Audiohobby.pl
Audio => TV i Video => Wątek zaczęty przez: Hammer w 23-07-2025, 11:12
-
Pare miesięcy temu przypadkowo przywiozłem takiego zawodnika i o dziwo zadziałał, fakt że do wymiany kondy w zasilaczu będą to udało mi się oglądnąć taki filmik w niedziele podczas nawadniania się czeskim piwem z Biedronki w 1,5 l butlach.......a kaseta spod śmietnika.... o dziwo też działa.....
-
Zrobiłem nowy temat ogólny. Będzie się nadawał do takich i innych wpisów nie pasujących do już założonych tematów.
-
Wersja na rynek germański. Niezły łup Ci się trafił.
-
Poważnie ? nie wnikałem w temat w ogóle, skupiłem się na tym czy działa czy kosz, a jaki stan głowicy? ciężko mi określić.
-
Niekoniecznie na rynek germański. Mam parę takich magnetowidów z napisami po niemiecku - i niektórych modeli niestety znajdziesz z innymi!!! Niedawno dowiedziałem się dlaczego tak jest, dzięki temu filmowi. Tutaj gość tłumaczy od 2:30
Niestety dotyczy to też MITSUBISHI HS-M1000 (i pokazuje na jego przykładzie), który chcę dołączyć do kolekcji i użytkować - a ja wprost nie trawię niemieckiego, a na magnetowidzie przycisk "play" chcę mieć podpisany jako "play", a nie jakieś "WiedergraBe!" :(
-
Fajnie zakręcony zbieracz. Obejrzałem film i kilka innych z jego kanału. Trochę przesadza z wartością tego sprzętu, taki Mitsubishi HS-M1000 za 390 zł wisi od dawna na znanym portalu i nikt go nie kupuje. Często tak jest, że jak akurat coś chce się kupić i nie ma, to trzeba zapłacić jak za zborze, a innym razem dostaje się to za niewielkie pieniądze.
Trochę się zdziwiłem, że mówi iż dzieci nie mają tam w jego pokoju staroci możliwości nic nawet dotknąć. Ok, jak są bardzo małe to rozumiem, ale już 5-7 latek może być nauczony jak bezpiecznie używać takie urządzenie. Moje dzieci w wieku 5 lat umiały włączyć sobie kasetę na magnetofonie, nigdy nic nie zniszczyły. Teraz każde z nich ma swój magnetofon i dziesiątki kaset, które od czasu do czasu słuchają. Zresztą zawsze można im dać do zabawy coś mniej wartościowego. Wiadomo, że to zależy od konkretnych dzieci, ale jeśli się z nimi nie używa sprzętu to potem jest tak jak mówi na filmie. Nie ma on dla nich żadnej wartości, a wręcz wiedząc że całe życie nie mógł nawet do niego podejść, nie traktuje go jak coś fajnego, wartościowego, co mu przypomni jak fajnie bawił się z tatą, gdy ten już odejdzie z tego świata.
-
[...]
Trochę się zdziwiłem, że mówi iż dzieci nie mają tam w jego pokoju staroci możliwości nic nawet dotknąć. Ok, jak są bardzo małe to rozumiem, ale już 5-7 latek może być nauczony jak bezpiecznie używać takie urządzenie. Moje dzieci w wieku 5 lat umiały włączyć sobie kasetę na magnetofonie, nigdy nic nie zniszczyły. Teraz każde z nich ma swój magnetofon i dziesiątki kaset, które od czasu do czasu słuchają. Zresztą zawsze można im dać do zabawy coś mniej wartościowego. Wiadomo, że to zależy od konkretnych dzieci, ale jeśli się z nimi nie używa sprzętu to potem jest tak jak mówi na filmie. Nie ma on dla nich żadnej wartości, a wręcz wiedząc że całe życie nie mógł nawet do niego podejść, nie traktuje go jak coś fajnego, wartościowego, co mu przypomni jak fajnie bawił się z tatą, gdy ten już odejdzie z tego świata.
