Audiohobby.pl
Audio => DIY => Wzmacniacze => Wątek zaczęty przez: jjurek w 14-08-2008, 19:27
-
Po kilkunastu (kilkudziesięciu ?) próbach zbudowania ciekawie grającego wzmacniacza lampowego wreszcie znalazłem dzwięk jaki lubię.
W związku z tym chcę podzielić się dotychczasowymi doświadczeniami.
Do tej pory wszystkie zmajstrowane przeze mnie konstrukcje oparte były na układzie OTL . Stopień końcowy posiadał zwykły wtórnik katodowy lub SRPP ( mnóstwo schematów znajdziecie w sieci). Stosowałem również układ wspólnej anody oparty na obciążaniu lampy końcowej rezysrorem (układ zastosowany w Dana Zeux ) lub dławikami anodowymi- takiego schematu nie widziałem w internecie ale żeby coś takiego zbudować zaispirowały mnie opinie Piotra Ryki, którego TwinHead ma takie wyjście ).
Każdy układ grał na swój sposób interesująco, ale z żadnego nie udało mi się wydobyć niezlewającego się, konturowego i porządnie osadzonego w przestrzeni basu.
Zniechęcony OLT- ami zaprojektowałem wzmacniacz, który spełniłby założenia:
- dzwięk z najwyższej półki (z lampowym charakterem )
- napędzi słuchawki w zakresie impedancji od 8 do 600 omów
- będzie elastyczny w użyciu lamp (oczywiście tych, które nadają się do tego układu )
- będzie stosunkowo tani
Zbudowałem go- i w końcu mam wzmacniacz o jakim marzyłem :)- bas z płyty „Wood ”Bromberga schodzi do piekieł, kiedy trzeba struny iskrzą a jednocześnie „widzę” gdzie artysta stoi.
Wzmacniacza słucham na 300 omowych Sennheiserach HD600 ale zaprojektowany jest tak aby obsłużyć wszystkie słuchawy- oprócz AKG 1000 :)
Na razie przedstawiam schemat i nie opisuję „co i dlaczego”- na początek niech to będzie zgadywanka :)
Od razu uprzedzam pytania- wzmacniacz działa na jednej lampie w kanale i od strony inżynierskiej zaprojektowany jest poprawnie mimo że na początek wygląda za prosto i nieco krejzi :)
Zachęcam do dyskusji.
-
Jakie "krejzi", toć to najbardziej klasyczny układ wzmacniacza SE na jednej triodzie z transformatorem dopasowującym impedancję! :-).
To jakaś prowokacja? ;-)
Jeśli zagrało tak świetnie, to ciekaw jestem, jaka lampa i parametry transformatora :-)
-
Ostatnio modny jest diabełek, zresztą siedzi na przodzie Zana Deux, więc pewnie 6S33S. Nie wiem tylko na czym polega ta wyjątkowość, że bas do piekieł, a artysta widać gdzie stoi? Jakiej najlepszej konstrukcji tranzystorowej słuchałeś, jjurek? Muszę to usłyszeć jak gra. Jak będzie dobre, to sobie załatwię porządne C-core i kiedyś jesienią może się zabawię w tę "konstrukcję".
-
A kondensator separujący to pies ? :)
Podpowiadam co do lampy: silny driver do 2a3 lub 300B.
-
majkel
Nigdy nie słuchałem porządnego fabrycznego tranzystorowca.
Z niefabrycznych- DIY Pass Aleph L- wymiata,że hoho. Ale słychać, że to nie lampa. Bas schodzi do samego dna ale nie słychać cieplutkich szpileczek ze strun kontabasu :)
Co do traf wyjściowychw miom ustrojstwie- będą kosztować maksymalnie 200 zł za 2 sztuki (Lundahle ).
To nie jest prowokacja :)
-
madly
Podpowiadam: popatrz, gdzie jest wpięte uzwojenie pierwotne trafa.
-
Opis wzmacniacza:
W przedstawionym wyżej schemacie zastosowałem lampkę C3G jako trioda, ale włożyć tu można wiele lamp służących jako drivery dużych triod- 2a3, 300B, 6s33s i innych. Mogą to być na przykład: rosyjska 6s45p, D3A, C3G, C3M, E180F, E810F i wiele innych. Lampa C3G obciążona jest rezystorem (próbowałem też dławikiem anodowym ).
