Audiohobby.pl
Audio => DIY => Wzmacniacze => Wątek zaczęty przez: p.f.pawlikowski w 23-12-2010, 19:51
-
Wątek poświęcony budowie wzmacniaczy Aleph-X.
Od dawna przymierzam się do budowy tego wzmacniacza. Systematycznie zbieram niezbędne elementy. Choć powstało wiele wariacji/modyfkacji bazujących na oryginalnym układzie, sam planuję stworzyć pierwotną wersję, opublikowaną przez Greya Rollinsa, czyli wersję tzw. XA40 (2x40W/8R).
Wątek ten więc będzie dokumentacją z budowy teago wzmacniacza, poczynając od zakupu elementów. Mam nadzieję, że zachęci do dyskusji nad konstrukcją, wykonaniem, doborem elementów jak i brzmieniem, jako zwieńczeniem trudu prac ;)
Co do konstrukcji;
Przed budowa, niezbędnie jest się zapoznanie z tą stroną;
http://www.facstaff.bucknell.edu/esantane/movies/aleph-x.html
Czyli w sumie pełen profesjonalnie wykonany opis budowy Alepha-X wraz z doborem elementów, parowaniem tranzystorów i wszystkim w sumie czego dusza zapragnie. Biblia IXÓW.
Streszczając, wzmacniacz AlephX, to konstrukcja bazująca na pomysłach Nelsona Passa, upodobniona do Jego najnowszych konstrukcji, czyli Serii wzmacniaczy Pass XA. Opracowany przez Greya Rollinsa, jest to w istocie Aleph M w konstrukcji symetrycznej,
z prostym symetryzacją sygnału. Wersja 40Watowa jest zasilana napięciem symetrycznym stosunkowo niskim, bo tylko +-15V. Ale za to mamy naprawdę spore prądy i niemałą ilość ciepła do rozproszenia (ok. 135W na kanał).
Dlaczego warto go zbudować?
Nelson tak opisuje komercyjne wzmacniacze serii X;
"like chocolate and peanut butter."
;)
-
Schemat;
-
Teraz powinno być dobrze.
-
Na początek najważniejsze, najtańsze i najtrudniej do zdobycia elementy, czyli płytki drukowane PCB.
Zakupiłem je bodajże przez forum audiostereo.pl, tak dawno że nie pamiętam kiedy i od kogo. Jak widac po poniższych zdjęciach, płytki sa wyjątkowo solidnie wykonane. Pod palcami wyraźnie czuć ścieżki, conajmniej 70um, dwustronne, i to wszystko na bardzo grubym laminacie, pożądna robota.
-
Jak wiadomo, zasilacz w takim wzmacniaczu ma niestety swoje wymagania. Możliwości są dwie, albo kondensatory śróbowe (wersja droższa), albo PCB i dużo kondensatorów snap-in (wiadomo, tańsza).
Na forum diyaudio.com polecają zasilacze z filtrem rezystancyjnym, a dokładniej CRC lub CRCRC. Ja zdecydowałem sie na wersję tańszą, czyli PCB i filtr CRC, ale za to sporej pojemności na każdy kanał. Problem był jedynie z płytkami, musiałem zaprojektować własne, jak wyszły, widać poniżej, jestem zadowlony, z projektu jak i z wykonania. Grubość warstwy miedzi to 70um, połączenia na kable lub gniazda ARK, kondy wchodzą o średnicy max 35mm, szerszych się nie spotyka za często. Ściezki szerokości 17,5mm, co przy takiej grubości miedzi daje przekrój równy 1,225mm2, wystarczy ;]
Co do pojemności to ma być 88000uF na kanał, z rezystorem 0,11R (2x 0,22R 5W) w połowie. Kondensatory kupiłem na allegro w dość dobrej cenie u tego Pana;
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=12575594
wyszło bodajże niecałe 100zł na dwa kanały (w sumie 16szt. 22000uF 25V marki NIC - Nippon?). Za śróbowe zapłaciłbym conamniej 2-3 razy tyle, czy warto, trudno powiedzieć ;)
Masa sygnałowa będzie wchodzić na płytkę wzmacniacza, masa z podwójnych mostków będzie łączyć się na płytce zasilacza i z zasilacza do płytki wzmacniacza, pewnie warkoczem?
Ktoś doradzi jakieś mostki?
