Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Elektrostatyczne => Wątek zaczęty przez: Karol w 11-07-2019, 21:12

Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 11-07-2019, 21:12
Mitchell & Johnson MJ2
Zaciekawiły mnie i kupiłem. Na razie są w drodze.
Na weekend chyba jeszcze nie dotrą.

MJ2 to słuchawki zamknięte, dwudrożne z odłączanym kablem.
Hybryda łącząca zalety słuchawek dynamicznych i elektretowych.
Obudowa z drewna wiśniowego.
Pasmo przenoszenia: od 6 do 50 000 Hz
Skuteczność: 120dB
Impedancja: 32Ω

Powinny zagrać ze wszystkiego.

Można przeczytać, że:
 ...dzięki połączeniu 40 mm dynamicznego głośnika niskotonowego z magnesem neodymowym, osiągnięto głęboki, wyrazisty bas, który przechodzi do elektrostatycznej membrany przy około 200 Hz i zapewnia wręcz idealne połączenie obu technologii.
Podobno tym sposobem, udało się połączyć szybkość, klarowność oraz rozdzielczość elektrostatów na średnicy i górze, z bardzo dobrym basem dynamików.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 11-07-2019, 21:22
Wyglądają dobrze. Recenzje mają niezłe.
Można je składać. Podobno są lekkie i poręczne.
Mam nadzieję, że będzie to trafiony zakup.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 11-07-2019, 21:27
Całkiem miłe dla oka.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 12-07-2019, 11:11
Ciekawe, dawno już nie widziałem takiej hybrydy, jedyne jakie kojarzę to AKG K340. Czekamy więc na wrażenia ;-)


Przy okazji takie hybrydy to nie jest typowy elektrostat tylko elektret, dlatego potrafią współpracować ze zwykłymi wzmacniaczami i nie wymagają stałego napięcia BIAS. Nie czuję się na siłach, aby opisać dokładnie na czym polega różnica, temat był chyba poruszany kiedyś przy okazji pewnego modelu Staxa, również elektretowego.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 12-07-2019, 13:24
Sympatyczna konstrukcja. Nie wiecie, czy można gdzieś przesłuchać?
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 12-07-2019, 22:11
Jak przyjdą, to u mnie. :)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 16-07-2019, 13:52
MJ2 są już u mnie.
Pierwsze wrażenia nieszczególne, ale to niejednoznaczne słuchawki.
Bardzo wiele zależy od jakości i realizacji nagrania.
Jedna płyta brzmi fatalnie a inna całkiem, całkiem. Myślę, że trzeba zaczekać z ich oceną.
Niech pograją i się ułożą. Nie ukrywam, że tak na dzień dobry, spodziewałem się po nich więcej.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 16-07-2019, 14:15
Popróbuj z różnymi dziurkami, taka hybryda może mimo wszystko być dosyć wybredna, to jednak dwa różne przetworniki i mogą grać nierówno na wielu wzmacniaczach.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 16-07-2019, 16:10
Dobra sugestia. Tak zrobię! :)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 16-07-2019, 22:37
Krótkie rozwinięcie wpisu o pierwszym wrażeniu.
Oto co usłyszałam puszczając pierwszy utwór.

Dotarł do mnie szczupły, szary, zamknięty na małej przestrzeni, raczej płaski i pofragmentowany dźwięk.
Basy sobie, a średnica i wysokie sobie. Po prostu nie składa się to wszystko w jedną całość.
Poszczególne podzakresy pasma nie przechodzą płynnie jeden w drugi. Nie uzupełniają się.
Jakaś wyrwa między basem a chudą średnicą i coś podobnego między średnicą i wysokimi.
Utwory Vaya Con Dios zawsze odbieram jako pełne werwy, a tu wszystko bez życia.
Bas zwietrzały, średnica chuda i szara, a wysokie za ostre i przy tym jakieś bez wyrazu.
Pomyślałem,  co to za wynalazek? I zaraz potem - ja to mam "szczęście".
Dobrze, że zmieniłem repertuar i puściłem starego dobrego rocka.
Pojawił się bas i energia. Jest sporo lepiej, bo w tzw. ścianie dźwięku nie słychać wyrw, o których wspomniałem.
Dalej brakuje barw i dźwięk jest zbyt szczupły, ale nadzieja wróciła.

