Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => Tandberg => Wątek zaczęty przez: siwy w 09-12-2019, 21:24
-
Dorzucam mojego pupilka, który dzięki bardzo dużej pracy Wojtka został przywrócony do pełnej sprawności i cieszy uszy i oczy.
Jego dźwięk jest analogowy z piękną przestrzenią i stereofonią i już kilka osób zdziwiło się, że magnetofon może tak dobrze grać. Nawet usłyszałem i sam tak uważam, że swoim brzmieniem deklasuje nieźle grające CD.
-
U mnie jest już 440A kolegi, sprawny, tylko kalibrację trzeba przeprowadzić. Gdy się za niego zabiorę, chętnie go pokażę tutaj, myślę, że kolega wyrazi zgodę.
Barwa tego magnetofonu przy odtwarzaniu jest niepowtarzalna, przypomina klasowe brytyjskie monitory. Dlatego mniej więcej potrafię zrozumieć Twój entuzjazm Zdzisławie dla tego modelu.Podejrzewam, że Twój 340A torem odczytu wielce się nie różni, choć przyznam, że nie porównywałem schematów. Zdaje się największe zmiany zaszły w torze zapisu.
-
Kilka moich zdjęć z TCD-340A :)
-
małe video z napraw 340A dla Zdzisława :
1. Próbne nagrywanie :
2. kolejna próba:
3. krótki test taśmy żelazowej:
4. i także chromówki:
5. końcowa próba nagrywania na żelazie i chromie:
-
ech serducho mi mocniej bije ech mocniej
-
Moja 340A-tka w dalszym ciągu leży pod łóżkiem.... i czeka na swoją kolej.
-
Złomek się doczekał :)
Wczoraj rozpocząłem walkę z rozpadającymi się płytkami by przywrócić mu choć trochę życia. Każda z płytek była wyżarta przez środki czyszczące które pierwszy właściciel zastosował do czyszczenia styków. Oczywiście trzeba po takiej operacji usunąć ten środek, po czym umyć dokładnie płytkę innym specyfikiem i zabezpieczyć ją dodatkowym środkiem. A w tym egzemplarzu po prostu ktoś wlał środek czyszczący na styki i nie usunął go. Po kilku latach ścieżki zaczęły odchodzić od laminatu... i nastała katastrofa. Wobec tego każdą płytkę trzeba było umyć wyczyścić, następnie przywrócić połączenia ścieżek czyli "podrutować" (z tego to wcale nie jestem dumny, ale nie było wyjścia).
Wczoraj cały dzionek poprawiałem luty i ścieżki jakieś 5 godzin, dziś po kolejnych 7 godzinach poprawiania odpaliłem odtwarzanie. Wymieniłem także garść podkówek które rozlatują się w rękach... także kilka kondów i tranów poszło do kosza. I złomek powstał z grobu :) Widać na video poniżej.
Jutro może siądę do toru zapisu jak mi nerwy pozwolą bo stary Tadziu jest bardzo wymagający... i nie wybacza żadnych błędów.
I małe foto :
-
Jakiś czas temu udało mi się zakupić oryginalna papierową serwisówkę do TCD 340A. Oczywiście całości dopełnia serwisówka od modelu TCD 330 w której jest zawarte ustawienia mechaniki. Nawet pierwsza strona od 340A odwołuje się do serwisówki 330. W takim razie trzeba mieć dwie do kompletnego ustawienia TCD 340A.
-
Super Wojtku, że zabrałaś się za " złomka " trzymam kciuki za pełny sukces. Wiem, że to wymagający dużej pracy magnetofon, ale dasz mu radę
-
Czyli już dwa kanały na chodzie, szybko się uwinąłeś z nim :)
-
340-tka już na skalibrowane nagrywanie i brzmi pięknie. To jeden z nielicznych magnetofonów które swoim wyglądem nie zapowiadają tego co za chwile będzie się działo podczas odtwarzania. A przekaz dźwiękowy jest niesamowity i mało który magnetofon może zabrzmieć z podobnym rozmachem i przestrzenią. Po prostu rewelacja, polecam każdemu kto jeszcze nie słyszał żadnego Tandberg-a. Wiem że ceny nawet za każdy inny model "Tadzia" są zaporowe ale jak mamy taką możliwość to naprawdę warto.
