Audiohobby.pl
Audio => Kable i akcesoria => Wątek zaczęty przez: Gustaw w 21-12-2009, 16:23
-
Następny odcinek z serii "Harry Poter dla audiofilów". Mieliśmy już audiofilskie, tybetańskie rezonatory teraz czarna dziura, za prawie 1000 USD ?
http://www.lessloss.com/blackbody-p-200.html
-
Od razu mi się przypomniała jakaś nippońska książka sf o człowieku z którego wnętrza wyzionęła czarna dziura,strach się bać
-
Zdaje się, że wydaje z siebie gwiezdny pył. Wszyscy recenzujący zgodnie twierdzą, że zmiany w dźwięku są rewolucyjne. Co najmniej trzy klasy lepiej.
-
Pomyśleć ze już przed zastosowaniem czarnej dziury grało lepiej niż na żywo....
-
Może jednak zbierać by takie zmaleziska w zakładce Audiofilizm ?
Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.
-
okazja ! Resurrector 2 - 400 zł.
http://www.allegro.pl/item873856574_resurrector_2_nowa_wersja_jeszcze_lepsza.html
Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.
-
Resurector 1 posiadam i zapewniam ze nie są to żadne czary mary, jest to normalny układ elektroniczny wpinany w końcówkę mocy....wygląd niestety może irytować, bo o ile res.1 mozna zrozumiec zasadę działania
to w sprawie res. nr 2 już ni k..ta. i to faktycznie jest irytujące i rozumiem lekką ironię...i nie zdziwi mnie nawet agresja na widok czarnej skrzynki...:)
W przeciwieństwie do teoretyków nie wypowidam się wczesniej nim nie spróbuję czegoś osobiscie.
Poproszę konstruktora o mozliwość odsłuchu, juz wstępnie jestem umówiony.
-
"jest to normalny układ elektroniczny wpinany w końcówkę mocy ...." o którym zapomnieli konstruktorzy wszystkich firm, eehh .. świat zszedł na psy ....
Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.
-
Nie zapomnieli, układ był kiedys stosowany...domyslam się że jest to wariacja na temat w/g konstuktora
temat był wałkowany też tu: http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=47445&p=1#k
natomiast nowy układ może sfrustrować różnych gości wszystkowiedzących ;)
-
A czy nie można tak najnormalniej w świecie włączyć sprzętu, wcisnąć play i posłuchać muzyki ? Wiem, że to "może sfrustrować gości wszystkowiedzących" ;-)
Czy jest do tego potrzebny korzeń mandragory, róg jednorożca, proszek z mumii i innego tego typu wynalazki, zwykle "podnoszące jakość odtwarzanego dźwięku o dwie klasy" ? Chyba nie.
Przyznam, że za dużo naczytałem się o różnych magicznych ustrojstwach do audio. Praktycznie każdemu z nich towarzyszą pozytywne opinie. Zakładam, że jakieś z tych dziwactw może ew. zadziałać ale chyba nie na takim poziomie o jakim piszą ich właściciele. :-)
Audiofilskie meble, rezonujące pokrywki z Tybetu, czarne dziury ( w czasoprzestrzeni ?), audiofilskie podstawki pod kable, opisywane na forum uziomy budowane w oparciu o kuwety i żwirek dla kota. I to wszystko zawsze działa i to w sposób ewidentny ("nawet żona słyszała") i do tego "podnosi jakość odtwarzanego dźwięku na znacznie wyższy poziom jakościowy". Zastanawiam się czy za chwilę aby nie zabraknie skali pozytywów :-)
-
>> Gustaw, 2010-01-05 10:43:55
A czy nie można tak najnormalniej w świecie włączyć sprzętu, wcisnąć play i posłuchać muzyki ?
O, nie nie nie. Do takich celów to sobie wystarczy kupić boomboxa, tymczasem hobby audio należy traktować POWAŻNIE. Można by powiedzieć, że komponenty składające się na system grający to dopiero początek drogi. Potem dochodzi adaptacja pomieszczenia i właściwe dopieszczanie systemu, czyli wszelkie maści, podstawki, ustroje, gadżety rozmieszczane w różnych punktach pokoju, odpowiednie meble, dywan, firanki, ustroje akustyczne, itd. itp. W instalacji elektrycznej minimum zmian to gniazda i bezpieczniki. Polecam toczone, jak kogoś stać, to i ze złota - nigdy się nie palą, a jak się spalą, to jako ostatnie.
Wracając do tematu audiofilii i sprzętu audiofilskiego - ważna jest odpowiednia higiena uszu i uczęszczanie na odsłuchy. Nie mylić z koncertami, bo tam gra żywa muzyka, a to w ogóle nie o to chodzi. W hobby audio nie chodzi o to CO gra, tylko JAK gra, dlatego wystarczy mieć kilka samplerów uznanych wydawnictw, najlepiej w formacie SACD, bo reszta jest za kiepska, i to już wystarczy na zabawę przez resztę życia i zadowolenie z nieustannie zmienianego sprzętu.
