Audiohobby.pl
Audio => DIY => Wątek zaczęty przez: utopia w 26-05-2009, 18:14
-
Witam,szukam jakiegoś godnego pre do moich monobloków na diabełkach,pomyślałem o pre na 6h30.
http://bygselvhifi.dk/preamp6h30.htm
Mieliście do czynienia z tą lampa ,lub macie jakieś schematy pre na tej lampie?
-
Moim zdaniem 6n30,pomimo doskonałych parametrów elektrycznych,brzmi fatalnie i nie nadaje się do audio,podobnie jak jej pierwowzór 6n6.
-
To dziwne hmmmm ?, czyżby Victor Khomenko nie wiedział jakie gó..o wkłada do swoich wzmaków (BAT) ?.
-
Wiesz, nie interesuje mnie, co kto i do czego wkłada.Prowadzę badania doświadczalne nad brzmieniem lamp i jestem autorem teorii na temat brzmienia lamp o której nie wyczytasz w necie.Aktualnie robię z lampami to o czym Khomence,Lewinsonowi,Kondo Sanowi,Waszczyszynowi,Markowowi nigdy się nie niło,nie śni i nie będzie się śnić...
-
heh - rozwiniesz temat czy tylko czcze przechwałki?
odnośnie 6H30 - czy dlatego są złe, że grają mało "lampowo"?
-
Tak,mają techniczne,kanciate brzmienie.Zupełnie nie nadają się do preampu.
-
kwestia gustu (szczególnie jeśli mowa o "kanciastości" brzmienia)
jeśli chodzi o kontrolę basu, szybkość czy detaliczność - to tych cech bym wadą nie nazwał
barwa (rozumiana jako specyficzne podbarwienie pochodzące od harmonicznych) może nie jest tym czego wszyscy szukają ale generalnie dosłowność przekazu jest czasem lepsza od usypiającego mulenia niektórych lamp
-
Lampa nie powinna mulić,ani podbarwiać harmonicznymi.Brzmienie lamp nie wynika z krzywoliniowej cherakterystyki.To błędne przekonanie konstruktorów marnych wzmacniaczy,które faktycznie mają straszne THD i tak pieprzą sygnał,że już nie jest do siebie podobny...
-
Gdyby brzmienie lamp było wynikiem THD to wszystkie lampy dla sygnałów o poziomie dążącym do zera miałyby takie samo brzmienie.A tak nie jest!
-
przedstaw może w skrócie swoją teorię brzmienia, o której pisałeś żebyśmy wiedzieli na czym stoimy
-
O ile przenoszenie wysokich tonów można tłumaczyć efektem Millera,to czym wytłumaczyć podbijanie lub osłabianie basów?I to we wzmacniaczu o sprzężeniu galwanicznym,czyli działającym od 0 Hz.
-
Już kilkukrotnie opisywałem...Ponad 10 lat zastanawiałem się nad fenomenem,który jest powszechnie znany,tzn.jest audiofilskim pewnikiem,faktem...Nie ulega wątpliwości,że lampy będące dokładnymi odpowiednikami elektrycznymi mają zgoła odmienne brzmienia.Wszystkie parametry elektryczne jednakowe,a inny dżwięk?!!!Jaki z tego wniosek?Taki,że za brzmienie odpowiada coś czego nie ujawniają statyczne pomiary parametrów.
-
...ak i niemal w calym audio....wszelkie pomiary nie mające WYRAŹNEJ korelacji z rzeczywistoscia mozna traktować conajwyżej jako orientacyjne nie mówiace NIC o brzmieniu.
Mówią one jedynie o tym jak dane urzadzenie widzi wg swojego punktu odniesienia urzadzenie pomiarowe.
Nie chcę tu slac banałów ale róznice miedzy wzmacniaczami tranzystorowymi(THD) dla potrzebnych mocy(np. do 5-10W....co i tak jest sporym zapotrzebowaniem w przecietnym pomieszczeniu i na zestawach nie majacych np. 70dB efektywnosci :)) powinny BARWOWO brzmiec identycznie.
Po prostu poziom znieksztalceń jest w nich na poziomie na ktorym słuch ludzki TEORETYCZNIE nie powinien rejestrowac różnic w tym aspekcie....niektorzy nawet twierdza wprost, ze wszystkie wzmaki brzmia tak samo....
....troche mi to przypomina ocenę pocztowych znaczków kolekcjonerskich po ilości ząbków....jest tyle a tyle, w związku z tym sa takie same i udowodnij że jest inaczej ?:)))
To tak trochę dla jaj, zeby zobrazowac na ile są przydatne czesto/gęsto te wszystkie "metody".