Poniżej na video test z odtwarzania:
kolejne video z testem nagrywania taśma chromowa TDK SF 50:
I na koniec test odtwarzania całego utworu:
Na zdjęciach poniżej poskładany i ustawienie poziomu odtwarzania sygnał 1kHz poziom 0dB strumień 250nWb/m.
-
Brawo, nowy świetny deck do kolekcji :) A ten utwór z testu odtwarzania to chyba już gdzieś słyszałem ;)
-
No to rzeczywiście piorunem tobie poszło Wojtku, super, pamiętam jak podchodziłeś do Tanda jak do raka
-
No to rzeczywiście piorunem tobie poszło Wojtku, super, pamiętam jak podchodziłeś do Tanda jak do raka
-
Najważniejsze, że przywrócenie do życia 340- tki poszło w miarę " gładko " a ten co tak załatwił Tadzia powinien dostać po łapach.
Nuborg już doczytałem na Youtube, ale wstyd się przyznać, że Sary K nie poznałem mając prawie całą jej dyskografię
-
Wojtku jak byś porównał 340 - tkę do 3034 - ki ?
Brzmienie TCD 3034 a TCD 340A ma sporo wspólnego. Mianowicie, dynamikę i przestrzeń i to "muzykowanie" słucha się ich z przyjemnością. Ale TCD 340A to już dźwięk wysokiej próby, tutaj dostajemy dodatkowo dużo większą kulturę tego brzmienia.
-
Gratuluję! Jak zawsze świetna i profesjonalna robota i poszło wyjątkowo szybko, a wydawało się, że taki zgnilec.
-
Tadziu sobie ostatnio dość długo gra, po kilka godzin dziennie (5-7). I w sobotę wieczorem zauważyłem że po długotrwałym graniu silnik od prawego talerzyka się jakby blokuje na 1-2 sekundy. Po czym startuje normalnie, takie blokowanie jest notoryczne jak tylko magnetofon się rozgrzeje. A rozgrzewa się bardzo w sobotę pomiar temperatury wykazał 68 stopni. Do tylnej ścianki są przymocowane dwa duże trany od "sterowników" silników i to one tak się nagrzewają. Dziś od rana jak przygrywała mi kopiarka ONKYO to zabrałem się za "Tadzia" i zaaplikowałem silnikowi tylko kąpiel w IPie i następnie w środku czyszczącym i znów na koniec IPA. Następnie wysokie obroty bez kasety i już minęły 4 godziny i nic wszystko jest dobrze. Nawet się nie zająknie. Temperatura w okolicy 50 stopni i nie idzie do góry, wynika z tego że trany sterujące silnikami mniej się grzeją. Ale czytałem wczoraj na TH że to częsta przyczyna takiego stanu rzeczy. I winę ponosi silnik a mianowicie jego komutator lub przerwy w uzwojeniach. I jeśli "kąpiel" nie pomaga, to silnik do wymiany. A takowego silnika to szukamy tylko w innych modelach TCD. Zamiana silników miejscami daje pożądany efekt, ale nie na długo. Jeśli są sprawne trzeba je wyczyścić, jak mają przerwy wymienić na sprawne. To tak w telegraficznym skrócie. Bo temat silników w Tandberg-ach był u nas pomijany lub jakby go w ogóle nie było. To teraz już wiemy co i jak.
Poniżej zdjęcia wykonane dziś 30 minut temu.
-
Niejeden z nas posiada Tandberga, więc to bardzo przydatne informacje Wojtku.
-
Jest godzina u mnie 6PM i dalej żadnych zmian w temperaturze okolica 50 stopni i wyczyszczony silnik sprawuje się świetnie.
