Audiohobby.pl
Audio => Audio z PC => Wątek zaczęty przez: AUDIOTONE w 08-04-2020, 20:23
-
Wybaczcie za off...
Już od jakiegoś czasu walczę z kompem... i jego notorycznymi zawiechami. Ale dziś to już przechodzi ludzkie pojęcie. ponad 20 razy... muszę coś z tym zrobić bo mnie krew zaleje, ile razy coś pisałem i mi wcięło w połowie zdania i reset....
-
Może go dopadł jakiś wirus :-)
Ale lepiej nie, wystarczy tego dookoła! Powodzenia w walce!
-
Reset kompa ? restartuje Ci go ?
-
O! Przyszedł czas i na niego ;) Ciekawy jestem, jak trzyma parametry po paru latach.
-
Wybaczcie za off...
Już od jakiegoś czasu walczę z kompem... i jego notorycznymi zawiechami. Ale dziś to już przechodzi ludzkie pojęcie. ponad 20 razy... muszę coś z tym zrobić bo mnie krew zaleje, ile razy coś pisałem i mi wcięło w połowie zdania i reset....
Wojtku, jeśli to nie są problemy sprzętowe a związane z systemem to zainstaluj sobie Linuksa. Ja juz 15 lat temu zarzuciłem Windę i nigdy do niej nie wrócę. Obecnie korzystam z Linux Minta w wersji Mate. Cudowny prosty system łudząco przypominający Windę XP. Nie pamiętam żeby kiedyś mi się zawiesił.Wszystko proste,łatwe i bezpieczne.
-
Wojtku, jeśli to nie są problemy sprzętowe a związane z systemem to zainstaluj sobie Linuksa. Ja juz 15 lat temu zarzuciłem Windę i nigdy do niej nie wrócę. Obecnie korzystam z Linux Minta w wersji Mate. Cudowny prosty system łudząco przypominający Windę XP. Nie pamiętam żeby kiedyś mi się zawiesił.Wszystko proste,łatwe i bezpieczne.
Dobra porada - ja używam Debiana ze środowiskiem Gnome. W pracy muszę siedzieć na Windzie - w domu chciałem mieć coś zgoła odmiennego (ale też ładniejszego i wygodniejszego).
-
Wojtku, spróbuj jednak przeinstalować tego Windowsa, tak, jak radził mój kumpel. Pisał, że w pliku od Ciebie było sporo błędów systemowych. Zresztą to raczej nie wygląda na uszkodzenie któregoś z podzespołów komputera, skoro działa normalnie przez kilka dni, a kolejnego ma takie "fazy" co chwila.
-
Windowsy ( mam 7, 10 ) się nie wieszają to tylko użytkownik sam sobie szkodzi ładując różne programy.
Mam 6 kompów pod opieką w domu i żaden nie wariuje, nie zawiesza itd.
Dlatego zapytałem czy się resetuje system od nowa
-
Jaki jest efekt, teraz udało mi się zalogować i w ogóle odpalić kompa.
Mianowicie, od jakiegoś czasu pojawił się problem z "zrzutem" na dysk C. Objawiało się to tym że komp mógł zawiesić się w każdej chwili. I po jakimś czasie stało się to męczące, bo nie znałem dnia ni minuty kiedy się zrzyga... I nie jest to winą jakiejś dziwnej instalacji "czegoś". nie instaluję rzeczy mi nie potrzebnych. Mam pewne typy co może być uwalone, czyli kontroler dysków, lub pamięć. Dlaczego akurat to ponieważ dziś próbowałem zainstalować nowego Vin7 na gołym innym sformatowanym dysku i przed pierwszym uruchomieniem się wyrzygał. Czyli już instalacja nie przebiegała pomyślnie. Od początku był problem z tym kontrolerem by zdobyć do niego stery na win7. A niby te co są są oryginalne do niego mają działać, a nie działają. Jutro coś podziałam może bez tego kontrolera, a tylko z tym co jest zintegrowany na płycie.
-
Przesunąłem tutaj by nie śmiecić. Ale jeśli nadaję się do innego działu proszę o przeniesienie.
