Audiohobby.pl
Audio => Ogólnie o audio => Wątek zaczęty przez: iwok w 18-11-2008, 19:14
-
I zasilanie nawet nie akumulatorowe. Po prostu unplugged.
-
Paweł,
nudy nie ma, tylko Ty się nudzisz, bo juz nikt nie chce polemizować o THC. Ooops, THD.
Jeśli obiecasz, że nie bedziesz wrzucał linków do okul-(ty)-istycznych badań, to z chęcią wymienię opinie :)
ad.1 - nie, musi być tani, tzn. poniżej mojej kwartalnej pensji
ad.2 - tak, w filharmonii byłem ostatnio w 8 rzędzie i kolego z 30-go rzędu słyszał gorzej i widział mniej
ad.3 - korekcja ( budowlana) w filharmonii ( krakowskiej) konieczna - słychać przejeżdżające tramwaje
ad.4 - tak, żadnej cyfry w filharmonii nie widziałem, poza oznaczeniami rzędów i siedzeń
ad.5 - tak, bo po nim jest drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty - nie należy sie zrażać po pierwszym
ad.6 - tak, tylko wymiary prawdziwego "full" są nie do przyjęcia
ad.7 - nie, tuba nie jest trendy, w filharmonii "tubiarz" siedzial daleko z tyłu. mimo, że grał piękne solo
-
@XYZPawelJeżeli Ci się nudzi to możesz przeczytać co ja, wielce techniczny do bólu czasem, "nieaudiofil" lecz słuchacz muzyki i projektant audio napisałem o moich 35 - letnich kolumnach tutaj:http://audiohobby.pl/topic/4/321/46tak od połowy strony.Nirwana audiofilska ?? - Kobity wam brakuje i tyle ;)Pozdrawiam, Gab ^..^ ^..^ ^..^
-
>> XYZPawel, 2008-11-18 18:59:26
>Nudno ostatnio na forum, więc trzeba je rozruszać ;)
Skąd wiesz, że nudno, skoro Cię nie było? Moim zdaniem nikt się nie nudził. Co do patefonu, pisałem na AS że to ideał, bo nie ma transformacji energii mechanicznej w pole magnetyczne, potem prąd i z powrotem do ruchu mechanicznego. Idealny system stereo to dwa patefony, gdzie każdy odtwarza z płyty jeden kanał zapisu stereo. Można sobie takie monitory bliskiego pola z tego zrobić, a pies o niedużej głowie da radę nawet surround.
-
nuda koszmaaaaaaaaaaaarna....
ciągle ci sami nawiedzeni misjonarze..............
-
>> cocor2007, 2008-11-18 19:16:20"ad.3 - korekcja ( budowlana) w filharmonii ( krakowskiej) konieczna - słychać przejeżdżające tramwaje"Coś w tym jest ;) Filharmonia Rzeszowska - jej poprzedni Dyrektor Naczelny był moim wykładowcą akademickim. Bardzo miły człowiek, bardzo dobry wykładowca.Gab ^..^ ^..^ ^..^
-
Gabriel,
ale o co chodzi ? teraz jest motorniczym ?
-
>> cocor2007, 2008-11-18 19:51:19
Gabriel,
ale o co chodzi ? teraz jest motorniczym ?
Skądże takie myśli masz ?? ;))Lata temu były Dyrektor Naczelny Filharmonii im. Artura Malawskiego w Rzeszowie i Muzycznego Festiwalu w Łańcucie był moim wykładowcą akademickim.
Wydział Ekonomii. Wykłady: Filozofia. Swietny wykładowca.http://nowy.erzeszow.pl/kultura/ludzie-kultury/wergiliusz-golabek ^..^ ^..^ ^..^
-
szacunek !
to co, nuda, kończymy wątek? Chyba, że ktos ma Nirvanę na LP z Mobile Fi i chciałby się podzielić wrażeniami z XYZPawłem - tubą Partii Ślepych A Podobno Niegłuchych ? :)
-
: )))))
Paweł , tuba i fullrange są trendy ????? :-)
....i pierwszy wat też ??? Ale sie pozmieniało :)))))
Audiofilskie graty do tej pory powinny z tego co pamiętam :
- pracować w klasie A
- stosować glośniki stożkowe i kopulkowe w układzie min 2way.
- odczyt moze być ze xródła cyfrowego, ale na odtwarzacze poniżej 10Kzl patrzymy z nietłumionym obrzydzeniem.
