Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: majkel w 14-07-2010, 10:51

Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: majkel w 14-07-2010, 10:51
Jakie słuchawki według Was nadają się na te jedyne, takie, po które po prostu się sięga i słucha muzyki? Gdyby miały być tylko jedne, to które i dlaczego? Z tych, które ja poznałem, to:

Ultrasone Edition 8 - grają efektownie i monitorowo na wysokim poziomie jednocześnie, można je wszędzie zabrać i praktycznie ze wszystkiego napędzić. Z lepszym i dłuższym kablem pewnie będzie jeszcze lepiej.

Denon AH-D7000 - tak jak do niektórych nie przemawiają Ultrasone Edition 8, tak do mnie nie przemawiają te Denony, ale muszę przyznać, iż starają się dokładnie odwzorowywać muzykę. W sposób być może lekko beznamiętny i z basem zbyt kojarzącym mi się z tym, co mnie denerwuje w nie najlepszych kolumnach podłogowych, ale ogólnie klasa, z małymi fajerwerkami nawet.

Grado PS1000 - ja na nich wysłucham wszystkiego. Słuchawki dobre i tanie potrafią na niektórych nagraniach być tylko tanie, te zawsze będą dobre. Świetny bas, inny niż w Edition 8, ale nawet nie wiedziałem, że taki bas można zrobić. Szybki, twardy, schodzący nisko, ale też produkujący dużą ilość powietrza. Sygnatury dźwięku tych słuchawek nie rozgryzłem do dziś, innymi słowy nie zidentyfikowałem jakiegoś konkretnego wtrętu do muzyki, jaki zdecydowana większość słuchawek potrafi dodać.  Grają lekko na ciemną stronę mimo iż mają wyraźnie podciągnięty niższy i średni sopran. Świetna przestrzenność dźwięków i oddanie ich "czasu życia".

Sennheiser HD565 Ovation - słuchawki, których jeszcze niedawno chciałem się pozbyć. Niektórzy poszukują ich miesiącami, sam jednemu takiemu sprzątnąłem je sprzed nosa. :) Kiedy jeszcze istniała strona headphonesguru.com, ten model był tam opisany jako wybitnie prawidłowo oddający proporcje pasma. Z modeli obecnie produkowanych najbliżej do nich ma HD600. Słuchawki te same z siebie niczym szczególnym nie zwracają uwagi. Ot, grają. Ich wartość rośnie w bezpośrednich porównaniach z innymi uznanymi modelami średniej klasy. Przy DT880 Pro okazuje się, że ich mniej jałowa i jaśniejsza prezentacja średnicy bardziej do mnie przemawia. Przestrzeń jest bardziej wypełniona muzyką. Przy AKG K 701 wychodzi, że AKG grają dźwiękami "uciekającymi" i bardziej punktowymi. Ten efekt uciekania kojarzy mi się też z Grado GS1000, ale te to co innego niż AKG mimo wszystko. Wracając do K701 - zostawiając ich zalety, a prezentację przestrzenną zamieniając na źródła większe, bardziej grające na słuchacza, rozedrgane i nieco wręcz kipiące swoją fakturą - otrzymujemy Sennheisery HD565. Fajne, nie? :) Teraz rozumiem dlaczego jak ktoś ma K701/K702, to ma jeszcze drugie słuchawki grające z większym wypełnieniem. No i jeszcze ten bas - zupełnie nie zwraca na siebie uwagi. Nawet HD600 trochę grają po sennheiserowsku w tym obszarze - trochę na ciepłą stronę w środku pasma i w stylu lekko nabrzmiałym, nie punktowym.
HD565 zyskują po wymianie kabla. Właściwie to dzięki nim do reszty dowiedziałem się co jest wart kabel od HD600, a de facto od innych modeli, bo HD580 i wcześniejsze też go miały, więc to stara konstrukcja kabla. Otóż na tym kablu nic się do siebie nie klei, a dźwięki jakby spowite pajęczyną, watą poutykane. Jakaś taka dysharmonia panuje, a to co robi z nimi lepszy kabel jest de facto ciekawsze niż w przypadku HD650, bo nie zmienia balansu tonalnego, przestrzeni, itp., tylko oczyszcza się atmosfera. Coś jakby ustawić fokus na najlepszą możliwą ostrość i przetrzeć cokolwiek przykurzony obiektyw. To samo, ale odbiór łatwiejszy i przyjemniejszy. To pewnie z racji jakości wysokich tonów, które w tym robią mielonkę z sopranu HD650 - moim zdaniem.
Jeszcze dodam, że nie cisną czaszki i są wygodne przez to.
Z powodu neutralnej (czytaj: względnie jasnej) equalizacji, dobór sprzętu wymaga staranności. Zacząłbym od kabla, zyskuje nawet słuchanie ze sprzętu przenośnego, do stopnia, że z lepiej zrealizowanych albumów mamy albo dźwięk z dobrych słuchawek (kabel firmowy), albo muzykę bez udziału słuchawek (kabel jakości studjnej).

