Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: Slav w 05-03-2008, 17:30
-
Wszystko w temacie. :)
-
Slav tego się nie da słuchać ;-)
-
Wiem, dlatego slucham. ;) Ostatnio "Monnlight" Christ Agony, "Litany" Vadera i "Winds Of Creation" Decapitated, czyli wszystko made in Poland.
Nie mam za to pomysłu poszukać jakichs nowości. Czekam aż same zapukają do moich drzwi. ;)
-
Dla mnie sie skonczyly nowosci na roots sepultury ;-)
Cos nie kumam tego new metalu, niby new a wtorny jakis...
.....................................................................................
Pozdrawiam - nigi.
-
>Slav
>Nie mam za to pomysłu poszukać jakichs nowości. Czekam aż same zapukają do moich drzwi. ;)
Mam wrażenie, że w metalu pojęcie "nowość" już baaaaardzo dawno temu stało się równoważne z jedynie "ostatnio wydane";)
-
Takie wycia rózne to tylko lata osiemdziesiate.Najlepsze płyty IRON MAIDEN ,JUDAS PRIEST .Z Ameryki SLAYER I METALLICA.Innych płyt nie słucham metalowych bo sa marne moim zdaniem.
-
http://pl.youtube.com/watch?v=TviTCFAGr6w&NR=1
To sa prawdziwi metalowcy .Fajniejsi od 99% kichy teraz wydawanej.Od razu mi sie przypominaja czasy grania w pokoju małym kolezki.Perkusja i cała reszta.Za wzmaki robiły radia amator i zodiak.Fuzy robił ktos tam ,nie pamietam juz....Ci małolaci na youtube to esencja metalowej muzyki.
-
Na moonlight nie bylo ju tego czadu co na pierwszych dwoch plytach. Gdzies dwojka z adipocere lezy ale czasem wracam, jedynke wydal ktos na zachodzie? Czy tylko Baron tutaj? A moonlight masz jakie wydanie?
-
Nie pamiętam, kto wydal "Moonlight". Mam kasetowe wydanie i z tego względu zostawiłem ja w Polsce. Z reszta jak cala kolekcje. Dopiero odbudowywuje płytotekę na CD a w razie możliwości to najlepiej SACD albo DVDAudio. Teraz słucham na mp3. ;)
A co do 2-ch pierwszych to jednak oprócz kilku kawałków nie ruszają mnie te płyty. Zacząłem Christ Agony słuchać od "Moonlight" i tez na tej płycie skończyłem. Późniejsze dokonania to nie ten kierunek, jakiego oczekiwałem po Cezarze. Dobrze, ze miałem kumpli, którzy wtopili i kupili te płyty. ;)
Do dziś pamiętam koncert w Rzeszowie. Jeden z lepszych na jakich bylem. Oprócz nich grali jeszcze Hate, Lux Occulta i Heresy. Do teraźniejszych czasów chyba tylko Hate się ostał.
-
Słyszałem już 1 utwór na nową płytę grupy TESTAMENT.
Szykuje się rewelacyjny krążek.
-
Testament nagrywał rożne płyty. Mniej więcej do której porównałbyś ten utwór? Cholera! Od czasów "The Gathering" nie słyszałem nic nowego z obozu thrashowców. No, może poza następna w chronologii, ale to nie jest regularna studyjna i przypadek sprawił, ze ja kupiłem. ;)
-
Metal to dla mnie klasyczne heavy, thrash i prawie wszystko co pomiędzy (różne bardziej rozbudowane formy na tym zbudowane). Mocniejsze odmiany tylko okazjonalnie, rzadko znajduję tam coś dla siebie. Nie gustuję też w rzeczach symfonicznych, powerowych, różnych Stratovariusów i innych Blind Guardianów nie trawię kompletnie.
Ostatnio jakaś posucha, nic specjalnego się nie ujawniło. Z tych wydanych w zeszłym roku najczęściej wracam do Megadeth - Unied Abominations, Exodus - The Atrocity Exhibition... Exhibit A, no i Dream Theater - Systematic Chaos. Może jeszcze Machine Head - The Blackening, ale już mniej. Z bardziej klasycznych rzeczy niezwykle udaną płytę Black Rain wydał Ozzy Osbourne, pozytywnie zaskoczył Saxon nagrywając klasycznie heavy metalowe Inner Sanctum. I to chyba tyle.
-
Megadeth wydal naprawdę dobra płytę z na nowo nagranym, znanym z "Youthanasia" - À Tout le Monde (Set Me Free) przy gościnnym udziale, nie powiem, całkiem niezłej pani z Lacuna Coil. :) Dave Mustain podniósł wysoko poprzeczkę i myślę i mam nadzieje, że w końcu przebije zdechlaków z Metallica. Mam na myśli sukces artystyczny i komercyjny. Gdybym się jednak mylił, to też się nie zmartwię, ale nie sadze, żeby Metallica wydala coś na miarę chociażby czarnej płyty a im wcześniej tym lepiej. ;)
Ciekawi mnie też na ile polepszy się realizacja i w ogóle jak będzie brzmiała ta płyta. W końcu ma się tym zająć facet odpowiedzialny za brzmienie Slayer.
-
I za wiele dość nowocześnie brzmiących kapel, co nie jest dobrym prognostykiem.
Komercyjnie Megadeth nigdy Metallice nie dorówna, bo ta ostatnia może wydać nawet zestaw złotych myśli Larsa na płycie CD, a i tak zdobędzie Grammy. Za to muzycznie przebił ich już dawno i systematycznie od czasów Rust In Peace nagrywa lepsze płyty.
-
Co do kawałka Testament to brzmi jak za czasów "Practice what you preach" Rewelka.
Niestety co do Megadeth to się nie zgadzam.
Płytę "United..." przesłuchiwałęm 3-4 razy pod rząd, za kilka dni znowu ja słuchałem i nie mogę się do niej przekonać. Jest jakaś taka pusta. To już nie jest ten zadziorny Thrash, a zwykły mocny Heavy. Mi nie podeszła zupełnie. Zresztą dla mnie Megateth skończył się na Rust in Peace. No Youthanasia też się jeszcze dzielnie broni ale szybko się nudzi i niezbyt często ląduje w moim odtwarzaczu.
-
>Reaper
A mi po latach została sympatia do "Peace Sells..." . Stary, jeszcze dobry Megadeth. Nawet sobie płytę kupiłem.
-
No bo Peace Sells.. jest doskonały. A jak leci kawałek tytułowy to mieszkanie pęka w szwach. Volume jakoś samoczynnie wędruje coraz dalej :)
-
Ilu słuchaczy, tyle opinii...
Rust In Peace to wzór niedościgniony, szczególnie Tornado Of Souls, Holy Wars no i Hangar 18, ale cała płyta kopie dupę. Żaden thrashowy zespoł nie grał tak niesamowitych technicznie riffów i solówek, absolutne rewelacja. Peace Sells raczej też tu kontrowersji nie wzbudza - znakomity album.
Natomiast Countdown To Extinction i Youthanasia to płyty po prostu heavy metalowe. Dla thrashowego ortodoksa to pewnie będzie problem, dla mnie absolutnie. Bardzo mi odpowiada ta muzyka, bo jest po prostu bardzo dobra, bez względu na gatunek. Nadal zresztą potrafią czarować rewelacyjnymi riffami (choćby Skin O'My Teeth), są i przeboje (Symphony Of Destruction, A Tout Le Monde). Nie mam nic do zarzucenia tym albumom, od początku do końca słucha się świetnie.
Potem Megadeth zwolnił tempo, trzy płyty mniej udane jak dla mnie, za to The System Has Failed to już jazda świetnej jakości. Niby kilka rzeczy może mniej ciekawych, ale takie kawałki jak Kick The Chair, The Scorpion czy Blackmail The Universe pokazują, że Mustaine nadal pamięta jak grać świetną muzykę.
No i United Abominations, które mnie powaliło. Nie wiem, jak ta płyta może nudzić. Fantastyczny, żywiołowy Sleepwalker z tym rwanym riffem to pierwsze od lat tak udane nawiązanie do Rust In Peace - thrash jak się patrzy. Poza tym jest coś z pogranicza thrashu i heavy, ze wskazaniem na to ostatnie, ale jest to heavy najwyższej jakości. Riff z Never Walk Alone - miodzio, można słuchać w nieskończoność. A jaki refren! To samo Washington Is Next, po prostu coś wspaniałego jak ten kawałek płynie. Tapping w riffie brzmi chwilami trochę jak nawiązanie do Hangar 18, ale potem wchodzi taka klasycznie heavy metalowa jazda w gitarach i świetne dwie stopy perki. Refren porywa niesamowicie, jednak najlepszy kryje się w Gears Of War, najpierw bardzo ciężki riff, a potem refren przy którym aż się chce żyć. Play For Blood - oszałamiająca, połamana jazda, riffy takiej jakości, że niektórzy przez całe życie takich nie wymyślą. Wyróżniłbym jeszcze You're Dead, natomiast pozostąłe mniej zostają w głowie, ale to nie znaczy że są złe - trzy mają poziom. Natomiast największe kontrowersje wzbudza jak dla mnei A Tout Le Monde. Wersja całkiem spoko, ale jednak oryginał miał ten niepowtarzalny, duszny klimat, który teraz ciężko przebić. Nie wiem po co to nagrywał ponownie.
