na jakość brzmienia wav.  A kompresować do 320kbps czy bezstratnie można nawet szum - zajmie dużó miejsca ale to dalej będzie szum.

I tak dobrze zripowana płyta, wolno, z korekcją błędów odczytu, wielokrotnym porównaniem zebranego fragmentu itd., "audiofilsko powinna" ;-) brzmieć lepiej niż odczytana tylko raz za pomocą nie-highendowego napędu...  Możńa powiedzieć, że ripery "symuluja" superstabilne napędy VRDS na sprężynach, paskach i mosiądzach, a powstały *.wav pozostaje już niezmienny. Na zalety tego rozwiązania wskazuje w materiałach reklamowych również Linn (do serii DS ;-)

Natomiast bardzo polecam, aby UNIKAĆ formatów wykorzystujących ZMIENNY BITRATE. Sądzę że algorytmy kompresujące i decydujące kiedy zastosować zmniejszoną przepustowość ramki nie biorą pod uwagę muzycznego znacznia: ciszy, tła, wybrzmień itd. A sam zmienny bitrate w sposób zauważalny "Gra", tj. słychać go kiedy w audycji oryginalnej nie było. To już lepiej zrobić CBR na np. 192 kbps i tak zostawić.

Gutekbull> obserwowałęm podobne ciekawe fenomeny: "Szklana pogoda" w 128 kbs od znajomego brzmi lepiej, głośniej i dynamiczniej niż własnoręcznie kompresowany ogg w 512 kbs, kolekcja Depeche Mode w 128 kbs brzmi jak dla mnie lepiej niż oryginalna płyta w CA 640 v2, miałem też "Twist in my sobriety" które moim zdaniem było kompresowane chyba z winylu, bo stara jak świat 128 po prostu morduje wav niedawno ripowane z jakiejś składanki (jakość składanki? pewnie tak).
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Cornholio w 25-01-2009, 21:36
Flac ma tę (moim zdaniem) przewagę nad Monkey czy (w szczególności ALAC), że jest znacznie bardziej "interaktywny" (bo rozmowa o różnicach w dzwięku przy formatach bezstratnych to zwykły idiotyzm). "Interaktywność" ta polega na błyskawicznym seeku w pliku i braku problemów z dekodowaniem nawet uszkodzonego pliku (część uszkodzona po prostu "przeskoczy").
Osobiście jednak preferuję format ogg i vorbis jako optymalny kompromis między objętością i jakością.
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 26-01-2009, 09:17
A co dokladnie rozumiesz poprzez archiwizację??
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 26-01-2009, 15:00
Jak to ma byc tymczasowo to nie lepiej zgrac do .WAV ??
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: nygus w 26-01-2009, 19:23
flac, ape, wv brzmia tak samo na poprawnym software

- .flac jest najpopularniejszy i najszybszy, mozna zakodowac w srodku .cue
- .ape najwyzsza kompresja, ale najwolniejsza i najwiecej CPU zuzywa przy dekompresji
- .wv, mozna zakodowac w srodku .cue

Ja mam wszystkie swoje plyty zrzucone na dysk, w roznych formatach i zajmuje to ponad 400MB. Wszystko zrzucone EAC-em, ustawienia z hqshare. I sobie co jakis czas kopiuje plyty na dysk przenosny, to co bede chial sluchac w pracy. Sluchanie kazdej kompresji stratnej jest dla mnie po jakims czasie meczące i jesli tylko nie muszę to ich nie slucham.

---
"OBEY", "CONFORM", "MARRY AND REPRODUCE", "CONSUME", "WATCH TELEVISION"
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: Reaper w 26-01-2009, 22:57
Ale po co kopiować? Nie lepiej wrzucić do odtwarzacza orginał??
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: nygus w 06-02-2009, 08:16
Ja nie wolę oryginałow, bo one teraz znajdują się w innym kraju niz ja teraz jestem, więc trudno mi ich by było słuchać.

---
"OBEY", "CONFORM", "MARRY AND REPRODUCE", "CONSUME", "WATCH TELEVISION"
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: alghar w 23-03-2009, 23:45
Czy  plikami  typu  flac    da  sie  uzyskac  jakość  nagrań  np.Chesky, Harmonia  Mundi  ?
Tytuł: flac vs ape
Wiadomość wysłana przez: nedj w 24-03-2009, 20:42
-> nygus
"- .wv, mozna zakodowac w srodku .cue"
We flacu też da się zakodować w środku .cue, .log i pewnie parę innych rzeczy.

-> alghar
"Czy plikami typu flac da sie uzyskac jakość nagrań np.Chesky, Harmonia Mundi ?"
Formaty bezstratne (a takimi są .flac, .ape i .wv) odwzorowują idealnie w 100% (do ostatniego bita) zawartość oryginalnego pliku. Czyli jeśli proces ripowania płyty audio na dysk twardy oraz kompresja do formatu bezstratnego zostaną wykonane prawidłowo, to otrzymane pliki będą identyczne z oryginałem znajdującym się na płycie audio.