Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: zdezintegrowany w 22-04-2015, 13:24
-
Analizowany okres czasu - całe wasze życie.
Jedziemy :)
1) Slayer - South of Heaven
2) Paradise Lost - Gothic
3) Dead Can Dance - Into The Labyrinth
-
No to jedziemy
ad hoc :O)
1.Black Sabbath-Black Sabbath,
2.Rush-2112
3 Yes-Close To The Edge
-
Lynyrd Skynyrd ''Second Helping''
Dżem ''Absolutly Live''
Może jedynka Zeppelinów?
A może ''666'' Aphrodites Child''?
-
1) Quincy Jones - Back on the block
2) Keith Jarrett - Koln Concert
3) Chopin - Piano Concerts - Zimerman
-
Pieter Nooten&Michael Brook - Sleeps with the fishes
Lars Danielsson - Melange Bleu
Charlie Haden&Pat Metheny - Beyond the Missouri sky
-
- sapler Chesky Records ( ten z Taylorem Livingstonem na którym pogwizduje).
- sampler Stokfisch-a ( tam gdzie facet grubym głosem spiewa "Ohmmm ...Ohmmmm ..." vide pokazy McIntosha na AudioShow)
- płytę z szumem demagnetyzacyjnym Densen DeMagic ( uwielbiam ostatnie 15 sekund, mają w sobie tyle emocji).
-
Następna trójka
Kraftwerk - The Man Maschine
Mike Oldfield - Amarok
Tangerine Dream - Ricochet
-
Ad3 byłem na tym koncercie w Poznaniu
-
1.Iron Maiden – The Number of the Beast
2.Crossfire - Second Attack
3.Cocteau Twins-Treasure
-
Marillion - Fugazi,
Pink Floyd - The Wall,
Queen - A Kind of Magic.
-
Zappa - Lumpy Gravy
Faust - Tapes
Residents - Third Reich'n'Roll
-
1. A.M. Jopek & P. Metheny - "Upojenie"
2. Pink Floyd - "The Wall" (albo Dark Side of the Moon - nie jestem pewien)
3. Moonrise - "Soul´s Inner Pendulum "
-
Nie jestem przekonany, że to poniżej było słuchane najczęściej, ale to są te trzy, które mimo bardzo wielu odsłuchań mam ochotę posłuchać także teraz. Kolejność chronologiczna według poznania albumu.
1. Mansun "Attack of the grey lantern"
2. Freestylers "We rock hard"
3. 3 Doors Down "The better life"
Ukłony dla Włodka za Quincy'ego i Gustawa za Kraftwerk. Słuchałem ostatni raz tych płyt nie dalej niż miesiąc temu. Ukłony też dla pana, który te płyty puszczał. ;)
-
Pewnie się ze mną nie zgodzicie, ale tego rodzaju temat śmierdzi mi audiofilią...
No bo co to znaczy "trzy płyty", co gorsza "najczęściej słuchane" ? Tego czego słuchałem kiedyś, nie słucham dziś, co więcej nieustannie pojawiają się rzeczy kapitalne, które w prywatnym rankingu oznaczane są gwiazdką, ale w klasyce to co najmniej kilkadziesiąt pozycji. A poza klasyką mam dwie płyty, bardzo specjalne.
1. Joni Mitchell "Turbulent Indigo"
2. Joni Mitchell "Taming the Tiger"
3. RHCP "Blood Sugar Sex Magic" (w pozycji nr.3 mógłbym wpisać ze 30 tytułów odnoszących się do czasów kiedy w muzie szukałem czystej energii)
Poza konkursem najbardziej zdarte płyty familijne/małżeńskie, tzw. "grillówki" :-)
...Eric Clapton "Pilgrim", Dawid Bowie "Hours", Nora Jones "Feels like Home", i uwaga, uwaga.....
