Audiohobby.pl
Audio => Gramofony => Wątek zaczęty przez: Wojciech7 w 02-06-2021, 11:45
-
https://www.youtube.com/watch?v=1gH4bKc_S3I (https://www.youtube.com/watch?v=1gH4bKc_S3I)
Od premiery tego już pierwszego nagrywającego gramofonu minęło trochę lat. Teraz można kupić dobry gramofon w salonie
i nareszcie samemu nagrywać swoje płyty gramofonowe. Na forum powstał nowy dział-"Co ostatnio nagraliście na płytę gramofonową"
Są teraz porady jak dobrze nagrać, gdzie kupić czyste płyty gramofonowe, jakich igieł używacie....
Może doczekam takiego czasu, obok nagranych kaset magnetofonowych, cd-audio na półce nowa kolekcja własnych nagranych płyt gramofonowych:)))
To się rozmarzyłem. Dobrego kolejnego dnia w tygodniu życzę:))))
-
w zasadzie płyty się tłoczy, a tam drugi wyraz to jest - zabawka.
Są firmy w Polsce gdzie można zamówić płytę analogową ze swoją zawartością, koszty, różnie, jak czytałem ok 100-120-150 itd zł .
-
W latach 40-50 w USA były popularne takie nagrywarki do singli. Elvis Presley na czym s takim nagrywał demo.
Ale oglądałem filmy o lepszych rozwiązaniach. Mianowicie były płyty długogrające czyli LP's nie żadne winyle - winyle to sobie w sex shopie możecie kupić i się w nie ubrać ;-)
Nagrywane z systemem Dolby DBX. Te płyty nie szumiały, nie trzeszczały i miały s/n na poziomie przeszło 80db.
I co się stało?
Jajco!
Jest teraz powrót do winyli a ja czekam na odrodzenie technologii DBX do płyt. Przecież elektronika jest obecnie tania jak barszcz. Tańsza od mechaniki gramofonów. Gdzie więc są te nietrzeszczące płyty i zapomniane rozwiązania techniczne które znikły nim się rozwinęły bo zjadła je technologia cyfrowa?
-
Zjadła, strawiła i wy..daliła.
Mam nawet ze dwie takie płyty i osobiście nie mam presji na zdobycie dekodera bo wolę te szumiące i trzeszczące płyty.
Bo po co mi taka która będzie brzęczała jak pierwszy z brzegu CD?
To tylko moje zdanie :)
a jak się nawinie jaki magnetofon Technicsa z dbx (poluję, ale jakoś słabo zawzięcie widać) to bodaj sprawdzę jak to będzie.
-
DBX też nie było magicznym panaceum na wszystkie bolączki. W zależności od ustawień gramofonu dekodowanie potrafiło wprowadzić swoje zniekształcenia. Ale też mnie kusi żeby sobie dekoder sprawić i kilka płyt kolekcjonersko.
-
Zobaczy się.
Posłucha
Ponieważ ostatnio wzbogaciłem się o magnetofon z DBX, popatrzyłem i wykminiłem że da się przez jego tor przepuścić sygnał i rozkompresować płytę winylową nagraną w DBX.
Trzeba będzie ładnie patefona ustawić.
To tylko Technics SL-D2 ale chyba powinien sobie dać radę z taką płytą?
(muszę najpierw dorobić się kabelków a raczej czterech dużych Jack-ów monofonicznych bo inaczej tego nie pomotam drutami)
--- zapomniałem jeszcze o jakim zasilaczu 12 V dla magnetofonu. Puściłem go próbnie na 9V bo innego w domu nie znalazłem. I wprawdzie wyglądał na żywego to chyba to moze być za mało
-
Szczerze powiedziawszy to tez od dłuższego czasu korci mnie żeby sobie dekoder sprawić i z ciekawości jakieś płyty.
Na necie opisach tego są zarówno zachwyty jak i opisy że pompuje bass i nie tylko.
-
Siedziałem, myślałem i wpadł mi do głowy szatański pomysł.
Można w ramach eksperymentu zrobić też tak:
Płyta w DBX odtwarzana tak jak leci> sygnał nagrywamy na magnetofon tak jak leci bez żadnych systemów redukcji > wynikowe nagranie odtworzone z włączonym DBX magnetofonu.
Czuję problema w tym że potrzebna będzie dobra taśma, jaka chromówa prawdziwa
-
Jakoś pewnie zadziała choć nie optymalnie. Niektóre starsze technicsy miały tryb dbx disc w którym dało się właśnie dekodować dbx z zewnętrznych źródeł. Niekoniecznie chrom musi być potrzebny, type II pracowało niżej na wysokich niż type i.
-
Jeszcze małe sprostowanie któregoś z postów z góry. bdx to nie dolby. Dwie różne firmy i koncepcje. Dolby wygrało z dwóch powodów miało lepsze wejście do branży i np coś nagrane dolby b przyzwoicie odtwarza się na sprzęcie bez dolby. Dbx bez dekodera jest niesłuchalny.
-
Niekoniecznie chrom musi być potrzebny, type II pracowało niżej na wysokich niż type i.
Słuszna uwaga :)
I nastrajająca mnie optymizmem.
No bo chyba teraz o jakichkolwiek innych taśmach niż type I to trzeba zapomnieć. Jak i o jakości przebijającej taśmy ze Stilonu Gorzów.
Ło matko- pamiętam
BASF LH-EI , bo tego też miałem dużo w póżniejszym czasie to był kosmos normalnie- druga prędkość kosmiczna :)
ed. zaryzykuję i zamówię z chinlandii parę kaset.
-
No bo chyba teraz o jakichkolwiek innych taśmach niż type I to trzeba zapomnieć.
O Type I i II pisałem w kontekście wersji DBX. Type I było stosowane w starych szpulakach i w teori przewidziane jest do nośników o lepszych parametrach szumowych. Winyle nagrywane były w Type II i ten oczywiście może być zastosowany i do gotowych winyli i do nagrwyania/odtwarzania na dowolnym nośniku analogowym.