Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: zdezintegrowany w 18-10-2012, 16:21
-
"Poświęciłem rodzinę, szkołę, przyjaciół, pracę i inne rzeczy. Black Metal jest moją religią (jakkolwiek głupio to by nie zabrzmiało), tylko dzięki temu jeszcze chodzę po tej ziemi. Gdyby nie było tej muzyki to prawdopodobnie bym się zabił jakiś czas temu. Nie ma rzeczy, która by mnie mocniej trzymała przy życiu niż ona. Zwykle przyziemne ludzkie sprawy mnie nie dotyczą, stoję ponad tym wszystkim z aroganckim uśmiechem na twarzy. Muzyka jest jedyną rzeczą, która mnie nie zawiodła przez te dwadzieścia parę lat, a już na pewno nie tak jak ludzie. Ludzie to ścierwo, które trzeba wyeliminować."
... ta jednoznaczna i radykalna deklaracja kolegi 4m skłoniła mnie do założenia tego wątku.
Tak więc nie będzie to wątek poświęcony AC piorun DC :( ...
Panowie Alleluja i do przodu .... jedziemy na ostro!
Zapraszam do wymiany opinii również osoby, którym ta muzyka zupełnie nie podchodzi ...
Mnie klimaty Black Metalowe są równie bliskie jak koledze 4m ... przez ostatnie 20 lat niezmiennie mnie fascynują ...
W mojej opinii jest to najbardziej klimatyczna i nastrojowa muzyka ... która żyje swoim zyciem gdzieś na marginesie muzyki rozrywkowej...
Stricte nieaudiofilska ;), mało komercyjna ...
-
na pierwszy ogień moja miłość szwedzka grupa lifelover ...
to jeszcze black metal ale już idący w stronę depresyjnego rocka ...
Na poczatek proponuję album Konkurs i genialny utwór Mental Central Dialog (jest na you tube)
... niesamowite, chore, wręcz schizofreniczne wokale, plus muzyka wprowadzająca w trans ...
genialne do słuchania w nocy!
-
i jeszcze link do Mental Central Dialog:
-
Ciekawe :)
Ja wprawdzie jestem/byłem bardziej zafascynowany graniem typu heavy oraz death metal + melodyjne granie metalowe (Paradise Lost, Tiamat itp) ale czasem lubiłem (bardzo) włączyć coś typu Dimmu Borgir czy Emperor (czyli takie sztandarowce). Znawcą więc nie jestem i chętnie zapoznam się w lepszymi dziełami black metalu.
Podawajcie panowie !
-
bardzo interesujący materiał nagrał ostatnio francuski Blut Aus Nord - tryptyk pod bardzo znaczącym symbolem 777
w zasadzie nie jest to już black metal ... ale echa tej estetyki jeszcze ciągle słychać ...
trailer zapowiadający płytę:
-
Robert i na koniec dnia ... jeden z ciekawszych klimatycznych projektów,
Ekove Efrits z Iranu! ... ciągle kompletuję ich (a w zasadzie jego, gdyż to jednoosobowy projekt) dyskografię :)
&feature=related
-
i specjalnie dla kolegi Gustawa ... największy przebój wręcz hit gatunku: Satyricon - Mother North
-
Bardzo dobry album acz black metalu tam niewiele ;) Ogólnie to scena francuska jest jedną z ciekawszych w ostatnich latach Deathspell Omega, Peste Noire, Blut Aus Nord...
Z tegorocznych albumów podobała mi sie nowa Mgła - With Hearts Towards None oraz debiut formacji złożonej z byłych muzyków rumuńskiego Negura Bunget, Dordeduh - Dar De Duh. Z tematów okołoblackowych polecam też nowy album Aluk Todolo - Occult Rock (również Francja), ciekawe połączenie krautrocka, noise i black metalu
-
>> __kot__, 2012-10-18 22:11:43
Ciekawe :)
Ja wprawdzie jestem/byłem bardziej zafascynowany graniem typu heavy oraz death metal + melodyjne granie metalowe (Paradise Lost, Tiamat itp) ale czasem lubiłem (bardzo) włączyć coś typu Dimmu Borgir czy Emperor (czyli takie sztandarowce). Znawcą więc nie jestem i chętnie zapoznam się w lepszymi dziełami black metalu.
Podawajcie panowie !
