Audiohobby.pl
Audio => Gramofony => Wątek zaczęty przez: jajen w 28-10-2025, 20:02
-
Moze głupie pytanie, ale podpowie ktoś czy jest jakiś patent na zdjęcie talerza z kenwooda kp-990. Jakiś czas temu kupiłem i przyszła pora na pierwsze małe smarowanie. Ale nie mogę zdjąć talerza. Są w nim dwie dziury, wkładam paluchy w nie, ciągne a tu nic. Nie wiem czy mam użyć większej siły i czy czegoś nie urwę. Może jest jakiś specjalny trik czy po prostu ciągnąć z całej siły?
-
Cześć,
Powinienem zadać pytanie, jakie smarowanie masz na myśli, bo jeśli dobrze pamiętam tego silnika DD się nie rozbiera do smarowania, ale może czegoś nie rozumiem :D.
W każdym razie, talerz jest dość ciężki i lubi się przyzwyczaić do swojego miejsca. W moim Kenie pierwsze zdjęcie talerza było stresujące jak cholera, ale koniec końców się udało. Zabij mnie a nie pamiętam, jak to zrobiłem, ale jeśli dobrze kojarzę to dwa paluchy dwóch rąk w dziury od talerza, a kciukami zaprzyj się o oś i no cóż...ciągnij talerz zapierając się o oś. Możesz sobie podłożyć coś pod kciuki, bo dość szybko się staje bolesne :p.
Przed chwilą jeszcze sprawdziłem i powiem szczerze talerz do zdjęcia wymagał dużo większej siły niż się spodziewałem.
Polecam postawić gramiak gdzieś nisko i naprawdę, naprawdę bardzo uważać na ramię, bo jak już wspomniałem talerz jest ciężki.
Załączam zdjęcie że zdjętym talerzem, jak widać trzpień jest w kształcie stożka i tak samo wygląda wcięcie w talerzu. To się naprawdę lubi przyzwyczaić do siebie ;).
-
Dałem radę, ale tak jak ostrzegałeś, było ciężko. A jednak jest miejsce na smarowanie.
-
Doradzi ktoś jakiego smarowania użyć? Olej syntetyczny czy jednak coś o konsystencji smaru? Żeby chwilę posłużyło.
-
Najlepszy taki jaki poleca producent w danych technicznych gramofonu bo co firma i model to ładuje się różnie, olej, smar, zależnie do typu łożyskowania.
-
Najszybciej to sprawdzić co jest napisane w serwisówce.
-
Doradzi ktoś jakiego smarowania użyć? Olej syntetyczny czy jednak coś o konsystencji smaru? Żeby chwilę posłużyło.
Ostrożny byłbym z wrzucaniem tam "czegoś". Tak jak koledzy napisali - serwisówka i sprawdzenie co poleca producent. Potem dowiadujesz się, że taki olej nie jest już produkowany, szukasz kart katalogowych i następnie szperasz po necie, żeby znaleźć smarowidło o jak najbardziej zbliżonych właściwościach fizyko-chemicznych (czy jak tam się to nazywa).
Tak jak pisałem, ja tą drogą nie poszedłem, ale nie wykluczam w niedalekiej przyszłości :D
-
Producent nie zalecał wymiany smaru i rzeczywiście zdarzało się oglądać łożyska Kenwooda w nienaruszonym stanie i ze smarem wyglądającym jak świeżo nałożony, ale wiek robi swoje więc wymieniałem. W łożysku firma używała smaru służącego do smarowania i wyciszania łożysk klimatyzatorów.
Używałem zalecanego NSK Excella Green NS7
-
Jako że, temat staje się ogólnym tematem dotyczącym serwisu i eksploatacji 990-tki to usunąłem dopisek "talerz"... z tytułu wątku. Teraz wszystko co dotyczy 990-tki będzie lądować w tym temacie.
-
Chłopaki, nie za mocno przeżywacie te wszystkie rodzaje smarów ? Producenci nie wymyślają jakichś cudo mazideł do akurat tego czy innego punktu smarowania. Co najwyżej zlecają z dużej beczki zrobić pełno małych tubek z napisami których oczekują przewrażliwieni nabywcy sprzętów.
Takie dajmy na to gramofonowe łożysko jest wolnobieżne, raczej słabo obciążone nawet jeżeli talerz waży kilka kilo, nie narażone na wodę-wodę morską- zapylenie-mróz ani na wysoką temperaturę i jest najczęściej łożyskiem ślizgowym.
Bierzemy więc pierwszy z brzegu smar przeznaczony do tego, czyli w tym wypadku zwykły smar grafitowy. Można go dostać w sklepach z częściami do traktorów albo rowerów.
Gdyby gramiak pracował w pobliżu pieca hutniczego to lepszym byłby smar fluorowany .
Gdyby piec był na pokładzie jachtu i narażony na zalewanie falami morskimi w arktyce to jakiś molibdenowy.
Czyli z punktu widzenia mechaniola nadaje się do gramofonowego łożyska zasadniczo smar pierwszy z brzegu . Ważne żeby był czysty i wymieniany raz na ruski rok. To że instrukcja producenta nie zalecała wymiany to dlatego że w pale im się nie mieściły warunki pracy cięższe niż kręcenie talerzem nawet 45 obrotów/sek z naciskiem igły kila gramów. Dlatego nawalili tam zwykłego wazelinowego- odpornego na starzenie i wysychanie. Który ładnie wycisza ale samymi parametrami znacząco ustępuje zwykłemu towotowi. Po prostu dłużej ochroni przed korozją- mowa tutaj o dziesiątkach lat.
-
Zepsuć raczej się nie zepsuje ale w wielu takich łożyskach używa się oleju a nie smaru.
-
W pierwszym odruchu mialem zastosować smar do łożysk rowerowych, ale potem troche mnie wystraszyliście i dlatego pytanie. W koncu jednak dalem ten smar.
-
Generalnie z tego co widzę na sieci to do tych Kenwoodów polecany jest smar i smar oryginalnie tam był. Jaki to już inna kwestia.