Audiohobby.pl

Audio => Ogólnie o audio => Wątek zaczęty przez: Gabriel w 03-10-2008, 16:48

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 03-10-2008, 16:48
dowoszek - odpowiedź na  temat: Drobiazgi , które potrafią ... Strona 2, wpis z godziny 11:15: "Do tego dorzuciłbym jeszcze fakt, że wieczorem i w nocy jest ciemno (ciemniej). Mózg człowieka całkowicie koncentruje się na słuchu, nic nas nie rozprasza. Moim zdaniem jest to równie istotny czynnik co mniejszy hałas za oknem i nastrój słuchacza."Masz w 100% rację, a zauważyłeś, że koncentrując uwagę powiedzmy na głosie - inne "elementy" nagrania "zanikają" ?
Na bardzo dobrze znanym nam przecież utworze.
Potem jeszcze raz uwagę zwróćmy na delikatne "ozdobniki" - głos zanika ....
Słuch człowieka nie jest doskonały. Nasza charakterystyka słuchu jest dość specyficzna..
Nie ważne jak wysokiej wierności (nie mylić tutaj z jakością !) sprzętem dysponujemy - gdy tylko koncentrujemy się na wybranej części nagrania dostatecznie mocno - reszta dźwięków "przygasa".Nasze uszy wyłapują wszystko na miarę ich możliwości (wiek, stan zdrowia), jednak analizą tego co usłyszeliśmy zajmuje się nie ucho ale wybrany obszar naszego mózgu.Słuchając nagrania w sposób "ogólny" bez zwracania uwagi konkretnie na jeden element nagrania - nasz słuch lepiej wyłapuje głośne elementy tego nagrania (nie mylić z głośnym odsłuchem !) Dźwięki ciche, następujące bezpośrednio po dźwiękach głośniejszych - one są maskowane (!)...Na tej własności ludzkiego słuchu opiera się idea większości formatów stratnych z MP3 na czele.
Dźwięki ciche (ozdobniki, szmery palców ślizgających się po strunie itp...) - trwające przed, w czasie i następujące po uderzeniu - dla przykładu perkusji - mogą zostać z nagrania WYCIĘTE. Nie osłabione (!) - po stratnej kompresji do formatu MP3 ich już NIE MA i nie wrócą. A jednak słuchając nagrania zapisanego jako MP3 (w przypadku Ogg audio -> Ogg jest tylko "kontenerem", kodekiem audio jest tutaj Vorbis)  o przepływie stałym 320kb/s  czy nawet 256kb/s (pomijając sam niedoskonały algorytm kompresora stratnego MP3) tak wielu nie słyszy różnicy z oryginałem 1411kb/s dopóki nie dowiedzą się o zastosowaniu kompresji stratnej.
1411 / 320 daje nam 4,409 Przykład:Pink Floyd - The Wall Disc 2 utwór 05 - Bring the Boys Back Home (dobry przykład, a płyta oryginał - analogowa taśma matka)
Rozmiar pliku po zrzuceniu do WAV 1411kb/s: 12,9MB (13535804 B)
Rozmiar pliku po kompresji stratnej - LAME  3.97 (w konsoli -→ lame --preset insane) 320kb/s: 2,9 MB (3071999 B)
12,9 MB przed, 2,9 MB po. A gdzie jest reszta ??Próby typu "ślepy test" (kable i całe zjawisko zmiany brzmienia opiszę precyzyjnie za kilka dni) - są BEZ SENSU, jeżeli wcześniej nie słyszeliśmy sprawdzanego utworu przynajmniej 100 razy (pomijam wpływ zmiany brzmienia po zmianie okablowania).Pierwszy odsłuch -> słyszymy, zapamiętujemy co głośniejsze szczegóły.
Drugi odsłuch -> nasz mózg mimowolnie szuka zmian, szuka różnic (pomijam wpływ zmiany brzmienia po zmianie okablowania)Kompresja materiału muzycznego stara się "wygładzić" niedoskonałości ludzkiego słuchu w zakresie percepcji muzyki.
Szkoda tylko, że osoby odpowiedzialne za remastering nie zawsze starają się o to samo.. :)
Otrzymujemy często "dobijanie" do 0dB, lub no właśnie... clipping.
Muzyka zaś skrzeczy :( Jak dla mnie - najlepiej brzmią płyty z minimalną ingerencją realizatora.
Słuchając płyt nagranych z analogowej"taśmy matki" moja głowa podąża za dźwiękami :) wiem gdzie i w jakiej odległości od wokalisty ustawił się gitarzysta z gitarą akustyczną.. Wiem w którym miejscu stoi teraz wokalista..
Słuchając "remastera" lub nowej płytki - no cóż... coś tam gra na środku..
(pomijam realizacje typowo na zestawy głośnikowe czy słuchawki ← te zrealizowane są świetnie)Ktoś pamięta w jakim miejscu pierwsze utwory nagrywało "Budgie" :))Ktoś pamięta w jaki sposób nagrywało się pierwsze płyty gramofonowe ? - wszystko naraz, bez przerw, bez powtarzania..
Kto dzisiaj odważyłby się nagrywać całe albumy studyjne w taki sposób.. :)
Choć tutaj już mogę się mylić. Oby :)Płyty CD oryginalne:Zrzut ekranu nr.1: analogowa "taśma matka" sprzed 20 lat..   :))
Zrzut ekranu nr.2: współczesny cyfrowy "remaster"..                :(
Zrzut ekranu nr.3: clipping (patrz zrzut nr.2)..                         :(
Ktoś ma podobne spostrzeżenia?   :)
PozdrawiamGabriel
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Zdzislav w 03-10-2008, 17:09
super to opisałeś! czekam na następne wpisy.
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 03-10-2008, 17:12
@ZdzislavDzięki! :)Muszę tylko jeszcze znaleźć nieco więcej czasu..:)Gabriel
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: AWS 303 w 03-10-2008, 17:30
Przetestowałem... :)
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Sabor w 03-10-2008, 17:46
>> Gabriel, 2008-10-03 16:48:49
Jak dla mnie - najlepiej brzmią płyty z minimalną ingerencją realizatora.
Słuchając płyt nagranych z analogowej"taśmy matki" moja głowa podąża za dźwiękami  wiem gdzie i w jakiej odległości od wokalisty ustawił się gitarzysta z gitarą akustyczną.. Wiem w którym miejscu stoi teraz wokalista..
Słuchając "remastera" lub nowej płytki - no cóż... coś tam gra na środku..


