Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Elektrostatyczne => Wątek zaczęty przez: wiktor w 31-01-2015, 21:36

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 31-01-2015, 21:36
… jeszcze nie teraz, dopiero jak będę bardzo stary.  Przekażę Omegę komuś młodemu. Poproszę tylko o jeden grosz, nie więcej. Będzie jeszcze jeden warunek. Słuchać jej i pisać o niej przez kolejne 50 lat.

W ten sposób, chociaż w części spłacę Staxowi dług za to, co dostałem. Za wspaniałe dźwięki, koloryt i niezapomnianą atmosferę.

Póki co, możemy o niej rozmawiać. Słuchać jej z dedykowanym wzmacniaczem SRM-T2. Pić sake i cieszyć się.

Zapraszam.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Ged w 31-01-2015, 21:50
Dałem się nabrać :)
A konkretnie o ile lat ma być młodszy ?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 31-01-2015, 22:05
Mój syn ma obiecane w prezencie ślubnym. Oby dał mi trochę czasu jeszcze na radość :)

Ale genialne posunięcie Wiktorze, normalnie wchodząc do tematu, bałem się, że już za późno.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 31-01-2015, 22:54
Czyżby okrągła rocznica? Pozostaje nam tylko świętować i złożyć jak najserdeczniejsze życzenia solenizantowi! A przez najbliższe 50 lat z przyjemnością będę czytał Ciebie Wiktorze. Zamiast Omegi wolę mieć powód, aby tutaj zaglądać i cieszyć się towarzystwem takich pasjonatów jak Ty. I szczerze życzę Tobie i nam wszystkim, aby po tym czasie nic się nie zmieniło ;)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 31-01-2015, 23:02
SR-Omega... aż miękko na sercu się robi!

W 1993r. Stax odpowiedział Sennheiserowi,odpowiedział i to jak,jako jedyny dotrzymał mu kroku tworząc najlepsze i niezrównane ze swoich słuchawek.
Późniejsze wersje Omegi czyli 007 i 009 tylko w części są jej spadkobiercami gdyż każda z nich niesie w świat tylko część jej brzmienia,każda inną lecz żadna się z nią nie równa.
Tak piękne granie, tak czarujące i wciągające SR-Omega rezerwuje tylko dla siebie.
Jedyna w swoim rodzaju magia i głebia,niesamowita gra światła i cienia.Słuchawki w których nie tylko się słucha muzyki ale się ja widzi.
Jedyne które mogą niezawstydzone stanąć koło Orfeusza.Znam osoby które cenią SR-Omegę bardziej od Orfeusza i nie dziwie im się gdyż jej brzmienie u czułego na takie uroki pozostaje w sercu na zawsze.
Ktoś kto w przyszłości otrzyma SR-Omegę musi być osobą czułą na piękno i doceniającą je gdyż otrzyma kawał historii i coś co już nigdy się nie zdaży.

Chciałoby się powiedzieć

STAX SR-Omega
the Best in the World since 1993
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 31-01-2015, 23:12
Tu dumnie w gablotce Staxa:
już nie jeden o nią zabiegał ale Stax tak łatwo jej nie odda...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 31-01-2015, 23:21
... czy mogę dodać coś od siebie?

;))
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 31-01-2015, 23:33
@Włodku

Jeszcze go nawet nie ma świecie. Przyszli rodzice, w mają będą pisać maturę.

;)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 31-01-2015, 23:35
@ Pawle

Ja już po. To dla tego juniorka, co to będzie musiał dotrzymać słowa i pisać tu, na AH.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 01-02-2015, 00:31
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 01-02-2015, 00:32
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 01-02-2015, 08:50
Późniejsze wersje Omegi czyli 007 i 009 tylko w części są jej spadkobiercami gdyż każda z nich niesie w świat tylko część jej brzmienia,każda inną lecz żadna się z nią nie równa.

Cytując samego siebie myślę ,że należy rozwinąć trochę tę myśl i przybliżyć choć troszkę brzmienie bohaterki tego wątku tym którzy znają 007 i 009 lecz SR-Omega nie mieli jeszcze okazji posłuchać.


007 MK1, słuchawki niewątpliwie cenione bardziej niż MK2 ( nie wiem do konca czemu gdyz nie miałem okazji porównać) i to one są pierwszym spadkobiercą dobra po SR-Omega.
Jej pięknie rozciagająca sie scena, holografia i powstające dzięki temu uczucie bycia na koncercie nie tylko go słuchanie.W przypadku muzyki jazzowej a szczególnie tej dawnej uczucie to wzrasta niesamowicie.Słuchajac Ella Fitzgerald nie mam najmniejszej watpliwosci ,że słucham Jej w klubie jazzowym siedzac przy stoliku w środku sali z toważyszącą mi piękną damą i przy lampce dobrego czerwonego wina a nie ze swojego pokoju.
Ciepłe brzmienie które wciąga i koi po cieżkim dniu oraz bardzo przyjemna paleta barw.Taka trochę popołudniowo jesienna.

SR-009 to ruch dzięki któremu Stax tylko podlreślił i umocnił swoja pozycję w słuchawkowym świecie tworząc uważane przez naprawdę wielu za najlepsze z dzisiejszych słuchawek.
Realizm brzmienia,różnorodność barw,wierność przekazu to tylko jedne z ich zalet.Jedne z aspektów ich brzmienia którym naprawdę ciężko dorównać.
Każdy szczegół w wykonaniu tych niesamowitych słuchawek nie pozostawia najmniejszych watpliwości i niedosytu.
Barwę maja jaśniejszą niż 007,taką letnią i w poludnie.Najlepiej wtedy obserwować świat aby nieczego nie przeoczyć.

Słuchawki te tak podobne do siebie bo z jednej grupy, tej samej rodziny a jednak tak różne.To one powodują ,że możemy sie pospierać które ze Staxów lepsze :-)
Przekomarzać sie twórczo i uważam to za jak najbardziej pożądane bo jedni mogą dowiedzieć sie od drugich o tym co może umkło im w odsłuchu tych "gorszych".

Nie mielibyśmy tej przyjemności gdyby Stax tworzył swoją SR-Omegę po dziś dzień a nie zamknął te słuchawki w bardzo limitowanej edycji.Niewiele większej edycji niż Orpheus od Sennheiserera.
SR-Omega łączy w sobie oba po krótce opisane modele, można powiedzieć że jej spuścizna została rozdzielona na dwoje.
Pierwsza Omega od Staxa jest tym bardziej niesamowita gdyż to co dała następcom jest w niej jeszcze piękniejsze.
Barwę mają ciut ciemniejszą od 009 a troszkę jaśniejszą niż MK1 więc taką po środku.Czyż nie prawie idealną do domowego słuchania?
Scena i klimat jeszcze wspanialszy niż w 007 MK1 a szczegół i dążenie do doskonałości przyjemniej podane niż w SR-009.
Zakładając je po raz pierwszy pomyślałem jak to jest możliwe  "standardowe " słuchawki grają bardziej przestrzennie niż K1000 a to nie elektrostatyczny driver generuje to piękne brzmienie lecz siedzą w słuchawce małe ludziki i śpiewają mi do ucha.
:-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Baele w 01-02-2015, 09:10
Późniejsze wersje Omegi czyli 007 i 009 tylko w części są jej spadkobiercami gdyż każda z nich niesie w świat tylko część jej brzmienia,każda inną lecz żadna się z nią nie równa.

Cytując samego siebie myślę ,że należy rozwinąć trochę tę myśl i przybliżyć choć troszkę brzmienie bohaterki tego wątku tym którzy znają 007 i 009 lecz SR-Omega nie mieli jeszcze okazji posłuchać.


007 MK1, słuchawki niewatpliwie cenione bardziej niż MK2 ( nie wiem do konca czemu gdyz nie miałem okazji porównać) i to one są pierwszym spadkobiercą dobra po SR-Omega.
Jej pieknie rozciagajaca sie scena, holografia i powstające dzięki temu uczucie bycia na koncercie nie tylko go słuchanie.W przypadku muzyki jazzowej a szczególnie tej dawnej uczucie to wzrasta niesamowicie.Słuchajac Ella Fitzgerald nie mam najmniejszej watpliwosci ,że słucham Jej w klubie jazzowym siedzac przy stoliku w środku sali z toważyszącą mi piękną damą i przy lampce dobrego czerwonego wina a nie ze swojego pokoju.
Ciepłe brzmienie które wciaga i koi po cieżkim dniu oraz bardzo przyjemna paleta barw.Taka trochę popołudniowo jesienna.

SR-009 to ruch dzięki któremu Stax tylko podlreślił i umocnił swoja pozycję w słuchawkowym świecie tworząc uważane przez naprawdę wielu za najlepsze z dzisiejszych słuchawek.
Realizm brzmienia,różnorodność barw,wierność przekazu to tylko jedne z ich zalet.Jedne z aspektów ich brzmienia którym naprawdę ciężko dorównać.
Każdy szczegół w wykonaniu tych niesamowitych słuchawek nie pozostawia najmniejszych watpliwości i niedosytu.
Barwę maja jaśniejszą niż 007,taką letnią i w poludnie.Najlepiej wtedy obserwować świat aby nieczego nieprzeoczyć.

Słuchawki te tak podobne do siebie bo z jednej grupy, tej samej rodziny a jednak tak różne.To one powodują ,że możemy sie pospierać które ze Staxów lepsze :-)
Przekomarzać sie twórczo i uważam to za jak najbardziej pożądane bo jedni mogą dowiedzieć sie od drugich o tym co może umkło im w odsłuchu tych "gorszych".

Nie mielibyśmy tej przyjemności gdyby Stax tworzył swoją SR-Omegę po dziś dzień a nie zamknął te słuchawki w bardzo limitowanej edycji.Niewiele większej edycji niż Orpheus od Sennheiserera.
SR-Omega łączy w sobie oba po krótce opisane modele, można powiedzieć że jej spuścizna została rozdzielona na dwoje.
Pierwsza Omega od Staxa jest tym bardziej niesamowita gdyż to co dała następcom jest w niej jeszcze piękniejsze.
Scena i klimat jeszcze wspanialszy niż w 007 MK1 a szczegół i dążenie do doskonałości przyjemniej podane niż w SR-009.
Zakładając je po raz pierwszy pomyślałem jak to jest możliwe  "standardowe " słuchawki grają bardziej przestrzennie niż K1000 a to nie elektrostatyczny driver generuje te piękne brzmienie lecz siedzą w słuchawce małe ludziki i śpiewają mi do ucha.
:-)

Przemek,
Aż mi dech zaparło jak czytałem :-)
Natomiast (tak jak w przypadku Orfeuszy), nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego zarzucono produkcję tego modelu jak i 007 MKI.
Trudno mi do końca uwierzyć, że to tylko kwestie finansowe...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Baele w 01-02-2015, 09:12
.

Wiktor,
przepraszam, ale jaki trunek zawiera ta buteleczka?
Pytam się, bo bardzo lubię japońskie whisky, bardziej je cenię od wszelkich wyrobów angielsko/irlandzko/amerykańskich ;-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 01-02-2015, 09:15
.

Wiktor,
przepraszam, ale jaki trunek zawiera ta buteleczka?
Pytam się, bo bardzo lubię japońskie whisky, bardziej je cenię od wszelkich wyrobów angielsko/irlandzko/amerykańskich ;-)


Jak ma być z tradycją to stawiam na sake.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 01-02-2015, 11:28
… jeszcze nie teraz, dopiero jak będę bardzo stary.  Przekażę Omegę komuś młodemu. Poproszę tylko o jeden grosz, nie więcej. Będzie jeszcze jeden warunek. Słuchać jej i pisać o niej przez kolejne 50 lat.

W ten sposób, chociaż w części spłacę Staxowi dług za to, co dostałem. Za wspaniałe dźwięki, koloryt i niezapomnianą atmosferę.

Póki co, możemy o niej rozmawiać. Słuchać jej z dedykowanym wzmacniaczem SRM-T2. Pić sake i cieszyć się.

Zapraszam.

Wiktorze dobrze to napisałeś ja mogę od siebie dodać że Ten zestaw Stax SRM-T2 i SR Ω jest u mnie na liście ;)
Jak zresztą sam spostrzegłeś a nie dało się tego ukryć urzekł mnie ten zestaw bardziej niż Orfeusz cóż myślę że z perspektywy czasu łatwiej mi jest o tym pisać.
W osłuchach na gorąco dochodzą emocje które często zamazują ocenę.
Moim zdaniem Stax SRM-T2 i SR Ω to najlepszy zestaw słuchawkowy a biorąc wielkość produkcji wzmacniacza powstało ich chyba mniej niż Orfeusza i pełnych zestawów Stax SRM-T2 i SR Ω jest mniej, więc tym bardziej jest cenny jako kolekcjonerskie trofeum.
Ale pomijając zapędy kolekcjonerskie dźwiękowo top1.
Fajny temat;)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 01-02-2015, 18:14
.

Wiktor,
przepraszam, ale jaki trunek zawiera ta buteleczka?
Pytam się, bo bardzo lubię japońskie whisky, bardziej je cenię od wszelkich wyrobów angielsko/irlandzko/amerykańskich ;-)


To proszę Pana, specjalna miksturka, którą zaleca się stosować przy odsłuchach SR-Omega.

;)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Baele w 01-02-2015, 19:05
.

Wiktor,
przepraszam, ale jaki trunek zawiera ta buteleczka?
Pytam się, bo bardzo lubię japońskie whisky, bardziej je cenię od wszelkich wyrobów angielsko/irlandzko/amerykańskich ;-)


To proszę Pana, specjalna miksturka, którą zaleca się stosować przy odsłuchach SR-Omega.

;)

A jaką miksturkę poleca się przy odsłuchach SR-009? ;-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: .johny w 01-02-2015, 23:28
Późniejsze wersje Omegi czyli 007 i 009 tylko w części są jej spadkobiercami gdyż każda z nich niesie w świat tylko część jej brzmienia,każda inną lecz żadna się z nią nie równa.

Cytując samego siebie myślę ,że należy rozwinąć trochę tę myśl i przybliżyć choć troszkę brzmienie bohaterki tego wątku tym którzy znają 007 i 009 lecz SR-Omega nie mieli jeszcze okazji posłuchać.


007 MK1, słuchawki niewątpliwie cenione bardziej niż MK2 ( nie wiem do konca czemu gdyz nie miałem okazji porównać) i to one są pierwszym spadkobiercą dobra po SR-Omega.
Jej pięknie rozciagająca sie scena, holografia i powstające dzięki temu uczucie bycia na koncercie nie tylko go słuchanie.W przypadku muzyki jazzowej a szczególnie tej dawnej uczucie to wzrasta niesamowicie.Słuchajac Ella Fitzgerald nie mam najmniejszej watpliwosci ,że słucham Jej w klubie jazzowym siedzac przy stoliku w środku sali z toważyszącą mi piękną damą i przy lampce dobrego czerwonego wina a nie ze swojego pokoju.
Ciepłe brzmienie które wciąga i koi po cieżkim dniu oraz bardzo przyjemna paleta barw.Taka trochę popołudniowo jesienna.

SR-009 to ruch dzięki któremu Stax tylko podlreślił i umocnił swoja pozycję w słuchawkowym świecie tworząc uważane przez naprawdę wielu za najlepsze z dzisiejszych słuchawek.
Realizm brzmienia,różnorodność barw,wierność przekazu to tylko jedne z ich zalet.Jedne z aspektów ich brzmienia którym naprawdę ciężko dorównać.
Każdy szczegół w wykonaniu tych niesamowitych słuchawek nie pozostawia najmniejszych watpliwości i niedosytu.
Barwę maja jaśniejszą niż 007,taką letnią i w poludnie.Najlepiej wtedy obserwować świat aby nieczego nie przeoczyć.

Słuchawki te tak podobne do siebie bo z jednej grupy, tej samej rodziny a jednak tak różne.To one powodują ,że możemy sie pospierać które ze Staxów lepsze :-)
Przekomarzać sie twórczo i uważam to za jak najbardziej pożądane bo jedni mogą dowiedzieć sie od drugich o tym co może umkło im w odsłuchu tych "gorszych".

