Audiohobby.pl
Audio => Ogólnie o audio => Wzmacniacze => Wątek zaczęty przez: konto_usuniete w 18-05-2008, 14:13
-
Czerwony tramwaj.
No cóż. Nie wygląda to urządzenie na audiofilskie. Ba ! Nie wygląda jak coś co jest przeznaczone do audio.
Wygląda bardziej na jakąś miniaturową spawarkę wykonaną przez ucznia jakieś szkoły zawodowej, po 10 piwach.
Nie mogę sobie odmówić tej krytyki obudowy z racji swojego wrednego charakteru. Mam nadzieję, że konstruktor nie zdzieli mnie za te słowa
czymś ciężkim, w głowę, w jakieś ciemnej klatce schodowej. :D
Urządzenie jednym słowem wygląda dość "kontrowersyjnie"
Jakże pozory potrafią zmylić....oj, i to bardzo.
Tak się dziwnie składa, że jest to jeden z najlepszych wzmacniaczy jakie słuchałem. To prototyp DIY, wykonany przez konstruktora z okolic Poznania. Ten "czerwony tramwaj" potrafił skutecznie dokopać takiemu wzmacniaczowi jak KRELL FPB 300. Mojego Vincenta roznosi w strzępy. Starszy model Accuphase za 20 kzł, też został daleko w tyle. Dźwięk z tego wzmacniacza jest gładki, bez śladów ostrości ale i bez utraty szczegółów. Dźwięk jest bardzo "równy", bez preferowania jakiegoś zakresu. Bass jest bardzo dobrze kontrolowany. Niby w tle ale jak trzeba to potrafi "łupnąć". "Czerwony tramwaj" doskonale radzi sobie z z dużymi kolumnami i potrafi je trzymać za pysk i to bez zająknięcia. Jest coś takiego w tej szkaradzie, że chce się słuchać muzyki. Nie chodzi tutaj o jakieś efekciarstwo ale o wysoką kulturę dźwięku, która dodatkowo poprawia się po zastosowaniu specjalnego filtru (też DIY).
Konkludując. Ten wzmacniacz gra muzykę a nie ją reprodukuje.
Zastanawiam się czy ten wzmacniacz ma jakieś wady. Z pewnością jakieś ma (bo to prototyp), ale nie dla mnie.
Nie jestem elektronikiem. Nie wiem jak jest zbudowany i czy projekt został zaaprobowany przez naukowców z NASA. Przy tej jakości dźwięku, przyznam, że mnie to zupełnie nie interesuje.
Same ochy i achy ? Tak !
Wyrosłem już z ekscytowana się klockami audio ale w tym miejscu te "ochy i achy" są uzasadnione.
P.S. Czy ktoś chce kupić mojego Vincenta SV233 :D
-
-
No brawo! Ja też uważam, że dźwięk skażony DIY zaczyna się plasować powyżej sklepowego 20kzł za element. :)
-
Dodam tylko, że jakość części użytych do budowy tego wzmacniacza była ograniczona do aktualnej zawartości szuflady w domu konstruktora. :)
-
Majkel, pewnie ze tak jest. I to nie my na to wpadlismy....nie wpadli na to marketingowcy - wiadomo :)
Wpadli na to : Kondo, Verdier, Hiraga i wielu innych ludzi ktorzy mieli mozliwosc obcowania z dxwiekiem najwyzszych lotów.
Powyżej klasy A Stereophile znajduja sie urzadzenia precyzyjnie strojone przez zapaleńców.
O wzmacniaczu mogę tylko napisac ze daje wspanaiła przyjemnosć ze słuchania - pieści ucho. Przy oakzji przekoanlem się do wagi urządzen zasilajacych audio.
wzmacniacz o którym pisze Gustaw(a w zasadzie jedna z jego wariacji) mozna posłuchać w nowym salonie na Łakowej w Poznaniu....ednak nie jestem pewnien czy ten słuchany wczoraj - czerwony tramwaj nie jest urządzeniem bardziej kompletnym dźwiękowo.
Naprawdę kawał dobrej roboty....a design...nocóż....jako DIYers nie ma specjalnie uwag :)
12W robi z 22cm basem Focala co tylko chce.
-
Uwielbiam takie genialne szkaradztwa. Gdyby było na zbyciu, to jestem pierwszy w kolejce :-) To jest hybryda?
-
Tak. To hybryda.
