Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: Synthax w 09-05-2013, 21:15

Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Synthax w 09-05-2013, 21:15
Wielu wstepujących w świat słuchawek zastanawia się które wybrać. Otóż jako kilkumiesięczny słchawkowiec doszedłem dziś do wniosku że warto mieć i te i te. Posiadam HD650 i T70. I choć brzmią diametralnie inaczej, to właśnie korzystanie z nich na przemian dostarcza ciągłego odkrywania czegoś nowego. To co osłucha się w jednych i nawet uzna za nudne zaraz na tle tych drugich okazuje się być wielką zaletą. Przykładowo u siebie kiedy jestem znurzony zwiewnością i szczegółowością T70 (chyba pora posłuchać Staksa tak na marginesie) to słuchając w innej chwili widzę jak wielką zaletą T70-tek jest właśnie ta cecha.

Na prawdę zachęcam do posiadania słuchawek o odmiennych charakterystykach.  Jakby tego było mało to mam dni kiedy HD650 odbieram jako ostre, a z kolei T70 jako bardzo basowe... Ucho ludzkie jak widać humorzaste.

A na koniec dodam Wam że byłem kilka dni temu w operze. I to co poraz kolejny się uwypukla, to że jeśli mówimy o akustycznej muzyce to jednak lekki roll-off na wysokich częstotliwościach czyni sprzęt bliższy naturalnemu graniu.

Pewnie inaczej jest w muzyce rockowej. Stąd pewnie tak wiele nieporozumień na forach jakto ktoś komuś udowadnia co gra lepiej... A niestety każdy repertuar ma inne wymagania.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Synthax w 09-05-2013, 21:22
Dodatkowo w codziennym życiu, wspólnym mieszkaniu jest wiele sytuacji w których pożytek z otwartych słuchawek jest niewielki..
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 09-05-2013, 22:29
Moim zdaniem tutaj nawet nie chodzi o otwarte vs zamkniete a o odmienna prezentacje. Sam posiadam staxy a jako druga pare ultrasone hfi-780. Albumy mizernie zrealizowane ktore brzmia bez zycia na staxach brzmia calkiem sluchalnie na ultrasone z podbitymi skrajnymi pasmami i bez zbytniej rozdzielczoscu co ukrywa smieci.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 09-05-2013, 22:38
A ja mam tak, że gdy słyszę album, którego słaba realizacja nie pozwala mi cieszyć się dobrym brzmieniem, odpowiednią dynamiką, brakiem sepracji itd to przesiadam się na lepszy sprzęt i od razu pojawia się w nim życie :)

Nie wiem co to za systemy, że niby lepsze, a do niektórych płyt gorsze. Moje proste rozumowanie mówi mi, że albo coś jest lepsze całościowo, albo do kitu :)

____________________________________________________________________________

"Ja umiem a wy musicie bulić. Tak już ten świat jest skonstruowany.

Oczywiście nie musisz u mnie , masz pełne pole do popisu.

Ale i tak u kogoś czy gdzieś wydasz.

I mniej lub bardziej humanitarnie będziesz wybzykany przez wszystkich w kolejce zwanej cena."
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-05-2013, 23:10
>>jeśli mówimy o akustycznej muzyce to jednak lekki roll-off na wysokich częstotliwościach czyni sprzęt bliższy naturalnemu graniu.<<

W pełni się zgadzam, z tym że to nie jest roll-off, ale rzeczywistość. Audiofile chcą mieć tyle detali przy poziomie głośności 20x mniejszym niż w realu, stąd sprzęt audio dla tych osobników sypie sopranami jak potłuczony.
____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-05-2013, 09:19
>> -Pawel-, 2013-05-09 22:38:46
> albo coś jest lepsze całościowo, albo do kitu :)


uważam dokładnie tak samo

stwierdzenie, że "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego" być może ma zastosowanie do szpadli czy damskich kremów, ale na pewno nie do sprzętu audio
jeżeli jakiś sprzęt nie radzi sobie z daną muzyką, to znaczy że jest pod pewnymi względami ułomny i tyle