-
Zapuść antywirusa i przeczyść system CC Cleanerem
https://pages.ccleaner.com/pl/ccleaner/?source=cpc&gclid=EAIaIQobChMIhe7Tiqfb6AIVxqiaCh3JTAsOEAAYASAAEgJtFvD_BwE (https://pages.ccleaner.com/pl/ccleaner/?source=cpc&gclid=EAIaIQobChMIhe7Tiqfb6AIVxqiaCh3JTAsOEAAYASAAEgJtFvD_BwE)
Windows 7 nie jest już wspierane przez "Mokrosoft"
-
Mam pewne typy co może być uwalone, czyli kontroler dysków, lub pamięć.
Tudzież przewody, wtyczki i gniazda sygnałowe albo zasilające. Niemniej zacząłbym od podłączenia dysku do innego kontrolera.
-
O braku wspierania wiem :)
Wszystkie wtyczki itp sprawdzone, dziwi mnie tylko fakt że przy chęci zainstalowania Win7 na nowym (używanym, ale sprawnym) dysku się wyrzyguje... jakiś problem sprzętowy? tego wcześniej nie było. Instalowałem wcześniej na innym dysku taką kopię systemu by mieć na podmiankę w razie "W". I było wszystko ok, tak do okolic grudnia tamtego roku.
Robię teraz testa ze strony Dell-a. Zobaczymy co napiszą na końcu.
-
Nawet nie doszło do końca testu. Była zawiecha. Ale co dziwne każdego testa z typu 3Dmark przechodzi bez problemu.
Powyciągam pamięci i posprawdzam z minimalna konfiguracją RAM-u. No cóż postaram się coś podziałać z tym problemem.
-
1 przeczyść złącza pamięci, karty grafiki
2 Sprawdź procesor, jeśli pasta dawno temu nie była wymieniana to zrób mu odświeżanie z nową pastą, sprawdź jak wychodzi temperatura pracy czy nagle nie rośnie
Karta grafiki też wymaga czasem odkurzania i zmiany pasty czy termopadów.
Ja to porobiłem na wszystkich kompach u siebie kompletny serwis , nawet mam takie z XP i chodzą bez zająknięcia.
Może też być coś uwalone na płycie też taki efekt miałem, znikł mi cdrom kompletnie podczas instalacji jakiegoś programu. dopiero czysty dysk i zainstalowanie na nowo windows pomogło.
Można też podmienić zasilacz dla pewności.
-
Teraz co udało mi się odpalić ponownie windę7 na dysku co używam cały czas.
W tym czasie było zrobione:
- przejrzane i wyczyszczone pamięci i gniazda
- karty VGA i kontroler wyciągnięte i wyczyszczone
- procki wytargane i nowa pasta
- wgrany świeży bios A17 czyli najnowszy co jest dostępny (były próbowane starsze wersje i nic nie dało także się wiesza)
- udało mi się zainstalować na nowy dysk windę7 z minimalną ilością pamięci i po zainstalowaniu wszystkich sterów i kilku minutach zwisł...
- do tego nie mogę odpalić kontrolera na płycie... brak możliwości włączenia.
EDIT:
Właśnie zwisł... hehe
i uruchomiłem go na kolejnych innych pamięciach zobaczymy co teraz będzie.
Skłaniam się do tego że to wina pamięci. Mam zainstalowane w kompie 4 pary czyli 8 sztuk RAM-u, po 4 sztuki na procek. A musi być minimum 1 para czyli po 1 sztuce RAM-u na procek.
Teraz chodzi na 3 parze i jest ok. Wcześniej sprawdzałem na parze powiedzmy nr.1 i zwisł. Potem para nr.2 i nawet się nie uruchomił komp.... czyżby pamięci ?
-
Ostatnio miałem podobny problem. Komputer wieszał się coraz częściej, występowały bluescreeny (na W10), a przy zwiększonej wydajności potrafił się resetować kilka razy. Instalowałem rózne sterowniki, kombinowałem z ustawieniami Windowsa, wymieniłem i przetestowałem pamięci RAM i już miałem kupić nowy komputer gdy... Po ponad pół roku męczarni olśniło mnie i "odkryłem", że miałem podkręcony procesor w BIOS'ie. O ponad 1GHz na rdzeń względem ustawień HIGH. To powodowało kompletny brak stabilności przy wszelkich procesach powodujących maksymalne obciążenie. Teraz wszystko śmiga aż miło :-)
-
Sprawdziłem parę nr.4 ram-u i jeden listek odrazu po odpaleniu bios wykrył że jest uszkodzony... podmieniłem na 1 listek z pary nr.3 i wystartowało normalnie. Teraz robię kopię na innych dyskach dokumentów itp. Jakby co ... :)
W bios-ie u mnie nie ma możliwości podkręcenia procka, są tylko ogólne informacje o procesorach itp.
