Audiohobby.pl
Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: paww w 20-04-2008, 19:22
-
Używacie przenośnych odtwarzaczy MP3 bądź MP4 ? Ja używam i jestem bardzo zadowolony z tak odtwarzanej muzyki. Co prawda jakość jest jaka jest, warto poprawić ją słuchawkami.
Jestem w posiadaniu 3 modeli:
1) Apollo 1GB (teraz raczej nieużywany - zbyt mało pamięci),
2) Korr 2GB,
3) Creative ZEN V Plus 2GB.
Zauważyłem jednak ciekawy problem. Na słuchawkach dołączanych fabrycznie grają głośno, wręcz przeraźliwie (krzykliwie jak dawniejsze radia tranzystorowe). Jak się podłączy lepsze słuchawki, wszystko się polepsza: przestrzeń, bas, równowaga tonalna i ogólna kultura dźwięku. Jednak dzieje się to kosztem znacznej utraty głośności. Być może w przypadku muzyki rozrywkowej nie jest szczególna niedogodność, jednak w przypadku klasyki jest to trochę uciążliwe, a nawet irytujące.
Zapraszam do dyskusji w sprawie doświadczeń z przenośnymi odtwarzaczami. Nie jest to co prawda temat stricte audiofilski ale jak się spojrzy na fakt, że można wysłuchać wiele godzin muzyki w praktycznie dowolnym miejscu, z zadowalającą jakością, to temat jest naprawdę ciekawy.
Pzdr
-
forum.mp3store.pl to najlepsze miejsce do rozmów o DAPach, PMP i tym podobnych wynalazkach. Wielość działów i tematów wskazuje jednoznacznie, iż nie da się tak złożonej tematyki wtłoczyć w jeden wątek. Poza tym jest kilka modeli odtwarzaczy mp3, które mogą zadowolić także audiofilii, zwłaszcza w sytuacjach gdy nie mogą się rozsiąść w swoim sanktuarium muzycznym.
-
>majkel
Przepraszam, że pytam, ale moja wiedza w temacie jest kiepska: co jest DAP i PMP?
Dlatego założyłem ten wątek :-)
dla takich co coś wiedzą, ale nie za dużo.
Pzdr
-
Ja używam MP3 Creative 512 MB. Tyle pamięci mi wystarczy. Jakość jest zadowalająca, lecz mogłoby być troszkę więcej basu. Bo ja na codzień słucham Unitry, które wiadomo mają dużo basu i wysokich i jak słucham z MP3 to gra tak jak by mi ukradli niskotonowe głośniki w kolumnach. Czy są słuchawki w umiarkowanej cenie, które mają wcholere basu? Niewiem, czy można wycisnąć BAS z głośniczków 10mm.
Pozdrawiam. AWS 303
-
Zmień słuchawki :)
-
Nie interesuje mnie ten format.
Empechujki zawsze będą empechujkami.
Tego nie da się słuchać.
Jedyny pożytek z tego jest taki, że można ten format wykorzystywać do promowania swoich płyt przez zespoły poprzez zamieszczanie fragmentów nagrań na swoich stronach.
-
Witam
Sam używam Meizu E3 1gb, części te same co w iriver irfp, choc jak porównywałem z nowym T10 (chyba nei myle modelu) to jednak zabrzmiał znacząco lepiej niż moja mp3\'jka...
a same takie przenośne mp3 bardzo dobre na jakąś trase w pociągu czy coś...
-
do pociągu to lepszy jest porządny discman lub ewentualnie dobry walkman, odtw. mp3 to takie gówienko-bzykatko dla mas
-
Ja używam telefonów Sony Ericsson. Wcześniej W700 Walkman, teraz K800 ze zmienionym sterownikiem dźwięku ;) W zupełności mi wystarcza. Mp3 to zawsze będzie mp3 i ma swoje cholerne ograniczenia, ale nie przeżył bym bez czegoś na uszach i w tej kwestii idę na półśrodki. Wystarcza mi to co mam, nie muszę nosić telefonu i mp3 osobno. Dźwięk jak z niezłego odtwarzacza mp3.
-
>gotyk1
W pociągu to potrzebne są dobre słuchawki :-)
-
Nie ma to jak poczytać troszkę bzdur i mitów. :D Walkmanów przerobiłem kilka i jednego discmana. Ostatni walkman to był WM-EX668, miał Dolby B, metalową obudowę, pilota i inne takie tam wypasy. Sorry, ale do iRivera ifp-799 albo E10 to się ma nijak. iRivery serii ifp, ihp lub E10 zagrają lepiej z mp3 320kb/s lub ogg niż discman wprost z płyty. Podobnież jakość kasety nawet w Dolby B słuchanej, a mp3 320kb/s lub lepiej - ogg 256 - 500kb/s to jednak ma braki w stosunku do mp3. Kasety miałem zgrywane na decku Sony TC-K611S w Dolby B specjalnie pod walkmana, więc jakość nie powinna być zła. Po pierwsze - skos głowicy - w walkmanie Sony nie do ustawienia. Po drugie - nierównomierność przesuwu - to był powód, dla którego jeden mój kumpel - kontrabasista nie był w stanie słuchać żadnego walkmana, nawet topowych Sony, Panasoniców i Aiw. Kolejna sprawa - jakość elektroniki w większości discmanów nie dorasta nawet możliwościom mp3 w wysokich bitrate\'ach. Jak ktoś chce konfrontacji - zapraszam z walkmanem, ja wystawiam do pojedynku iRivera E10 załadowanego plikami ogg Vorbis 500kb/s. Era kasetowych walkmanów się skończyła. Słuchając walkmana to się słucha tak naprawdę płyty CD, na to nałożone brzmienie odtwarzacza CD + jeden interkonekt, na to nałożone to, co dołożył deck + kolejny interkonekt, i wreszcie niedoskonałość nośnika i mechanizmu walkmana. Tymczasem mp3 player dostaje ten sam materiał do obróbki co odtwarzacz CD (jeśli pliki są bezstratne), a tylko DACa ma prostszego w budowie, niekoniecznie gorszego brzmieniowo. Taka Rio Karma to by skopała tyłek niejednemu budżetowemu CDkowi.