Nie mielibyśmy tej przyjemności gdyby Stax tworzył swoją SR-Omegę po dziś dzień a nie zamknął te słuchawki w bardzo limitowanej edycji.Niewiele większej edycji niż Orpheus od Sennheiserera.
SR-Omega łączy w sobie oba po krótce opisane modele, można powiedzieć że jej spuścizna została rozdzielona na dwoje.
Pierwsza Omega od Staxa jest tym bardziej niesamowita gdyż to co dała następcom jest w niej jeszcze piękniejsze.
Barwę mają ciut ciemniejszą od 009 a troszkę jaśniejszą niż MK1 więc taką po środku.Czyż nie prawie idealną do domowego słuchania?
Scena i klimat jeszcze wspanialszy niż w 007 MK1 a szczegół i dążenie do doskonałości przyjemniej podane niż w SR-009.
Zakładając je po raz pierwszy pomyślałem jak to jest możliwe  "standardowe " słuchawki grają bardziej przestrzennie niż K1000 a to nie elektrostatyczny driver generuje to piękne brzmienie lecz siedzą w słuchawce małe ludziki i śpiewają mi do ucha.
:-)

Przemku ale ładnie poleciałeś. Naprawdę.
Ja chciałem tak po redaktorsku o brzmieniu staruszki ale się ugryzłem w jężyk (czyt. w klawiaturę)
Gratuluję staruszki acz nie zazdroszczę :-)
serdecznie pozdrawiam
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 02-02-2015, 08:09
Przemek - czytając usłyszałem już tą Omegę, bardzo dobrze napisane.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Ged w 02-02-2015, 10:12
Johny, musimy założyć/podkręcić zakładkę "kolumny" bo Ci słuchawkowcy ostatnio dominują, pozakładali mnóstwo nowych tematów w elektrostatach i dynamikach :) A wiadomo co lepsze - głośniki :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: 4m w 02-02-2015, 12:47
A dlaczego właśnie Omegę od dziadka, a nie np. Orpheusa? :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: zdezintegrowany w 02-02-2015, 13:10
A dlaczego właśnie Omegę od dziadka, a nie np. Orpheusa? :)

casus Stinga? ... a może Orpheus'e zostaną pogrzebane wraz z ciałem ich wielbiciela?
to byłby dopiero szacunek i hołd dla marki :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 02-02-2015, 17:15
@ w.luczynski
@ .johny

Panowie zostają  na oddziale słuchawkowo-odwykowym do 2020, potem ponownie rozpatrzymy wniosek.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 06-02-2015, 21:47
Wielka szkoda, że nie doczekaliśmy się drugiej wersji wzmacniacza SRM-T2. Taki plan był. Zmianie miały ulec między innymi metody chłodzenia. Taki prototyp powstał. Zobaczcie na różnice w górnej części.

Pierwsze foto, to seryjny T2, jeśli można tak powiedzieć o około 50 wyprodukowanych sztukach, drugie to planowany MK2.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 06-02-2015, 21:54
SR-Omega też miała doczekać się czegoś jak MK2. Oryginalnie oferowana była w kolorze grafitu + czekoladowo-brązowe wykończenia. Ze starych zapasów Staxa, udało mi się wyłuskać czarną wersję głównych elementów.

Dołączam również manual jak zmienić earpady w staruszce Omedze.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 06-02-2015, 22:00
Brązowe pady nie były złe, całkiem wygodne, ale ekstremalnie wysoki komfort oferuje dopiero wersja czarna.
Gdy już posmakowałem wersji czarnej to brązowe za każdym razem wydawały mi się za twarde i za małe, jakby nie uszczelniające do końca. Ale to kwestia porównania obu w jednym czasie.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 06-02-2015, 22:32
Za zgodą Kolegi Piotra Ryki publikuję recenzję słuchawek SR-Omega.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 06-02-2015, 22:34
Stax SR-Ω (SR-Omega)
Wpisany przez Piotr Ryka



To ostatnie z wielkiej trójki wyścigu po palmę słuchawkowego pierwszeństwa. Dwaj pozostali uczestnicy tych zamierzchłych ale wciąż nie przyćmionych żadnym innym produktem zmagań – Sennheiser Orfeusz i Sony MDR-R10 – zostali już opisani i zebrali należne peany. Chronologię mamy przy tym zachowaną, ponieważ SR-Ω zaistniała na rynku w 1993 roku, jako ostatnia z wielkiej triady.
Zwyczajem słuchawek elektrostatycznych zaoferowana została wraz z dedykowanym sobie wzmacniaczem, lecz w odróżnieniu od Orfeusza ilość powstałych słuchawek i wzmacniaczy nie była mniej więcej równa, tylko znacząco odmienna. Słuchawek SR-Ω powstało około pięśset sztuk (najwyższy znany numer seryjny to 542), a wzmacniaczy jedynie około pięćdziesiąt. Wynika to najprawdopodobniej z faktu, iż był ów wzmacniacz szalenie drogi, a jednocześnie można było kupić od Staksa stosunkowo tani adapter, umożliwiający słuchanie dowolnych jego słuchawek za pośrednictwem każdego zwykłego urządzenia wzmacniającego, co pozwalało zaoszczędzić masę pieniędzy. W efekcie wzmacniacz dedykowany Omegom jest jednym z najrzadziej oferowanych i najbardziej poszukiwanych wyrobów na rynku wtórnym. Jeśli dodać, że pochodzi z Japonii, a Japończycy niezwykle cenią własne dzieła i jednocześnie nie brak im środków płatniczych, jasnym się staje, że zdobycie go graniczy z cudem. W naszym przypadku cudu nie będzie, to znaczy nie będzie wzmacniacza. O jego brzmieniu krążą legendy, ale z oczywistych powodów nie będziemy ich umacniać ani rozwiewać, tylko ominiemy zagadnienie szerokim łukiem. Nadmienię jedynie, iż był to wzmacniacz lampowy, zasobny w cztery lampy mocy EL-34 i cztery sterujące 7308, oznaczony symbolem SRM-T2 i zaopatrzony w zewnętrzną sekcją zasilania oznakowaną jako SPS-T2. Warto też wspomnieć, iż jego struktura wewnętrzna była dużo bardziej skomplikowana niż któregokolwiek z energizerów oferowanych przez Staksa w późniejszych latach.
W naszym teście słuchawki SR-Ω będą napędzane inną legendą, wzmacniaczem zapożyczonym od Orfeusza, spinanym za pomocą specjalnej przejściówki Sennheiser-Stax. Wiąże się z tym pewna niedogodność, ponieważ prąd podkładu wynosi u Sennheisera 500 a u Staksa 580 woltów. Jednak zdaniem właściciela wszystkich tych audiofilskich zabawek eksperyment, w którym za pomocą pary przejściówek od wzmacniacza Orfeusza brany był wyłącznie sygnał, a właściwy prąd podkładu od produkowanego obecnie wzmacniacza Staksa, nie wykazał żadnych istotnych różnic w brzmieniu. Pozostawały one “na granicy percepcji”. Tak więc nie musimy się raczej obawiać brzmieniowych przeinaczeń, a tajemnicą pozostaje jedynie jak grałaby SR-Omega z własnym wzmacniaczem. Sprawdzenie tego i ukazanie jak miały się do siebie popisowe napędy słuchawkowe Staksa i Sennheisera byłoby czymś wielce intrygującym, ale musimy obejść się smakiem.

Budowa

W przeciwieństwie do swego bardzo wyrafinowanego wzmacniacza, mogącego śmiało konkurować z dziełem Sennheisera, same słuchawki SR-Ω wydają się od sennheiserowskiego konkurenta skromniejsze. Nie można powiedzieć, by miały jakąś siermiężną powierzchowność, ale w konfrontacji wypadają trochę ubogo i wyglądają bardziej zwyczajnie. Owszem, pałąk nagłowny (analogicznie jak w modelach SR-Sigma Pro i SR-Lambda Signature) zaopatrzono w sympatyczną welurową opaskę, ale już pady wyścielono sztuczną skórą i ta sztuczność daje się zauważyć z uwagi na nienaturalną gładkość, choć zarazem jest to surowiec lepszej jakości niż we współczesnych flagowych JVC. Cóż, alcantary jeszcze wówczas nie było, ale dobrej jakości welur na obszarze kontaktu z głową słuchacza byłby chyba lepszym rozwiązaniem. Na osłodę kabel przyłączeniowy to bardzo solidna płaska taśma zawierająca wysokiej klasy przewody, a clou stanowią efektowne obudowy przetworników wykonane ze stopu aluminium chropowato wykończonego i polakierowanego czy też wyprażonego na złotawobrązowy kolor, mieniący się feerią odcieni w zależności od kąta padania światła. Brak jednak w tym wszystkim jakiegoś daleko posuniętego wyrafinowania. Prosta konstrukcja zawieszenia, okrągłe muszle, niezbyt zaawansowana estetyka. Ale kiedy się przyjrzeć, dostrzegamy czar bijący z połączenia stylistyki retro z nietuzinkową elegancją opraw. Niewątpliwie mieszka w tym jakiś powab dodatkowo potęgowany sławą. W sumie całość prezentuje się szykownie, aczkolwiek trochę skromniej niż u konkurentów.
Pozytywne uczucia nadchodzą po założeniu. Okazuje się, że słuchawki układają się bardzo dobrze i bez zmęczenia mogą pozostawać na głowie przez wiele godzin. Bardzo ładna jest też drewniana skrzynka służąca za opakowanie.
Jasne jednak, że aby konkurować z Orfeuszem i R10 pod względem brzmienia, wewnętrzna sekcja odpowiedzialna za dźwięk żadną miarą skromniejsza już być nie mogła. Stax poszedł tu na całość, to znaczy stworzył od podstaw nowy przetwornik. Co ciekawe, przetwornik ów występuje w dwóch wariantach – wcześniejszym, ze statorem aluminiowym i późniejszym, w którym aluminium zastąpiono żywicą epoksydową. Zmiana miała podobno związek z trudnościami we właściwym łączeniu statora z siatką i diafragmą. Samą siatkę elektrodową wykonano zaś z czystej miedzi pokrytej złotem, a diafragmę z polimeru o grubości 1,5 µm.
Całość bez kabla waży 380 gramów i może przenieść pasmo od 6 do 41 000 Hz z maksymalnym ciśnieniem dźwięku 120 dB. W momencie pojawienia się na rynku słuchawki kosztowały 180 tysięcy jenów, a w Europie wycenione były na 1695 brytyjskich funtów, które to funty stały wówczas względem innych europejskich walut znacznie lepiej niż obecnie. Wzmacniacz był jeszcze dużo droższy, ale ile dokładnie kosztował nie udało się z całą pewnością ustalić. Prawdopodobnie było to 460 tysięcy jenów. Na pewno w 2003 roku był wystawiony na japońskim eBay z notą “buy it now” za sześćset tysięcy jenów, czyli 5450 ówczesnych dolarów, a w 2009 roku Spitzer z forum Head-Fi sprzedawał swój mocno grzebany i z uszkodzoną obudową sekcji zasilania egzemplarz za 6600 dolarów. W zeszłym roku licytacja (znów na japońskim eBay) doszła do równowartości dziesięciu tysięcy brytyjskich funtów, po czym jej przedmiot został wycofany i prawdopodobnie sprzedany poza aukcją za znacznie wyższą kwotę.
Trzeba jeszcze wspomnieć, że kiedy w 1996 roku firma Stax po wcześniejszym bankructwie zmieniła właściciela, produkcji SR-Omeg zaprzestano i jednocześnie nie zadbano o wytworzenie odpowiedniej ilości części zamiennych, tak więc wszystkie przypadki awarii były później usuwane poprzez zastępowanie oryginalnego drivera tym od następcy, czyli modelu Omega II. W efekcie niezwykle trudno ustrzelić na rynku wtórnym egzemplarz z oryginalnymi przetwornikami. Na szczęście my mamy do czynienia właśnie z takim, bo pisanie recenzji nie miałoby inaczej sensu. SR-Omega którą rozporządzam jest w stanie perfekcyjnym. Nie wiem tylko jaki ma stator, ale najprawdopodobniej epoksydowy. Numer seryjny wynosi 419.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 06-02-2015, 22:35
Brzmienie

Stax SR-Ω epatuje przestrzennością i łagodnością, subtelnie kreując dźwięki na ogromnym obszarze. Pierwszy plan ma odsunięty daleko, ale po chwili oswojenia nie odczuwamy żadnego dystansu do muzyki. Dynamika jest skromniejsza od tej jaką dostajemy od Orfeusza, lecz mimo to pozostaje imponująca i zdolna porywać. Z kolei szczegóły nie są tak wyeksponowane jak u R10 i widać je także mniej wyraźnie niż u Orfeuszua, ale to nie przeszkadza. W zamian całościowy obraz jest rozległy, spójny, nad wyraz elegancki i muzykalny, a na dodatek separacja dźwięków i źródeł jest lepsza niż u kogokolwiek, a im dalej są one zlokalizowane, tym przewaga staje się większa.
Takie wyliczanki to jednak banał. Trzeba powiedzieć inaczej. Całościowy obraz muzyczny kreowany przez SR-Omegę ma wyjątkowy charakter i niezwykłą siłę atrakcji. Nie wszystkie płyty wypadają równie zachwycająco, ale wiele jest takich, którymi nie można się wręcz nasycić. Przykładowo wszelka muzyka elektroniczna, a już zwłaszcza taka o spokojniejszym charakterze.
Najsłabszą stroną wydaje się bas, ale z dobrze zaopatrzonym weń źródłem może być całkiem satysfakcjonujący. Porównanie wielkich kotłów na płycie El Greco Vangelisa ukazało zupełny brak dystansu do Orfeusza, jednak rockowy repertuar jest zazwyczaj nieco mniej ofensywny i dynamiczny.
Pośród tej wszechobecnej muzykalności i łagodności bardzo ciekawie malują się ludzkie głosy. Są wyjątkowo upojne. Delikatne, a zarazem wypieszczone co do kształtu i zdolne gradować emocje oraz przenikać wszelkie subtelności. Nie są może do końca naturalne, lecz niezwykle oddziałują na wyobraźnię. Oto muzyczna baśń rozpisana na ludzkie głosy. Baśń z tysiąca i jednej audiofilskich odsłuchowych nocy. Miłośnicy kobiecych wokali będą mieli prawdziwą ucztę.

Przysłuchując się wszystkim trzem uczestnikom wyścigu o tytuł najlepszych słuchawek na świecie, zastanawiałem się do jakiej muzyki każdego z nich można porównać. Najłatwiej jest w przypadku Orfeusza, który wydaje się być jakimś odpowiednikiem beethovenowskiej symfoniki. Jest potężny, dynamiczny, nieco mroczny i groźny. Znacznie trudniej odzwierciedlić ducha Sony MDR-R10. Ich niesłychana przenikliwość kojarzy się w pierwszym rzędzie z brzmieniem skrzypiec, ale skrzypiec wspartych jakimś orkiestrowym tłem, zdolnym ukazywać ich obszarowy rozmach. W R10 każdy niuans staje się widoczny jak na dłoni, tak jak u skrzypiec każde drgnienie smyczka przenikliwie się srebrzy. To muzyka podana z mikroskopową dokładnością, a jednocześnie z niezwykłym realizmem. Jednakże porównanie nie do końca wydaje się trafne, ponieważ skrzypce są dźwiękowo bardzo natrętne, a R10 nie. Poza tym u R10 tak samo jak u Staksa dominuje obszar, co z muzyką skrzypcową nie ma wiele wspólnego jeśli pominąć koncerty zasobne w orkiestrę.
W pewnym sensie R10 są jak samo życie. Ich realizm jest najdobitniejszy, bardzo już bliski perfekcji. Najtrudniej jednak odnaleźć muzyczną analogię dla Omegi. Czy któraś muzyka tak pieści? Może Chopin. Nie ten z szalonych scherz, tylko z walców i nokturnów. Lecz znów mamy tu do czynienia ze wspaniałym obrazowaniem obszaru, którego fortepian Chopina bez orkiestrowego wsparcia nie jest w stanie oddać. W skład tej obszarowej magii wchodzi też charakterystyczne dla Staksa uwypuklenie rzeczy dziejących się bardzo daleko. Gdy inni już tracą je już z oczu, Stax ukazuje je z łatwością i znakomicie opisuje. Jednocześnie jest w tej omegowej szkole Staksa zawsze obecna nuta optymizmu. U pierwszej Omegi niewątpliwie słabsza niż u drugiej, jednak bez wątpienia trudniej im obu oddać atmosferę smutku niż takim K1000 czy choćby własnym kuzynom z linii Lambda. SR-Omega bliska jest neutralności, ale minimalnie skłania się ku ciepłu i sympatii do życia. To między innymi nadaje płynącym z niej kobiecym głosom takiej słodyczy, lecz z drugiej strony nie pozwala znaleźć Adagio Albinioniego dostatecznie posępnym.

Brzmienie cd.