..co prawda jak twierdzą "znający sie na rzeczy" CD playery co kilka lat osiągają poziom 2 krotnie droższych poprzedników....kupując odtwarzacz za 50Kzł musimy sie liczyc ze za 2 lata będzie gral jak taki za 25Kzl, za 4 lata jak taki za 12,5Kzł, za 6 lat jak taki za 6 Kzł czyli jak budżetówka....mowiac krotko przez ten cholerny postep nie mamy dobrego playera nawet za 50Kzł :)
- wzmacniacz musi mieć wlasnie dużo wat, bo tylko tego typu urządzenie wysteruje nam znakomite 5 way zestwy w bassreflexie :)
....natomiast w mniej audiofilskich za to bardziej "racjonalnych" kregach kraża inne mity :) :
- cyfra to zero i jedynka :) ... więc źródła cyfrowe są nie do rozpoznania wzgledem siebie.
- w przypadku kobiet i elektroniki uznajemy wyłącznie ślepe testy !:)
- parametry mierzalne sa ostatecznym sędzią, bo....nie ma innych DOSTEPNYCH parametrów/metod pomiarowych :) ....cos jak swego czasu bez problemu z "NAUKOWEGO" punktu widzenia mozna bylo pewnie "udowodnić", ze ziemia jest płaska :)
- najlepszymi recenzentami są mikrofony, bo to one najlepiej słysza muzykę :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzyka
- wzmacniacze co prawda słuchamy w domu wykorzystując niemal wylącznie pierwszy wat, ale potrzebnych jest ich 100 co najmniej.
-
>> lancaster, 2008-11-18 20:34:04
...CD playery co kilka lat osiągają poziom 2 krotnie droższych poprzedników....kupując odtwarzacz za 50Kzł musimy sie liczyc ze za 2 lata będzie gral jak taki za 25Kzl, za 4 lata jak taki za 12,5Kzł, za 6 lat jak taki za 6 Kzł czyli jak budżetówka....mowiac krotko przez ten cholerny postep nie mamy dobrego playera nawet za 50Kzł :)
hi-endowi producenci istotnie ostatnio oszaleli: Ancient Audio Lector Grand SE - 68 000 pln ! Dźwięk podobno wspaniały ale niedoróby w wykonczeniu nawet fan AA Wojciech Pacuła zauważył.
Audio Note wycenił nowy gramofon z osprzętem na ponad 200 000 pln ! Sprzedali ponoć 15 sztuk, w Polsce jedną! Procentowo jesteśmy potęgą hi-endu. Proszę Pana ( Panią), który kupił to cudo o opinię, może byc na PW.
Dam sie również zaprosić na odsłuch do domu, bo juz byłem zdecydowany na nowy SME 30/12 ( lekko ponad stówkę jedynie), ale teraz mam problem. Przyznać się, kto kupił to cudo Audio Note ?!
-
cocor, z tym AN to taka podświadomka do mnie ?:) Mialem sie nie chwalić :))))
.
-
Lan,
wiedziałem ! Ecosse tuż rogiem AN:) Ile bierzesz za odsłuch ? Mogę być za godzinę, jak masz lądowisko pod domem !
-
cocor, mialem lądowisko pod domem - to byl błąd architekta !:)
Zlośliwe plotki szybko sie rozchodzą....:)))
W tej chwili normalnie - helikopter na dachu a terminal za polem golfowym.
-
> lancaster
Marku strach pomyśleć, że to to wszystko DIY :)
-
lan,
OK. lecę z kumplem !
-
Mark, no jakby nie patrzeć wszystko to wytwóry rąk czlowieka :)
-
@XYZPawelPawle, zbyt wiele czynników ma bezpośredni wpływ na indywidualny odbiór przekazu emocji/reklamy niesionego za pomocą środka jakim jest dźwięk/muzyka.Wiele lat temu myślałem, że dźwięk/muzyka jest swoistym dodatkiem do mojego życia. Potem przekonałem się, że muzyka jest jego częścią. Jest elementem, który w moim życiu jest niejako znacznikiem wydarzeń, impulsem jaki otrzymuję gdy usłyszę melodię, utwór, który słyszałem w czasie gdy byłem w jakiejś sytuacji - miłe/niemiłe chwile, kobieta...Sprzęt nie jest w tym przypadku umieszczony jako szczyt piramidy sposobów na zmianę mojego nastroju. Jest pośrednikiem. Jest impulsem wyzwalającym wspomnienia, uczucia, szczęście, ból, etc...Muzyka była od samego początku sposobem na niesienie informacji o szczęściu, zagrożeniu etc...Wiele osób ma odczucia podobne do moich, lecz wiele osób stara się zachować swoistą równowagę pomiędzy pracą i dniem powszednim - czytać szumem życia, a czystym przekazem emocji osób wykonujących muzykę w studio, gdzie dany utwór i niesione emocje mają (za zadanie) przekazanie/uświadomienie choćby historycznych wydarzeń etc....