DAP - digital audio player, PMP - portable multimedia player (można pooglądać filmy, zdjęcia, zagrać w coś, itp.)
-
Jaki bulwers ;)
A słuchaj sobie naprawdę z czego chcesz... i daj słuchać innym ;) Jak ktoś lubi brzmienie kasety, to go w żaden sposób nie przekonasz, nawet hajendowymi klockami. I koniec.
A ja ze swojej strony powiem, że przenośnych odtwarzaczy używam i zawsze używałem zgodnie z przeznaczeniem, tzn. w drodze, w podróży, wszedzie tam gdzie nie mogłem mieć normalnego sprzętu. I w takich okolicznościach nie mam za dużych wymagań. Nawet niskiej klasy mp3 mi wystarcza, pdoobnie walkman - nie ma znaczenia naprawdę. Więc jest mi wszystko jedno, czy iRivery albo inne iPody zapewniają kosmiczną jakość, czy nie.
A że niezbyt wierzę w wyższość iRivera nad dobrym discmanem to inna sprawa.
-
Bulwers? Raczej dałem upust swojemu rozluźnieniu po przeczytaniu kilku wpisów. Nie wiem co to jest "brzmienie kasety". Czegoś takiego według mnie nie ma. Przynajmniej ja u siebie nie słyszałem. Kaseta ma brzmieć tak, jak materiał na nią nagrany. Jeśli szło to z winyla, to może na hi-endowym decku jakoś ten klimat się zachowa, ale przegrywane z CD, to za przeproszeniem - po co? Teraz są DACe na USB, firewire, można się podpiąć do bezgłośnego komputera albo squeezeboxa, i cała muza się mieści na dysku twardym, nośnik nie ulega mechanicznemu zużyciu, same zalety. Co do mnie - słucham w domu głównie z płyt CD, na modyfikowanym odtwarzaczu, plus wzmacniacz słuchawkowy DIY + kilka modeli słuchawek. Z mp3 słucham w biurze, albo w kuchni przy garach, kiedy chcę po prostu posłuchać fajnych kawałków, a nie wczuwać się w niuanse.
-
A ja, widzisz, jestem takim dziwnym człowiekiem, który robi to czego nie rozumiesz. Kupuję płyty CD, po czym przegrywam je na kasety bądź taśmy szpulowe. Efekt - zupełnie inne, bardziej miękkie, ciepłe brzmienie każdego w ten sposób potraktowanego materiału. Zdecydowanie wolę tak słuchać muzyki i robię to kiedy tylko mam okazję. Bo analogowy sprzęt i analogowe nośniki mają duszę, w przeciwnieństwie do wszelkich cyfrowych wynalazków. Owszem, cenię sobie cyfrową technologię za wygodę użytkowania, ale to tyle. Nie interesuje mnie kompletnie coś takiego, jak komputer jako źródło, różne wynalazki pod USB, firewire czy inne cuda - to jest dla mnie profanacja muzyki, której słuchanie jest rytuałem i nabożeństwem. Cyfrowe zabawki są dla mnie tylko zabawkami i półśrodkami, chociaż oczywiście zdaję sobie sprawę z tego jaką jakość dźwięku są w stanie zaoferować. Ja jednak tego rodzaju brzmienia nie lubię. I tyle w temacie.
-
No to polecam Rio Karmę z drugiej ręki, albo iRivera E10. Mnie ten dźwięk raczej nie zalatuje cyfrą. Poza tym ja lubię wierność i realizm, a nie konkretny efekt brzmieniowy. Nie chcę zmiękczania ani utwardzania. Inne potrzeby, więc i inne priorytety.
-
@ majkel
:))))))))
Jak zabawnie jest poczytać wynurzenia laików. Empechujki, dziadostwo, nie da się tego słuchać, itp. pieprzenie za uszami.....
A gdyby posłuchali V39 lub E10 nawet z PX100, a tym bardziej z HD25 I na faczku rippowanym z dobrej płyty, to by im szczęka opadła.
-
Wiekszosc "laikow" mp3 kojarzy z 128 bitow + gowniane pchelki, a to do discmana lub walkmana z niezlymi sluchawkami nie ma startu.
W sprzecie przenosnym bardzo duzo znacza dobre sluchawki, mam rzeczone px100 i z nimi moge bez cierpienia sluchac w ruchu, gdyby jeszcze izolowaly to by bylo jak w erze.
.....................................................................................
Pozdrawiam - nigi.
-
Ja myślę, że gdybyście posłuchali nagrania z dobrego źródła na wysokiej klasy magnetofonie szpulowym dwuśladowym na pełnej szerokości taśmy przy prędkości co najmniej 38 cm/s, to by Wam dopiero opadło co nieco ;)
Nie rozumiecie chyba istoty sprawy. Ja wiem, że dobra cyfra dobrze zagra, orientuję się w temacie bo sam trochę używam z konieczności. Ale to jest po prostu kwestia gustu. Cyfrowy dźwięk jest inny niż analogowy i to jest niezaprzeczalny fakt. Ja wolę analogowy.
-
Po prostu nie kazdy jeszcze zyje w 2008 roku :)
Pewnie nawet nie kazdy wie ze Ray Samuels robi specjalne Ampy dla przenosnych playerow i IEMow :)
Czasem po prostu bezpieczniej jest nie isc z duchem czasu :) i zdecydowanie latwiej powiedziec, ze przeciez te jest be, no bo jak ma be nie byc :)
Takie opinie wynikaja z arogancji lub z tego, ze dobrze jest ludziom tam - gdzie sa w tej chwili - czuja sie bezpiecznie :) Albo tez po prostu z braku wiedzy i checi by ja poszerzyc :)
Nie odnosilem sie tutaj do wypowiedzi o tym czy ktos woli dzwiek analogowy czy cyfrowy, raczej do ogolnie utartej opini o przenosnych odtwarzaczach na forach z korzeniami co by nie mowic audiostereo :)
-
W pewnym sensie i w odniesieniu do niektórych - zgoda.