Czyli dotego miejsca-klasyka :)
Ale dalej troche krejzi: napięcie anodowe blokowane jest kondensatorem i dopiero wtedy sygnał audio trafia do transformatora, który dzieki temu że nie narażony jest na nasycenie może mieć innę budowę niż drogie trafa głośnikowe SE.
W tej roli najlepiej spisują się tanie i małe gabarytowo toroidalne transformatory napięciowe- w tym przypadku o mocy ok 15-20 VA.
W swoim wzmacniaczu używam roboczo pasujących do obciążenia 300 omowego toroidów o przekładni 220V/14V przez co lampa " widzi"obciązenie ok. 70 kiloomów i pracuje w komfortowych warunkach.
Dla słuchaw o imdedancji ok.32 omy trzeba trafa ok. 220-240V/ 6-7 V. Ale takiego układu nie słuchałem.
Jak ktoś nie bardzo wierzy w skuteczność toroidów to może zastosować maleńkiego Lundahla ( jeden z najtańszych w ofercie (cena ok. 100 dolarów ) http://www.lundahl.se/pdfs/datash/1930.pdf ale nie ma podanej indukcyjności uzwojenia pierwotnego.
Dzisiaj używany przeze mnie wzmacniacz wygląda jak poniżej. Zasilanie anodowe CLCRC, żarzenie- stabilizowane na LT1083, ale nie ma żadnych brumów z napięciem zmiennym 3,15v x 3.315v.
Jak ktoś ma chęć posłuchać to zapraszam.
-
No i super :) Moze zastosuje trafo nie toroidalne, tylko klasyczne EI/CC....a sma pomysl - jak dla mnie 10/10:) Nie wiem jak to wyjdzie dxwiekowo, ale na bank sprawdze....wszystko z wyjatkiem lampy mam na miejscu. dam znac ak to wsplpracuje z 32ohmowymi sluchawami
\'Wiadomo, ze taki a taki pomysl jest nie
do zrealizowania. Ale zyje sobie jakis
nieuk, ktory o tym nie wie. I on wlasnie
dokonuje tego wynalazku.\'
-
>> lancaster
Na wyjściu muszą być toroidy- ich rdzenie mają inną indukcyjność.
Ale na próbę można odpalić na rdzeniach EI. Porównywałem- na EI dzwięk był gorszy, taki- "piszczłkowaty" :).
A zasilacz anodowy musi być dość mocny.
-
Jako że mam chęć zbudowania takiego układu na lampie E810F połączonej w triodę do moich zenków HD600, chciałem się zapytać szanownych kolegów czy pojawiło się coś nowego w tej materii. Czy ktoś już próbował? Może jakieś sugestie?
-
Trafa-samoróby do tej apliakcji wysłałem do zabawy Lancasterowi (razem w lampami c3g bo e180f gdzieś posiałem).
Jak sie nimi nacieszy to może Ci ten zestaw wysłac.
Wg moich doświadczeń nie było to misiowate lampowe granie.
Raczej ostre ale z barwą charakterystyczną dla lamp.
Tej barwy mi brakuje w kostce od Ciebie :)
W innych aspektach (szczegółowośc przestrzań, realizm) NE5532 była lepsza.
-
Niestety scalaki są raczej obiektywne w przekazie - takie trochę zimne dranie, ale trzymające się jeszcze po tej stronie którą można zaakceptować. Niemniej jednak lubię lampy, za ich płynność, znakomite pokazywanie kontrastów dynamicznych i różnicowanie nagrań. Jednak nie może być to typowy miś pluszowy tzn. triodzina grająca z ułamkiem miliampera w obwodzie anodowym. Dlatego zainteresowałem się lampą E810F / 7788 o której sporo mówi się na zagranicznych forach m.in. Thorsten Loesch. Także pan Krzysztof Jarkowski z Chris Sound Research na wystawie Hi-End w 2002 r w Hotelu Marriot wspominał mi o jej walorach. Jest cicha, szybka i bardzo wydajna. Moje pytanie dotyczy także transformatorów - czy są to typowe toroidy sieciowe czy coś indywidualnie konstruowanego? Jakiego typu są kondensatory użyte w torze sygnałowym? Będę wdzięczny za szersze info.