-
p.f.pawlikowski
mam takie płytki tyle że bez opisu i soldermaski, czy masz do tego jakąś dokumentację ?
-
Witaj!
Chodzi Ci o te od Alepha czy zasilacza?
Te z alepha mają opis pasujący do schematu zamieszczonego tutaj jak i pod linkiem który podałem w pierwszym poście.
Co do płytek zasilacza, to w sumie nie ma tam co opisywać, zwykła podtrzymajka pod kondensatory ;) Ale być może masz moją starszą wersje płytek które kiedyś zrobiłem, fotka poniżej. Mają węższe ścieżki i brak przerwy w gałęziach zasilających na rezystory, dławiki itd. Albo zapodaj fotkę to wtedy damy rade ;)
-
W świątecznym nastroju, fotki z kondensatorami i transformatorami.
W sumie 16szt. 22000uF 25V marki Nippon o których już zdążyłem wspomnieć, czyli 88000uF na kanał, mam nadzieję, że wystarczy, bo jak nie to dorobię jeszcze pcb pod 4szt, czyli dodatkowe 44000uF i zepnę przez rezystor tworząc kolejny filtr, w sumie CRCRC ;]
I znacznie ciekawsza rzecz, czyli transformatory od p. Lachowskiego z Toroidy.pl. Transformatory jak przystało tę firmę, pożadnie wykonane (wbrew temu co niektórzy twierdzą). Są to dokładnie transformatory typu 300VA 2x12,5V w pełnym wykonaniu AUDIO. Dodatkowo zastosowano większy rdzeń (bodajże ten z transformatorów 400VA), oraz pogrubiony drut, czyli wykonanie pod wzmacniacze klasy A. Każdy z transformatorów będzie obciążony poniżej 150VA, więc jest spory zapas, no ale biorą pod uwagę, że w obudowie może być "ciepło", strzeżonego Pan Bóg strzeże ;) Bardzo długie wyprowadzenia kabli z traf, podkładki w zestawie, równo nawinięte uzwojenia, wszystko zasługuje na pochwałę, cena to niecałe 400zł z wysyłką za dwa transformatory.
Dlaczego 12,5V? Tutaj miałem spore problemy, jakie napięcie dobrać. Wszędzie polecają od 12-13V, w szczególności tę drugą wartość. Dość sporo spada na mostkach prostowniczych (ja zastosuję podwójny, więc spadek będzie około 1V!), no i sam spadek napięcia pod takim obciążeniem, dodatkowo około 0,5V stracę na filtrze zasilacza. To wszystko podowuje, że trzeba mieć zapas. Nawet gdy nie wyjdzie po wyprstowaniu dokładne 15V, to i tak będzie dobrze. Na diyaudio.com wykonywano wersje na napięciach od bodajże 12V do znacznie większych, więc tranzystory zawsze pracowały dobrze (choc oczywiście sama moc wzmacniacza też sie zmieniała, kwestia jeszcze biasu).
-
Chyba najdłużej czekałem na tranzystory. O ile same trany mocy IRFP044 kupiłem stosunkowo szybko dobrze sparowane, to IRF9610 dopiero rok później, ale też świetnie poparowane. Już miałem decydować się na pary z eBaya (z CHRL) w koszmarnie wysokiej cenie i do tego niewiadomego pochodzenia (jako parowane pary, bo tak to tanio oczywiście stoją), ale trafiła się okazja na sąsiednim forum.
Został jeszcze problem tranzystorów MPSA18, nie mam parowanych par, a miernik odmówił mi pracy w tym zakresie (o ile kiedykolwiek działała ta opcja ;)), więc albo upoluję coś albo nie wiem, zbuduję mini układzik do pomiarów... ;)
Dlaczego IRFP040 a nie np. IRFP240? Papa Nelson zaleca ‘044 do napięć poniżej 20V dla obniżenia zniekształceń, więc rady posłuchałem i takie u mnie zagrają ;]
-
Ostatnie zdanie posiatkowało, miało być;
Dlaczego IRFP044 a nie np. IRFP240? Papa Nelson zaleca wersję 044 do napięć poniżej 20V dla obniżenia zniekształceń, więc rady posłuchałem i takie u mnie zagrają.