W zestawach głośnikowych np. interesuje nie wylącznie idealna integracja fazowa przetwornikow(i tutaj omiar idzie 100% w parze z wrażeniami odsluchowymi IMO)...we wzmacniaczach jest podobnie....jezeli amp nie wariuje z fazą w calym pasmie to dostroenie calosci zalezy od umiejetnosci strojacego.....heh...a xródła to niby inaczej ?:)
6n6p uważam a calkiem przyzwoitą lampę, ale osobiscie stosuję czesto bardziej "tranzystorową" 6n1p.
Nie słuchałem 30-ek, ale 6n6 nie uznałbym za zbytnio wykonturowana....zreszta nie trafilem do tej pory na lampę o ktrej moglbym powiedziec że jest przesadzona w tym aspekcie...z lamp najbardzie "twardo" brzmiacych KT88 i na swoj sposób(bardzo naturalny i realny) - 2A3.
almagra, w jakiej konfiguracji 6n6 zagadala u Ciebie twardo ?
Pozdrawiam
-
Muzyka odtwarzana na naszych mniej, lub bardziej doskonałych urządzeniach jest tylko próbą zbliżenia się do oryginału, do muzyki granej na żywo.
Zresztą trudno by było nawet wielką orkiestrę symfoniczną, osobowo, pomieścić w mieszkaniu, nie mówiąc już o dynamice muzycznego przekazu.
Po prostu jest to niemożliwe.
Konstruując urządzenia (wzmacniacze) możemy się tylko cieszyć z faktu że są coraz bardziej dopracowane i cieszą nasze zmysły słuchu.
Jednak nie zapominajmy że sam wzmacniacz nie zagra, w najprostszym torze akustycznym jest i źródło, czyli gramofon LP, lub odtwarzacz CD, jak i kolumny.
I w czambuł bierze wszystko, jak te pozostałe elementy toru są tylko dobrej jakości.
Z powyższego rozumowania widać że powinniśmy również stworzyć i doskonałe źródło i kolumny.
Rozumiem że Kolega Almagra już takie posiada, skoro pozostało mu do złożenia perfekcyjnego systemu tylko skonstruowanie idealnego wzmacniacza, oczywiście o paśmie przenoszenia od 0Hz wzwyż.
Ale skoro Kolegę "dotknąłem", to też napiszę o sobie parę zdań.
Przez trzy lata zaczytywałem się książkami i pochłaniałem dostępną wiedzę z netu, z dziedziny techniki lamp próżniowych, robiąc jednocześnie doświadczenia, czyli układy wzmacniaczy mcz.
Przez te trzy lata poznałem wszystkie możliwe rozwiązania układowe, również takie w których implementowana jest technologia tranzystorowa (bipolarne, fety, mosfety), oraz układy scalone.
Zapewniam że ilość rozwiązań dla układów lampowych jest SKOŃCZONA.
W tej materii nic nowego nie zostanie odkryte, owszem może na skutek nowych technologii uzyskamy lepsze jakościowo, brzmieniowo i mocniejsze produkty ze szklanych baniek.
Ale którego producenta to obchodzi, w tym sektorze produkcyjnym też jest biznes i te mocniejsze (moc admisyjna) nie zawsze znaczy długowieczne.
Co oznacza że wyżyłowane, częściej będziemy wymieniać.
Kolego Almagra, nie samą lampą wzmacniacz gra (chyba że w OTL-u), w układzie jest też zasilacz i transformator wyjściowy, czyli elementy praktycznie zawsze pomijane jeśli chodzi o podobne rozważania.
Trzymając w "szufladzie" rzeczone transformatory i lampy i elementy bierne, możemy następne dziesięć lat myśleć nad efektem Millera.
A są sposoby aby "go" obejść.
To właśnie niepoprawna aplikacja powoduje ten efekt (M), źle zaprojektowany układ i złe dobrane podzespoły.
Mówi się że synergia całego toru audio jest bardzo ważna, i to jest prawda, ale we wzmacniaczu lampowym ta synergia to właśnie poprawny elektrycznie układ i dopracowany doborem elementów.
Ja swoje rysunki zamieszczam na forum, może nie są to jakieś wykwintne dzieła graficzne, ale jak potrafię to tak narysuję, czy to za pomocą Painta wcześniej, czy Gimpa, bo na Linuxie ostatnio pracuję.
Ty Almagara wiele dziwnych treści wypisujesz, nie popartych "obrazkami", o które Cię i ja prosiłem i Koledzy z forum.
Czy to tylko pusto-słów, czy myśli urojone ? .