-
Nie chciało mu się, bądź nie miał pomysłu na nowa balladę, wiec wykorzystał już nagrana. Prawdopodobnie nie mógł się oprzeć wdzięku tej pani. Też bym się nie oparł. ;)
-
>> Slav, 2008-03-05 17:30:50
Sluchales Rage "Welcome To The Other Side" dobre metalowe granie,
"Ghost" zaje fajna plyta "Reflections Of A Shadow"
Sinner "The End of Sanctuary" , "The Nature Of Evil" itd ...
pozdro
Lakers
-
Prawdopodobnie nigdy nie słyszałem Rage, coś tam przeczytałem, ale przez skojarzenia z Rush, którego bardzo cenie jakoś mi umykała ta kapela. :}
Sinner, czasami nie śpiewa tam kobieta, która związana jest/była z liderem Children Of Bodom? Słyszałem na składaku dołączonym do gazety. Mystic Art jeśli się nie mylę.
No to mam zajęcie na najbliższy czas. :)
-
>> Slav, 2008-03-11 03:09:00
Odbiegajac troche od tmatu bo przeciez Rush to nie metal :)
Od dawna jestem pod wrazeniem tego trio mam prawie cala dyskogrfie na polce a ich koncerty (DVD) "Rush In Tio" i "R30" to klasyka :)
pozdro
Lakers
;.
-
RUSH to nie metal?? Jak dla mnie to jest ot metal. Specyficzne świetne granie ale jednak metal.
RAGE - pierwsze płty znakomite, szczegolnie 1-ka "Reign of Fear"
Potem róznie. Jedne gorsze inne słabe. Ale jednak cały czas trzymają dobry poziom.
SINNER to niemiecki Heavy Metal. Kapela znanego baissty Matta Sinnera. Wczesne płyty słąbawe, późniejsze dość dobre. Mocny Heavy. Coś dla sympatyków U.D.O., Accept itp.
Jednak dla mnie nr1 to Trash lat 80-tych i amerykanski power/speed/heavy metal lat 80-tych (Attacker, Omen, Lige lord, Agent Steel itp.)
-
Sorry za literówki, ale piszę na szybko bo siedzę w robocie. Oczywiście miało być tHrash !!!
-
A ja sobie niedawno sprawilem reedycje jedynki Blasphemy. Ale to piekna muza
-
Nie no, Rush nijak się nie da nazwać metalem, okresowo najwyżej solidnym hard rockiem :) Ale zespół znakomity.
-
Sinner mi się powalił z Sinergy. Chyba muszę częściej zaglądać do ściągawki -> google. ;)
-
Ja tu pisze o Christ Agony w czasie przeszłym a tu taka niespodzianka!. ;)
http://www.christagony.metal.pl/
-
Metallica na lp :-) : http://muzyka.onet.pl/10175,1706265,newsy.html
-
Wydaliby lepiej porządne wersje CD, bo to co teraz jest to jest fatalne, przynajmniej od strony edytorskiej. A i dźwięk daleki od ideału.
-
Co masz na mysli rafal??
-
Z g....a bata nie ukręcisz :-) dlatego fajniej słucha się winyla. Ciekawie zapowiadaja się wydania lp na 45rpm - kiedyś słuchałem \'Master.....\' - killer.
K
-
Co mam na mysli? Przede wszystkim stronę edytorską. To są rzeczy wydane dawno temu i to niestety widać. Można przecież zrobić jakąś ciekawą książeczkę, dobre zdjęcia, trochę historii itd. Szkoda wydawać 60 zł (bo po tyle chodzą) na płytę, gdzie poza samym krążkiem niewiele co jest.
Poza tym dźwiękowo to też nie jest bajka, uważam że można więcej wycisnąć z tych nagrań. Jakieś takie płaskie są.
-
Greccy mistrzowie klimatyczno-melodyjnego death metalu powrócili! :)
Chodzi oczywiście o Septic Flesh i płytę "Communion". Przyznaje, ze jest to dla mnie wydarzenie, ponieważ od czasów "dwójki" łykam wszystkie wydawnictwa tej grupy. Co prawda nie spodziewałem się, ze jeszcze o nich usłyszę, ale chyba powinienem się spodziewać, ze wcześniej czy później do tego dojdzie. Już nie takie powroty następowały. ;)
Dopiero odsłuchuję próbki z sieci wiec niewiele mogę napisać o tej płycie, oprócz info, ze jest. :)
-
Rafal nie mogę się z tobą zgodzić. Stare wydania rozgniatają swoim brzemieniem, swoją surowością i prawdziwością te wszystkie nowoczesne remastery i inne cyfrowe pierdoły zabijające to coś co jest na starych wydaniach.
-
Reaper, myślisz, ze np. taki Megadeth "Peace Sells...But Who\'s Buying", który wyszedł na DVD Audio, tez mógł stracić na tej ostrości?
-
Nie słucham formatu DVD audio. Jakoś mnie to nie przekonuje.
DVD to DVd, ma być do filmów, a muzyka niech jest na standardowych CD Audio i winylach.
Nie jestem fanem DVD.
-
Metallica z klasycznego starego winyla rozpierdziela CD i o to chodzi. Dzieli je przepaść. Dziś już da się zrobić CD bardziej zbliżone do winyla i wcale nie chodzi mi tu o nadmierna cyfrową ingerencję w dźwięk. To oczywiście jest jeszcze gorsze.
-
Z tymi winylami to nie jest takie pewne jeśli mamy na myśli czas, kiedy w studiach nagraniowych nagrywa się w 100% cyfrowo. Nie dotyczy to plyt nagranych jeszcze do konca lat 80-tych.
Takim przykladem moze byc calkiem niezla plyta Aeternus "Shadows Of Old", ktora mam na czarnym krążku i praktycznie nie da jej sie sluchac czy to na wkladce MM czy tej, ktora teraz uzywam MC. Wole sluchac tej plyty na mp3 komp->wzmacniacz.
Inaczej sprawa sie ma z Metallica czy Ironami. Oczywista sprawa jest tez realizacja i pieniadze jakie pochlonely a na to moga sobie pozwolic najwieksze tuzy.
Inna sprawa sa geste formaty, ktore dopiero raczkuja w "naszej" muzyce. Narazie wiem, ze niektore plyty w SACD/DVD -Audio wydali: Metallica, Manowar, Megadeth, Motorhead, Iron Maiden i...?
kurka wodna! Same na literę "em". ;)
-
Na DVD-Audio wydano jeszcze Disturbed - "Believe" oraz Nightwish - "Once". Wszystkie płyty Nightwish są do nabycia na LP.
-
Czy są szanse by Linn Rec. zaczął się interesować innymi gatunkami niż jazz i klasyka?
Już nie marzę o najcięższych odmianach rocka, ale bardziej o tych ambitniejszych i progresywnych. Coś w stylu Spaced Out, Landberk czy choćby Peccatum.
-
Sam byłbym zainteresowany, aby katalog wytwórni znacząco się powiększył o inne gatunki niż tylko folk, jazz czy klasykę. Według obietnic, sprzedaż muzyki Linn\'a przez internet (formaty Studio Master FLAC, FLAC, WMA, MP3) ma spowodować powiększenie oferty, w tym o nowe gatunki muzyczne.
-
Zależy o jakie winyle Mety Ci chodzi.
Wydania Music For Nations to tragedia, zero dołu.
Ale Vertigo to sie zgadzam, że przewyższają CD pod każdym względem.
-
No prosze, wspominam o Christ Agony, pozniej zauważam jej ponowne zaistnienie, tego samego dnia zamawiam plyte przez Pagan Rec. i po 8 dniach mam ja w domu (i slucham).
Pagan dlatego, ze oni przyjmują płatności przez PayPal. Prędkość realizacji warty odnotowania. :)
Czekam jeszcze na 3 przesyłki w tym cala dyskografie Kata w boxie.
-
Właśnie słucham sobie "polskiego" Children Of Bodom czyli Made Of Hate. Cholernie melodyjny metal nieco tylko wolniejszy od tego co wykonują Finowie. Za ta są bardziej elektryczni. :) Tutaj strona: www.madeofhate.net/ Jeśli ktoś lubi takie klimaty sądze, że jest to pozycja dla niego.
Ze swej strony dodam, że zazwyczaj szybko mi się przejadają takie płyty, chociaż teraz całkiem fajnie się tego słucha.
Zajebiście chwytliwy i energetyczny kawałek muzyki.
Za to niewesołe mam wieści dotyczące BOX-a Kata. Nie wiem na czym oni wytłoczyli te płyty, ale po paru odsłuchach (a katuje Kata codziennie ;)) mój player zaczyna nie widzieć 2-ch płyt. Samo to, że Dziubińskiego i spółkę darze "niechęcią" ;) a mówiąc wprost wkurwia mnie ta firma to jeszcze ta cala rewelacja z tymi płytami... Zastanawiam, kiedy padnie na następne płyty.
Wszystkie płyty wytłoczyła firma Vegart. Może mieliście jakieś przygody?
Na otarcie łez oprócz powyższych męczę jeszcze dwa a raczej trzy nabytki. Folk metalowy PRIMORDIAL "A Journey\'s End", może nie najświeższy materiał, ale najbardziej właśnie ta płyta mi podchodzi oraz split STRAASHA / NUMENOR. Atmosferyczny black metal, którego kiedyś miałem na mp3 i po zmianie systemu operacyjnego, gdzieś mi wsiąkł (ja i wiele innych rzeczy) a że muza cały czas mi siedziała w głowie to sobie kupiłem. ;) Dosyć undergroundowe nagranie, ale nie sposób przejść obojętnie.
-
Zapnijcie pasy!