...George Michael "Older" !!! ;-))
-
Gówniarz jestem, więc płyty "świeższe" niż większość wcześniej wymienianych ;)
1. Have a Nice Life - Deathcounciousness
2. Bonnie "Prince" Billy - I See a Darkness
3. Swans - Soundtracks for the Blind
-
Massive Attack - Mezzanine
Sara K - Water Falls
Thomas Newman - The Horse Whisperer OST
-
Mike Oldfield - Platinum
Slayer - South of Heaven
Planet Funk - Non Zero Sumness
-
"In step" SRV nie wiem, chyba mój ulubiony album w ogóle...
"Led Zeppelin IV" i to nie przez "Stairway to Heaven", które IMHO d*** nie urywa.
"Dwadzieścia (5) lat później" Kaczmarski
Co do ostatniego nie jestem pewna, ale na 100% jakiś album J. Kaczmarskiego.
-
polecam:
Janis Ian - Breaking Silence
-
Ciekawe pytanie, bo złapałem się właśnie na tym, że teraz nie słucham już całych płyt ale na wyrywkę piosenek.
Ok, oto moje 3 grosze:
Waglewski - Gra-żonie (pełna smaczków brzmieniowych)
Jagodziński Trio - Chopin
DM - Music for the masses
-
Dla mnie to profanacja słuchanie pojedynczych utworów z płyty :-)
-
Dzieckiem będąc (teraz też jestem, ale mi chodzi o małego i uroczego dzieciaczka, dobre lata temu) też słuchałam pojedynczych utworów z płyt. Dlatego jak byłam młodsza zgrywałam utwory na kompa i z niego słuchałam :-D A teraz to muszę słuchać całe albumy, jak mam gramofon ;-) W ścieżki boję się trafiać :-P
-
Dla mnie to profanacja słuchanie pojedynczych utworów z płyty :-)
Może i profanacja, ale co ja poradze, ze tzw. artysci nagrywaja teraz takie plyty, ktorych nie da sie sluchac w calosci? :D
-
artysci nagrywaja teraz takie plyty, ktorych nie da sie sluchac w calosci? :D
I to jest profanacja.
Nie raz zdarzało mi się kupować płyty dla jednego utworu.
-
artysci nagrywaja teraz takie plyty, ktorych nie da sie sluchac w calosci? :D
I to jest profanacja.
Nie raz zdarzało mi się kupować płyty dla jednego utworu.
Ostatnio zamówiłem Nilsa Lofgrena Live - w zasadzie tylko dla Keith Don't Go :)
-
1. Ulver - Perdition City
2. Faith No More - The Real Thing
3. Acid Drinkers - Vile Vicious Vision
-
Nie jestem pewien, ale pewnie jakieś trzy King Crimson - jeszcze z dzieciństwa, gdy myślałem, że to szczytowe osiągnięcie muzyki.
-
1. Przygody Piotrusia Pana
2. Pora na Telesfora
3. Perfect - UNU
-
The Cranberries
(http://assets.rollingstone.com/assets/2014/list/1994-the-40-best-records-from-mainstream-alternatives-greatest-year-20140417/items/the-cranberries-no-need-to-argue-19691231/140510/_original/1035x1035-cranberries-1800-1397054979.jpg)
Tracy Chapman
(http://ecx.images-amazon.com/images/I/71drXDnv7dL._SL1057_.jpg)
Coma
(http://ocdn.eu/images/pulscms/OTk7MDMsMmU0LDAsMSwx/2eeee86b98e757dabc9bbfbd40fdf6f4.jpg)
-
- Barbra Streisand „Guilty” z 1980 r.
- Ray Charles „Olympia” z 2000 r.
- Dustin O’Halloran „Piano Solos”, Splinter Records z 2004 r.
-
1. Sen - Edyta Bartosiewicz
2. Blues - Breakout
3. Abbey Road - The Beatles
-
Gould - Wariacje Goldbergowskie (1981)
Tangerine Dream - Ricochet
Dead Can Dance - Within the realm of the dying sun
-
Ja to dopiero będę oryginalny!