Ale np. ja przez lata używałem wyłącznie cyfrowych nośników, siedziałem po uszy w mp3 i innych formatach kompresji, które uważałem za zbawienie, z radością schowałem do pudła niewygodne kasety i w ogóle byłem szczęśliwym użytkownikiem technologii cyfrowej. Aż do czasu, kiedy podłączyłem z głupia magnetofon szpulowy i odkryłem, że taki sposób słuchania i odbierania muzyki, taki rodzaj dźwięku i cała ta otoczka dużo bardziej mi odpowiada.
Co nie znaczy, że się obraziłem na cyfrę. Nie, nadal korzystam z nowych technologii. Ale wolę te stare, które lepiej trafiają w moje gusta.
A poza tym, można przytoczyć sporo technicznych dowodów na to, że analogowe metody zapisu i odtwarzania dźwięku są doskonalsze i lepsze... ale to już nie ja i nie w tym temacie ;)
-
rafal996
a coś tak wyskoczył z tymi szpulowcami, to ma być alternatywa dla mp3 / bo o nich przypominam jest temat/ lubisz z tym chodzić po parku
prawda jest taka, że jakość z takich urządzonek może być zadziwiająco wysoka, a nie żadne chuju muju, jak piszesz
-
Rafal996
przepraszam to nie do Ciebie tylko do Reapera z tym chuju muju,
o szpulowcach słuchanych z namaszczeniem podtrzymuję, że nie w temacie
-
>> Molibden, 2008-04-20 22:09:44
Zmień słuchawki :)
A jakie słuchawki kupić? Mają grać conajmniej tak dobrze jak unitra :) i mieć BASS :)) i być tanie... :)))
A i empetrójki są dobre jak nie ma prądu... :)
-
No wiem że nie na temat, ale jak czytam zachwyty nad różnymi cyfrowymi zabawkami i lekceważące wypowiedzi tych, którzy uważają że jak ktoś tego nie uwielbia to nic nie wie i się nie zna, to muszę pokazać że bez tego się da. Co prawda niekoniecznie w sensie przenośnym (chociaż są małe szpulowce reporterskie ;) ), ale tak ogólnie to życie bez cyfrowych zabawek jest nadal możliwe i to wcale nie z powodu niewiedzy czy czegoś takiego. Chociaż ja z nich korzystam z konieczności.
-
A ja mialem nadzieje wpasc na forum troche odmnienne od audiostereo, a tutaj niestety widze, ze mimo iz nie pojawiaja sie tak czesto bezposrednie starcia to jednak o goraca atmosfere jest banalnie prosto. Szkoda, ze ludzie (uogolniajac) nie dorosli jeszcze do tego, ze to nie samo udowadnianie swoich racji jest najwazniejsze a sama dyskusja - dzieki niej przeciez poszerzamy swoja wiedze...
Powinnismy sie cieszyc, ze zdania sa tak odmienne, to dzieki nim dyskusja moze trwac.
-
Ależ jest zupełnie inaczej, niż na AS. Tutaj właśnie są odmienne zdania, ale jakoś nikt się nie wyzywa i nie schodzi do poziomu kabelków ;) Kulturalna wymiana zdań, nawet jak się nie zgadzamy.
-
No to mnie troche pocieszyles, czytywalem AS ale nigdy nie mialem ochoty tam nic napisac.
Moze stad moje obawy, ze jednak patrze troche na "tutaj" przez pryzmat AS :)
-
fallow
nie przesadzaj, nie jest tak źle - można się unieść, gdy ktoś wyskakuje jak Reaper z lewymi tekstami
wracając do tematu: używam iPoda Nano i iPhona ze słuchawkami AKG 324P i wiele razy już się zdarzało, że nie mogłem się oderwać od słuchania, zaniedbując inne czynności
teraz czekam na Shure e2c , a jak się spodobają, może kiedyś kupię jakieś lepsze dokanałówki
-
Nie mogłem wytrzymac natarczywości AKG 324P poza tym zepsuły się po kilku dniach,ale pytanie ,czy po dłurzszym czasie zmieniaja brzmienie?
-
Mnie zastanawia tylko 1 rzecz - jak małe gówienko 4cm na 10cm ważące 0.01 grama może zagrać lepiej lub chociaż na równi jak 10kg odtwarzacz CD lub magnetofon wyłożony w środku miedzią.
Chłoniecie wszystko co nowe i rozumujecie wg zasady nowe =lepsze. To złe rozumowanie.
-
>gotyk1
Waga nie odzwierciedla jakości.
Przykład z dzisiaj z mojej roboty (z innej bajki):
1. Ładowarka waży 11000kg i ma udźwig 3000kg (stara konstrukcja zuzycie 16litrów/mth)
2. Ładowarka waży 7400kg i ma udźwig 5200kg (nowa konstrukcja zużycie 9litrów/mth)
Zgadnij która lepsza?
:-)
-
>> gotyk1, 2008-04-21 09:50:01
Jeżeli komputer(+DAC) może zagrać na poziomie CD wysokiej klasy to niby dlaczego nie iPod ? Tutaj nie chodzi o jakieś "fanboystwo" lub ekscytację najnowszymi technologiami, bo wyrosłem z tego 20 lat temu, tylko o muzykę i jakość dźwięku. Tylko to się liczy. iPoda nie testowałem jeszcze w wysokiej klasy systemie audio, niestety nie mam odpowiedniego docka. Jednak przypuszczam, że w wypadku zastosowania bezstratnego formatu kompresji lub formatu wave i wypuszczenia na zewnętrzny przetwornik czystego sygnału cyfrowego, różnica między wysokiej klasy transportem CD, zbudowanym jak czołg, a IPodem będzie mała lub żadna.