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 10-05-2013, 09:20
Brawo, w końcu ktoś to powiedział :)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-05-2013, 09:21
>> magus, 2013-05-10 09:19:36
>> -Pawel-, 2013-05-09 22:38:46
> albo coś jest lepsze całościowo, albo do kitu :)


uważam dokładnie tak samo

stwierdzenie, że "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego" być może ma zastosowanie do szpadli czy damskich kremów, ale na pewno nie do sprzętu audio
jeżeli jakiś sprzęt nie radzi sobie z daną muzyką, to znaczy że jest pod pewnymi względami ułomny i tyle<<

x3

Poza tym kolega Radical chciał po prostu napisać, że Ultrasone są lepsze od Staxów, tylko uczynił to w mocno zawoalowany sposób. :)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-05-2013, 09:50
"kolega Radical" :) miał zdajsie na myśli nie gatunki muzyki, tylko konkretne - źle nagrane - płyty
ja na szczęście płyt "bez życia" mam w swojej kolekcji mniej niż palców u jednej ręki, więc mogę tylko współczuć

p.s. to chyba jednak trochę świadczy o muzykach, że nie słyszą, że realizator sknocił im płytę


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 10-05-2013, 09:59
Potem się okazuje, że to nie nagranie lub realizacja jest tragiczna, a po prostu to bardzo ładnie brzmi, choć jest trudne dla sprzętu i wiele tam polega. Stąd łatwo zebrać nagrania, które uwidaczniają problemy ze sprzętem.

Przykładów znam wiele, ale nie w gatunkach popularnych w tym miejscu ziemi. Z wyjątków znanych jest np. cała płyta Beastie Boys z Make Some Noise. Przejście z trzaskania i szarości do dużej przestrzenności, gładkości, tony pogłosów w wysokich tonach i szybkiej perkusji. Jeden z przypadków, gdzie jeden sprzęt może wyraźnie sobie nie radzić, a lepszy poradzi sobie lepiej i innym utworom nie zaszkodzi ani grosza.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-05-2013, 10:06
Silver Chair "Frog Stomp" to dobra płyta do odsiewania sprzętu prawie dobrego od dobrego. Na tym gorszym brzmi męcząco, na dobrym - przyjemnie, bogato i z klimatem.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-05-2013, 10:08
Zgoda Corvus, ale są też płyty, z którymi śmiem twierdzić raczej nic sobie nie poradzi
mój sprzęt gra zdecydowanie po dynamicznej stronie mocy, a jednak przynajmniej ze 2 płyt Metheny\'ego naprawdę ciężko się słucha



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-05-2013, 10:09
tzn. nie ciężko a "łatwo" - usnąć można :)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 10-05-2013, 11:01
Dlatego też bawi mnie widok osób przynoszących na wystawy audio swoje ukochane samplery Reference Rec. czy Chesky. Te płyty są tak nagrane i dopieszczone, że nawet na głośniczkach komputerowych brzmią jakby te głośniczki dostawały drugiego wcielenia :) Trzeba mieć sprzęt pomiarowy w głowie i ogromne doświadczenie aby na ich podstawie rozróżnić sprzęt dobry od bardzo dobrego. Wtedy wychodzą takie kwiatki o jakich pisze Roland. Jakaś wiertarka sypiąca harmonicznymi dostaję metkę z ceną pięcio lub sześciocyfrową bo to HI END! Ale skoro wyciska dodatkowe detale, o których istnieniu nie miały nawet pojęcia osoby nagrywające materiał, to trzeba bulić.

@Majkel, Frogstomp - rewelacyjny materiał. Słucham tej płyty od czasu gdy pierwszy raz mi ją poleciłeś, dzięki! Kawał solidnie zrealizowanej surowizny, drugiego takiego konkretnego brzmienia, jakże odstającego od współczesnego trendu "na jedno kopyto" można by szukać z przysłowiową świecą. Jedna z nielicznych płyt, w których zarówno zawartość muzyczna jak i brzmienie są w takim samym stopniu dopracowane i genialnie się uzupełniają.