Rezystory
Jak widać na poniższych zdjęciach, głównie rezy AllenBradley. Są moimi ulubionymi i nie dam się przekonać ;)
w GC tylko te spisywały mi się jak należy, także w układach lampowych spisują się wyśmienicie. Jest barwa, naturalność, nic nie muli, nic nie wyostrzone, po prostu tak jak być powinno. Trzeba jednak kupowac je ze sporym zapasem aby parowac je przed wlutowaniem, mają niestety spore rozbieżności wartości.
Na schemacie są także rezystory 0,22R 3W (8szt./kanał), ja zdecydowałem się na Fukushima Futaba, zakupione dokładnie tutaj;
http://www.madral.net/product_info.php?products_id=47
Za jakiś czas dalsza część monologu ;))
-
Co do rezystorów AB jeszcze, to kupione były częściowo w rezystory.net, a brakujące wartości w partsconnexion.com. Jednej wartości nie dostałem w wystarczającej ilości i zastąpię je rezystorami PRP.
Obudowa, a raczej mono bloki, zakupione już jakiś czas temu, nie są moim dziełem. Wymagają kilku poprawek i modyfikacji aby dostosować je do moich potrzeb i AlephaX. Wcześniej siedział tam jego brat Aleph5, więc dadzą sobie radę z odprowadzeniem ciepła.
-
W wolnym czasie w ramach relaksu polutowałem zasilacze, nic specjalnego a cieszy ;)
-
mam nieśmiałe pytanie, czy od 17 stycznia budowa posunęła sie choć ciut do przodu ? interesuje mnie bardzo efekt końcowy :) czyli brzmienie tego cuda
-
Niestety niewiele, ledwo wlutowałem troche elementów w płytki końcówki mocy. Ale fajnie, że piszesz, myślałem, że nikogo nie interesują takie wzmaki jak AlephX, a tu niespodzianka, jakże motywująca ;))
Przyznam, że mnie tez ciekawi mocno brzmienie, a słyszałem już trochę wzmaków i mam z czym myśle porównywać. Niestety narazie strasznie pochłonęła mnie budowa kolumn i cos kosztem czegoś, ale obiecam się wkrótce poprawić ;))
-
Możesz wrzucić jakieś bardziej szczegółowe zdjęcia tej obudowy. Wydaje się być fajna.
-
nie żebym ponaglał ;) mam mały dylemat odnośnie wzmacniacza, lampa czy tranzystor ? Opinie są oczywiście podzielone, w najbliższym czasie będę miał możliwość posłuchania F5 Nelsona Passa + Visatony i porównać z moimi Hurrcanami (konstrukcja Krs47). Kolega który słuchał F5 był zahipnotyzowany jego dźwiękiem :) lecz ja mam obawy czy napędzi Hurricany tak, aby dobrze zagrały w pomieszczeniu ok 50-60m2 dlatego pytam o Aleph, jest ciut mocniejszy, no i gdzies tam w głębi duszy tli się tęsknota za lampą (6C33C w układzie PP). Możesz zdradzić jakie kolumny Ty budujesz ?
pozdrawiam Piotr
-
Padły mi baterie w aparacie, więc dopiero jutro postaram się dodac jakieś nowe fotki obudów. Ale jeszcze brak mi wszystkich gniazd i wogóle musze troche ją porozwiercać bo nie do końca mi pasuje pod ten ukłąd, wczesniej pracował w nich Aleph 5 jak już chyba pisałem ;)
Co do kolumn, to są to tuby, wątek Horny wszystko tłumaczy ;)
Wzmacniaczy nie dzieliłbym tak bardzo na lampowe czy też tranzystorowe, równie istotne zmiany zachodza w klasie pracy wzmacniacza, niestety klasa A jest lepsza brzmieniowo od AB i koniec kropka ;) Słuchałem Alepha 5 i niewiele wzmacniaczy gra tak lampowo jak ten tranzystor :D
-
Niech mnie ktoś oświeci, proszę.
piotrek wyraził obawy o nagłośnienie 60m2 z Passa F5, który to ma 2x25W (BTW. Spokojna Twoja głowa. 25W to wystarczająco byś nie był w stanie wytrzymać natężenia dźwięku z dość sprawnych Hurricanów. Już kilka watów też wystarczy).
