Audiohobby.pl
		Audio => DIY => Kolumny i głośniki => Wątek zaczęty przez: cadam w 07-02-2011, 18:41
		
		
		
			
			- 
				
				Zrobiłem sobie listę ważnych dla mnie problemów techniki głośnikowej, które warto by rozwiązać. Niektóre z nich udało mi się rozwikłać.
 Zna ktoś jakieś ciekawe zagadnienie które warto zaatakować?
- 
				
				Asymetria pompowanie-zasysanie.
				
			
- 
				
				Możesz dokładniej opisać o co chodzi?
				
			
- 
				
				Ile punktów liczy ta lista ?
				
			
- 
				
				Okazuje się,że głośnik nie przetwarza symetrycznie połówki dodatniej i ujemnej.Inna jest sprawność tłoczenia,a inna zasysania ośrodka powietrznego.Jest to źródłem parzystych harmonicznych nawet dla najmniejszych amplitud wychyleń.
				
			
- 
				
				>> Dudeck, 2011-02-07 18:59:30
 Ile punktów liczy ta lista ?
 
 Około dwudziestu.
- 
				
				Na początek całkiem nieźle !
 
 Technika głośnikowa w szerokim zakresie ? Sam głośnik jak też system ?
- 
				
				"Sam głośnik jak też system ?"
 
 Tak.
- 
				
				O tym,że głośnik lepiej kopie do przodu łatwo się przekonać doświadczalnie.Świadczy o tym znaczna zależność brzmienia od fazy włączenia do wzmacniacza w konfiguracji SE.SE jest z definicji asymetryczny,ponieważ faworyzuje jedną połówkę.
				
			
- 
				
				Niesymetryczność wypromieniowanej przez głośnik fali bierze się z kształtu membrany głośnika czy z natury powietrza, które inaczej się spręża niż rozpręża? 
				
			
- 
				
				Podejrzewam,że z obu przyczyn.Nieliniowość ośrodka jest niedoceniana w audio.
				
			
- 
				
				Następna sprawa to zniekształcenia dopplerowskie.Raczej nie do obejścia w głośniku membranowym.Nic nie wiem na temat sposobu ograniczenia ich.
				
			
- 
				
				Sposobem na ograniczenie zniekształceń dopplerowskich jest budowanie zestawów wielodrożnych.
				
			
- 
				
				Wystarczy siedzieć na wyznaczonej pozycji , a nie łazić podczas słuchania .
				
			
- 
				
				Kolejna to zniekształcenia wynikające z histerezy magnetycznej.Sposobem jest powrót do źródeł,czyli stosowanie elektromagnesów na rdzeniach magnetycznie miękkich,zamiast stałych ferrytowych.
				
			
- 
				
				Doppler w wyniku ruchu membrany,a nie słuchacza, Dudeck.
				
			
- 
				
				To rdzeń miękki nie wykazuje histerezy?
				
			
- 
				
				Oki !
 
 
 ps - czy ktoś tu przymierza się do budowy własnego zestawu ?
- 
				
				"ps - czy ktoś tu przymierza się do budowy własnego zestawu ?"
 
 ja
- 
				
				Ma, ale bardzo wąską.
				
			
- 
				
				Ponoć wintydżowe dualconcentriki Tannoya podrasowane electromagnesami to jest to!!!Zajmuje się tym niejaki Oleg Rullit.
				
			
- 
				
				No dobrze - ale materiał nabiegunników tuż przy cewce głośnika też jest miękki (niskowęglowa stal). Twardy jest dopiero magnes - który jest dużo dalej, jest zresztą nasycony poprzez namagnesowanie i te niewielnie zmiany natężenia pola które do niego dotrą z cewki raczej niewiele indukcję mu zmienią.
				
			
- 
				
				Zdaje się że jeszcze pierścienie faradaja redukują modulację pola magnetycznego rdzenia.
				
			
- 
				
				Ale gdyby można wpływać na pole stojana przez regulację składowej stałej jak i zmiennej dałoby się nieźle namieszać w temacie poprawy liniowości głośnika!!!
				
			
- 
				
				Czy ucho jest w stanie odróżnić eksplozję od implozji? Chodzi mi czy gdy nagramy wybuch i odtworzymy na głośniku (oczywiście transient perfect) raz w prawidłowej polaryzacji a potem w odwrotnej to będzie słychać różnicę?
				
			
- 
				
				Przeprowadź doświadczenie . Nie musisz nagrywać wybuchu - zapodaj jakiś nagranie z dużą ilością basu . W odwrotnej polaryzacji ( głośnik zamiast do przodu idzie na dźwięku w tył ) jest raczej kiepsko . Najbardziej widoczna różnica występuje właśnie na niskim zakresie . 
				