Spociłem się ze śmiechu ;)))
http://pl.youtube.com/watch?v=KBiUDSa0sPA
-
www.infomuzyka.pl/Muzyka/1,83570,5106412,Religioznawca_wyda_opinie_w_sprawie_Behemotha.html
-
Głupia i niepotrzebna prowokacja, a z drugiej strony głupia i niepotrzebna reakcja. Nergal w swojej kreacji artystycznej świadomie przesadza, czego nie pochwalam aż do tego stopnia. Ale z kolei Nowaka należy zamknac w pokoju bez klamek.
W temacie - słucham własnie po raz kolejny ostatniej płyty Exodus - The Artrocity Exhibition... Exhibit A. Znakomity thrashowy album, coś wspaniałego.
-
Ho ho, ostro ;) Pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z tą opinią.
-
Mnie te kapele nie krecą. Z polskiego "rocka" uwielbiam ostatnio Acidów.
...a 2TM2.3 ktoś tu słucha/
-
W sumie powinienem coś napisać oprócz wklejenia linku, ale jakoś nie miałem czasu i ochoty na jakieś głębsze wynurzenia. Pewnie dlatego, że nie spodziewałem się odzewu jako takiego. ;)
Osobiście takie akty w wykonaniu Nergala mnie nie ruszają. W przeszłości dochodziło do bardziej ekstremalnych czynów i jakoś nie robiono z tego afer. Dlatego ani się z tym utożsamiam ani bulwersuje, krótko, wali mnie to. ;) Każda ze stron robi co do niej "należy" i w jej mniemaniu wypada prawdziwie. Pełna zgoda z Rafalem996. :)
-
Bardzo mi się spodobała Twoja wypowiedz Graaf. Podpisuje się pod tym! ;)
Sam nie wiem jak się mam odnieść do tego co robi Behemoth w chwili obecnej. Zaczynał razem z Fudali jako pogański wojownik, by z czasem ewoluować jako praktykujący satanista itd. "Sventevith" to chyba pierwsza i ostatnia pozycja, która mi się dobrze kojarzy z tym zespołem, "Grom" tez ujdzie - czasami. Było w tych płytach więcej szczerości. Z nowego oblicza to jeszcze Thelema 6 mi się swego czasu podobała, ale prawdę mówiąc często się łapię na tym, że staram się na sile słuchać tych płyt (od Pandemonic...") by odnaleźć/wyszukać to coś. A wszystko jest podane jako ciężko strawna papka bez charakteru i z czymś wyróżniającym się, prócz lepszej gry technicznej zespołu. Osobiście taka ewolucja grupy mi nie podchodzi. Na szczęście na koncertach potrafią pokazać pazur!
Szkoda, że nieodżałowany Christ Agony tez nieco zboczył z wytyczonej ścieżki.
A Robcio Fudali alias Rob "Ciemniak" Darken chyba nadal gwałci uszy swoimi dźwiękami w Graveland. Najważniejsze to być prawdziwym. ;) Jakby nie patrzeć jego płyty nadal "trzymają" wygórowane ceny na eBay. ;)
-
Grip, my tutaj czcimy Szatana, a Ty wyjeżdżasz tutaj z Tymoteuszem. ;)
-
Ja na razie jestem na etapie nie określania się po której stronie mam się opowiedzieć. Jeszcze mam czas na poznanie PRAWDY. ;)
-
Behemoth, Dimmu, Cradle.
Po co wogóle dyskutować o tych gównianych kapelach. Ktoś poza pozerską dzieciarnią jeszcze tego słucha?
A co do 2 TM 2.3 to płyta 888 ma pare ciekawych kawałków. Jednak nie słucham tego ze względu na wokal.
Jeżeli jakiś wokal nie jest w moim guście to choćby nie wiem jak muzycznie było by to dobre to nie kupię.
-
http://pl.youtube.com/watch?v=KBiUDSa0sPA
-
Realizacje Emperora są bardzo hi-fi jeśli chodzi o black.
Arcturus - również.
Z innej muzy - Voivod, ale od Dimension Hatross do Outer Space a potem była kaszana. Najnowszy to już punk.
A propo... metalcore - świetne realizacje mają Emery, Underoath. Natomiast z cięższych - ZAO - jak im się w studio podoba. Czasem potrafią fatalnie zwalić realizację (np. "parade of chaos" i te pseudo 112kbps na wokalach... zgroza!!).
Najlepszy koncert to "Priest...Live!" judas Priest z 1987 oraz "Live After Death" Ironów i na CD nie tracą swojej magii (cóż - u mnie to raczej z sentymentu je słucham).
-
"Ja na razie jestem na etapie nie określania się po której stronie mam się opowiedzieć. Jeszcze mam czas na poznanie PRAWDY. ;)"
Gdzieś ostatnio wyczytałem że Szatan również wierzy w Boga więc....:)
-
Metal to syf i obciach! No dobra - najczęściej metal to syf i obciach ;) Ale jak to z każdą regułą bywa, parę wyjątków się znajdzie. Pantera, niektóre płyty Sepultury, Neurosis (ale czy to jeszcze metal?), z nowszych - kapitalny Mastodon.
To akurat są bardzo zacne bandy i basta! Pewnie jeszcze kilka się znajdzie, ale tyle mi akurat teraz przyszło do głowy.
Aha, do tego zestawu dorzucam obowiązkowo najlepszy metalowy zespół jaki działał w naszym przaśno-buraczanym kraju. Mowa rzecz jasna o Kobongu.
pozdrawiam
-
ATOM to pochwal się jakiego gówna ty słuchasz.
Bo jeżeli wg. ciebie wyjątki stanowią Pantera, Sepultura, Neurosis to nie mamy o czym gadac.
-
Ja wiem, wiekszosc metalowych kapel faktycznie zazwyczaj zlewa sie w jedno (raz,ze tak nagrywano, a dwa,wszelakie geste lojenie jest dosc wymagajace wobec sprzetu wbrew pozorom), mnie swego czasu, z niewymienionych tu jeszcze, lezal calkiem Meshuggah i Ministry..no moze jeszcze Slipknot.
natomiast metal na bazie gotyku czy tez odwrotnie, jakos mnie rozwesela :"))
-
Meshuggah-ujdzie. Najnowsza, zdaje sie tegoroczna płyta całkiem fajna.
-
Ministry od biedy moze być. Ostatnia płyta calkiem spoko (nie ta z coverami).
Slipknot to nie metal tylko jakiś bliżej nie zidentyfikowany shit.
-
Widzę, że nie ma na tym forum prawdziwych metali, z kórymi można pogadać o prawdziwym metalu.
Na szczęscie są jeszcze konkretne fora metalowe :)
-
>> Reaper, 2008-04-26 17:48:28
> ATOM to pochwal się jakiego gówna ty słuchasz.
>Bo jeżeli wg. ciebie wyjątki stanowią Pantera, Sepultura, Neurosis to nie mamy o czym gadac.
To po co zagadujesz? Ale z przyjemnością jeszcze Cię powkurwiam;) Co gorsza - pisząc o niektórych płytach Sepultury miałem przede wszystkim na myśli Roots.
A co do Neurosis, to większość kapel metalowych jest przy nich po prostu śmieszna. Ja wiem, że tam u nich nie uświadczysz para-cyrkowego branzlowania gryfów i napierdzielania w dwie stopy w tempie 2000 uderzeń na minute, nie mówiąc już o tym, ze goście długich piór nie noszą, zatem to gówno być musi, ale... pokaż mi metalowy band, który intensywnością przekazu emocjonalnego choćby zbliża się do Neurosis.
pozdrawiam
-
>> Reaper, 2008-04-26 18:04:18
> Widzę, że nie ma na tym forum prawdziwych metali, z kórymi można pogadać o prawdziwym metalu.
>Na szczęscie są jeszcze konkretne fora metalowe :)
Tylko dobrze sie tam konserwujcie. Co byśta nie pordzewieli ;)))
-
>> Reaper, 2008-04-26 18:04:18
Widzę, że nie ma na tym forum prawdziwych metali, z kórymi można pogadać o prawdziwym metalu.
Ja byłem prawdziwym metalem coś ze dwadzieścia lat temu... uh, to były czasy... i metal wtedy był, nie te dzisiejsze metal-dance, na psy młodzież zeszła, co tu dużo mówić... ;)
-
Widze, ze nie jestes obyty.
Z młodzieżą nie jest aż tak źle.
Sam znam bardzo młode osoby, które swoją wiedzą i maniactwem przewyższają niejednego starego wyjadacza.
Ktoś kto twierdzi, że był prawdziwym metalem 20 lat temu, a teraz już nie jest to niesteyty nie był metalem nigdy, a jedynie zwykłym pozerem.
-
Dobra dobra, zobaczymy, co będziesz mówił za dwadzieścia lat ;)
A prawdziwy ma długie włosy - to co, w peruce mam chodzić?