Na razie kopiuje dane :)
-
To się Tobie narobiło z tym kompem, mam nadzieję że go opanujesz.
U mnie skończyło się na wymianie na inny laptop, stary odmówił posłuszeństwa po 12 latach i padł na amen.
-
Teraz przy kopiowaniu z dysku na dysk, jak robiłem kopię dokumentów.... pod sam koniec, niebieski ekran i reset.... :(
-
Miałem te 4 pary pamięci, sprawdzałem każda parę osobno.
1 para działała ale po jakimś czasie wisiała
2 para chodziła ok ale potem niebieski ekran
3 para nie uruchomił się nawet komp...
4 para zawiecha przy starcie windy...
teraz wszystkie 4 pary zainstalowane i w pierwszym starcie wyskakuje błąd 4 pary dla pierwszego procka, to zamieniłem je miejscami jeśli będzie to samo to coś z gniazdem i było to samo błąd 4 pary dla pierwszego procka. Dalej tylko wyłączyłem kompa z sieci odczekałem 2 minuty i nic nie robiłem tylko odpaliłem i uruchomił się poprawnie bez błędów...
kompletnie zgłupiałem.
Musze się z tym przespać do jutra :)
-
@AUDIOTONE, to mogą być problemy z płytą główną, ale niekoniecznie.
Równie dobrze, może to być sam system. Jak Ci się uruchomi komputer, przejrzyj dziennik zdarzeń systemowych.
Z reguły niewiele mówią te komunikaty, ale zdarza się, że zasugerują kierunek poszukiwań.
-
Parafrazując stary głupi dowcip:
"A ja wiem co się zepsuło - komputer się zepsuł"
Szczerze - nie chciałoby mi się z tym tyle walczyć - wymieniłbym na "nowy".
-
Parafrazując stary głupi dowcip:
"A ja wiem co się zepsuło - komputer się zepsuł"
Szczerze - nie chciałoby mi się z tym tyle walczyć - wymieniłbym na "nowy".
To jest właśnie "nowy" używany zakupiony na jesień poprzedniego roku. Bo właśnie stary wyzionął ducha, po 7 letniej pracy. A wydawanie kolejnej niemałej kasy jakoś na kompa mnie nie cieszy...
-
Na chwilę obecną komp nie wstaje. Włącza się ale nawet nie można wejść do BIOS-u. Jutro popatrzę jak zresetować w nim bios. A działał wczoraj późnym wieczorem już w miarę normalnie. I dziś rano zima na całego.
-
Może coś jeszcze być z zasilaczem. To, że staruje i niby ma zasilanie o niczym nie świadczy.
Jeżeli uda Ci się wejść do BIOS-u to sprawdź stabilność napięcia.
-
Też właśnie o tym myślałem, będę musiał jakoś do niego tam zajrzeć. A proste to nie będzie, bo fakt jest wysuwany, ale już dojście do samych styków jest niezbyt komfortowe. :)
-
Kiepsko to wygląda, co opisujesz :/ Oby nie leżała płyta główna. Biorąc pod uwagę to, że zaczęło się od błędów, a teraz w ogóle nie startuje, to kompletnie nie mam pomysłu, co może być :/
-
Dziś na przykład od rana jak go odpaliłem by sprawdzić jego podejście do pracy sobotę....
.... działa od rana bez najmniejszego zająknięcia. Każdy test wydajnościowy i sprawdzający podzespoły przechodzi śpiewająco. Uwielbiam takie okresowe usterki :)
Więc ciesze się tym co jest, bo w obecnym czasie jakiejśkolwiek wymiany podzespołów na nowe wiążą się z ogromnymi koszami.
-
to zależy co potrzeba, złożyć kompa np 4 rdzenie np ja mam I5 2300 i zamieniłem ostatnio dysk standardowy na SSD i komp zasuwa jakby sie naćpał, nie wychodzi to jakoś drogawo na używanych częściach
-
Obecna konfiguracja to 2x Xeon E5-2650 64Gb ram-u, itd..... za przysłowiowe grosze tego nie złożysz. I duże możliwości rozbudowy z takim zamiarem było to kupione, w tamtym roku. Od kilkudziesięciu lat kupuję używane Dell-owskie dwu procesorowe stacje robocze do pracy. I nie jestem laikiem w tej kwestii. Więc jak to ujmę "domowe" I5, I7 itp. mnie nie insertuje.