Obecnie MJ2 od paru godzin wiszą na kołku i grają.
Dźwięk zmienia się dosyć szybko. Mam przeczucie, że będzie dobrze. :)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 11-08-2019, 00:41
Oryginalny kabel do MJ2 jest dosyć krótki. Słuchając, musiałem cały czas siedzieć przy biurku.
Ze względu na wygodę, ale też i nieciekawe granie, zamówiłem im 3 metrowy kabel od Forza AudioWorks.
Pomyślałem, że jeżeli kabel nic nie poprawi, to przyda się do innych słuchawek, które w muszlach mają gniazda typu mały jack.
Dogadałem, żeby kabel był przed wizytą u Pawła. Zdążył przyjść, ale musiałem go odesłać, bo dźwięk był tylko w lewej muszli.
Jak trochę wyciągnąłem jacka z prawej to się pojawiał, ale był monofoniczny. Kabel odesłałem do poprawki.
Okazało się, że MJ2 mają dosyć specyficzny standard podłączenia pinów w gniazdach i tym samym całkowicie odmienną konstrukcję kabla. Efekt jest bardzo ciekawy i niespotykany, bo jakby kabel nie podłączyć do słuchawek, zawsze kanały są tak, jak być powinny. Można nawet do muszli włożyć koniec, który idzie do wzmacniacza i też jest prawidłowo.
Kabel, mimo że wygląda tak samo, to nie nadaje się do słuchawek Focal, Denon AH-D7100, Hifiman HE1000, itp.

Mitchell & Johnson MJ2 - słuchawki kameleon. Raz grają całkiem, całkiem, a innym razem do niczego.
Nie mogłem sobie wyrobić zdania na ich temat, dlatego wziąłem je do Pawła.

Paweł opisał ich granie dosyć sympatycznie.
...
Hybrydy Mitchell & Johnson MJ2 Chyba najbardziej zmienne i kapryśne słuchawki z jakimi miałem do czynienia. Co dziurka to inny sound. Żeby jeszcze chodziło o trudność w wysterowaniu, ale w tym przypadku za każdym razem grały jakby z tymi samymi możliwościami, ale kompletnie innymi proporcjami w paśmie. Słuchawki fajnie wykonane i bardzo wygodne, jednak z każdym sprzętem zupełnie inne nagrania wypadają na nich ciekawie. Taka miła ciekawostka w odskoczni od hajendów ;)
...

To prawda, że z każdej dziurki zagrały inaczej, ale w moim odbiorze, z każdej niewystarczająco dobrze.
Podstawowy zarzut to to, że bas chodził sobie, a średnica z wysokimi sobie. Było to, jakieś takie niespójne.
Do tego krzykliwa wyższa średnica, przysłaniająca wysokie.
Gdy ściszałem, nie było słychać dołu. Jak pod głaszalem, tak aby dół był akceptowalny, to nie dało się słuchać, bo strasznie się darły. Stwierdziliśmy, że na sprzęcie, który mamy do dyspozycji nic więcej z nich nie wyciśnie.
Pomyślałem, że pewnie można dobrać im tor, w którym zagrają dobrze, ale mnie się już nie chce.
Zbyt wiele zachodu. Prościej jest je sprzedać.

Po powrocie słuchawki powędrowały do szuflady. Nie chciało mi się na nich słuchać.
Zresztą do tej pory, z opisanego wyżej powodu, na ogół było to dosyć męczące.
Mam nowo zakupione Cleary i tak właściwie, to tylko na nich słuchałem po powrocie od Pawła.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 11-08-2019, 02:57
Trzy dni temu przyszedł poprawiony kabel. Wyciągnąłem MJ2, żeby go sprawdzić.
Słuchawki grają, ale kabel nie jest zrobiony tak, jak oryginalny.
Gdy podłączy się go zgodnie z oznaczeniami jest w porządku, a jeżeli odwrotnie, to dźwięku w ogóle nie ma.