Pomijam modele, których nie słyszałem, bądź których nie umieściłbym w tym wątku.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: fallow w 14-07-2010, 16:27
Nigdy nie slyszalem sluchawek ktore moglyby robic jako te jedyne do wszystkiego. Wszystko zalezy u mnie od nastroju i tego na jaka prezentacje mam w danej chwili ochote. Tak samo, nie mam swojej ulubionej muzyki/gatunku. Raz lubie posluchac jazzu, raz elektronicznej napierdzielanki raz klasyki, raz lubie pojsc na impreze klubowa raz odwiedzic filharmonikow a raz posluchac popu z lat 80tych. Nie slyszalem jeszcze zadnych przezroczystych sluchawek bo i jak to ma byc realne na nagranej/zarejestrowane lub syntetycznej muzyce.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: fallow w 14-07-2010, 16:31
To tak jak bym mial pic cale zycie rozne gatunki herbaty z tej samej czarki przykladowo. Juz w sytuacji idealnej - czarka nie wprowadza nic do smaku i sluchawki nie ingeruja w muzyke. Po jakims czasie picie codziennie nawet Gyokuro by spowszednialo i zrobilo sie totalnie nudne, nawet jezeli czarka bylaby jakims wymyslnym tworem z rejonu Hagi a sama Gyokuro rasowym wykwintem.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 14-07-2010, 16:34
>> fallow, 2010-07-14 16:27:05
>Raz lubie posluchac jazzu, raz elektronicznej napierdzielanki raz klasyki, raz lubie pojsc na impreze klubowa

I wytrzymujesz TO CO TAM JEST GRANE i nie wychodzisz z kwaśną miną i zszarpanymi nerwami?
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: fallow w 14-07-2010, 16:49
Nie. :) Generalnie bardzo lubie sie "wyzyc" przy wszelkiem masci lamancach a takze sluchac w celach relaksacyjnych krewnych jungle i d\'n\'b.

&feature=related





Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: majkel w 14-07-2010, 18:15
@fallow, dopowiedziałeś sobie wymóg wysokiego realizmu, a on wcale nie musi być spełniony. Ja bym tobie sugerował zapoznać się z Ultrasone Edition 8. W muzyce elektronicznej de facto nigdy nie ma realizmu, jej realizm kończy się na zapisanych i zmiksowanych samplach. Byłoby realnie tylko na identycznym sprzęcie, na którym realizowano materiał, inaczej jest to mniej lub bardziej kreacja. Jeśli Edition 8 i PS1000 grają różnie, to mamy do czynienia co najmniej z jedną metodą łączenia prawdy z kreacją, a najpewniej z dwoma. Pytanie - czy są głośniki maksymalnie realistyczne pod każdym względem? Być może system Wing Ancient Audio, ale nie słuchałem, więc nie wiem.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 14-07-2010, 19:02
Fallow, przesłuchałem wszystko i zastanawiałem się czy określić to jako zaledwie okropne czy nie owijając w bawełnę - brzydkie. :(
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 14-07-2010, 20:17
Ja jestem widze duzo mniej wymagajacy jesli idzie o sluchawki od Fallowa, mam sporo roznorodnej muzyki w swojej plytotece, a mimo to slucham (i to z satysfakcja) na tych samych nausznikach juz od niemalze 3 lat i tu sie raczej nic nie zmieni, chyba ze padna nagle na amen...
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: kopaczmopa w 15-07-2010, 10:29
Mysle ze wiekszosc powie ze nie ma takich:)

Z tym ze prawda jest taka ze jak sie chce to na tych przyzwoitych mozna sluchac spokojnie kazdego gatunku. Poza tym mimo wszystko -ja slucham roznej muzyki ale nie az tak roznej zeby miec rozrzut i w danych sluchawkach nie moc sluchac.