-
Raz jeden w życiu rozśmieszył mnie Waglewski starszy, najstarszy znaczy sie, konkretnie Wojciech. Do dziś trudno mi w to uwierzyć, bo tata Fisza jaki jest - każdy widzi i słyszy (że mruk to jest, to mało powiedzieć, jakby kto nie widział i nie słyszał). Aż odszukałem w sieci ten wywiad, w którym to padły te słowa, co to mnie tak rozbawiły. A jeśli prawdziwi metalowcy przypadkiem wciąż to czytają, i się wkujwiają, no bo... osochozi?, no to niech się już nie wkujwiają, bo spieszę im donieść osochozi - otóż pan WuWu akurat mówił tam o metalu :)
Konkretnie tak:
pytanie: Twoi synowie też zaczynali od gitar?
odp. WW: Piotrek grał na bębnach zrobionych początkowo z garnków oczywiście, a Bartek grał na czymś, co przypominało z wyglądu gitarę. Znaleźli gdzieś ostatnio jakieś swoje pierwsze rzeczy nagrane na kasetach. To były jeszcze dzieci – oni się zafascynowali, co zrozumiałe, całą estetyką heavymetalową. Ja rozumiem, że do trzynastego roku życia to może być fantastyczne, bo chodzą ludzie w rajtuzach, do tego jeszcze smoki i różne takie historie. Pamiętam, że jak byliśmy w Kolonii i weszliśmy do jakiejś dzielnicy punkowo-heavymetalowej, no to oni zbierali wszędzie gratulacje, bo chodzili obydwaj w spodniach streczowych, nosili koszulki Kreatora, powywracane krzyże, itd. I to ich wszystko zafascynowało – cały ten teatrzyk, który myślę, że jest fantastyczny. Dopiero jak się ktoś tym teatrzykiem fascynuje, mając lat czterdzieści, to wydaje mi się to dosyć zabawne. Ale to jest taka muzyczka, którą się przeżywa jak baśń średniowieczną.
http://muzyka.onet.pl/10173,1324107,0,2,wywiady.html
Tyle, że... może głowy nie dam, ale wydaje mi się, i to wydaje mi się bardzo mocno, że w oryginalnej-papierowej wersji tego wywiadu w przedostatnim zdaniu jest mowa nie o latach czterdziestu a... czternastu :))) Co notabene bardziej pasuje, jak kto w logice bieglejszy, ten widzi. ;) Czyżby jakieś wpływy lobby metalowego na onecie? ;))
-
^atom
>Aha, do tego zestawu dorzucam obowiązkowo najlepszy metalowy zespół jaki działał w naszym przaśno->buraczanym kraju. Mowa rzecz jasna o Kobongu.
zgadzam się. Kobong wymiatał pierwszorzędnie. I to bez towarzyszenia szatana i smoków. Szkoda, że Robert Sadowski już nie żyje...
-
>> atom, 2008-04-26 20:00:09
większość młodych ludzi przechodzi przez etap fascynacji metalem, satanem i smokami... ma to swój urok, ja też przez to przechodziłem. w późniejszym okresie fascynacja tą muzyką wśród większości z nich (tych młodych ludzi) ustaje...
generalnie ludzie(lubiacy muzykę - czyli wiekszość) dzielą się na dwie grupy: tych którzy się ciągle próbują rozwijać, szukać czegoś nowego oraz tych, którzy bazują na muzyce swojej młodości. stąd uwielbienie w naszym kraju dla takich tuzów muzyki jak Iron Maiden, AC/DC, Pink Floyd, Budgie, King Crimson, Yes, Genesis...
metal, to muzyka drepcząca w miejscu (granie sprzed 15 lat jest bardzo podobne do współczesnego). w najlepszym wypadku, to wyścig, kto jeszcze szybciej i głośniej zagra lub kto będzie straszniej wyglądał... jednym słowem mamy w muzyce metalowej barok...
acha, jeszcze przypomnę, że metalowcy są nie są słowni, bo na przykład muzycy Deicide zarzekali się, że w wieku 33 lat popełnią samobójstwo i tego nie zrobili. żyją sobie spokojnie i pewnie przesuneli granicę wieku na zbiorowe samobójstwo do 666 lat...
pozdrowienia
-
Jak ktoś w metalu dostrzega tylko smoki, galopady patataj, śmieszne stroje z lat 80-tych i inne tego typu atrybuty, to nie ma o czym mówić. Jak ktoś zjedł wszystkie rozumy i mu się wydaje, że trzeba słuchać tylko takiej muzyki, o której nikt nigdy nie słyszał, bo wtedy jest się oryginalnym i progresywnym, to nie o czym rozmawieć po dwakroć. A jeśli ktoś ma klapki na uszach i zamyka się w kręgu jakimśtam dowolnym, a resztę olewa "bo to nie dla niego", albo "bo to nie wypada", to po trzykroć nie ma o czym mówić. Powiedziałem, Howgh.
-
Cześć aTom, milo cię tu widzieć. ;)
-
A dla mnie to jest właśnie bez sensu :) Ale jak ktoś lubi, to nie mam nic do tego.
-
KAT to jak dla mnie - z całym szacunkiem - synonim metalowego kiczu w całej okazałości ;) Wiem, że to kultowa grupa w wielu kręgach i podnosić na nich ręki nie wolno, ale co ja na to poradzę, że KAT mnie przede wszystkim śmieszy? Luczyk to dobry gitarzysta, nawet niektóre kawałki kompozycyjnie są przyzwoite. Ale problemem tego zespołu jest jak dla mnie pan Kostrzewski. Straszny że łozesusmaria, szatanista pełną gębą, performens na scenie robi taki że mnie włosy na piętach bolą, śpiewa groteskowo jak nikt, a teksty pisze takie, że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Tabory pędzą dzień po dniu, a w noc szatana przyjmij dłoń, no po prostu zgroza i tragedia ;)
Przy czym zaznaczam, że nikogo nie chcę urazić, po prostu taka symbolika i estetyka kompletnie do mnie nie przemawia. Z tego samego powodu śmieszą mnie te wszystkie black metalowe satanistyczne twory, śmieszą mnie też kiczowate grupy typu Manowar (absolutne dno jak dla mnie) itd. Nie, nie, nie.
-
I takie podejście jak najbardziej rozumiem. Najważniejsze, to nie dać się zamknąć w jakieś bardziej lub mniej wymyślne ograniczenia, że to wolno a tego nie wolno słuchać.
Niedawno słuchałem The Apostasy Behemotha, nawet parę dźwięków dla siebie znalazłem, ale szybko to rzuciłem. A jak mi odwali, to i KATa sobie posłucham, np. ta nowa wersja Ostatniego Taboru jest całkiem fajnie riffowana ;)
Zapomniałem dodać, że w kwestii KATa czymś zupełnie odrębnym jest płyta Mind Cannibals. Płyta całkiem dobra, na której Luczyk rozwinął skrzydła jako gitarzysta, pokazał fajny, techniczny nowoczesny metal na niezłym poziomie. Nie jest to muzyka którą najbardziej lubię, ale ta płytka się im moim zdaniem udała, ku utrapieniu miłośników Strasznego Ave Satan Romana.
-
>zjaryz
>metal, to muzyka drepcząca w miejscu (granie sprzed 15 lat jest bardzo podobne do współczesnego). w najlepszym >wypadku, to wyścig, kto jeszcze szybciej i głośniej zagra lub kto będzie straszniej wyglądał... jednym słowem mamy >w muzyce metalowej barok...
Podobne refleksje miałem już ładnych kilkanaście lat temu a więc potwierdzam podane przez ciebie owo "15 lat temu". Chłonąłem metal w momentach kiedy jeszcze się rozwijał, kiedy były jeszcze nowe szlaki do przetarcia. Pamiętam jak dziś trzęsienie ziemi jakie nastąpiło np. po wydaniu przez Slayera "Reign in blood". To był 1987 rok. Najszybsza i najbardziej dzika wówczas płyta. Po kilku latach od ukazania tej płyty (początek lat 90-tych) miałem wrażenie, że drogi rozwoju metalu się niemal wyczerpały. Dlatego stopniowo ta muzyka zaczęła ode mnie "odpadać". Większość nowości była wtórna. Dla przykładu, pamiętam taki fajny zespół Obituary. Praktycznie zahaczyłem jeszcze o 2 pierwsze płyty. Chłopaki nieźle rzeźbili, ale ... to było sprawnie zagrane połączenie Celtic Frost i Death i NIC WIĘCEJ. Fajnie się tego słuchało ale ... no właśnie było to ALE, że niczego nowego w tym nie było. Moim zdaniem metal przeszedł swoją drogę od czasów hard-rockowych korzeni do owego początku lat 90-tych i ... tutaj się wyczerpał. Żył i żyje oczywiście nadal ale trudno tutaj już mówić o jakiejkolwiek drodze jaką miałby dalej przemierzać.
Wraz z wrażeniem, że rozwój metalu osiągnął w pewnym momencie swoje apogeum pojawiła się u mnie tendencja do porzucenia tej muzyki. Oczywiście istotną w tym rolę odegrały także inne czynniki, ale ten o którym wspomniałem także miał w tym swój udział.
Ale pozostało kilka zespołów z dawnych lat, które szanuję i do dzisiaj lubię posłuchać. Niektóre nawet bardzo cenię jak chociażby VOIVOD - w tym przypadku nie mogę mówić, że płyty zalegają archiwum;).
-
>> clo2
Właściwie się zgadzam. Sam od lat mam takie refleksje, że nic nowego już w tej dziedzinie się nie da wymyślić, od lat nic mnie nie poruszyło jakoś szczególnie.
Z jednym tylko nie potrafię się zgodzić - z utożsamianiem słuchania metalu z młodym wiekiem i brakiem dojrzałości. Taki pogląd pokutuje zresztą na szczęście tylko w niektórych środowiskach, które uważają siebie za coś lepszego. Ja od razu mówię, że nie piszę w obronie siebie i swojego gustu, bo słucham tak różnych gatunków, że metal jest właściwie tylko marginesem, obok wielu innych. Niemniej jednak to, że postawiłem sobie na półce płyty różnych metalowych zespołów i słucham ich stosunkowo często, nie jest w moich oczach dowodem na brak muzycznej dojrzałości.