Wszystko fajnie, chcialbym jedynie usciślić...
Te płyty, które brzmią jak z minimalną ingerencją realizatora, realizowane były przez realizatorów z pierwszej ligi
Masteringu - a jego dotyczą te wszystkie negatywne opinie - zazwyczaj nie robią realizatorzy...
Ale to tylko taki drobiazg, coby ścisłym być...

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 03-10-2008, 18:07
@Sabor
"Te płyty, które brzmią jak z minimalną ingerencją realizatora, realizowane były przez realizatorów z pierwszej ligi :)"Szkoda tylko, że ta pierwsza liga nie jest taka liczna... (w porównaniu do ilości "gwiazdek")  :))
Widzisz.. zamyśliłem się o realizatorze dźwięku... to przez Budgie.. :))
Gabriel::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Sabor w 03-10-2008, 19:17
Aha, pocieszę Cie jeszcze, że taki sposób nagrywania, czyli na tzw. "setke", spotyka się także dzisiaj
Warunek jest jeden - muzycy... A o nich dzisiaj niestety coraz trudniej - tzn oni oczywiście są, tylko że mało kto chce ich dzisiaj słuchać, niestety...
Przypomina mi się historia, jak to Myslovitz nagrywało jakiś tam kawałek (nie wiem, nie znam się, ta "grupa" kompletnie mnie nie interesuje) z udziałem Anawy i sami opowiadali, jak to pałowali się nad materiałem ileś tam dni - jak zwykle zresztą, po czym przyszła Anawa, zagrała swoje i poszła... A Myslowitz zostali z rozdziawionymi gębami, bo nawet nie zdawali sobie sprawy, że tak można... Przyjść, zagrać i pójść, bo materiał nie wymagał żadnego pałowania się... ))
Niestety, kontrakty i potem studio, są dzisiaj w większości dla pseudomuzyków. Niestety - ma to też wpływ na wiele elementów, takich jak np wykorzystanie kompresorów podczas realizacji. Dobry i doświadczony muzyk poradzi sobie bez nich, nagrywając świetnie brzmiący materiał, pseudomuzyk bez tego narzędzia nie będzie w stanie nic sensownego zagrać. Jeden kompresor, drugi, trzeci... potem mastering - a to też kompresor - i mamy efekty...
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 03-10-2008, 19:44
@SaborPrawdę mówisz. Są muzycy i muzycy.
Gdzieś na Jamendo słyszałem nagranie "po prostu zgrane" chyba z mixera w wytłumionym garażu.
Żaden z nich nie zagłuszał pozostałych. Głośność → dobrze dobrana.
Zamykasz oczy → stoją obok Ciebie i grają.
Niesamowite uczucie.
Talerze perkusji..
 