W sumie kreacja Omegi przypomina ogromny muzyczny przestwór podświetlony delikatnym, leciuteńko kremowym światłem, dzięki któremu wszelkie dźwięki zostają lekko stemperowane na krawędziach, a wszelkie brutalności poskromione i złagodzone. Nie jest to prezentacja daleka od realizmu, ale odrobinę bajkowa. Lecz kiedy słuchamy tylko ich, baśń ta zaczyna przybierać bardzo realne kształty i jest to bardziej pewien styl uprawiania muzyki niż naginanie realiów, analogicznie jak ta sama muzyka bardzo nieraz odmiennie prezentuje się w różnych interpretacjach.
Pisząc o pierwszej staksowskiej Omedze i jej dwóch konkurentach koniecznie trzeba wspomnieć o sprawie bardzo ważnej – mianowicie o wyjątkowej klasie wszystkich tych słuchawek, do jakości których w pełni nawiązać potrafiły jedynie AKG K1000 i Stax Omega II. Co ciekawe, biorą one „wielką trójkę” w swoisty nawias; AKG od strony realizmu, a Omega II od strony baśni. Nie chcę jednak rozpisywać się na temat zmagań realizmu z bajkowością, a jedynie podkreślić, że w przypadku każdego przedstawiciela tej piątki mamy do czynienia ze zjawiskiem dla mnie jako audiofila i melomana kluczowym – z wyzwoleniem od narzucanej przez nie dość zaawansowaną technikę sztuczności. Słuchałem wielu słuchawek, prawie wszystkich najlepszych, i żadne spoza wspomnianej piątki nie sięgają pułapu, o którym można z całą szczerością powiedzieć, że nie stwarza bariery pomiędzy słuchaczem a muzyką. Nie do końca jest to prawdą, bo na przykład Grado PS-1000 zdarzyło mi się słyszeć raz jeden równie wybitnie grające, a poza tym zasłuchawszy się w dowolne wysokiej klasy słuchawki z łatwością przekraczamy wszelkie bariery i muzyka tryumfuje. Dobra muzyka tryumfuje przecież zawsze, niezależnie od klasy systemu. Ale biorąc od strony czysto technicznej wielka piątka stanowi elitę. Są wprawdzie słuchawki mające pewne przewagi nad każdym z jej reprezentantów; przykładowo Ultrasony E9 i Audez’e LCD-2 posiadają potężniejszy bas, a Grado GS-1000 bardziej magiczną przestrzeń, jednakże całościowo to piątka wygrywa. Bardzo jej bliskie są Ultrasony E10, mają jednak sybilacyjną skazę. Zapewne nie gorsze są Sony Qualia, ale ich nie słyszałem. Do elity dołączy najprawdopodobniej niebawem nowy flagowiec Staksa – Omega III.
Co jednak znaczy – bycie elitą? Owoż oznacza brak wspomnianej bariery. Trudno to ująć w racjonalne pęta i chyba nie ma takiej potrzeby. Wystarczy praktyka. Już od długiego czasu używam AKG K1000 w towarzystwie innych dobrych słuchawek. Przez wiele miesięcy porównywałem je z Ultrasonami E9, Sennheiserami HD 800, Denonami D7000 i Audio-Technicą W5000, a na krótszym dystansie przewinęło się wiele innych. Wiem dzięki temu, że każdorazowe przejście z K1000 na któreś z wymienionych wywołuje wrażenie jakby muzyka skrywała się za woalem. Po chwili wrażenie to słabnie, ale w recenzji nie chodzi przecież o chowanie się w przyzwyczajenia tylko o akcentowanie różnic. Bycie elitą w przypadku słuchawek oznacza brak woalu, czyli swobodę przejścia z jednych na inne bez osłabiania kontaktu z muzyką; o bycie tam gdzie grają bez żadnej umowności, mimo iż – powiedzmy to jasno – żadne słuchawki nie potrafią oddać żywej muzyki w całym jej naturalnym przepychu. Jednak z jakichś niejasnych powodów tych kilku najlepszych przedstawicieli gatunku potrafi udawać tak dobrze, że stwarzają wrażenie autentyzmu, którego de facto nie ma. To ich słodka i drogocenna tajemnica – oszukać mózg na tyle, by zechciał generować dla ośrodków przyjemności dawki dopaminy analogiczne jak w przypadku słuchania prawdziwej muzyki. Wcale to nie oznacza, że ktoś pragnący rozkoszować się muzyką koniecznie musi posiadać któreś ze słuchawek elitarnych. Życie narzuca ograniczenia, toteż bez szemrania godzimy się egzystować bez wielkich majątków, wielkiej władzy i wielkiej sławy, choć mieć je byłoby czymś pożądanym. Na szczęście w przypadku słuchawek kompromisy nie są oparte na tak przeraźliwym rozziewie jak między nami a Napoleonem czy Tamerlanem. Między SR-Omegą a Grado GS-1000, albo Orfeuszem a Denonem D7000 nie ma dużych różnic. Na całe nasze audiofilskie szczęście.

Podsumowanie

Jednakże każdy medal ma drugą stronę. Mimo iż współczesne słuchawki nie odbiegają daleko od tych referencyjnych sprzed lat dwudziestu, nie możemy niestety o nich powiedzieć tego samego co o telewizorach albo samochodach. Najlepsze auto z 1993 roku to przy dzisiejszym średniaku z tej samej kategorii (sportowe, limuzyny itd.), gruchot pozbawiony wielu systemów wspomagania jazdy, palący na dokładkę skandaliczne ilości benzyny. O obrazie na najlepszym telewizorze z 1993 roku w ogóle nie ma co pisać. Ląduje poza klasyfikacją. A słuchawki? Cóż, lepszych od SR-Omegi na jej obszarze sposobu grania dotąd nie stworzono. Trochę to wstyd, co by nie mówić. To samo dotyczy pozostałych przedstawicieli elity. Każdy z nich reprezentuje inny styl i na obszarze tego stylu nie znalazł pogromcy. Dosyć to przykre. Chciałoby się móc kupić za przystępną albo niechby i wysoką cenę słuchawki lepsze od najlepszych sprzed dwudziestu lat. W końcu inżynieria akustyczna i materiałowa nie stoją chyba w miejscu. A jednak w przypadku słuchawek nie znalazło to odzwierciedlenia. Dziwne. Trudno przeto uciec w tym miejscu od kilku słów cierpkiej krytyki. Ogromny szum reklamowy wokół rzekomo wspaniałych przetworników Sennheiserów HD 800 – największych na świecie i z genialną dziurą pośrodku – a także nie mniej podobno technicznie zaawansowanych przetworników klasy Tesla od Beyerdynamica, w świetle ich konfrontacji z celulozowymi arkuszami Sony R10 albo elektrostatycznymi plastrami SR-Omegi i Orfeusza wydaje się żałośnie przesadzony i bardziej komediowy niż poważny. Powiedzmy brutalnie – klasycy sprzed lat dwudziestu z obecnymi flagowcami wyraźnie wygrywają. Jedynie Stax trzyma dawny poziom, choć i tu można wskazywać na fakt, że SR-Omega gra bardziej naturalnie od obecnej Omegi, ale to rzecz drugorzędna. Ważny jest tak naprawdę poziom całościowy i tu nie ma wątpliwości, że wielkiej piątce dotąd nikt nie zagroził. Na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia powstał tylko jeden przetwornik zdolny konkurować na tym samym pułapie – przetwornik Sony Q10 Qualia. Nie słyszałem tych słuchawek, ale w powszechnej opinii słuchających uchodzą za najbardziej szczegółowe ze wszystkich jakie zaistniały. Ich piętą achillesową jest natomiast budowanie sceny, co oznacza, że nie zadbano o dostatecznie dobrą oprawę tego wspaniałego przetwornika. Natomiast wszystkie te beyerdynamicowe Tesle, sennheiserowskie dziurkacze, czy tytanowe patenty od Ultrasona to już stopień niżej, a jeśli wziąć pod uwagę dokonany w międzyczasie technologiczny postęp jasne jest, że przy ich konstruowaniu skupiono się nie na samej jakości, tylko na stosunku jakości do ceny. Zadbano nie o to by stworzyć muzyczną reprodukcję na nie znanym dotąd poziomie, tylko o odpowiednio wysokiej jakości dźwięk; dostatecznie dobry by się go nie czepiać, a wykreowany po najniższych możliwych kosztach. Wysoka, choć nie najwyższa klasa brzmienia za jak najmniejsze  pieniądze – taki cel temu przyświecał. I nie byłoby czego krytykować, gdyby nie fakt, że Sennheiser HD 800 kosztuje 1400 dolarów, a Beyerdynamic T1 niewiele mniej. Podejrzewam, że koszty ich wytworzenia lokują się dużo poniżej tysiąca złotych. Na to wskazuje technologiczny postęp. A zatem nie jakość tylko chciwość, takie to są słuchawki. Na ich tle nasza tytułowa SR-Omega to wytwór minionej epoki; pamiątka zamierzchłych czasów, kiedy słowo majstersztyk nie było jeszcze pustym frazesem. Zarazem faktem jest, że po jej stworzeniu firma Stax zbankrutowała. O tym też nie należy zapominać. Cena mistrzostwa bywa wysoka. Czasami rujnująco.
 
W punktach
Zalety:
- Fantastyczne połączenie łagodności z realizmem.
- Zachwycająca scena.
- Całkowity brak dystansu do muzyki.
- Idąca za tym przynależność do najściślejszej elity.
- Magia wokali.
- Znakomita separacja dźwięków i źródeł.
- Charakterystyczne dla szkoły Staksa wspaniałe obrazowanie dalekich zdarzeń muzycznych.
- Bardzo dobra dynamika.
- Wszystko to razem jest jedyne w swoim rodzaju.
-  Bardzo wygodne.
- Ładnie się prezentująca stylistyka retro.
- Najwyższej jakości surowce.
- Pięknie opakowane.
- Legendarne.
- Specjalnie dla nich skonstruowano fenomenalny wzmacniacz.
- Przy odsprzedaży prędzej zyskamy niż stracimy.
Wady:
- Nie tak szczegółowe jak Sony R-10 i nie tak dynamiczne jak Orfeusz.
- Nieco za skąpy bas.
- Ich łagodność nie każdemu musi odpowiadać.
- Pady ze sztucznej skóry.
- W razie awarii przetwornika przeistaczają się w zwykłą Omegę II.
- Dedykowany im wzmacniacz jest praktycznie nieosiągalny.
- Je same też bardzo trudno zdobyć.
- Bardzo drogie.
- Ostatnie egzemplarze pochodzą z 1994 roku.
 
Dane techniczne:
Słuchawki elektrostatyczne o budowie otwartej.
Siatka ekektrodowa z czystej miedzi pokrytej złotem.
Grubość diafragmy 1.5um
Materiał diafragmy – polimer.
Prąd podkładu 580 V.
Pasmo przenoszenia: 6 Hz – 41 kHz.
Pojemność elektrostatyczna: 110 pF
Czułość: 99 dB.
Maksymalne ciśnienie dźwięku: 120 dB przy 400 Hz
Kabel: 2.5 m, 5-pin z miedzi beztlenowej.
Waga: 380 g bez kabla.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 06-02-2015, 22:47
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 07-02-2015, 19:56
Nie wszystko złoto, co się świeci. Poczciwa SR-Omega też ma wady. Niestety, słabym elementem są drivery. Reszta okazała się naprawdę ponadczasowa. Dlaczego tak się dzieje? Otóż, budowa przetwornika Omegi - naprawdę genialnie prosta, nie wytrzymała próby czasu. Nie bez znaczenia była staranność wykonania ringu z diafragmą i użyte materiały.

Wspólnie z Krzysztofem, od kilku miesięcy walczymy z takim przypadkiem.  Upór i silna wola zregenerowania wadliwego drivera, pozwoliła nam z dużym prawdopodobieństwem zlokalizować usterkę. Oczywiście japoński Stax od kilkunastu lat nic na to nie poradził i w miejsce uszkodzonego przetwornika wstawiał drivery z SR-007. Krzysztof mnie nie raz zrugał, dlaczego my, użytkownicy mamy wskazać producentowi rozwiązanie w usunięciu usterki. No tak, ale to mnie zależy na naprawie, a nie Staxowi.

Nie tylko Krzysztof M. ma ze mną utrapienie, Pan Sebastian z przedstawicielstwa Staxa w Polsce też nie ma ze mną łatwego życia. W konsekwencji i Panu Kienitzowi udało się przekonać Stax Japan, aby w drodze wyjątku spróbować regeneracji słuchawek. Gwarancji nam nie dają. Przynajmniej jakieś wskazówki mamy.

Naszym zdaniem jest kilka powodów dla których te drivery tak padają. Oto ono:

- powłoka mylaru  straciła swoje parametry przewodzenie,
- zabrudzenie wokół mosiężnego ringu i na samej membranie,
- brak warstwy izolacyjnej na mosiężnym ringu, który styka się ze statorami z powodu utlenienia lub degradacji powłoki oryginalnej,
- ubytki w kleju, który utrzymuje złotą siatkę w plastikowej ramie.

W kolejnym poście wkleję zdjęcia z opisem.




Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 07-02-2015, 20:03
Foto 1 i 2 - to oryginalna membrana SR-Omegi.

Foto 3 i 4 - to patent z zasilaniem 580V prądem DC. Taki mały dings, który zastąpił trzeci kabel do pinów kabla od muszli do wtyczki.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 07-02-2015, 20:13
Foto 1 - to ring, który miejscami stracił izolację. W tej sytuacji po pewnym czasie następuję upływność prądu i pełza sobie po plastiku statora i na odwrót do i z ringu membrany. Na logikę zapytacie - po plastiku?! Tak jest w praktyce, wbrew teorii.

Foto 2 - to stator i miejsca, gdzie zanika klej.

Foto 3 - replika membrany, którą zrobił maestro Krzysztof. Działa, nie inaczej!

Foto 4 - repliki mosiężnych ringów bez mylaru, które polakierowałem specjalnym preparatem do izolacji.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 07-02-2015, 20:22
Foto 1 - miejsca bez lakieru, potrzebne do wpięcia klipsa od BIAS-u.

Foto 2 - ponownie ringi z drugiej strony, które nie zostały polakierowane. Mylar wkleja się między dwa takie ringi - "surowy" metal lub tworzywo. W kolejnych modelach Stax używał już tworzyw sztucznych.

Foto 3 i 4 - to plastikowe podkładki, które zleciłem wykonać z różnej grubości folii. Mogą okazać się pomocne, jeśli Staxowi nie udałoby się nanieść powłoki izolacyjnej na oryginalne mosiężne ringi.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 10-02-2015, 09:07
Widzę, że walka o życie trwa!

Szkoda, że nie wiem jak pomóc.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 10-02-2015, 14:54
To w zasadzie jest już nekromancja ;-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Ged w 10-02-2015, 16:39
Krzysztof - dla mnie to jest super pasja, wiedza i możliwości kolekcjonerów na najwyższym poziomie.
Niesamowite są te opisy Staxów, ich wersji, możliwości podłączenia itd.
Naprawdę jest/będzie to wspaniałe źródło wiedzy o elektrostatach.
Szkoda, że nie piszemy/czytamy po angielsku, wtedy mielibyśmy najwięcej cytowań na świecie :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 12-02-2015, 19:16
SR-Omega była czymś zupełnie nowym w ofercie słuchawek Staxa. Przez lata dominowały Lambdy i ich odmiana Sigma. W tym czasie dostępna była również wspaniała elektronika. Oko cieszyły zestawy głośników elektrostatycznych, wzmacniacze mocy, odtwarzacze CD, DAC-i i wiele innych urządzeń przeznaczonych dla osób prywatnych, jak i profesjonalistów.

Przeglądając materiały o Omedze przypomniałem sobie osobliwą informację o możliwości używania naszej bohaterki ze wzmacniaczami lub energizerami w standardzie nie tylko PRO czyli 580V, a również NORMAL 230V.

Oryginalny tekst zaznaczyłem czerwoną ramką na drugim zdjęciu.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 12-02-2015, 20:12
Słuchawki SR-Ω sprzedawane były w bardzo eleganckiej drewnianej szkatule. Prosta forma, naturalne wybarwienie, podobne do oryginalnych stojaków Stax. Niezwykle lekka, wykonanie z egzotycznego drzewa "paulownia". Do tego ozdobny emblemat w kolorze starego złota.  Całe pudełko waży zaledwie 580 gram. Dla przykładu box SR-009 waży ~1.200 g, a Orfeuszowy ~1.800 g.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 12-02-2015, 20:22
Słuchawki, OK, wszyscy widzieli. Drewnianą szkatułę można też czasami wyguglać. Natomiast oryginalny karton trafia się bardzo rzadko.

Na uwagę zasługuje jedyny w swoim rodzaju sposób zamykania kartonu. Do tego celu służą sznureczki, które zapętla się na te różowo-czerwone guziki. Nigdzie tego wcześnie nie widziałem.

Może to jakiś japoński patent, co myślicie?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 12-02-2015, 21:42
<
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 12-02-2015, 21:43
...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 13-02-2015, 17:27
Słuchawki, OK, wszyscy widzieli. Drewnianą szkatułę można też czasami wyguglać. Natomiast oryginalny karton trafia się bardzo rzadko.

Na uwagę zasługuje jedyny w swoim rodzaju sposób zamykania kartonu. Do tego celu służą sznureczki, które zapętla się na te różowo-czerwone guziki. Nigdzie tego wcześnie nie widziałem.

Może to jakiś japoński patent, co myślicie?
Tradycyjny sposób zamykania paczek w Japonii. Dzisiaj używany tylko wobec oficjalnych/ważnych emocjonalnie przesyłek. Ja tak zamknięte dostałem zawiadomienie o śmierci przyjaciela(trenera) i w podobnie zapakowanej paczce przyszedł do mnie kiedyś pas do Judogi, ale to było bardzo dawno temu :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-02-2015, 18:44
Ciekawe, co mówisz. Gdybyś natknął się na dodatkowe informacje, wrzuć proszę link.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-02-2015, 20:24
Wspominałem o elektronice, którą produkował "stary" Stax. Kilka ciekawostek.