-
Trafa ze szczeliną nawinąłęm na kształtkach EI. Przekrój rdzenia ok 4 cm2.
Przekładnia- tu nie pamiętam jaką wersję wysłałem Lacasterowi bo przewijałem je kilka razy w zależności od używanych lamp. Ale to da się sprawdzic.
Bias dla E180f ustawiałem akumulatorkiem 1,2 volta.
Ale najpoważniejszym problemem jest CAŁKOWITE wyeliminowanie szumów, brumów.
Mnie się nie udało.
Porównywałem lampy e180f i c3g (dosyc podobna do doE810f).
Różnice na granicy percepcji- tak jak z opampami :)
-
Największy kłopot jest z tafami...
Do słuchaw muszą by super-hiper bo jeśli są słabe to słychac.
Problemem nie jest pasmo a raczej zanik szczegółów i przestrzeni.
Na razie troche się zniechęciłem ale pewnie niedługo coś zmajstruję.
Trafa ze średniej półki można kupic tu:
http://www.edcorusa.com/products/transformers/xsm/index.html
-
Tzn. że schemat zamieszczony wcześniej nie jest już aktualny? Ani informacja o toroidach 220V/14V jako głośnikowcach?
-
A do Sennheiserów to może jakiegoś fajnego OTL?
Może coś na dławiku anodowym?
A może coś ala Zana Deux?
Grałem na czymś takim ale żeby to grało SUPER to trzeba dużo cierpliwości, żeby wszystko precyzynie poskładac do kupy. I grzeje sie jak smok. Troche przerost formy....
Mam do tego prawie cały schemat -lampy( 6s41s) i trafo sieciowe- mogę pożyczyc.
-
Tylko rdzeń EI.
Stara zasada Siemans\'a i TFK.
Odpowiedni.... nie jakiś badziewi za 300 Zł.
Trzeba nurkować po starych klamotach.....
-
To też próbowałem :)
Tu bardzo fajnie grała EL84.
Ale cały czas nie był to hajend.
Wszysko było fajnie ( barwa) tylko przepuszczenie przez nienajlepsze trafa sieciowe powoduje utratę przestrzeni i szczegółów.
-
A czemu nie C-core na amorfiku zwijanym 20um? Tak, wiem, drogie to jak cholera.
-
Nie, wielkie dzięki. Myślałem po prostu, że ten patent z trafiakiem włączonym przez kondensator z anody do masy to jakaś alternatywa dla klasycznych układów, bo takich znam sporo. Najprościej zrobić tak jak w Lebenie, przez opornik (kilkaset omów) z wyjścia głośnikowego i już.
-
>> ZAGRA
Stare klamoty są piekielnie drogie.
Jest tego sporo na Ebayu.
Za tego typu graty sie jak za lampy NOS.
-
Tylko EI daje charakterystykę przenikania.
Kompromis.
Kurcze, nie wiem dlaczego się bronicie przed p-p z mosfetami...jako wtórniki.
Ale bardziej w konfiguracji trioda/mos.
Jeden z lepszych wzmaków które zrobiłem były z Nuvistorami 6S46GW i mosami I.R. z aktywnym biasem.
Plus RL w układzie pętli..... to grało dobrą barwą, szybko i z przytupem.
Układ prosty i stabilny.
-
Ja mam na myśli szrot al\'a stare radia lampowe.....
-
Do C-core możesz wrzucić szczelinę jaką chcesz, od zerowej począwszy, więc z zależnościami B-H nie ma problemu. Ten materiał rozkłada w pomiarach stal na łopatki, niestety. Oczywiście nie upieram się, że to wymóg, tylko jakie są przeciwwskazania zrobić do słuchawek OTLa na czymś w stylu 2A3 na wyjściu?
-
Patent z oprornikiem w wyjścia głośnikowego gra słabo.
To też próbowałem- mam stare lampowe radio stereo :)
W tym układzie o wiele lepiej gra wynalazek z trafami sieciowymi.
-
Coś czuję że na Mosfetach się skończy. Tylko po co do tego lampy?