Po pierwsze, nie utożsamiałem się nigdy z lajkrami, tapirami i cholera wie czym jeszcze. Nie kręciły mnie nigdy teksty o smokach i metalowych wojownikach, dlatego np. nie słucham Manowar czy rzadko słucham Judas Priest.
Po drugie, słuchanie metalu dziś, jest dla mnie trochę jak czytanie encyklopedii, książki historycznej czy coś takiego. Fascynuje mnie to, w jaki sposób kiedyś widziano muzykę, w jaki sposób ją rewolucjonizowano. To, że teraz to jest przeterminowane nie ma znaczenia Kiedy słucham płyty z lat 70-tych, to wracam do tych lat, staram się myśleć ich kategoriami i tak to rozumieć. Niezwykle interesujące jest dla mnie to, w jaki sposób ludzie musieli reagować na wokalne odjazdy Planta, jakim szokiem musiała być satanistyczna otoczka Black Sabbath. Jestem w pewnym sensie "historykiem rocka", który uwielbia analizować co kiedy się pojawiło i jaki miało wpływ na innych w późniejszym okresie. Jest to wspaniała zabawa.
A po trzecie, kwestia muzyki w tym stylu tworzonej współcześnie. Cóż, nie oczekuję wielkich dzieł. Raczej z uznaniem obserwuję, jak niektórzy potrafią w interesujący sposób poskładać znane już klocki, tak że tworzą coś ciekawego do posłuchania. Np. zespół Iron Maiden, traktowany przeze mnie od dłuższego czasu z przymrużeniem oka, nagrał w ostatnich latach dwie naprawdę interesujące płyty - Brave New World i A Matter Of Life And Death. Nie ma na nich nic nowego dla gatunku, absolutnie. Ale są fajnie pomyślane, sprawnie zagrane, są czymś nowym dla samego zespołu, bo brak typowego patataj z lat 80-tych, bo widać że zespół bardzo fajnie bawi się własną muzyką i konwencją, w której się obracają. I lubię sobie tego posłuchać, chociaż nie jest to główna pozycja do zachwycania się i jak już mówiłem traktuję to jako lekką rozrywkę, a nie wiekopomne dzieła.
-
Chyba za bardzo przykładacie wagę do tekstów (nie tylko Kata). Osobiście nigdy (tekstów) nie czytałem, nie wsłuchiwałem się, nie starałem się zrozumieć - śpiew uznając po prostu jako następny instrument. Takie Slayery czy Maideny tez pod tym względem nie wypadają lepiej, wiec o czym tu mowa? ;)
O Kobong już było trochę na innym forum, wiec z tego względu szybko poszukałem w sieci ich nagrań i... oprócz kawałka, którego znalem z "Clipola" nie prezentowali sobą niczego o czym by się można rozpisywać. Podobnie było z Tenebris. Grali nieco inaczej i nie byli tez łatwostrawni i po wydaniu trzech(?) płyt po prostu słuch o nich zaginał. Z tym, ze w tv nigdy nie zagościli. Takie życie.
-
O, przypomniałeś mi Slav. Slayer też fajny jest.
A co do Kobonga - nie znasz się;)
pozdr
-
Moja jest racja i tylko moja, bo jeśli twoja racja jest twojsza niż mojsza to moja racja jest najmojsza! ;)
Nie przekręciłem? ;)
Swego czasu promowałeś też chyba te nudna (chociaż po paru przesłuchaniach nieco lepsza) ostatnia płytę Celtic Frost.
-
> Moja jest racja i tylko moja, bo jeśli twoja racja jest twojsza niż mojsza to moja racja jest najmojsza! ;)
Nie przekręciłem? ;)
No jakoś tak to szło ;)
> Swego czasu promowałeś też chyba te nudna (chociaż po paru przesłuchaniach nieco lepsza) ostatnia płytę Celtic Frost.
O przepraszam. Co to to nie. To nie mogłem być ja.
-
Ja też przepraszam. Sprawdziłem i wyszło mi, że o tej płycie pisał podobny do Ciebie "słuchacz" metalu mc iek. :)
-
Reaper wspominał o nadchodzącej płycie Testament. Już jest.
www.testamentlegions.com/
www.nuclearblastusa.com/Splash/testament_splash/index.html
-
Ploty na temat Metallica. www.infomuzyka.pl/Muzyka/1,83570,5159137,Metallica_pojdzie_w_slady_Radiohead_i_Nine_Inch_Nails_.html Słyszał ktoś jakieś próbki z nadchodzącej nowej płyty?
-
Słyszałem dwa nowe kawałki, jednak one podobno mają się nie znaleźć na nowej płycie. Kawałki przyzwoite, nawet w miarę dobre. Zespół sobie przypomniał jak się komponuje, nie ma to nic wspólnego z żenadą St. Anger. Ciekawie śpiewa James, zupełnie inaczej niż dotąd.
-
TiamaT chyba trochę podostrzył pazura, albo mi się wydaje. :) W maju premiera nowej płyty.: www.myspace.com/tiamat
-
Ja ostatnio słucham 3 inches of blood (byłem też na koncercie).
Dynamiczne, oldskulowe granie, (polecam np. utwór" Deadly sinners"):
http://www.3inchesofblood.com/
Na teksty wogóle nie zwracam uwagi i jakoś fascynacja metalem mi nie przechodzi... a młody to już nie jestem. A ze starych polskich zespołów to oczywiście Turbo. KATa nigdy nie lubiłem, tandeta.
-
http://pixdaus.com/pics/1209401347NRd3pE6.jpg
MSPANC...
-
Te 3 Inches całkiem fajnie łoją, ale muza za bardzo chwytliwa. Szybko się przejada, na koncerty w sam raz.
-
Odkurzyłem sobie płytki prześmiewczych metalowców z Germanii czyli Die Apokalyptischen Reiter. ;)
-
Wątek zdechł, wiec go trochę przewietrzę a to za sprawa "z braku" laku pobieżnego sprawdzenia co nowego na rynku.
Napisze wiec ;) o nowo powstałej a już z podpisanymi papierami z Century Media projektem Mauzera, (który jak wiadomo na co dzień udziela się w Vader a swego czasu popełnił parę fajnych rzeczy w Dies Irae (ciekawe czemu nadal nie kontynuuje tego projektu). ów twór nosi nazwę UnSun a muzyka oscyluje w melodyjnej mdłej formie, którą wszyscy (jak sadze) już zdarzyli przetrawić i to ponad 10-lat temu. Widać, że jednak nie samym Death Metalem człowiek żyje i jeszcze chce się wykazać w nieco lżejszej formie. No nie wiem, dla mnie niczym specjalnym muzyka się nie różni (próbki można usłyszeć tutaj: www.myspace.com/unsunmusic ). Miałem jeszcze nadzieje usłyszeć ciekawe-wyróżniające się brzmienie głosu (tej nawet całkiem niezłej) pani z blond włosami, ale i tutaj nie widać/słychać czegoś o czym by można dłużej prawić. Można by to krócej i dosadniej streścić, ale wole poczekać na pełną płytę.
Następnie, lider nieodżałowanego Emperor - Ihsahn powrócił z druga płyta "angL". Dopiero zacząłem wsłuchiwać (nie odsłuchiwać ;)) się w ta płytę, ale mam nadzieje, że poziom będzie nadal wysoki bez zbytnich przekombinowań w które w dostatnich odsłonach lubił się Ihsahn "pogrążać" vide Peccatum. ;) Na płycie pojawiają się też członkowie takich kapel jak Opeth czy tez Spiral Architekt/Satyricon.
A co nowego zrobił jego kumpel z Emperor - Samoth?
Ten kto lubił i oczekiwał powrotu i nowej płyty Acid Drinkers (bez Litzy oczywiście, któremu odbiło i to dawno na punkcie kościelnych kołysanek dla dzieci) to możne już szukać jej w sklepie. Ja za dużo Acidów nie słuchałem.
-
Wątek chyba naprawdę zdechł, a dziwię się temu bardzo. Czyżby metal był nielubianym przez audiofilów gatunków? Faktem jest, że w 99% płyty są nagrane fatalnie.
Ja jakoś nie mogę sie od metalu uwolnić (a słucham wszystkiego od muzyki dawnej po jazz) i ciągle w tym gatunku znajduję coś co utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to chyba ostatni gatunek w którym jeszcze coś się dzieje, w kierunku na plus. Pomijam tutaj nu metalowych kaszaniarzy grających dla panienek i małolatków (bez obrazy).
Moje ostatnie odkrycia to płyta NEUROSIS given to the rising (ciary na plecach od I do ostatniej nutki), ruszył mnie też MINSK.
-
Ściągacie najnowsza Metallica czy jak? Ja dopiero jutro będę miał czas wysłuchać. ;)
-
Przypadkowo oglądałem wideoklip metalliki The Day That Never Comes(coś w stylu One) dla mnie nie jest źle,z USA leci CD :O)
--------------------------------------------------
Korzystaj lecz nigdy nie wykorzystuj :O)
-
Płytkę już zdążyłem nabyć i nawet klilka razy przesłuchać, no i muszę stwierdzić, że jest dobrze. Płytka jako całość bardzo równa (brak jednoznacznie słabego kawałka), niezłe kompozycje, ładnie zagrane i zaśpiewane. Czuć, że grają starzy wyjadacze. No i nie zaskakuje tak jak st.Anger.
Jeden poważny zgrzyt to realizacja nagrania - jest poprostu obrzydliwa!!!!
Na prawdę nie wiem jak oni to zrobili, a jednak to możliwe.
Mimo to, myślę, że warto kupić. Polecam wydanie limited edition w papierze, ładna rzecz.