DAC - lampowy. X1t.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-02-2015, 20:27
Były też dwa CD-ki.

CDP QUATRO II
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-02-2015, 20:32
Końcówek mocy było sporo. Najbardziej znane monobloki wkleiłem do wątku głównego. Równie unikalne są te poniżej.

DMA-X2
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-02-2015, 20:43
Warto raz jeszcze przypomnieć o fakcie produkcji kolumn elektrostatycznych. Popularnie zwane ELS.

Gdzie to wszystko jest? Takie perełki jak ELS-8X-BB nigdy nie widziałem na rynku wtórnym.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 13-02-2015, 21:58
ELS-81 są akurat na sprzedaż, chociaż dziwnie mało zdjęć sprzedawanego egzemplarza.
Bardzo chciałbym je usłyszeć.

http://www.ebay.com/itm/STAX-ELS-81-elektrostatis-wbr-cher-Lautsprecher-passiv-/111382731190?&_trksid=p2056016.l4276
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-02-2015, 22:19
To dużo mniejsze kolumny. Trudno ocenić je po opisie, ale teoretycznie dużo je dzieli.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-02-2015, 17:54
Jak rozpoznać drivery w SR-Omega. Można to bardzo prosto sprawdzić.

Pierwsze, oryginalne przetworniki mają dużą powierzchnię statorów i widać na nich szprosy (8). Oryginalny driver ma większą średnicę od grilla ochronnego - zewnętrznego.

Natomiast Omega z wymienionymi driverami będzie odznaczała się w tym miejscu inna proporcją. Wyraźnie widać biały pierścień i brak szprosów.

Foto 1 = oryginalny driver.

Foto 2 = wymieniony driver z 007.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 18-02-2015, 21:10
Dzięki Wiktor za te informacje to bardzo ważne aby nie dać się oszukać kupując 007 w obudowie w SR-Omega zamiast prawdziwej SR-Omega.
W zasadzie nie ma dyskusji na temat że SR-Omega może mieć inny przetwornik np z 007, bo wtedy jasne jest że to nie jest SR-Omega tylko przetwornik z 007w obudowie w SR-Omega.

Te obudowy SR-Omega z przetwornikiem 007 to taki basztard niby wszystko jest kompletne ale...:)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 20-02-2015, 19:10
Wspomnę tylko bo mnie naszło o Stax SR-Omega że grają wybornie z T-2 to dopiero jest na 100% no i jeszcze reszta toru która u Wiktora była i jest najwyższych lotów.
A tak chwalę ten zestaw bo to najlepszy zestaw słuchawkowy jakiego słuchałem w życiu, mało jest takich Wiktor to skromna osoba i nie będzie się chwalił więc od czasu do czasu ktoś musi coś napisać.

Jasne zaraziłem się i teraz Amused to Death Roger Waters leci na okrągło * Wiktor lekcja odrobiona;)
Nawet nagrałem sobie ta płytę na szpulaku i też jest fajnie.

Niektórzy powiedzą cóż to za wspominki?, bez sensu lepiej mieć i cieszyć się nimi na co dzień niezaprzeczalna prawda, ale czyż nie jest fajnie carnąć się takim Ferrari? no i co myślicie? wiem wiem....ale efekt jest zaj....ście długotrwały.
Popatrzę na zdjęcia i już sobie przypominam jak to grało;)

Dobrego wieczoru życzę.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 20-02-2015, 22:29
Jak ten czas szybko leci. A co do "Amused to Death", to niebawem ma ukazać się remaster w SACD.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 21-02-2015, 00:01
Amused to death - super nagrana płyta,  pies na początku płyty z dobrego źródła szczeka z tyłu za plecami, naprawdę:)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 01:01
W złotych czasach, Stax oferował wzmacniacz słuchawkowy. Popularnie zwany T2. Składa się z dwóch części:
jednostki głównej SRM-T2 oraz odseparowanego zasilacza SPS-T2. Oba urządzenia wykonano bardzo starannie, nie tak dizajnersko jak Orfeusza, choć po dwudziestu kilku latach prezentują się naprawdę elegancko.

Sekcja wzmacniacza wykorzystuje trzyetapowy wzmocnienie sygnału. Na wejściu są cztery lampy E188CC, drugi stopień bazuje na tranzystorach Hitachi 2SK216 MOS-FET, na końcu są cztery lampy EL34. Daje to kawał mocy. Wyobraźcie sobie wzmacniacz estradowy Marshall-a.

T2 w zależności od lamp może być jak kameleon. To niewątpliwie zaleta. Osobiście preferuję lampy vintage-owe. Porównywałem je ze współczesnymi i moim zdaniem, lepsza jest lichutka stara, niż nówka z bieżącej produkcji.

Pisząc tą spontaniczną relację, słucham na T2 analogowego tunera, muzyka ze stacji RMF-Classic. Może trochę dziwić, ale i taki sygnał wystarczy, aby T2  oczarował. Właściwie, to w tym wzmacniaczu nie ma niczego szczególnego.  Ot, sprzęt do długiej podróży, coś jak wehikuł w czasie. Solidny, wygodny, dopracowany w każdym detalu.  Puścili Titanica, no i ciach, osiemnaście lat do tyłu, zaśpiewała Ewa Demarczyk, minus trzydzieści, jakiś nieznany mi artysta, pół wieku w trzy minuty. A to co słyszałem, było spójne, pasowało, pozwalało wyłączyć się i skupić uwagę wyłącznie na muzyce. Nie wiem czy był super bas, nie pamiętam czy coś sybilowało, o przestrzeni też nie myślałem. Natomiast zapamiętałem emocje. Tak, właśnie taki powinien być idealny wzmacniacz.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 01:29
Jeszcze kilka zdjęć bez majtek...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 01:30
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 21-02-2015, 20:41
Czemu małe lampy są jakby owinięte w jakąś blaszkę?
Co to jest i jaki ma cel?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 21:04
To jest dodatkowy ekran na lampy E188CC. Ma zmniejszać zakłócenia i co tam jeszcze złego może na te lampy oddziaływać. Ten cover jest połączony z płytą główną.

Na tych zdjęciach lepiej to widać.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 21:07
... a tu jeszcze lepiej.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 21-02-2015, 21:10
Czemu w lampach mocy tego nie zastosowano,czy same w sobie są mniej podatne na zakłócenia ?
Nie chodzi tu chyba o umiejscowienie bo zasilanie to oddzielny element wzmacniacza.
?

Mam mała wiedzę o lampach ale nie spotkałem się z takimi ekranami gdzie indziej,czy obecnie ktoś jeszcze je stosuje a może to był tylko patent Staxa?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 21-02-2015, 21:16
Wiktor mam pytania w której części T2 jest najgorętszy podczas pracy i czy mógłbyś wkleić takie zdjęcie z opisem jak rozkłada się temperatura?

A drugie pytanie mam takie czy próbowałeś jakoś go chłodzić czy coś w tym stylu, i czy to w ogóle jest konieczne?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 21:38
Te małe lampy są pierwszym stopniem wzmocnienia i na takich daje się ekrany. Nie widziałem podobnego rozwiązania dla EL34. Poza  tym, te duże lampy emitują bardzo dużo ciepła. W tym przypadku sensowne byłoby coś w stylu heat pipe lub rodzaj kolektora (komina), który odprowadzałby ciepło zdecydowanie w górę. Takie rozwiązanie miało być w SRM-T2 drugiej generacji.

Temperatura wewnątrz wzmacniacza mogłaby być niższa, gdyby zmodyfikować chłodzenie. Myślę o tym jak to zracjonalizować. Dla jednego T2 zrobiłem baterię bezgłośnych wentylatorów. Z góry trzy, z boku po jednym. Razem 5. Zasilacz SPS-T2 też schładzam jednym wentylatorem. Sprawdza się.

Wzmacniacz stojący na blacie lepiej sobie radzi, ale i tak modyfikacja w tej materii przydałby się.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: .johny w 21-02-2015, 21:39
Amused to death - super nagrana płyta,  pies na początku płyty z dobrego źródła szczeka z tyłu za plecami, naprawdę:)

Nie przesadzaj :-)
Naprawdę pies szczeka na 16-17h a za placami to mamy delikatne stukanie  ...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 21-02-2015, 22:03
Amused to death - super nagrana płyta,  pies na początku płyty z dobrego źródła szczeka z tyłu za plecami, naprawdę:)

Nie przesadzaj :-)
Naprawdę pies szczeka na 16-17h a za placami to mamy delikatne stukanie  ...

Bardziej stawiałbym na siedemnastą,nawet trochę po :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: 4m w 21-02-2015, 22:39
Panowie, ale tam szczekają 3 różne psy w 3 różnych miejscach:) Przysłuchajcie się uważniej.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 21-02-2015, 22:56
Panowie, ale tam szczekają 3 różne psy w 3 różnych miejscach:) Przysłuchajcie się uważniej.

Ja tam widzę nawet ślad po obroży :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 23:18
Dokonałem pomiaru temperatury na zewnątrz obudowy Stax SRM-T2. W kolejnych dwóch postach umieszczę wskazania termometru oznaczone od 1 do 8. Zakres temperatury waha się w przedziale 79.9 st. C - 62.1 st. C.

Sekwencja zdjęć jest od przodu do tyłu. Od lamp EL34 do E188CC.  Na drugim zdjęciu zaznaczyłem te punkty, w których celowałem laserem termometru.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 23:20
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-02-2015, 23:21
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 22-02-2015, 11:30
To spora temperatura ale nie jest tragicznie, mam wiele pomysłów ale zapewne Wiktorze sam nad tym już sporo myślałeś.

1.Specjalna komora odizolowana od pomieszczenia która jest schładzana, pomysł nie jest nowy w studiach nagraniowych wzmacniacze w swoich odrębnych klimatyzowanych pomieszczeniach mają odpowiednio dopasowaną niższą temperaturę otoczenia, jaką to kwestia zależna od wielu czynników.

Forma ładnej przeszkolonej witryny czy czegoś w tym stylu....

2.Wspomniany rodzaj kominów radiatorów też jest dobrą opcją, wiadomo że miedziane kominy harmonijkowe są najwydajniejsze! zrobienie takich odpowiednich które pasują do T2 nie jest raczej specjalnie trudne a pełniły by funkcję podwójną tę o której wspominasz Wiktorze czyli wszelkie ekranowanie itd i przede wszystkim lepsze oddawanie ciepła.
Moim zdaniem te harmonijkowe kominy powinny być wyprowadzone tuż pod powierzchnię płyty górnej wzmacniacza powinny się kończyć jakieś 2 cm przed.
O rodzaju kominów można by debatować w nieskończoność czy z mikro rurek miedzianych czy z blaszek...
Ważne aby opór opływający tenże radiator był najmniejszy.
Można do tego zastosować cienkie silikonowe elementy odporne na wysoką temperaturę i dodatkowo chroniące lampy przed np starciem napisów itd.
Można też ściągać górną pokrywę ale...jest wtedy nie za bardzo estetycznie i tak nie do końca według sztuki poprawnie...

3.Trzeci pomysł może wydawać się szalony ale możliwy do zastosowania, Chłodnice do komputerowych kart graficznych w brew pozorom to by było idealne rozwiązanie, np: połączenie techniki radiatorowego odprowadzenia ciepła z zastosowaniem technik chłodniczych stosowanych w profesjonalnych komputerach.
Widziałem kiedyś ogromną serwerownie w takich lodówkach z temperatura pracy itd.

Wiecie co to nadprzewodnictwo?

Tak dla szybkiego wyjaśnienia szczypta z Wikipedii:

Nadprzewodnictwo – stan materiału polegający na zerowej rezystancji, jest osiągany w niektórych materiałach w niskiej temperaturze.

Nadprzewodnictwo zostało wykryte w 1911 przez Kamerlingha Onnesa[1]. Jest to zjawisko kwantowe, niemożliwe do wyjaśnienia na gruncie fizyki klasycznej. Poza zerową rezystancją inną ważną cechą nadprzewodników jest wypychanie ze swej objętości pola magnetycznego (efekt Meissnera).

Nadprzewodnictwo jest obserwowane w różnorodnych materiałach: niektórych pierwiastkach (na przykład w cynie, rtęci i ołowiu), stopach, ceramikach tlenkowych czy materiałach organicznych.

Co to oznacza że w pewnej temperaturze kable z ww rodzajów metalu przestają grać!

Niska temperatura wpływa bardzo dobrze np na przewody, ścieżki, połączenia lutownicze itd.
Wiem że to musi być bardzo niska temperatura ale nie wszystko co jest rozgrzane  działa jak powinno wielu konstruktorów aparatury stosowanej w przestrzeni kosmicznej doskonale o tym wie i tak konstruuje swoje urządzenia aby były najwydajniejsze!


4.Skonstruowanie nowej obudowy wykorzystującej nowoczesne rozwiązania oczywiście wszystko w ramach odwracalnego eksperymentu.
Dobre warunki pracy wzmacniacza powinny usprawnić działanie całego urządzenia sprzyjające warunki temperaturowe pozwolą na długie cieszenie się z niezmiennych parametrów lamp, gdzie wiadomo temperatura robi swoje.
Wiktorze nic nie sugeruję to takie wolne myśli przed rodzinnym lunchem ;)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 11:45
Wiktor, 80C to strasznie dużo, ale nie ma tam na szczęście kondensatorów elektrolitycznych, bo byłoby już po nich po tylu latach pracy, a jaka jest temperatura wewnątrz zasilacza? W zasadzie taka wysoka temperatura nie wpływa dobrze na żywotność użytych tam podzespołów, ja na Twoim miejscu słuchałbym go odkrytego,  moja rada jest taka: zdejmij górną pokrywę, schowaj śrubki aby ich nie odkręcać za każdym razem, i słuchaj bez pokrywy i będzie po problemie
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 12:30
Nie wiem jak w T2, ale w takim 007tII obniżenie temperatury pracy poprzez zdjęcie pokrywy powoduje natychmiastowe rozjechanie BIASu. U siebie stroję zawsze przy około 60st, chociaż w zależności od punktu pomiaru może być i goręcej. Uświadomiłem sobie, że takie warunki pracy powodują, że niemal wszystkie wzmacniacze Staxa wymagają serwisu raz na jakiś czas jeśli chcemy cieszyć się pełnią ich możliwości.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 22-02-2015, 12:38
Nie wiem jak w T2, ale w takim 007tII obniżenie temperatury pracy poprzez zdjęcie pokrywy powoduje natychmiastowe rozjechanie BIASu. U siebie stroję zawsze przy około 60st, chociaż w zależności od punktu pomiaru może być i goręcej. Uświadomiłem sobie, że takie warunki pracy powodują, że niemal wszystkie wzmacniacze Staxa wymagają serwisu raz na jakiś czas jeśli chcemy cieszyć się pełnią ich możliwości.

Paweł
Ja w swoich trzech wzmacniaczach od Staxa nie doświadczyłem żadnych przykrych spraw, nic tylko się cieszyć.
Pomiary wykazały że wszystko jest w normie.
Paweł może po prostu daj swój wzmacniacz do serwisu Staxa oni wiedzą jak doprowadzić wszystkie parametry do stanu fabrycznego.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 12:41
W moim jest już wszystko powymieniane, mam spokój na najbliższy czas :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 12:41
Nie wiem jak w T2, ale w takim 007tII obniżenie temperatury pracy poprzez zdjęcie pokrywy powoduje natychmiastowe rozjechanie BIASu.
Coś nie trzyma parametrów
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 12:44
A to nie jest tak, że należy go stroić do warunków w jakich pracuje zazwyczaj? Różnica temperatury z i bez obudowy to jakieś 20-30st.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 12:51
biasujemy po nagrzaniu, ale bez przesady, nie powinien tracić parametrów po zdjęciu obudowy.... ja swój biasowałem po 60min pracy, aby trafo się rozgrzało, bo lampy to moment... i jak ostygł to bias nie rozjeżdzał się, wszystko w granicach tolerancji....
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 12:53
Chociaż... jeszcze nie wszystko jest na tip top, lampy mogą się kończyć bo mają już trochę na karku i odnoszę wrażenie jakby dawały mniejszą emisję, czasami zdarza im się "piszczeć", ale w następnym tygodniu powinienem już mieć dwa zapasowe komplety (RCA i GE).
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: 4m w 22-02-2015, 13:38
Paweł może po prostu daj swój wzmacniacz do serwisu Staxa oni wiedzą jak doprowadzić wszystkie parametry do stanu fabrycznego.
Producenci zazwyczaj odmawiają serwisowania 'frankensztajnów', w których jakiś rzeźnik wykroił 60% oryginalnej konstrukcji. Nie dziwię się temu w ogóle.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 14:01
Masz jakieś odkrywcze przemyślenia na temat firmowych zestawów Stax czy tylko próbujesz być zabawny?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 14:03
@MAG

Marku, dzięki za sugestie. Moje plany idą w kierunku Twoich rad, które oznaczyłeś "2" i "3". Właśnie o takim hybrydowym rozwiązaniu myślałem, pisząc o modyfikacji chłodzenia T2.