:)Pozdrawiam serdecznieGabriel
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Masskotka79 w 03-10-2008, 22:34
A czy to prawda,  że większość ludzi trochę inaczej słyszy lewym, a inaczej prawym uchem? Gdzieś kiedyś o tym czytałam w jakimś piśmie laryngologicznym.
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Sabor w 03-10-2008, 22:41
>> Masskotka79, 2008-10-03 22:34:44
A czy to prawda, że większość ludzi trochę inaczej słyszy lewym, a inaczej prawym uchem? Gdzieś kiedyś o tym czytałam w jakimś piśmie laryngologicznym.

Oczekujesz od nas potwierdzenia czy zaprzeczenia tezom z pisma laryngologicznego?...
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: josef w 03-10-2008, 22:58
ludzkie organy nie są symetryczne - jedno oko będzie lepsze od drugiego, jedna ręka sprawniejsza od drugiej - tam samo z uszami
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Masskotka79 w 03-10-2008, 23:07
Sabor, Nie oczekuję potwierdzenia lub zaprzeczenia. Zastanawiam tylko się nad tym zjawiskiem po prostu. Czyli jeżeli by słuchać raz na słuchawkach poprawnie, a innym razem odwrotnie (przestawione muszle L i R) to można usłyszeć nieco inną muzykę? :)
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Sabor w 03-10-2008, 23:12
>> Masskotka79, 2008-10-03 23:07:17
Sabor, Nie oczekuję potwierdzenia lub zaprzeczenia.

Pytasz nas, czy to prawda, więc...
Tak czy siak, wydaje się to naturalne. Przy czym nie wydaje mi się, żeby - nie licząc jakiś przypadków chorobowych, były to znaczące różnice... Jeśli mówimy o tym w kontekście "domowych" odsłuchów, to wydaje mi się że, niesymetryczne umeblowanie w pokoju daje większe różnice...
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: rafal996 w 04-10-2008, 00:33
Nie istnieją płyty, na których "nie słychać realizatora" :) Każdy, kto próbował cokolwiek kiedykolwiek nagrać wie, że surowe ścieżki właściwie nie nadają się do niczego. Nawet płyty nagrywane "na setkę" poddawane są pewnej ingerencji, bo w przeciwnym razie to po prostu nie zabrzmi. Nie sugerujmy się też "naturalnością" koncertów, bo na brzmienie koncertowe zespołu (mam tu na myśli zespół rockowy głównie) składa się ciężka praca dźwiękowców modyfikujących dźwięk na poziomie, o jakim większości się nie śniło :) Chyba, że mówimy o naturalnym brzmieniu orkiestry symfonicznej.

Sztuką jest właśnie tak zrealizować muzykę, aby brzmiała maksymalnie "kompatybilnie" z ludzkim narządem słuchu. Może to sprawiać właśnie wrażenie naturalności, odbieranej czasem jako "brak ingerencji". Jest to jednak dowód najwyższej klasy ingerencji realizatora.

Natomiast głównym grzechem remasteringu, jaki jest uprawiany na starszych nagraniach, jest najczęściej przekonanie o konieczności poprawy tego, co już jest dobre i dostosowaniu tego do współczesnych standarów. Stąd mamy potem masakrycznie podbite pewne części pasma, bo przecież musi być nowocześnie, a nade wszystko musi być głośno. I podbijanie poziomu dźwięku do absrudalnych wartości, powodujące ów clipping, jest tu chyba największym problemem.

Innym problemem bezpośrednio z tym związanym, jest śmierć dynamiki. Ten niegdyś niezwykle ważny parametr, oznaczający odstęp sygnału od szumu, a w praktyce mający największe znaczenie w momentach występowania różnic między najcichszym a najgłośniejszym fragmentem nagrania, dziś właściwie nie istnieje. Płyty realizowane są kompletnie na pałę - ma byc głośno, niech więc wszystko będzie jednakowo głośno! Stąd dochodzi do absurdów takich, jak stopa perkusyjna równie głośna co werbel, a czasem nawet głośniejsza. Stąd karykaturalne brzmienie spokojnych wstępów do utworów, no bo jakże ma dobrze brzmieć, skoro "szeptany" wokal na tle subtelnej gitary akustycznej podbija się tak, że nie różni się głośnością od grającego pełnego składu. Takich sytuacji jest naprawdę dużo, wystarczy posłuchać i się zastanowić.

A potem się dziwimy, że nowa muzyka nas drażni...
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: nygus w 04-10-2008, 04:56
Dobrze, że jeszcze nikt "Bolero" Ravela nie skompresował w ten sposób ;)

A surowe ścieżki nie są takie złe... nie raz byłem zdumiony jak dobrze koncert może brzmieć nagrany tanią kamerą na otwartym powietrzu.