1 The Wall PF
2 Dark Side PF
3 In Concert The Doors
-
Iron Maiden - Seventh son of a seventh son
Helloween - Keeper of the seven keys 1
Queensryche - Empire
-
Gould - Wariacje Goldbergowskie (1981)
Tangerine Dream - Ricochet
Dead Can Dance - Within the realm of the dying sun
A nie?
Gracjan Rostocki - Rykoszet z dupy umierającego słońca
Tangerine Dream - Ricochet
Dead Can Dance - Within the realm of the dying sun
-
Gracka odkryłem dopiero niedawno, więc nie zdążył jeszcze nabić licznika. :)
A z całej TFUrczości PF, liczonej w latach, broni się tylko te trzy minuty i trzydzieści sekund:
Naprawdę. Tam wszędzie obok nie ma nic oprócz smętnego, harcersko-turystycznego zawodzenia przy gitarze i ognisku. Oczywiście jest to rozbudowane, rozdęte, ta gitara i ognisko zamaskowane mnóstwem innych instrumentów, jest ta cała "progresywność", ale jesli odrzeć to do gołych najbardziej znaczących nut, to mamy Fucking Wolną Grupę Bukowina czy inne gówno.
Dla zainteresowanych detalami: jak się to robiło
https://youtu.be/3rU_ei_x0Ag?t=23 (od 0:23)
Proste, prawda? Nie narobił się chłop przy tym. Po prostu doznał iluminacji i dotknął klawisza. Genialne reczy sa zawsze najprostsze. :)
-
Sorki,ale trzeba wiedzić,kurka wodna,którego!
P.S. A co Ty masz do Wolnej?
-
Kaczka - powinieneś zostać łowcą talentów :)
Fakt, gdzie tam PF do Glitera
-
Gracka odkryłem dopiero niedawno, więc nie zdążył jeszcze nabić licznika. :)
A z całej TFUrczości PF, liczonej w latach, broni się tylko te trzy minuty i trzydzieści sekund:
jakieś piosenki biesiadne nam tutaj zapuszczasz
-
Sorki,ale trzeba wiedzić,kurka wodna,którego!
No.
Przewinąć do 1:10:18 (Lancaster, k***a!)
P.S. A co Ty masz do Wolnej?
Są gorsi od disco-polo. I to tej hardcorowej odmiany z akordeonem.
-
Przyrównać Pink Floyd do gówna... To takie pretensjonalne obalanie legendy, bo to legenda.
Atomowa Matka, Zwierzęta, Chciałbym Byś Tu Był - i więcej argumentów nie trzeba.
-
Joss Stone - Colour me free
Queen - Innuendo
Laurie Anderson - Life on a string
SBB - Pamięć, Four decades
-
Pierwsza trujka:
1. Dire Strejs - Broters In Arms
2. Pink Flojd - nie pamietam tytułu, taka w kratkę.
3. Wiwaldi - Cztery Pory.
--
Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne - Jarosław Kaczyński.
-
Ja suhałem czensto ótfur pt. "Baleron Rewela".
-
POsłuchajcie czasem dobrej rady: kópcie se słownik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
POsłuchajcie czasem dobrej rady: kópcie se słownik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Santacz,
Jakbyś nie zauwaszył to te błendy zostały popełnione pot kontrolom.
Zarufno przez kolege 4m jak i mojom skromnom osobe.
