Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony => Magnetofony szpulowe => Wątek zaczęty przez: JaKub92 w 11-05-2020, 14:32
-
Ostatnio kolega przywiózł mi do naprawy 2 magnetofony M 2405 S, oraz ARIE M 2408 SD (ARIA akurat trup totalny). Działam na razie z jednym M 2405 S. Jest to niestety pierwotna, niedopracowana wersja z mechanizmem takim, jak w ZK 246 - bez naciągu taśmy zrobionego na sznurkach, tylko zamiast tego są pod talerzykami gumowe hamulce. Wujek który naprawiał je jeszcze w latach 80 mówił, że wiecznie były z nimi problemy. Ten magnetofon na szczęście nie wygląda na dużo używany, więc po nasmarowaniu paru elementów, oczyszczeniu gumowych kółek i wymianie paska, napęd działa poprawnie.
Wymieniłem też głowicę, bo stara była już do niczego (jeszcze fabryczna!).
Docisk taśmy dorobiłem jak zawsze z kawałka delikatnej ściereczki (sprawdza się). Jak na razie ma problem z lewym kanałem i jak na złość nie tylko z odczytem, ale także z wzmacniaczem. Jak podziałam coś dalej, będzie ciąg dalszy.
-
W latach 80-tych mój kuzyn miał ten magnetofon. Bardzo mile go wspominam. Dokładnie tą wersję z tymi podwójnymi wskaźnikami wysterowania.
-
Miałem Arię M 2408 SD, bo na Koncert'a nie było mnie wówczas stać.. z Pewexu.
Brzmieniowo, na zapisie i odtwarzaniu przy 19,5 deck niezły, ale mechanika słaba.
-
Nie miałem nigdy ZK246 ani 2405 tylko kiedys pozyczylem 246 na pół dnia do nagrania sobie taśmy - niestety to byl słuzbowy przechodni, oczywiście komus przetem się nie podobał fabryczny skos głowicy i nagarnia nie szło potem odtworzyć bez kręcenia glowic w mojej domowej mono Tesli Jest jeszcze druga ewentualnośc że Kasprzak nie był pewny jaki skos byłby najlepszy i probował różnych:). To nieuzasadnione podejrzenie bo tak źle go nie widzę więc pozostają użytkownicy .
Kupilem parę lat temu niewiele przechodzoną Teslę 116 - miała wszystkie zapieczętowane fabrycznie głowice i ich ustawienie skutecznie eliminowało w ogóle wyższe częstoliwości które były nagrywane inaczej i inaczej odtwarzane Wystarczyło "rozpieczętować" i zagrał pieknie pierwszy raz od wyjścia z fabryki co spowodoawło że wciąż chwale Teslę za jakość nagrań i za serwisowalność. Ale żal poprzednich włascicieli ktorych pewnie duzo wiecej kosztowała i którzy pewnie szybko pomyśleli o jakimś "lepszym" sprzęcie.
Ciekwi mnie jak zrobił Kasprzak w ZK ta mechanikę - "gumowe filce " to cos czego nie znami i te "sznurkowe" kombinacje? Tesla wymysliła inne uproszczenie - regulacja naciągu przez kontrolowane filcowe hamulce bocznych powierzchni talerzy - troszkę zbyt czuła ale to i tak pięknie chodzi. . Za to adaptacji naciągu talerzyka ciągącego po prostu nie zrobili. i to uważam ze główny mankament mechaniki. To juz lepsze o niebo była stara Tesla B3 ktora pracowała w poziomie i korzystała z ciężaru tasmy.
-
royal, mam kilka różnych ZK to też je opiszę za jakiś czas :) Teraz niestety wszelkie naprawy idą mi topornie (przez ten "koronasyf" wszyscy są w domu przez większość czasu, a że mam cholerne problemy z koncentracją, to ostatnio dokładam wszelkie dłubanie :/).