____________________________________________________________________________

"Ja umiem a wy musicie bulić. Tak już ten świat jest skonstruowany.

Oczywiście nie musisz u mnie , masz pełne pole do popisu.

Ale i tak u kogoś czy gdzieś wydasz.

I mniej lub bardziej humanitarnie będziesz wybzykany przez wszystkich w kolejce zwanej cena."
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Perul w 10-05-2013, 13:20
>> majkel, 2013-05-10 10:06:03
Silver Chair "Frog Stomp" to dobra płyta do odsiewania sprzętu prawie dobrego od dobrego. Na tym gorszym brzmi męcząco, na dobrym - przyjemnie, bogato i z klimatem.

Jeśli (na razie) dotrwałem do 10 utworu i mnie ta płyta nie zmęczyła na moich modowanych panasach i HAinfo to oznacza, że mam dobry sprzęt ;) ?

Co do tematu to zamknięte/otwarte to dla mnie głównie temat, gdzie będą używane, choć fakt, że niektóre typy muzyki wymagające mocniejszego uderzenia a niekoniecznie wielkiej sceny to domena zamkniętych. Cała reszta lepiej brzmi dla mnie na otwartych choć w sporym stopniu jest to też sprawa charakterystyki słuchawek.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 10-05-2013, 19:11
Jak zwykle wiara na AH potrafi wypowiedź człowieka odkręcić na 10 stronę, dodać od siebie 3 grosze i ogólnie wyśmiać ;)))) Że tak zapytam jeśli płyta została zmasterowana pod pchełki od appla z totalnie powykręcanymi pasmami to jak ma to zagrać na systemie który jest neutralny? Przykład beznadziejnie zrealizowanej płyty to np
Nie, nie jest to kompresja youtube, tak właśnie brzmi ta płyta!

Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: aulait w 11-05-2013, 10:46
To ciekawe, że Koledzy poszukują idealnej synergii dobierając różne elementy w torze, a nie dopuszczają braku synergii danej płyty z systemem? Rozumiem, że idealnie zrównoważony system daje doskonały wgląd w nagranie. Tylko, jeśli nagranie jest skopane, to będziemy mieli skopany odsłuch. Jak najbardziej zgadzam się ze zdaniem, że dobrze mieć różne brzmienia a nie jedno jedyne, jedynie słuszne.
Ja dobieram sprzęt do płyt a nie płyty do sprzętu. Żeby nie być gołosłownym, podam przykład, i proszę któregoś wytrawnych audiofili by wyprowadził mnie z błędu. Wskazał właściwą drogę. Na jakim super Hi Endowym sprzęcie mam włączyć remasterowany w 2008 skądinąd znakomity pierwotnie album Dead Can Dance Within The Realm of a Dying Sun?
Pierwotna wersja z 1986 roku SONIC 70 mino pewnych ograniczeń brzmi całkiem dobrze a utwór Windfall, to mój ulubiony do przyglądania się fajnym pulsującym zejściom na basie.
Super wypasiona wersja z 2008 roku CAD 2708 gra dużo głośniej i na tym kończą się zalety albumu. Płyta "ciepie" napuszonym ochrypłym basem. Dla mnie jedyny system, na jakim względnie dało się jej wysłuchać to ściągnięty przypadkiem z szafy amplituner Technicsa SA-GX200 i CD SL-PS7 z kolumnami Castle Durham II lub słuchawkami CAL, ale przez amplituner, bo poprzez wzmacniacz słuchawkowy w CD nie dało rady.
Jakiekolwiek próby odsłuchu płyty, przez Marantza CD 60 modyfikowanego w Skorpionie, Technicsie SL-PS7, zewnętrznym DAC z TDA 1541 na Luxmanie L530, NADzie 3400 z kolumnami Castle Howard czy Jamo Concert 8, względnie słuchawkach AKG K701, Sennheiser HD 560 Ovation, Sennheiser HD 250 Linear na Lavley Cube, Musical Fidelity X-CAN V3 kończą się bólem głowy.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 12:33
Kolego Aulait. Nikt nie napisał przecież, że jest coś złego w posiadaniu różnych brzmień. Mam w tej chwili 3 zupełnie różne pary słuchawek i na każdych słucham tych samych płyt za każdym razem uzyskując nieco odmienny wgląd w nagranie. Ale gdybym za którymś razem wrzucił płytkę, która zaczęłaby mi walić po uszach jakimiś artefaktami to wiedziałbym, że jest coś nie tak. Chyba, że ktoś uważa, że jego zabawki pokazują 2 razy więcej detali niż wysokiej jakości studyjny odsłuch, a on sam jest większym ekspertem niż ludzie, którzy są zawodowcami w tej branży. Fakt, że Ci zawodowcy często idą na łatwiznę i nie dopieszczają efektów swojej pracy do maksimum, a wręcz bezczelnie poruszają się na skróty, ale na pewno nie oddadzą rzezi, której nie dałoby się normalnie słuchać.