Ja za Dimmu Borgir i Emperor nie przepadam, ogólnie nie trawię \'symfonicznych\' wstawek w metalu jakimkolwiek ;p
Lepsze dzieła black metalu? Niżej według mnie \'jazda obowiązkowa\', kolejnośc zupełnie przypadkowa, trochę klasyki, trochę mniej znanych projektów
Drudkh - Autumn Aurora
Drudkh - Blood in Our Wells
Mgła - Mdłości + Further Down The Nest
Agalloch - The Mantle
Agalloch - Marrow of The Spirit
Agalloch -Ashes Against the Grain
Burzum - Filosofem
Burzum - Hvis lyset tar oss
Darkthrone - A Blaze in the Northern Sky
Darkthrone - Transilvanian Hunger
Ulver - Bergtatt: Et eeventyr i 5 capitle
Negura Bunget - OM
Weakling - Dead As Dreams
Wolves in the Throne Room - Two Hunters
Deathspell Omega - wszystko :)
Peste Noire - La Sanie des siècles: Panégyrique de la dégénérescence
Shining - V - halmstad
Paysage d\'Hiver -Paysage d\'Hiver
Paysage d\'Hiver - Winterkalte
Cobalt - Gin
...
-
no prosze, nawet na tak malym forum sa sluchacze czarnej sztuki. z przyjemnoscia was poczytam. sam tez siedze w tych klimatach ale jakos nie chce mi sie produkowac na tak intymny temat publicznie. juz raz, na innym forum audio, popelnilem ten blad i do dzis tego zaluje. strasznie mnie wkurza jak obok Drudkh czy Mgły ktos pitoli o comie lub nirvanie. ogranicze sie wiec tym razem do lektury waszych postow:-) a gdyby komus przyszla ochota kultywowac stare tradycje podziemia czyli: tape/lp/cd trading to zapraszam na prv.
-
>> zdezintegrowany
"... Zapraszam do wymiany opinii również osoby, którym ta muzyka zupełnie nie podchodzi ..."
Dziękujemy za zaproszenie.
Za młodu słuchałem podobonej muzyki (w tamtych czasach to był KAT).
Koło czasu się zatoczyło (mój syn słuchał Dimmu i podobnych, próbuje grać takie klimaty na perkusji). Siłą rzeczy też słucham. Moje obecne wrażenia są takie, że to bardzo prosta słabiutka muzyka oparta głownie na wywołaniu jakiśtam emocji. Dynamiczny rytm, bardzo ograniczone pomysły muzyczne oparte na szkolnych riffach.
I przy tym głupiutka (prezenowana przez znaczną część zespołów) ideologia.
A ta jest dla mnie orzydliwa.
Zastanówcie się mocno nad cytowanymi słowami:
"Poświęciłem rodzinę, szkołę, przyjaciół, pracę i inne rzeczy.... Black Metal jest moją religią ... Gdyby nie było tej muzyki to prawdopodobnie bym się zabił jakiś czas temu. ... Zwykle przyziemne ludzkie sprawy mnie nie dotyczą, stoję ponad tym wszystkim z aroganckim uśmiechem na twarzy. Muzyka jest jedyną rzeczą, która mnie nie zawiodła przez te dwadzieścia parę lat...Ludzie to ścierwo, które trzeba wyeliminować."
-
>> jjurek, 2012-10-19 09:09:28
>> słabiutka muzyka oparta głownie na wywołaniu jakiśtam emocji.
A muzyka Pendereckiego, Bacha, Czajkowskiego niesie prócz wywoływania emocji jakieś inne wartości?
-
>> Cypis,
W stosunku do podanych przez Ciebie artystów to innego rodzaju emocje.
PS. Ale żeby nie było że jestem starym zgredem.
Bardzo lubię System of a down. Ileż się tam dzieje muzycznie. I teksty są w miarę przytomne.
-
jjurek -->
osobiście mam trochę inne spojrzenie ...
na pierwszy rzut ucha jest właśnie tak jak piszesz ... prosto, siermiężnie do tego kiepsko nagrane!
ale gdy zacznie się głębiej wchodzić w temat robi się ciekawiej :)
o kwestii wizerunkowej i estetycznej nie będę dyskutował ... bo rówież do mnie nie trafia :)
na szczęście nie każda grupa grająca balck metal kultywuje temu wizerunkowi
-
>> zdezintegrowany
ale gdy zacznie się głębiej wchodzić w temat robi się ciekawiej :)
Podaj jakiś link do utworu gdzie jest ciekawiej. Może przekonasz mnie, że to nie jest proste/wtórne łojenie zgorzkniałych- nierdojrzałych.