-
Być może gra słabo, ale ponoć wszyscy mdleją ze szczęścia gdy słuchają słuchawek napędzanych z Lebena.
-
jjurek
Rezystor nie ten od pętli......
-
Mysle, że ten układ spełnia wszystkie wymagania stawiane tytułowemu lampowcowi dla wszystkich.
Tani. Lampy- krzyżówka 6sl7 i 2a3 ( wersja dla ubogich).
Na stronie są pomiary:
http://www.novotone.be/index.php?option=com_content&task=view&id=60&Itemid=34
-
NE5532
Gdy mamy dobry stopień wyjściowy na fetach , to można dać żarówkę na wejście.... ale w odpowiednim układzie.
Fety muszą być sterowane jednak prądem z małej impedancji stopnia sterującego.
Cała sztuka w budowie hybrydowca polega na oddaniu brzmienia lampy zastosowanej, a nie brzmienia fetów.
Fety nie maja grać, one maja jedynie dodać prąd do napięcia które dostają.
Nic ponad to.
-
>> NE5532, 2009-01-25 23:10:24
Być może gra słabo, ale ponoć wszyscy mdleją ze szczęścia gdy słuchają słuchawek napędzanych z Lebena.
Nie słyszałem go, ale nie jest to bezwzględna prawda. Na Denonach lub Grado GS1000 potrafił się wyłożyć według kolegów, choć winne mogły być też inne komponenty.
-
>> NE5532
Lebena nie słuchałem- załuję.
Wychowywałem się na programach Adama Słodowego i jak on chcę z gówna zrobic rakiete :)
Jak by ocieplic tego scalaczka NE5532....To by grało super.
Lampka z przodu? Mosfecik?
-
Ja bym uważał, major Słodowy zwrotnic nie uznawał :P
-
>> ZAGRA
Myslimy o tym samym :)
Czym dopalic NE5532....
Technicznie poprawny byłby tu wtórnik.
Ale ja troche pod prąd bym chciał....
Może lampka 12B4A ( substytut 2a3 ) w układzie WK z malutkim wzmocnianiem...
Rezystancja wyjściowa ok. 1k... troche dużo...
-
>> Lt_Bri
Kurcze- tego odcinka nie widziałem.
-
Teraz proszę o cierpliwość będzie 10 obrazków.
-
Bo to w Jego kniedze było (i to dość późnej), tzn. w "Majsterkowaniu dla każdego".
-
knidze (kiedy się doczekamy edycji wpisów?...)
-
N-ry 1, 2, 3
-
N-ry 4, 5, 6
-
N-ry 7, 8, 9
-
Nr 10 i już koniec.
-
Tego... hm... no...
Czyli jak wynika z pobieżnego opejrzenia rysunków :) też to ustrojstwo hula z trafami sieciowymi jako wyjściowe.
Może warto kupic porządne toroidy?
Do Sennheiserów to jakies 30 woltowe ( i watowe też :) )
Pytałem o takie w toroidy.pl
Powiedzieli, że ok 70 zł/sztuka.
Po tyle samo są w Elfie.
-
Co do lamp- można tu wsadzic co kto ma pod ręką :)
No prawie..... :)
Takie moje teoryzowanie....jeślibym budował takie cudo to wsadziłbym EL84 albo 6V6 :)
-
> NE5532
Płytki PCB do podobnego do tych francuskich projektów tyle że lampie ECL86 z wyjściem na wtórniku znajdziesz w AVT:
http://sklep.avt.pl/photo/_pdf/AVT2729.pdf?sess_id=eeb5f9b4235855dad2075a5335edbee0
Można wsadzic na końcu właśnie toroidy i podniesie to poziom tego wzmaka o klasę.
Wypróbowane - działa.
Jest jeszcze opcja tuningu innego kitu AVT:
http://sklep.avt.pl/photo/_pdf/AVT2729.pdf?sess_id=eeb5f9b4235855dad2075a5335edbee0
Odpalamy go na lampach ECC82 w układzie identycznym jak Audio Note M1.