Ponadto w każdej takiej rozmowie istotny jest punkt odniesienia. Co rozumiesz poprzez "skopane nagranie"?

>>Na jakim super Hi Endowym sprzęcie mam włączyć remasterowany w 2008 skądinąd znakomity pierwotnie album Dead Can Dance Within The Realm of a Dying Sun?

Na takie pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam ;) Trudno jest rozpatrywać przypadek jednej płyty, w dodatku nie wiedząc jaki efekt chciałbyś uzyskać, co dla Ciebie znaczy "prawidłowo". Ja dla przykładu posiadam kilka orzeszków gdzie nawet nie ma odpowiednio zachowanej stereofonii, jednak słuchanie tego na powiedzmy pchełkach nie sprawiłoby mi większej frajdy tylko całkowite załamanie co najwyżej ;-) A tak na marginesie to raczej unikam remasterów, na ogół nie gotuje się drugiej potrawy z wykorzystanych już składników.

Jeszcze co do odmienności brzmień. Wyobraź sobie taką sytuację. Przychodzisz do dobrej restauracji, zamawiasz danie obiadowe, deser i jakąś przekąskę. Wszystko Ci smakuje, obiad  jest świetnie doprawiony, deser nie za słodki, a wszystko popijasz orzeźwiającym drinkiem. Masz różne smaki, ale za każdym razem cieszysz się pozytywnymi wrażeniami. Druga opcja, przychodzisz do knajpy, której nie znasz i okazuje się, że podają Ci przesolony obiad, deser z nieświeżymi owocami i lodami, w których wyczuwasz proszek, do tego szklanka wygazowanego napoju. Również otrzymałeś różne smaki, ale przyjemność z próbowania każdego z nich była raczej średnia. Tym się właśnie różnią systemy dobrze zestrojone od tych niekoniecznie prawidłowo dobranych.

____________________________________________________________________________

"Ja umiem a wy musicie bulić. Tak już ten świat jest skonstruowany.

Oczywiście nie musisz u mnie , masz pełne pole do popisu.

Ale i tak u kogoś czy gdzieś wydasz.

I mniej lub bardziej humanitarnie będziesz wybzykany przez wszystkich w kolejce zwanej cena."
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 11-05-2013, 13:27
Odpowiadasz na wpis
>> -Pawel-, 2013-05-11 12:33:44
Jeszcze co do odmienności brzmień. Wyobraź sobie taką sytuację. Przychodzisz do dobrej restauracji, zamawiasz danie obiadowe, deser i jakąś przekąskę. Wszystko Ci smakuje, obiad jest świetnie doprawiony, deser nie za słodki, a wszystko popijasz orzeźwiającym drinkiem. Masz różne smaki, ale za każdym razem cieszysz się pozytywnymi wrażeniami. Druga opcja, przychodzisz do knajpy, której nie znasz i okazuje się, że podają Ci przesolony obiad, deser z nieświeżymi owocami i lodami, w których wyczuwasz proszek, do tego szklanka wygazowanego napoju. Również otrzymałeś różne smaki, ale przyjemność z próbowania każdego z nich była raczej średnia. Tym się właśnie różnią systemy dobrze zestrojone od tych niekoniecznie prawidłowo dobranych.
_________________________