-
lenam, z tego co wiem już sprzedany, a nabywca go za żadna kase nie odda :)))
-
Wygląda groźnie!
-
Czyli to jest klasa A?
Dobrze, że lampy ma z tyłu schowane jak w porządnym radiu a nie sterczące na wierzchu!
-
>> Molibden, 2008-05-18 15:48:03
Czyli to jest klasa A?
Z tego co wiem to tak. Grzeje się dość znacznie.
-
Kurna chata, będzie schemacik? :) Uwielbiam hybrydy, bo nie trzeba trafola na wyjście, a porządne sobie troszkę kosztują.
lancaster, otóż to! Porządne DIY jest precyzyjnie zestrojone, i to jest jego główna zaleta, bo de facto strojąc jeden komponent stroisz sobie cały system, a nie poprzez wymianę całego klocka, i... z deszczu pod rynnę. ;)
-
>> majkel, 2008-05-18 15:56:50
Kurna chata, będzie schemacik? :)
Nie sądzę :)
-
12W klasa A. Z tego co pamietam jest tam uzyty jakis system kasujacy prądy zwrotne od drgań cewek głośników.
Uklad bardzo ciekawy, od wejscia do pomieszczenia gralo jakoś tak "pogodnie".
-
>> lancaster, 2008-05-18 14:40:50
lenam, z tego co wiem już sprzedany, a nabywca go za żadna kase nie odda :)))
A konstruktor nie zmajstruje następnego? Ile taka armata kosztuje?
-
"Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza." Paul Claudel
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
.... zawsze przecież jacyś chętni audiofile się znajdą :)
-
Nie wiem dokładnie ile. W wersji której sluchalismy go wczoraj ponoc rozjechal Krella FPB, a accu za 20Kzl wypadl przy nim bez sensu :)....ale nie bedę tworzył legend....gra to naprawdę świetnie. Nie ma dostepu do tej konstrukcji poza okazjonalnymi odsłuchami.
-
Czyżby dwie z trzech lamp to 6n6p?
-
>> Zdzislav, 2008-05-19 18:56:13
Czyżby dwie z trzech lamp to 6n6p?
6n6p odbiło mi się o uszy przy okazji bytności tego wzmacniacza u mnie ale pewności nie mam.
Przy okazji zapytam właściciela.
-
"Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza." Paul Claudel
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Tak jak szybko się narodziła - tak szybko umarła legenda "Czerwonego tramwaju" ...
Jeżeli on jest taki super --> czemu nic nie dzieje się w temacie ewentualnych odsłuchów ?
Czy powstaną też inne tramwaje ?
-
Odpowiadasz na wpis
>> szakunec, 2008-05-23 15:22:47
Tak jak szybko się narodziła - tak szybko umarła legenda "Czerwonego tramwaju" ...
Jeżeli on jest taki super --> czemu nic nie dzieje się w temacie ewentualnych odsłuchów ?
Czy powstaną też inne tramwaje ?
"Czerwony tramwaj" był odsłuchiwany 10 dni temu więc trudno powiedzieć, że nic się nie dzieje. :-)
Spotykam się co jakiś czas z właścicielem i rzadziej z konstruktorem.
Jedna z wariacji tego wzmacniacza jest do posłuchania w Poznaniu, na ul.Łąkowej (zakładka Audio Salon).
Przy następnym spotkaniu z właścicielem "czerwonego tramwaju" zapytam o możliwość kolejnych odsłuchów.
Siłą rzeczy najwygodniej można to zrobić w Poznaniu. Nie chcę tworzyć legend na Audiohobby, nie mam jakiś układów z konstruktorem lub ze sprzedawcą.
Słuchałem kilka razy tego wzmacniacza w różnych konfiguracjach sprzętowych i zawsze, w tej wersji bo były też inne, mniej trafione, wychodził z pojedynków z firmowymi klockami i DIY, obronną ręką. To nie jest też tak, że stoi jakaś seria wzmacniaczy gotowa do pokątnej sprzedaży. Konstruktor żyje z czegoś innego a "czerwony tramwaj" to raczej coś w rodzaju hobby.
Jak sprawa się rozwinie albo dogadam się w sprawie następnych odsłuchów to dam znać na forum.