Lewy kanał słabo odtwarzał, ponieważ do głowicy był przyklejony mały "paproch", akurat w miejscu szczeliny. Z trudem go zauważyłem, ale musiałem go dosłownie zeskrobać. Od razu zaczął odtwarzać tony wysokie, ale nadal lewy grał znacznie za cicho. Na PR-kach były ślady kręcenia :( Najgorsze, że nie mam taśm testowych i ciężki temat z nimi (już dawno drążyliśmy go z Wojtkiem). Pozostaje mi nagrać sygnał na moim M 2405 S (jest w idealnym stanie, chodzi wzorowo i nigdy nie był kręcony) i tego ustawić chociaż orientacyjnie, żeby wskazał 0 dB (wskaźniki są ustawione "na sztywno"). Później zabiorę się za nagrywanie.
A żeby nie było nudno, wrzucam film z prezentacją mojego:
-
Jakubie miło widzieć ten sprzęcior działający. Gratuluje naprawy, tak trzymać :)
-
To jest mój egzemplarz, tak, jak napisałem wyżej ;) Z tym który robię, zostało jeszcze trochę zabawy, ale już jest dobrze :)
-
-
Na razie w zasadzie zakończyłem działania z tym gadem. Z braku taśm testowych, ustawiłem go tak, żeby był identycznie, jak mój, który nie był nigdy kręcony i działa w sumie wzorowo. Teraz oba odtwarzają tak samo. Zauważyłem, że lewy kanał nagrywa za nisko, ale już odpuściłem... Kolega i tak na razie nie ma na czym nagrywać i musi znaleźć sobie jeden potencjometr regulacji barwy dźwięku, a co za tym idzie, magnetofon do mnie wróci, to już wtedy zajmę się nagrywaniem. A teraz pożyczę mu kilka taśm i niech go posłucha... ;)
-
Jakubie na każdej prędkości nagrywa jeden ciszej? Ale wygląda bardzo ładnie.
-
Nie ciszej, tylko niżej (brak wysokich). W sumie nie sprawdziłem na 9,5, a kolega już wziął. Powiedziałem mu co i jak i że będzie do poprawki, jak zdobędzie sobie jakieś taśmy. Na razie pożyczyłem mu parę swoich, co by go posłuchał.
-
Nie ciszej, tylko niżej (brak wysokich).
Wychodzi na problem z korekcją częstotliwościową zapisu. Ale sądzę że tam jest tylko jedna podkówka od "Eq" więc 9.5 i 19 także.
-
Niekoniecznie, w tych magnetofonach to cuda się dzieją z nagrywaniem... Może być i wada głowicy. A miałem i tak, że głowica musiała się dotrzeć - odtworzyć kilka taśm (to jedyne, co mi przychodzi do głowy), żeby magnetofon zaczął poprawnie nagrywać oba kanały. Ale wiesz, jakie te głowice były, więc to nie powinno nas dziwić...
-
Jakubie, jak maszynka wróci do Ciebie to sprawdź oscyloskopem przewody do głowicy i sam przełącznik. Mi tak się zdarzyło kilka razy, że przewody były zwarte, ale nie do końca. Miernik nie pokazywał zwarcia, a oscyloskop już tak. Z kolei przełącznik miernikiem nie pokazywał przerwy, a os..... tak. Miernik Trms z pomiarem do 100kHz.
-
Oscyloskopu niestety nie posiadam
-
Oscyloskopu niestety nie posiadam
Nie jestem pewny czy nie ogarnął byś tego oscyloskopem programowym.
-
I znowu Wojtek ma rację, da się to ogarnąć Os. programowym, bo ten ma ciągły przebieg. A właśnie o to chodzi w tym pomiarze, by podczas mierzenia przełączać, czy też zmieniać położenie przewodów.
Jeszcze jedno: dla serwisantów z dużym doświadczeniem, jest oczywistym, że zbliżenie dłoni do mierzonego Os. miejsca zmienia wskazanie na ekranie, a dla nie obytych z takimi pomiarami jest to powód do niepokoju.
-
Z oscyloskopem mam akurat znikome doświadczenie, praktycznie żadne... Ale tak jak pisałem, oddałem już magnetofon koledze i na razie go sobie słucha. A jak będzie chciał ponagrywać i będzie miał na czym, to zajmę się tym.
A dziś postanowiłem "przepalić" swojego :) Przedtem nagrałem na nim taśmę i teraz odsłuchuję. Chodzi jak burza! ;)