Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: dong w 10-02-2009, 12:20
-
Mamy wprawdzie specjalizowany wątek poświęcony wrażeniom z koncertów, ale myślę, że tournee Krystiana Zimermana jest wydarzeniem zasługującym na osobne potraktowanie.
Mnie udało się uczestniczyć w niedzielnym koncercie poznańskim i była to dla mnie pierwsza sposobność do posłuchania Zimermana na żywo (na chopinowski program sprzed 10 lat niestety się nie załapałem). Ale cieszę się w dwójnasób, że zdarzyło się to przy okazji tak ciekawego projektu.
Przedsięwzięcie jest świadomie anty-solistyczne, pianista pozostaje w cieniu, a głównym celem pozostaje prezentacja i rocznicowa promocja muzyki jednej z najwybitniejszych kompozytorek XX wieku.
To może tyle tytułem oficjalnego wstępu, a teraz parę refleksji od siebie. ;-)
Przeżycie wielkie, w pierwszej części dla mnie bliskie już wymiaru metafizycznego. Krystian posiada niezwykłą umiejętność nadawania - nieraz po zaledwie dwóch-trzech taktach - wewnętrznego pulsu utworu (nie mylić z rytmem - ten może być bardzo zmienny), utrzymywanego następnie w pełnym napięciu przez cały czas jego trwania. A przy tym ma wciąż wielką radość muzykowania, potrafi momentami wręcz bawić się grą i współtworzeniem interpretacji z partnerami.
Najmocniej dla mnie "iskrzyło" właśnie w dwóch zagranych na początku, a późniejszych chronologicznie dziełach (II kwintet i solowa sonata), zupełnie mi nie znanych (być może słyszałem coś wiele lat temu... a może nie, w każdym razie nie zostało mi w pamięci nic). Ostatni punkt programu (I kwintet) znałem; być może więc ze względu na brak dodatkowego efektu nowości albo przez wybicie z rytmu spowodowane przerwą wrażenie nie było już dla mnie tak piorunujące.
(Z muzyków towarzyszących moją uwagę w największym stopniu przyciągnął Rafał Kwiatkowski, mający zresztą już w dorobku nagranie pierwszego kwintetu Bacewiczówny na płycie Dux).
Niezdecydowanych forumowiczów mających jeszcze możliwość wybrania się na dzisiejszy koncert krakowski gorąco zachęcam - pojedyncze niedobitki biletów ostały się jeszcze na http://www.ispsa.pl/e-bilet/
-
Wielkie dzięki dongu za relację z koncertu, bardzo Ci zazdroszczę! Żałuję że nie mogm sobie pozwolić na wyjazd, dlatego bardzo czekałem na pierwszą relację prawdziwego Melomana :-)
W adekwatnym wątku na AS kolega Mars zamieścił piękne zdjęcia z próby przed pierwszym w Polsce, łódzkim koncertem... Mistrz zdaje się emanować, jak mi się wydaje ze zdjęć, energią, dobrą formą, nawet humorem... Czy na żywo miałeś podobne odczucia?
Pozdrawiam!
-
Niestety, do Trójmiasta Mistrz nie dojedzie tym razem. Zazdroszczę tym wszystkim, którzy mieli okazję być na Jego koncercie. Czekam na płytę z DG - rejestrowaną, zdaje się podczas koncertu w Katowicach (?).
-
^da Gambus
>> W adekwatnym wątku na AS kolega Mars zamieścił piękne zdjęcia z próby przed pierwszym w Polsce, łódzkim koncertem... Mistrz zdaje się emanować, jak mi się wydaje ze zdjęć, energią, dobrą formą, nawet humorem... Czy na żywo miałeś podobne odczucia?
Właśnie tak! energia, humor i radość gry!
miałem wcześniej trochę obaw związanych ze specyficznym charakterem projektu i moją słabą znajomością repertuaru... ale całkiem niezasadnie. fantastyczny koncert, od ładnych paru lat nie zdarzyło mi się uczestniczyć w podobnej uczcie artystycznej.
ze słyszanych przeze mnie na żywo pianistów podobnych wrażeń dostarczył mi wcześniej bodaj jedynie Grigorij Sokołow.
^violett
co do płyty - wczoraj w Dwójce była rozmowa z członkami zespołu Zimermana - nie było to wprawdzie wprost powiedziane, ale zrozumiałem, że nagranie powstanie jednak w studio (choć wcześniej faktycznie zapowiadano, że płyta będzie zarejestrowana na żywo). pożyjemy, usłyszymy, w każdym razie już sobie ostrzę zęby. ;-)