-
>> Gustaw, 2008-05-23 18:16:42
"Czerwony tramwaj" był odsłuchiwany 10 dni temu więc trudno powiedzieć, że nic się nie dzieje. :-)
Już mnie starcza pamięć zawodzi. No i jakie 10 dni temu ?! W zeszłą sobotę tego słuchałem. :)
-
Tramwaj (Franky) is back ;-)
No i testuję od 2 tygodni następcę "Czerwone Tramwaju".
Trudno to już nazwać "Czerwonym Tramwajem" ponieważ zewnętrznie nie jest już podobny do pierwowzoru. Teraz bardziej przypomina grobowiec Frankensteina niż jakiś tramwaj. Jest to spory kloc, którego wrażenie postrzeganej wielkości i wagi potęguje płyta czołowa i nadstawka wykonane z granitu (chyba, nie znam się). Nie wiem ile dokładnie "Frankenstein" waży ale oceniam go na jakieś 50-60 kg. Całość robi wrażenie lekko przytłaczające aczkolwiek niektórym (grabarze, firmy kamieniarskie, pracownicy prosektorium) może się podobać. Wrażenie jest na tyle "subtelne", że ma się uczucie bezpośredniego obcowania ze zmarłymi. Wystarczy 1 listopada postawić na wzmacniaczu znicz i można uznać, że święto zmarłych ma się zaliczone. Kolega który widział ten wzmacniacz, bezpośrednio zapytał "Kogo w tym pochowałeś ?" :) Tak narzekam na stylistykę ale się przyznam, że trochę mi się jednak podoba. Cóż, każdy facet marzy o "czymś" wielkim :D
Do rzeczy. Wzmacniacz jest rozwinięciem koncepcji "czerwonego tramwaju"
To konstrukcja hybrydowa, dual mono, pracująca w klasie A. Wzmacniacz ma dwa biegi. Po ustawieniu skrzyni biegów na 1 mamy do dyspozycji 4W, które zupełnie wystarczają do 95% odsłuchów (trójdrożne, spore kolumny, 90db, pokój 22m2).
Na drugim biegu mamy do dyspozycji 12W, oczywiście wszystko w klasie A. Drugi bieg pozwala poszaleć i poprzestawiać meble w pokoju, tylko za pomocą dźwięku :-) Pewnym minusem tego ustawienia jest to, że radiatory stają się na tyle gorące, że ich dotykanie nie należy do czynności przyjemnych.
W środku wzmacniacza siedzą 4 spore trafa i......100 (słownie: sto) kondensatorów po 10000 uF. Jak łatwo policzyć "Franky" ma na pokładzie drobny 1.000.000 (milion) mikrofaradów :D.
Nie wiem czy ma to tylko grać czy konstruktor przewidział jakieś inne funkcje dla tego urządzenia związane np. ze spawaniem :) Wielkość jest zawrotna i chyba tylko Hiraga bawił się większymi pojemnościami. Jeżeli chodzi o lampki (4 sztuki) to są one umieszczone z tyłu, dla draki ;-), zamontowane są góry nogami, jak nietoperze. ;-). Radiatory umieszczone są w układzie poziomym, co pewnością nie pomaga im oddawać ciepła w optymalny sposób. Terminale głośnikowe są pojedyńcze, aczkolwiek dobrej jakości. Terminale IC, podobnie jak lampy nie są również zamontowane standardowo. Otóż - konstruktor zdecydował się zamontować je....na górze wzmacniacza. Założenie było takie aby nie stosować zbyt długich kabli, maksymalnie skracając odległość między konektorami wzmacniacza a konektorami źródła dźwięku, postawionego na górnej płycie wzmacniacza. Najlepsze kable do maksymalny brak kabli ;-) Do tego pomysłu akurat nie do końca jestem przekonany ponieważ znacznie ogranicza możliwości ustawienia klocków względem siebie.
No a jak to gra ? Hmmmm........nie nie wiem jak to napisać aby nie być posądzonym o jakieś niezdrowe egzaltacje.
To co mi się nasuwa to ........ "Franky" gra naturalnie, gra muzykę, gra równo, bez jakiegoś uwypuklania pasma. Kontrabas nie ma wielkości kamienicy a uderzenie w trójkąt nie przypomina borowania zęba. Jest też dokładniejszy od pierwowzoru.