---
"OBEY", "CONFORM", "MARRY AND REPRODUCE", "CONSUME", "WATCH TELEVISION"
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 04-10-2008, 10:40
>> Gabriel, 2008-10-03 16:48:49
>Masz w 100% rację, a zauważyłeś, że koncentrując uwagę powiedzmy na głosie - inne "elementy" nagrania >"zanikają" ?
>Na bardzo dobrze znanym nam przecież utworze.
>Potem jeszcze raz uwagę zwróćmy na delikatne "ozdobniki" - głos zanika ....
>Słuch człowieka nie jest doskonały. Nasza charakterystyka słuchu jest dość specyficzna..
>Nie ważne jak wysokiej wierności (nie mylić tutaj z jakością !) sprzętem dysponujemy - gdy tylko koncentrujemy >się na wybranej części nagrania dostatecznie mocno - reszta dźwięków "przygasa".

To nie charakterystyka słuchu tylko mechanizm zapisywania danych w mózgu. Mamy mechanizm obronny gdyż pakując do mózgu wszystko jak leci zaraz byśmy go zapchali do pełna i system się po prostu musi zawiesić!
Dla tego mamy np, coś takiego jak pamięć ulotną ,jest to "bufor" w którym mózg decyduje co dla nas jest istotne a co idzie do śmieci. W tym "buforze" jest coś takiego jak ścieżki prędkości danych, te istotne informacje dostają najwyższy priorytet-najszybszą ścieżkę a te mniej istotne dla mózgu idą wolniej a nawet potrafią trafić na bocznice (działa w tle taki "programik")
Na tej zasadzie działają także inne zmysły np oko które tylko dokładnie widzi obraz o szerokości 1,5stopnia czy jest ułomne? myślę  że z mózgiem nie. Po prostu człowiek  jako biomaszyna mamy funkcjonować w okresie przewidzianym dla naszego okresu działania używając języka z lotnictwa resurs czyli po naszemu czas życia.
Taka moja niepotwierdzona naukowo teoria o muzyce to to że odciąża mózg i daje mu się zregenerować gdyż "bufor" też zaczyna pracować na \'pół  gwizdka" Człowiek w ogóle dużo w technice skopiował z siebie choćby rozproszone zapisywanie danych na twardym dysku-czyż ten sposób nie jest dosyć bezpieczny w granicach trwałości danego urzadzenia-nas samych również ?

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Raziel w 04-10-2008, 10:44
Ja sobie kidyś z ciekawości skompresowałem Bolero.
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 04-10-2008, 11:04
Bolero i tak jest skompresowane na CD mimo 96dB dynamiki :( podbite są ciche fragmenty jak jest dynamika 60-70dB to już dobrze

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 04-10-2008, 18:32
>> Rafaell, 2008-10-04 11:04:39
Bolero i tak jest skompresowane na CD mimo 96dB dynamiki :( podbite są ciche fragmenty jak jest dynamika 60-70dB to już dobrze

A z jaką dynamiką wykona Bolero na żywo orkiestra?

Pz
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 04-10-2008, 20:16
@RafaellPisząc o charakterystyce słuchu miałem tutaj bardziej na myśli że najlepiej słyszymy w zakresach, jakie obejmuje ludzka mowa.
Wykorzystano to przy kompresji stratnej opierającej się o model psychoakustyczny.Świetnie opisałeś "mechanizm zapisu" :)
Komputer zbudowano podpierając się tym, co wiedziano o człowieku i procesach jakie w nas zachodzą.@nygusDobrze mówisz. Surowy sygnał może brzmieć świetnie.
Dobrze brzmiące nagranie nie musi koniecznie przejść przez korektor parametryczny, kompresory.
Słuchałem płyty – nagrania dokonano w dużym kościele przy pomocy laptopa z zewnętrzną (dobrą) kartą muzyczną, mikrofonami (Shure) + mixer.
Przy obróbce dobrano wyłącznie poziomy głośności.
Z CD brzmiało świetnie.Póki co – wiele nowych płyt wygląda tak jak na zrzucie ekranu Nr.2, a kompresja przypomina mi bardziej prasowanie sygnału żelazkiem.Dla poprawienia czytelności szczyty amplitudy  sygnału zmniejszyłem do -2dB.Pierwszy zrzut – remaster. Utwór z numerkiem 1.
http://tnij.org/bwuy
Niestety nie mam pierwszego wydania na CD.
Mam za to na czarnej płycie :)Drugi zrzut – płyta wydana na początku 2007.
Utwór z numerkiem 1.
http://tnij.org/bwu1Trzeci obrazek::))::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 05-10-2008, 20:55
>> digi58, 2008-10-04 18:32:51
>> Rafaell, 2008-10-04 11:04:39
>Bolero i tak jest skompresowane na CD mimo 96dB dynamiki :( podbite są ciche fragmenty jak jest dynamika >60-70dB to już dobrze

>A z jaką dynamiką wykona Bolero na żywo orkiestra?