			
- 
				
				W przypadku wzmacniacza symetrycznego polaryzacja włączenia kolumny nie ma znaczenia.Zjawisko wpływu polaryzacji występuje tylko we wzmacniaczach niesymetrycznych,czyli Single Ended.
				
			
- 
				
				I dowodzi,że występuje asymetria przetwarzania połówek sygnału!!!A nie tego,że ucho wyczuwa odwrócenie fazy o 180 stopni,bo nie wyczuwa!!!
				
			
- 
				
				>> jzagaja, 2011-02-08 21:44
 
 Żelazo potrafi miec nawet 2.2T indukcję nasycenia. To zależy od czystości, oraz sposobu uformowania i ułozenia kryształów.
- 
				
				Magneśnica nie decyduje - przecież ferryty mają indukcję nasycenia na poziomie 0.5T. Dopiero wielka powierzchnia magnesu w połączeniu ze stalą niskowęglową o dużej względnej przenikalności daje "zebranie" indukcji w szczelinie, o powierzchni przecież znacznie mniejszej niż magnes.
				
			
- 
				
				Pytanie po co - nabiegunniki powinny mieć największą możliwą indukcję nasycenia, a tu materiały magnetyczne miękkie (słabo magnesujące się trwale) są chyba jednak lepsze. Zresztą - namagnesowanie nabiegunników mogłoby dać np. redukcję wielkości magnesu z 120mm na 110mm przy założeniu konkretnej wartości B w szczelinie. Dość niewielki zysk IMO.
				
			
- 
				
				Tu chodzi o skonstruowanie kolumn , nie produkcję samych głośników .
				
			
- 
				
				>> Dudeck, 2011-02-09 18:21:34
 Tu chodzi o skonstruowanie kolumn , nie produkcję samych głośników .
 
 Nie ograniczajmy się. Poskładać kolumny mógłby prawie każdy, a zrobić/ulepszyć głośnik to wyższa szkoła jazdy.
- 
				
				Z pobieżnych obliczeń mamy 17 - 18kohm a to daje nam 70kW mocy na samo podtrzymanie pola. Pewnie nawet więcej bo ten drucik raczej na pewno się rozgrzeje, podwyższając opór. Nie dziwne że zaprzestano zabaw w elektromagnesy.
				
			
- 
				
				Focal nadal bawi się elektromagnesami.
 
 Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.
- 
				
				Thuras był bardzo dobrym inzynierem. O to możemy być spokojni. 
 Elektromagnes jego głosnika na bank nie potrzebował 70KW :-))), z symulacji widac tylko tyle ze nie symulujemy oryginalnego głośnika, tylko akademicki model.
 Głośnik (elektromagnes) w 555 potrzebuje max 10W...pewnie pojedyncze W. W opisach pracy głośnika spotkałem sie z wrażeniami, ze obudowa magnesu jest ciepła.
 W patencie moze nie byc kluczowych spraw....albo zostały nieprawidłowo zinterpretowane moim zdaniem.
- 
				
				Moje obliczenia wyglądały tak:
 
 22kg miedzi oznacza objętość ok. 2.46dm3 a więc 2.46e-3m3 (gęstość jest 8.94kg/dm3)
 
 drut 0.25mm średnicy ma powierzchnię przekroju 0.049mm2 (4.9e-8m2)
 
 Z tego dostajemy całkowitą długość drutu ok. 50km
 
 Miedź ma rezystancję właściwą 16.78nohm*m - mnożymy przez 50000m, dzielimy przez 4.9e-8m2 i voila - jest coś niecoś ponad 17kohm.
 
 Albo dane były podane źle, albo mamy elektrownię.
- 
				
				Jeżeli uzwojenie miało 4 cewki - to tak jakbyśmy uzyli drutu 0.5mm w miejsce 0.25mm. Zmniejsza to oporność ok. 16 razy - drut będzie miał tak jakby 4 razy większy przekrój i 4 razy mniejszą długość. Zmniejsza to potrzebną moc również 16 razy (jeżeli prąd zostaje bez zmian). Trochę ponad 4kW zamiast 70. Nadal knock-out na rzecz permanentnych magnesów.
				
			
- 
				
				Elektromagnesy nie mają sensu bez nadprzewodników. W ekstremalnym hi-endzie coś takiego może miałoby nawet sens. W końcu tomografy MRI potrafią wygenerować nawet 7T, i to w objętości pozwalającej wsadzić tam człowieka, a nie nędznych kilku cm3 szczeliny magnetycznej.
				
			
- 
				
				Panowie to nie chodzi o wygenerowanie olbrzymiego pola,ale o zmniejszenie histerezy w magnetycznie miękkim rdzeniu.
				
			
- 
				
				Wielki magnes, nasycający materiał w pobliżu cewki, albo faraday.
				
			
- 
				
				WE555 był zasilany (jesli przyjac ze chińskie kopie są rzeczywiscie 1:1) 7V/1,5A....10,5W