-
Też tak sądzę. Tylko pytanie dokąd zmierzamy? Czy do miejsca, w którym muzyka będzie tylko zlepkiem bitów funkcjonującym wirtualnie? Chyba tak, ale to jest strasznie smutne i zabija całe sacrum związane z tą piękną pasją.
-
gotyk:
Daleki jestem od rozumowania nowe = lepsze :)
Kilka wtracen:
Dla przykladu technologia przetwornikow armaturowych ktora mysle slabo jest znana rasowym audiofilom i jesli uslysza, ze takie przetworniki wykorzystywane sa w sluchawkach dokanalowych (lepiej napisac tak, bo slowo "IEM" brzmi lekko tajemniczo i nie mozna go skreslic pod 2 sekundach :) ) to z gory je skreslaja poniewaz to jest uzywane przez zalozmy - obecna mlodziez, a czego oni sluchaja, wiadomo - sieczki, no wiec jak to moze dobrze grac :)
Mysle, ze gdyby to rzeczywiscie gralo zle - nie byloby uzywane przez muzykow z Orkiestry Symfonicznej BBC lub przez dawne Pink Floyd.
Przyklad ktory Ty znow podales opiera sie na zalozeniu : wiecej wazy = lepiej gra :)
Ja nie oceniam brzmienia ani na podstawie tego ile co wazy, ani w jakiej technologi jest wykonane.
Moze to byc player oparty na lesnym buku i kamieniach z ksiezyca :) - jesli bedzie gral dobrze - nie mam nic przeciwko temu.
Poza tym, dziwi mnie ze wiekszosc ludzi uwaza, ze takie przenosne urzadzenia obsluguja tylko formaty stratne :) przeciez sa playery ktore spokojnie odtwarzaja FLAC czy WAV.
Co do rozwazan o pelnym brzmieniu analogowym - oczywiscie :) ze to bedzie tutaj brzmienie raczej cyfrowe. W jakims tam stopniu gladkie lub bardzo wrecz analityczne. Jednak przeciez wiekszosc obecnego sprzetu jakich uzywamy takze czyta ze zrodla w postaci cyfrowej - plyta CD.
Nikt nie broni nam uzyc przenosnego wzmacniacza do takiego playera opartego na lampach :)
Ja radzilbym tylko jedno - najpierw posluchac - a nie zdawac sie na swoja wlasna wszechintuicje :):):)
-
Przestańcie już porównywać studyjne magnetofony do przenośnych mp3 playerów. Ja się odniosłem do walkmanów kasetowych, a nie sprzętu profesjonalnego, bo wiadomo, że takie porównania są same z siebie zabawne. Na studyjnych magnetofonach można zapodać Dolby SR, czy też inny porządny system redukcji szumów i podnoszenia zakresu dynamiki, i poradzić sobie z ograniczeniami. Nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za tym, by zgrywać pierwotny materiał na taśmy magnetyczne, ale to nie ten wątek, nie ten rozmiar sprzętu, nie te zastosowania. Po co mi taki szpulak w domu, skoro jedyne, co mogę z nim zrobić, to zrzucić płyty CD, które już i tak mam z Cdka, którego też już i tak mam, więc będzie tylko gorzej. W winyl na razie nie inwestuję. Znam ten dźwięk, doceniam, na razie mogę żyć bez niego. Co do mp3 playerów i jakości plików - gdy sam rippuje nie schodzę poniżej 256kb/s, a najczęściej to 320kb/s, tudzież ogg Vorbis na sprzęcie, który go obsłuży. W ślepym teście nie daję rady najlepszej jakości Vorbisa odróżnić od oryginału. mp3 jestem w stanie, ale i tak to nie jest problem, bo takie Dolby B więcej kaszani dźwięk niż kompresja mp3, ale to jest moje zdanie.
-
rafal996
..właśnie słucham Missa Mexicana / The Harp Consort/, a sygnał z przestrzeni wyłapuje squeezebox - jest mistycznie aż nadto, wieczorem wystarczy wyłączyć wyswietlacz i postawić na stoliku kieliszek z winem ...
-
Zapomnialem kurcze bo robie sobie przerwe w pracy i mi umknelo :):)
pozwolcie wiec, ze dodam - Iz owa technologia przetwornikow armaturowych wcale nie jest nowa i siega korzeniami roku 1919 :) Oczywiscie zawdzieczamy ja wojsku.
Jasne, przeciez brzmienie mozemy sobie modyfikowac dokladajac coraz to inne filtry w torze.
Mozemy uzywac przypuscmy naprawde dobrego interfejsu audio w komputerze, dalej podpiac to pod jakis DAC ktory dodatkowo bedzie korygowal brzmieniu , lampowy wzmacniacz i voila. Mam na mysli jako interfejs audio np. karty RME.
-
Co do ładowarki to się nie spieram, ale ładowarka to ładowarka a nie sprzęt HiFi - to że poczyniono postęp w budowie ładowarek nie znaczy, że "postęp" w budowie urządzeń do odtwarzania muzyki także wniósł tylko poprawę.
Spójrzcie jak dziś traktuje się muzykę - w sklepach RTV tylko kino domowe (sprzedawca oczywiscie twierdzi, że tak samo super zagra na 2 głośniki jak klasyczne stereo)
W załącznikach dobre CD hiEnd z przelomu lat 80/90 oraz Ipod. Wystarczy już na oko porównać..
-
>> majkel
>> takie Dolby B więcej kaszani dźwięk niż kompresja mp3, ale to jest moje zdanie.
Oczywiście. Nagrywanie z Dolby B czy C czy kurna nawet S to jest jak dla mnie niedopuszczalna profanacja ;) Choć efekty daje ciekawe.