I w tym momencie mamy dwie mozliwości:
- wstawiamy trafa SE 10k/600 w anodę (obniżamy napięcie zasialnia)
- instalujemy za kondensatorami toroidy
Z tym kitem będzie fajna zabawa bo płytka jest tak zrobiona, że można robic kombinacje dwóch połówek triod
- np wsadzamy lampę ECC832 w układzie SRPP :)))
Za jakiś czas skończę wersję ala AudioNote to napisze jak gra.
-
Pomyliłem pierwszy link.
Ma byc:
http://sklep.avt.pl/photo/_pdf/AVT2744.pdf
-
Policzyłem na szybko parametry dla dwóch rówoległych ECC82.
Dla 300 volt, Ra 20k, Rk600: prąd ok. 16 ma, wzmocnienie ok. 20 db, Rwyjśc- ok. 3 k
Jak sie da toroidy na wyjściu to powinien zagrac.
Chociaż fajnie by było zorganizowac jakies mniejsze, lepsze trafa.
Marzą mi się Jenseny...
-
Powyższe wartości podałem dla obciążenia 20k.
Całyc zas podtrzymuję, że za małe pieniądze można zrobic fajnie grającego lampiaka (na toroidach).
Dodatkową zaletą jest to, że raz kupione trafo dopasowane do impedancji naszych słuchawek może obsłuzyc wiele różnych, wymyślanych ( czasami krjezi) układów.
Poz tym jest bardzo bezpieczne.
Przy używaniu OTL-a cały czas bałem się , że przy klopotach z kondesatorem wyjściowym przy mojej głowie pojawi się klikaset wolt.
Teraz mam spokój a przy włączaniu wtyczki słuchawkowej nie słychac żadnych stuków.
-
Czyli jeżeli złożę jakiś tam prosty układ jednostopniowy i podepnę toroida o przekładni napięciowej 220V /14V tak jak to widać na załączonym schemacie, to mi zadziała ten układ z "automatu" - tak?
-
Tak.
-
Ten sam toroid możesz również zaaplikowac zamiast rezystora anodowego ( przy obniżonym napieciu anodowym ) jako zwykłe trafo SE- przy tak małych prądach nie będzie się nasycac.
-
Bardzo dziękuję za potwierdzenie informacji i przepraszam za swoją czasem trudną dociekliwość.
-
Upgradem do wersji z Twojego rysunku będzie zastąpienie rezystora dławikiem anodowym ( oczywiście przy obniżonym napięciu anodowym).
-
>> NE5532
Odpowiadam z przyjemnością.
Jest szansa, że ktoś zbuduje innego słuchawkowca niż niesmiertelny ECC88+6n13s :)
-
>> NE5532
Zapomiałem- ten układ z Sennheiserami całkiem znośnie jako zwykły OTL- bez toroidów ( oczywiście z większą pojemnością kondensatora wyjściowego).
Jest wtedy spore niedopasowanie impedancji ale gra całkiem miło- taki bułowaty lampiaczek.
-
Straszne niedopasowanie i pojemność pasożytnicza takiego dławika anodowego nie wróżą nic dobrego.
-
Może warto zastanowić się nad wzmacniaczem słuchawkowym na poważnie?/?
-
Też umarło śmiercią naturalną...
-
>> almagra
Nie "teoryzuj" i nie wróż tylko coś zbuduj.
Bedzie platforma do wymiany doświadczeń.
-
Projektów lampowych słuchawkowców(jak rozumiem OTL) ? Jest w necie sporo.
Kwestią otwartą pozostaje czy ktoś ma ochotę takowy popełnic i podzielic sie wrazeniami.
-
>> lancaster
Chyba przegiąłęm w temacie, że "dla wszytkich". Powinno byc "Tani słuchawkowiec".
Schemat zaprezentowany powyżej jest chyba najtańsszy do wykonania a gra bardzo fajnie.
Ale niestety lampowce są bardzo kapryśne i ekperymenty z doszlifowaniem brzmienia do swoich gustów już nie wychodzą tak tanio.
-
jjurek, no i prawidłowo. Prosty schemat bez wielostopniowego "mielenia" sygnału....powinno grac znakomicie.