Wychodzi na to, że czyszczenie silnika dało pozytywny efekt i silnik nie ma uszkodzeń na uzwojeniach lub komutatorze.
Jeszcze go pomęczę do końca dzisiejszego dnia by być pewnym na 100%.
-
Pamiętam jak niepokoiłem się wysoką temperaturą mojego zanim zaczęły się z nim dziać dziwnie rzeczy i w końcu trafił do Ciebie Wojtku.
I dalszym ciągu jakoś patrzę z niepokojem jak sobie gra i jest taki mocno ciepły.
Nie pomyślał bym , że przyczyną tej temperatury jest silnik.
-
Niestety one tak mają. A nawet może pamiętasz Zdzisławie że Twój (obecnie zdrutowany mój) jak był jeszcze w miarę sprawny u Ciebie, miał właśnie taką przypadłość jak się zacinał silnik od prawego talerzyka. To jest to o czym pisałem wyżej i główna przyczyna nagrzewania się jeszcze mocniejszego ponad te nominalne 50-55 stopni. Teraz co wyłączyłem go od rana odtwarzał kasety ponad 12 godzin non-stop. Temperatura w okolicach 50 stopni, czyli git.
-
Tak pamiętam Wojtku, ale się wtedy wkurzyłem i żeby nie Twoja pomoc to chyba stałby jako ozdoba i tyle.
Super, że oba zostały przywrócone do życia i niech tak zostanie
-
Niestety starsze maszynki z lat 70-tych coraz częściej przypominają o sobie. Nikt wydaje mi się nie planował że będą pracować bez mała 50 lat...
-
Zdzisławie i jak ujarzmiłeś temat DOLBY ? :)
-
Ano, któregoś dnia "Tadzio" postanowił się zbuntować i lewy kanał przestał grać ☹️
Dzięki konsultacji i pomocy Wojtka został zdiagnozowany scalak LM1011N lewego kanału na płytce dolby.
Udało mi się załatwić na zastępstwo scalak NE645B, ale żeby takie wstawić musiałbym od nowa regulować nastawy Tadzia ( a nie mam takich możliwości ), no i najprawdopodobniej zmienił by się dźwięk, co już zostało udowodnione, że scalaki " grają "
Uruchomiłem wszystkie, możliwe kontakty, aby zdobyć oryginały i się udało, kupiłem dzięki pomocy ArturaP ( Jeszcze raz Dziękuję Arturze ) LM1011 i je wstawiłem. Trochę było zabawy z regulacją, ale myślę, że mi się udało.
To są uroki naszych " dziadków "
Od wczoraj go testuje i jak na razie jest super
-
a ja parę dni temu wywaliłem płytki ze szpejami a tam jak pamiętam takie scalaki były ....... jutro rano idę do śmietnika może jeszcze są ....... XD
Edit
byłem przed chwilą pogrzebałem ale nie znajdę tego już, a szkoda, będę miał za pamięci takie scalaki że to rarytas w razie czego.
-
Gratuluję Zdzisławie, że udało się znaleźć potrzebny układ i Tadziu już na chodzie.
Widzę, że coraz sprawniej poruszasz się w serwisie, kolejna krnąbrna maszyna z Twojego stadka ujarzmiona :)
Super, bardzo się cieszę :)
-
Dzięki Arturze, staram się, chociaż opornie mi to idzie, tylko nie wiem czy Wojtek po tej konsultacji będzie chciał jeszcze ze mną gadać ha ha ha.
-
Opornie idzie bardzo często, bo niewdzięcznymi sprzętami nasze taśmociągi są :)
Ano takie wredne hobby mamy i na dodatek je kochamy ;)
-
Bardzo się cieszę że ujarzmiłeś temat Tadzia i jest już na chodzie.