Ale, to nie to, okazało się najważniejsze. Z nowym kablem, słuchawki nareszcie zagrały normalnie!
Bas i reszta pasma zaczęły zgodnie współpracować. Dźwięk stał się spójny, a krzykliwość wyraźnie spadła.
No, jednak Forza to Forza, a taki byłem sceptyczny, co do tego, czy będzie miał jakikolwiek wpływ na granie MJ2.
Tak, tylko pro forma, zmieniłem kabel na stary, no i pewnie się domyślacie.
Słuchawki zagrały identycznie. Przez chwilę zgłupiałem. Ale nie, jest jedno, całkiem sensowne wyjaśnienie.
Tu nie o kabel chodzi. Po prosu, podczas wizyty u Pawła musiały nasiąknąć jego wspaniałym torem.
Ciekawe tylko, jak szybko wywietrzeje to, czym tam nasiąkły? :-)

Ale na razie nic złego się nie dzieje, a wręcz przeciwnie. Wczoraj pojawiła się góra, a z nią sporo szczegółów.
Dziś zaczęły pojawiać się dosyć wyraźnie zarysowane plany, a przestrzeń rozrosła się w głąb i na boki.
W tej chwili właściwie jest już poprawnie, choć może jeszcze trochę, ta górna średnica jest za głośna.
Tak naprawdę, to mógłbym już przestać się jej czepiać, ale zbyt mocno dała mi się we znaki i nie mogę zapomnieć. :)
Mój poziom optymizmu i nadzieje na dalszą poprawę rosną. Fajnie by było mieć, dobrze grającą hybrydę.
Efekt jest taki, że od 3 dni Focal Clear leżą, a słucham na MJ2. :)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 11-08-2019, 20:49
Pomału z tych MJ2, robią się całkiem niezłe słuchawki.
W najśmielszych snach bym nie przypuszczał, że będę porównywał, jak grają MJ2 z tym, co potrafią Focal Clear.
Jeszcze tydzień temu, po prostu nie było czego porównywać.
Sens tego byłby mniej więcej taki, jak porównywanie altanki ogrodowej z centrum konferencyjnym.
Dziś, tak wielkiej przepaści już nie ma.

Firma Focal-JMlab zajmująca się systemami car-audio i będąca liderem na rynku europejskim w tej dziedzinie, wypuściła w latach 1996-2009, 8 płyt testowych. Kolekcję nazwano FOCAL JMlab - "The Spirit of Sound". Dziś skorzystałem z tej kolekcji, a konkretnie z drugiej płyty "Focal JMlab CD nr 2 (1997)". Słuchając można sobie przetestować wiele aspektów odtwarzanego dźwięku, każdy z osobna i wszystkie razem. Mnie tak spreparowany zbiór nagrań, bardzo ułatwia ocenę.
Ci którzy myślą, że wszystko słyszą, a nie chcą się rozczarować, niech pominą ścieżki od 9 do 44 z zapisem różnych częstotliwości. :)

Z tego testowania wyszło mi, że na MJ2 instrumenty brzmią całkiem naturalnie, tak jak i wokale męskie oraz dziecięce.
Żeńskie były czasami, zbyt chropawe lub kłujące. Perkusja we wszystkich wariantach, prawie jak na żywo.
Ilość szczegółów dobiegająca z tła – zadowalająca. Dynamika w porządku.
Mj2 to słuchawki zamknięte. Może i chciałoby się więcej, ale stereofonii i przestrzeni nie ma, co się czepiać.
Uważam, że grają już całkiem dobrze. Podjąłem decyzję. Nie sprzedaję, zostają! :)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-08-2019, 21:25
Nie no musimy zrobić poprawkę spotkania. Sprawozdanie staje się coraz bardziej nieaktualne ;-)