Swoja drogą mam jeden taki do polutoiwania jeszcze - właśnie sobie przypomniałem ;)
-
Dobry słuchawkowiec, oto jest pytanie!Ma być neutralny,a może docieplać i rozjaśniać(tak,tak jedno nie wyklucza drugiego-osobiście wolę taki poprawiony sound)?Ma być z wyjściem transformatorowym czy OTL(dobry transformator wcale nie degraduje brzmienia,aż tak jakby się mogło wydawać)?Na pewno powinien być bardzo szczegółowy,aby nie stanowił najsłabszego ogniwa.Musi mieć powalającą dynamikę,aby oddać realizm.
-
Mam własną definicję dobrego słuchawkowca:
- natychmiast po założeniu słuchaw mamy znaleźc sie w pomieszczeniu grających muzyków.
Koniec. Kropka.
A jest to możliwe.
-
A jeszcze dodam,że nie można ich zdjąć nawet przy średnio lubianej płycie.
-
I co z tym słuchawkowcem dla wszystkich???
-
almagra, masz jakies propozycje ?
....bo wiesz... w Poznaniu ostatnio otwarto sloniarnię i jeden slon biega w trampkach a drugi jest ponoc gejem.....nawet byly zbierane podpisy pod petycja, ze nie jest.
Temu w trampkach się upieklo.
-
lancaster- uspokój sie: )
Moja komunistyczno-utopijna wizja wspólnego projektownia i budowy padła :)
A swoją drogą stwierdziłem, że w lampowych słuchawkowacach nie ma co się pchać w drogie transformatory.
Fajna hybrydka załatwia sprawę całkowicie i jest o wiele tańsza w konstruowaniu i ewewntualnych korektach brzmienia.
-
6ż52 ze śmietnika wykopana położy tranzystor na łopatki.[jako wtórnik wyjściowy oczywiście]
-
Próbowałem tej pentody jako trioda- grała badzo jasno i niewiele różniła się od c3g.
Nie próbowałemj ako wtórnik katodowy tylko jako WK z trafem.
Być może nie trafiłem z kostrukcją....
-
A jeśli nadal myśleć o idei "słuchawkowiec dla wszystkich " to taki układ wydaje się być tani i nadający się świetnie do " strojenia"
A od tego schematu do Melosa SHA już niedaleko...
-
Koniecznie jako wtórnik!Duże wzmocnienie i nachylenie predysponują do tego celu.
-
>> almagra
Dziękuję za bardzo, bardzo cenne wskazówki.
-
Do transformatorowca z wspólną katodą należy natomiast użyć lampy o dużym nachyleniu, ale o małym wzmocnieniu.
-
Acha.
-
jjurek
Jwśli już to tylko tak
-
Lampy o dużym wzmocnieniu w układzie WK osiągają wysoką oporność wyjściową.Transformator ma wówczas za małą indukcyjność,aby przenieść basy i stąd bierze się suchość brzmienia.Zwiększenie indukcyjności poprzez zwiększenie liczby zwojów pociągnie utratę pasma od góry z powodu pojemności pasożytniczej uzwojenia.Ergo:należy dążyć do minimalizacji oporności wewnętrznej lampy...
-
Miało być - Jeśli już to tylko tak.
Sorry za błędy pisowni.
-
>> hekate
Dziękuję za merytoryczny w końcu wpis :)
Mój schemat wydaje się być nieco niezgrabny inżyniersko ale "gra".
Więc zaproponowany przez Ciebie nie jest jedynie słuszny a przy tym rówież jak mój niezbyt finezyjny :)
-
Takie rozwiązanie dla takiej hybrydy jest chyba optymalne:
-
Chociaż fajnie byłoby pozbyć się kondensatora wyjściowego...
-
>> hekate
Pytanie techniczne do Twojego schematu: jaki widzisz sens napędzania kolejnego bufora poprzedzającym ?
-
jjurek
W jednym i drugim przypadku (schematy) nie pozbędziesz się tego kondensatora na wyjściu.
Twój nie wysteruje słuchawek 32 omowych, czyli będzie zależny od obciążenia.
Swojego nie bronię, ot taka dywagacja układowa.
Zasilanie symetryczne rozwiązało by sprawę z kondem wyjściowym, ale układ będzie trochę rozwinięty w formie.
-
Masz rację- w tych przypadkach nie ma szans na pozbycie się kondensatora wyjściowego.