-
Gratuluję, Zdzisławie :) Fajnie, że doprowadziłeś go do porządku :)
Ano takie wredne hobby mamy i na dodatek je kochamy ;)
Trochę jak z kobietami... ;)
-
Tadzio znowu postanowił się zbuntować i w trakcie odtwarzania lub nagrywania zdarzało mu się bez powodu wyłączyć do pozycji stop. Podejrzenie padło na styki zaznaczone na zdjęciu i chyba " bingo " po czyszczeniu jak na razie Tadzio działa, uff
-
Strasznie śniedzieją te styki. Nie czyszczone ile 2 lata, czy trzy? I już do ponownego czyszczenia.
Ale dobrze że to tylko tyle. I gra :)
-
Strasznie śniedzieją te styki. Nie czyszczone ile 2 lata, czy trzy? I już do ponownego czyszczenia.
Ale dobrze że to tylko tyle. I gra :)
To fakt, śniedzieją te styki, a czyściłam je jakieś półtora roku temu, dość szybko zabrudził się ten pierwszy od góry, ale profilaktycznie przeciściłem pozostałe.
-
a jakbyś wazeliną pomyział ?
-
mam zle doswiadczenie z wazelina
mialem kiedys w sprey kontakt nr 701
-
ale wazelina chroni styki przed korozją, choćby styki akumulatora się tak traktuje, aby styk się nie utleniał.
Chyba ze się mylę.
-
niby tak...kontakt 701 po 6 miesiacach w tandbergu 310 nie dzialal..pisze tylko z doswiadczenia...iuywam teraz innego srodka dla mnie jest lepszy zaodam pozniej jestem w drodze
-
Opisalem kiedyś chemię do czyszczenia i zabezpieczenia styków czyli kontakt 60, 61 i WL. Jest to gdzieś u nas na forum. Na razie sie sprawdza. Oprócz Tadzia oczywiście;)
-
No i Tadzio znowu postanowił się zbuntować. Zaczął fiksować wczoraj po około godzinie grania. Najpierw sanki z kasetą wróciły same do pozycji stop i już przestały reagować na play. Jak trochę ostygł ( temperatura 53 stopnie ), ruszył, ale po jakimś czasie zaczęły na zmianę zanikać kanały.
Wciskając klawisze żelazo - chrom, momentami dźwięk wracał. W pierwszej chwili nie wiedziałem od czego zacząć poszukiwania głupawki.
Skończyło się na tym, że posprawdzałem częściowo styki i wymontowałem płytki z układami. Niby wszystko było w porządku, więc złożyłem go tak aby mógł odtwarzać i po wrzuceniu kasety gra już prawie sześć godzin. Jest ok.
Wychodzi na to, że gdzieś na którejś płytce nie było dobrego styku z główną płytą.
-
Trochę zdjęć z robótki.korzystając, że jest bez pokrywy wyczyszczę jeszcze cały tor i mam nadzieję , że na jakiś czas będzie gucio.
-
Czyli Zdzisławie wygląda na tą przypadłość co pisałem. Problemem jest wysoka temperatura pracy tego magnetofonu a jest ona powodowana ciągłą pracą dwóch sporych stabilizatorów silników. Tak było i w moim 340A o którym pisałem wcześniej. Wysoka temperatura także skutkuje wysychaniem spoiwa i notorycznymi zimnymi lutami. Także i kondy elektrolityczne dostają ostro podczas takich długotrwałych gorących "kąpieli" :(
-
Chyba masz rację Wojtku, a grzeje się okrutnie, tak jak pisałem osiągnąłem temp. 53 stopnie.
-
Tak jak pisaliśmy, grać obserwować :)
Ja pisałem o temperaturze w swoim na poprzedniej stronie. Miałem u siebie okolica 50 stopni, gdy było już dobrze.
-
Chyba masz rację Wojtku, a grzeje się okrutnie, tak jak pisałem osiągnąłem temp. 53 stopnie.
Na jakie zasilanie ten magnetofon jest ?
-
230 V +/- 10%
-
i wlasnie w takich wypadkach proponowalem kiedys zalozenia watku
zakladanie wentylatora do magnetofonu :-)
i to myslem na serio
-
i wlasnie w takich wypadkach proponowalem kiedys zalozenia watku
zakladanie wentylatora do magnetofonu :-)
i to myslem na serio
Kupo sobie podstawkę do laptopa z wentylkami a w decku wywierć dziury od spodu....aaaalbo postaw Zefirka...