Forum jest po to aby wymieniać się doświadczeniami, a nie rozpowszechniać treści co najmniej dziwne, że zacytuję;
"Aktualnie robię z lampami to o czym Khomence,Lewinsonowi,Kondo Sanowi,Waszczyszynowi,Markowowi nigdy się nie niło,nie śni i nie będzie się śnić..."
Ale dobrze że przynajmniej znasz te nazwiska.
Pozdrawiam.
-
Ja powiem krótko i przewrotnie - obaj koledzy almagra i hekate zmierzacie lub dotarliście do tego samego punktu, a mianowicie stwierdzili, że technologia lampowa jest ograniczona, a półprzewodnikowa nie, do tego coraz lepsza i rozwojowa. Można zrobić na półprzewodnikach rzeczy, które ośmieszą najbardziej kultową lampę, tylko trzeba wiedzieć jak. Powiedzmy, że w skali słuchawkowej coś takiego mam na warsztacie, wynik zabaw "od zera" przez dwa i pół roku non-stop, w wolnym czasie oczywiście. Układ posiada wszystkie "grzechy główne" jak globalne sprzężenie zwrotne, stabilizator napięcia, superszybkie diody, masę kondensatorów elektrolitycznych, itp. Tyle że - nie ma trafa wyjściowego, sprzężenie jest stałoprądowe przez cały układ od wejścia do wyjścia. Impedancja wyjściowa bliska zera, offset trzymany za pysk z możliwością ręcznego wykalibrowania do zera dla całego zakresu potencjometru. Nie ma DC serwa, nie ma żadnych dławików rdzeniowych, żadnej kompensacji częstotliwościowej. Cały tor audio to tylko rezystory i krzem, kondensatory wyłącznie na zasilaniu. Odpada więc lipa w postaci zazwyczaj takich sobie trnasformatorów sygnałowych i kondensatorów. Przypominam, że jedne i drugie tną pasmo po obu końcach pomijając, że to kolejny element ze swoimi własnymi przywarami sonicznymi.
NFB - i cóż z tego, że jest, skoro czas ustalania napięcia na wyjściu w układzie z tymże NFB jest szacowany na 22ns? Wykres THD jest płaski jak stół po 100kHz, coś tam się podnosi powoli, ale przy 1MHz to wciąż poniżej -80dB THD+N.
-
>> hekate, 2009-05-28 10:31:43
"Ja swoje rysunki zamieszczam na forum, może nie są to jakieś wykwintne dzieła graficzne, ale jak potrafię to tak narysuję, czy to za pomocą Painta wcześniej, czy Gimpa, bo na Linuxie ostatnio pracuję.
Ty Almagara wiele dziwnych treści wypisujesz, nie popartych "obrazkami", o które Cię i ja prosiłem i Koledzy z forum.
Czy to tylko pusto-słów, czy myśli urojone ? ."
Hekate jezeli ktos odkryl cos co ty uznales za SKONCZONE to uwazasz ze opublikuje ta wiedze dla dobra forum, sorry ale chyba na glowe upadles. To ze umieszczasz cos co jest powszechnie znane z ta roznica ze bawisz sie lampami i elementami to zadna dziwna rzecz, ale nie oczekuj ze ktos opublikuje wiedze domyslnie bezcenna tylko poto by zaspokoic wasz głód wiedzy....
Majakel posluchaj jezeli mozesz koncowki Yamaha B-1- powstala w ograniczonej ilosci i na kosci nie do zdobycia dzisiaj, V-FET ktory posiada mikro dynamike i makrodynamike z lekkoscia i oddechem lampy, wielu po jej odlsuchaniu zwatpilo w swoj DIY stuff, acz kolwiek wiem ze ty masz wiecej do powiedzenia. Nie wiem tylko czy ten swiat tranzystorow nie jest do konca tak samo skonczony.- czekam odlsuchu :)
-
Majkel
cyt: "technologia lampowa jest ograniczona, a półprzewodnikowa nie".
Hmmmm, pole do kolejnej polemiki, choć nie w tym temacie, a ja nie stwierdziłem wcale o jakichś ograniczeniach sonicznych z tytułu stosowania lamp w układach audio.
Tylko zaserwowałem tezę ograniczonej ilości rozwiązań układowych, a to nie jest to samo.
Aby uzyskać to co w układach lampowych dobrze wykonanych jest na wyciągnięcie ręki, w tranzystorowych trzeba się nieźle nagimnastykować.
Transformatory wyjściowe, czy między-stopniowe, a autoformery McIntoscha ?.
Widać każdy z nas ma inną filozofię budowania wzmacniaczy i niech tak zostanie :) .