-
Kupiłem bardzo zgrabne wydanie w plastikowym, zaokrąglonym pudełku. Papierowych nie lubię, bo po pół roku używania wyglądają jak śmieć.
Płyta przyzwoita, jest energia, jest czad, wrócili na odpowiedni tor. Fajne techniczne granie z przebłyskami prawdziwej rewelacji. Ale jednak płyta jest przekombinowana, za dużo grania bez celu i bez sensu, takich onanistycznych popisów jak my to fajnie potrafimy riffy układać. Za często mam wrażenie, że utwór od połowy zmierza do nikąd.
Mimo wszystko jest to na pewno ambitny metal na poziomie. Jedynym problemem jest kretyńska produkcja, tego się nie da słuchać!!! Wszystko zdecydowanie za głośno, w kulminacyjnych momentach słychać jeden wielki trzask, są przestery na bębnach (!!) przy mocniejszych przejściach i naprawdę momentami aż uszy bolą. Niech żyje loudness war :/
-
witam,
ja ostatnio wszedłem w temat kaseciaków i muszę przyznać ,że słuchanie blacku z kaset jest bardzo przyjemne. Podobnie zresztą jest z hiphopem. Polecam więc całe dyskografie Darkthrona, Immortala, Bathory, Burzum. Jesli ktoś oczywiście trawi taką muzykę:] Ja do Burzuma mam bardzo ambiwalentny stosunek ze względów ideologicznych ,ale jednak darzę sentymentem ze względu na wiek dorastania. Nie mówiąc już o Primusie i Faith No More na MC. Czy ktoś słuchał kiedyś kaset z nagrywanych na zachodzie? Zastanawiam się nad zakupem pierwszego wydania pierwszego albumu Bathory ,ale to koszt 50zł. Czy macie jakieś porównanie do MorbidNoiz i MetalMind - bo ja tylko stąd miałem okazje słuchać takiej muzyki.
I jeszcze pytanie o rodzimą scenę death. Kapela Hazael, część tego składu to późinejsze Koli i obecne Lao Che. Gdyby ktoś dysponował kasetami tej kapeli chętnie odkupie.
pozdro,
m.
-
Ah właśnie - ULVER. Kupie wszystko na kasetach jeśli ktoś posiada. Szukam w panice bo rekonstruuje swoją kaseto-grafie z lat młodzieńczych ,którą wyprzedałem za bezcen zamroczony nową technologią CD.
pozdro,
m.
-
Ciekawe co się dzieje z moją kolekcją kaseciaków? Z tego co wiem to się kurzą gdzieś w piwnicy, chyba, że mój braciak do tej pory upłynnił to wszystko. Jedno jest pewne, że bardziej już interesuje mnie coś na winylu ale i tak słucham muzy głównie z kompa, który podłączony jest do ampa. :)
Kurde Bathory za 50zl? Swojego kaseciaka "wytargowałem" za 4 zl przed 2000r. co do dzisiaj pamiętam i moment kiedy pierwszy raz ja włączałem. ;)
Jakieś 10 lat temu jeszcze się w to bawiłem skupując od znajomych różne perełki, ale i tak koniec końców jak wspomniałem wylądowało to gdzieś w piwnicy nieużywane.
-
Co do zdechlaków z Metallica to myślałem, że będzie gorzej a tu wstyd się przyznać coś zaiskrzyło. ;) Niestety do mnie ta płyta tak jak i poprzednie wydawnictwa delikatnie mówiąc nie przemawiają - chujnia jakich mało - z tym zastrzeżeniem, że miejscami (w tym przypadku) coś się dzieje. Solówki robią wrażenie, ale ten kartonowy bębenek, którym się bawi Urlich wkurwia mnie na maksa.
Codziennie przynajmniej raz załączam i słucham na swoich słuchawkach, ale tak mniej więcej gdzieś do połowy jeszcze w miarę świadomy jestem tego co graja a później cholera wie co powiedziec. ;) Powinni pogadać z dźwiękowcem Musteina, na pewno na lepsze by im to wyszło.
Nie dla mnie - lepiej ściągnąć z sieci zobaczyć co to i wypieprzyć nie zaśmiecając miejsca na dysku.
Jestem dumny z tego, że w końcu udało mi się uniknąć porównania do tych jednych z najważniejszych płyt jeśli chodzi o scenę metalowa. ;)
-
No ja właśnie niedawno po chyba 10latach słuchania muzyki z kompa, przez stare głośniki unitra zauważyłem ,że słuchałem "kawałków" a nie całych albumów. I w jednej chwili przypomniałem sobie o zaletach muzyki na nośniku. O tym ,że album to spójna kompozycja ,która "się zaczyna" i "się kończy". Przy mp3kach miałem "padaczkę playlisty". Albo nie wiedziałem co wybrać, albo skakałem po kawałkach. Przesuwałem na ulubione fragmenty itp. Albo może mam poprostu ADHD:] Tylko wtedy pytanie czy się tego ADHD nie nabawiłem na winampie i soulseeku z którego w każdej chwili mogę mieć WSZYSTKO. Jednak ograniczenia są czasami na wagę złota!
A muzyke metalową zbieram na kasetach ze względów finansowych i sentymentalnych: kiedy słuchałem takiej muzyki na codzień robiłem to właśnie z kaset. No i darkthrona Panzerfaust na kasecie kosztuje 5zł. Na winylu dochodzi do 150euro :] Co jak co ,ale takie ceny rezerwuje dla muzyki improwizowanej/jazz/freejazz, która od swoich początków łączy się z czarną płytą.
pozdro,
m.
-
posłuchaj My Dying Bride, Samael, Cradle Of Filth (każde z innego gatunku)
-
Cojest =>
Coś w tym jest. :) Tez zauważyłem, (chociaż nadal staram się przesłuchiwać płyty od deski do deski) że przez kompa słucham bardziej wyrywkowo a zazwyczaj głównie to czego bardziej chce. Na winylu już nie ma tak łatwo, ale właśnie w tym przypadku, gdy najdzie mnie słuchanie przez ten właśnie nośnik, wszystko jest podporządkowane dla tej chwili, odpowiedni nastrój ja i dźwięki wydobywające się z głośników.
Niestety kiedyś łatwiej było o takie momenty bo i też nie było kogoś kto zawracał dupę - prosząc o ściszenie bądź zmianę muzyki. ;} Ta sama osoba nienawidzi tez słuchawek na mojej głowie i próbuj tu człowieku kupować coś konkretniejszego. ;>
-
>> mwp05, 2008-09-20 21:51:01
Jeśli nie słyszałeś to spróbuj np. System of a Down, Disturbed <- limpowobitzkitowe klimaty
Jeśli lubisz babskie wokale przy metalowo-melodyjnej muzyce to jest tego w cholerę i nie raz było o tym pisane.
Z tych lżejszych klimatów koniecznie Pain of Salvation, może coś z Sentenced, Amorphis. Wczesny King Diamond, Nevermore, Type o Negative.
www.youtube.com powie być może więcej. ;)
-
Shit!, zjadło mi resztę tekstu, wiec bez komentarzy -> Sentenced, Amorphis, King Diamond, Nevermore, Pain of Salvation, Type o Negative - www.youtube.com - być może powie więcej. ;)
-
ja ostatnio szukam na kasecie:
polecam też polskie zimnofalowe klimat, niedawno przyszłedł do mnie winyl SIEKIERY:
no i rowniez krajowa produkcja ,ale z korzeniami w bardzo ciezkiej muzyce (wczesniejszy Hazael, projekt defowy) Lao Che, Powstanie Warszawskie: &feature=related
pozdro,
m.
-
Ah jeszcze sobie przypomniałem o zestawie ostro grających kapel o ktorych nie można zapomnieć:
archeologia Nirvany: Melvins, Dead Kennedys i przedewszystkim BIG BLACK (total!)
z blacku: Bathory, szczegolnie albym Under the sign of a black mark i darkthrone - polecam tą ostatnią płytę! F.O.A.D
pozdro,
m.
-
Haha, Kreatora to akurat miałem tylko na piratach. ;)
-
ja dzisiaj z ebaya pocisnąłem endless pain - pierwszą LP Kreatora. Nie mogłem się powstrzymać:] i znowu uratowaly mnie kasety bo za winyl 20euro chca tymczasem za kasete 2 :]
A co wy kupowaliście ostatnio a tego gatunku ? może coś polecacie? Ja niedawno odkryłem te mroczne związki black metalu z różnymi sentymentalno-nazistowsko-pogańskimi ruchami. uslyszalem kapele "Gontyna Kry" - masakra. muzycznie momentami są dobre wejścia ale teksty "swiatowidzie ojcze..." "bedziecie rzygac krwia zydowskie bekarty" itp itd ;] żenada i nie wiadomo czy się bać czy śmiać bo to wszystko takie przegięte.
może coś z jakiś absuradlnych extremów polecicie? bardziej jako zjawiska niz muzyczne odkrycia?;]
pozdro,
m.
-
Z tego co pamiętam to był jeszcze Czernoboh, Graveland, Capricornus, North, Wedymini, Wicher, Grom i wiele innych. Z niepolskich np. Dub Buk, Falconry, Mustan Kuun Lapset, Negura Bunget, Mutilation, In Battle. Oczywiście niektóre podane pozycje są całkiem niezłe w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Sprawdź sam. :)
Zobacz tych wymiataczy! ;>
-
ten teledysk przypomnial mi o teledyskach kapeli ,ktora akurat bardzo lubie a mianowicie Immortal. dwie perełki. moim zdaniem oba na 1 miejscu najbardziej porytego momentu w teledyskach metalowych:
Immortal - Call For The Winter Moon - - 2:42 !!!
