Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => Nakamichi => Wątek zaczęty przez: Destroyer w 16-02-2021, 22:33
-
W czerwcu bież.roku minie cztery lata od kiedy jestem właścicielem tego jap.bóstwa stworzonego na potrzeby tak mizernej tasiemki jaką jest kaseta typu CC.
Po serwisowych przejściach jakie spotkały mnie po roku użytkowania, kiedy to okazało się że jego poprzedni właściciel, opisując w aukcji jego stan techniczny,tak nie do końca napisał prawdę a dowodem na to był choćby stan przekaźnika w którym nawiercił otwór i przeczyścił go, co na jakiś czas wystarczyło aby działał - zamiast go wymienić. Potem już zaczął się sypać lawinowo aby w końcu zatrzymać definitywnie. Próby naprawy w kraju nie powiodły się i urządzenie wylądowało u specjalisty Normana van wijnen w Holandii. Nadmienię też, że szczęśliwy powrót do kraju i potem bezpośrednio do mnie, zawdzięczam naszemu forumowemu ekspertowi Artkkowi za co jestem mu niezmiernie wdzięczny (jeszcze raz dzięki Arturo!).
Od czasu powrotu od Normana (właśnie mija rok), deck zachowuje się wzorowo i wzorcowo.Każda taśma, choćby najgorsza, byle była technicznie sprawna, zostanie skalibrowana i wykorzystana do granic możliwości.W każdą taśmę deck ten potrafi "wpompować" pełne pasmo akustyczne słyszalne dla ludzkiego ucha i na tej bazie tworzy malowniczy obraz muzyczny ze świetną dynamiką, przestrzenią i swoistą nakowską barwą brzmieniową.Każdy skrawek pasma jest odpowiednio wyeksponowany a dźwięk swobodnie i bez kompresji wypełnia całą scenę muzyczną.Opisów w necie zresztą jest tak wiele że nie będę się powtarzał.Chcę tylko podkreślić że mój egzemplarz nie był wcześniej"katowany". Wierząc poprzedniemu właścicielowi, to był on na wyposażeniu niem. salonu firmowego Nakamichi i służył jako egzemplarz reprezentacyjny. Rzeczywiście,trudno znaleźć na nim jakiekolwiek ślady użytkowania.
Wszystkie krytyczne elementy w elektronice zostały wymienione.Pasy i wałki zastąpione nowymi. Wszystko zestrojone do ustawień fabrycznych. Mój wkład jaki w niego włożyłem aby przedłużyć jego żywotność, to pozbawienie go tej drewnianej skrzyni w której w letnie upały jego wnętrze było tak gorące że kaseta wyjęta z kieszeni była na granicy uszkodzenia z przegrzania. W związku z tym zaprojektowałem mu ażurową obudowę z czarnego materiału obciągniętego na drewnianej żebrowanej konstrukcji.Jest ona łatwa do zdjęcia w każdej chwili.Wnętrze zyskało doskonałą wyntylację co też myślę- jak napisałem wyżej, przełoży się na wydłużeniu jego żywotności.
Bez wciskania kitu, kiedy włączam tego kolosa i zapędzam do roboty, w chałupie robi się muzyczne widowisko. Ostatnio skopiowana nowa płyta szwajcarskich dziadków z duetu YELLO zachwyca i na razie u mnie jest nie do pobicia w klasie studyjnej prezentacji dźwięku. Pewno się mylę, ale dla mnie to kawał profesjonalnej chałtury.
Może te moje wywody zanadto upiększam, ale jestem pełen podziwu dla firmy która prawie pięćdziesiąt lat temu zbudowała grajka którego muzyczne możliwości na długo jeszcze będą obiektem westchnień niejednego kolekcjonera i taśmomaniaka. W pełni polecam.
-
c.d.
-
Przyznam, że jeszcze takiego "smoka" pośród magnetofonów kasetowych chyba nie widziałem. Super!.
