Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: cocor2007 w 12-11-2011, 11:38
-
Zostało trzech graczy na rynku muzycznym - Universal, Sony i Warner. EMI sprzedane - oddział płytowy kupiły francuskie wodociągi ( Vivendi -łyknęłi kilka lat temu Universal ). Publishing trafił w ręce Sony.
http://www.cbc.ca/news/business/story/2011/11/11/vivendi-emi-.html
Dobrze czy źle dla rynku muzycznego?
-
>> cocor2007, 2011-11-12 11:38:20
Zostało trzech graczy na rynku muzycznym - Universal, Sony i Warner.
Jest jeszcze czwarty gracz - Torrent ;-) i rozwijająca się sprzedaż bezpośrednia.
-
A największy gracz to The Pirate Bay Incorporated, w Szwecji ich "pracownicy" są nawet w parlamencie. Zasłynęli z kilerskich cen na płyty (zazwyczaj w cenie dostępu do sieci) przez co są niesłusznie ciągani po sądach.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
-
Mylicie pojęcia - torrenty i inne pirackie patenty to sklepy, darmowe ale jednak sklepy a nie wytwórcy.
EMI była ostatnią firmą stricte fonograficzną. Pozostała wielka 3-ka czerpie zyski także z innych działów rozrywki. Muzyka została zepchnięta na margines rozrywki - rządzą gry, kino 3D i fujzbuki.
-
Może plotę głupoty ale czy z obecnym dostępem do technologii wyprodukowanie płyty jest tak wielkim problemem ?
Czy takie narzędzia jak Google AdWords. YouTube, plus oczywiście dobre kontakty z mediami, nie pozwalają na promocję płyty we własnym zakresie ?