Raczej latwiej zdecydowanie jest jednak znalezc sluchawki na ktorych nie mozna sluchac wszystkich gatunkow bezwzglednie.
Sa to np K701 - kuleja z basem zdecydowanie.
Niemniej juz takie HD595 (uzywane ok 300zl) sa dosc wszechstronne, HD580 rowniez.
Niektorzy chwala Grado do muzyki symfonicznej, zywej inni do rocka...Gusta sa rozne.

Wg mnie nieuadiofile docenia kazde niezle sluchawki, zapalency audiofile beda szukac i miec kolekcje i przerzucac.

Przyznam ze ja lubie patrzec na muzyke z roznej perspektywy dlatego mam kilka par sluchawek, co nie oznacza ze nie moge na jednych sluchac dluzej niz na innych.

Moge uszeregowac te ktore mam czyli swoje:

HD580 - maja wszystko, dosc uniwersalne i przejrzyste i przyjemne. Moge na nich sluchac wszystkiego.
HD380Pro - lubie na nich sluchac koncertow rockowych ( zjawiskowy bas)
HD650 - muzyka dla zmeczonych uszu, czasem wiec wigor rockowy na nich wypada swietnie bo niczym nie razi, innym razem nudzi.
DT990Pro - gdy muzyka sciele sie gesto - dosc uniwersalne ale nagrania nie moga byc jazgotliwe bo wychodzi ich ostrosc
Grado sr60 - przyjemne, plastyczne z lekkim niedoborem basu- rowniez dosc uniwersalne.

Co ciekawe za jedne z bardziej uniwersalnych sluchawek uwazam dokanalowki Sony EX85 oraz iGrado - jak na potrzeby plenerowe rewelacja.

Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: fallow w 15-07-2010, 11:34
Odpowiadasz na wpis
>> majkel, 2010-07-14 18:15:56
W muzyce elektronicznej de facto nigdy nie ma realizmu

Tak. W pelni sie zgadzam. W muzyce opartej na obrobce sampli realizm to sliski termin. Z jednej strony nie mozna mowic tutaj o realizmie z drugiej ktos moze np. powiedziec, ze chcialby aby plyta The Cinematic Orchestra brzmiala tak jak wtedy gdy byl na koncercie. Albo nawet, zeby tak brzmiala plyta The Prodigy. To tez, przeciez jakas tam forma "realizmu". Tak czy siak ja nie poszukuje realizmu ani w muzyce elektronicznej ani w zywej. Nie mam wcale takiego zalozenia. Ultrasone Edition 8 bylyby dla mnie sensowne - gdyby kosztowaly 1.500 PLN. W zaden sposob nie potrafie namierzyc uzasadnienia takiej ceny tych sluchawek. Juz latwiej mi to szlo w przypadku Edition9 gdyz faktycznie posiadaly unikalne i "wybitne" cechy. Tak samo jest z K1000 albo GS1000.

Tych samych kawalkow przeciez sluchamy w roznym wykonaniu, w roznych miejscach (rozna akustyka, rozne miejsca na sali) - w kompletnie roznych warunkach, czy tez grane przez rozne sklady, bandy i zawsze brzmi to po prostu roznie.