Po wokalu, bardzo lekko wystawionym przed linię głośników, słychać czy ktoś przyszedł odbębnić tylko dniówkę do studia czy też przejmuje się robotą i wkłada emocje w to co robi. "Franky" ma jakieś naturalne możliwości wyłapywania dźwięków w tła. One się nie gubią w głównej linii melodycznej tylko
stanowią rozróżnialne uzupełnienie. Te "dzyń-dzyńki" i inne audiofilskie "bimbajki" potrafią być tak gładkie i naturalne można się w nich prawie zakochać (Yoko Hasegawa - Norwegian Wood - nagranie Scarborough Fair) :)
Sporą zaletą "Franka" jest reprodukcja przestrzeni. Nie chodzi mi tutaj o ustawienie muzyków co do milimetra tylko o symulację pomieszczenia. Słychać, że coś jest nagrywane w kościele (Gregorian Chants) a nie w 10 metrowej kańciapie. Gitara w mojej, przesłuchanej tyle razy do znienawidzenia, Karri Bremnes - Lorsivelse, jest odpowiednio dogrzana a bas, który w 14 nagraniu wykłada większość zestawów, jest trzymany (za proszeniem) za ryj.
Co do basu to jest tak , że zjawia się tylko jeżeli jest na nagraniu. Nie ma już "buuu, buuuu" przy każdym mlaśnięciu językiem Patrici Barber. Nie ma już tego burczybasowego "łoouuuuuup, łooouuuuup" na pierwszym nagraniu na płycie "UP" Petera Gabriela. Można mieć pewne obiekcje co do "grania" basu i jego zróżnicowania ale sądzę, że można to dopieścić odpowiednimi kabelkami (np. Arkowymi). Nie jest też tak, że wzmacniacz wszystko upiększa. Kilka moich płyt niestety stało się ciężkostrawnymi a inne pokazały swoje inne, lepsze oblicze.
Na dzisiaj to chyba wszystko o moich subiektywnych odczuciach w stosunku do "Frankiego". ;-)
Mi się ten wzmacniacz cholernie podoba i wpisuje się w moje gusta. Słyszę z niego muzykę do tego stopnia, że staram się wcześniej wracać do domu aby go posłuchać. Nie chcę tworzyć tutaj legend i dlatego stwierdzę krótko - bardzo mi się podoba ........i chyba u mnie zostanie (z pewnym optycznymi poprawkami).
P.S. Przy okazji napiszę coś o kondycjonerze w którym w zasadzie wzmacniacz powinien być używany.
Przepraszam za byki, literówki i niegramatyczne "blubrania" ale jest już późno :-)
P.S. 2 W normalnych warunkach (bez lampy błyskowej) wzmacniacz wygląda na prawie czarny.
-
No i rozebrany, jak do rosołu... oraz kondycjoner. Wzmacniacz w tunelu na zdjęciu podobno też jest napakowany ale nie chciało mi się go rozkręcać od dołu.
-
i kondycjoner z przodu.
-
Dzięki zastosowaniu tego srebrnego na górze w chwilach wolnych od słuchania mozna sobie pogremplować wełnę. :P
Jak zbudowany jest ten wzmacniacz? Coś a la Zen z lampowym pre?
-
>> Detektyw Kwass, 2008-07-27 13:54:52
Dzięki zastosowaniu tego srebrnego na górze w chwilach wolnych od słuchania mozna sobie pogremplować wełnę. :P
Jak zbudowany jest ten wzmacniacz? Coś a la Zen z lampowym pre?
Nie jestem elektronikiem, nie znam szczegółów budowy i dlatego muszę podpytać.
Wiem jednak, że konstruktor nie posiłkował się projektami Nelsona Passa - Zen, Son of Zen.
-
No nieźle, zwłaszcza w środku, ale te napisy na kondensatorach poprawiłbym z JACKCON na Aerovox. :) Pomyśleć, że z kondami "no name" i gra. :D
-
Pomyslcie jak to zagra po tjuningu Mcgyvera!!!!
---------------------------------------------
strach sie bać...
-
Fox widzę, że nadal jesteś pod ogromnym wrażeniem tuningów McG i aplikował byś je wszędzie gdzie to tylko możliwe :)
-
>> majkel, 2008-07-27 18:45:03
No nieźle, zwłaszcza w środku, ale te napisy na kondensatorach poprawiłbym z JACKCON na Aerovox. :)
Przy 100 sztukach to jednak jest sporo roboty z tym przemalowaniem napisów :-)
Gdyby zastąpić je prawdziwymi Aerovoxami to strach pomyśleć o kosztach samych "kondów" w zasilaniu.