Lampom jako takim, ta temperatura na pewno nie będzie szkodzić. To w końcu naturalne środowisko. Gorzej z otoczeniem. W tym wzmacniaczu są jeszcze tranzystory. Zamontowano je po bokach obudowy. To jest problem.

Kolejną sprawą są punkty lutownicze. Czas, użyta cyna i wysoka temperatura nie są dla nich łaskawe. Nie bez znaczenia jest skomplikowany system regulacji prądu dla lamp. W skrócie, idea polega na autobiasowaniu lamp. Za to częściowo odpowiadają potencjometry zamontowane  w kolumnach pomiędzy lampami. Jest ich 6, po dwie PR-ki na moduł i dwa bez. Pracują w parze. Pokażę to w kolejnych postach. To jest słaby punkt i może być powodem nieprawidłowej pracy wzmacniacza.




Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 14:08
@Robeeert1

Robert, pójdę za Twoją radą. Dzisiaj zdejmę obudowę i zmierzę temperaturę. Przypuszczam, że da się ją zbić o 5-10% od wczorajszego odczytu. A tak w ogóle, to zrobię nową pokrywę. Będzie maksymalnie ażurowa.

Zasilacz nie grzeje się tak jak wzmacniacz. Również dokonam pomiaru i podam wynik.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 14:13
@-Pawel-,

to co napisałeś o rozjeżdżaniu się biasu dla lamp, może mieć teoretycznie miejsce. Ale skala zjawiska powinna mieć minimalne odchylenie, nie radykalne.

Paweł, a jak Ty to stwierdzasz, że bias się rozjechał?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 14:27
@Wiktor, po prostu zauważyłem, że pomiar parametrów przy temperaturze pracy z pokrywą (podczas biasowania układam ją odwrotnie na wzmacniaczu pozostawiając niewielką szczelinę dla sond miernika) przy około 60st różni się nieco od pomiaru w temperaturze znacznie niższej (lekko ponad 30st), po całkowitym zdjęciu pokrywy. Masz rację, nie jest to radykalne, jednak odchyły ściśle zależą od panującej wewnątrz temperatury i pilnując tego parametru ustawimy wzmacniacz o wiele dokładniej.

Bias mierzę i koryguję wg wskazówek Roberta przedstawionych kiedyś w wątku ogólnym. Może byłoby dobrze przekopiować ten wpis w jakieś bardziej widoczne miejsce, uważam, że taka instrukcja jest bardzo cenna dla nowych użytkowników, nie świadomych tego, że taki zestaw to niezupełnie plug&play.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 14:37
Prawdopodobnie skoryguję swoją wypowiedź po wymianie lamp i ustawieniu BIAS dla sprawdzonego kompletu, tak więc na razie sprawa pozostaje otwarta. Nie mam zaufania do lamp, które aktualnie siedzą w moim SRM, po prostu mają już swoje lata pracy i być może w znacznym stopniu wpływają na moje obserwacje.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 14:56
Paweł, nie martw się tym. To tylko jeden z parametrów.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 15:05
Nie jest to powodem do zmartwień, wzmacniacz bardzo mi się podoba, chciałem jedynie podzielić się spostrzeżeniami z pomiarów, chociaż faktycznie, są to sprawy marginalne ;)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 15:14
@Robeeert1

Robert, pójdę za Twoją radą. Dzisiaj zdejmę obudowę i zmierzę temperaturę. Przypuszczam, że da się ją zbić o 5-10% od wczorajszego odczytu. A tak w ogóle, to zrobię nową pokrywę. Będzie maksymalnie ażurowa.

Zasilacz nie grzeje się tak jak wzmacniacz. Również dokonam pomiaru i podam wynik.

Wiktor,  myślę, ze temperatura spadnie więciej niż 5-10%, moim zdaniem spadnie z 80C do 50C, czekam z ciekawości na te pomiary.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 15:23
Dokonałem pomiaru temperatury obudowy wzmacniacza Orfeusza. Spójrzcie, różnice są olbrzymie.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 15:27
To są bezpieczne temperatury pracy dla podzespołów, które znajdują się w środku.... bo w T2 to piekło - nie wróżę długiego życia, sprawdź oznaczenia tych tranzystorów czy stabilizatorów napięcia z radiatorami w T2, zrób jakiś back-up, dopóki jeszcze są dostępne,  mogą się przydać. :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 15:30
Temperatura zasilacza do T2, czyli SPS-T2 jest relatywnie niska. Waha się w okolicach 32-24 st. C.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 16:05
Eksperyment z temperaturą T2 - update 22.02.2015

Dobre dwie godziny po włączeniu i zdjęciu pokrywy temperatura zmierzona została w podobnych punktach jak wczoraj.  Jest lepiej. Laser termometru skierowany na lampę daje wysoką wartość, jednak zdecydowanie mniej ciepła jest w miejsca pomiędzy EL34 i E188CC.

Myślę, że trzy wentylatory rozwiązałyby problem. Dwa małe w okolicach E188CC i jeden większy pomiędzy EL34.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 16:06
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 16:09
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 22-02-2015, 16:12
Wiktor

Jeśli miałbyś wybrać jeden wzmacniacz do zasilania Orfeusza i Staxów to który byś wybrał T2 czy HEV90?
Który lepiej radzi sobie ze słuchawkami konkurencji?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-02-2015, 16:54
Przemku,

zadałeś mi trudne pytanie. Jak ja Ci mam odpowiedzieć, skoro mnie nawet jeden Orfeusz nie wystarcza, podobnie T2. Ja to się miałem u Arabów urodzić....

:)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 17:42
Amused to death - super nagrana płyta,  pies na początku płyty z dobrego źródła szczeka z tyłu za plecami, naprawdę:)

Nie przesadzaj :-)
Naprawdę pies szczeka na 16-17h a za placami to mamy delikatne stukanie  ...

u mnie pies szczeka później ok. 19.00, a stukanie jest za scianą :)

to jest dobry test dla źródła, lepsze źródło -    pies szczeka później
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 17:50
temperatura trochę spadła, ale jeszcze za gorąco, dużo lamp, w Orfeuszu wszystkie bańki są na zewnątrz i problemu nie ma
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 22-02-2015, 17:53
Jak na luty to wręcz upał za oknem ;D
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 22-02-2015, 17:54
Amused to death - super nagrana płyta,  pies na początku płyty z dobrego źródła szczeka z tyłu za plecami, naprawdę:)

Nie przesadzaj :-)
Naprawdę pies szczeka na 16-17h a za placami to mamy delikatne stukanie  ...

u mnie pies szczeka później ok. 19.00, a stukanie jest za scianą :)

to jest dobry test dla źródła, lepsze źródło -    pies szczeka później

Robert ja to mam takie źródło ,że pies po ludzku gada :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 17:58
to pozazdrościć znakomitego źródła, u mnie po ludzku nie chce, nawet w wigilię
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 22-02-2015, 17:58
Ciekawe czemu nie zrobiono tyle T2 ile SR-Omega.To chyba nie był dedykowany zestaw jak w przypadku Orfeusza.
Niby dedykowany jest T1 ale to tak chyba bardziej z braku laku.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 22-02-2015, 20:47
Przemku,

zadałeś mi trudne pytanie. Jak ja Ci mam odpowiedzieć, skoro mnie nawet jeden Orfeusz nie wystarcza, podobnie T2. Ja to się miałem u Arabów urodzić....

:)

Zbyt dyplomatycznie Wiktor :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Ged w 22-02-2015, 21:57
Brodaczu, mnie się wydaje, że zrozumiałem wpis Wiktora - on ma nie tylko kilka Orfeuszy, ale także kilka T2 :)
Na bank !!!!
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 22-02-2015, 22:54
Wiktor, chłopaki już odszyfrowali Twój wpis.....  więcej niż jeden T2... wszystko z rynku zgarniesz, a co dla nas? :)))
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 23-02-2015, 08:59
Brodaczu, mnie się wydaje, że zrozumiałem wpis Wiktora - on ma nie tylko kilka Orfeuszy, ale także kilka T2 :)
Na bank !!!!


To ,to ja wiem Włodku.Bardziej chodziło mi o wyciagniecie który wzmak lepszy.

Stax ma jeden zestaw SR-Omega i T2 a Wiktor kilka ,niezłe jaja :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 23-02-2015, 20:04
@Robeeert1

Robert, zrobiłem, jak sugerowałeś. Oryginalne otwory zamaskowałem. Podkładki polakierowałem. Kolory są praktycznie takie same.

Może być?

;)


Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: ductus w 23-02-2015, 20:13
To bardzo dobrze wygląda, Wiktorze. Jednak nie rozwiązuje chyba problemu termicznego... ;)
Można na zamówienie zrobić pokrywę, jedynie z metalowej siatki, co zapewnić może lepsze przewietrzanie. Też od spodu w chassis nawiercić parę otworów. Napewno już myślałeś o czymś w tym rodzaju.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 23-02-2015, 20:32
Stefanie,

... oczywiście. Robert zaproponował, aby w czasie używania T2 zdejmować pokrywę. Te zaślepki maskują otwory po śrubach.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 23-02-2015, 21:08
To bardzo dobrze wygląda, Wiktorze. Jednak nie rozwiązuje chyba problemu termicznego... ;)
Można na zamówienie zrobić pokrywę, jedynie z metalowej siatki, co zapewnić może lepsze przewietrzanie. Też od spodu w chassis nawiercić parę otworów. Napewno już myślałeś o czymś w tym rodzaju.

Wiercenie od spodu odpada przecież nie chcemy niszczyć Wiktorowi wzmacniacza!

Moim zdanie tak jak napisałem Górna płyta w odstawkę.
Do tego odkręcić jeśli jest możliwość płytę spodnią, Wiktorze właśnie nie znamy jeszcze zdjęć od spodu jak ten T2 jest zbudowany;)
Zastąpić płytę spodnią blachą miedzianą/perforowaną ale trzeba pamiętać o filtrze z cienkiego materiału! aby w czasie pracy nie działał nam ten wzmacniacz jak odkurzacz.

Wiktorze a teraz pomysł jaki mi wpadł do głowy dosłownie przed chwilą:
Zrób z miedzi górną pokrywę całkowicie od nowa, wyfrezuj otwory pod gniazda lamp kup te gniazda oczywiście ceramiczne, wstaw gniazda załóż lampy a od spodu przedłuż je odpowiednimi przedłużkami i to było by niesamowite T2 z lampami na wierzchu czy to jest do wykonania ja myślę że tak :-)

Wiktor zrób coś takiego co Ty na to???

Ja nie zrobię ale może jakąś wizualizacje  pomysłów trzeba by zrobić Wiktorze :)

Już sobie wyobrażam jak z T2 wyrastają lampy na górze wow!!!

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 23-02-2015, 22:15
A ja bym zamówił sobie na wymiar górną pokrywę z zamontowanymi od spodu wentylatorami bezszczotkowymi, i otworami umożliwiającymi ich właściwą pracę.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 23-02-2015, 22:30
Wiktor, wygląda super, pod kolor :), lepiej jak w oryginale ze śrubkami, zdejmuj pokrywę podczas odsłuchów, przynajmniej do czasu aż coś lepszego wymyśłisz, bo szkoda urządzenia, taka mała niedogodność, ale
najważniejsza dłuższa żywotność urządzenia.
Ja powiem szczerze tak samo robię ze swoim Sonic Frontiers Processor3, (są tam 4 lampy blisko przetworników) czasami zdejmuje górę jak słucham kilka godzin, szczególnie latem jak są upały, mniej grzeją się scalaki, a one na wagę złota. Mniejsza temperatura pracy, dłuższa żywotność. Ja nie mam takich ładnych zaślepek. :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 24-02-2015, 19:12
@MAG

Marek,

na taką rewolucję nie jestem jeszcze gotowy. Tak wygląda T2 od spodu.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 24-02-2015, 19:17
@Fatso

Miłosz,

właśnie o czymś takim myślę. Chłodzenie jako takie, przydałoby się podzespołom, które są blisko lamp.

Btw.. odczyt temperatury z bańki EL34 to ~137 st.C.

A jakie wentylatory polecasz?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 24-02-2015, 19:19
@Robeeert1

Robert,

dzięki. Na razie będę używać T2 bez pokrywy.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 24-02-2015, 19:38
Stolik z dziurą w blacie akurat pod sekcją lamp T2 prawdopodobnie sprawdziłby się nieźle.
Zrobiłby się "zug" :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 24-02-2015, 19:59
Płytę Watersa Amused to death mam już od dłuższego czasu ale do tej pory nie odnalazłem w niej muzyki i uczucia.Czy Wy znajdujecie tam muzyke czy też tylko techniczny album z efektami i nic poza tym?
Leżała u mnie ze trzy lata nie dotykana dopiero wspomnienie o niej spowodowało ,że znowu zaczęła się kręcic ale znowu mnie nie chwyciła.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 24-02-2015, 20:12
@Fatso

Miłosz,

właśnie o czymś takim myślę. Chłodzenie jako takie, przydałoby się podzespołom, które są blisko lamp.

Btw.. odczyt temperatury z bańki EL34 to ~137 st.C.

A jakie wentylatory polecasz?
Ja w swoim wzmaku lampowym używałem 4x140mm Noctua. Faktycznie bezszumowe wentylatory, bez odpustowych świecidełek.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: chrees w 24-02-2015, 20:49
Przypadkowo weszliście w mój obszar zainteresowań :)
Jako człowiek, który dawno dawno temu bawił się w chłodzenie wodne do kompa (wciąż je posiadam :>) zdecydowanie polecam takie wentylki:
http://www.amazon.com/Nexus-Silent-120mm-Anti-Vibration-Mounts/dp/B001AZHRYG
Polecam je z AUTOPSJI, nie zaś ze sponsorowanych testów z sieci. Są niesłuchanie ciche zapewniając przy tym znośny przepływ powietrza.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: lok w 24-02-2015, 22:10
Brodacz ja bardzo lubię tą płytę właśnie za muzykę. Najlepsze dla mnie są ostatnie kawałki na tej płycie.


Sent from my iPhone using Tapatalk
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: .johny w 25-02-2015, 18:19
Płytę Watersa Amused to death mam już od dłuższego czasu ale do tej pory nie odnalazłem w niej muzyki i uczucia.Czy Wy znajdujecie tam muzyke czy też tylko techniczny album z efektami i nic poza tym?
Leżała u mnie ze trzy lata nie dotykana dopiero wspomnienie o niej spowodowało ,że znowu zaczęła się kręcic ale znowu mnie nie chwyciła.

...bo Przemek nie lubi zwierzątek.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 25-02-2015, 20:04
@chrees

Krzysztof,

bardzo się cieszę, że chociaż na chwilę, ale zajrzałeś. Czy coś się zmieniło w Twoim zestawie?

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 25-02-2015, 20:57
We wzmacniaczu SRM-T2 najbardziej tajemniczy, a zarazem bardzo podatny na temperaturę jest moduł sterowania "w locie" biasem dla lamp. Już wcześniej napisałem, że T2 ma trzy etapy wzmocnienia. Najpierw lampy E188CC, potem tranzystory i na koniec EL34. Procedura serwisowa regulacji jest lakoniczna. Panowie ze Staxa w Japonii bardzo niewiele mi pomogli. Porada aby "pokręcić" pr-kami w razie szumów na niewiele się zdała, kiedy wahania prądu DC w gniazdku słuchawek były od -500V - 0 do +500V.  Już o ustawieni 740V w ogóle nie wspomnieli.

Sami zobaczcie na poniższym fragmencie schematu T2. Regulacja jest skorelowana z diodami, które w trybie optymalnym świecą się wszystkie równo (4 podwójne i 3 pojedyncze). W przypadku nieprawidłowego ustawienia część świeci, część nie świeci. Tego mi niestety serwis nie podpowiedział.  Cierpliwości wymaga szukanie 0V. Robiłem to ze słuchawkami na uszach i miernikami obok. W tej chwili mam ~ od 0,000V do 0,070V. 

Na schemacie zakreśliłem potencjometry jednego modułu i na drugim zdjęciu ujęcie w realu. Powoli, krok po kroku, coś więcej już wiemy. Gdyby Koledzy mieli jakieś pomysły, co jest co, to bardzo proszę podzielcie się spostrzeżeniami.

Na pewno ten układ, są cztery takie i dwa mniejsze, ma wpływ na szumy i inne przydźwięki. Wyregulowanie jest możliwe, ale przy dłuższym używaniu od czasu do czasu, na krótką chwilę,  pojawiają się delikatne szumy lub syczenia. Z dużym prawdopodobieństwem właśnie wysoka temperatura i upływ czasu, są bezlitosne dla tych potencjometrów.