Przy odległości ok 5metrów od dużej orkiestry maksymalny poziom ciśnienia może wynieść 95dB. W Krakowskiej Filcharmonii przejeżdżający tramwaj w trakcie koncertu to jakieś 35 dB ;) a szmer koszuli o rękaw marynarki to około 8dB tak że jak widzisz te 95dB to potężna rozpiętość dynamiki. Teoretycznie według krzywej Flechera-Munsona słyszymy do poziomu 0dB ale tylko w punkcie największej czułości ucha. Z praktyki wynika żeby dany dźwięk był zrozumiały (komunikat głosowy) poziom hałasu może być wyższy maksymalnie o 15db . Czyli dyrygent może zacząć najcichsze fragmenty utworu bardzo cicho ale tak też nie zrobi bo musi pamiętać że dźwięk powinien być usłyszany w  prawie całej sali koncertowej. A jak wiesz natężenie dźwięku maleje z kwadratem odległości-trochę to poprawia akustyka sali "niosąc dżwięki daleko ale są pewne granice choćby stratność energii w powietrzu.Realizator ustawiając mikrofony na przykład może je dać bliżej niż publika eliminując za razem jej szkodliwe działanie jako źródło hałasu (jeszcze poprawia to charakterystyka kierunkowa  odpowiednio dobranego mikrofonu).Korzystając z takiego ustawienia mikrofonów  "w orkiestrze" poziom ciśnienia może wynieść nawet do 120dB,średni poziom hałasu tła można przyjąć na poziomie 30-40 dB i żeby tego nie utrwalać na nagraniu po prostu najniższe poziomy głośności się obcina czyli teoretyczne 120db-40db daje nam już sporą dynamikę 80dB pod warunkiem że muzyka maskuje hałas. Jeśli są Ciche fragmenty chcąc nie chcąc trafiamy z hałasem tła na mikrofon i od właściwego jego doboru możemy coś z tym jeszcze zrobić.Dalej to też nie jest takie proste bo chyba mamy az 8 sposobów ustawienia mikrofonów do nagrania tylko sygnału stereo no i ......
 Od razu mówię że cała akustyka to kawał wiedzy a ja nie zajmuję się tym profesjonalnie i zajmuję się tym co mnie interesuje w ramach mojego hobby, chociaż dobra wyobrażnia jest wręcz niezbędna żeby przewidzieć niespodzianki wynikłe w trakcie pracy a nie tylko same cyferki  

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 05-10-2008, 23:41
Witam zadałem to pytanie tylko prowokacyjnie .Sam piszesz
>dyrygent może zacząć najcichsze fragmenty utworu bardzo cicho ale tak też nie zrobi bo musi pamiętać że dźwięk powinien być usłyszany w prawie całej sali koncertowej<
Jestem zdania ,że każda rejestracja nie jest w stanie oddać tego co działo się na sali koncertowej
Druga sprawa  można by było zarzucić  dyrygentowi  że tym sposobem spłyca dynamikę utworu a tak nie jest.
Co z tego ,że przez odpowiednie ustawienie mikrofonów uzyskam poziom 120dB jeżeli to niema nic wspólnego z tym co słyszałem na koncercie.Praktycznie rozpiętość dynamiki na takim koncercie to około 70-75 dB .

pozdrawiam
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: digi58 w 05-10-2008, 23:52
coś nie wpisało mi się wszystko
 Można by było powiedzieć że dyrygent sam spłyca dynamikę a tak nie jest.
 Co do rejestracji oczywiście można ustawić tak mikrofony że uzyskamy dynamikę np 120dB ale co to ma wspólnego
z dynamiką którą odczuwamy na takim koncercie w zasadzie nic.
Orkiestra grająca z dynamiką 120dB to już katorga a nie przyjemność.

