Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => ZRK => Wątek zaczęty przez: JaKub92 w 17-03-2020, 14:35
-
Zabrałem się wczoraj za M 9115 mojego kumpla. Magnetofon jest w zadziwiająco dobrym stanie (na tych foto jeszcze był trochę brudny... ;) ). Głowica była jeszcze prawdopodobnie fabryczna i jeszcze nie dojechana, więc musiał baardzo mało chodzić, co widać po stanie całego mechanizmu. Do wymiany paski, silnik i głowica, więc w zasadzie rutyna w magnetofonach ZRK.
-
Tym razem kolega zdecydował się na głowicę TEAC, z dostępnych na allegroszu. Słyszałem o nich różne opinie, ale kolega zdecydował się zaryzykować te 50 zł (za ALPS'a wołają już 150 zł, a jeszcze w zeszłym roku chodziły w cenie 109-119 zł! Chore!).
-
Sama naprawa mechanizmu poszła wyjątkowo szybko, ze względu na jego dobry stan. Mechanizm ruszył od kopa i wszystko z nim OK. Wczoraj ustawiłem jedynie głowicę, oraz prędkość przesuwu taśmy i tak zostawiłem, żeby pograł przez jakieś dwie godzinki i trochę się rozbujał :) Dzisiaj tylko ciąg dalszy kalibracji i będzie gotowy :)
-
Jakubie mozesz zrobic jakies foto makro tej glowicy? Bo chyba jest utwardzana.
-
Jest pierwsze w poprzednim poście ;) Tak, jest utwardzana :)
-
Jest pierwsze w poprzednim poście ;) Tak, jest utwardzana :)
Teraz widzę coś mi się nie wyświetlało w pracy... A jak wyglądają rdzenie są równe?
-
Są równe, to zwykle najlepiej widać na zdjęciach. Może później uda mi się jeszcze zrobić lepsze :)
-
Już w pełni skalibrowany, wszystko poszło bez problemu, jest jak nowy, z fabryki :)
Właśnie odniosłem kumplowi. Siedzi na kwarantannie, to przynajmniej będzie miał jedną zabawkę więcej ;)
-
Właśnie odniosłem kumplowi. Siedzi na kwarantannie, to przynajmniej będzie miał jedną zabawkę więcej ;)
Będzie na pewno zadowolony :)
-
W końcu przyszedł czas i na mojego 9115. W zasadzie odkąd go mam (czyli bodajże 11 lat), był sprawny - raz tylko strzelił pasek od napędu sprzęgła, a pasek od capstana strzelił dopiero w tym roku - po przeszło 30 latach!!!
Więc kilka dni temu zupełnie z głupa wziąłem się za wymianę pasków. Szybka operacja i znów śmiga :) Przy okazji przeszedł małe spa, bo nagromadziło się trochę kurzu od frontu (chyba nigdy nie był ściągany!).
Ta głowica ALPS pamiętam, że miała jeszcze fabryczne plomby, kiedy go dostałem. Ale że miałem źle ponagrywane kasety i byłem młody i głupi, to "trzeba było kręcić"... :(
-
Na PR-kach również ma jeszcze plomby i co najlepsze - nie wymaga kalibracji!!! Sprawdziłem tylko parametry odczytu i są jak z serwisówki - aż byłem w szoku haha :) Zapisu jeszcze nie sprawdziłem, bo do wymiany są 4 tranzystory w torze zapisu, bo jeszcze kilka lat temu zaczął przerywać na jednym kanale podczas nagrywania, a pasuje wymienić od razu wszystkie 4 i mieć spokój na kolejne lata... Niestety nie miałem takich nowych, luzem...
Pamiętam, że nagrywał bardzo dobrze, więc jest szansa, że również nie trzeba będzie nic zmieniać. Aż żal zrywać plomby z tych PR-ków... ;) Na śrubach od mechanizmu również były plomby, więc nigdy nie był robiony.