Po zdjęciu pokrywy w czasie słuchania ani razu czegoś takiego nie zauważyłem. Dlatego zamierzam coś z tym chłodzeniem zrobić.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 25-02-2015, 21:00
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 25-02-2015, 21:46
Wiktorze

Sprawa jest prosta, dla Ciebie łatwizna widzę że pod EL-34 jest sporo miejsca gniazda tych lamp od góry przykręcone są 2 śrubami trzeba zrobić 4 kominy z mocowaniem pod te śruby...mocowania w podobnym kształcie do tych od gniazd, przykręcasz i święty spokój.

Dopasuj rurkę miedzianą BĘDZIE DZIAŁAĆ :-)

Pozwolę sobie zasugerować coś takiego wykonałem to na szybko...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 25-02-2015, 22:12
Wiktor, sprytne z tymi diodami, zastanawiam się po co? na wypadek jakby w serwisie voltomierza nie mieli? :)

Nie uda się ustawić idealnie 0V, jak lampy nie są dobrze sparowane, pomiar 0,07V - idealny.
Podczas zużywania się lamp bias i tak się rozjedzie.
Mierzylem 3 wzmacniacze lampowe STAXa zaraz po zakupie, bias był w granicach 3V-7V.
Ustawienie ponizej 1V już będzie ok.
 
Nie chciało się chłopakom mierzyć to sobie diody powstawiali, zdejmują pokrywę i wszystko widać bez mierzenia :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 01-03-2015, 15:22
W innym egzemplarzu T2, który stoi wewnątrz zabudowanego regału również zdjąłem pokrywę. Dodatkowo chłodzę te półki wymuszając obieg 6 wentylatorami (5x na SRM-T2, 1x na SPS-T2). W tej chwili najwyższa temperatura wskazuje ~60 st.C. W tym wzmacniaczu mam lampy EL34 Mullarda i małe E188CC Philips SQ Miniwatt. Skierowanie lasera termometru na lampę mocy Mullarda pokazuje ~105 st.C. Już wcześniej zauważyłem, że lampy Telefunkena emitują o wiele więcej ciepła.

No, ale najważniejsze jest to, że ani razu nie pojawił się w sygnale ten upierdliwy szum-skwierczenie.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 06-03-2015, 18:47
We wzmacniaczu SRM-T2 jest system przełączania sygnału oraz dalszego jego rozprowadzania. Sterownikami są moduły Omron. Zwróćcie uwagę na możliwość podłączenia: 3x sygnał RCA oraz 1x sygnał XLR. Poza tym, dowolnie można wyprowadzić sygnał do innego urządzenia. Sam korzystam z takiej możliwości. Na przykład z jednego T2 mogę podać sygnał dalej, niezależnie po RCA i XLR. Jeśli są jakieś straty, to tak nieznaczne, iż kompletnie nie przeszkadzają.
 
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-03-2015, 17:50
Update...

Z pomocą Krzysztofa M. walczę o wskrzeszenie uszkodzonego drivera w Omedze. Idzie nam to na razie marnie. Trudno pojąć, co jest nie tak. Gołym okiem wszystko wygląda na okej, a nie gra jak powinien. Przygotowując się do kapitulacji, zamówiłem drivery do SR-009.

Zamierzam wbudować je do earcups po staruszce. Będzie to pionierska transplantacja. Profesorowie od Staxa powiedzieli, że się nie da. Ja - sprawdzam! Nie, że pycha, ale Polak potrafi.... podobno. Będę składał relację, krok po kroku. Tymczasem obmyślam strategię przeszczepu.

;-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 13-03-2015, 18:15
Ciekawe czy nie okaże się za gruby i nie da się skręcić  housingu?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-03-2015, 18:22
Tak czy owak, muszą trafić na stół. Łatwo się nie poddam.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 13-03-2015, 18:35
Moim zdaniem dużo lepszy efekt można by osiagnać aplikujac sama diafragmę między statory SR-Omegi ale zapewne jest to jeszcze trudniejsze.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 13-03-2015, 20:45
A jak by podnieść pacjentowi bias
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-03-2015, 21:29
Przemku,

raczej niższy BIAS, niż wyższy.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 13-03-2015, 21:53
W oryginalnej instrukcji SR-Omega, Stax nie widzi problemu z podłączeniem słuchawek do gniazdka NB 230V. To nie jest a propos tego co powyżej napisałem, ot tak, jako ciekawostka.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 14-03-2015, 11:44
W poczuciu przegranej bitwy lecz nie całej wojny, z ogromną pokorą donoszę, że Wiktora i mnie uszkodzony przetwornik Omegi kolejny raz rzucił na kolana.
Naszych zabiegów starczyło na ok 2 godziny poprawnego grania.
Ale jest szansa, że przeciwnik odsłaniając się na tą krótką chwilę, obnażył swe słabości, które bezwzględnie i z premedytacją wykorzystamy przy następnym starciu :-)
Prawdziwy Elektrostatyczny Twardziel tak łatwo się nie poddaje :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 14-03-2015, 15:36
Z tego co do tej pory nauczyłem się o budowie driverów, wiem na pewno, łatwiej skonstruować DIY, niż naprawić oryginalny. Wiedza inżynierów Staxa i Sennheisera jest tak głęboko ukryta i pilnie strzeżona, że to wszystko co można wyguglać lub zobaczyć na różnych forach, niewiele pomoże w przypadku awarii. Nauczy tylko pokory i utwierdzi w przekonaniu, że Sokrates miał rację.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 14-03-2015, 20:44
Na uwagę zasługuje rozwiązanie z potencjometrem, które Stax zrobił w T2. Rzadko spotyka się je we wzmacniaczach słuchawkowych. Podany sygnał trafia bardzo krótką ścieżką do pierwszego stopnia wzmocnienia. To zaledwie kilka centymetrów od terminala RCA/XLR.

Konstruktor przewidział dwie opcje użytkowania potencjometru. Fabrycznie trafiał z wkręconą śrubką imbusową, która ogranicza regulację współosiową (tulejki) lewego i prawego kanału. Praktycznie jest to obrót +/- " pół godziny".  Imo za mało, aby wyregulować idealnie oba kanały.  Można ją wykręcić i w ten sposób znieść to ograniczenie.

Czerwonym prostokątem zaznaczyłem to miejsce na zdjęciu nr 2.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 21-03-2015, 22:38
Nietrudno znaleźć można zdjęcie pierwszej strony folderu, który reklamował SR-Omegę. Rzadziej trafia się rewers. Dla zainteresowanych wersja angielska i japońska.

Na końcu niemiecki dokument o SRM-T2. Cóż ci niemieccy redaktorzy tak się mylą?! I tu, i w Orfeuszu pomylili się w szerokości wzmacniaczy. Upierdliwy jestem...

;-)

"Człowiek jest miarą wszechrzeczy" - co o tym myślicie w kontekście SR-Omegi?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 28-03-2015, 21:51
Poniżej ulotka brytyjskiego dystrybutora Staxa. Nie powiem, żeby się napracowali. Ot, takie sobie dwie karteczki. Za to jaka cena ...

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 28-03-2015, 21:57
Panowie w Staxie, to przynajmniej coś w kolorze drukowali. Tak wyglądały certyfikaty gwarancyjne dla SR-Ω i SRM-T2.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Road To Nowhere w 29-03-2015, 19:17
A miało być za jeden grosz :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 04-04-2015, 15:22
Do SRM-T2 dodawane były jeszcze takie ulotki.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 12-04-2015, 19:34
Przy okazji SR-Ω chciałbym przedyskutować temat awarii elektrostatów, tych dużych i małych.  Z tego co sam doświadczyłem, podpatrzyłem u innych i domyślam się, spróbuję zebrać w punktach i opisać te najbardziej typowe. Będę to robił sukcesywnie. Podam również co moim zdaniem może być zagrożeniem i krytycznym punktem w powstaniu tych usterek.

Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda się zebrać więcej informacji i w ten sposób usunąć ewentualny defekt lub ograniczyć do minimum jego powstanie. W literaturze, na forach, i również tu, u nas pojawiły się informację o kurzu, dymie papierosowym lub wilgoci. To tylko kilka czynników wpływające na powstanie jakiegoś feleru. Należy pamiętać, że każdy przypadek może być inny. Nierzadko uszkodzenie może mieć więcej niż jeden powód.

Bardzo proszę spróbujcie opisać własne spostrzeżenia, nawet, jeśli mogą być tylko poszlakowe. Brakuje bazy wiedzy o tych słuchawkach, dlatego każdy wpis będzie na wagę złota.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 12-04-2015, 19:37
Zanim przejdę do awarii, przedstawię swoje sugestie czego według mnie nie powinno się robić z elektrostatami.


Ekspozycja jednej strony słuchawek na słońce.

Może wydawać się to śmieszne, wręcz niezrozumiałe, ale weźcie to na serio. Przechowywanie słuchawek na stojaku jedną muszlą do okna w dłuższym czasie będzie miało negatywny wpływ na ten driver. Latem ta strona będzie nagrzewała się bardziej, niż druga, ocieniona. Inaczej będą zachowywały się kleje, lakiery izolujące, elementy gumowe, etc.


Przechowywanie słuchawek w pobliżu znacznego źródła ciepła.

Sugeruję nie stawiać ich blisko wzmacniaczy lampowych lub tranzystorów o dużej mocy. Unikać bliskości grzejników, nawiewów ciepłego powietrza lub klimatyzacji, etc. Proces starzenia się elementów drivera, bo tylko o tym mówimy w tego typu słuchawkach, przebiegać będzie znacznie szybciej.

Cdn…
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 14-04-2015, 07:26
Dodam jeszcze, że ES'y niespecjalnie lubią wilgoć. Ja, jeśli robię sobie dłuższą przerwę, trzymam je w worku razem z tabletką pochłaniającą wilgoć.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 14-04-2015, 08:14
Dodam jeszcze, że ES'y niespecjalnie lubią wilgoć. Ja, jeśli robię sobie dłuższą przerwę, trzymam je w worku razem z tabletką pochłaniającą wilgoć.
Tylko jeśli pady są ze skóry naturalnej, dobrze przesączone Twoim potem (kurzem i zarodnikami pleśni wszechobecnych w powietrzu) to zablokowanie dostępu powietrza może doprowadzić do zepsucia się skóry.
Ja trzymam swoje w ... szufladzie :)
Wsadzone są w pokrowiec Staxowy, ale nie zamkniete szczelnie.
Takie zabezpieczenie jest moim zdaniem optymalne, kompromis między higieną, trwałością a wygodą
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-04-2015, 17:27
Wstrząs fizyczny, upadek słuchawek, itp.

To najgorsze co może przytrafić się Omedze i innym elektrostatom. Z uwagi na budowę przetworników i ich zespolenia, w czasie niezbyt mocnego szoku fizycznego może dojść do poważnego uszkodzenia. I nawet jeśli po takim zdarzeniu wszystko wygląda na oko okej, to tak nie musi być w driverze.

Za sprawą minimalnego ruchu/ przesunięcia w płaszczyznach: stator - ring z membraną - stator, dochodzi do fizycznego przerwania izolacji pomiędzy elementami. Lakier, klej lub pierścienie separujące (np. SR-007) zmieniają swój stan lub położenie, np. pęka lub odchodzi od powierzchni. To wystarczy aby zjawiska fizyczne przepływu prądu zrobiły resztę. Czasami uda się to wszystko ponownie zaizolować i driver ożyje. Niestety, SR-Ω srogo każe użytkownika za nieumiejętne obchodzenie się tymi słuchawkami.

W celu zminimalizowania powyższego, niezłym pomysłem będzie używanie miękkich podkładek, cienkiej gąbki lub filcu w miejscu odkładania słuchawek.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 18-04-2015, 20:18
Dziś w nocy zamierzam cofnać się w czasie o 55 lat.
Pomoże mi w tym legenda , pierwsze elektrostatyczne słuchawki na świecie Stax SR-1.
Nie mogac doczekać się tej podróży trochę posłuchałem ,graja naprawdę ładnie i bez żadnych wad.
Co za radość !
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-04-2015, 20:32
Przemek, toż to elektrostatyczny hicior nad hiciory.  Na jeden wpis masz miejsca na cztery fotki. Pamiętaj o tym.

:)

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-04-2015, 20:47
Oddziaływanie środków chemicznych na słuchawki.

Ze względu na zastosowane kleje i lakiery izolacyjne w przetwornikach, warto pomyśleć o tym, co dzieje się w pomieszczeniu, gdzie przechowujemy lub używamy elektrostaty. Jest kilka związków chemicznych, których nie należy używać nawet w pobliżu słuchawek. Ich opary wchodzą w reakcję z tym co producent użył konstruując driver.

Myślę o benzynie, jej pochodnych, farbach nitro, ich rozpuszczalnikach, zmywaczach, itp. agresywnych chemikaliach. Oczywiście, raz na przysłowiowy rok nic się nie powinno stać, jednak może być tak, że nieświadomie robimy coś, używając takich lub podobnych preparatów. Nie chcę przesadzać i demonizować tego zagrożenia, ale jest ono całkiem realne.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 18-04-2015, 21:05
Przemek, toż to elektrostatyczny hicior nad hiciory.  Na jeden wpis masz miejsca na cztery fotki. Pamiętaj o tym.

:)

No to jeszcze kilka fotek mojego wehikułu
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 18-04-2015, 21:06
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 18-04-2015, 21:07
Entreq może się uczyć
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-04-2015, 21:11
Gratuluję!

Masz jej pilnować i nie zepsuć. Słuchać nie musisz, ona ma leżeć i pachnieć.

OK?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 19-04-2015, 09:01
O SR-2 naprawdę mało co wiadomo ,nawet nie ma ich w "Stax Histry" zatem do porównania z SR-1 zdobyłem SR-3.
Ciekawe czy i co zmieniło się w brzmieniu po 8 latach gdyż po takim czasie od SR-1 ukazały się światu SR-3.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 19-04-2015, 09:15
Na obu zdjęciach po lewej SR-1 po prawej SR-3
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 19-04-2015, 14:05
Przemek, ale dowaliłeś z grubej rury, brawo!
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Karol w 19-04-2015, 15:58
Przemek, wyrazy uznania! SR-3 można by było jeszcze znieść w miarę spokojnie, ale te SR-1...
Nie dość że biały kruk, to jeszcze na dodatek dobrze to gra. Przemek miej trochę litości. :)
Moje ogromne, ale to ogromne gratulacje. :-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 20-04-2015, 17:59
Z tego co zdażyłem się zorientować przez prawie dwa lata poszukiwań SR-1 jest je dużo trudniej zdobyć niż inne słuchawkowe legendy jak Orfeusz ,Omega czy R10.
Moje SR-1 zostały wyczyszczone ,co nalożało wymienić zostało wymienione ( po to też nabyłem SR-3 ,maja kilka  identycznych części ) i wyladowały w szczelnym pudełku.Pudełko może nie jest zbyt gustowne ale na pewno spełnia swoja funkcję lepiej niż karton.
Jeszcze tylko fotka dokumentujaca okres kiedy je nabyłem i głęboko do szafy na dłuugi czas.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 21-04-2015, 07:31
piękne...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 26-04-2015, 20:01
Jak to się stało, że nic nie powiedziałem o zasilaniu do T2.

:)

Najlepszy przyjaciel naszej bohaterki Omegi korzysta z sekcji zasilania oznaczonego SPS-T2. W tym zestawie to ten mniejszy, za to dwa razy cięższy. Waży aż 12 kg. W środku trzy transformatory marki Bando, gąszcz kabli i sporo podzespołów elektronicznych.

Zasilacz pobiera 200W, chociaż w momencie uruchomienia wzmacniacza wskazanie poboru prądu na kondycjonerze przekracza w piku 700W. Oba urządzenia SRM-T2 i SPS-T2 łączy się kablem zakończonym wielozłączem marki Sato.  W następnych postach wkleję kilka zdjęć wnętrza SPS-T2.



Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 26-04-2015, 20:03
Stax SPS-T2 wewnątrz cz.1
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 26-04-2015, 20:04
Stax SPS-T2 wewnątrz cz.2
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 26-04-2015, 20:06
Stax SPS-T2 wewnątrz cz.3
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 29-04-2015, 00:17
Z tego co zdażyłem się zorientować przez prawie dwa lata poszukiwań SR-1 jest je dużo trudniej zdobyć niż inne słuchawkowe legendy jak Orfeusz ,Omega czy R10.
Moje SR-1 zostały wyczyszczone ,co nalożało wymienić zostało wymienione ( po to też nabyłem SR-3 ,maja kilka  identycznych części ) i wyladowały w szczelnym pudełku.Pudełko może nie jest zbyt gustowne ale na pewno spełnia swoja funkcję lepiej niż karton.
Jeszcze tylko fotka dokumentujaca okres kiedy je nabyłem i głęboko do szafy na dłuugi czas.
Czy tylko ja nie rozumiem sytuacji? Kupiłeś zabytek i po wyczyszczeniu schowałeś do szafy na dłuugi czas?
Przecież to dziwne. A jeszcze dziwniejsze, że nie napisałeś nic o nich, jak grają, czy są wygodne itd ...
Jak zaśpiewałeś nam A to wypadałoby też B :-)
Nie daj się prosić :-)

P.S. A na końcu nie czaje czemu to wszystko ogłosiłeś w wątku Wiktora o Omedze. Kryje się za tym jakaś tajemnica? Czy SR-1 grają jak Omega?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 29-04-2015, 19:38
Wybacz Krzysztof ale nie za bardzo wiem co Ci odpowiedzieć.
Moim zdaniem postapiłem z SR-1 jak najbardziej słusznie ale każdy podchodzi inaczej i tyle pogladów ilu ludzi.