Ja bym jeszcze dał trochę czasu tym PS1000. Piszę co jest, ale ja tak swoich mimo wszytko nie zapamiętałem. One powinny grać zdecydowanie równiej. Tylko to może trochę potrwać. Druga ewentualność, która mi przychodzi do głowy to pady. Miałeś wymieniane drivery i być może te nowsze są już pod inną gąbkę, wiem, że jumbo pady też były jakiś czas temu "odświeżone" ale nie wiadomo jak jest z kompatybilnością.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 11-08-2019, 21:38
Nie no musimy zrobić poprawkę spotkania.
...

Bardzo chętnie!
:-)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: gruesome w 13-08-2019, 23:02
MJ2 - ładne słuchawki, drewniane, zaawansowane technologicznie. To zachęca do kupna. Ale wklejony wykres częstotliwości (trochę dziwne te podziałki...) pokazuje, że różnica między 1.5kHz a 2kHz to jakieś 20dB. To nawet porównując do Grado bardzo dużo, a ten zakres (wyższa średnica) jest bardzo słyszalny bo większość źródeł dźwięku (instrumenty/ludzki głos) tutaj koncentruje energię. Dziwne, gdyby przy takim wykresie nie było dziur i dziwnego grania.

Wygląda też na to, że ten same słuchawki można kupić z innym brandingiem: http://www.verisonix.com/n501.html
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 23-08-2019, 00:44
Siedzę sobie głęboką nocą i słucham na MJ2. Dziś pojawiła się fajna przestrzeń w ich graniu.
A myślałem, że nic więcej się już nie zmieni. Jednak, to cały czas "rozwojowe" słuchawki.
Nie wiem do czego to dojdzie, jak tak dalej pójdzie. :-)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 14-09-2019, 00:35
Od czasu do czasu wkładam MJ2 na głowę i sprawdzam postępy w ich graniu.
Chyba nie jest źle. Utwierdziło mnie w tym przekonaniu, dzisiejsze doświadczenie.
Ale zanim do niego przejdę, opowiem, co mnie się parę lat temu przydarzyło.

Pisałem o słuchawkach Sony MDR-SA1000. Chwila niefrasobliwości i powstaje coś takiego:
Zakładając SA1000 po LCD-3 dowiedziałem się, że w utworze "All a dream" z płyty Little Broken Hearts, Norah Jones w składzie instrumentów jest tamburyn.
Jak się już dowiedziałem, to założyłem LCD3 i zacząłem nasłuchiwać.
Na Sony, ten tamburyn po prostu jest, na LCD-3 trzeba go usłyszeć.

Zamiast docenić, że mi się chciało siedzieć i usłyszeć ten tamburyn, para nadgorliwców zaczęła sprawdzać, jak to jest na innych słuchawkach. Nie minęło nawet 4 godziny i pojawił się pierwszy:
Aż z ciekawości odsłuchałem ,Karol, ten kawałek Norah Jones ....u mnie na LCD3 słychać ten Tamburyn, jest jak byk....całkiem wyraźnie.

Trzeba było jakoś wybrnąć:
Czyli LCD-3 Fazor i górę ma lepszą. :)
Na moich też go słuchać.
Mnie chodzi o coś trochę innego.
Słucham na LCD3 tego utworu i praktycznie nie zwracam na ten tamburyn uwagi.
Jakby go nie było.
Puszczam to samo na SA1000 i od razu przykuwa moja uwagę, swoim żywym, wyrazistym dźwiękiem.
To w tym tkwi ta różnica.

Uff! Chyba się udało. ;)
Ledwo skończyłem pojawił się następny:
Nie chciałbym Wam psuć humoru, ale u mnie na pchełkach no-name za 15zł z kiosku w tym kawałku puszczanym z jutuba również dobrze i wyraźnie słychać ten tamburyn... Jeżeli został tak tam nagrany to  chyba nic specjalnego, że go tak słychać.