-
Zgadzam się, filozofie są różne. Mnie jest najbliżej podejścia pana Halcro, czyli że urządzenie audio powinno być superszybkim i dokładnym, szerokopasmowym kombajnem z poszanowaniem wszelkich reguł mikrofalowych, bo wszystkie problemy z IMD lub TIM, a też w sporej mierze THD nie biorą się w półprzewodnikach z samego sprzężenia zwrotnego, ale z tego, że jest ono aplikowane na zbyt długich ścieżkach pod kątem czasu przejścia sygnału, lub zbyt wolnych elementach pod kątem pasma lub czasów narastania sygnałów. Inaczej - gdyby czas przejścia sygnału przez tor był zerowy, a pasmo i dynamika układów nieskończone, to sprzężenie zwrotne czyniło by same cuda, jak to w podręcznikach piszą. Dzięki niemu pozbywamy się nieliniowych, czyli psujących dźwięk elementów indukcyjnych i kondensatorów syngałowych, które też swoje przywary mają. Wystarczy wysokie wzmocnienie pętli i NFB, które załatwia wszystko - THD, offset, Zwy, Zwe, itp.
-
Która pliszka ma piękniejszy ogon zagłosują kupujący za twarda gotówkę i to ci nieliczni których na to bedzie stać-mówię o Mount Everescie.
Majkelowy wzmacniacz na szczęście na razie jest w zasięgu portfeli sporej ilości fanów słuchawek, dołączają do dobrego dźwieku także inni konstruktorzy aktualnie fajny wzmak budżetowy do słuchawek mam w testowaniu jak zwykle jest to produkt w trakcie ewolucji ale już mający pewien poziom kultury gry
-
"wzmocnienie otwartej pętli" miało być w ostatnim zdaniu
-
intuos
Ale mnie nie chodzi o jakieś szczegółowe schematy, wystarczą blokowe, wiadomo, jeśli są to kolejne wiekopomne odkrycia w dziedzinie reprodukcji dźwięku to tylko się cieszyć że znów Polak to wymyślił.
A co dalej ? , może kiedyś świat o tym usłyszy i zobaczy, a znając temat z autopsji, jak z wieloma naszych naukowców odkryciami.
Ja też mam parę rozwiązań które nie będą nigdzie publikowane, ale nie opowiadam na forach o ich niespotykanych i przełomowych dla dźwięku zastosowaniach.
Bo i po co ? , dla poklasku np. Twojego ? .
-
josef,przeczytaj proszę ze zrozumieniem temat Senicza:"Drgania anod"w AS.Sp. Włodek był pierwszym,któremu to wyjaśniłem.Oczywiście po przedstawieniu go na forum otrzymał tradycyjną polską zjebkę...Wszystko widziałem,czytałem...P.S. Czy są tu osoby z grona AS,które dokładały wówczas przykrości Koledze w ostatnich tygodniach życia?...Straszne to było...
-
>> almagra, 2009-05-28 14:08:22
Uderzasz Kolego w brzydka nutę z sp. Seniczem . To nie jest argument w dyskusji.
Co do wiekopomnych odkryć - poznałem swego czasu pewnego "magika" od audio. Jak twierdził- opracował super koncepcje wzmacniacza. Przynosił prototypy , poprawiał je . Bylem naocznym świadkiem procesu ewolucyjnego tego wynalazku i wiem ze ów człowiek naprawdę dochodził sam do swojej wiedzy itp. Na koniec jednak okazało sie ze odkrył coś , co zostało już opisane w latach 50-tych..... Faktem jest , ze do swoich wniosków doszedł sam nic nie zmienił. Po prostu coś tam przeoczył w edukacji , czegoś nie doczytał....
WaldeK
-
WaldeK,ja po prostu jako pierwszy ze znanych mi osób doszedłem do wyjaśnienia faktu odmienności brzmienia lamp.Jednocześnie jestem przekonany,że dawni ich konstruktorzy taką wiedzę posiedli i doskonalili,jak lutnicy,czy budowniczowie katedr.Wycyzelowane brzmienie NOSów na pewno nie jest dziełem przypadku.Odpowiedź okazuje się banalna.Lampy zachowują się jak rezonatory elektromechaniczne i mają charakterystyczne częstotliwości rezonansowe wyglądające jak nieregularne grzebienie na charakterystyce.
-
Czy po 100-200 godzinach grania na takiej lampie dalej widać te rzekome częstotliwości rezonansowe ? .
To teoria, czy sprawdzone empirycznie ? .