SR-1 jak i SR-3 posłuchałem sobie z przyjemnościa i wraz z innymi Staxami ale coś nie mam weny teraz na opisy a robić coś na siłę to nie o to chodzi.Sorry niedługo coś napiszę na ten temat.

Sam nie wiem czemu tu umieściłem newsa o SR-1 ,może jakoś podświadomie ale nie przez podobieństwo w brzmieniu. SR-1 jak i SR-3 nie dorównuja poziomem do SR-Omega jak i innym Omega ale i nie oczekiwałem po nich jak najlepszego brzmienia.Miały działać, mieć oryginalne drivery i w miarę możliwości oryginalna resztę.
Hierarchia w Staxie jeśli chodzi o brzmienie  została zachowana.Omegi potem Lambdy a potem reszta.

Pozdrawiam
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 29-04-2015, 20:01
Moim zdaniem dobrze się stało, że pokazałeś Przemku te słuchawki właśnie w tym temacie. Przeplatają się w nim sprawy bieżące i te z lat minionych. SR-1 to część historii Staxa.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 29-04-2015, 22:33
OK Przemku, dzięki za wyjaśnienia :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 04-06-2015, 20:45
W jednym ze starych katalogów Stax-a znalazłem zdjęcie prototypu SR-1 z 1959 roku.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 07-06-2015, 15:25
Koś odda SR-Omegę ale niestety nie za jeden grosz :
http://www.head-fi.org/t/770725/stax-sr-omega-1993
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: ductus w 12-06-2015, 13:46
Ta omega została sprzedana w 15 min. po starcie anonsu... :(

EDIT: Przemku, twoje cenne, bo zabytkowe, SR-1 mogą być w niebezpieczeństwie - zależnie od pudełka. Znane są przypadki, gdzie kawałek styroporu, czy inny materiał z ładunkiem elektrostatycznym powodują, po dłuższym leżakowaniu w pobliżu, problem z balansem między kanałami. Membrana może naładować się i kiedy po dłuższym czasie chcemy posłuchać, nagle nie ma jednego kanału (albo jest, ale cicho). To się da przeważnie odkręcić, ale po co kusić złe... Może jednak z Twoim pudełkiem wszystko w porządku, więc nie ma sprawy.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 12-06-2015, 17:05
Wczoraj uciekło mi jakieś 20% lewego kanału w 007 po kilku dniach przerwy. Słuchawki były wypięte i wisiały na stojaczku pod foliowym "domkiem". Owinąłem wszystkie piny na wtyku cyną i czekam na efekty, powinno wrócić do normy. Niestety wilgotność powietrza czy upały nie są zbyt zdrowe nawet dla bardzo zadbanych i zabezpieczonych egzemplarzy, teraz dla bezpieczeństwa będę zwierał piny przed każdą dłuższą przerwą w słuchaniu. Krótkie rozładowanie słuchawek dłonią po wypięciu ze wzmacniacza może czasami nie wystarczyć.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 12-06-2015, 20:54
Ta omega została sprzedana w 15 min. po starcie anonsu... :(

EDIT: Przemku, twoje cenne, bo zabytkowe, SR-1 mogą być w niebezpieczeństwie - zależnie od pudełka. Znane są przypadki, gdzie kawałek styroporu, czy inny materiał z ładunkiem elektrostatycznym powodują, po dłuższym leżakowaniu w pobliżu, problem z balansem między kanałami. Membrana może naładować się i kiedy po dłuższym czasie chcemy posłuchać, nagle nie ma jednego kanału (albo jest, ale cicho). To się da przeważnie odkręcić, ale po co kusić złe... Może jednak z Twoim pudełkiem wszystko w porządku, więc nie ma sprawy.

Moje SR-1 i SR-3 leża na gabce.Jak więc je przechowywać lub co robić przed podłaczeniem po dłuższej przerwie lub przed taka przerwa ?
SR-1 to jedna z najcenniejszych jak nie najcenniejsze moje słuchawki.Zdobycie Orfeusza w porównaniu do nich to pikuś,nie może im się nic stać!
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 12-06-2015, 20:58
Wczoraj uciekło mi jakieś 20% lewego kanału w 007 po kilku dniach przerwy. Słuchawki były wypięte i wisiały na stojaczku pod foliowym "domkiem". Owinąłem wszystkie piny na wtyku cyną i czekam na efekty, powinno wrócić do normy. Niestety wilgotność powietrza czy upały nie są zbyt zdrowe nawet dla bardzo zadbanych i zabezpieczonych egzemplarzy, teraz dla bezpieczeństwa będę zwierał piny przed każdą dłuższą przerwą w słuchaniu. Krótkie rozładowanie słuchawek dłonią po wypięciu ze wzmacniacza może czasami nie wystarczyć.

Proszę innych elektrostostatycznych o ustosunkowanie się do wypowiedzi Pawła lub podpowiedź jak przygotować słuchawki do dłuższego odpoczynku.
Czy lepiej regularnie wlaczać elektrostaty których przechowujemy np. raz w miesiacu czy raczej długa bezczynność im nie grozi ?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: ductus w 12-06-2015, 21:22
Owinięcie pinów metalizowaną folią jest chyba niezłym rozwiązaniem. Leżakowanie długie na gąbce (nawet tej od słuchawek) może nie być dobre. Wszelkie folie, gąbki, materiały plastikowe - tego elektrostaty raczej nie lubią. Sam kiedyś miałem taką sytuację po owinięciu staxów folią na 2 dwa miesiące.
Pawle, poinformuj nas o zmianach w 007 - to będzie ciekawe.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 12-06-2015, 21:34
Ta omega została sprzedana w 15 min. po starcie anonsu... :(

Stafanie nie dziwi mnie to w ogóle.Te słuchawki były zrobione z pasja ,z misja i poświęceniem.Konstruktorom przyświecał jakiś cel i robili wszystko aby go osiagnać i osiagneli.
Dziś to wszystko co wymieniłem występuje także w zamyśle producentów lecz tylko na kolorowych broszurkach i filmikach reklamowych.

Jeśli usłyszę kiedyś słuchawki tak jak SR-Omega kreujace obraz nie tylko dzwięk  i tak poza głowa grajace.Bardzo szczegółowe jednocześnie ciepłe , kojace i relaksujace.Tak rozdzielajace poszczególne platy to zaraz o tym zamelduje.
Sa jedne które moim zdaniem robia to jeszcze lepiej ale maja do tego prawo gdyż to one postawiły jako pierwsze poprzeczkę i poniekat dzięki nim mamy dziś nasza bohaterkę Staruszkę SR-Omegę.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 12-06-2015, 21:35
Zostawię je tak do jutra i zobaczę czy balans wróci. Słyszałem już o podobnych przypadkach powodowanych przez znikome resztki prądu pozostające na membranie. Noc na zwartych pinach załatwiała sprawę o ile nie było to zapowiedzią poważniejszej awarii.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 12-06-2015, 21:36
Owinięcie pinów metalizowaną folią jest chyba niezłym rozwiązaniem. Leżakowanie długie na gąbce (nawet tej od słuchawek) może nie być dobre. Wszelkie folie, gąbki, materiały plastikowe - tego elektrostaty raczej nie lubią. Sam kiedyś miałem taką sytuację po owinięciu staxów folią na 2 dwa miesiące.
Pawle, poinformuj nas o zmianach w 007 - to będzie ciekawe.

Ok,więc jak je przechowywać ?
Więc czy plastikowe pokrowce Staxa źle wplywaja?

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 12-06-2015, 21:44
Zostawię je tak do jutra i zobaczę czy balans wróci. Słyszałem już o podobnych przypadkach powodowanych przez znikome resztki prądu pozostające na membranie. Noc na zwartych pinach załatwiała sprawę o ile nie było to zapowiedzią poważniejszej awarii.

Paweł znam ból problemu z balansem, oby Twój nie był tak dotkliwy jak mój.
Trzymam kciuki!!!
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 12-06-2015, 22:06
Dzięki!
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 12-06-2015, 23:32
Nie jestem pewien czy te gąbki, plastikowe pudełka, etc., mogą uszkodzić słuchawki. Budowa drivera elektrostatów musi zapewniać fizyczną izolację pomiędzy sobą tych trzech elementów: stator-diafragma-stator, a ponadto driver też jest odseparowany od obudowy.

Na pewno oryginalny pokrowiec Staxa CPC-1 nie uszkodzi słuchawek.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 13-06-2015, 11:26
Opatrunek zdjęty, pacjent czuje się lepiej, mam nadzieję, że mi się nie wydaje i dolegliwość ustąpi całkowicie. Póki co do słuchania balansuję je wzmacniaczem.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 14-06-2015, 02:10
Ductus
Ponowię pytanie.Jeśli styropiany ,gabki,plastiki to zły sposób przechowywania elektrostatów to jak je przechowywać ?
Jak Ty je przechowujesz ,jaki materiał wybrałeś.Szkło ? Tkanina ? Włókno szklane a może drewno ?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: ductus w 14-06-2015, 12:34
Brodacz: Podobnie jak u Wiktora wiszą lub leżą u mnie w szafce. Oprócz tych na wieszakach na ścianie, do bieżącego użytku. Można trzymać je w szufladzie i wszędzie, gdzie nie ma wyjątkowych warunków wilgotności czy bezpośredniego napromieniowania słonecznego.
Wiktorze, słusznie, same te materiały z tworzyw sztucznych nie powodują niebezpieczeństwa, dopóki nie naładowane elektronami. Też poprzez styk wilgotnej "naładowanej" ręki z tworzywem sztucznym. Znamy przecież efekt iskrzenia, kiedy podajemy komuś (o innym potencjale) rękę i "łapie nas prąd". Nie możemy też, przy parazytarnym naładowaniu jednej z membran, mówić o uszkodzeniu słuchawek, a jedynie o przejściowym "stanie wyjątkowym". Wydaje mi się, że na powłoce przeważnie starszych membran tworzą się obszary zamknięte - "wyspy", z których trudno zejść elektronom i stąd ten efekt inbalance. Są też inne przyczyny (jak początkowo w 507-kach), ale to już był defekt techniczny.
Nie wydaje mi się, żeby Stax wypuszczając swoje "osłonki" nie pomyślał o tym problemie. Dopóki nie używamy pokrowca w pomieszczeniu wilgotnym, nie musimy się tym przejmować.
Paweł: Dobre rezultaty daje też wielokrotne wetknięcie wtyczki staxa do włączonego wzmacniacza bez sygnału - chodzi jedynie o dostarczenie napięcia BIAS a potem jego usunięcie przez styk z potencjałem zero (też poprzez zwarcie pinów). Ze 30-40 razy dziennie, może być więcej. Przez dobrych parę dni. Powinno pomóc.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 14-06-2015, 20:12
Akcja regeneracja...

Nareszcie dotarły drivery SR-009, które zamierzam zainstalować do obudowy SR-Omegi. Oj, strasznie opierali się panowie w japońskim Staxie aby wysłać komplet elementów do naprawy staruszki. Będę meldował co dalej.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: MAG w 14-06-2015, 20:28
Wiktorze ciekawe rzeczy się dzieją obserwuje i kibicuje Ci jak zwykle.
Swoją drogą napisz ile kosztują same drivery do SR-009 myślę że ta informacja będzie dla nas bardzo przydatna w ewentualnej przyszłej naprawie.
Ps. Czy dochodzą do Ciebie @?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 14-06-2015, 20:41
Marku

.... same gumki, śrubki, siateczki to 1.000 zł. No ale są to oryginalne części. Cenę driverów przemilczę.

;)

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Robeeert1 w 14-06-2015, 20:52
Marku

.... same gumki, śrubki, siateczki to 1.000 zł. No ale są to oryginalne części. Cenę driverów przemilczę.

;)

Cena driverów na pewno zbliżona do samych słuchawek. :) , lepiej kupić zapasowy egzemplarz 009 póki są dostępne nowe.

Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 14-06-2015, 22:03
Marku

.... same gumki, śrubki, siateczki to 1.000 zł. No ale są to oryginalne części. Cenę driverów przemilczę.

;)

Cena driverów na pewno zbliżona do samych słuchawek. :)

Robert pewnie ma sporo racji.Dla porównania drivery Orfeusza z linku który wkleił kiedyś MAG
https://www.custom-cable.co.uk/sennheiser-orpheus-he90-replacement-capsules-transducers-pair.html
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 15-06-2015, 08:12
Paweł: Dobre rezultaty daje też wielokrotne wetknięcie wtyczki staxa do włączonego wzmacniacza bez sygnału - chodzi jedynie o dostarczenie napięcia BIAS a potem jego usunięcie przez styk z potencjałem zero (też poprzez zwarcie pinów). Ze 30-40 razy dziennie, może być więcej. Przez dobrych parę dni. Powinno pomóc.

Dzięki za poradę. Wczoraj byłem przez większość dnia w trasie, słuchawki miały przez ten cały czas zwarte piny. Dzisiaj sprawdzę rezultaty. Jeżeli nadal nie odzyskają balansu to skorzystam jeszcze z Twojego sposobu.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Fatso w 16-06-2015, 07:36
Wracając do pakowania na dłuższy czas:
- warto zewrzeć piny wtyku
- koniecznie tabletka lub woreczek osuszający w opakowaniu (ja używam więcej niz 1)
- jeśli słuchawki lezą a nie stoją to kładę je na macie korkowej (w pudełku, jeśli są składowane horyzontalnie)
- jeśli przechowuję je pionowo, zapewniam im więcej niż 1 punkt podparcia)
- nic nie powinno naciskać na pady.
- taśma zwinięta w rulon to dobry pomysł, ale rulon musi mieć sporą średnicę przy wtyku (żeby nie wyłamać przewodów), najlepiej zwijać od splittera, ja owijam na dłużyszm boku pudełka od zapałek.
- pady przed przechowywaniem oczyszczam(spirytus na waciku) z siebie, a następnie używam specjalnego preparatu konserwującego do skóry b. delikatnej (ja to dostałem do Audeze), na bazie wosku. W ten sposób jedne z moich słuchawek co mają juz kilkanaście lat i skórzane pady, nadal mają je oryginalne :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 11-07-2015, 22:12
Wcześniej pisaliśmy o historii Staxa. Skopiowałem kilka ciekawych stron z katalogu i podzielę się z Wami. Niestety, rzadko spotyka się angielskie wydania.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 11-07-2015, 22:16
... jeszcze dwa czarno-białe.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 22-12-2015, 19:17
.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: brodacz w 01-05-2016, 11:27
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Czym ta jakość jest do której dażymy ? Bez tego czegoś ,uczucia ,magii,pierwiastka.Każdy z nas nazywa to inaczej lecz wszystkim nam chodzi o to samo.Ta jakość sama w sobie jest jak miedź brzęczaca badź cymbał brzmiacy.


Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 20-08-2016, 13:22
Piękna ta Twoja pasja Przemku, gratuluję zestawu z innej epoki ;)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 23-08-2016, 11:17
Lekka dygresja, mimo że nie pisuję w elektrostatach (brak mi doświadczenia w tym zakresie) przeglądając zamieszczane tu, głównie przez Wiktora materiały, podziwiam konsekwencję Staxa w budowaniu marki i utrzymywaniu założeń mimo zmieniającego się świata. Oczywiście firma mogła nie przetrwać ale nie nie "zniszczyła" marki by ratować budżet. Stax byłby ne tylko z audiofilskiego punktu widzenia ciekawym przedmiotem badania. Z ochotą posłuchałbym o wyborach jakich dokonywano znajdując się na "rozdrożach" i ich motywach.

PS. Jak skończyła się naprawa Omegi [to ta co za grosz ma do kogoś trafić ;-) ]?

Akcja regeneracja...

Nareszcie dotarły drivery SR-009, które zamierzam zainstalować do obudowy SR-Omegi. Oj, strasznie opierali się panowie w japońskim Staxie aby wysłać komplet elementów do naprawy staruszki. Będę meldował co dalej.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-09-2016, 16:00
U mnie dzisiaj Omegaday. Bardzo długo nie miałem okazji jej posłuchać. Jeśli była sposobność do słuchawkowej uczty, to za każdym razem narzucała się dziewiątka. Jakie wrażenia po tak długim czasie?

Przede wszystkim wyraźnie więcej detali - iskrzących się diamentowych okruchów sopranów, które wraz z wielowymiarową sceną budują wyjątkowe widowisko. Coś takiego jak konfetti na finał wielkiego wydarzenia.