Co do tematu formatów, kompresji itd. Sam jak się w to bawię (coraz rzadziej, ale był taki czas że bez przerwy), to LAME i kompresja minimum 256kbps. Takiego dźwięku w 95% przypadków nie jestem w stanie odróżnić od CD. Ba, w większości przypadków nawet 192kbps nie odróżnię. Więc nie jestem ortodoksem mówiącym, że jak mp3 to zaraz tragedia. Już nie mówiąc o formatach bezstratnych... no ale to znowu jak dla mnie mija się z celem, bo kompresja ma chyba kompresować, a nie dostarczać ogromnych plików ;) Mniejsza o to. Jeszcze może o ogg - niezłe, niezłe, na pewno lepsze niż mpc które jak dla mnie brzmi sucho i mechanicznie, za to nie wiem czy lepsze od dobrze zrobionego mp3, a sporo ludzi tak mówi.
Ale...
>> Po co mi taki szpulak w domu, skoro jedyne, co mogę z nim zrobić, to zrzucić płyty CD, które już i tak mam z Cdka, którego też już i tak mam, więc będzie tylko gorzej.
Będzie lepiej :) Zawsze jest lepiej, bo zmienia się brzmienie. O ile nie odróżnię w ogromnej większości CD od dobrego mp3 w wysokim bitrate, to dźwięk cyfrowy od analogowego odróżnię zawsze. I nie ważne, czy jest on lepszy czy gorszy obiektywnie - DLA MNIE zawsze będzie brzmiał lepiej, przyjemniej, ciekawiej. Ale znowu schodzimy z tematu.
Dlatego z cyfry korzystam z konieczności i dla wygody, a z analogu - dla przyjemności. Co oznacza, że nigdy nie zrezygnuję z przenośnego mp3 o którym mowa w temacie.
A tak przy okazji - czy ktoś z Was zorientowanych w odtwarzaczach mp3 miał możliwość porównania telefonów Sony Ericsson Walkman do jakichś lepszych odtwarzaczy? Bo ja porównywałem z noname (które telefon zniszczył), z tanimi Creative MuVo (od których był trochę lepszy) i z iPodem kolegi, ale krótko i w złych warunkach - iPod zagrał bardziej naturalnym dźwiękiem.
-
Telefony raczej nie dorównują topowym konstrukcjom przenośnym, do których żaden Creative (no może Zen Vision M) nie należy. Bardziej oferta iRiviera, Vedii, niektóre iPody i iAudio. Ostatnio pojawił się taki infant terrible, nazywa się to Sandisk Sansa Clip, i łoi tyłek nawet mniej udanym konstrukcjom uznanych już producentów. Rzeczą oczywistą jest nabycie lepszych słuchawek niż te od kompletu. Można żyć co najwyżej z niektórymi pchełkami typu VP-SRS200, Sennheiser MX400, Cresyn coś tam coś tam, ale dokanałówki, Sennheiser PX100, albo Koss Porta Pro to duży krok naprzód, a spasowanie playera z którymiś z ostatnich modeli może dać zadziwiająco dobre efekty, o Sennheiserach HD25-1 nie wspomnę. Jak ktoś chce, to mogę dać posłuchać podpięte do iRivera E10, przenośny zestaw marzeń.
Odnośnie formatów plików - mpc gra płasko jak ściana, ogg Vorbis jest sporo lepszy, a co do mp3, to Fraunhofer niestety wygrywa z LAME, ale o tym sporo pisałem w innych wątkach na innych forach. Można założyć ewentualnie nowy temat, ale LAME ani jakością, ani zwłaszcza prędkością zapisu nie dorównał do dnia dzisiejszego swojemu protoplaście stworzonemu przez samych wynalazców formatu mp3.
-
Jak dla mnie iPodem to nie jest jeszcze dobry przenosny standard. Ale to moje prywatne w pelni subiektywne zdanie.
Jesli chodzi o odtwarzacze ktore obsluguja formaty bezstratne to raczej skupilbym sie na seri H100 lub H300 iRivera - nie produkowany, mozna sprowadzic z UK dla przykladu oraz legandarnym Rio Karma - mozna kupic refurbished z USA, lub kupic jakigos w dobrym stanie w czesciach i przerobic z HDD np. na CF - ja tak zrobilem.
Do H100 i H300 mozna wgrac alternatywny firmware ktory obsluguje odtwarzanie FLAC, WAV czy tez crossfeed lub gapless playback.
Mysle, ze Majkel poleci jeszcze iRivera E10. Moim zdaniem to takze b.udany odtwarzacz, niestety rowniez slabo dostepny w PL.
Nie sa to playery nowe i male - moze poza E10, Rio Karma nie ma nawet kolorowego wyswietlacza podobnie jak seria H100. H300 i E10 juz maja. O ile H100 i H300 generuje raczej troche metaliczny dzwiek i chlodno-analityczny i az prosi sie by go czyms ocieplic, Karma jest w stanie juz napedzac nawet ciut wieksze sluchawki i generuje znacznie wieksza scene.
Pewnie Rolandsinger doda jeszcze V39 ktore takze jest dobrym odtwarzaczem ale o nim pewnie napisze wiecej On sam - jesli napisze :)
Oczywiscie zdania jak zawsze beda podzielone :)
-
folab
jedyną zmianę, jaka zauwazyłem w AKG 324P, to poprawa kontroli basu - po wyjęciu z pudełka był zbyt obfity i miękki
co ciekawe z iPhonem grają dobrze, a na wzmacniaczu wbudowanym w przetwornik Myteka koszmarnie
-
>> rafal996, 2008-04-21 10:33:06
>>Też tak sądzę. Tylko pytanie dokąd zmierzamy? Czy do miejsca, w którym muzyka będzie tylko zlepkiem bitów funkcjonującym wirtualnie? Chyba tak, ale to jest strasznie smutne i zabija całe sacrum związane z tą piękną pasją.
rafal996. Nie zgodzę się z nastawieniem, że to coś złego. To sacrum to przeżywane emocje podczas słuchania muzyki a nie system czy medium z którego dokonywany jest odsłuch. Zmienia się tylko medium, zmieniają się urządzenia. Z magnetofonów i winylu przechodzimy na CD, iPody lub media serwery.
Ktoś może przecież napisać, że prawdziwe sacrum to koncert w filharmonii, na żywo, w smokingach lub garniturach a nie magnetofon lub winyl.