^
Sprzedam słuchawki: Sony MDR-EX700LP (douszne), Sennheiser HD 565 Ovation
-
Majkel, jest sporo na rzeczy w tym co napisałeś :) Stety/niestety.... :)
Dodam tylko, ze sampler powinien być oficjalnie namaszczony branżowo, bo inaczej skąd człowiek ma wiedzieć czy materiał jest wystarczająco referencyjnie nagrany ?:)
Można się pośmiać, ale to jest chore....nie życzę nikomu, a dotkniętym powrotu do zdrowia :)
-
>> lancaster, 2010-01-05 12:28:59
Można się pośmiać, ale to jest chore....nie życzę nikomu, a dotkniętym powrotu do zdrowia :)
A będziesz ty mnie jeszcze prosił abym ci puścił Kari Bremnes :)))
-
Pewnie, ze będę, zawsze to robię....z Nowym Rokiem chciałem przestać się nabijać, ale sam się prosisz :))))
-
>> Gustaw, 2010-01-05 10:43:55
A czy nie można tak najnormalniej w świecie włączyć sprzętu, wcisnąć play i posłuchać muzyki ?
Oczywiście hmmmm .....czasem można i tak, czasem też tak robię.... :)....jednako od czasu do czasu mam nawroty audioszału gonię króliczka....podobnie jak szanowni koledzy :) ....czy się mylę ?
Na marginesie:
mam nadzieję że będzie okazja zrobić prezents. resurrectora. przy jakiejś okazji porównać z orginalnym GC bez res.
Oprócz tego że znam pana Marka (mieszka niedaleko), nie łacza mnie z nim żadne wspólne interesy.
W sumie dziwny jest fakt że nie zorganizował do tej pory publicznego prezents. Ma facet głowę do elektroniki ale do marketingu nie koniecznie :) bez urazy.
Werbalna zachęta tego typu jak widać działa niektórym na nerwy,może nawet nie jest to dziwne :)
Jednak powtarzam do znudzenia rez. nie jest tym o co się go tu posądza :)
Oki` przywlokę go na jaki odsłuch, może do KAiM czy do Poznania i wtedy będzie okazja popastwić się na nim :)
-
>> antos, 2010-01-05 21:12:55
Oczywiście hmmmm .....czasem można i tak, czasem też tak robię.... :)....jednako od czasu do czasu mam nawroty audioszału gonię króliczka....podobnie jak szanowni koledzy :) ....czy się mylę ?
W moim przypadku trochę się jednak mylisz ponieważ nie jestem osobiście zainteresowany "odsłuchiwaniem" n.p. takiego resurrektora. Ten rodzaj "gonienia króliczka" od dłuższego czasu już mnie nie bawi. Bardziej sensowna wydaje mi się zmiana konkretnego klocka audio "niż leczenie sy...a pudrem" (sorry).
Ale oczywiście jeżeli ktoś lubi takie gadżety i posiadanie ich sprawia przyjemność i ew. ma to jakiś pozytywny wpływ na dźwięk, to nie mam niczego przeciwko temu.
Dodatkowo, za cenę ressurektora może kupić nowy wzmacniacz na gwarancji po odsłuchu którego miałem ogólnie lepsze wrażenia niż po odsłuchu GC.
-
Gustaw, 2010-01-06 10:58:43
Oczywiście rozumiem Twoje podejscie do tematu, też się z tym częsciowo zgadzam. Jednak staram się zrozumieć podejscie do zagadnienia osiąganiem dobrego brzmienia przez Pana Marka. Przyznam się że zdumiał mnie efekt jaki osiągnął odrzucając "normalne" traktowanie sprawy.
Brzmienie GC z res. wogóle w żadnym aspekcie nie przypomina orginału, jest to tego typu zmiana.
Nie przesądzałbym sprawy bez zapoznania się z tym ustrojstwem, istnieje jednak mozliwosć że jest to coś wartego uwagi.
W sumie koszt nie jest mały biorąc pod uwagę że kupujemy "kota w worku" a raczej w walcu. Rozumiem że chce troche zarobic na tym wynalazku.... cena nowego wzmacniacza lub róznicy ceny sprzedazy i zakupu innego moze wielokrotnie przekraczać cenę res.
Zdarza się też ze są osoby mające ograniczone zasoby finansowe , zbudowanie GC jest często szczytem mozliwosci. Zdarza się tez ze ktoś buduje kolumny i nie jest zadowolony z jakosci basu wypełnienia czy srednicy. Z rez. nie jest potrzebna zwrotnica , podłączamy wyłacznie głosnik basowy i wysokotonówkę przez kondensator filtrujący najnizsze składowe pasma, to wystarczy. W każdym razie moje fostexy z rez. grają całkowicie inaczej niż Alephem Ugodą czy GC....jest lepiej.
