Audiohobby.pl
Audio => DIY => Wzmacniacze => Wątek zaczęty przez: JaKub92 w 14-11-2025, 21:42
-
Mój pierwszy wzmacniacz - kupiony wraz z grającym pod nim magnetofonem MDS 432, korektorem FS 032, oraz tunerem AS 618 (nie ma ich na foto - ale wkrótce wrócą na swoje miejsce) i Altusami 75 (grają w drugim pokoju, parę lat temu przeszły regenerację i lekką modyfikację u mojego kumpla, po której zaczęły nawet "po ludzku" grać ;) ).
Taki właśnie zestaw kupiłem sobie pod koniec 2010 roku za kasę z 18-stki :) Bo trafiła się akurat okazja - wszystko sprawne, z wyjątkiem magnetofonu (tylko paski i rolka z tego co pamiętam), za jedyne 400 zł - więc nawet jak na tamten okres nie było to jakoś dużo za taki zestaw (same kolumny po tyle chodziły).
Później miałem inne grajki i od jakiegoś czasu wszystko leżało niesprawne. Za magnetofon wziąłem się jakoś początkiem tego roku i przeszedł full serwis (opisany w dziale magnetofonowym w temacie UNITRA DIORA MDS 432).
Stwierdziłem, że do zimy bieżącego roku chcę zabrać się za wzmacniacz... Ostatnio będąc w "składziku" po coś zupełnie innego, stwierdziłem "a.. wezmę cię! I zobaczę co tam kiedyś porobiłem i co muszę kupić..."
-
A co narobiłem?... Jakoś w 2013 roku stwierdziłem, że kanały grają mi nierówno (góry zaczęło brakować w jednym z tego co pamiętam) i ktoś powiedział, żebym wymieniał kondy. No to spisałem, pojechałem do sklepu, a że byłem w elektronice jeszcze dużo bardziej zielony niż teraz, to wziąłem pierwszą-lepszą chińszczyznę, którą mi podali, wstawiłem, nie ustawiłem nawet prądów spoczynkowych i zacząłem grać dosyć głośno, żeby potestować, a po chwili z końcówki poszedł dym i wzmacniacz zdechł...
W skrócie mówiąc - przeleżał tak do tej pory, przekładany z kąta w kąt. Pierwsze co zrobiłem po przyniesieniu go - przeleciałem miernikiem wszystkie tranzystory w końcówce mocy. Ku mojemu zdziwieniu, okazały się dobre. Znalazłem dwa przepalone rezystory (R527, R528) - i na szczęście na nich się skończyło.
Tamte kondy oczywiście wywaliłem (były to jakieś chińskie wynalazki typu Sinecon, Chong), wstawiłem porządne - jak na foto - Nichicon FW, FG i Elna Silmic II, a w miejsce podwójnego, filtrującego - 2 x Vishay 4700uF/63V.
-
Te Vishay'e zamontowałem w sposób taki, jak na widać. Może nie wyszło super estetycznie, ale... Jak dla mnie nie wygląda źle i jest bezpiecznie.
Wojtku - jeszcze raz dzięki za pomoc w potwierdzeniu oryginalności tych dwóch Vishay'ów, oraz trop w szukaniu usterki w torze sygnałowym ;)
Prądy spoczynkowe ustawiłem wg serwisówki (13 mV na rezystorach emiterowych), wygrzał się, nic nie pływało, więc poskładałem i gotowy ;)
-
Nie spodziewałem się, że pójdzie to tak szybko - obawiałem się, że będzie ruina i że mnie to przerośnie... A tu proszę. Łącznie kilka godzin roboty i dziś już przygrywa mi do "whiskacza" ;)
Edit:
Dopiero gdzieś od godziny słucham go sobie spokojnie (wcześniej przez parę godzin pograł w warsztacie w ramach testów kiedy byłem zajęty czymś innym) i co mogę powiedzieć... Brzmienie trochę ostre - czyli tak, jak zapamiętałem (wtedy także grał mi dość ostro, odkąd dostałem od Wojtka NADa 3020, którego również mam i od paru lat też przywrócony do żywych jest w ciągłym użytku), ale nie jest źle! Recap też na pewno swoje zrobił. Może teraz prędzej zmobilizuję się, żeby zrobić recap w WS 432 i 442 - są sprawne, ale w porównaniu do tego 418 po recapie, grają dość sucho i płasko. Ciekawy jestem, jaka będzie różnica po wymianie kondów :)
Jednak najbardziej cieszy mnie sam fakt, że ten zestaw już prawie całkowicie wrócił do żywych - akurat ten jest dla mnie nie tylko jednym z elementów kolekcji, ale swego rodzaju pamiątką - wartość przede wszystkim sentymentalna.
-
Oj to chyba nie ten dział...
Jakubie gratuluję przywrócenia do życia. Cieszą oryginalne trany 2N6488 i 2N6491.
Tutaj w DIY lepiej pasuje, projekty i modyfikacje , naprawy ;-)
-
Ok, wybacz, Wojtku. Postaram się pamiętać na przyszłość :)
-
Spoko. Zawsze wrzucałeś tutaj do DIY, różne naprawy itp. Dlatego byłem zdziwiony że wylądowało to w temacie ogólnym o wzmacniaczach. ;-)
-
Ładny zestaw Jakubie. Zawsze fajnie przywrócić coś do życia :)