Jednak układy te spokojnie wysterują słuchawki 32 omowe. Impedancja wyjścia pewnie z 10 omów, prąd można dać dowolnie duzy.
No właśnie - co do zasilania symetrycznego- taki schemat wydaje się być ciekawym rozwiązaniem:
Kondensator międzystopniowy może być tu dobrej jakości a przy tym tani ( mała pojemność)
Tylko zastanawiam się: zostawić tranzystor tak jak na rysunku czy instalować DC serwo ( z tym mam raczej złe doświadczenia- teoretycznie i technicznie lepsze rozwiązanie, jednak w moich dotychczasowych konstrukcjach psuł dzwięk ).
-
Hekate,zasilanie symetryczne nie eliminuje kondensatora wyjściowego,tylko zastępuje go dwoma kondensatorami zasilacza.Czyli,jak były dwa tak i będą.Zaręczam że sonicznie wypada gorzej.Ot zamienił stryjek siekierkę na kijek...
-
Almagra
Nie wiem z kim Ty żeś się zamieniał i na co.
Wiem że kondensatory w zasilaczu tak czy inaczej muszą być, czy to pojedynczym czy symetrycznym, nawet impulsowym i akumulatorowym też.
Więc nie podpuszczaj z tym Twoim super własnym objawieniem, po prostu narysuj poglądowy rysunek wg. własnej teorii i będziemy dyskutować.
Napisałem Ci o tym już w temacie Hybrydy.
Jjurek
Jak zamierzasz wg. powyższego własnego schematu uzyskać polaryzację mosfeta.
On musi być częściowo otwarty, w przeciwnym wypadku nici z dźwięku.
No chyba że jest to Fet, to wtedy można się pobawić, ale nie widziałem Fetów tak dużej mocy, które by mogły wysterować słuchawki 32R
Według mojego układu, sterowanie Mosfeta z WK bez kondensatora powoduje właśnie jego wstępną polaryzację i układ może zadziałać.
Mosfet jest polaryzowany napięciem, jakie wysŧępuje na katodzie lampy.
Ale nie unikniemy i w takim rozwiązaniu kondensatora, a będzie on występować na wyjściu Mosfeta.
Tak że kierunek myślenia nad pozbyciem się kondensatora z toru audio chyba nie ten.
-
Almagra uparł się na trafa ;)
-
>> hekate
Uprościłem mój rysunek.
Oczywistym wydaje się być spolaryzowanie.
Chodziło mi dokładnie o taki schemat:
I pytania- warto tu dawać DC serwo ?
Mosfety rozlegulowują sie często ale czy te kilka mV to problem ( psuje dzwięk)?
Czy napiecie biasu uzyskać z prostego dzielnika czy lepiej z oddzielnego zasilania?
Proboawłem na dwa sposoby- nie słyszałem różnicy ale myślę,że warto o tym podyskutować.
-
Zapomniałem rysunku:
-
>> hekate
Tak że kierunek myślenia nad pozbyciem się kondensatora z toru audio chyba nie ten.
Tak- bez kondensatorów nie da rady...
Ale chyba lepiej wstawić go jako międzystopniowy ( mała pojemność, może być porządnej jakości) niż koncowy o pojemności pow. 100 mikro ( drogie i wielkie )
-
DC serwo sobie dostaw do bramki tranzystora, to da rady. ;) Pamiętaj o wyborze op-ampa stabilnego dla wzmocnienia jednostkowego i małym offsecie na wejściu. OPA2227 / 2x OPA227 lub OPA2277 / 2x OPA277 będzie OK.
-
Wzmacniacz mostkowy pracujący w klasie A pobiera stały prąd niezależnie od chwilowej wartości sygnału wyściowego i w związku z tym sygnał nie zamyka się przez kondennsator zasilacza.A żadnych schematów nie podam bo nie mam jak.
-
Majkel,robienie serwa,tylko po to aby uzyskać zero na wyjściu pomiędzy dwoma zasilaczami niczego nie wnosi oprócz kontroli zera.Sygnał płynie przez dwa kondensatory zasilacza i nadal one mogą degradować brzmienie.To co ja piszę, Hekate, to nie wynik sugerowanej przez Ciebie zamiany,a PRAWO KIRCHHOFFA...