-
a co on tam ma z tyłu tyle gniazdek i bateryjka do czego służy ?
-
poplakalem se szok
-
Tylko gratulować i pozazdrościc, pomnik techniki kasetowej techniki audio. Zapewne zasłonisz kurtyną milczenia(a może nie :-) - ile Cię to wszystko razem wyniosło...
Chciałbym taaki mieć - może kiedyś..
pozdrawiam
Tomek
-
Stanisławie piękna największa " Nakowska mkiro-wela". Dziękuję bardzo za opis i zdjęcia.
Jak wrócę z pracy to przeniosę wpis (temat) do Naków, by "tysiączka" nie czuła się osamotniona.
-
a co on tam ma z tyłu tyle gniazdek i bateryjka do czego służy ?
Bateryjka służy do podtrzymania pamięci(2xR6). Poza tym wejścia na mikrofon, wejścia do podłączenia zewnętrznych urz, do reduktorów szumu (High-ComII) a dalej pilotów na kabelku.
-
Tylko gratulować i pozazdrościc, pomnik techniki kasetowej techniki audio. Zapewne zasłonisz kurtyną milczenia(a może nie :-) - ile Cię to wszystko razem wyniosło...
Chciałbym taaki mieć - może kiedyś..
pozdrawiam
Tomek
Jako skromny emeryt z typową emeryturą bez "zapasów", wziąłem po prostu kredyt z banku. Żeby mieć spokojne noce spłaciłem go w ciągu miesiąca wyprzedając na pniu całą moją poprzednią kolekcję m.innymi: ZX-7,680ZX,B-215,M-95 Technicsa, 555ESL Sonego i wiele innych. Bank i tak zdarł ze mnie 2,5 tys. odsetek. Ale byłem czysty i szczęśliwy. Teraz bym się pewnie nie odważył na taki krok. No cóż....
Wesołe jest życie staruszka....hihi.
-
ile to ludzie pieniędzy wydaja na swoje hobby...
gratuluje i oby służył i cieszył jak najdłużej.
-
piękne sprzęty... właśnie takie historie po zakupie skłaniają mnie do ściągania sprzętu z Japonii... ewentualnie od osób znajomych, sprzęty których historię znam... ale tutaj też mi się zdarzyło że kilka razy po napisaniu do sprzedawcy (mail/komunikator że wiedział z kim rozmawia) usłyszałem że nie ma się czym interesować i że to nie jest sztuka dla mnie
-
Cena zakupu...nie komentuje bo taka jest jaka jest a jeszcze koszty serwisu ..... no to ładnie, a co tam niech emeryt zaszaleje przynajmniej raz się żyje hehehehehhe
-
Cena zakupu...nie komentuje bo taka jest jaka jest a jeszcze koszty serwisu ..... no to ładnie, a co tam niech emeryt zaszaleje przynajmniej raz się żyje hehehehehhe
Norman potraktował mnie uczciwie. Gość na wysokim poziomie. Jeszcze niedawno korespondowaliśmy świątecznie.
W życiu trochę szaleństwa musi być....)) A poza tym na taki sprzęt zawsze są chętni. Zamienić na gotówkę zawsze mogę.
-
Hm, jesteś obeznany w sprzęcie, ale tak abstrakując że to marzenie życia, czy faktycznie wart jest swojej ceny? powiedzmy takiej z ebaya?
Powiedz po tym szale euforii, bo jest zrobiony jak fabrycznie nówka, czy aż taka różnica jest w stosunku do 7-demki czy taka magia....zawsze mnie interesowało to czy jak dam za coś dużo czy oczekiwania się spełnią? chodzi o walory użytkowe, muzyczne itp... nie chodzi o inwestycje finansową.
-
Miałem ten egzemplarz u siebie przez pewien czas.
Dla mnie 1000ZXL brzmieniowo jest absolutnie najlepszym magnetofonem, jaki słyszałem w swoim systemie.