Pozdrawiam
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 05-10-2008, 23:59
>> digi58, 2008-10-05 23:41:50
Na starych CD czasem zapominali przy stole mikserskim o możliwościach formatu CD co do dynamiki. Mam takiego Verdiego gdzie ciągle się na tym nie mogę połapać (rzadko słucham płyty i zapominam o tym) puszczam sobie ciche instrumenty grane cicho tak żeby je słyszeć na tzw. poziomie od którego kolumna pracuje sprawnie- czyli nic mi tam nie ginie w tle a później lecę do gałki bo idzie spaść z kanapy a ostatnio to nie przelewki, bo mam ponad 7Watów na m2 podłogi  zasilające na dodatek wysoko efektywne 97dB kolumny. Faktycznie może być tak jakbym zaprosił cała 100osobowa orkiestrę do pokoju i zagrała mi forte

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 06-10-2008, 00:00
>Orkiestra grająca z dynamiką 120dB to już katorga a nie przyjemność.

dokładnie tak

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Arek_50 w 06-10-2008, 00:32
Z dynamika czy glosnoscia 120 dB ?
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Arek_50 w 06-10-2008, 00:36
Wystarczy wstawic fortepian do Twojego pokoju ,uderzyc w klawisze i juz mialbys dosc.Po co zaraz orkiestra...
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Arek_50 w 06-10-2008, 00:44
Piszesz ze " orkiestra z 5 m to 95 dB cisnienia " i jednoczesnie masz nadzieje to osiagnac ze swoich kolumn -nie widzisz sprzecznosci ?Masz 7 wat/m2  ale gdzie one gina...
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 06-10-2008, 01:26
>> Arek_50
Muszę Cię zmartwić u mnie stał w domu fortepian-nie mylić z pianinem,była mandolina i skrzypce (taka mieszczańska tradycja) nawet na nim grano;babcia ciotka wujek na skrzypcach i mandolinie dziadek, teraz są 3 gitary klasyczna akustyczna i elektryczna-męczą je dzieciory  i wiem czy i jak jest głośno.Mam w pobliżu szkołę muzyczną i latem często są otwarte w niej okna tak że raczej z dżwiękiem i mocą klasycznych instrumentów jestem obyty

Jakbyś poważnie podchodził do zagadnienia to być sobie szacunkowo przeliczył że poziom głośności przekroczy dopuszczalny maksymalny i wyniesie on więcej niż orkiestra w filharmonii. Używając terminologii moc zainstalowana nie świadczy o tym ze musi być w całości wykorzystana-to tak ciężko zrozumieć?

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Arek_50 w 06-10-2008, 11:49
"Musze Cie zmartwic","Jakbys powaznie podchodzil..."
Mysle ze w "realu" jestes bardziej sympatycznym facetem niz wynika to charakteru Twoich wpisow.
Poziom glosnosci i dynamika to dwa odrebne parametry.120 dB to prog bolu.Maksymalna dynamika orkiestry to 110 dB.Mam nadzieje ze nie myslisz ze 250 W wzmacniacza przelozy sie na 120 dB z kolumn o 97 dB.To tylko teoria...
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 06-10-2008, 13:22
>> Arek_50, 2008-10-06
Nie łap mnie za słówka i nie wpuszczaj w maliny. Po co jeszcze pakujesz efektywność kolumny 97dB mierzoną z jednego metra przy określonej mocy  do jednego wora z pomiarem mocy orkiestry nie z jednego metra i mocą wzmacniacza o której nie wspomniałem (wspomniałem o natężeniu mocy na m2) a na dodatek łączysz moc w watach z decybelami, komu Ty chcesz namieszać w głowie? nie rób śmietnika z forum!

>Poziom glosnosci i dynamika to dwa odrebne parametry

 Tak ale mierzone w tych samych jednostkach i np. mierzona głośnośc budzika z jednego metra może wynieść 30dB a rozpietośc hałasu wywoływanego przez budzik może dochodzić do 30 dB w odległości jeden metr od niego i jest to porównywalne względem siebie. Jeśli chodzi Ci o to ze w torze mikserskim poziom maksymalny wynosi 0dB a minimalny powiedzmy -120dB a poziom hałasu jest podawany jako najniższy 0dB a wysoki np 120dB to po prostu napisz to wyraźnie, tego wcale nie neguję tak w technice jest przyjęte że głośnośc w dB jest przyjmowana w stosunku do poziomu odniesienia

>120 dB to prog bolu
Jak jesteś taki dokładny i upierdliwy, to może napisz że progiem bólu dla jakich częstotliwości, bo np. dla niskich to już dopiero bolesne jest 145dB a na przykład gość z ochrony w zeszłym roku na targach Music Media stwierdził sonometrem przekroczenie do 130dB i chciał odciąc stoisko od prądu a mnie jakoś nic nie bolało mimo ze stałem obok dwóch widzów; łysych debili bawiących się gałkami w mikserze podpiętym do solidnego PA?

Coś Ci dalej nie pasuje? Może książka Elektroakustyka w pytaniach i odpowiedziach prof. Bolesława Urbańskiego lub jego "Technika zapisywania i odczytywania dźwięków" będzie lepsza. Polecę także poza płytą która jest źle technicznie nagrana \'Podstawy nagłośnienia i realizacji nagrań" Krzysztofa Sztekmilera. Mnie się osobiście nie chce przepisywać tekstów, po prostu przejdź się do księgarni i sobie kup i poczytaj.