PS. Czy dzisiejsi fani metalu słuchają Joy Division albo starej Siekiery?
:)
-
>> zdezintegrowany
Polecasz utwór Mental Central Dialog.
Przesłuchałem.
Jeśli Cię kręcą takie klimaty to posłuchaj pierwowzorów z lat 70/80-tych. Te były przynajmniej oryginalne i nie oparte na negacji.
To co proponujesz to niskiej klasy podróbki.
Zachęcam do poszukiwań i życzę odkryć muzycznych.
-
>> jjurek, 2012-10-19 09:59:48
>> Może przekonasz mnie, że to nie jest proste/wtórne łojenie zgorzkniałych- nierdojrzałych.
Nie chciałbym tutaj wyjść na jakiegoś fana black metalu ale skoro prostota wywołuje emocje to tym gorzej dla innych gatunków muzyki, że potrzebują niesłychanie skomplikowanej ekwilibrystyki kompozytorskiej i aranżacyjnej by takie same lub podobne emocje wywołać.
A może po prostu zależy to od wrażliwości zmysłów. Zmysłom "dziewiczym" nie bombardowanym wrażeniami i emocjami wystarczy black metal (albo disco polo) a innym wyeksploatowanym, jak organizm narkomana, potrzeba coraz większych dawek w postaci wydumanych linii melodycznych i aranżacji na dwie orkiestry z 400-stu osobowym chórem. ;)
-
Ja co prawda jestem po prostu \'fanem\' muzyki, nie fanem metalu ;) W KAŻDYM gatunku można odnaleźć coś dobrego, wartościowego pośród stosów niewartego uwagi gówna. Tyczy się to rapu, elektroniki, metalu, jazzu, rocka czy klasyki
linki do IMO ciekawych blackmetalowych kawałków
http://youtu.be/TiIVluxcXNs
-
jjurek ->
Oczekujesz prostej recepty, podaj mi na tacy a ja "łaskawie" zobaczę czy mi smakuje :)
Z black metalem jest trochę jak z espresso ...
99% ludzi pije kawę z mlekiem i to im wystarcza, w sumie piją mleko z delikatną nutą kawy, ale by rozsmakować się w kawie, trzeba odrzucić mleko, cukier i inne ozdobniki i zejść do samego body!
-
>> Cypis,
"..Zmysłom "dziewiczym" nie bombardowanym wrażeniami i emocjami wystarczy black metal (albo disco polo).."
Pewnie tak. Mojej najmłodszej latorośli sprawę załatwia "Jedzie pociąg z daleka" śpiewany przeze mnie.
-
"A może po prostu zależy to od wrażliwości zmysłów. Zmysłom "dziewiczym" nie bombardowanym wrażeniami i emocjami wystarczy black metal (albo disco polo) a innym wyeksploatowanym, jak organizm narkomana, potrzeba coraz większych dawek w postaci wydumanych linii melodycznych i aranżacji na dwie orkiestry z 400-stu osobowym chórem. ;)"
cypis --> ciekawy punt widzenia :)
-
>> marcinz
Odcinając sie od emocji jakie może nieść ta muzyka rozkładam ją szybko na części pierwsze:
1. proste interwały klawiszów/gitar wzięte z klasyki- doliczyłem się 5-6 riffów. Plus ściana dzwięku.
2. monotonna (celowo) perkusja z beatem ustawionym pewnie na wpływ szybkości bicia serca.
3. parę bajerków
PS. Nie prowdzę tu krucjaty. Ot takie lużne myśli- często na ten temat rozmawiam z dorastającym, wrażliwym muzycznie synem więc to takie moje w miarę świeże przemyślenia.
Ale sprawa otoczki okołomuzycznej dla tej muzyki jest dla mnie drażliwa i nie do przyjęcia.
Takie podejście nie promuje (a wręcz neguje) dobrych wartości ( vide: wpis w pierwszym poście)
-
>> zdezintegrowany
trzeba odrzucić mleko, cukier i inne ozdobniki i zejść do samego body!
Masz rację. Ale nie chcę wnikać aż tak głęboko. Poziom artystyczny i wykonawczy takiej muzyki jest średni a przesłanie jest dla mnie nie do przyjęcia.
-
Proszę wyobrazić sobie np. te nagrania z zastosowaniem nieznanych wówczas sposobach wykonywania ( podwójna stopa, growl) i nagrania (np. ściana dzwięku)
&feature=fvst
To byłby metal!