Trafił się dociekliwy. Sprawdzać takie rzeczy na pchełkach za 15 zł.
Trzeba było ratować się humorem:
4m,
nie chciałbym Cię zbyć milczeniem, bo możesz się niebezpiecznie utwierdzić, w swym błędnym przekonaniu.
Tamburyn z Youtube na pchełkach za 15 zł, brzmi jak tamburyn z Yuotube na pchełkach za 15zł.
Tamburyn na SA1000, brzmi już o niebo lepiej, bo jego wartość jest zdecydowanie większa.
Natomiast tamburyn na LCD-3 Fazor, to pełnia audiofilskiego szczęścia za ok. 7500 zł (do negocjacji).
Mam nadzieję, że teraz w temacie tamburynu jest już wszystko jasne!
:-)

@4m odpuścił mi (chcę wierzyć, że z sympatii):
Dla mnie tak. Dzięki za wyjaśnienie :)
a reszta, chyba poszła za jego przykładem.

A teraz wspomniane wyżej doświadczenie.
Mocno zainteresowały mnie ATH-L5000. Zacząłem szukać o nich informacji.
Okazuje się, że nie ma ich za wiele. Jak na razie, właściwie tylko z recenzji Piotra Ryki, można dowiedzieć się jak grają.
Na 4 stronie Recenzja: Audio-Technica ATH-L5000 „the best᾽ia" (https://hifiphilosophy.com/recenzja-audio-technica-ath-l5000-the-best%e1%be%bdia/4/), jest link do "Symphonie fantastique" Berlioza pod batutą Sergiu Celibidache (https://www.youtube.com/watch?v=FMv3UAfh4B4&fbclid=IwAR3p9Rj_j3iQB-34HrrjG3d56WLh73v95SjWrmiUe50uqPG64Ze-k2HOVgQ).

Dla ułatwienia przytaczam ten fragment:

Audio-Technica ATH-L5000
I znów przy przedmiocie recenzji, i znów nie inaczej jak z pochwałą. Co można o brzmieniu flagowej Audio-Techniki powiedzieć pozytywnego w kontekście tamtych dwóch? Są takie rzeczy i ich sporo. Poczynając od tego, że przekaz okazała się mieć wyraźniejszy i bardziej zróżnicowany. Wszystkie brzmienia bardziej dopracowane i mocniej w słuchacza się wciskające wspaniałej jakości zróżnicowanym tłoczeniem; coś jakbyś do czytania założył potrzebne ci okulary. W szczególności odnośnie dalszych planów, na których te dźwięki  większe, mimo iż jednocześnie dalsze. (Podobny efekt daje się zauważyć u starych i nowych Omeg Staksa.) Zarazem bardziej też różnorodne i bardzie prawdziwe swą czysto powietrzną formą – jak lepszym skanerem odwzorowane. Weźmy jeden przykładzik, ale za to drastyczny.
W przywoływanej już kiedyś Symphonie fantastique Berlioza pod batutą Sergiu Celibidache (https://www.youtube.com/watch?v=FMv3UAfh4B4&fbclid=IwAR3p9Rj_j3iQB-34HrrjG3d56WLh73v95SjWrmiUe50uqPG64Ze-k2HOVgQ) jest na początku dwudziestej trzeciej minuty długa pauza między częściami. Przechodziłem przez nią na Meze Empyrean i na dwóch teraz używanych. Na żadnych poza Meze nie było słychać, że taśma nagraniowa nie została użyta nowa i pozostały na niej z poprzedniego nagrania niezmazane nawet wirującą głowicą resztki. Ale na Meze jedynie jako minimalny śladzik, a na Audio-Technice słychać je było doskonale – nie sposób nie usłyszeć, że to kobiecy wokal. Zresztą takie przebitki słyszalne były wyraźnie też parę minut dalej – przebijały się na Audio-Technice tak mocno, że aż zaczęły irytować. Takie są te diamentowe membrany i takie ich zawieszenie z permendurowym napędem. Na Stax SR-009 też powinno być mocno słychać, lecz może nie? – nie miałem jak sprawdzić. (Tak przy okazji: w Audio-Technice względem Meze są dużo bardziej rozbudowane soprany, dające większą bezpośredniość, ale trudniejszy w zamian odbiór. W efekcie Meze napędzać łatwiej i są do słuchania łatwiejsze; nie trzeba im tak jakościowego toru.) Dnia kolejnego wróciły Ultrasone i na nich też było dobrze słychać, lecz odrobinę słabiej.