-
Pozwolę sobie zauważyć, że świętej pamięci Włodek Senicz w ten sam sposób wyjaśnił wyjątkowość brzmienia lamp jakieś dwa lata temu na forum Audiostereo. Padło tam sformułowanie "mikrodrgania", ale chodziło o to samo. Zjawisko niejako oczywiste, tyle że odwrotne do mikrofonowania - ruchy elektrod wskutek pola elektrostatycznego modulują sygnał w mniej lub bardziej przyjemny dla ucha sposób. Teorię o parzystej harmonicznej można sobie wsadzić. Układ na tranzystorze JFET pracującym na kolanie charakterystyki I(V) produkuje głównie drugą harmoniczną, dźwięk swoisty, ale na dłuższą metę nieciekawy i prostacki, słodki i płaski.
-
O przepraszam, widzę że doszło wpisów w międzyczasie na ten temat. Myślałem, że to były niezależne obserwacje dwóch osób. Ja w każdym razie łykam tę teorię, zwłaszcza w świetle charakteru tych podbarwień i swoistego efektu podtrzymania wybrzmień w lampach. W tranzystorowym wzmacniaczu te same dźwięki prędzej się urywają.
-
Faktycznie jest coś na rzeczy. Ilekroć rozmawiam z osobami od wielu lat bawiącymi się urządzeniami lampowymi (komercyjnymi) to słyszę że lampy z tej serii grają a z innej nie. I nie chodzi tutaj o producenta, jako takiego ale o rodzaj wykonania. Smutnym jest to, że dobrze brzmiące NOS-y kosztują coraz więcej i jest ich coraz mniej na rynku, np. zapasy 6072A prawie już wyschły a obecnia produkcja zza naszej wschodniej granicy to nic innego jak przemalowane 6N4P. Cieszę się, że sprawa się wyjaśniła. Niestety nie mam w posiadaniu zbyt wielu egzemplarzy NOS z tzw. złotej epoki, a zatem czekam na rozwój wątku.
-
Niedowiarkom proponuję ciekawe i proste doświadczenie.Potrzebny jest wzmacniacz lampowy i generator m.cz.płynnie przestrajany.Wzmacniacz sterujemy z generatora.Sygnał wysokonapięciowy pobieramy z pierwotnego uzwojenia transformatora.Podłączamy go do lampy między anodę a katodę połączoną z siatką.Lampy nie żarzymy.Nie będzie płynął żaden prąd.Należy dobrze zaizolować przewody,aby uniknąć porażenia i przyłożyć lampę do ucha.Podczas płynnego,powolnego przestrajania usłyszycie elektromechaniczne rezonansy lampy.Działa jak głośnik elektrostatyczny.
-
http://www.vt52.com/diy/myprojects/amps/26_lc/26lc.htm
jednak robie takie pre lampy juz kupiłem
-
kto mi pomorze rozszyfrować schemat ?
to znaczy jakie trafo potrzebuje
czy dobrze odczytałem że są tam 3 dławiki
40h 2 szt i 200h 20ma a na schamacie jest b+ co ono oznacza
żarzenie bede miał na płytkach od magazyniera
-
czyli żarzenie takie
-
Stosowanie dławików anodowych o indukcyjności rzędu 200H jest konstrukcyjnym absurdem.
-
Natomiast żarzenie bateryjne jest optymalnym rozwiązaniem.
-
>> almagra, 2009-06-02 20:52:15
Stosowanie dławików anodowych o indukcyjności rzędu 200H jest konstrukcyjnym absurdem.
a w psu zamiast diody , co moge dac? i czy w zasilaczu dawć te dławiki 40h
-
utopia, ani mi za tym ani po tym, ale max dlawiki bym dawał....20H.....normanie daję 10 i myślę tyle wystarcza.
-
pawił sie ktoś PSUD bo chciałbym zrobic zasilacz tylko na mostku i nie bardzo sie orjentuje jak to obliczyć?
-
Nie wolno stosować prostowników półprzewodnikowych dla lamp.
-
Nie wolno stosować prostowników półprzewodnikowych dla lamp.
a kto tak powiedził ze nie wolno 90 procent wzmacniaczy tak ma
-
Żarzenie bateryjne nie jest optymalnym rozwiązaniem, bo jest to zasilanie żarnika prądem stałym.
Część lamp nie jest przystosowana do takiego rozwiązania, co podaje producent.
Może (choć nie musi) powstać wtedy swoista "dioda grzejnik-katoda".
Trwałość żarnika zasilanego napięcie stałym zmniejsza się względem żarnika zasilanego zmiennym, nawet jeżeli producent przewidział obydwie opcje zasilania.