-
Hm, jesteś obeznany w sprzęcie, ale tak abstrakując że to marzenie życia, czy faktycznie wart jest swojej ceny? powiedzmy takiej z ebaya?
Powiedz po tym szale euforii, bo jest zrobiony jak fabrycznie nówka, czy aż taka różnica jest w stosunku do 7-demki czy taka magia....zawsze mnie interesowało to czy jak dam za coś dużo czy oczekiwania się spełnią? chodzi o walory użytkowe, muzyczne itp... nie chodzi o inwestycje finansową.
Napiszę tak: moje marzenia się spełniły, szał euforii trwa cały czas, oczekiwania też się spełniły. Nie mam w tej chwili ZX7 ale mogę go porównać do Tandberga 3014A i wolę jednak ZXL-a. 3014A nie gra gorzej ale inaczej. Jest to inna szkoła dźwięku. ZXL jest najlepszym nagrywaczem w całej mojej kolekcji. Wystarczy na nim zrobić kopię i na każdym decku jest ona odtwarzana perfekcyjnie. Poza tym jest to jednak kolekcjonerska inwestycja która na pewno się nie marnuje.
-
Piękny.... moje stare marzenie.... już chyba nigdy go nie spełnię. Aż chce się kręcić tymi wszystkimi przełącznikami... :)
P.S. wątek już na miejscu. I jest przyklejony by zawsze był jako pierwszy.
Taki ukłon w jego stronę i w Twoją Stanisławie za chęć podzielenia się marzeniami :)
-
ja dalej placze
-
Nano....szukajacie a znajdziecie ...święte słowa .......
-
Napiszę tak: moje marzenia się spełniły, szał euforii trwa cały czas, oczekiwania też się spełniły. Nie mam w tej chwili ZX7 ale mogę go porównać do Tandberga 3014A i wolę jednak ZXL-a. 3014A nie gra gorzej ale inaczej. Jest to inna szkoła dźwięku. ZXL jest najlepszym nagrywaczem w całej mojej kolekcji. Wystarczy na nim zrobić kopię i na każdym decku jest ona odtwarzana perfekcyjnie. Poza tym jest to jednak kolekcjonerska inwestycja która na pewno się nie marnuje.
Czyli tym bardziej muszę tę jak to zapewne trafnie ująłeś 'inną szkołę dźwięku" przywrócić do życia(TCD3014), tylko jeszcze nie wiem jak i kto i co. Tymczasem wskaźniczki od tego "czołgu" chyba dotarły do kolegi z naszego forum(tomek05) celem ich naprawienia(na moje oczy a na pewno ręce to już nie jest;-)).No i zdrowie i czas jest potrzebny niestety...
(http://)
-
Czyli tym bardziej muszę tę jak to zapewne trafnie ująłeś 'inną szkołę dźwięku" przywrócić do życia(TCD3014), tylko jeszcze nie wiem jak i kto i co. Tymczasem wskaźniczki od tego "czołgu" chyba dotarły do kolegi z naszego forum(tomek05) celem ich naprawienia(na moje oczy a na pewno ręce to już nie jest;-)).No i zdrowie i czas jest potrzebny niestety...
(http://)
[/quote]
Jeśli nie zrobiłeś tej głupoty co ja i nie wykąpałeś wskaźników w myjce albo nie pogrzebałeś swoimi palcami to Tomek zrobi je jak trzeba. Bez obawy. Ale jeśli chodzi o serwis całości to nie będę się wypowiadał gdzie i kto. Nie mam do tego uprawnień. Mój egzemplarz pochodzi od serwisanta ze Szwajcarii. Norman w Holandii robi tylko Naki.
-
tandbergi robi gosc w germaniale
to nie sa tanie rzeczy panie
-
Mój egzemplarz pochodzi od serwisanta ze Szwajcarii. Norman w Holandii robi tylko Naki.