Immortal - Blakshyrkh - - 3:58
sam nie wiem ktory moment lubie bardziej:]
pozdro,
m.
-
Traz wyobraz sobie ...ze masz ..75 lat i sluchasz tego... : ))))))))))
-
Fajne te krasnoludki biegające po lesie. :)
-
są spory czy to goście z immortala nakręcili ,ale faktem jest ,że w telewizji zostało to kiedyś wyemitowane jako ich teledysk. a jest to zapis gry RPG terenowej tzw. dramy. Powszechnie znane są związki tej muzyki z literaturą fantasy itp. niektórzy uważają się nawet za orków (vide. burzum) ;]
jeśli chodzi o wiek to ja mam 24lata i czasami mi głupio ,że słucham takiej muzyki. chociaż darkthrona bez oporów puszczam szczególnie tego nowego FOAD.
pozdro,
m.
-
Ja tylko mysle ze jak komus brakuje talentu do komponowania melodii to chwyta sie takiej brzytwy...
-
cojest, 2008-09-22 15:22:24
jeśli chodzi o wiek to ja mam 24lata i czasami mi głupio ,że słucham takiej muzyki.
E tam. To Tobie ma się podobać i nie ma się czego wstydzić.
My, stare pryki, tylko tak sobie marudzimy :-)
-
Sabaton - Metalizer. Fajna plyta, ale NIE KUPOWAC! Kolejna ofiarą "loudness war" i jest przesterowana, że az trzeszczy...
---
"OBEY", "CONFORM", "MARRY AND REPRODUCE", "CONSUME", "WATCH TELEVISION"
-
tzn. ja slucham tej muzyki i tak glownie ze wzgledu na to ,ze kiedys jej sluchalem i ona sie "kojarzy" pozatym to jest cos tak pretensjonalnego, szczerego i wkurwionego ,ze ciezko mi przejsc obok tego obojetnie. jakby to powiedziec mojego codzienne doswiadczenie sklonilo mnie do tego ,ze majac lat 13 siegnalem po taka muzyke i to samo sklonilo moich rowiesnikow ,zeby zaczac ja grac. mysle ,ze to bardziej oto chodzi niz o "talent do komponowania melodii". mysle ,ze to nie przypadek ,ze lubie teraz free jazz, wiele osob wyrastajacych z black metalu dotarlo - zazwyczaj na poczatku - do merzbow potem do colemana braxtona itp.
Arek: czy w takim razie ornett coleman, anthony braxton, trzaska, vandermark, sun ra ....... itp itd. nie maja talentu poniewaz nie zajmuja sie graniem muzyki \'melodyjnej\' albo np. john cage, morton feldman, steve reich, yakis kyriakides.... mozna wymieniac bez konca. ja mysle ,ze to nie kwestia talentu co raczej innej tradycji muzycznej.
pozdro,
m.
-
Słucham sobie tak F.O.A.D Dark Throne i śmiać mi się chce z tego co tam wychodzi spod ich instrumentów. ;) Z jednej strony pamiętając jak to po wydaniu całkiem świetnej deathowej płyty przemalowali się na czarnych wojowników Rogatego, by przez kilka lat (do Total Death) rozlewać ferment prymitywnych dźwięków, aż do teraz działając z niejakim opóźnieniem, (bo przyznać sobie trzeba, że moda na stare granie minęła już kilka lat temu) wypuszczając coś takiego. :) Już bardziej TRUE chyba być nie można? ;) No cóż Bathory dorosnąl dużo wcześniej a Celtic Frost, (w stylu którego m.in. Dark Throne gra) odradza się w całkowicie innej szacie nie mając nawet ochoty spoglądać za siebie. ;)
Trzeba przyznać, że dalej robią to na co maja ochotę, ale nigdy nie byli pionierami w żadnym gatunku, w którym się spełniali i pewnie nadal pozostaną w cieniu innych. :)
A wracając do samej płyty ;) to oprócz lepszego brzemienia instrumentów i pojawiających się gdzie nie-gdzie! solówek to nic nowego świeżego/nowego nie słyszę czego nie słyszałem poprzednio. Z drugiej strony, czy o to chodzi? Jeśli się ma dystans do samego siebie i do tego co robi to w czym problem? W szczerość wątpię, ale w poziom tej płyty już nie. :)
-
Helheim z nowym coraz lżejszym materiałem całkiem odważnie poczyna sobie w moim odtwarzaczu. W porównaniu z Jormundgand od której zacząłem przygodę z tym zespołem chłopaki całkowicie zmienili styl wchodząc w lżejsze klimaty. Obok Type o Negative "October..." najchętniej i najczęściej hałasują w moim domu.
"Sprawdziłem" tez formę Dimmu Borgir i ich "In Sorte Diaboli", ale wydaje mi się, że gdzieś się zagubili i nie wiedza co dalej począć po naprawdę dobrych dwóch poprzednich pozycjach. Coś tam od czasu do czasu ciekawie zabrzmi, ale wytrzymuje do 5-6 utworu i przełączam na coś innego.
Keep Of Kalessin - Kolossus, właściwie dopadłem dla ostatniego utworu "Ascendant". Nic nowego, ale skoro jest niech będzie. ;)
Z ciekawości ze względu na "stare czasy" przesłuchałem na szybko ostatni Ulver, ale akurat nie jestem w nastroju na takie klimaty. Jak na razie z ich dorobku oprócz typowo blackowej jedynki wyróżniający się jest Perdition City z 2000r.
Grał jeszcze ostatnimi czasy Illdisposed i Carcass ;)
-
Słyszeliści może nowego Satyricona-"Age of Nero", jakie wrażenia, czy ktoś mógłby zrecenzować to wydawnictwo i jak porównać ja do poprzedniej genialnej moim zdaniem płytki "Now diabolical"
-
Ja słuchałem i jakoś mam niedosyt. Ogólnie nuda.
Now diabolical jest zdecydowanie lepsza. Dobra recka z która zgadzam się w 100% jest na rockmetal.pl autor "Do diabła".
-
Ważna wiadomość! Cynic powrócił i rozpieprza swoim albumem (chociaż "Fokus" zdecydowanie lepszy) “Traced in Air”.
www.cynicalsphere.com/
www.myspace.com/cyniconline
-
Kreator wystartował z Nowym Rokiem ze swoim nowym albumem "Hordes of Chaos".
www.kreator-terrorzone.de/website/
www.myspace.com/officialkreator
-
Dziś na tapecie zespoły ze wschodniej granicy.
Trizna -> www.myspace.com/triznathrash - doświadczeni thrashowcy z Moskwy.
Alley -> www.alley-band.ru/
http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewProfile&friendID=304846677 - rosyjska odpowiedź na dokonania Opeth.
Warganizm -> www.warganism.ro/band.html
http://profile.myspace.com/index.cfm?fuseaction=user.viewProfile&friendID=72944204 - rumuńscy deathowcy wcześniej grający pod nazwa Dies Irae
Kauan -> www.myspace.com/kauanmusic - ckliwe klimaty zahaczające o metal.
-
Mam do Sz. Kolegów metalowców pytanie: gdzie kupić album Slayer`a "Reign In Blood" w wydaniu American Recordings?
Sciągnąłem to to z netu i nie mogę wyjść z podziwu. Muzyka fantastyczna, realizacja również. _____________________________________
Estetyka jest kwestią gustu
-
Pewnie musisz przekopać amerykański eBay. Polecam oprócz niemniej słynnych "South of Heaven" oraz "Seasons in the Abyss" jedynkę "Show No Mercy", którą darze cholernym sentymentem. ;)
-
"Show No Mercy" jest u mnie w Saturnie w reedycji digital remastered z 1996r., warto? Boję się, że to będzie cięło, bo na tym polegał remastering w tamtych latach. Czy może zassać rip z vinyla. Co zabrzmi lepiej?
Płyty znam, ale nie wiem, czy warto inwestować w brzmienie a la wiertarka udarowa, a to kluczowe przy metalu, zwłaszcza jeśli chce się sluchać na słuchawkach.
"Reign In Blood" mam jako nowy remaster z 2006 r. we FLACU i brzmi genialnie. Poza tym American Recordings wszystkie albumy wydaje znakomicie zrealizowane.
_____________________________________
Estetyka jest kwestią gustu
-
Słyszeliście nowy Cradle of filth-"Godspeed On The Devil\'s Thunder" jak dla mnie rewelacja, chyba nejlepsza ich płyta co wy na to?
-
A nowy Samael na myspace słyszeliście ?
http://www.myspace.com/samael
Znów mocno ... i chyba sikiem prostym olali kosmos itp - jest dobrze :)
-
>> grishnack, 2009-01-27 09:37:01
Słyszeliście nowy Cradle of filth-"Godspeed On The Devil\'s Thunder" jak dla mnie rewelacja, chyba nejlepsza ich płyta co wy na to?
Ten zespół się skończył na "bitter suites to succubi", kiedyś bylem ich ogromnym fanem, potem zwyczajnie zaczeli mnie wk*rwiać, te ostatnie płyty wybitnie nagrane "na siłę" a nie z artystycznego natchnienia
-
Mam na ten temat zupełnie inne zdanie. Ten zespół rozwija się w imponujący sposób, od lekko infantylnej łupanki (łał, co za połączenie ;) ) z nieznośnym skrzekiem, po przemyślane, różnorodne stylistycznie albumy. Kompozycje są teraz kompletne i inteligentnie zbudowane, słychać inspiracje różnorodną muzyką, Dani przeszedł wokalną metamorfozę w bardziej "poważną" stronę.