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Arek_50 w 06-10-2008, 13:52
No tak Ty wiesz lepiej .Tylko ze majac taka wiedze po co laczysz tyle watow z takimi kolumnami.
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 06-10-2008, 14:49
Właśnie dla tego, bo z mojego doświadczenia wyszło mi że w brew pozorom to bardzo dobra kombinacja zamordyzm wzmacniacza i błyskawiczna reakcja kolumny na każdy najmniejszy impuls

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 06-10-2008, 19:09
Ktoś pamięta w jaki sposób nagrywało się pierwsze płyty gramofonowe ? - wszystko naraz, bez przerw, bez powtarzania..
Kto dzisiaj odważyłby się nagrywać całe albumy studyjne w taki sposób.. :)
Choć tutaj już mogę się mylić. Oby :)

Tu Cie zaskoczę - całe mnóstwo artystów nagrywa płyty w studiu na taśmę/rejestrator cyfrowy - komp i karta  64wloty. Sam parę razy nagrywałem w ten sposób kapele. Jest to o wiele trudniejsze, ale rezultat o wiele przyjemniejszy, niż mix zrobiony na kompie i wszystko masz "z przodu".

Zamieszczam przykład płyty z 2006 roku, która nie została potraktowana kompresorem wielopasmowym - pisałem o tym w wątku o masteringu audio. Słychać w niej delikatne brzmienie kompresora na sumie. To proszę nie pisać ze macie nagrania które nie mają kompresji na sumie - nie ma takich.... Oraz nagrana "na raz" cały kawałek od razu. bez dogrywania.

(na razie się uploaduje)
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 06-10-2008, 19:24
http://audiohobby.pl/topic/4/443/1
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 06-10-2008, 19:36
http://rapidshare.com/files/151491258/Track_No02.wav.html
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 06-10-2008, 19:40
@ciasteczkowypotworPisząc o nagrywaniu "na raz" opisywałem sytuację, gdy cały zespół wraz z wokalistami "na raz" wykonywał nie tyle jeden kawałek a wszystkie utwory na płycie - całość "szła" prosto do "wycinarki".
Jedna pomyłka - wszystko musiano rozpoczynać na nowo.
Możliwe, że gdzieś na YouTube można odnaleźć "teledysk"  z tych,  jakie widziałem ja.Zwróć uwagę, że wtedy (lata 20-te, 30-te? a nawet później) nie było rejestratora cyfrowego. Kompresor? - wtedy może już były, ale na diodach.I nie taką sytuację z kompresorem opisałem  tutaj, gdzie mnie cytujesz :)Widziałem od wewnątrz kościół, w którym dokonano opisanego przeze mnie nagrania, znałem osobę odpowiedzialną za to nagranie."..nagrania które nie mają kompresji na sumie - nie ma takich.." - jak widać byłem pierwszy, który miał możliwość przesłuchania takiego.
Cieszy mnie to niezmiernie.Wiem, w jaki sposób się nagrywa...
Nieco "bliżej" znam PR, RKMałopolska, RMF..., "resztę" "gwiazdek" i to czego publiczność, fani i melomani (nie mówiąc już o audiofilach) nie widzą i raczej nie zobaczą...Pozdrawiam:)
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 06-10-2008, 19:52
Powiem Ci ze niedokładny cytat użyłem - winyle owszem, bo kiedyś inaczej nie umiano, ale jak tylko pojawił się zapis magnetyczny - np The beatles nagrywali na lampowych stołach EMI i mieli tam wiele ciekawej dynamiki - teraz można kupić jej nową wersje pod nazwą Handled Limited czy jakoś tak.

Chodziło mi o nagrania studyjne nie na żywo. Ja na żywo nie używam kompresji na sumie bo potrafię wysterować sygnał do -2dB i nie przesterować.

Daj mi jakiś link do tego nagrania.

Wiem, w jaki sposób się nagrywa... - Ja też nagrywam tu i ówdzie...... mogę powiedzieć jedynie że w Polsce nie ma tak naprawdę dobrego studia - chyba że PR w wawie.
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 06-10-2008, 20:42
@ciasteczkowypotworJak znajdę, to wkleję.O studiach nagraniowych to może nie będę się wypowiadał :)  chociaż S-5 takie złe chyba nie jest :)Dobra,
gdzieś w Anglii jest studio nagraniowe, w którym nie używa się sprzętu młodszego (!) niż 40 lat. Tylko lampy.
Można to wyraźnie usłyszeć na nagraniach The White Stripes.
Można uzyskać "ciepły" klimacik.. Dreszcze przechodzą...
Widać - chcieć to móc  :)
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 06-10-2008, 20:51
>> Gabriel, 2008-10-06 20:42:24

>gdzieś w Anglii jest studio nagraniowe, w którym nie używa się sprzętu młodszego (!) niż 40 lat. Tylko lampy.