Ja mam taka sama potrzeby sluchajac moich kawalkow w domu. Nie chce ich slyszec zawsze tak samo, stad wybieram takie sluchawki na jakie mam dzisiaj ochote.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: fallow w 15-07-2010, 11:36
Odpowiadasz na wpis
>> Detektyw Kwass, 2010-07-14 19:02:53
Fallow, przesłuchałem wszystko i zastanawiałem się czy określić to jako zaledwie okropne czy nie owijając w bawełnę - brzydkie. :(

No tak, gusta sa rozne. Zdaje sobie sprawe, ze dla wielu to nawet nie jest "muzyka". Ja jednak lubie sluchac i czegos takiego i klasyki. Jezeli jest rytm, to dla mnie to juz wystarcza by byla muzyka. Cale reszta to juz pole do popisu.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: JeckyllAndHyde w 15-07-2010, 14:57
Odpowiadasz na wpis
>> Detektyw Kwass, 2010-07-14 19:02:53
Fallow, przesłuchałem wszystko i zastanawiałem się czy określić to jako zaledwie okropne czy nie owijając w bawełnę - brzydkie. :(

Wystarczy "Mi sie nie podoba". O gustach sie nie dyskutuje. Dla wielu ludzi (tak wlasciwie to dla znakomitej wiekszosci populacji) muzyka klasyczna jest nie do zniesienia.

Jesli ktos slucha tylko klasyki, klasycznego jazzu i Diany Krall to nie bedzie mial problemu ze znalezieniem sluchawek "do wszystkiego". "Wszystko" w tym przypadku jest mocno ograniczone. Sam slucham bardzo roznorodnej muzyki i moje K701 po prostu nie nadaja sie do wszystkiego - szczerze watpie, zeby K1000 tez sie nadawaly. Przy niektorych utworach Thievery Corporation, Bjork, Tricky\'ego, a nawet przy sluchaniu plyty "ojDADAna" Grzegorza z Ciechowa sluchawki musza wydac z siebie cos wiecej niz audiofilskie plumkanie.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 15-07-2010, 15:31
Odpowiadasz na wpis
>> majkel, 2010-07-14 10:51:01
Jakie słuchawki według Was nadają się na te jedyne, takie, po które po prostu się sięga i słucha muzyki? Gdyby miały być tylko jedne, to które i dlaczego? (..)

Dla szerszego grona odbiorców mogły by to być Grado SR325i(dla mnie to taki uniwersal soldier)

Dla osób nie bojących się ryzyka 3-way Reference, tak samo wspaniale spisują się we wszystkich gatunkach jak powyższe jednak to nieco odmienny styl prezentacji, jak ktoś lubi elektrostaty ale oczekuje od słuchawek większego wykopu i dynamiki to może być świetny wybór ;)

Dla węższego już grona odbiorców GS1000i

Z reszty, którą słyszałem to było zawsze więcej minusów niż plusów więc raczej słuchawki wybredne i mało uniwersalne, które zawsze coś eksponowały kosztem czegoś innego. Takie jest moje zdanie.

PS Kurde no i chyba teraz to już zrobiłem się niezłym Grado Fanem :/
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 15-07-2010, 15:52
A tak jeszcze dodam, że jak się okazuje najbardziej uniwersalne słuchawki to nie te, które naszym zdaniem obsługują poprawnie większość gatunków, a raczej te, które obsługują poprawnie wymagania większości odbiorców.

Na forach często doradza się odwrotnie i np Rolandsinger cieszył się rockiem w DT880 PRO czy CAL! i chętnie polecał je innym, a ja musiałem je zdejmować po pół godziny z głowy bo mi uszy puchły i to w spokojnym repertuarze bluesowym czy jazzowym, o rocku to nawet bym nie myślał mając nadal te słuchawki.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 15-07-2010, 15:56
Pawel, twardy jesteś. Ja w Grado wytrzymywałem max kilka minut :-)
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 15-07-2010, 15:59
Jedne słuchawki do wszystkiego ?
Jeśli dynamiczne to podobały mi się ostatnio D7000 ze wzmacniaczem vinyloida. Sporo lepsze od AT W5000 sluchanych w podobnym okresie(bez porównania bezposredniego)
D 7000 nie preferowały żadnego gatunku muzycznego, z  wszystkim bylo co najmniej bardzo dobrze.
Uniwersalne, sexy, kiedy trzeba dobitne i bezpośrednie.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 15-07-2010, 16:01
Hehe no ja w GS\'ach potrafię przesiedzieć jeszcze dłużej niż w customach, a dobrze napędzone nie męczą słuchu nawet po całym dniu słuchania z krótkimi przerwami na jedzenie :) Oczywiście górę mam nieco podpiłowaną po przez EQ na wąskim zakresie pasma.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: fallow w 15-07-2010, 16:25
Wyraznie klucz: "dobrze napedzone" ;)
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: fallow w 15-07-2010, 16:28
Odpowiadasz na wpis
>> JeckyllAndHyde, 2010-07-15 14:57:11
Sam slucham bardzo roznorodnej muzyki i moje K701 po prostu nie nadaja sie do wszystkiego - szczerze watpie, zeby K1000 tez sie nadawaly. Przy niektorych utworach Thievery Corporation, Bjork, Tricky\'ego, a nawet przy sluchaniu plyty "ojDADAna" Grzegorza z Ciechowa sluchawki musza wydac z siebie cos wiecej niz audiofilskie plumkanie.