Po przeczytaniu info na temat Aleph 5 dowiedziałem się, że to wzmacniacz 2x60W. A przecież Aleph 5 to typowe SE (Zen podobny - źródło prądowe plus tranzystor "kluczujący") pracujący z dużo niższą sprawnością (ok. 20-25%) niż Push-Pull F5 Passa (dwa razy tyle). W gałęziach są ustawione podobne biasy - ok. 2,2A. Jeśli mają pracować w czystej klasie A to prądy biasu nie mogą zostać przekroczone (przez obciążenie nie może popłynąć więcej prądu), co oznacza, że na identycznych obciążeniach powinny się wydzielić identyczne moce. Skąd zatem te różnice w deklarowanych mocach wyjściowych? Gdzie tkwi błąd w moim rozumowaniu?
P.S. SE zagra na pewno bardziej "lampowo" niże push-pull. Ale za to push-pull ma tą zaletę, że płynnie przechodzi w klasę AB i mocy potrafi dostarczyć tyle ile zasilacz. BTW. Tą właściwość mam zamiar wykorzystać w F5, które buduję. Będzie tryb "econo" z niewielkim prądem bias, po to by do słuchania radia w tle (bo to będzie docelowo jedyny wzmacniacz w domu) nie ciągnąć z gniazdka 350W i ogrzewać całego pokoju ;)
--
Pzdr
Tomek.
-
To kolejny parametr konstrukcyjny wzmacniacza który wpływa na jego walory brzmieniowe, SE lub PP. Oczywiście preferuję SE, ale to tez nie jest jedynym wyznacznikiem wspaniałego brzmienia. Tak jak wspomniał Cypis, niestety SE ma wadę w postaci ograniczeń mocowych, dlatego ogólnie panuje opinia, że lepiej grają mocniejsze wzmacniacze w takim układzie (np. z Passów właśnie najmocniejszy A5 gra najlepiej), ale ja elektronikiem nie jestem ;)
-
Jeszcze mi się przypomniało.
Ze wzmacniaczy tranzystorowych SE najbardziej lampowo zagrają te na power JFETach z uwagi na ich "triodowe" charakterystyki prądowe. Można próbować zrobić Zen v9 ( http://www.passdiy.com/pdf/ZV9.pdf ) albo konstrukcję forumowicza ZAGRA ( http://audiohobby.pl/topic/1/5990/2, post z 2.01.2011 ok. godziny 12-tej.) Ta druga szczególnie jest kusząca z uwagi na prostotę i brak kondensatora wyjściowego.
Tranzystory LU1014D mam mieć, więc i jedna z tych dwóch konstrukcji w formie prototypu też się pewnie u mnie pojawi.
--
Pzdr
Tomek.
-
moje obawy wynikają stąd, że te 25W to tak jakoś mało się wydaje :)) zresztą teraz to namieszaliście mi nieźle, co mam w końcu zbudować, F5, Aleph, Zen9... niech Was ;)
Piotr
-
A czego szukasz w brzmieniu?
-
trudne pytanie... takiego górskiego potoku, czystego, rwącego, dającego orzeźwienie, no ale żeby nie trzeba bylo od razu brać po takiej kąpieli tabletek na ból gardła czy gorączkę
-
To ja głosuję na F5 ;)
-
to buduję F5 :) ale muszę skończyć najpierw kolumienki. Oczywiście dalej będę Ci kibicował i z ciekawością śledził budowę Alepha
pozdrawiam Piotr
-
Lepiej późno niż wcale ;)
Obudowy stosunkowo solidne, jak wspominałem, pracował w nich Aleph5 i nie osiągały więcej jak 50* napewno, więc AlephX w najsłabszej wersji będzie miał naprawdę chłodno, choc niewiem czy wpłynie to dobrze na pracę tranów i samo brzmienie, ale napewno będzie żywotniej ;)
Wymiary każdego z monobloków to 13 x 23 x 33 cm. Wysokość pinów w radiatorach to prawie 3 cm. Nadal nie mam kilku drobiazgów jak gniazda IEC, mostki prostownicze, ale to nie problem, poprostu mi się nie śpieszy.
-
Na litość ..., nie piny tylko żebra.
-
Jezeli chodzi o te 25 wat w f-5,to wystarczy ze glosniki maja powyrzej 90db ,to mocy nie zabraknie, bedzie naprawde glosno.U mnie moje odgrody f-5 buja do koncertowych poziomow z latwoscia.