Odsłuchy zawsze robiłem z NOS`em więc dla mnie jedynym problemem były wysokie tony (jak to w DAC NOS tego się nie przeskoczy) mało rozdzielcze reszta super.
Teraz mam jako pierwszy:) do przetestowania forumowy Hi-endowy L `DAC który gra super rodzielczo i mam zamiar zrobić GC rez. prawie bez kondków z tym Daciem może byc to .....ale nie uprzedzajmy wypadków:)
Kiedy patrzę na rózne konstrukcje open na głosnikach które trudno "zszyć" to az się prosi uzycie res.
Jutro jestem umówiony z Panem Markiem na odsłuch resurrector2 ......
-
Jestem juz na gorąco po pierwszym odsłuchu resurectora2. wrażenia bardzo pozytywne. Układzik "poprawia" dzwięk inaczej niż jego trudniejszy w aplikacji res.1. Poprawa podobnie jak w res1. dotyczy wypełnienia czy też dociążenia średnicy. Instrumenty szarpane dostają pudeł (gitary i kontrabas) dzwięk wychodzi do przodu przed linię kolumn otwiera się, wrazenie blizsze naturalnosci taka lampowa sygnatura.
Byc może wkrótce poproszę pana Marka o pozyczenie go do testów na paru innych systemach i wtedy napiszę coś więcej, w każdym razie po godzinnym odsłuchu bardzo pozytywnie.
-
A ja właśnie testuję wypozyczonego od Konstruktora Resurrectora 2 u siebie od wczoraj. Skrzynka ma możliwość zdalnego pominięcia korekty przy pomocy pilota - idealne rozwiązanie do testów.
Wrażenia zdecydowanie podobne jak u antosa. Podstawowe aspekty to "powiększenie" instrumentów akustycznych - podobnie zachowywały się głośniki z "aktywną obudową" takie na modłę Habertha. Poza tym - wyraźne zbliżenie sceny dżwiękowej jednakz pewnym niewielkim rozmyciem położenia instrumentów. Zmienia się cała równowaga tonalna, bardziej uwypuklona jest średnica - takie brzmienie określane jest zwykle jako lampowe. Skraje pasma nie są przycięte, dól pozostaje na miejscu, ilość szczegółów przekazywanych w górnym zakresie - bez zmain. Całość brzmi nieco głośniej niż oryginał.
Ta zmiana charakteru dźwięku słyszalna jest również po "zapodaniu" szumu różowego - wyraźne są zmiany w dolnym/średnim zakresie.
Szybkie pomiary dla 1000HZ pokazują że sygnał przy te częstotliwości jest wzmocniony prawie dwukrotnie, dodatkowo wyjście to nie czysta sinusoida lecz przbieg jest nieco odkształcona (stąd to lampowe brzmienie).
Jak działa tak czarna skrzynka nie wiem - idea pierwszego Resurrectora z zastosowaniem głośników symulujących główne perzetworniki bardziej do mnie przemawiała.
Reasumując - bardzo ciekawe urządzenie dajace piorunujace zmiany w dźwięku (in plus) , warte zdecydowanie bliższego zainteresowania. Mam jeszcze kilka dni :) posłucham może przy pewnych modyfikacjach systemu.
(odsłuchy na: SB3-->DAC Lin Numerik-->(dzielnik napięcia)-->Resurrector-->Pre Rokan Rok 2.5-->Rokan Caspian -->KetsuS).
-
Tez niekształcenia to może efekt za dużego sygnału pomiarowego lub przesterowania karty dźwiękowej, nie wiem, w każdym razie nie powinno ich być.
Natomiast powiększenie instr. akustycznych i wyeksponowanie dolnej śrenicy to - biorąc pod uwagę, zę Ressurector najlepiej współpracuje z głośnikami, które są podłączone bezpośrednio bez cewki / zwrotnicy w zakresie niskośredniotonowym - wskazuje na pewien rodzaj prawdopodobnie pełnej kompensacji baffle step, co właśnie taki efekt daje.
-
Dzięki Molibden za komentarz. Co do zniekształceń siunusa - wydaje mi się ze jest to celowy zabieg: zwróciłem uwagę na to żeby nie przesterować Res (stąd ten tłumik na wejściu - zgodnie z zaleceniem MK), a sygnał mierzę klasycznym oscyloskopem. Jeśli chodzi o uwypuklenie średnicy - bardzo cenna uwaga - zamierzam dzisiaj ominąć zwrotnice jeśli będzie to możliwe bez całkowitego zrujnowania kolumn :-)