Dokładnie to samo sobie pomyślałem. Niezbyt perspektywiczne podejście do zagadnienia.
Jak tak dalej będzie robić, to może być niemal pewien, że jak tylko się da to bez sentymentu zostanie wszystko sprzedane za bezcen albo wyrzucone jak tylko nadejdzie odpowiednia pora.
-
Fajnie zakręcony zbieracz. Obejrzałem film i kilka innych z jego kanału. Trochę przesadza z wartością tego sprzętu, taki Mitsubishi HS-M1000 za 390 zł wisi od dawna na znanym portalu i nikt go nie kupuje. Często tak jest, że jak akurat coś chce się kupić i nie ma, to trzeba zapłacić jak za zborze, a innym razem dostaje się to za niewielkie pieniądze.
Bo ewidentnie jest z nim coś nie tak. Sprzedający pisze, że niesprawdzany z braku kasety, a klapka kasety wisi sobie na wpół-otwarta, wyświetlacz (przynajmniej na zdjęciach) nie świeci zbyt dobrze - 390 zł nie zaryzykowałbym w tym przypadku za uszkodzony i być może wymęczony już (sądząc po zdjęciach wyświetlacza) egzemplarz. Za tą cenę przy odrobinie szczęścia da radę upolować sprawnego w ładnym stanie - jeszcze 3 lata temu latały nawet po 300 zł w pełni sprawne i ładne egzemplarze, niestety musiałem wybierać pomiędzy tym Mistubishi a innymi wydatkami hobbystycznymi.
-
Masz rację, zapewne jest do naprawy, jak zresztą większość starego sprzętu, który się tanio kupuje. Można zadzwonić, zapytać co i jak, albo pojechać i zobaczyć na miejscu co umożliwia sprzedający. Jest to niezbyt wygórowana cena, nawet na części, za tak wysoki model. Był jednak pokazany w materiale sprawny egzemplarz za 600 EUR, co odebrałem jako wartość tego sprzętu po serwisie. Moim zdaniem nikt tyle nie zapłaci, ale kto wie.
-
Nie no, fajnie że gość ma zajawkę. Chyba jednak jest zbyt samolubny, odlatuje i za bardzo chroni ten swój świat, choćby przed dotknięciem dzieci.
Pewnego dnia nic z tego świata nie zostanie bo pójdzie do recyclingu, co już napisaliście. Mnie to smuci bo w swoich >kręgach< najbliższych i znajomych również nie mam ludzi zainteresowanych takim sprzętem. Z jednym jedynym wyjątkiem. Mam siostrzenicę , teraz 10 lat jej stuknie i ma ma niezłą korbę na magnetofony :) Podczas odwiedzin to trzy sekundy i ma się ją z głowy bo siedzi wiadomo gdzie . Ma obluzowaną widać tą samą klepkę co i ja hehehehehe
Trzeba było zatem jakiś małej podarować z taśmami. Może nie dacie wiary, ale jeszcze żadnej taśmy nie zasupłała :)
-
A taki wynalazek widzieliście?
Sony PCM-501ES
https://allegro.pl/oferta/korektor-procesor-dzwieku-video-sony-pcm-501es-gwarancja-16670935937
-
Tak, kilka firm takie urządzenia robiło. Nawet Technics uczynił takiego dziwoląga na kasety VHS ale tam coś było nie 16 bit, tylko mniej... (SV-P100) Ale i tak wygląda super, nie ważne jak brzmi ;-)
-
W zasadzie nie jest to magnetowid, skoro nie zapisuje wizji - ale fakt, jest to ciekawostka ;) Biorąc pod uwagę szerokość taśmy oraz prędkość przesuwu, dałoby się z tego wycisnąć jakość lepszą niż DAT, ale patent nie ewoluował jak widać.