-
>A66
Spokojnie, to tylko przejęzyczenie ;)
-
ruszyło do przodu !! tak trzymaj !! własnie skończyłem swoje kolumienki wg projektu Krs47 i zabieram się za wzmacniacz, ale tu mała zmiana, ostatecznie padło na Krell
-
Kolumieniki widziałem właśnie, gratuluję, bardzo ładne! ;)
Co do Krella, to zapewne chodzi Ci o KSA-50. Świetny wybór, pobawisz się głębokościa klasy AB w nim, może nie trzeba będzie poborów rzędu 300 i więcej Wat ;) Brzmienie bardzo uniwersalne ale przyjemne, trochę kojarzy mi się z układami LM3875 tylko lepsze w kazdym zakresie, szczególnie wydajności prądowej :)
Prawie rok temu, poskładałem i dla siebie budżetową wersję KSA50 w małych monoblokach. Bardziej dla sprawdzenia co to warte i jakoś tak zostało, choć planuję przełożyć do nowej wspólnej obudowy zapewne z innym juz zasilaniem bo będzie pędzić mi to sam bas.
Ponizej fotki jak to wyglądało podczas składania, brakuje fotki finałowej, gdzie na górze jest zamontowana płytka z końcówką mocy
-
Na szybko dorobiłem resztę, słabo widać, ale coś widać ;)
-
Obudowy jakie wykorzystałem, pochodziły z dwóch identycznych wzmacniaczy, Uher Z-140. Trafa Unitrowskie, a kondy śróbowe, przyzwoite 22000uF Jamicona, prąd 0,3A na tranzystor jak pamiętam. Przy efektywności moich kolumn powyżej 95dB to i tak przerost formy nad treścią, a że teraz na górze gra u mnie lampa, to sam bas pociagnie chyba ten Krell który kurzy się już jakiś czas nieużywany ;)
-
taaaaak, u jednych Krell pokrywa kurz, a inni z mozołem, w pocie czoła biorą się za budowę, ech... samo życie
jeszcze jedno pytanko, a jak wypada lampa vs Krell ? ostatnio chodzi mi po głowie i to coraz intensywniej projekt na ruskich triodach 6C33C w układzie PP i chyba pociągnę go równolegle z Krellem. Ktoś kiedyś powiedzial, że dźwięk lampowej triody to jest to co tygrysy lubią najbardziej...
-
Tutaj dużo zależy o jakiej lampie mówimy, lampa lampie nie równa, pomijam już układ który chyba jeszcze wieksze ma znaczenie. Jeśli chodzi o 6C33C to puki co nie mam z nią najlepszych doświadczeń, ale układ był mało przemyślany i dam jeszcze kiedyś szansę tej lampie napewno. Podobnie było z EL4 których nie lubiłem, a teraz w odowiednim układzie, z odpowiednim driverem gra tak, że nigdy bym nie powiedział, że ta lampa ma takie możliwości.
Dodatkowo układy SE sa bardzo wrażliwe na jakość elementów, mój nawet reaguje bardzo silnie na porę dnia, gra dobrze jak ludzi w domach nie ma :))
Ale już pomijając to wszystko to ta lampa gra nieco węższą sceną, troszke mniej dynamicznie, ale forma w jakiej buduje dźwięki, jak są przedstawiane, nie daje szans wielu tranzystorowcom ;) Krell to świetny wzmacniacz, chyba najlepszy tranzystor jaki do tej pory miałem u siebie, bardzo przypomina mi brzmienie dobrze zaaplikowanej kostki LM3875, ale jest we wszystkim lepszy, także w samej barwie i tej poprostu przyjemności słuchania. Jednakże brakuje mi w nim tego co daje najprostsza EL34 w SE, takiej struktury dźwieku, która daje większy realizm;
krell świetnie odtwarza muzykę, ale EL34... ją poprostu gra...
-
>> p.f.pawlikowski, 2011-04-04 11:21:31
>Podobnie było z EL4 których nie lubiłem, a teraz w odowiednim układzie, z odpowiednim driverem gra (...)
To znaczy z jakim drajwerem i w jakim cirkucie? :)
-
Driver na 6SL7 w układzie coś pomiędzy Mi-Followerem a SRPP. Ale wzmacniacz nie jest mojego autorstwa, więc nie poczuwam się do publikacji schematów ;) A jest to produkt p.Henryka z HFelektronika (Feliks Audio).
-
Poprawka 6SN7 miało być ;)
-
A na czym polega to coś między mu-followerem a SRPP?