-
Jjurek
"Czy napiecie biasu uzyskać z prostego dzielnika czy lepiej z oddzielnego zasilania?
Proboawłem na dwa sposoby- nie słyszałem różnicy ale myślę,że warto o tym podyskutować.".
W przypadku head-ampa nie musi być osobny zasilacz do polaryzacji bramki, choć można taki dać.
Właśnie ten schemat miałem na myśli, czyli zasilane symetryczne i tylko kondensator wejściowy.
Dziś odszukam (na CD) pewien schemat też prostego head-ampa to, wkleję w temacie.
Będzie o czy rozmawiać i porównywać, czasami nie warto wyważać otwartych drzwi :)
Ja też lubię transformatory, autoformery-(McIntosch) na wyjściu układu, upraszczają wiele spraw, a i czynią układ "sztywniejszym".
To nie jest takie trudne w realizacji, tylko trzeba trochę ponawijać, wiesz o czym Jjurek mówię :)
-
Lepiej i prościej jest z kondensatorami wyjściowymi.Dwa wyjściowe i jeden w zasilaczu.A wzmacniacz mostkowy odpada z gry jako słuchawkowiec bo gubi szczegóły.Już kiedyś o tym pisałem...
-
Mostkowy, a w pusch-pull`u to dwie różne definicje końcówki.
Mostkowy raczej nadaje się do woferów, taki niezobowiązujący basowiec.
W P-P można tak ustawić prąd końcówki że będzie chodziła w kl.A i tych szczegółów nie utracisz.
Wiele też zależy od użytych elementów, tranów końcowych.
Są jedne z nich stworzone wręcz do audio, inne doskonale sprawują się w \'zaworach" prądowo-napięciowych i są dlatego stosowane w przemyśle, komputerach etc.
-
Konfiguracja mostkowa ,czy to dwóch SE,czy to dwóch PP powoduje utratę szczegółowości nawet w klasie A.Powtarzam się ...
-
Jeśli SE w mostku, to masz chyba na myśli układ zbalansowany ?
Ale co ja się będę .....
-
>> hekate
Ja też lubię transformatory, autoformery-(McIntosch) ...
Z tymi trafami to nie taka prosta sprawa...
Nawinąć jakieś sredniej jakości to nie problem ale do słuchaw to trzeba super-hiper...
Moje pierwsze wpisy w temacie dotyczyły wzmacniacza do Sennheiserów- tam z trafami było OK.
Teraz używam niskoomowych Grado 325 i dla nich trafa, o dziwo nie sprawdziły się.
Po prostu wyostrzały dwięk- bez względu na dobieraną przekładnię.
Tu proste mofetowe buforki grają lepiej.
I bądź tu człowieku mądry....
-
Hekate,układ mostkowy i zbalansowany to jedno i to samo,synonim.
-
jjurek,niedostępność blach głośnikowych odpowiedniej jakości powoduje powszechne przekonanie o tym,że wszystkie transformatory są złe.
-
Nie wiem czy wszystkie- ale te które do tej pory nawinąłem nie były najlepsze :)
Pewnie skończy się na Lundahlach ale na razie męczę mostety.
-
Almagra
"...układ mostkowy i zbalansowany to jedno i to samo,synonim.".
Tu już nieżle pojechałeś.
Wybacz, ale mam odmienne zdanie i dlatego zakończę dyskusję.
-
Zwykle mówi się o wejściu zbalansowanym lub niezbalansowanym i stąd pewnie nieporozumienie...Podtrzymuję,że konfiguracja w pełni zbalansowana to synonim wzmacniacza mostkowego.
-
Czy może ktoś z szanownych forumowiczów próbował popełnić coś takiego lub podobny układ? Wszelkie uwagi i sugestie mile widziane.
-
Sugestie i uwagi? Czemu nie. Zajrzyj tutaj, http://audiohobby.pl/topic/5/2975/3mój wpis z 2009-04-23 / 06:33
Poprzeliczaj sobie wszystko i sprawdź czy ma to sens - to tak odnośnie uzyskanego wypadkowego wzmocnienia i impedancji. Jeżeli dla Ciebie ma, to OK. Na razie tyle.
-
NE , ciepło...ciepło....