-
Może to być całkiem sensowne rozwiązanie.
Trochę mało miejsca, żeby zamontować tam jakiś wentylatorek, ale też o tym myślałem.
-
Czyszczenie silników bardzo pomaga. Problem znika całkowicie i mamy okolicę 50 stopni tak jak u mnie było. A ta temperatura jest normalna dla tego układu sterowania silnikami.
Sprawa kolejna Zdzisławie temat kasowania, zdecydowanie napięcia które podałeś mi na "fon-a" są za niskie dla kaset chromowych.
- żelazo 28,69 V wartość poprawna.
- chrom 27,36 V to za mała wartość dlatego nie kasuje poprzedniego zapisu.
Ale już temat pomiaru głowicy i jej rezystancji coś jest nie tak bo jeśli wartość 6,1 ohm wydaje się w miarę ok, to kolejna wartość czyli 2,5 ohm-a jest jakby z ...upy. :) Coś nie tak jest z pomiarem tym niższym niż 6,1 ohm, czyli pomiary do poprawki.
-
Sam jestem zdziwiony wynikami rezystancji, dlatego podałem dwa pomiary różnymi miernikami. Sprawdzałem jeszcze raz i nie wiem o co chodzi.
Jeszcze raz pomierzę.
-
siwy..kur..upierd..ten twoj pupilek ech..moge tylko dopingowac ...powoli spokojnie
-
No i chyba wychodzi na to, że głowica kasująca jest do bani, 2,5 ohma na obu miernikach, nie wiem jak to wcześniej wyszło, że była taka różnica ?
-
Znalazłem że napięcia na głowice to około 25V żelazo i 32V dla chromu. Regulacja za pomocą podkówki R1508 tej co jest z boku po zdjęciu prawego boczku. Trzeba posprawdzać napięcia czy się da wyregulować dla chromu powyżej 30V i po testować. Nawet na tej głowicy, ponieważ trzeba wyeliminować wszelakie możliwości zanim powie się że padnięta jest głowica. Tak to widzę :)
-
Zmierzyłem napięcia kręcąc podkówką i nie ma praktycznie żadnych zmian w napięciu na głowicy, różnice są w zakresie około dwóch, ( plus- minus ) Voltów na żelazie i tak samo na chromie.
Odlutowałem kabelki od głowicy i też zmierzyłem napięcia, jest 41,43 V plus, minus około dwóch Voltów.
Podkówka jest na pewno do wymiany i zrobię znowu pomiary, zobaczymy co wyjdzie, chodzi bardzo opornie i wygląda jakby miała się zaraz rozlecieć.
Co do napięć to dobrze pamiętałem o ich zakresie Wojtku, ale dzięki za sprawdzenie i przypomnienie.
-
W takim razie podkówka jak pisałeś do wymiany. Wtedy pomierzyć napięcie gdy będzie sprawna, oczywiście głowica musi być podłączona.
-
Wymieniłem dzisiaj podkówkę i zrobiłem pomiary.
Podkówka skręcona maksymalnie w lewo, bo kręcąc w prawo napięcia maleją.
Żelazo - 29.00 V i nic nie słychać
Chrom - 28.94 V i w tle delikatne słychać poprzednie nagranie.
Udało mi się trochę przestawić głowicę kasująca i dzięki temu lepiej kasuje i uzyskałem wyższe napięcia, tylko, czy na żelazie nie jest za wysokie ?
-
Czyli jest wielki postęp :)
Pozostaje tylko doprowadzić kasowanie na chromie. Ja bym spróbował by na żelazie było 25V i po testował wtedy jak się zachowuje żelazo i chrom.
-
No i tu jest problem, bo mogę zjechać tylko do 28,76 V kręcąc podkówką w prawo na max.