>>Foxbat
Ty chyba masz jakiś procent od udanych (lub nie) tunningów McGyvera. ;-)
Jak będę chciał przerobić ten wzmacniacz na reaktor jądrowy to się do niego zgłoszę :)
-
i jeszcze kilka fotek
-
.
-
Ladne ale w moim 2x4700 w zupelnosci wystarczaja.....buzz the world..
-
2x4700 to w sam raz do słuchawkowca, jakoś mi się to nie widzi do 8 omów, a gdzie tam czterech. Może tam jest 2x47000?
-
Nie dobrze wiem,2x4700....
-
µfaradowy onanizm.
-
Etam... zaraz onanizm.., chociaż konstrukcja jest DIY ;-)
Gra bardzo fajnie więc chyba ma to sens.
-
Witam,miałem okazję słuchać pierwszej wersji tego wzmacniacza w 100% jest to bardzo dobra konstrukcja.Ta pierwsza wersja pod względem konstrukcyjnym to w 100% dzieło konstruktora ,natomiast ta druga wersja myslę o topologi w środku i w jakieś cześci na zewnątrz to już nie było wymyslone przez konstruktora ,oczywiście nie mam na mysli części elektrycznej.Sam się zdziwiłem jak zobaczyłem te zdjęcia.
Pozdrawiam
-
No proszę. Nawet nie wiedziałem o tym egzemplarzu. Obudowa jest znacznie przyjemniejsza i z pewnością jest też lżejsza. :-)
Trochę nie zgadza mi się liczba lampek.
-
Digi.
Ja chyba nie do końca dobrze załapałem. Te wzmacniacze na Twoim zdjęciu i na moim to chyba nie jest dzieło tego samego konstruktora.
Przypomniałem sobie, że kiedyś słuchałem bardzo podobnego wzmacniacza ale chyba z innym przodem.
-
Witam,to nie są wzmacniacze tego samego konstruktora .Wzmacniacz na moich zdjęciach to hybryda którą sam zbudowałem. Wersja z innym wykończeniem przodu została zbudowana dla znajomego i to z tej wersji wzioł natchnienie konstruktor wzmacniacza na twoich zdjeciach.Co do elektroniki zgadza się moja wersja ma więcej lamp dlatego że są tam zastosowane pojedyńcze triody.Wagę ma też sporą prawie 35kg.
Jest to wersja z zdalnym sterowaniem .
Pozdrawiam
-
>> lancaster, 2008-05-18 16:12:35
12W klasa A. Z tego co pamietam jest tam uzyty jakis system kasujacy prądy zwrotne od drgań cewek głośników.
Uklad bardzo ciekawy, od wejscia do pomieszczenia gralo jakoś tak "pogodnie".
To znaczy cos takiego?
http://www.allegro.pl/item406402607_resurrector_musisz_przeczytac_dobre_brzmienie.html
-
Digi58,
Teraz rozumiem. Gratuluję konstrukcji bo Twój wzmacniacz również grał bardzo fajnie.
pozdrawiam
-
Witam,nie wiem której wersji słuchałeś .Finalną wersję będę miał skończoną za około miesiąca jak masz ochote posłuchać to zapraszam jeżeli jesteś z poznania.
Avatar: a_men WYŚLIJ PW
23:23 / 15 godz. temu
>> lancaster, 2008-05-18 16:12:35
12W klasa A. Z tego co pamietam jest tam uzyty jakis system kasujacy prądy zwrotne od drgań cewek głośników.
Uklad bardzo ciekawy, od wejscia do pomieszczenia gralo jakoś tak "pogodnie".
System kasujący prąd zwrotny w tej konstrukcj jest bardzo prosty ale ma swoje wady.W zasadzie w tym układzie spełnia dwa zadania jest to związane z topologią układu
Pozdrawiam
-
>> digi58, 2008-07-31 14:45:07
Finalną wersję będę miał skończoną za około miesiąca jak masz ochote posłuchać to zapraszam jeżeli jesteś z poznania.
Dziękuję za zaproszenie. Jeżeli będzie taka możliwość to z chęcią posłucham finalną wersję wzmacniacza (jestem z Poznania).
Pozdrawiam
Gustaw
-
Jeszcze "rozbierana" fotka kondycjonera.