Ponad to już od wczoraj późnego wieczora jest diagnoza, co jest uwalone. To płyta (0VHRW1) i jej dość znany jak się okazuje problem z pamięciami dotyczącymi obsługi drugiego procesora. Więc albo naprawa w serwisie Dell-a płyty, albo kupno nowej (używanej). Na chwilę obecną komp chodzi jest doraźnie wyłączony drugi procek i jest wsio git. Ale mocy troszkę brak. Trudno, po tym całym zamieszaniu z "koroną" muszę zabrać się za kompa.
Więc dziękuję za "dobre" rady typu "kup nowego" itp... :)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i dziękuję za zainteresowanie tematem.
Wojtek.
-
Trzeba było wcześniej określić jakie to high są wymagania, a ja myślałem ze bida z kompem, bida w domu, no cóż.
-
Wybaczcie za off...
Już od jakiegoś czasu walczę z kompem... i jego notorycznymi zawiechami. Ale dziś to już przechodzi ludzkie pojęcie. ponad 20 razy... muszę coś z tym zrobić bo mnie krew zaleje, ile razy coś pisałem i mi wcięło w połowie zdania i reset....
Wojtku, jeśli to nie są problemy sprzętowe a związane z systemem to zainstaluj sobie Linuksa. Ja juz 15 lat temu zarzuciłem Windę i nigdy do niej nie wrócę.
Nie wieim czy wiecej jak pięć razy widziałem blue-screen na win XP. Na siudemce i dziesiatce to chyba nawet niemożliwe :-D
-
Ponad to już od wczoraj późnego wieczora jest diagnoza, co jest uwalone. To płyta (0VHRW1)
to jednak zabrzmiało jak dowcip - "A ja wiem co sie zepsuło - komputer sie zepsuł" ;-)
Jezeli system nie wstaje i nawet biosu nie da się załadować to w zasadzie powiedzenie że płyta główna jest zepsuta będzie zawsze trafne. Niezaleznie jak bardzo hi-tech jest ten komp.
-
ezeli system nie wstaje i nawet biosu nie da się załadować to w zasadzie powiedzenie że płyta główna jest zepsuta będzie zawsze trafne.
Nieprawda, może być wiele innych przyczyn, np. zasilacz, dodatkowe urządzenie jak karta graficzna która coś psuje w działaniu całej płyty, procesor, nawet sam RAM wg mnie może to spowodować. Więc wiedza, że zepsuła się konkretnie płyta główna jest bardzo wartościowa.
@AUDIOTONE to co się u Ciebie stało to jeden z głównych powodów dlaczego sam nie poszedłem w stronę takich workstacji, po prostu zbyt kosztowna i czasochłonna jest naprawa - mała szansa, że w sklepie w mieście znajdziesz potrzebną część. A jak się potrzebuje komputera do codziennej pracy to może to być spory problem. Ponadto moc zwykłych procesorów (do zadań wielowątkowych) wzrasta szybko w kolejnych generacjach, np. te 2 CPU które masz odpowiadają wydajności pojedynczego AMD Ryzen 7 kosztującego jakieś 800zł.
-
@AUDIOTONE to co się u Ciebie stało to jeden z głównych powodów dlaczego sam nie poszedłem w stronę takich workstacji, po prostu zbyt kosztowna i czasochłonna jest naprawa - mała szansa, że w sklepie w mieście znajdziesz potrzebną część. A jak się potrzebuje komputera do codziennej pracy to może to być spory problem. Ponadto moc zwykłych procesorów (do zadań wielowątkowych) wzrasta szybko w kolejnych generacjach, np. te 2 CPU które masz odpowiadają wydajności pojedynczego AMD Ryzen 7 kosztującego jakieś 800zł.