"Dławiki" i "absurd" - absurdalne wydaje się nieraz słowo pisane w necie.Prostowniki diodowe - mostek diodowy Graetza i jego małe zakłócenia w.cz. VS prostowniki diodowe-lampowe i ich słaba emisja promieni Roentgena."Automatyczne" opóźnienie załączenia anodowego WN dzięki bezwładności cieplnej katody prostowniczej diody lampowej VS mikrokontroler ustalający punkt pracy.
"Almagra" VS "reszta świata".....
********************************************************>>UtopiaNa stronie:http://www.vt52.com/diy/myprojects/amps/26_lc/26lc.htm
tak na dzień dobry - jest błąd w pierwszym wzorze - wyliczenie jest prawidłowe, błędem jest "Ia = 8A", powinno być 8mANapięcie anodowe (nie mylić z zasilającym) to wg autora powyższej strony 150V ( B+ to nic innego jak +WN)Dławik -"choke" zapewnia dzięki swojej indukcyjności/reaktancji określoną impedancje względem danej częstotliwości, dla prądu stałego - tutaj dla prądu anodowego nie stanowi on zbyt dużej oporności.Napięcie zmienne pochodzące z uzwojenia wtórnego trafa po wyprostowaniu i wygładzeniu, bez obciążenia będzie miało wartość napięcia zmiennego na uzwojeniu wtórnym * 1,41 (pierwiastek z 2) więc idąc w druga stronę:czyli 150/1,41 = 106,382978723VWniosek - transformator odpowiadający za napięcie WN anodowe powinien mieć na uzwojeniu wtórnym w granicach 110V do 120V napięcia zmiennego 110V *1.41 = 155,1V bez obciążenia. Moc pobierana z zasilacza WN to 155V * 0,008A = 1,2408W
120V * 1,41 = 169,2 bez obciążenia. Moc pobierana z zasilacza WN to 169,2V * 0,008A = 1,3536W
To jest przedwzmacniacza, więc nie potrzebuje ogromnych transformatorów. Wstaw więc trafo o mocy
zapewniającej i tak spory zapas, powiedzmy 10W do 20W na kanał lub jedno o mocy 20W. Widziałem nieraz, że ludzie wstawiają 100Watowe trafa do układu, który pobiera 200mA przy 5V zasilania ( 1W poboru z zasilacza/stabilizatora....)
Przedwzmacniacz pracuje w klasie A - gdyby ktoś nie wiedział, to praca w klasie A oznacza niemalże stały pobór prądu z zasilacza, niezależnie od amplitudy sygnału audio na wyjściu. To tak na krótko.
Zasilacz - z tego jaki znalazłeś na stronie - pozostaw tylko filtr, zamiast lampy diodowej wstaw mostek prostowniczy.
Mostek prostowniczy - jak najbardziej - zadbaj o jego napięcie znamionowe i prąd (i tak będziesz miał spory zapas). Dławiki o wartościach 40H w zasilaczu pozostaw bez zmian - dla tych kilkudziesięciu Hz będą stawiać bardzo duży opór, brum zostanie skutecznie stłumiony. Klasa A - niemalże stały pobór prądu - nie piszcie o narzucaniu koca na kolumny przez stosowanie dławików w filtrze.Żarzenie - wymagany prąd i napięcie zmienne czy stałe ( a zarazem moc trafa dla żarzenia) - zgodnie z datasheet lampy.Gab
-
To ta lampa?http://lib.store.yahoo.net/lib/thetubestore/RU-6H30DR.jpg
Jak ta, to może się ta specyfikacja przydać.
-
>> Gabriel,
widziłeś ta fotke to jest pre Magazyniera Z AS on z tego co widze wywalił dławiki z zasilania
-
A czy dobrze zrozumiałem schemat?
fotka poniżej
-
wychodzi mi taki zasilacz
-
Utopia, Nawet gdyby wywalił, to nie obeszło by się się bez wstawienia w ich miejsce odpowiednio mocowych rezystorów, tak, by z filtru LC wygładzającego wyprostowane napięcie, przejść na filtr RC.LC jest skuteczniejszy, ale dobrze dobrany RC też zły nie jest - to jest przedwzmacniacz, tam nie ma olbrzymich prądów (choć napięcia są spore).
Jeżeli nie słychać brumu od strony zasilania, to OK. W żarzeniu, jak widzę po płytkach - to chyba nawet wstawione są stabilizatory...