Sorry ala analogia jest bezsensu i w dodatku sam sobie nią zaprzeczyłeś. Źle ugotowy obiad to źle ugotowany obiad i tyle. Zjedzenie go w super gustownej restauracji ze srebrną zastawą i popicie Dom Perignon z kryształowych kieliszków niczego nie zmieni bo to ciągle był przesolony obiad. Jak mi realizator upichci gównianego mastera ze sprasowaną dynamiką pod ipoda z pchełkami albo radio z tesco za 30zł to mi nawet orfeusz nie pomoże.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 13:36
>> Radical, 2013-05-11 13:27:38
Sorry ala analogia jest bezsensu i w dodatku sam sobie nią zaprzeczyłeś. Źle ugotowy obiad to źle ugotowany obiad i tyle. Zjedzenie go w super gustownej restauracji ze srebrną zastawą i popicie Dom Perignon z kryształowych kieliszków niczego nie zmieni bo to ciągle był przesolony obiad. Jak mi realizator upichci gównianego mastera ze sprasowaną dynamiką pod ipoda z pchełkami albo radio z tesco za 30zł to mi nawet orfeusz nie pomoże.

======================================

Czyli na pchełkach z iPodem zagra wówczas najlepiej?

Analogia do potraw tyczyła się sprzętu, a nie nagrań tak btw. Źle ugotowany sprzęt będzie grał źle ze wszystkim, o to chodziło.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: folab w 11-05-2013, 13:46
Posłuchałem tego w formacie mp3 ,tego rodzaju muzyka już z natury jest raczej męcząca,zacząłem od większej głośności usłyszałem mocne zrównoważone brzmienie,wyraźna linia basowa wysokie nie rażą ,wyraźny lekko wysunięty do przodu wokal ,ale ogólnie trochę atakowało moje uszy więc ustawiłem odrobinę mniejszą głośność i całość nabrała większego spokoju i dystansu słuchało się przyjemnie całkiem sporo przestrzeni jest na tej płycie,ale po kilku utworach troszkę się zmęczyłem,brakuje mi mięsa trochę  .
Słuchałem tego na SCHIIT LYR/BIFROST przez V-LINK II i Beyer Dynamic 990 pro 250 ohm .
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: folab w 11-05-2013, 13:48
Coś nie wychodzą mi te wpisy,odpowiadałem na wpis Majkela.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 13:52
>> folab, ten album ma taką fajną właściwość, że potrafi zabrzmieć jakby zamiast perkusji koleś walił po kartonach, a talerze potrafią zamienić się w odgłos gniecionego pozłotka. Jeśli tak nie masz to już jest bardzo dobrze ;)

____________________________________________________________________________

"Ja umiem a wy musicie bulić. Tak już ten świat jest skonstruowany.

Oczywiście nie musisz u mnie , masz pełne pole do popisu.

Ale i tak u kogoś czy gdzieś wydasz.

I mniej lub bardziej humanitarnie będziesz wybzykany przez wszystkich w kolejce zwanej cena."
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 11-05-2013, 13:57
Odpowiadasz na wpis
>> -Pawel-, 2013-05-11 13:36:54
Czyli na pchełkach z iPodem zagra wówczas najlepiej?
_________________________________
Na pchelkach i innych z założenia ułomnych sprzętach dla mas będzie brzmiało bardzo słuchalnie