Posłuchałem na moich MJ2, tego fragmentu symfonii. Przerwa rozpoczyna się od 22 minuty i 5 sekundy nagrania.
Rzeczywiście, dosyć wyraźnie, słychać przebijający się damski wokal. W dalszej części symfonii w cichszych partiach, tak jak pisał Piotr, też słychać te przebitki. Ciekawi mnie, czy jest to do wychwycenia i na innych słuchawkach?
Mam podejrzenie, że jak mój tamburyn, ten damski wokal, słychać nie tylko na MJ2 i słuchawkach wymienionych w recenzji.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: saudio w 14-09-2019, 09:11
Zaciekawiłeś mnie, no i powiem Ci że z podanego linku na tablecie i pchełkach słychać, szumi dość mocno ale przebija.
No wprawdzie moje pchełki to OSTRY to sama nazwa zobowiazuje.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 14-09-2019, 18:46
Nie usłyszałem tego na kolumnach (zbyt duży szum wokół + hałas otoczenia), ale na słuchawkach już tak. Najlepiej było słychać na dokanałowych chińczykach, to tak na marginesie. Może jakieś nowe króle się szykują ;-)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 14-09-2019, 18:54
Cytuj
Na Stax SR-009 też powinno być mocno słychać, lecz może nie?


Tutaj mnie zaskoczył dalszy bieg recenzji. Jeśli brać pod uwagę dynamikę osiągalną na firmowym wzmacniaczu Staxa to domyślam się (bo nie sprawdzałem), że szum tła zacząłby wpadać w clipping na głośności, na której to przebicie jest na nim słyszalne.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 14-09-2019, 20:43
Tutaj mnie zaskoczył dalszy bieg recenzji. Jeśli brać pod uwagę dynamikę osiągalną na firmowym wzmacniaczu Staxa to domyślam się (bo nie sprawdzałem), że szum tła zacząłby wpadać w clipping na głośności, na której to przebicie jest na nim słyszalne.

Wczoraj było późno i nie chciało mi się już niczego sprawdzać.
Zdziwiło mnie tylko, że jest to tak dobrze słyszalne na MJ2.
Domyślam się, że Piotr odkrył to podczas normalnego słuchania, a nie rozkręcając potencjometr do oporu.
Sprawdziłem, jak to jest na SR_007 MK1, SR-Λ Signature i KingSound H-03 podłączonych do wzmacniacza SRM-727A.
Na wszystkich tych słuchawkach, przy normalnej głośności, słychać te przebitki.
Ale prawda jest taka, że gdybym nie wiedział, że one tam są, najpewniej bym ich nie zauważył.
Za to na MJ2 i na Stelliach, słychać je bardzo wyraźnie. Jak pisał Piotr, nie sposób tego przeoczyć.