Sam gatunek/rodzaj muzyki użyty tutaj jako nośnik/fundament pod właściwe emocje jest tylko rdzeniem, na które nawinięte/naniesione są emocje. Przykładem pozytywnym jest zespół Sabaton, który w utworze opowiada o odwadze i poświęceniu. Co z tego że użyto ciężkiego podkładu, tutaj nawet współgra on z opisem trudnych wydarzeń z przeszłości Polski:http://www.youtube.com/watch?v=KBwwFsKTJGsNie można zrównać emocji, odczuć wszystkich ludzi do pewnego schematu.
Schematy (wszelkie) są wygodne ale są one ograniczone w stosowaniu.
Nie wszędzie się sprawdzą.Człowiek to życie, jednostka posiadające świadomość i odczucia. Zycie jest chaosem wydarzeń w czasie. Człowiek jest elementem tego chaosu.
Nie ma osób odczuwających w sposób identyczny tego samego wydarzenia jakim może być odsłuch urządzeń audio. Tutaj już zawężam do aktualnego tematu jakim jest sprzęt.Skąd tyle skrajnie odmiennych opinii na temat tego samego sprzętu ?? Recenzje, odsłuchy - często zbieżne, częściej skrajnie odmienne.Sprzęt audio - odmienne podejście w projektowaniu, sztuka kompromisów w celu uzyskania konkretnego efektu.Część osób sądzi że lampy dodają wiele zniekształceń (ogólnie). Kilka % zniekształceń w wzmacniającym stopniu lampowym. Jest to prawda ale efekt zależy od danego sygnału jakim operujemy, warunków pracy stopnia wzmacniającego, sam charakter tych zniekształceń, dodatków etc...Kiedyś przeprojektowałem układ lampowy. Zniekształcenia THD stopnia lampowego jaki przeprojektowałem z klasycznego stopnia na lampie (wtórnik) przy typowych sygnałach wejściowych audio mieszczą się w granicach 0,04 %. Powiedziałbym że jak na lampę - tutaj jest ona wręcz przezroczysta dla dźwięku.Składałem też próbny projekt stopnia na tranzystorach BC550 i BC560 z symetrycznym zasilaniem - pokazało się 0,004 % THD.Widziałem nieco bardziej rozbudowany projekt, kilka dodatkowych elementów a zniekształcenia podawane przez jego twórcę są mniejsze niż zniekształcenia mojego miernika..... Wszystko na niskoszumnych tranzystorach, żadne wyczynowe MAT1, MAT2, żadne wzmacniacze operacyjne, tylko dobre niskoszumne BC550 i BC560, symetryczne zasilanie.Kolumny które zachowałem i konserwowałem przez te wszystkie lata przypominają mi proste i fajne chwile z życia, muzyka elektroniczna czy rock progresywny, Stargazer - Rainbow - dla kilkuletniego dzieciaka to było niesamowite przeżycie. Czasem to wszystko – emocje wraca w momencie słuchania choć na części tego samego zestawu jakim dysponowałem wówczas.Od pewnego czasu walczyłem ze swoim zdrowiem - właśnie z uszami, jest już ok, słyszę "jak nietoperz" i bóle już ustąpiły.W tym tygodniu po raz pierwszy od dłuższego czasu założyłem studyjne słuchawki na uszy. Przedtem ból nie pozwalał, lub zajmowałem się czymś innym - miałem materiał do opracowania w zakresie mikroekonomii.
Ilość szczegółów jakie usłyszałem tym razem na słuchawkach mnie zdumiała. Na tych samych płytach.Pawle - nie jestem skrajnym audiofilem, moje podejście do projektowania audio jest wręcz czysto techniczne, choć nie opiera się na uzyskaniu zniekształceń z ilomaś tam zerami po przecinku. Ilość emocji jakie pojawiły się po latach przy okazji odsłuchu mojego starego zestawu głośnikowego – dla mnie było to bezcenne doznanie. Lampka białego wina dodatkowo mi w tym pomogła. Zniknęły wszelkie szumy dnia codziennego. Na chwilę, na dwie. Byłem szczęśliwy, choć te 35 - letnie głośniki pomimo widocznej klasy projektantów - kosz odlewany z aluminium itp. - nie są porównywalne w parametrach do dzisiejszych konstrukcji, choćby do mojego bieżącego zestawu.Pawle - tutaj nie chodzi o cyferki, o parametry.....
Pozdrawiam serdecznie,Gabriel
^..^ ^..^ ^..^