Zawsze przed tymi wirtualnymi bitami a nami stoi żywy człowiek - zespół, orkiestra, wokalistka...... to jest jedyny, niezbędny, element sacrum.
-
Ja mam do telefonu słuchawki dokanałowe Sony HPM-82 :)
http://www.ggmedia.pl/produkt.php/sony_ericsson/hpm-82
-
>> Gustaw
Niby racja, ale pewnych rzeczy nie zmienisz, siedzi to gdzieś głęboko w psychice i pewnie będzie siedzieć nadal. Jak już mówiłem, korzystam z nowych zabawek, ale nie przywiązuję do nich wagi, choć zdaję sobie sprawę z ich możliwości. A główne zainteresowanie kieruję w inną stronę.
Jest to coś w rodzaju tej słynnej autosugestii, owego placebo o którym się wielu produkuje przy okazji np. kabelków. Efekt w dużym stopniu psychiczny - zdaję sobie z tego sprawę i mi to odpowiada.
-
>> rafal996, 2008-04-21 11:39:02
>> Gustaw
>Niby racja, ale pewnych rzeczy nie zmienisz, siedzi to gdzieś głęboko w psychice i pewnie będzie siedzieć nadal. >Jak już mówiłem, korzystam z nowych zabawek, ale nie przywiązuję do nich wagi, choć zdaję sobie sprawę z i>ch możliwości. A główne zainteresowanie kieruję w inną stronę.
Ale to Ty taki jesteś, i nikt nie chce Ciebie zmieniać. Ja mam inne podejście.
>Jest to coś w rodzaju tej słynnej autosugestii, owego placebo o którym się wielu produkuje przy okazji np. >kabelków. Efekt w dużym stopniu psychiczny - zdaję sobie z tego sprawę i mi to odpowiada.
A może to co słyszysz po nagraniu płyty na taśmę, to jest autosugestia? Bo jak dla mnie, to opisane przez Ciebie zmiany można uzyskać odpowiednio dobierając klocki. Niczego nie trzeba przewalać na taśmy. Odpowiedni interkonekt, wzmacniacz, CD, itp., i gra muzyka. I nie zaczynajmy dyskusji o kabelkach. Czytałem stosowne wątki na audiostereo z Twoim udziałem, i to mi wystarczy.
-
Nie no, jednak zmiana brzmienia w konfrontacji tego samego materiału w wersji cyfrowej i analogowej jest faktem, potwierdzalnym empirycznie w ślepych testach, wyjaśnialnym bez problemu w kwestii technicznej, analizując czy to samą istotę, czyli zapisywaną amplitudę dźwięku, czy też od strony neuropsychologii słuchu. To nie jest autosugestia.
Natomiast autosugestią jest zapewne w dużym stopniu owo uwielbienie dla takiego brzmienia. Wiem jak odróżnić analog od cyfry i kiedy zidentyfikuję dźwięk jako analogowy to zaraz mi się bardziej podoba. Jest to jak najbardziej psychologiczne zjawisko, dlatego nie mam zamiaru nikomu wmawiać, że analogowy dźwięk jest lepszy. Nie. Jest inny i ja to lubię.
O kablach nie dyskutujmy faktycznie, ale mogę tylko napisać, że moim zdaniem w tym przypadku występuje niemal identyczne zjawisko. Inne odczytuje się jako lepsze, bo ma się świadomość podłączenia lepszego kabla. Ale mniejsza o to, nie ten temat i nie to forum ;)
-
>> rafal996, 2008-04-21 11:39:02
>>Niby racja, ale pewnych rzeczy nie zmienisz, siedzi to gdzieś głęboko w psychice i pewnie będzie siedzieć nadal.
A tutaj to się zgodzę. Dla mnie też większą przyjemność sprawia np. książeczka w formie drukowanej niż w postaci pliku, dobrego do przeglądania na monitorze.
Mam kilku znajomych z tego typu podejściem ale ....... widziałem wypieki na ich twarzach, kiedy to pokazałem możliwości serwera muzycznego. :-)
-
Kilka lat temu na AudioShow jakiś skośnooki jegomość robił porównanie muzyki z CD i nagranej (z tego CD) na magnetofonie szpulowym. Nie chcę się tutaj podlizywać ale z magnetofonu było fajniej. :)
-
Podłączę się do tematu z konkretnym pytaniem. Jaki najtańszy zestaw odtwarzacz + słuchawki byście polecili? Docelowo planuję sobie kupić iPoda nano 8GB i pewnie Westone UM-2 (miałem UM-1, ale brakowało mi dołu w nich). Niestety chwilowo mam inne wydatki, a bez muzyki mobilnej już dłużej nie dam rady. Myślałem o iPodzie shuffle (pierwszej generacji) [rzekomo gra nieźle, a pojemność? No cóż - te 3-4 albumy w niezłej jakości wejdą na 1GB] i nie wiem jakie słuchawki. Czy sprzęty w stylu Sennheiser PX100 nadają się do słuchania w tramwaju i w mieście? Czy koniecznie muszą być IEMy? Będę wdzięczny za podpowiedzenie kilku przyjemnych w odbiorze modeli słuchawek, które z takim odtwarzaczem powinny się polubić i nie będą kosztowały więcej niż 150-200zł. Z góry bardzo dziękuję.
"Za mało wiem, by być niekompetentnym."
-
Aha, jeśli baaaardzo warto dorzucić, to też myślę, że gotów jestem Grado SR60 sobie sprawić. Pytanie tylko jak bardzo rzeczywiście błędne jest kupowanie nie-dousznych słuchawek do odsłuchów w miejskiej dżungli?
"Za mało wiem, by być niekompetentnym."
-
Nie jest błędne bo lepiej cokolwiek wokół siebie słyszeć idąc poprzez jak to nazwałeś "miejską dżungle". pozdrawiam
-
A jeśli chodzi o GRADO. Ze względu na to jak sa te słuchawki zbudowane nie wydają mi sie odpowiednie na ulicę. Troche deszczu czy kurzu i może być z nimi kiepsko. No ale to kwestia decyzji.