@Paweł może Cię to zdziwi, ale u mnie nic nie wpada w clipping, nawet przy pokrętle odkręconym do oporu.
Słychać tylko o wiele wyraźniej wszystkie te: szurania nogami, stukania siedzeniami, pokasływania, no i oczywiście te przebitki.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 17-09-2019, 21:30
Właśnie przeszedłem wraz z MJ2 na wyższy poziom. :)
To już nie są żarty. Słucham perełek muzyki elektronicznej wyselekcjonowanej przez Pawła i MJ2 dają radę.
Gdyby dźwięk był bardziej gęsty i miał więcej głębi, niewiele by mu brakowało do dźwięku topowych słuchawek.
Poprawcie mnie, jeśli się mylę. Topowe słuchawki, to obecnie koszt, tak jakoś od 5 tys. zł w górę?!
Mitchell & Johnson MJ2 widziałem niedawno na Allegro za przysłowiowe 999 zł + wysyłka. Cena sklepowa to coś ok. 1400 zł.
Za te pieniądze mamy ciekawą konstrukcję oraz zadziwiająco dobry i przyjemny dźwięk.
Słuchawki grają dobrze, nawet prosto z telefonu. Poważnym mankamentem jest to, że nie można od razu się nimi cieszyć.
Niestety, tak jak w przypadku Grado, trzeba mieć cierpliwość i na dobry dźwięk trzeba poczekać.
Różnica jest taka, że na nowych Grado, muzyki da się słuchać.
To jak grają MJ2 prosto z pudełka, ciężko nawet nazwać graniem.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: gruesome w 19-09-2019, 00:27
Gdyby dźwięk był bardziej gęsty i miał więcej głębi, niewiele by mu brakowało do dźwięku topowych słuchawek.

;) Niestety taka jest właśnie często różnica między tańszym a droższym sprzętem, tzn. tańszy nie gra źle ale brakuje kilku elementów, których dokleić się niestety nie da. Jestem za tym, żeby wprowadzono słuchawki modularne - chcesz lepszy bas - kupujesz moduł lepszego basu :).

W tych MJ2 przeraża mnie ogromna dziura w wyższej średnicy w wykresie wklejonym na początku wątku - to musi dziwnie grać i wymagać adaptacji. Ciekawsze do spróbowania wydają mi się Fostex T60RP za 1400zł, chwalone na hifiphilosophy.com, też drewniane i planarne choć nie hybrydowe.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-09-2019, 18:16
Niestety, taka sama różnica bywa też między tymi drogimi. :)
Jak to ująłeś, czasami "brakuje kilku elementów, których dokleić się niestety nie da".
Gdyby dźwięk był bardziej gęsty i miał więcej głębi... - tak można też napisać o graniu np. HD800 czy K1000. :)
Opisałem jak grały MJ2 bezpośredni z pudełka. Po tej jak to nazwałeś ogromnej dziurze, dawno nie ma śladu.
Podejrzewam, że pomiary zrobione były właśnie na takim zupełnie "dziewiczym" egzemplarzu i wykres wyszedł, jak wyszedł.