Właśnie gra sobie i znów cieszy ucho i oko :) Jedynie góra jest dość mocno poobijana (na foto nawet nie wyszła tak źle), ale już w takim stanie do mnie trafił - uratowany wtedy z zakładu elektrośmieci przez znajomego :)
-
obrazowo wspomniniowo jest piekny
-
Jakubie gratuluję uporania się "Kasprzakiem" :)
-
Miałem takiego i ja, wspomnienia wróciły.... Dziękuję Jakubie i gratki udanej reanimacji :)
-
Wrzucam foto modułu wskaźnika tego magnetofonu, na prośbę Wojtka :)
-
Dziękuję ;)
-
Postanowiłem przynieść swojego dawno zakupionego M 9115. To pierwszy polski magnetofon jaki będę próbował naprawić. Na pewno paski są do wymiany bo 2 z 3 już pękły, na szczęście nie zamieniły się w czarną maź.
Do tego wymiana elektrolitów bo jeden jest wybrzuszony i sam odpada. Nie wiem co jeszcze trzeba będzie zrobić ale Jakub na pewno coś doradzi :)
-
cd
-
mechanizm
-
O, to kompletna nowość u Ciebie Pawle. Polski magnetofon ;-) Ale widać że chyba nie wymęczony i nie grzebany egzemplarz Ci się trafił.
-
Mechanizm częściowo ogarnięty. Trzeba było wymienić silnik capstanu bo ten dziwny indyjski chodził z max. prędkością I nie reagował na regulację obrotów.
Do tego głowica Alps, prawdopodobnie wymieniana wcześniej, bo nie ma śladów zużycia (a kasująca ma spory rowek) miała źle ustawioną wysokość. Swoją drogą fajne jest w tym magnetofonie, że obie śrubki przy głowicy można regulować.
Poza tym koło zamachowe ocierało o tylną blachę mechanizmu i trzeba było to wyregulować.
Po uporaniu się z tym wszystkim W&F wyszedł 0.3% więc trzeba działać dalej. Chyba zacznę od rolki.
-
O, elegancki egzemplarz :) Choć mechanizm wygląda na trochę zmęczony rzeczywiście. Polskie paski nie zamieniają się w żadną maź - z wiekiem jedynie kruszeją/pękają.
Pełen recap zalecany mimo wszystko, teraz to już w zasadzie rutyna w polskim sprzęcie.
W&F rzeczywiście wywalony w kosmos - na tej mechanice spokojnie udaje mi się uzyskać 0,12-0,15 - czyli to, co podaje instrukcja.
Jeśli wymiana rolki nie pomoże, warto byłoby rozejrzeć się za ładniejszym mechanizmem. Tutaj niestety nie da się wymienić samego łożyska capstana :(
-
Udało mi się opanować zbyt wysoki W&F.
Rozwiązaniem było zwiększenie siły nacisku rolki. Musiałem rozgiąć nieco sprężynę. Wcześniej docisk był tak słaby, że rolka zatrzymywała na patyczku się po zwilżeniu IPA podczas czyszczenia.
Przeszlifowałem też powierzchnię samej rolki bo była trochę wyślizgana. Nie była stwardniała więc zostaje.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
-
0,07??? :O Nie wiem, jak Ci się to udało, ale gratuluję!
-
Różnica jest od razu słyszalna, jakby zasłona opadła :) Dźwięk aż za jasny się wydaje. Nie wiem czy to nie kwestia wstawionej głowicy Alps, zamiast oryginalnej ZRK 105.1, i czy nie trzeba będzie tego skorygować. Czytałem w wątku o ZRK 9012 że zmieniłeś wartości kondensatorów foliowych we wzmacniaczu odczytu z 680 pF na 470 pF. Czy chodzi o C3L i C3P? Bo widzę, że ten deck ma potki regulacji charakterystyki odczytu.
Właśnie jestem w trakcie recapu.
-
Udało mi się opanować zbyt wysoki W&F.