Dokładnie, masz rację. Zgadzam się z Tobą odnośnie nowych technologii, ale mnie nie interesuje gonienie za króliczkiem co 1-2 lata. Kupuje kompa na 5-7 lat i mam spokój. Ale dzięki, za opinię :)
Pierwszy raz miałem problem tego typu, zawsze dawałem sobie radę z każdym problemem dotyczącym kompów (w latach 90-tych i początku 2000 pracowałem serwisie komputerowym, certyfikowanym przez Intela w Polsce). Więc problemy były rozwiązywane bez zbędnego tzw. "pie...a" :)
Ale od ostatniego kompa co mam obecnie czyli T7600 już technologia poszła dużo dalej i moja dotychczasowa wiedza już niestety nie wystarcza by trafnie zdiagnozować jakiś każdy błąd. I tak od długiego czasu zawsze kupowałem takie stacje i prawie nigdy nie było żadnego problemu z takimi rzeczami jak "notoryczne zawiechy systemu" do tej pory. A kupując tego kompa w zeszłym roku na jesień wszystko było w porządku jak mi się wydawało. No cóż tyle dywagacji, co jest uwalone, a co nie, lub co może być . Leży płyta tak się dowiedziałem, błędy wyskakują nie cyklicznie i winę ponosi komunikacja drugiego procka z ram-em. Jak napisałem wcześniej, można to naprawić i tak też się stanie ale to już po tym całym problemie z "koroną". Na razie jest ok bo działam na jednym procku.
Także problem uważam za zakończony.
I ponownie dziękuję wszystkim za pomoc.
Wojtek.
-
ezeli system nie wstaje i nawet biosu nie da się załadować to w zasadzie powiedzenie że płyta główna jest zepsuta będzie zawsze trafne.
Nieprawda, może być wiele innych przyczyn, np. zasilacz, dodatkowe urządzenie jak karta graficzna która coś psuje w działaniu całej płyty, procesor, nawet sam RAM wg mnie może to spowodować. Więc wiedza, że zepsuła się konkretnie płyta główna jest bardzo wartościowa.
Tylko że wszystko inne sprawdził najpierw i działało. A na finiszu komputer nie wstał. Wniosek prosty - płyta. Najlepiej wymienić na identyczną.
Ze dwa razy tak robiłem bo jestem leniwy i nie lubię instalować za każdym razem OS i ślęczec nad ponowną instalajcą programów i przenoszeniem danych. Ale to też słaba metoda. Nawet przy tanich MB nie ma pewnosci czy sie kupi identyczną uzywkę i do tego sprawną wiec koszty zwykle sa wyższe niz planowane.
-
Troszkę minęło od ostatniego postu ponieważ szukałem płyty do mojego kompa. Jako że ostatnio były problemy z wysyłkami (wiadomo dlaczego) to musiałem się uzbroić w cierpliwość. Płytę kupiłem na początku sierpnia nową, dziś doszła. Wymieniłem i problem z USB i pamięciami znikł odrazu, nic się nie wiesza itp. Nie przeinstalowywałem całej widozy, ale chodzi wszystko. Musze po testować czy wszystko jest ok, ale na to wychodzi. Będę musiał się kiedyś zmobilizować i zrobić ten reinstal na dysku systemowym.
Chciałbym wszystkim podziękować za rady. Pozdrawiam serdecznie Wojtek.
-
Troszkę minęło od ostatniego postu ponieważ szukałem płyty do mojego kompa. Jako że ostatnio były problemy z wysyłkami (wiadomo dlaczego) to musiałem się uzbroić w cierpliwość. Płytę kupiłem na początku sierpnia nową, dziś doszła. Wymieniłem i problem z USB i pamięciami znikł odrazu, nic się nie wiesza itp. Nie przeinstalowywałem całej widozy, ale chodzi wszystko. Musze po testować czy wszystko jest ok, ale na to wychodzi. Będę musiał się kiedyś zmobilizować i zrobić ten reinstal na dysku systemowym.
Chciałbym wszystkim podziękować za rady. Pozdrawiam serdecznie Wojtek.
Sprawdziłeś na samym początku z live ? gdzie leży problem? kopia zrobiona?
-
Sprawdziłeś na samym początku z live ? gdzie leży problem?
live ? Nie rozumiem.
Problem był z chipset-em serii C600 . To częste uszkodzenie tego układu na płytach 82WXT (0VHRW1). Ale to już historia, bo wszystko śmiga tak jak trzeba.
-
kopia zrobiona ?
-
kopia zrobiona ?
Zawsze robię kopie. Średnio co 3 miechy.
-
kopia zrobiona ?
Zawsze robię kopie. Średnio co 3 miechy.
To bez sensu co 3 miesiące kopię mbr robić???????? ja mam jedną kopię i jak coś - odpalam pena i mam system w 5 min. .... co 3 mies oj bez sensu :)
-
Systemu nie ruszałem od paru lat. Działa poprawnie. Ale dyski z danymi archiwizuje co 3 miechy bo ciągle coś nowego dogrywam i muszę mieć kopie by się nie obudzić z ręką w nocniku.