Schemat - trochę pokrętnie on tutaj wygląda, ale tak, dobrze odczytałeś oznaczenia - przynajmniej według tego rysunku :)
-
żarzenie jeste na tych płytkach http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=33004&p=1#k
ale nadal nie odczytałem jakie trafo dać na żarzenie bo do zasilacza 2x160v 20-30 wat
-
>> utopia, 2009-06-03 18:19:27
wychodzi mi taki zasilacz
Słabo widać, ale czy ja tam dobrze widzę 1 słownie jeden mikrofarad na wyjściu prostownika ? Na wyjściu jest 25mikro?Wejściowy - około 270 mikro, wyjściowy też o podobnej wartości. Wtedy filtr zacznie działać ;) W szereg, pomiędzy dławikami można dodatkowo wstawić rezystor o nie wielkiej wartości rezystancji - napięcie i wydajność zasilacza WN nie powinna się za bardzo zmniejszyć, zmniejszą się brumy od strony napięcia anodowego.Nie wyrzucać rezystora rozładowującego WN, na schemacie ma 5W mocy, można jednak zwiększyć jego rezystancję do 100k (nieco mniej strat na ciepło), moc zachować. O ile znajdziesz 100k/5W.
-
Lampa 6n30p ma małe Ra- zamiast drogiego dławika można spróbować na początek jakiś rezystor kilku- kiloomowy.
Próbowałem zamiany dławika na rezystor w lampie 6n6p ( dosyć podobnej do 6n30p )- nie było większych różnic w brzmieniu a rezystancja wyjściowa cały czas była niska.
Potencjometr przydałby się 50- 100 kiloomowy.
-
Jurku teraz piszemy o lampie 226
-
No tak..gapa ze mnie :)
-
Jeżeli zamierzasz stosować układ wg magazyniera, to wstaw trafo wg tego projektu.Co do żarzenia - jednak rozdzieliłbym żarniki od katod, to nie jest lampa żarzona bezpośrednio by bawić się w takie rozwiązania.Trafo - jego wydajność prądowa dla świętego spokoju powinna być 2x większa od prądu wymaganego przez żarniki. Napięcie z uzwojenia wtórnego po wyprostowaniu i obciążeniu prądem znamionowym powinno się mieścić z zapasem wzwyż tak, by zaspokoić wymagany spadek napięcia na stabilizatorze. Dla przykładu - stabilizator 7812 do poprawnej pracy potrzebuje 16V na wejściu (dane z datasheet są na granicy).
160V*1,41 = 225,6Vna pewno pod obciążeniem zejdzie do zakładanych 150V przy prądzie 8mA ? Nie jestem pewien czy zejdzie o 75V.
Jeżeli robisz wg schematu z wcześniej przytoczonej strony, to każda zmiana zasilania względem bieżącego wymaga przeliczenia punktu pracy lampy.
W tym projekcie zmieniłbym tylko żarzenie, reszty - nie liczyłem ;)
-
Tak Gabriel, w tej chwili już ta reszta świata nie ma u mnie żadnych szans... Zaręczam Ci,że bezinteresownie robię wam tu wszystkim przysługę,bo chodzicie jak dzieci we mgle i mi was po prostu szkoda.
-
Co to za dziwaczny schemat? Potek 10 k to chyba jakieś żarty! A dlaczego nie ma rezystora między siatką i masą? I to ma grać lampowo.
-
Będzie wrażliwy na trzaski potencjometru i wykaże zależność brzmienia od położenia ślizgacza.Pojemność pasożytnicza dławika przytnie górę,lub powstanie górka rezonansowa.
-
>> NE5532, 2009-06-03 21:03:31
Co to za dziwaczny schemat? Potek 10 k to chyba jakieś żarty! A dlaczego nie ma rezystora między siatką i masą? I to ma grać lampowo.
jak to niema rezystora jest 10k
-
Dopiero jak rozkręcić głośność na maksa to masz ok. 10 k, ale jak ściszysz do zera to masz 0 omów. Lampa lubi widzieć stałą rezystancję, taką jaką podaje producent w danych fabrycznych, zobacz sobie do katalogów. Co chcecie być mądrzejsi od tych co konstruowali te lampy? Tylko po co, skoro można wykorzystać całą wiedzę.
-
>> almagra, 2009-06-03 21:14:16
Będzie wrażliwy na trzaski potencjometru i wykaże zależność brzmienia od położenia ślizgacza.Pojemność pasożytnicza dławika przytnie górę,lub powstanie górka rezonansowa.
Jak już musi dawać "rdzeń" w anodzie, to lepiej żeby był to transformator wyjściowy, a nie dławik. Trafiak ma tę zaletę, że można zrobić dwa uzwojenia wtórne i odpowiednio podpiąć XLR-y
-
NE5532,trzeba mieć najpierw jakieś podstawy porozumienia,a oni nic nie wiedzą.Za duży stopień abstrakcji...