W wielu studiach używa się sprzętu lampowego również w Polsce i niekoniecznie muszą to być 40-letnie sprzęty. W Polsce nawet jest produkowany studyjny sprzęt lampowy - patrz np. Imbir (IGS Audio), w tym (jako ciekawostka) również lampowe mikrofony.

Pozdrawiam,
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 06-10-2008, 21:00
@szwagieroW studiach - jak najbardziej tak.
Miło, że tak wiele osób docenia lampy przy nagraniach choćby p. Gawliński (o muzyce ww. się nie wypowiem :)Cały myk z tym angielskim studiem to właśnie stosowanie wyłącznie ponad 40-letniego sprzętu.
Niestety nie mam namiarów na to studio, choć pewnie wystarczy głębiej poszukać..
Lampowe mikrofony - ceny tych wyższej jakości raczej są odstraszające dla większości nagrywających w domu :)
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: cocor2007 w 06-10-2008, 22:56
Koledzy,

a jedyne polskie całkowicie analogowe studio Rogalów Analogowy ( Obuh Records ) jeszcze działa ? Ostatnio jakoś brak nowych pozycji w ofercie, albo o czymś nie wiem.
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 06-10-2008, 23:53
Dobra,
gdzieś w Anglii jest studio nagraniowe, w którym nie używa się sprzętu młodszego (!) niż 40 lat. Tylko lampy.
Można to wyraźnie usłyszeć na nagraniach The White Stripes.
Można uzyskać "ciepły" klimacik.. Dreszcze przechodzą...
Widać - chcieć to móc :)


White Stripes nie nagrywa się w żadnym lampowym studiu, kapela poza tym nagrywa się sama w swoim domu.... Chyba że na ostatniej płycie cos zmienili. Ale kawałki na tych płytach wydanych po elethants to maja masakrycznie zkompresowane....
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 06-10-2008, 23:54
Na lampowym sprzęcie nagrywa bardzie wiele osób, nawet ja :) i nie tylko piece czy preampy, ale i mikrofony :)
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 07-10-2008, 00:04
Działa
Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 07-10-2008, 00:26
@ciasteczkowypotwor, 2008-10-06 23:53:30"White Stripes nie nagrywa się w żadnym lampowym studiu, kapela poza tym nagrywa się sama w swoim domu.... Chyba że na ostatniej płycie cos zmienili. Ale kawałki na tych płytach wydanych po elethants to maja masakrycznie zkompresowane...."
Nie rozpoczynajmy tutaj przepychanek słownych rodem z *netu..... bo nie o to tutaj przecież chodzi :)Nie "elethants" tylko "Elephant":http://pl.wikipedia.org/wiki/ElephantZaś studio o którym pisałem wyżej mieści się w Londynie i właśnie tam nagrano album "Elephant":http://en.wikipedia.org/wiki/Toe_Rag_Studioshttp://www.toeragstudios.com/
"The studio relocated to its current location in a former print shop in 1998. The recording format is 8-track on 1" tape (Studer A80), and there is a wide range of vintage musical equipment available, dating back to the 1950s. The studio has no computers and no digital sound processing equipment; emphasis is very much on traditional analogue recording methods (natural echo chambers; reverb plates; tape echo)."
:)
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Któryś z aniołów trącił mnie skrzydłem, chyba nawet za mocno..
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 07-10-2008, 00:37
No dobrze przyznaje, przeczytałem na okładce. Studio iście analogowe, ale trochę mi się nie chce wierzyć w ten mixer EMI.....
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 07-10-2008, 00:38
Jak uda mi się odkupic mixer Grass Valley od TVP kraków to też zrobię sobie takie studio :)
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: ciasteczkowypotwor w 07-10-2008, 18:28
Ej no co już się temat skończył??
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 01-03-2009, 03:16
Przed dzisiejszym wyjazdem zrzucam w mojego zena trochę muzyki z płyt i normalnie nerwica mnie bierze - zresztą tak jak prawie za każdym razem gdy słucham tych płyt.
Wygląda jak równo przyprasowane żelazkiem (!!) ^..^   ^..^   ^..^
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: Gabriel w 01-03-2009, 03:27
To jeszcze z 2 obrazki od DT... ^..^   ^..^   ^..^
Tytuł: Słuch ludzki, percepcja, kompresja, clipping
Wiadomość wysłana przez: cadam w 22-05-2016, 18:34