-
Systemu nie ruszałem od paru lat. Działa poprawnie. Ale dyski z danymi archiwizuje co 3 miechy bo ciągle coś nowego dogrywam i muszę mieć kopie by się nie obudzić z ręką w nocniku.
Rozumiem,kiedyś też tak myśłałem jak system padł i dane mi poszły - no może nie wszystkie bo odzyskałem połowę , ale polecam zrobić kopię - nie ważne czy system działa idealnie, dziś działa a za pare dni może coś się wysypać ....czego nie życzę ...kopia to podstawa.
-
Kilka (już dziesiąt) lat temu, jakem beł młody i mało wiedziałem, to do śkół poszetem.
Tak już się ostało, mało wiem.
Pani od informatyki napomknęła wzięła o back'upie na rajd'zie. Od tej pory używam, nie Pani od informatyki, tylko BackupOnRaid.
Jak kilka dni temu przeglądałem te Back'upy, to włos się na głowie jeżył.
Przepraszam za słowo, tak mam czasem.
Od 20'tu lat używam powyższego Raid'a, a ten z kolei wymusza, po odpowiednim ustawieniu właśnie zrzut danych po każdej sesji. Raz mi komputer wywinął baranka i spalił oba dyski, możliwy odzysk, tylko przez przełożenie talerzy do innej elektroniki. Odzysk 100% i nauczka, że nie kładzie się kopii na jednym kompie, tylko na dwóch różnych. Na przykład po WiFi, i takich dyskach -> SEAGATE BarraCuda 1TB.
Informatyk ze mnie jak z koziej D... trąba, ale co szkoła to szkoła. A Pani od informatyki (żona mojego dobrego kumpla) jest młodsza ode mnie i taka fajna, że do dziś się widujemy z wielką przyjemnością, z mojej strony, a Ona ma chyba słabość do takich głąbów jak ja z kumplem.
-
jedyny problem z PC jaki widze to taki ze geniusz The Bill przez chyba 30 lat dzielnej wali nie przebil Androida efektywnoscia, osytatnio slyszalem ze Aple wypusci "killerlapa" za 1KUSD i skosumowal dziejowy sukces Microsoftu (zlosliwi twierdza ze nazw wymyslila malzonka Billa :-)). Jedyny plus windy jest taki ze pomimo zmulerskosci i niekonczacej sie ilosci nakladek po zdychajacych apkach producenci oprogramowania dalej pisza na ten szit cokolwiek.
Pewnie przyzwyczjenie,...zeby nie bylo, sam korzystam bo jw interesujace mnie apki chodza na tym badziewiu. I tylko dlatego. Chętnie zapomne o Windowsie i "geniuszu" z Doliny Krzemowej :-)
PS. obecnie promuje "upgrade" ludzkiego organizmu, medyk, nieźle q.... :-D
-
to zależy co potrzeba, złożyć kompa np 4 rdzenie np ja mam I5 2300 i zamieniłem ostatnio dysk standardowy na SSD i komp zasuwa jakby sie naćpał, nie wychodzi to jakoś drogawo na używanych częściach
Też sam zmieniałem dyski w swoim składaku,był talerzowy, potem SSD, teraz od 3 lat jest formacie M.2 interfejs PCIe Gen 3x4- śmiga super, instalacja prosta wpięcie w płytę główną.
-
Też sam zmieniałem dyski w swoim składaku,był talerzowy, potem SSD, teraz od 3 lat jest formacie M.2 interfejs PCIe Gen 3x4- śmiga super, instalacja prosta wpięcie w płytę główną.
Pod warunkiem, że płyta główna obsługuje ten rodzaj dysków (M.2).
Bywa, że nawet ma odpowiednie gniazdo, tylko akurat zakupiony dysk nie działa. :)
-
jedyny problem z PC jaki widze to taki ze geniusz The Bill przez chyba 30 lat dzielnej wali nie przebil Androida efektywnoscia, osytatnio slyszalem ze Aple wypusci "killerlapa" za 1KUSD i skosumowal dziejowy sukces Microsoftu (zlosliwi twierdza ze nazw wymyslila malzonka Billa :-)). Jedyny plus windy jest taki ze pomimo zmulerskosci i niekonczacej sie ilosci nakladek po zdychajacych apkach producenci oprogramowania dalej pisza na ten szit cokolwiek.