Pal licho, czy to prawdziwe, czy nie. Nie ważne również, czy tak jest na realnej scenie, czy to sprawka Omegi.  To po prostu najpiękniejsze co mogłem znowu usłyszeć.

A tak swoją drogą, to nie jest aż tak źle Staxom z rockiem. W zakładce "Czego teraz słuchacie" jest interpretacja Schodów do nieba - Live at Kennedy Center. Nie mogło lepiej trafić się staruszce. Chórki, wokal, solo gitary na tle klasycznego hard rocka.

:)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 18-09-2016, 16:35
JFK
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 03-10-2016, 12:09
Dla fanów marki STAX pojawi się wkrótce bardzo ciekawy stojak/ logo. Wykonany będzie z drzewa z lasów Hokkaido. Pewnie coś bardzo egzotycznego i typowego dla Japonii.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 03-10-2016, 18:44
… jeszcze nie teraz, dopiero jak będę bardzo stary.  Przekażę Omegę komuś młodemu. Poproszę tylko o jeden grosz, nie więcej. Będzie jeszcze jeden warunek. Słuchać jej i pisać o niej przez kolejne 50 lat.

W ten sposób, chociaż w części spłacę Staxowi dług za to, co dostałem. Za wspaniałe dźwięki, koloryt i niezapomnianą atmosferę.

Póki co, możemy o niej rozmawiać. Słuchać jej z dedykowanym wzmacniaczem SRM-T2. Pić sake i cieszyć się.

Zapraszam.

Wiktorze,
Proszę o precyzyjne zdefiniowanie daty określającej starość (dzień, miesiąc, rok, godzina). Trochę czasu minęło od powstania wątku, pieniądze mam odłożone lecz muszę się spieszyć aby móc spełnić ostatni warunek. Rozumiem, że udzielisz 50-letniej gwarancji na Omegi? Gorszych warunków niestety nie mogę zaakceptować aczkolwiek, jako świadomy nabywca, mogę, w drodze wyjątku, je rozważyć lecz jedynie po obniżeniu ceny oferowanego towaru.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 08-10-2016, 18:18
Gustaw,

a po co Ci data, jak Ty młody nie jesteś?

:)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 08-10-2016, 20:45
Gustaw,

a po co Ci data, jak Ty młody nie jesteś?

:)

Jestem trochę młodszy ale nie młody i dlatego ta data jest mi pilnie potrzebna.
Jeżeli trzeba to dla Staxów przeszczepię sobie włosy i wstrzyknę trochę botoxu.

:)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Soundman w 11-10-2016, 11:37
Niech to, przez 50 lat pisać o Omedze?! To ja odpadam,jak chyba większość po 40tce...he,he.
Potrzeba rzeczywiście młodego, dwudziestoletniego/niej zapaleńca.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: touok w 11-10-2016, 13:27
Ja mam 25 lat, Wiktorze, zapraszam na PW. Jestem mobilny, mogę podjechać. :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 11-10-2016, 14:01
Jeżeli wiek można przedstawić w postaci ułamka to ja też mam 25 lat. Przynajmniej w mianowniku.
Jeżeli już się trzeba licytować, to oficjalnie oświadczam, że będę pisał recenzje (tylko pozytywne) STAX-a przez najbliższe 450 lat :) Warunek. Będzie potrzebnych ok. 225 pałąków na wymianę bo wiadomo co z nimi może się stać :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: ductus w 19-10-2016, 13:36
Gustaw, jeżeli się nie będziesz przesadnie targował o cenę, to masz duże szanse u Wiktora z tymi "450 lat pozytywnych wpisów". Ale, puszczając sobie swoje ulubione marsze wojskowe na poziomie bólu uszu będziesz potrzebował jeszcze 225 par legendarnych przetworników... Bo oryginalne szybko rozjadą się jak warstwy Bigburgera na majonezie i nawet Wiktor nie pomoże. :)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 23-12-2016, 19:29
Wesołych Świąt!
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Mat_usz w 23-01-2017, 00:50
Hej. Zarejestrowalem sie ze wzgledu na ten temat. Od jakiegos czasu jestem posiadaczem wzmacniacza graham slee ultra linear i sluchawek hifiman he500. Przezylem lekkie rozczarowanie sprzetem "sredniej "klasy (lub nizszej sredniej, cokolwiek) Jest fajnie, ale nie az na tyle bym usprawiedliwil taka kwote. Prawdopodobnie nie ma dla mnie az takiego znaczenia w jaki sposob, a sam przekaz. Planuje wrocic na dol i zatrzymac sie na sluchawkach dokanalowych, uzywanych, do 600 pln. Zanim to zrobie chcialbym jeszcze posluchac combo graham slee jazz club i ulinear z lcd2 i lcd3 i..z ponoc najlepszymi sluchawkami swiata. Sr Omega. Te dwie pierwsze sprawdze i porownam z he500 w salonie. Natomiast Stax Sr Omega, to tylko ..no wlasnie. Jesli, ktorys z was przegladajacych ten temat jest z Krakowa/malopolski ewentualnie Warszawy w ktorej bede w marcu i nie balby sie zaprosic mnie i pozwolic odsluchac  ich brzmienia w zestawieniu z phono stage i wzmacniaczem sluchawkowym ktory mam (oczywiscie wezme he500 z soba), to bylbym wdzieczny. Niedlugo umieszcze jakies zdjecie "weryfikujace". Aha interesuje mnie tylko oryginalna Omega, nie z wnetrzem z sr009. Pozdrawiam
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Road To Nowhere w 23-01-2017, 11:28
E tam jakieś Omegi ,wal od razu w Orfeusza .
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: ductus w 24-01-2017, 13:46
...graham slee ultra linear...hifiman he500...
A w którą dziurkę Grahama miałaby legendarna unikatowa SR Omega pasować? Od kiedy te słuchawki to mistrz świata?? HE 500 wystarczy już porównać z jakimś Staxem L300, L500 czy starszymi SR-507, 407. Ale Stax z Grahamem nie zagra...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 03-03-2019, 18:28
Nowa oferta Omegi .....
http://yahoo.aleado.com/lot?auctionID=m318770705
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 03-03-2019, 22:17
Hehe, nr seryjny 00001 - ciekawe jakie jest prawdopodobieństwo, że po otwarciu przez nowego właściciela będzie to równo grać w obu kanałach, o ile w ogolę będzie działać.
Ostatecznie wychodzi na to, że to najstarszy egzemplarz, jeśli założyć, że naklejka nie jest podrobiona ...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 04-03-2019, 11:30
Może jakiś "leżak magazynowy"? :) Za taką plakietką chyba musi stać jakaś sensowna dokumentacja, chyba, że ktoś liczy w tym wypadku na leszcza.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 04-03-2019, 11:56
Niestety problemy z Omegą nie są związane z tym , czy jest użytkowana czy nie.
To raczej kwestia błędów i niedopracowania konstrukcji.
Nie wątpię, że gdyby produkcja trwała normalnie, to kolejne wersje tej Omegi byłyby bliższe ideałowi.
Tymczasem wyprodukowali te kilkaset sztuk i tyle. Nikt błędów nie analizował, nie poprawiał - nie było komu bo firmę zamknęli.
A po odrodzeniu nie kontynuowano tej konstrukcji.
Stąd nawet zdobycie padów do tej wiekowej Omegi będzie problematyczne.

Wiem też, że pałąk z czasem kruszeje i niczym nadzwyczajnym nie sprowokowany nagle rozpada się.
Najwyraźniej plastik nie wytrzymuje próby czasu (wysycha?).
Osobiście mi pękł pałąk i znam kolegę, któremu tak samo rozpadł się bez powodu.
Na szczęście można to w miarę bezproblemowo i estetycznie pospawać.

A jeszcze kolejnym problemem jest kabel - po jakimś czasie przerywa ponieważ jest dosyć brzydko wykrzywiony w pobliżu muszli gdy się słuchawek używa.
Nie trzeba chyba nawet wspominać jak wielkim problemem jest zdobycie takiego nowego kabla ...

To są kolekcjonerskie słuchawki, do codziennego użytkowania się nie nadają specjalnie, za dużo nerwów kosztuje ich użytkowanie i czekanie czy to już dzisiaj coś w nich nawali :-)

Model SR-007 jest chyba najlepszy do takiego użytkowania, nawet SR-009 są według mnie mniej wytrzymałe i delikatniejsze przez co bardziej narażone na ewentualne uszkodzenie.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: nsk w 04-03-2019, 12:07
Ostatnio szef Edifiera twierdził, że pracują albo będą nad nową Omegą.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 04-03-2019, 16:56
Nie wierze,ze uda sie im chociaz zblizyc do starej Omegi,..Sennheiser tez probowal..
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: nsk w 04-03-2019, 17:38
A co tam takiego skomplikowanego?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 04-03-2019, 18:53
Obecna ekipa Staxa tez tego nie wie.....
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 04-03-2019, 21:05
nie ma co tworzyc legend.

Ekipa Staxa doskonale wie jak zbudowac sluchawki identyczne do starych Omeg ale tego nie zrobia, z prostego powodu, uwazaja bowiem obecne 009 za lepsze brzmieniowo i tyle, taka wizja dzwieku widac bardziej przemawia do osoby odpowiedzialnej za projekt topowego modelu i tyle.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 05-03-2019, 11:15
Byloby oczywiste gdyby nie fakt ,ze 2-3 letnie 009 kupisz za polowe ceny detalicznej a za 25-letnie Omegi trzeba zaplacic
Trzykrotnie albo i wiecej owczesnej ceny.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: nsk w 05-03-2019, 11:34
Ale za to odpowiada rynek, mało sztuk wyprodukowali i jest spore zapotrzebowanie to ceny idą w górę. Z jakością to nie ma nic wspólnego.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 05-03-2019, 13:23
Okay,bez urazy,tylko jedno pytanie czy sluchales kiedys Stax Omega?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: nsk w 05-03-2019, 13:56
Nie, ale co to ma do rzeczy?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 05-03-2019, 14:41
Jak bys mial okazje posluchac starych Omeg to bys wiedzial...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: nsk w 05-03-2019, 15:26
Ale co bym wiedział? Zobacz po ile Sony Qualia chodzą, a sporo uważa, że one nie grają.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Milimetr w 05-03-2019, 17:18
Jak bys mial okazje posluchac starych Omeg to bys wiedzial...

A na ile granie starych Omeg różni się od 007 MKII bo tych akurat słuchałem?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 05-03-2019, 19:11
007 Mk2 jakos nigdy nie przypadly mi do gustu,wole juz stare lambdy;404 albo signature.Natomiast brzmienie starych Omeg
bardzo trafnie opisal Ryka na swoim Portalu.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: majkel w 05-03-2019, 20:31
Dziwna dyskusja. Porsche 911 Carrera RS z lat 70-tych kosztuje 2x tyle co nówka. Która wersja jest szybsza i lepsza technicznie? Wiadomo. Z tych samych powodów Omega kosztuje więcej od SR-009. To sprzęt kolekcjonerski i podobno ładnie gra.

Nie wiem też, co się miało udać lub nie Sennheiserowi? Zrobili już dawno temu HE90, a ostatnio HE1. Nie muszą niczego próbować kopiować. HE90 to jest w ogóle majstersztyk, jak się weźmie do ręki. Tam się nie ma co rozpaść nawet po długim czasie - takie materiały zastosowali.

SR-007 są fajne, ale  nie Mk II. SR-404 również fajne, od SR-007 Mk II wolę. Od czarno-złotych SR-007 to już nie wiem, pewnie nie. SR-507 i SR-009 to nie moje granie.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 06-03-2019, 11:41
Sennheiserowi z nowym HE1 udalo sie wywindowac cene pieciokrotnie,dzwiekowo nie ma poziomu starego Orfeusza...
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 06-03-2019, 12:12
Bardzo smiala teza, pytanie czy ma pokrycie w faktach. Na podstawie czego ta opinia ze HE1 nie jest na poziomie starego Orfeusza ?

Aby dokonac wlasciwej oceny nalezaloby miec ten system u siebie w domu, a nie wiem czy jakikolwiek recenzent w Polsce mial taka przyjemnosc, o sumiennym tescie z prasy zagranicznej tez nie slyszalem ale chetnie sie zapoznam.

ps. natomiast stary sh Orfeusz chodzi na ebayach po 100kPLN, wiec cena nowego jest ledwie 2.5 razy wyzsza, a nie 5 krotnie (w koncu minelo 25lat od pierwszej wersji, nie wiem jak z inflacja ale raczej ceny zawsze ida w gore po cwierc wieku).
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 06-03-2019, 12:55
Mowie o cenie w detalu ,stary Orfi kosztowal 10600 DM.Bralem udzial w sesji odsluchowej ,(Analog Forum,Duisburg,Niemcy)
gdzie do dyspozycji byly obydwa Orfeusze z dedykowanymi wzmacniaczami,zrodlem byl magnetofon szpulowy Nagry.Na osmiu uczestnikow tylko jednemu bardziej podobal sie nowy.Oczywiscie oceny sa zawsze wynikiem wlasnych preferencji.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 06-03-2019, 14:23
Rozumiem ze to juz byla finalna wersja a nie ta 'wczesna' uzywana do roznych publicznych prezentacji ?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 06-03-2019, 15:44
Jaka wersja,tego szczerze mowiac nie wiem..
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: saudio w 06-03-2019, 19:21
Poza tym podobał się a poziom do dwie różne sprawy, moim zdaniem  to ten sam poziom, mi też stary podobał się bardziej tylko co to ma do poziomu.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 06-03-2019, 19:53
Holografia,scena i barwa dzwieku lepsza u HE90
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 06-03-2019, 20:36
Dla mnie osobiscie zasadniczy problem z takimi odsluchami zestawu pokazowego jest jego bardzo male ogranie, czesto w liczbie kilkunastu godzin, podczas gdy stary Orfeusz, nawet jesli lezal i sie kurzyl, to setki godzin przegral i tym samym osiagnal swoje optimum, podobnie jak i lampy w dedykowanym wzmacniaczu.

Na finalne wnioski to jednak za malo.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: saudio w 06-03-2019, 21:24
Subiektywne zdanie otej lepszości, nowe mają nieznacznie przesunięte skraje pasma do góry, to jedyne różnice, jakie wychwyciłem. Scena i holografia podobne, źródłem było dzielone Accu. Zresztą koledzy którzy byli w Zachęcie mogą potwierdzić, różnicy klas nie odnotowałem.
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Karol w 07-03-2019, 16:21
Rzeczywiście, swojego czasu w Zachęcie kilkanaście osób, jako chyba pierwsze na świecie, miało możliwość posłuchania obu zestawów, tak "łeb w łeb".
Jest trochę o tym Wydarzeniu z 17 marca 2016 roku, na naszym forum.
Przynajmniej kilka osób podzieliło się swoimi wrażeniami na gorąco, mając świeżo w pamięci to, jak grały oba zestawy.
Zapoznając się z tymi opiniami, można już sobie jakieś zdanie, na temat obu zestawów wyrobić.
Można zacząć czytanie gdzieś od tego miejsca: http://audiohobby.pl/index.php?topic=11251.255
Jest tego ładnych parę stron.
:-)
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: Krzysztof_M w 08-03-2019, 10:14
Rozbierałem stare Omegi wielokrotnie i nie uważam, aby Stax dokonał w ich konstrukcji jakiegokolwiek odkrycia.
Sennheiser ze swoimi szklanym statorami w Orfeuszu może być uznawany za niedościgniony ideał w sensie zaawansowania technologicznego i wysiłku włożonego w konstrukcję samych przetworników.
Stare Omegi są fajne, ale nie przesadzajmy z opisami i zachwytami ponieważ rzeczywiście ich pozycja dzisiaj wynika głównie z prostych faktów:
1 mala liczba poprawnie działających egzemplarzy
2 jeszcze mniejsza liczba osób, które na prawdę wiedzą jak one grają, żyjąc z nimi dzień po dniu
3 zdecydowanie za dużo jest ludzi, którzy mieli je godzinę na głowie i opowiadają niestworzone historie

Uczciwie trzeba przyznać, że Omegi, są niedopracowane, ich awaryjność, koncepcja kanapki niczym nie uszczelnionej - to są przykłady raczej zwycięstwa nadziei nad zdrowym rozsądkiem.
Czas pokazał, że tutaj nie popisali się inżynierowie, ale wierzę, że gdyby firma nie upadła z pewnością kolejne wersje Omegi byłyby lepsze.
Co zresztą wiemy po chociażby modelu 007 - praktycznie bezawaryjny jeśli wziąć pod uwagę ilość sprzedanych egzemplarzy do ilości znanych nam samoistnych awarii takich słuchawek (osobiście samoistnie uszkodzonych 007 nie widziałem ani nie słyszałem o takich).
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: naitik w 09-03-2019, 07:56
Awaryjnosc tych starych Omeg to rzeczywiscie wielka szkoda.Jak jest z awaryjnoscia 007 MK1 tych z niskim
Numerem seryjnym?
Tytuł: Stax SR Ω - oddam Omegę w dobre ręce za jeden grosz …
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 24-12-2020, 15:12

.