>> -Pawel-, 2013-05-11 13:36:54
Analogia do potraw tyczyła się sprzętu, a nie nagrań tak btw. Źle ugotowany sprzęt będzie grał źle ze wszystkim, o to chodziło.
_______________________________________
Bzdura. Takie k701 nie są w stanie odtwarzać poprawnie dubstepu np. A przebasowione Beatsy już tak. Co oczywiście nie oznacza że beatsy są poprawnym sprzętem a K701 są do kitu.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 11-05-2013, 14:08
-Pawel- Zgodziłbym się z Twoim podejściem że dobry sprzet ma odtwarzać dobrze wszystko bez wyjątku gdybyśmy żyli w idealnym w świecie w którym jest przyjęty jeden standard nagrywania i masteringu, czy też wszyscy bez wyjątku nagrywali by w jednym studiu. Niestety tak nie jest i poszczególne płyty z tych samych gatunków różnią się diametrialnie brzmieniem. Co więcej płyty jednego wykonawcy z różnych wytwórni również różnią się jakością.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 14:12
##>> Radical, 2013-05-11 13:57:24
##Odpowiadasz na wpis
##>> -Pawel-, 2013-05-11 13:36:54
##Czyli na pchełkach z iPodem zagra wówczas najlepiej?
##_________________________________
##Na pchelkach i innych z założenia ułomnych sprzętach dla mas będzie brzmiało bardzo słuchalnie


Po to się spłaszcza dynamikę. Ale nie ma szans, aby te pchełki złoiły skórę dla słuchawek, których używam na co dzień do wszystkiego, bądźmy poważni :)


##>> -Pawel-, 2013-05-11 13:36:54
##Analogia do potraw tyczyła się sprzętu, a nie nagrań tak btw. Źle ugotowany sprzęt będzie grał źle ze wszystkim, o to chodziło.
##_______________________________________
##Bzdura. Takie k701 nie są w stanie odtwarzać poprawnie dubstepu np. A przebasowione Beatsy już tak. Co oczywiście nie ##oznacza że beatsy są poprawnym sprzętem a K701 są do kitu.



Ale na jakiej podstawie narzucasz co jest w stanie coś odtworzyć, a co nie? Ja nie mógłbym na dłuższą metę słuchać ani na jednych ani na drugich. Beatsy będą przebasiowione w tym samym stopniu na dubstepie co i klasyce i takie przebasiowienie trzeba kochać i akceptować, a K701  tak samo chude choćbym raczył się tylko i wyłącznie Vivaldim i co z tego, że Vivaldi nie grał "tłustych beatów", chudość to chudość. Jeśli jej nie lubię to i takich słuchawek ich nie zaakceptuję w niczym. Skoro ani jeden ani drugi sound mnie nie kręci więc po co mam rozpatrywać sytuacje, w których dyskwalifikuję dany sprzęt z mety? :)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 14:15
>> Radical, 2013-05-11 14:08:39
-Pawel- Zgodziłbym się z Twoim podejściem że dobry sprzet ma odtwarzać dobrze wszystko bez wyjątku gdybyśmy żyli w idealnym w świecie w którym jest przyjęty jeden standard nagrywania i masteringu, czy też wszyscy bez wyjątku nagrywali by w jednym studiu. Niestety tak nie jest i poszczególne płyty z tych samych gatunków różnią się diametrialnie brzmieniem. Co więcej płyty jednego wykonawcy z różnych wytwórni również różnią się jakością.