Moge to subiektywnie potwierdzic w calej rozciaglosci. Ani K701 ani tym bardziej K1000 to absolutnie nie sa w moim odczuciu sluchawki do "wszystkiego". K1000 sa jeszcze bardziej "wykwintnie wyspecjalizowane" niz K701 wiec dla mnie pasuja do jeszcze mniejszej gamy repertuaru. Bardzo lubie K701 ale z nimi jednymi na dluzsza mete bym nie przezyl :)
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 15-07-2010, 16:32
>> fallow, 2010-07-15 16:25:43
Wyraznie klucz: "dobrze napedzone" ;)


Dokładnie tak ;) W przeciwnym wypadku uszy puchną, a głośność podkręca się do oporu, mimo to dźwięk pozostaje jakby przeźroczysty/eteryczny. Wówczas męczą słuch bardzo szybko...

Myślę, że to jest kwestia odległości przetworników od uszu, aby uzyskać odpowiednią energię do wygenerowania źródeł dźwięku z takiej odległości potrzebny jest spory zapas prądu na wzmacniaczu. Myślę, że GS\'y to takie wyzwanie-przedsmak dla przyszłych amatorów napędzania AKG K1000.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: audio_house w 15-07-2010, 20:35
akg K701 napewno nie są słuchawkami do każdego rodzaju muzyki... ale po podłączeniu do klona Lehmanna nadają sie prawie do każdej muzyki. Do wszystkiego oprucz metalu. Opisałem swoje wrażenia o klonie... w wątku o wzmacniaczu do K701. Leben nie był dla mnie do zaakceptowania ze względu na cenę... a i tak najwazniejsza jest muzyka...
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: wiktor w 17-07-2010, 00:10
Mój typ w tym rankingu to Stax Omega.  Powinienem dodać - wszystkie modele Omega, bez względu na rok produkcji. Uniwersalność to oczywiście w tym przypadku pojęcie względne, ale dla mnie taki one właśnie są.

Za:

- wspaniały relaks i możliwość słuchania godzinami bez zmęczenia,
- komfort używania i swego rodzaju luksus w japońskim stylu,
- satysfakcję i radość z posiadania,
- solidne, praktyczne i bardzo efektowne wykonanie,
- niespotykany w większości słuchawek fundament basowy,
- przepiękną górę i średnicę, nawet wtedy gdy realizator "spaprał" nagranie,
- realność i holografię,
- scenę prezentacji muzycznej,
- oryginalną sygnaturę dźwięku, do której nieodwracalnie przyzwyczaja się.

Nie biorę pod uwagę Orpheusa, ponieważ jest on sam dla siebie klasą. Na pewno zasługuje na określenie najlepszy i pewnie tak zostanie przez długie lata. Nawet jeśli pojawią się słuchawki lepsze, a pojawią się, bo nie sposób aby postęp techniczny w tej dziedzinie  zatrzymał się w miejscu. Jednak nie zmieni to faktu, że będzie on wzorem i obiektem pożądania bez względu na cenę.  Będzie jak Ferrari F50 lub jak Stradivarius.

;)

Cieszmy się muzyką i niech tak zostanie!

Wiktor
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 17-07-2010, 23:02
@Wiktor, z opisów Twoich i innych kolegów mogę wnioskować iż masz rację, warunek - wirus musi zaatakować ;))) Muszę w końcu znaleźć trochę wolnego żeby wybrać się w końcu do Grobel Audio i samemu posłuchać tej żywej legendy.