-
Jest to bardziej mu-follower, ale w nieco zmiennym układzie, nie mam takiej wiedzy aby dokładniej zaanalizować działanie, poprawość czy brzmienie patrząc na sam schemat ;) Tu już trzeba by porozmawiać z autorem, ważne, że to gra!
-
Świetny wątek.
Mimo, że nie jestem w stanie zbudować czegoś takiego samodzielnie, czyta się wyśmienicie.
Gratuluję uporu.
-
Dziękuję za dobre słowo, budujące ;)
Ciesze się, że jest jakieś zainteresowanie takimi wzmacniaczami.
-
Wielu z nas częściej by się odezwało w tym wątku gdybyśmy mieli coś rzeczowego do powiedzenia - ja czytam, podziwiam ale nic do dyskusji nie wniosę merytorycznie. Znam osoby, które czytają a nie mają na audiohobby nawet konta założonego.
-
my tu gadu gadu o lampach i krellu, a jak się ma nasz główny bohater Aleph X ??
-
Czekam aż się ociepli ;P
A tak powazniej to poprostu narazie nie mam czasu posuwac się z projektem do przodu, puki co kupuję dodatki, jak gniazda, jakąś drobnicę.
Kupiłem ostatnio mostki prostownicze, takie najtańsze 50A, takie jak fotka poniżej.
Dlaczego takie? Nie znalazłem nic sensownego, pozatym szybkie diody, niestety przepuszczają więcej zakłuceń z sieci co wymaga lepszej filtracji, a to jest piętą achillesową wzmacniaczy pokroju Aleph. Zapewne diody zbocznikuję kondensatorami do 100nF, co daje pozytywne rezultaty przy wolnych diodach, przy szybkich podobno je zamula. Ale tutaj fajnie jakby się wypowiedział już jakiś elektronik, moja wiedza jest niestety typowo forumowa w tym temacie ;))
-
Ja również czytam ten temat, i choć robię swoje urządzenia. to mocno Ci kibicuję przy Alephie :)
Pozdrawiam.
-
;)
Co do gniazd zasilających IEC, to bez szaleństw, zakupiłem schurtera, niedrogo a możliwe, że trochę lepiej niż te najtańsze komputerowe, jeśli wogóle to ma jakieś znaczenie ;)
No ale czas by sie wziąść w końcu za polutowanie PCB, tutaj czeka mnie mozolne parowanie Allenów ;]
Lutowane będzie cyną ołowiową, mam już dość tej ze srebrem (choć mam dobry japoński stop).
-
Po moich doświadczeniach z amini , a3 proponuje każdemu budowniczemu tych wzmacniaczy zainwestować co się da w kondensatory zasilające. Stosowałem kolejno: 8szt. nippon15000uF, 8 do 10szt. nippon22000uF i 4szy. siemens47000uF dwa ostatnie typy na śruby.
-
Zapewne śrubowe okazały się najlepsze?
Po głowie chodzi mi jeszcze A-Mini, z racji tego, że te 40W z AX to jakieś 10x za dużo przy moich kolumnach, a dodam, że ciągnę tym tylko średnie i bas... ;)
Ale zobaczymy jak zagra mi AX, puki co powolutku lutuję, choć chyba projekt znów odłoży się na jakieś 3 miesiące, mam za dużo na głowie z tematów już poza audio nawet...
-
Uważam że kondensatory powinny być dobrej jakości co nie oznacza drogie , a te stosuje elektronika przemysłowa , profesjonalna. Osobiście odradzam A-Mini lepiej zrobić a3. Tu mamy szczególny wypadek, sprawne i to bardzo kolumny. Ogólnie zagra jak sam pisałeś o serii aleph. Teraz na stronach Pass-a są inne chyba ciekawsze projekty.
-
Autorze tematu, czy jest tajemnicą koszt całej zabawy ile cię wyniósł?
-
Hmmm.. koszt cześci podchodzi po 1kzł + obudowy, które są najdroższym elementem tej zabawy oczywiście.
W wyniku strategicznych zmian w systemie i braku czasu, projekt leży, ale w końcu ruszy ;))
-
czy może coś ruszyło się w temacie AX?:)
-
Ale ten czas goni ;)
Narazie tematyka diy audio poszła u mnie w odstawkę i jeśli tylko coś ruszy z Alephem, z pewnością pochwalę się tutaj.