-
sam uzywam grado sr 80 do ipoda. niestety one sie do tego nie nadaja bo sa otwarte wiec wszystko slychac co sie dzieje wokol. dobrze miec kontakt z rzeczywistoscia na ulicy ale bez przesady :) osobiscie zamokly mi kilka razy tak ze z gabek wode wyciskalem. nie jest to powod do dumy ale zaskoczyl mnie deszcz. myslalem ze juz po nich, ale po odsuszeniu wszystko w porzadku. konstrukcja nie do zdarcia (poza farba na napisie :) moje sluchawki doswiadczyly temperatury od +35 do -30 :) na mrozie graja troche sucho :) i kabel bardzo sztywnieje :)
sam szukam czegos grajacego jak grado ale z izolacja. i tu juz trzeba wiekszy budzet. z twoja kasa to chyba tylko aurvana live!
korzystanie z grado na zewntarz nie ma sensu bo tracisz caly smaczek jaki daja. nie slychac ich unikalnosci.
sadze ze osobiscie pojde w kierunku denonow ah-d2000 lub 5000.
wie ktos jak sprawuja sie beyery dt770m z przenosnym sprzetem? one maja dobra izolacje.
-
Cały czas biorę pod uwagę, żeby może jednak kupić już teraz porządne słuchawki, docelowe, a tylko na odtwarzacz poskąpić. Niemniej jednak wolałbym znaleźć coś grającego za niską cenę, bo zawsze zdążę zapłacić $300 za słuchawki.
"Za mało wiem, by być niekompetentnym."
-
Tak czytam u konkurencji (mp3store.pl) i czuję, że mogę się skusić na Westone UM2, bo po ok. 550zł z przesyłką można je dorwać. Miałem UM1 i miały moim zdaniem za mało dołu (grały zarówno z Macbooka jak i iPoda Shuffle 2G). Ale bardzo podobała mi się w nich izolacja - ani tramwaj ani pociąg nie zakłócają słuchania muzyki. Z drugiej strony słuchawki na pałąku (tak sobie wyobrażam, bo przenośnych tego typu nigdy nie miałem) zapewniają wygodę zakładania i zdejmowania gdy ktoś na ulicy Cię o coś pyta albo gdy wchodzisz do sklepu. Ech, za dużo wyborów człowiek ma. Czy jest jakiś kanon słuchawek do sprzętu przenośnego, który trzeba wziąć pod uwagę w co najwyżej podobnych klimatach cenowych? Pewnie z pałąkowych Koss Porta Pro, Sennheiser PX100. A z dousznych JBL 220 Reference, Etymotic ER6i, UE Super.fi 5 pro, Westone UM2? Nie lubię zakupów i tyle. :]
"Za mało wiem, by być niekompetentnym."
-
Może nie na temat, ale spotkał się ktoś z Was z tymi urządzeniami? Warto w to zainwestować ? Pierwsze zdjęcie to stacja dokująca do Ipoda Pro-Ject, drugie zewnętrzna karta dźwiękowa również Pro-Ject.
-
Wrzuc ceny Zwrotnik obu urzadzonek, zwlaszcza ta zewnetrzna karta dzwiekowa ciekawosc ma wzbudza..
-
Jeśli chodzi o kartę to znalazłem tylko to:
Technical data Pro-Ject USB Box - external computer sound card
Line-level output - 1 pair RCA/Phono sockets
Output voltage - 0,775Veff
A/D converter - 16-Bit Delta Sigma
Sampling rate - 44,1kHz
USB-input - digital serial data protocol USB 1.1
Operating systems Windows®, MacOS® and Linux®
Dimensions (W x H x D) 103 x 38 x 141mm
Weight 540g
stacja dokująca:
Technical data Pro-Ject Dock Box
Frequency response - 20Hz - 20kHz
Line-level output - 1 pair RCA/Phono sockets
Output impedance - 15 ohms
Output voltage - 0,775Veff
USB-output - digital serial data protocol USB 1.1
Operating systems Windows®, MacOS® and Linux®
Outboard power supply 16V/500mA AC, suitable for your country\'s mains supply
Power consumption 16V/200mA AC. Power consumption is not constant.
It depends on charging needs of the iPod® battery
Replacement battery remote control 1 x CR2025 / 3V
Dimensions (W x H x D) 103 x 38 x 141mm
Weight 585g without power supply
Wszystko jest na stronie http://www.project-audio.com/main.php?list=accessories&cat=accessories&lang=en, niestety brak cennika. Na stronie polskiego dystrybutora http://www.voice.com.pl/pro-ject-przedwzmacniacze.html tych urządzeń nie ma.
-
...ale patrząc na ceny różnego rodzaju przedwzmacniaczy tej firmy, to te klocki nie powinny być bardzo drogie ( 500 - 600 zł. ). Mnie też zaciekawiła ta karta, ponieważ ostatnio dużo pracuję przy laptopie jednocześnie słuchając muzyki.
-
Ciekawe urządzonka. Ciekawe dlaczego ich jeszcze nie ma w PL-u? Toż to Pro-Ject jest tak niedaleko.
-
Witam.
Chcę zakupić odtwarzacz MP4. Używałbym go do oglądania zdjęć, jakiś krótkich filmików, i do rzadziej do słuchania muzyki. Dlatego odtwarzacz musi mieć dobry wyświetlacz. Chcę przeznaczyć max 500zł. Czy Creative ZEN 4GB będzie dobrym wyborem?
-
Na Twoim miejscu zainteresowałbym się odtwarzaczem Vedia c6... nie dość, że masz 3" dobrej jakości ekran, to jeszcze dobrej jakości dźwięk:).
Początkujący - poszukujący ;)
-
A który model z tych z urządzonek z bezstaratnymi formatami (FLAC, WAV) najlepiej waszym zdaniem czuje się w muzyce klasycznej i jeszcze z podpiętymi CAL ? I sporą pamięcią.