-
jjurek --> rozumiem, nic na siłę :)
-
Przesłuchałem (prawie) całe z (prawie) przyjemnością i zainteresowaniem.
To jest ciekawe i twórcze granie. Jakoś nie mogę się czepić, że to kalka:)
Ale nie załapałem sensu opowiadania.
O czym śpiewa (? :)) wokalista?
Pewnie o tym co zawsze...
-
tzn: o dobru i złu?
PS. Balona? Balonu? Balona?
:)
-
A czy to naprawdę tak ważne o czym jest tekst? :) Według mnie wokal służy bardziej do przekazywania emocji niż treści (bo te trudno wychwycić bez tekstu przed oczami :P )
-
za niecierpliwością czekam na nowy album Rotting Christ:)
na youtube pojawił się już zwiastun w postaci utworu z noweh płyty :)
co prawda to już raczej post black ale klimat pozostał ;)
-
Obym się mylił ale mogą nie dać rady, już "Aealo" poszło w dziwnym kierunku.
-
nowy SATYRICON ... brzmi bardziej niż obiecująco :)
-
Zdezi - niekomercyjny i całkowicie underground\'owy Nuclear Blast nie życzy sobie abyś zamieszczał takie linki więc usunęli clip.
PS Serio taki dobry? Ja ostatnio przekonałem się o potędze Rebel Exstravaganzy, ale cokolwiek nowszego mnie usypia, wydaje mi się, że oni grają coraz bardziej mdło i nijako, tylko te laski i komputerowe pentagramy...
-
Przykładowo "Now Diabolical" widzę tak:
-
no to powtórka :)
-
Paweł, mnie w "Now Diabolical" cholernie pobrzmiewa Salyer z najlepszego okresu :)
Może dlatego uważam, ten album za bardzo dobry!
-
Nigdy nie byłem wielkim fanem Slayer poza jednym wyjątkiem - God Hates Us All, ten album mnie po prostu rozwalił za drugim podejściem, więcej już takiego oh i ah nad tym bandem już nie było :-)
Co do Satyricon to może muza nie jest jeszcze taka zła, bardziej irytuje mnie u nich brak jakiegokolwiek pazura w brzmieniu. Z płyty na płytę stawali się coraz bardziej szarzy/bez wyrazu, wokal coraz bardziej komputerowy, a gitary jakby zlane ze sobą. Ale spróbuję z tym nowym opusem, może akurat zaskoczy ;-)
-
-Pawel -
Ja natomiast lubię kapele, które gdzieś tam korzeniami tkwią w black/death metalu ale obecnie grają lżej, czasami bardziej klimatycznie etc.
Młócka w starym stylu mnie po prostu nudzi :(
Jak mam posłuchać po ran n-ty te same patenty wolę włączyć klasyka w postaci Mayhem, Slayera czy choćby My Dying Bride :)
Satyricon, od wielu lat nic nie nagrywał więc z chęcią posłucham co u nich ... oczywiście czasy Monther North już raczej nie wrócą :(
-
>> zdezintegrowany, 2013-09-05 08:34:30
>> Ja natomiast lubię kapele, które gdzieś tam korzeniami tkwią w black/death metalu ale obecnie grają lżej
Hm.. Ewolucja od form bardziej prymitywnych w kierunku bardziej zaawansowanych? ;).
Lubię rock progresywny. Swego czasu trafiłem na grupę Anathema i album "Weather Systems". To typowy progresywne granie w bardzo złagodzonej formie i z dobrymi tekstami. Do tego stopnia mnie album urzekł, że postanowiłem posłuchać całej ich dyskografii. Słuchałem wstecznie, w odwróconym porządku chronlogicznym. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że im dalej w czasie tym bliżej Dead/Doom Metalu. :)
-
Cypis,
Pierwszy album Anathemy (Serenades) jest zdecydowanie ich najlepszym!
Pamiętam jak w 93 roku, wpadł mi w ręce ... byłem nim zachwycony :)
Zresztą do tej pory jest on dla mnie jednym z 5 najlepszych albumów cieżkiego grania EVER :)
To co robi obecnie Anathema już mnie niestety nie interesuje :(
-
@Zdezi
Jak szukam muzyki klimatycznej i nowatorskiej z zakresu BM, ale różnej od przerobionych miliony razy Darkthrone\'ów i pierwszych Mayhemów to sięgam przeważnie po scenę amerykańską, tak podobną, a jednocześnie tak różną od norweskiej. Krieg, Xasthur, Nachtmystium, Kult ov Azazel - jest w czym wybierać ;-)
Eksperymenty z BM i świeże spojrzenie na gatunek lub mieszanki z innymi stylami to dla mnie bardziej klimaty Nortt (black/doom/ambient) czy Woods of Belial (doom - bardzo polecam fanom bm), aniżeli odrodzenia dawnych "gwiazd" w nieco innych stylach, chociaż te również staram się doceniać.