Rozwiązaniem było zwiększenie siły nacisku rolki. Musiałem rozgiąć nieco sprężynę. Wcześniej docisk był tak słaby, że rolka zatrzymywała na patyczku się po zwilżeniu IPA podczas czyszczenia.
Przeszlifowałem też powierzchnię samej rolki bo była trochę wyślizgana. Nie była stwardniała więc zostaje.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
0.07% DIN to faktycznie wynik raczej nie dostępny dla tego mechanizmu. Jestem Pawle pod wrażeniem, a jak z trzymaniem obrotów? +/- ile Hz to się waha?
-
Teraz po recapie (i wcześniejszej wymianie silniczka) trzyma obroty. Tak -+2Hz.
Przed recapem zajmowało mu z pół minuty aby ustabilizować obroty - powoli rosły z ok 2960 do ustawionych 3010 Hz.
Dodam jeszcze, że testowałem dawno kupioną kasetą testową 3kHz od Mariana nagraną na Maxell UR. Jakby użyć lepszej, np od Alexa to pewnie wynik byłby jeszcze lepszy.
-
Faktycznie ładnie trzyma. ;-)
-
Magnetofon po recapie odtwarza i nagrywa bardzo ładnie.
Niestety gdy kończę nagrywanie przyciskiem stop słychać taki krótki, głośny trzask i widać to na wskaźnikach.
Gdzie szukać przyczyny, może sam mechaniczny przełącznik odtwarzania/nagrywania to powoduje?
Czy raczej elektronika?
-
Wygląda to na brak wyciszania przy przesuwaniu przełącznika zspis-odczyt... ale tam chyba niema wcale wyciszania. Więc może sam przełącznik, i zaśniedziałe styki.
Tak tylko przypuszczam.
-
No właśnie nie doszukałem się tu tranzystorów mutujących. Myślałem że może T6 do tego służą ale po ich wyjęciu dźwięk na wyjściu jest b. cichy więc to chyba jakiś końcowy stopień wzmocnienia albo wzmacniacz słuchawkowy.
-
Wygląda to na stopień słuchawkowy.
Ale jak sobie przypomnieć to w moim M7020 że schematu prawie identycznym jest podobnie. Też tak walnie czasem na wyjściu, ale nie zawsze.
-
Świetna robota, Pawle! Teraz prezentuje się to naprawdę super - wewnątrz prawie jak nówka sztuka :)
Z tym przełączaniem z/o jest dokładnie tak, jak napisał Wojtek. Wszystkie moje decki ZRK tak "walą" na wyjściu i na wskaźnikach przy wyłączaniu zapisu, także tym się nie przejmuj. Wyczyszczenie przełącznika może to nieco złagodzić, jeśli jest brudny, bo zauważyłem też, że bardziej strzela, kiedy przełącznik nie jest ruszany przez dłuższy czas.
A z ciekawości, jakie kondy tam wstawiłeś? :)
-
Dziękuję Jakubie.
Kondy dałem różne, akurat jakie miałem pod ręką.
Nippon ChemiCon, Panasonic FC, jakieś Matsushita a w torze sygnału głównie Nichicon FG.
Na forum Unitry ktoś polecał wymienić dwa pierwsze kondy w torze odczytu na kondensatory foliowe ale nie zdecydowałem się na to.
Generalnie magnetofon pozytywnie mnie zaskoczył. Ale to pewnie zasługa głowicy Alps. Na oryginalnej stożkowej 105.1 chyba nie byłoby tak dobrze. Ale nie udało mi się jej nigdzie znaleźć.
-
Oczywiście, że z głowicą ALPS jest lepiej. Choć te 105.1 akurat nie są złe, jak na polskie głowice.
Na szczęście jest tu regulacja charakterystyki odczytu, ale i tak przy zmianie głowicy na inną, często trzeba pokombinować z wymianą kondensatorów foliowych za głowicą, żeby dało się to ustawić. Przy głowicy ALPS powinny być 480 pF, przy polskiej 680 pF.