-
Mi osobiście z CAL! podoba się dźwięk iAudio i7, inni chwalą sobie połączenie CAL! z iRiverem e10 (ale ten jak się nie myle nie czyta flac), słyszałem tez o dobrej synergii zrekablowanych CAL! z vibezem, a za to chwalony Rio Karma z tego co wiem wcale nie zgrywa się z tymi słuchawkami.
Możesz jeszcze spróbować z Vedia v39, bardzo dobry i ogólnie chwalony za dźwięk grajek, gorzej może byc z jego dotykowym ekranem (nie ma klawiszy).
Ogólnie to żaden mp3 player nie wyciąga maksa z tych słuchawek.
Początkujący - poszukujący ;)
-
Z iriverem E10 CAL grają dobrze dopiero po wymianie kabla. Brak FLACa mu nie przeszkadza, bo ogg Vorbis Q10 gra dla mnie jak lossless, a przynajmniej ja nie słyszę żadnej różnicy. Sam poziom jakości z E10 + rekablowane CAL może sponiewierać niejeden domowy zestaw słuchawkowy, tak moim skromnym zdaniem.
-
Szukam jednak czegoś z bezstratnymi formatami i spooooooorej pamięci! Jak wspomniałem pod klasykę i CAL. Inne gadżety, dotykowe kolorowe ekrany, itp, nie są ważne, tylko jakość brzmienia.
-
renes, odsłuchaj iAudio i7 16 GB. W MP3 w Warszawie mają za niecałe 800 zł. Wybrałem się tam po następcę swojego IFP-899 i na dużych słuchawkach K701 i SR80 ten i7 grał bardzo dobrze, aż dziwne, że starczało mu mocy. Świetny wyświetlacz, jedynie obsługa tymi paskami wymaga przyzwyczajenia, ale to niewielki problem, bo grał naprawdę dobrze. Wybrałem jednak starego U3 4GB, bo był lepszy:)
Pozdrawiam.
-
Jun, podziwiam. :) Ja nie jestem w stanie słuchać U3. To chyba najbardziej sztucznie grający player jakiego w życiu słuchałem. Zaletą i7 jest długi czas działania na baterii i pojemność, natomiast osoby, których preferencje brzmieniowe znam i podzielam, też zjechały ten sprzęt równo za dźwięk. Dla mnie dobrym flashowym playerem pod FLACa jest Vedia V39, ale i tak szkoda miejsca, lepiej wgrać Nero AAC 0.95, nie do odróżnienia od lossless. Zresztą, w przypadku większości playerów obsługujących formaty bezstratne wgrywanie lossless ma taki sam sens jak lanie V-Power Racing do malucha. Nic to nie pomoże, hardware jest za cienki. Sens ma wgrywanie wav na 160GB iPoda Classic - miejsca jest na to dość, a jeden z forumowiczów stwierdził, że odtwarza on pliki mp3 z jakością chyba celowo gorszą, niż to wynika z samego formatu i bitrate. Na ale znowu, można wrzucać stratne m4a i m4p.
-
Na moje ucho i z moimi kawałkami 256 kbs U3 gra równo, a najlepiej z K271S. Przedziwne zestawienie, ale do moich potrzeb very OK. MP3 używam tylko dla uprzyjemnienia innych czynności, zwłaszcza przy zajęciach w ogródku i nie mam wtedy specjalnych wymagań. Do iPoda przymierzałem się, ale poczekam do września, może pokażą coś ciekawego. Np. 250 GB, właśnie do Flaca.
Pozdrawiam.
-
>> audioholik, 2008-07-31 12:37:00
>słuchawek Sennheiser PX-100 i playera Victor XA-C210 który wspiera WAVE a same mp3 traktuje procesorem K2 >24bit odzyskującym skompresowane dane, z tym że nie jest to przedzial do 150zl
>Możesz powiedzieć coś więcej na temat "procesorem K2 24bit odzyskującym skompresowane dane..." ?
>Jestem ciekaw, jak to działa - nie koniecznie tutaj, może być w innym odpowiednim wątku.
>Pozdrawiam,
jeśli chodzi o aplikację K2 dla formatów stratnych (mp3,wma,aac) to jest ona moim zdaniem wielkim krokiem na przód, dźwięk nie męczy, w ogóle nie ma się świadomości że słucha się mp3... zasada działania procesora przedstawiona została na poniższym wykresie, są tam jeszcze drobne różnice ale jak dla mnie nie do wychwycenia jeśli chodzi o przenośny sprzęt
-
Mnie nic nie męczy w iRiverze z mp3, a 24 bity i tak ma każdy obecnie produkowany kodek sprzętowy do empetrójek. Wyciętych w kompresji stratnej danych nie da się odzyskać, bo to by oznaczało jasnowidztwo procesora audio. O JVC czytałem sporo pochlebnych opinii, ale do przesiadki mi nie spieszno. iRiver E10 z Sennheiserami HD25-1 lub rekablowanymi CAL tworzy świetny duet.
-
mi w każdym bądź razie słucha się przyjemniej z włączonym K2... jeśli chodzi o inne playery to wiadomo że jvc nie jest tu jakimś wyjątkiem jeśli chodzi o wysoką jakość także spokojnie można znaleźć coś równie dobrego, może i lepszego u innych producentów.
co do samego procesora K2 to właśnie ciekawe jest to jasnowidztwo:-) bo procesor nie czaruje niestworzonych rzeczy a właśnie odtwarza plik jakby sprzed jego kompresji
jeszcze takie info znalazłem na ten temat:
a three-part process for improving the quality of
distributed music as well as recordings using compressed
audio. The first, K2 pre-processing, takes the audio
information that would usually be lost in the encoding
process by redefi ning it. It then removes the sources
of sound degradation before, finally, post-processing
is applied. This can expand low amplitiude signals
from compressed formats as well as expanding the
frequency bandwidth.
-
Czy jest jakiś program, który korzysta z algorytmu K2 lub robi coś podobnego z mp3 w inny sposób?