@Cypis
Anathema jest całkiem całkiem, jednak dla mnie wydaje się nieco za "grzeczna". Tak, chłopaki zaczynali od doom\'u. Jednak z całej ich dyskografii wolę dowolny album Antimatter. Klimat zbliżony, ale muzyka jakby dojrzalsza. Anathema zawsze przy nich kojarzyła mi się jakby "młodzieżowo" - chutliwe, nieco smutne kompozycje, ale bez "duszy".
-
#chwytliwe, a nie chutliwe
-
i jak tu nie kochać dzieci :)
-
Nie wiem co ta słodka dziewczynka z siebie wydobywa bo nie mam soundu w pracy, ale sądząc po minach jury to musi być warte obejrzenia w domu :)
-
zwyczajnie się drze, tyle że nie piskliwym głosem, jak ktoś mógłby się spodziewać
talent?!?!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik
"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
-
To ja już wiem w jakim zespole "śpiewała" gdy dorosła :)
PS Wokal Sinister zawsze uważałem za mocną stronę zespołu, daje babka radę :-)
-
dokładnie te same harmonie...
tyle że nad ... barwą głosu musi dziecko jeszcze ciut popracować
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik
"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
-
W ogóle muzyka metalowa to raczej poziom dziecięcych dźwięków tylko z tym kiczowatym zadęciem.Mnie to najpierw denerwuje,potem nudzi...a na koniec usypia.
-
>> -Pawel-, 2013-09-05 11:11:18
>> (...) wolę dowolny album Antimatter. Klimat zbliżony, ale muzyka jakby dojrzalsza.
Dzięki za wrzutkę. Spróbuję się zapoznać z twórczością.
-
Mój ulubiony album to Leaving Eden, pierwszy natomiast zalatuje lekko trip hopem, ostatnią płytę uważam za najsłabszą. Ogólnie jeśli lubisz podobne klimaty (niekoniecznie metalowe) to powinni Ci przypaść do gustu ;) Btw jednym z założycieli był właśnie członek Anathemy.
-
>almagra
A jaka muzyka Ciebie nie denerwuje potem nie nudzi by na koniec nie usnąć.
-
Mam ok 2 tys.płyt,tak,że zapewniam,że takowa istnieje.
-
No proszę, nie wiedziałem, że na audifilskim forum istnieje wątek o takiej muzyce. Ja też żyję black metalem, 90% płyt jakie mam to BM. Ale do "kalibracji sprzętu" (przy modyfikacjach, zabawach z głośnikami) posłucham czasem Jazzu. Nie chodzi o "nieaudifilską" muzykę jak to zdezintegrowany nazwałeś - chodzi o fatalność nagrań - a tylko takich słucham w BM ;) Uwielbiam grecką scenę, tę poczęści powiązaną z obrazkiem Twojej kawy...
-
>> -Pawel-, 2013-09-05 15:08:51
>> Mój ulubiony album to Leaving Eden
Brnę... Dokładnie tak... Jestem przy czwartej płycie licząc chronologicznie wstecz.
Niestety. Pomimo zapału jaki miałem do nich po Twojej rekomendacji, nie jest to muzyka, która mi przypadła do gustu. IMVHO to jest kompletne nudziarstwo! Grają smętniej niż Dead Can Dance (ci drudzy potrafią przynajmniej stworzyć klimat, rytm i ciekawe aranżacje). Goście tworzą bez żadnego pomysłu, weny, życia. Wygląda jakby tworzyli za karę, nie mając nic do powiedzenia. W każdym utworze wyglądają jakby umierali artystycznie i tak zwyczajnie po ludzku. Brakuje tylko popiskiwania z OIOM\'u w tle. Potrafią cztery takty powtarzać bez zmiany aranżacji przez 15 albo i lepiej minut... Boszzzz... Ziiiieeeeewwww! Przy nich Anathema to "speed metal" (rytm), Majka Jeżowska (życie) i Cohen (teksty) w jednym.
Zostało mi jeszcze 1,5 albumu do przesłuchania. Muszę skoczyć po flaszkę, bo na trzeźwo chyba nie dam rady. :/