[/quote]
Dlatego robi dobrze bo się specjalizuje w jednej firmie i opanował to do perfekcji, a nie jak przydomowe serwisy wszystko i w sumie bele jak .....
Kiedyś się śmiano z takiej opcji a teraz? a teraz się szuka specjalistów ....
Tak se pomyślałem żeby myśleć o taki sprzęcie musiałbym wybudować dom i osobny pokój... z klimą i filtrami coby mi nawet mucha klocka nie postawiła.....ech są jeszcze przedmioty pożądania....
hm jeszcze dygresja, to po co HxPro ? jak on zabija wszystko co się nie rusza?
-
Stachu, gdy porównywaliśmy u Ciebie 1000ZXL do 3014A byliśmy zgodni z kolegą Mariuszem (może kiedyś się zapisze na forum), że 1000ZXL to po prostu urządzenie klasy highend. Tandberg gra świetnie, ale dużo daje od siebie i niekoniecznie wszystkim może ten charakter dźwięku się podobać.
Mnie podoba się jeden i drugi. Z 3014A miałem ostatnio sporo do czynienia i nie powiem, że nie chciałbym mieć takiego w kolekcji. Choć służyłby głównie do odtwarzania, bo nagrywanie i kalibracja na nim to prawdziwa droga przez mękę :)
-
Jeśli nie zrobiłeś tej głupoty co ja i nie wykąpałeś wskaźników w myjce albo nie pogrzebałeś swoimi palcami to Tomek zrobi je jak trzeba. Bez obawy.
Na szczęście nie skusiło mnie na grzebanie w ustrojach - wysłałem "dziewicze" - kiedyś jakies 30lat temu jak sie grzebało w ustrojach to zazwyczaj sami wiecie jak sie kończyło.... Pasy i rolki nowe też mam do niego(BlackReel). Jak Tomek je zregeneruje i odeślę to będę się rozglądał do kogo zawieźć - nie ukrywam że chciałbym osobiście oddać do naprawy, co do wysyłek mam obawy(złe doświadczenie) a tym bardziej, że to b.rzadki deck i wygląd zewnętrzny jest bez zarzutu(wrażenie takie, że jakby stał nie używany). Zresztą tez został przywieziony w ubiegłym roku ze Sztokholmu autem od znajomego. tak że nie wiem - zobaczymy
No ale przepraszam, że w tym wątku o 1000ZXL. Nawiasem mówiąc ostatnio był za 14000zł ale chyba do serwisu - już poważnie sie zastanawiałem i nawet "Moja prywatna główna księgowa" czyt, żona - sie zgadzała, ale w miedzyczasie poszedł...Ale jeszcze go dopadne jak tylko skończę remont domu.
pozdrawiam
Tomek
-
Gdybym nie miał tej tysiączki to brałbym tego w ciemno i zaraz odesłał do Normana do serwisu. Jest jeszcze przy nim opcja "zaproponuj cenę", czyli można się jeszcze potargować. Niewiele odbiega od 1000ZXL. To są słowa Normana.
https://www.ebay.de/itm/224162430509
-
Dziękuję za info, ale albo 1000ZXL, albo nic - juz jednego króla europejskiego mam - oczywiście trzeba go uskutecznić (ewentualnie - jak się odkuję z kasą, bo remont i takiego jak masz to wydałem na malowanie i podłogi)). To jest już gruba kasa - jak dla mnie
Poczekam.
Na razie tylko czytam z ciekawością i pozdrawiam Cie Staszku :-)
Ps. widziałem na olx CR-7 ale nie wiem co to za gośc z tej Wa-wki
-
otarlem lzy..mowie do zony...
sluchaj ja bym cala..szafe sie bozbyl i znajde tylko jeden magnetofon...postawie go tu i bedzie koniec..pusta szafa.....
spojrzala na mnie ..przeciez ty klamiesz..a ja..
no
-
otarlem lzy..mowie do zony...
sluchaj ja bym cala..szafe sie bozbyl i znajde tylko jeden magnetofon...postawie go tu i bedzie koniec..pusta szafa.....
spojrzala na mnie ..przeciez ty klamiesz..a ja..
no
Ja też bym się tak zażegnywał... że tylko ten jeden jedyny i nic wiecej... nic z tego. Ta choroba na to nie pozwoli byśmy mieli tylko jednego deck-a. Musi być minimum kilka lub kilkanaście.