Ale po co mieć sprzęty z każdego przedziału cenowego i zestawiać je z płytami w zależności od jakości nagrania. Przecież gorzej już nie będzie ;) Może są na świecie jakieś odjechane audioświry, którym nie godzi się słuchać jakiejś plebejskiej rypanki na ich precjozach, ale ja do nich nie należę ;-)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 11-05-2013, 14:23
Widelcem zupy nie zjem, lepiej łyżką, ale jednocześniej kotleta lepiej się kroi nożem. Prościej już nie moge wytłumaczyć swojego punktu widzenia ;) Chętnie za to się dowiem się jakie to słuchawki potrafią odtwarzać każde nagranie na równie wysokim poziomie.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: aulait w 11-05-2013, 14:34
Wiesz, można słuchać nagrań nawet z lat trzydziestych i na dobrym sprzęcie grają ładnie. Jak były dobrze zrealizowane kiedyś. Lub słuchać współczesnych realizacji totalnie skopanych. Skopanych, czyli niesprawiających frajdy, lub wręcz meczących. Nie zgadzam się z Tobą, że muzycy dokonujący nagrań mają zawsze takie referencyjne sprzęty a jeśli nawet mają to czasami nie potrafią, bądź nie chcę im się umiejętnie go wykorzystać.
Lider dość znanego zespołu w Polsce kiedyś będąc u mnie w domu stwierdził, że chciałby abym mu coś podobnego złożył jak u mnie grało w sypialni do jego domowego studia, bo chce coś niedrogiego a dobrze grającego. Włączyłem mu wtedy Technics SU-V85A, SL-P990 i głośniczki Wharfedale Diamond III.
Moim zdaniem część nagrań ma zaburzony balans tonalny, przesterowania i różne inne zniekształcenia. Czasami wręcz mam wrażenie jakby ktoś bawił się korektorem graficznym totalnie coś dobijając i przesterowywując.
Dla mnie sprzęt audio to przede wszystkim radość słuchania płyt wszelakich i wolę słuchać Fleetwood Mac Tango In The Night na przaśnych Sennheiser HD 520 niż na AKG K701. Choć się z Tobą nie zgadzam, że grają chudo. Mają pełne nasycone brzmienie, nie spotkałem słuchawek dynamicznych, które by lepiej oddały brzmienie wszelkich instrumentów akustycznych. W zasadzie po nich wszystkie inne dla mnie brzmią bardziej chudo i sucho. Oczywiście płyta musi być dobrze zrealizowana a słuchawki odpowiednio zasilane.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: aulait w 11-05-2013, 14:39
Radical całkowicie się z Tobą zgadzam, czasami większą frajdę mam słuchając źle zrealizowanych nagrań z bumboxa niż z super audiofilskiego sprzętu. Jest basik, jest rytm, jest frajda, nogi same przytupują do rytmu... i o to chodzi ;)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 14:46
>> Radical, 2013-05-11 14:23:14
Widelcem zupy nie zjem, lepiej łyżką, ale jednocześniej kotleta lepiej się kroi nożem. Prościej już nie moge wytłumaczyć swojego punktu widzenia ;) Chętnie za to się dowiem się jakie to słuchawki potrafią odtwarzać każde nagranie na równie wysokim poziomie.


Ale przecież tutaj jest mowa o samych widelcach. Chyba, że pomyślałeś przez chwilę o słuchaniu muzyki mikrofonem :)
Same słuchawki niewiele potrafią, teoretycznie na każdych można uzyskać zarówno dobry jak i zły dźwięk.

Ja chyba wiem o co Tobie chodzi. Jeśli mamy płytę powiedzmy jazzową, która cechuje się przestrzennym i swobodnym dźwiękiem, to chcesz spotęgować ten efekt jeszcze bardziej używając do tego celu zwiewnych i przestrzennych K701. Natomiast jak sięgasz po płytę z tłustym basiorem, gdzie w samym nagraniu jest go już znacznie więcej niż powinno być, to dodatkowo chcesz jeszcze bardziej dodać tego dołu słuchawkami o takim charakterze. Zgadza się?

____________________________________________________________________________

"Ja umiem a wy musicie bulić. Tak już ten świat jest skonstruowany.

Oczywiście nie musisz u mnie , masz pełne pole do popisu.

Ale i tak u kogoś czy gdzieś wydasz.

I mniej lub bardziej humanitarnie będziesz wybzykany przez wszystkich w kolejce zwanej cena."
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 14:50
>> Radical, 2013-05-11 14:23:14
Chętnie za to się dowiem się jakie to słuchawki potrafią odtwarzać każde nagranie na równie wysokim poziomie.