Pierwszych ich dokonań za bardzo nie lubię. Cruelty and The Beast i Midian są już całkiem fajne, ale to co mnie u nich interesuje, zaczęło się na Damnation and a Day. I właściwie wszystkie płyty potem były mniej lub bardziej świetne. Ostatnia - chyba najlepsza, najdojrzalsza, najbardziej różnorodna stylistycznie.
Ale oczywiście każdy może mieć swoje zdanie.
-
Ktoś kto się zachwyca takim shitem jak cradle of ... dla mnie nie jest metalowcem.
-
COF to kicz i tandeta.
Może o czymś bardziej "gustownym" (jak już zrobił się taki ruch)
Slav, co ostatnio ciekawego "dorwałeś"?
-
Panowie, proponuję trochę więcej słuchać i trochę mniej myśleć etykietkami :)
Ja też kiedyś widząc nazwę Cradle of Filth reagowałem podobnie. Ale ostatnie albumy przekonały mnie, że ten zespół jest wiele wart. Od strony czysto muzycznej, używając w miarę obiektywnych metod oceny muzyki - nie ma czego im zarzucić.
Chociaż jest to gdzieś na peryferiach moich muzycznych upodobań. Ostatnio np. znacznie częściej sięgam po ostatnie trzy płyty Exodus.
-
Nie trza było od razu zacząć od Exodusa zamiast o debilnym cradle of shit??
Z rzeczy w tych klimatach to polecam ostatnie krążki: Onslaught, Vendetty, Dublin Death Patrol.
PS. Słuchasz metalu, a nie znasz tych kapel to nawet głośno o tym nie mów ;)
-
A ja sobie ostatnio odgrzewam USURPER-a.
A z ciekawszych rzeczy jakie mi ostatnimi czasy wpadły w łapy/ucho to "Blindead" Autoscopia-Murder in phazes.
-
Tu jest bardzo ładna piosenka Vadera
&feature=related
bez przerwy chodzi mi po uszach I\'m the lord and master of the sword ! A czy zamek z tyłu to nie jest przypadkiem bolków?
-
Ten VADER to kawałek nagrany specjalnie na potrzeby gry komputerowej "Wiedźmin".
Jak dla mnie to jedyne dokonanie Vadera, którego mozna posłuchać, które jest naprawdę świetne.
-
Reaktywacja.
Trochę się zasiedziałem w domu i by temu jakoś zaradzić zrobiłem samotny wypad w mrok. ;) Lepiej "babę" nie ciągnąć ze sobą, kiedy kulminacją ma być występ Mayhem. Oprócz nich mieli jeszcze zagrać Marduk i (szczególnie wyczekiwany przeze mnie) Cattle Decapitation, który swoja ostatnia pozycja nieźle mnie sponiewierał. Mieli zagrać, ale nie zagrali i już. Na szczęście Mayhem nie zawiódł i spuścił niezły wpierdol na swoje 25-lecie. Dużo w tym zasługi Attili, spisał się na medal i całkowicie skupił na sobie i swoim show uwagę. Good, good - very good ;)
Po koncercie pomyszkowałem w sieci i wyłowiłem ostatnia studyjna płytę Tormentor - "Recipe Ferrum", którą swego czasu odsądzałem od czci i wiary za "splugawienie" legendy jakim było "Anno Domini". Hmmm, teraz troszkę podrosłem ;) i całkowicie inaczej widzę ta płytę i jest to cholerny number one ostatnich tygodni.
-
Cieszę się jak dziecko, bo w końcu udało mi się znaleźć i ściągnąć z sieci demówkę Wintershadows "Arrakis", który obok Sirrah około \'95 tworzyli "klimaty" w metalu. Wcześniej udało mi się to z Memoria Vetus (już późniejsze nieco inne klimaty).
Kaseciaki zostały daleko w domu a tutaj graja mp3 bez większej różnicy jeśli chodzi o dźwięk. ;)
Podobnie było tez, z Thy Woshiper, którego wydal prężnie rozwijający się w tamtych czasach Morbid Noizz. Po jednym jak i drugim słuch zaginął i jakież było moje zdziwienie, gdy stwierdziłem, że jednak twórcy całkiem niezłego "Popiół..." wydali równie jak nie lepszy materiał. Co prawda było to już z parę lat temu, ale że nie jestem na bieżąco to warto ten fakt odnotować.
"Signum" bo taka nosi nazwę ów płyta jest dostępna w sieci.
-
Arthemesia pochodzi z Finlandii i porusza się w szeroko pojętej atmosferyczno-blackowej stylistyce. W zależności od utworu są bardziej blackowe jak i bardziej klimatyczne. Długie kawałki z potężna dawka melodii, klawiszy i gitar. Pare smaczkow powoduje, że kapela wyróżnia się nieco na tle innych zespołów sceny skandynawskiej - zwlaszcza finlandziej.
http://personal.inet.fi/koti/arthemesia/main.html
Mowa oczywiście o ostatniej płycie "aOa" wydanej w tym roku (2009). Poprzednich dokonań nie znam, ale na youtube http://www.youtube.com/results?search_query=arthemesia+&search=Search jest czego posłuchać. ;)
-
Zapomniałem jeszcze wspomnieć o Obtest i płycie "Is Kartos i Karta" wydanej w 2005r. która parę miesięcy temu wpadła mi w łapki. Grupa pochodzi z Litwy i gra folkowo-metalowa muzę. Gitary raczej szybkie z dużą dozą "skoczności" i melodyjności. Całkiem strawna i łatwo wpadająca w ucho.
http://www.obtest.lt/
Ostatnim wydawnictwem jest "Gyvybes Medis" wydany rok temu (2008), której jeszcze w całości na spokojnie nie słuchałem.
-
Słyszał/zakupił już ktoś najnowsze wydawnictwo Megadeth - Endgame?
-
To już jest ? Qwa... jak zwykle gdzieś mi umknęło.
Będę miał w nadchodzącym tygodniu zatem.
http://stereo-underground.pl
-
jak dla mnie nowy megadeth jest srednim materialem, gdyz kiepskich kawalkow jest wiecej niz tych dobrych... brak jakiejs spojnosci i wogole... nagrane ladnie chociaz przy zapowiedziach zespolu roznych zanosilo sie ze to bedzie realizatorski raj a wyszla lekka klucha na dzwieku... zdecydowanie wole za całokrztałt trzeszczące, ryczące death magnetic ;)
A tak poza tym to polecam wszystkim Worship - last cd before doomsday , piekny kawał doom metalowego przygnebienia.
-
Mgła - Groza
przykald:
co sadzicie? znacie?
-
haha
&feature=related
&feature=related
-
szkoda że już dziś takiej muzy nikt nie naGRYWA, może to nie do końca metalowe ale uwielbiam wymieszanie gitar elektrycznych z klawiszami
&feature=related
-
Megadeth już słyszałem, ale nie jest taki "fajny" jak poprzednik. Jedyne co mi zapadło w pamięci to niezłe intro i kilka solówek w pierwszej połowie płyty.
Ale ja nie o tym. Kiedyś pisałem o projekcie muzyków z Immortal "I" i tym, że w planach jest reaktywacja zespołu. I tak się też stało, płyta jest już dostępna. Jeszcze jej nie słyszałem. ;)
http://www.immortalofficial.com/
-
Odswierzony kotlet - tym razem w kinach.
http://blackmetalmovie.com/
http://www.apple.com/trailers/independent/untilthelighttakesus/
-
Co sądzicie o już nie tak nowej płycie cradle of filth "Godspeed On The Devil\'s Thunder"?
Na początku był chaos, potem było jeszcze gorzej
-
>> grishnack, 2010-08-31 10:44:32
Co sądzicie o już nie tak nowej płycie cradle of filth "Godspeed On The Devil\'s Thunder"?
Tytuł jasno wskazuje, że to płyta na wskroś radosna i afirmująca życie. ;-)
-
Jak mi kumpel starszego brata pokazał tą płytę , spojrzałem na okładkę i pomyślałem : wieś tańczy i śpiewa :-)))
A potem się lekko zdziwiłem , że i przed moim urodzeniem też kużwa fajnie grali.
-
A to druga płyta - tak jak poprzednia zwaliła mnie z nóg :
&feature=related
-
Heh, nawet nie spodziewałem się, że tak wchodzi stary Judas Priest. Przyznaje, że nigdy nie zależało mi na poznaniu ich muzyki z lat 70-tych a dokładniej tej sprzed "Painkiller". Czas to zmienić.
-
Slav, 2010-09-06 21:27:01
Niestety nagrania w studio nie są tak ( moim zdaniem ) porywające , powiem więcej - są dla mnie jednostajnie nudne.
Tu z płyty Sin After Sin :
-
A tych panów słuchaliśmy jadąc w nocy A4 :
Motörhead - Ace of Spades
&feature=related
A na miejscu zamiast iść do domu włóczyliśmy się z kumplami do rana po knajpach , bo żaden z nas nie mógł usiedzieć na dupie :-)))
-
psychodeliczny sludge z usa (ostatnio grali w krakowskiej rotundzie), maja bardzo dobre grafiki na okladkach.koszulkach/plakatach;]
Kylesa - HollowServerer
-
Ostatnio znów grzebałem w płytotece starego metalowca ( kumpel mojego brata ).
Moim zdaniem super płyta .
Podobno ten utwór za komuny jeżeli był " puszczany " to bez początku z winyla :
-
A czy Ktoś zna ten zespół ?
Dla mnie : zajebisty !
&feature=related
&feature=related