-
a więcej ? może być ?
-
a więcej ? może być ?
Więcej owszem :)
Ale nie można mieć tylko jednego. To karygodne zachowanie.
Dobra, koniec spamowania u Stanisława w temacie, bo nas pogoni w diabły :)
-
Tam pogoni.....
Jakie są napięcia wyjściowe wg serwisówki w tej 1000 czce? coś w pobliżu 0 db ?
-
Jakie są napięcia wyjściowe wg serwisówki w tej 1000 czce? coś w pobliżu 0 db ?
Podejrzewam że jak w większości starszych Naków czyli 1V
Edit:
Są podane parametry na pierwszej stronie w połowie postów. http://audiohobby.pl/index.php?topic=13971.0
-
uu to sporo.
W każdym razie Destroyer, wg Twojej kasety wyrównałem CR1, w sumie nie było co tam za dużo, ale tak delikatnie, jest teraz równiutko i ładnie.
Kasetę jeszcze sprawdziłem na JVC KD A33 i wskaźniki też pokazują na wskazówkach praktycznie idealnie równo, czyli Norman nie oszukał ....hehehehehe
-
Tak jak napisałem da się zrobić z niego na 240V :)
Tak jak w każdym Naku na Europę (220V), trafo ma dwa odczepy na stronie pierwotnej na 220V i odczep na 240V wystarczy tylko zamienić miejscami odczepy i po ptokach. Ale..... UWAGA zmienią się napięcia na zasilaczu. W tym wypadku i w tym magnetofonie przy takiej istotnej zmianie, będzie wymagana PONOWNA KALIBRACJA AUDIO, niestety.
-
No to żeś go pocieszył.......
-
Tak jak napisałem da się zrobić z niego na 240V :)
Tak jak w każdym Naku na Europę (220V), trafo ma dwa odczepy na stronie pierwotnej na 220V i odczep na 240V wystarczy tylko zamienić miejscami odczepy i po ptokach. Ale..... UWAGA zmienią się napięcia na zasilaczu. W tym wypadku i w tym magnetofonie przy takiej istotnej zmianie, będzie wymagana PONOWNA KALIBRACJA AUDIO, niestety.
Dzięki Wojtku ale ja po raz drugi do Normana go nie wyślę. Szkoda że Norman tego nie zrobilł. Ja nie trzymam go w tej skrzyni tylko w ażurowej otoczce i gorący jest tylko na aluminiowych radiatorach. Chyba nikt takich warunków do pracy mu nie stworzył.....))
-
Można zrobić test i pomierzyć napięcia. Jak wypadnie po zmianie i porównać do napięć wcześniejszych. Taka zmiana odczepów jest jak najbardziej odwracalna przecież.
-
Można zrobić test i pomierzyć napięcia. Jak wypadnie po zmianie i porównać do napięć wcześniejszych. Taka zmiana odczepów jest jak najbardziej odwracalna przecież.
Pomyślę komu by to zlecić. Ja się do tego nie nadaję....))
-
A może wcale się te napięcia nie pozmieniają jeśli tam są stabilizatory napięcia? Napięcie wyjściowe powinno być niezmienne (w pewnym zakresie napięcia wejściowego).
-
Lepiej dmuchać na zimne i sprawdzić napięcia. Temat zmiany 220-240V już był drążony tutaj: http://audiohobby.pl/index.php?topic=13795.msg0
Tomek wyjaśnił wszystko dokładnie. Warto zapoznać się z tym zagadnieniem.