A tak dodając do tematu, zapomniałem wspomnieć, że bardzo uniwersalne i raczej podobające się raczej większości osób są słuchawki Audio-Technica ATH ESW9, moim zdaniem mimo balansu tonalnego z wycofaną średnicą i nieco zbyt wysokiej ceny w naszym kraju bardzo przyjemnie słucha się na nich wszystkiego bez wyjątków. Jakościowo wypadają w moim prywatnym rankingu tak w drugiej połowie drogi pomiędzy Grado SR80, a 2-way. Wygodne, ładnie wykonane i prawie w pełni spełniają standardy słuchawek przenośnych. Jedyna wada to faktycznie w przeciwieństwie do naciąganych opinii o co niektórych słuchawkach te akurat potrafią rozpaść się w rękach lub po założeniu na głowę(fakt autentyczny - ESW9 rozpadły się na głowie kolegi zanim włączył play, jedyna pociecha w tym, że w miarę łatwo można je posklejać) :(
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: majkel w 17-07-2010, 23:09
-Pawel-, posłuchaj sobie Sennheiserów HD25-1 II. To według mnie skuteczny i od dawna obecny na rynku konkurent ATH-ESW9, a rozpaść się w rękach ani na głowie na pewno nie rozpadną. Kiedyś się spierałem z paroma kolegami odnośnie wyższości HD25-1 nad ESW9 i w końcu chyba dali się przekonać. Klasa mniej więcej ta sama, inna estetyka i trwałość. Cenę na Sennheisery też można ustrzelić lepszą. To jeden z najbardziej udanych modeli Sennheisera.
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: Dawid-SS w 19-07-2010, 17:16
Wg mnie słuchawki do wszystkiego nie istnieją, czyli podzielam zdanie większości forumowiczów. Na pewno do wszystkiego są słuchawki "philips" z kiosku czyli takie podróbki philipków najczęsciej będące za 5-10zł :) Każdą muzyke za grają tak samo, niema opcji zeby jakaś muzyka brzmiała inaczej! Są rewelacyjne w tym co robią ;) ;)
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 19-07-2010, 17:22
Słuchałem ich ale w wersji 600ohm(tylko takie mieli w sklepie) i szczerze mówiąc nie było źle, nie było też jakoś wyjątkowo przekonywająco. Z ATH ESW9 ich raczej nie skonfrontuję bo odsłuchy jednych i drugich były bardzo od siebie oddalone, a poza tym ESW9 znam znacznie lepiej bo akurat ma je mój sąsiad. Na pewno ani jedne ani drugie nie są w stanie zastąpić 2-way w zastosowaniach przenośnych zarówno wygodą jak i sonicznie, a na sprzęcie stacjonarnym 2-way odstają od ESW9 jeszcze bardziej, nie wiem jak by to było z Sennheiserami, może jeszcze kiedyś będę miał okazję poznać je lepiej, jedno wiem na pewno, wyglądają paskudnie :)))
Tytuł: Jedne słuchawki do wszystkiego
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 19-07-2010, 17:27
Powyższy post był oczywiście odnośnie HD25-I


Odpowiadasz na wpis
>> Dawid-SS, 2010-07-19 17:16:16
Wg mnie słuchawki do wszystkiego nie istnieją, czyli podzielam zdanie większości forumowiczów. Na pewno do wszystkiego są słuchawki "philips" z kiosku czyli takie podróbki philipków najczęsciej będące za 5-10zł :) Każdą muzyke za grają tak samo, niema opcji zeby jakaś muzyka brzmiała inaczej! Są rewelacyjne w tym co robią ;) ;)


Nie no takie słuchawki to w moim odczuciu nie nadają się do wszystkiego ale do niczego, ich rola to zajmowanie kioskowej wystawy, odtwarzanie muzyki zostawmy prawdziwym słuchawkom ;)))

A tak na poważnie to skoro każda muzyka brzmi baaaardzo inaczej(jak daleka jest droga od jazzu do speedcore) to i słuchawki uniwersalne powinny ją odtwarzać właśnie w ten inny sposób a nie tak samo. Jeśli Doda zabrzmi mi na czymś tak samo jak Slayer to ja dziękuję serdecznie za takie słuchanie ;P ;)