@gruesome też mi się wydaje, że Fostex T60RP, mogą być całkiem dobrymi słuchawkami.
Trzeba tylko pamiętać, że są półotwarte i może być je słychać, gdyby ktoś chciał ich używać na zewnątrz.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: alkir w 25-09-2019, 22:00
Tak szukam sobie słuchawek do wieczornego "plumkania" z plików flac (ale za pomocą tabletu lub telefonu - nie przewiduję kompletowania zestawu, chyba że coś małego w stylu Dragonfly) i zaciekawiły mnie tytułowe słuchawki. Tyle że znalazłem w sieci informację że firma zakończyła działalność, czy to oznacza że taki dość egzotyczny produkt bez wsparcia firmy będzie jednorazową zabawką w przypadku awarii?
Pzdr alkir
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-09-2019, 22:58
@alkir, firma Mitchell & Johnson, zakończyła działalność?
Słuchawki rzeczywiście są interesujące. Grają bardzo przyjemnie i naprawdę wiele potrafią.
Są uniwersalne, zagrają każdy gatunek muzyki, ale jak pisałem, na dobry dźwięk trzeba poczekać.
Jeżeli boisz się brać MJ2, to może kup Verisonix N501 (https://www.ebay.com/itm/NEW-VeriSonix-high-sound-quality-hybrid-Electrostatic-headphone-Cherry-wood-/264041456539). To te same słuchawki.
Na eBayu są jedne i drugie. Mj2 (https://www.ebay.com/itm/Mitchell-Johnson-MJ2-Portable-Electrostatic-Dynamic-Hybrid-Headphones/362756684900?_trkparms=aid%3D1110001%26algo%3DSPLICE.SIM%26ao%3D2%26asc%3D40719%26meid%3D889f60d8890d461d8fe32cb30b544421%26pid%3D100623%26rk%3D2%26rkt%3D6%26sd%3D264041456539%26itm%3D362756684900%26pmt%3D0%26noa%3D1%26pg%3D2047675&_trksid=p2047675.c100623.m-1) bez kabla w komplecie są za $99.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: alkir w 25-09-2019, 23:11
Znalazłem taką informację jak szukałem dzisiaj informacji o tych słuchawkach, na jakimś anglojęzycznym forum (podobno oświadczenie firmy).
Myślisz że to lepszy pomysł na relaksacyjne odsłuchy smoothjazzu czy damskich wokali niż np. Beyerdynamic 880 lub Audio-Technica ATH Ad900x (pamiętając cały czas że będzie to odsłuchiwane bezpośrednio, bez dedykowanego wzmacniacza czy DAC-a)? Na olx ktoś sprzedaje w cenie 700pln, więc cena zbliżona do nowych 880 lub 990 Beyerdynamica czy ATH w cenie z USA (połowa polskiej)- chyba że te z USA to podróbki...
P.S. 99$ to jak za darmo w stosunku do ceny sugerowanej nowych, jeżeli stan ok to chyba okazja gdy ktoś szuka tego konkretnego modelu.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-09-2019, 23:35
Nie słuchałem ATH AD900X. 700 zł za MJ2 to dobra cena.
Ja wybrałbym MJ2, ze względu na poręczność i to, że są zamknięte. Myślę, że lepiej nadają się do grania z telefonu czy tabletu.
Szczególnie w terenie, bo ich nie będzie słychać. Sprawdziłem, prosto z telefonu również graja równym, przyjemnym dźwiękiem.
Bas fajnie chodzi i jest go w sam raz. Nie jest przesadzony i nie dudni, a damskie wokale są całkiem przyjemne. :)
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: alkir w 25-09-2019, 23:41
Słuchał będę tylko w mieszkaniu, więc otwarte czy zamknięte to wtórny problem. Teraz mnie naprawę trochę nakręciłeś na te słuchawki, spróbuję jutro posłuchać w jakimś trójmiejskim sklepie Beyerdynamic i jeżeli nie będzie zachwytu, może zaryzykuję i zakupię w ciemno te MJ2. Tyle że  to taka egzotyka w Polsce (chyba), że pewnie w razie wtopy trudno będzie odsprzedać.
https://www.olx.pl/oferta/sprzedam-sluchawki-audiofilskie-mitchell-johnson-mj2-CID99-IDBkEB3.html To ta oferta.

https://www.head-fi.org/threads/mitchell-johnson-electrostatz-2-way-hybrid-headphones-appreciation-and-impressions-thread.828004/page-39

https://www.whathifi.com/news/mitchell-and-johnson-ceases-operations-amid-brexit-uncertainty?
tutaj coś jest o tym końcu firmy.
Tytuł: Słuchawki Mitchell & Johnson MJ2
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-09-2019, 23:51
...
Tyle że  to taka egzotyka w Polsce (chyba), że pewnie w razie wtopy trudno będzie odsprzedać.
Po tym, co tu nawypisywałem? :)

Podczas odsłuchu weź pod uwagę, że DT880 też się długo docierają. Jeżeli dostaniesz nowe, wcale nie muszą Cię zachwycić.
Bas lepiej mi się podoba w MJ2, reszta podobna. Niemniej DT880, to uczciwe słuchawki jeśli chodzi o cenę, jak i o dźwięk.
No i Bayerdynamic to słuchawki wokół uszne, a MJ2 są właściwie nauszne. Przy dłuższym słuchaniu może mieć to znaczenie.