Na równie wysokim poziomie nigdy Ci nie zagrają. Nagrania są różnorodne i tą właśnie różnorodność sprzęt ma oddać, a nie dopalać sztucznie to co jest stracone w jednych, kosztem wykręcenia na opak drugich. Thats all.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 11-05-2013, 14:59
>> -Pawel-, 2013-05-11 14:46:07
I tak i nie. Generalnie chciałbym aby dana płyta mnie jak najbardziej wciągała. Na moim obecnym sprzęcie powiedzmy 95% nagrań brzmi rewelacyjnie, bardzo dobrze lub ok. Nie mówie tutaj o gatunkach tylko o samym realizacjach a mój przekrój muzyczny to od dubstepu, przez pop, metal, wokalize, elektronike, downtempo po klasykę. Pozostaje jednak 5% nagrań bardzo słabo zrealizowanych które może nie tną mi uszu tylko zwyczajnie nie wywołują u mnie pożądanych emocji. Słuchając ich cały czas mam wrażenie że materiał muzyczny jest świetny ale to po prostu nie brzmi tak jak powinien i wolałbym w tym czasie słuchać czegoś innego. Niechce jednak rezygnować z dobrej muzyki tylko dlatego że realizatorowi słoń nadepnął na ucho lub mu się zwyczajnie nie chciało.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 11-05-2013, 15:10
Walnąłem babola... powinno być That\'s all :)

Radical, czyli po prostu gonisz króliczka do upadłego :) Ja mogę już te 5% nagrań przeboleć, ostatecznie dopalić jakimś dsp, tanio i wygodnie ;)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: Radical w 11-05-2013, 15:21
No właśnie już nie gonie tak jak napisałem na początku mam staxy i ultrasone i jestem zadowolony ;)
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: folab w 11-05-2013, 20:23
Posłuchałem jeszcze raz tej płyty i teraz zagrało jeszcze lepiej,bezproblemowo dało się słuchac na wyższej głośnośći,już któryś raz zauważam że hybrydowy LYR gra lepiej po kilku godzinach od włączenia.Miałem kiedyś hybrydę Musical Fidelity i tamten również potrzebował czasu,ale wystarczyła godzina a LYR potrzbuje chyba ze cztery godziny,dziwne to.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: majkel w 11-05-2013, 23:21
Tak żeby się zbytnio nie rozpisywać, to powiem, że w utworze 7 Frogstomp pojawiają się genialne barwy gitar i niezwykłe poczucie przestrzeni, w paru innych np. 3 lub 5 są fantastycznie przesterowane gitary. Nie wiem jak kto to zrobił, ale dobrze "wysmażonych" gitar to nie słyszałem chyba na żadnym nagraniu. Ciekawa brzmieniowo też jest płyta downset o tym samym tytule, bardzo bogate harmonicznie gitary elektryczne. Tyle że ciężko jest wytłumaczyć coś, raczej trzeba usłyszeć. Dla mnie Frogstomp był przez parę lat słuchania go na walkmanie kasetowym, miernej wierzy hi-fi czy w samochodzie przykładem słabej realizacji. Taka tam pierwsza płyta młodego zespołu nagrana w garażu i wydana po taniości. Kilka lat temu po uzyskaniu kolejnego kroku do przodu w torze słuchawkowym szczęka mi opadła jak może zostać obdarty z piękna i magii materiał dźwiękowy, ale to pewnie jest przykład na realizację, gdzie ktoś się nie martwił co kompresja mp3 zostawi z takiego materiału albo jak to zagra przez pchełki słuchane w metrze.
Tytuł: Słuchawki otwarte czy zamknięte - pogadanka
Wiadomość wysłana przez: aulait w 12-05-2013, 12:36
Majkel ja miałem podobnie z wspominaną wcześniej płytą Dead Can Dance. Pierwsze odsłuchy w latach osiemdziesiątych na Technicsie RS-M8 z Sony HF nie wiem, na czym nagranej. Było płasko. Potem kupiłem płytę i zdziwiłem się, bo grała podobnie dość. Dopiero po zakupie na początku lat dziewięćdziesiątych Sennheiser HD 565 Ovation okazało się, że płyta brzmi całkiem ciekawie i na pewno nie płasko. Wtedy jeszcze słuchawki wpięte były do Technicsa SL-PS50. Nie był zły jak na tamte lata oczywiście.