-
siwyi ty mowisz ze ja mam cierpliwosc...chyle tobie czola ale.. walka
-
To trochę jakby zbyt mało dla chromu, by kasowało poprawnie. Lub jest jeszcze coś... jak C1508 kond 47uF sprawdził bym go czy jest sprawny. i pomyślimy dalej.
-
Wylutowałem kondensator, tylko jak powinienem prawidłowo go sprawdzić.
Mam multimetr CHY 24C LCR Meter i jest w nim funkcja discharge cap. Before Testing. Czy się nada, czy muszę jeszcze rozładować kondensator ?
-
Wylutowałem kondensator, tylko jak powinienem prawidłowo go sprawdzić.
Mam multimetr CHY 24C LCR Meter i jest w nim funkcja discharge cap. Before Testing. Czy się nada, czy muszę jeszcze rozładować kondensator ?
...jest w nim funkcja discharge cap. Before Testing.... to nie funkcja tylko wskazówka lub ostrzeżenie by przed pomiarem rozładować kondensator, czyli po prostu go zewrzeć (oczywiście przy małych pojemnościach i wartościach) i dopiero włożyć i zmierzyć. Nie znam tego miernika i nie wiem czy mierzy ESR.... :( Zdzisławie są takie małe chińskie mierniki ESR itp (LCR-T4 i podobne tego typu) . Do zakupu po kilka złotych o których wspominaliśmy wiele razy to bardzo rozsądny i potrzebny zakup. :) POLECAM :)
Nano go opisywał tutaj (opis w połowie strony) :
http://audiohobby.pl/index.php?topic=12066.135
-
no..jesus..to bylo w 2017 ...dzala do dzis
-
Kojarzę o jaki chodzi, trza zakupić. Kondensator rozładowałem i podłączyłem, pokazuje 55,4 mikrofaradów.
-
Kojarzę o jaki chodzi, trza zakupić. Kondensator rozładowałem i podłączyłem, pokazuje 55,4 mikrofaradów.
Ponad 55 mikro to trochę za dużo, przy oryginale 47uF. Już zaczyna szaleć pojemność, proponuje założyć nowy na identyczne napięcie.
-
Zakup testera poczyniony i kondów także.
Wlutowałem nowy kondensator, rolki umyte, nowy olej zapodany. Złożyłem na tyle, aby można było odpalić Tadzia i nic, bez zmian.
Na żelazie kasuje do zera, a na chromie słychać w tle poprzednie nagranie w prawym cisza, w lewym kanale słychać delikatnie.
Poniżej pomiar starego i nowego kondensatora.
-
Bardzo się różnią te kondy wielkością... są na to samo napięcie?
Pozostaje ostatni element układanki, czyli hamowanie lewego talerzyka jak rozmawialiśmy i oczywiście odpowiedni pasek od licznika. Potestować z różnymi paskami. Nic nie nie przychodzi do głowy ponad to.
-
Kondensator nowy jest na to samo napięcie. Też się trochę zdziwiłem jego wielkością.
Pasek licznika też wymieniłem i założyłem na lewy talerzyk.
-
Spróbować z ciaśniejszym paskiem... by zwiększyć moment hamowania. Żeby ta taśma lepiej doszła do głowicy. Więcej wyjść nie widzę.
-
Oki, jeszcze pokombinuję.
-
Kondensator nowy jest na to samo napięcie. Też się trochę zdziwiłem jego wielkością.
Pasek licznika też wymieniłem i założyłem na lewy talerzyk.
????? nowsze kondensatory są przede wszystkim mniejszych gabarytów to normalne
-
Kondensator nowy jest na to samo napięcie. Też się trochę zdziwiłem jego wielkością.
Pasek licznika też wymieniłem i założyłem na lewy talerzyk.
????? nowsze kondensatory są przede wszystkim mniejszych gabarytów to normalne
Oczywiste jest to że nowsze są mniejsze, ale ten wydał mi się zbyt mały względen oryginału. Dlatego pytalem o napięcia .