-
>> almagra, 2009-06-03 21:34:13
NE5532,trzeba mieć najpierw jakieś podstawy porozumienia,a oni nic nie wiedzą.Za duży stopień abstrakcji...
To tak jak mawiała babcia, że trzeba mieć te trzy klasy minimum... Święta racja, myślenie ma przed sobą kolosalną przyszłość.
-
Macie rację, za duży poziom abstrakcji...
Zbyt wiele możliwości daje ten potencjometr na wejściu, by nie dostrzec zamierzeń konstruktora... pokrętni konstruktorzy...A oni? Oni poszli jeszcze dalej... alma, popraw ich, bo nie wiedzą co robią:http://www.teresaudio.com/haven/preamp/csb_riaa.gif
-
Przy okazji, jak już piszemy o abstrakcji, to na stronie lampizatora są już poprawione schematy? Na AS chyba jeszcze nie...
-
Nie wolno stwarzać sytuacji gdy siatka pojawi się żywcem na masie.Gabi,dlaczego odpowiedz wszystkim proszę...
-
Alma, odpowiem w Twój sposób:co stanie się z siatką triody, w momencie, gdy złożymy taki układ, jaki naszkicowałem poniżej, wszak wstawiłem rezystor upływu siatki, ma nawet sporą wartość, ale czyż rezystor ten nie ma za zadanie wyrównać charakterystykę częstotliwościową trafka audio?, siatka zaś jest bardzo skutecznie spięta żywcem wręcz do masy, właśnie przez uzwojenie wtórne trafka. Układ działa. Po drugiej stronie trafka jest mikrofon. Trafko ma przekładnię powiedzmy 1:10.
Czyż w specyficznych warunkach rezystor siatkowy nie może mieć wpływ na prąd lampy?Tutaj to nawet nikt nie zauważył, że pisałem o 6h30 a nie o UX-226:"Jeżeli robisz wg schematu z wcześniej przytoczonej strony, to każda zmiana zasilania względem bieżącego wymaga przeliczenia punktu pracy lampy.
W tym projekcie zmieniłbym tylko żarzenie, reszty - nie liczyłem ;)" Czyż niektórzy nie poszukują wyłącznie absolutnego hi-endu, lecz stawiają na ulubione sooooo smooth brzmienie?:"The sound of the choke loaded version is sooooooooohooooo smooth, unlike anything I\'ve heard up to now. Most people will want to hear all the gorey details on what it sounds like, but I really think that it is too subjective."Czytać Panowie, czytanie co miał w zamiarze konstruktor jak mawiała moja ciocia - nie boli. Metody użyte do uzyskania zamierzonego efektu mogą być dalekie od książkowych obliczeń, poza tym, chyba nikt z audiofilów nie słucha sprzętu z potencjometrem skręconym na "0", na pewno nie konstruktor tego urządzenia ;) Całą resztę - liczących zera po przecinku, ilość kondensatorów w torze - tacy konstruktorzy maja ... daleko.
Alma, ujawnij w końcu światu te swoje badania nad lampowym dźwiękiem, nad hi-endem wśród wzmacniaczy... Urząd patentowy czeka z otwartymi drzwiami, zniecierpliwieni audiofile już przygotowują sakiewki. Świat audio czeka na Ciebie otworem, a Ty pozostawiasz go w niepewności, trzymając wszystkich w mgle i mroku...Również pozdrawiam ;)Wiesz, że nikt mnie do tej pory nie nazywał ? Śliczne :)
-
Jeszcze dla politycznej poprawności dodam, że abstrakcyjny cytat w powyższym moim wpisie:
"The sound of the choke loaded version is sooooooooohooooo smooth, unlike anything I\'ve heard up to now. Most people will want to hear all the gorey details on what it sounds like, but I really think that it is too subjective."
pochodzi z tej strony:http://www.vt52.com/diy/myprojects/amps/26_lc/26lc.htm
-
Przy bezpośrednim zwieraniu siatki do masy istnieje wielkie ryzyko,graniczące z pewnością,że układ się wzbudzi...Przykro mi, nie zdałeś...
-
Idź spać almagra, a jutro do urzędu patentowego. Sakiewki audiofilów czekają. Sporo schematów do poprawienia i urządzeń czeka na Twoją ingerencję, również schematy na audiostereo.
-
Rezystory antyparazytowe nie są moim wynalazkiem...
-
Jeżeli chciałbyś się czegoś dowiedzieć,to proponuję więcej pokory...
-
wszelkie dyskusje na temat 226 zapraszam tu
http://audiohobby.pl/topic/1/3508