Kłócił bym się z prawie wszystkim. I Windowsa idzie zamulić i Androida. Tyle że zazwyczaj windowsa zamulają userzy tysiącem niepotrzebnych aplikacji które jeszcze dodatkowo jakieś serwisy zapuszczają. A Androida najczęściej sami producenci instalując masę nakładek systemowych i innego syfu.
Android który sam z siebie jest nakładką na inny system (Linux) też mógł by być wydajniejszy. Z nowości Bill planuje w Windows 11 standardowo dać warstwę umożliwiającą z pudełka odpalanie aplikacji Androidowych.
Tak czy siak ARM i jego Aplowe laptopy czy Androidowe mają fory nie z tej strony że będą wydajniejsze od Windowsów na Intelach, bo tu, przynajmniej na początku moc jest ze starym, ale dlatego że ich wydajność jest w zupełności wystarczająca do 90% zadań do których są stosowane.
-
Nie nie Bacek
Android nie jest nakładką na linuxa. Bazuje wprawdzie na jądrze z wolnej licencji, po przerobieniu oczywiście ale nie zawiera kodu pochodzącego z projektu GNU. Tak więc o nakładce trudno mówić.
Może się zdawać podobne patrząc z boku ale to tak samo można by powiedzieć ze Linux, Unix i BSD to jeden pies.
Tak sobie czytałem ten wątek i niezmiernie mnie zadziwia przywiązanie ludzi do użerania się z windowsami wszelkiej maści.
Jakieś utraty danych, zamulania itp. i ciągła walka żeby system nie raczył czegoś sp......... albo raczył zauważyć obecność jakiegoś komponentu. Uuuu nie dla mnie.
Jedyny system jaki trawię poza linuxem to macOS ma się rozumieć, znacząco przebija linuxy jeżeli chodzi o oprogramowanie >muzyczne
No ale linuxy w miejscu nie stoją co jako ich wieloletni użytkownik mogę z ręku na sercu twierdzić.
Tutaj obok mnie odpala plytkę prehistoryczny lapek z ubuntu 9 (ma jedyną aktualnie w domu nagrywarkę), system który w nim zalega od zawsze i ciągle działa bez aktualizacji już z 10 lat ::)
Piszę z kompa też pod linuxem, już nowszy zdecydowanie ale budżetowy. Najtańsza płyta pod prawie najtańszego ryzena i flac z 4 cd
żeby sobie to wsadzić w komórkę też robił ze 4 sekundy.
Aż sam się zdziwiłem.
Naszła mnie taka myśl porównawcza.
Windows to jak wzmacniacz na lampach chwalony. Najlepiej gra na srebrnych kablach i wymaga ciągłej inwestycji coby swoich paru watów gdzieś nie zapodział.
Niby to można wsadzić w kanciate przemysłowe pudełko ze szlifem :) Ale to nie będzie to samo, wiadoma sprawa.
Minęło parę lat: i rozwinęła się klasa D.
Łaaa, ale kicha to ma tylko 0,000cośtam THD !
Tragedia, to się nie nadaje do słuchania
(obiecałem sobie ograniczyć używanie brzydkich słów, ale jeżeli ktoś coś okropnie brzydkiego o windowsach napisze to..
No to mój kolega będzie :) )
-
Nie nie Bacek
Android nie jest nakładką na linuxa. Bazuje wprawdzie na jądrze z wolnej licencji, po przerobieniu oczywiście ale nie zawiera kodu pochodzącego z projektu GNU. Tak więc o nakładce trudno mówić.
Może się zdawać podobne patrząc z boku ale to tak samo można by powiedzieć ze Linux, Unix i BSD to jeden pies.
Linux to włąsnie to jądro, a nie gnome, xorg i kde i wszysko co na górze. Także Anodroid to Linux z położonym na góre api jawy + maszyną wirtualną do jej wykonywania.
Linux, Unix (w sumie to nie ma takiego systemu) i BSD to zupełnie inne systemy operacyjne stworzone na podobnych założeniach i korzystające często z tych samych programów i warstw użytkowych przeportowanych dla nich. Ale każdy ma własne jądro, stwrzone od podstaw i siedzące między sprzętem a programami użytkowymi.
Grzebiąc wewnątrz Androida, Linux wystaje na każdym kroku (pomijam samo api dla programów użytkowych), chociażby system dźwiękowy tam to ALSA.
-
No też fajnie :)
Ja po prostu jądro z przybombasami uznałem za całość systemu. Mogliby je w sumie użyć w microsofcie to może mieliby w miarę ok system.
W każdym razie mnie mój telefon znanej chińskiej marki zaskoczył parę dni temu, dźwiękowo właśnie.
Przebił w/g mnie znaną japońską markę
-
Pod warunkiem, że płyta główna obsługuje ten rodzaj dysków (M.2).
Bywa, że nawet ma odpowiednie gniazdo, tylko akurat zakupiony dysk nie działa. :)
Nie spotkałem się z taką sytuacją aby tego typu konfiguracja nie działała.U mnie wszystko śmiga należycie i jak by powiedział Egon z filmu Gang Olsena-"klawo jak...:)))
-
Jak się sam nie spotkałeś, to poczytaj. :)
Zdarza się to przeważnie ze starszą płytą główną i dyskiem najnowszej generacji (np. M.2 PCIe 3.0x4).
Dlatego zawsze lepiej przed zakupem sprawdzić, czy płyta główna obsłuży ten rodzaj dysku.
Teoretycznie przy zakupie przez Internet można go zwrócić, ale często ma to być nierozpakowany produkt.
Wtedy pozostaje odsprzedaż ze stratą jako używany. :(
-
Jak się sam nie spotkałeś, to poczytaj. :)
Zdarza się to przeważnie ze starszą płytą główną i dyskiem najnowszej generacji (np. M.2 PCIe 3.0x4).
Dlatego zawsze lepiej przed zakupem sprawdzić, czy płyta główna obsłuży ten rodzaj dysku.
Teoretycznie przy zakupie przez Internet można go zwrócić, ale często ma to być nierozpakowany produkt.
Wtedy pozostaje odsprzedaż ze stratą jako używany. :(
Kupując do swojego składaka(płyta główna), sprawdziłem czy ma gniazdo M2... i jakie mogą być podłączone tego typu dyski.Na stronie producentów płyt głównych podają takie informacje. Nie mam możliwości sprawdzenia czy starsze systemy Windows mogą ewentualnie z takimi dyskami współpracować.Naprawdę są to szybkie dyski, brak mechaniki, nie trzeba defragmentować,montaż prosty.
-
M2 to akurat mało, bo tu są co najmniej dwa rodzaje, AHCI starsze po sata i NVME nowsze po PCIe.
https://www.kingston.com/en/community/articledetail/articleid/48543
-
M2 to akurat mało, bo tu są co najmniej dwa rodzaje, AHCI starsze po sata i NVME nowsze po PCIe.
https://www.kingston.com/en/community/articledetail/articleid/48543
Dziękuję za ciekawą stronkę.
-
Takie małe pytanie czy 256GB SSD dla win 10pro jako tylko dysk systemowy wystarczy? (dane na osobnych dyskach) Czy trzeba rozejrzeć się za 512GB? Komp używany jest w domu do "wszystkiego" i "niczego" :)
-
Mam takiej pojemności tylko jako M2.Jest system oraz programy i jeszcze wolnego zostało.Może zamiast SSD dysk M2-? U mnie śmiga super, jeśli zależy na prędkościach to taki. System wraz z innymi legalnymi programami uruchamia się w 5sek-:)))
System wraz z innymi programami zajmuje mi 60GB- reszta wolna. Inne rzeczy tzw."super tajne" mam na osobnym dysku odłączanym.
-
250 Ci wystarczy też. różnica ssd a zwykły jest ogrooooomna
-
Wielkość 512 GB raczej była by zbędna tak myślę... i pójdę w stronę 256GB.
-
Oblicz sobie ile miejsca potrzebujesz na programy których używasz i pomnóz x 2 to minimum
Pliki tymczasowe także szaleja na głównym dysku , i operacje np montaż muzyki, wideo itd lepiej robić na ssd
Także dobór wielkości zależy od potrzeb.
Nie wyobrażam sobie teraz abym montował film czy ciała muzyke na zwyklym dysku.
-
Takie małe pytanie czy 256GB SSD dla win 10pro jako tylko dysk systemowy wystarczy? (dane na osobnych dyskach) Czy trzeba rozejrzeć się za 512GB? Komp używany jest w domu do "wszystkiego" i "niczego" :)
Bez problemu wystarczy. Ja mam partycję pod Windows10 Pro zdefiniowaną na 100 GB.
-
Też tak sądziłem, że będzie wystarczająco ale wolałem się upewnić. W takim razie kończę i dziękuję za odpowiedzi ;) 256-tka kupiona.