:)
-
1.Klaus Schulze-Dziekuje Poland
2.Pink Floyd-Animals
3.Andreas Vollenweider-Book Of Roses
-
1 the cure pornography albo faith
2 beastie boys check your head
3 rhcp blood sugar sex magic
-
Massive Attack Mezzanine (właściwie mógłbym tu wstawić dowolną płytę MA)
King Crimson Islands (właściwie mógłbym tu wstawić dowolną płytę KC)
Thom Yorke The Eraser (fenomenalna rzecz. Chyba sobie zapuszczę na wieczór)
-
Jestem z pokolenia kiedy Pink Floyd,Led Zeppelin, Jimi Hendrix i wiele innych zespołów słuchało się nie koniecznie wydanych na płytach gramofonowych.Z gramofonem nie było mi po drodze więc tak naprawdę u kolegi z osiedla się słuchało takich i innych płyt gramofonowych. Poszperałem w szarych komórkach i taką listę przedstawiam:
1.Pink Floyd- The Dark Side of The Monn
2.Black Sabbath -Paranoid, (oraz kilka kolejnych tego zespołu)
3.The Jimi Hendrix Experience
Teraz to wszystko jest dostępne w internecie, ale już nie ma tego czaru z tamtych lat. Nie każdy miał w domu takie płyty gramofonowe.
-
Ja suhałem czensto ótfur pt. "Baleron Rewela".
"Baleron Rewala" w wersji jazowej dopiero jest smakofity:)))
-
U mnie tak to wygląda:
1. Kraftwerk - The Mix (de)
2. Michael Jackson - Bad
3. Prince - dowolny album do "love symbol".
-
Podstawówka:
1. Aerosmith "Pump"
2. Def Leppard "Hysteria"
3. Metallica Black Album
Szkoła średnia:
1. Faith No More "The real thing"
2. Soundgarden "Superunknown"
3. Pearl Jam "Ten"
Studia:
1. Tool "Aenima"
2. Morcheeba "Who can you trust?"
3. Dub Pistols "Point Blank"
Później to już była taka eksploracja różnych rzeczy, że sam nie wiem. :) Na pewno muszę wspomnieć kapelę Seether albo The Prodigy z tych głębiej drążonych.
-
Pierwsza to Art Sullivan- "Art Sullivan", w wieku 13 lat,
drugą jest Siekiera- "Demo Summer '84 rok", jak miałem 17 lat,
trzecia to Asymmetry- Patter of Strenght, w wieku 43 lat.
Nie będę się rozpisywał dużo o powodach, napiszę tylko, że pierwszą słuchałem na swoim pierwszym "poważnym gramofonie" Telefunken'a ;) (mam go do dziś). A przy drugiej i trzeciej "asystowałem" podczas nagrań, ŚP+ Krzysiowi Greli z Siekiery, chyba ze sto razy urwałem butami kabel od gitary ;).
-
Deep Purple "In Rock"
Tę płytę miałem nagraną na magnetofonie szpulowym Wilga (1970 r.) a piosenkę Speed King zapętliłem chyba 5 czy 6 razy :)
Jean Michel Jarre "Oxygene"
Była początkiem wielkiej fascynacji muzyką elektroniczną.
Def Leppard "Hysteria"
Natomiast od tej płyty, począłem słuchać coraz mocniejszych klimatów, docierając do thrash, death, black ..........
-
Moja trójca to:
1. Led Zeppelin album Presence z 1976 roku a zwłaszcza utwór Achilles' Last Stand
2. Deep Purple album Who Do We Think We Are z 1975 roku a szczególnie utwory Rat Bat Blue i Place In Line
3. Pink Floyd album Wish You Were Here z 1975 roku - wszystko, cała płyta
Z bólem serca wpisałem tylko te trzy pozycje :(
No cóż na pudle są tylko trzy miejsca
-
Pink Floyd - The Wall
Faith No More - Angel Dust
Metallica - And Justice for All
-
Dzieciństwo:
1) 4-ka grupy skifflowej No To Co pt. "Zabawa w naszym mieście" - Jak bylem maly w latach 60-tych to sluchalem jej bez przerwy na gramofonie Bambino.
2) Dyskografia Th Beatles - wiem, ze to kilka płyt. W latach 80-tych leciala gdzies w trojce. Nagralem na Grundigu MK-232
3) ELO płyta "Time" - to chyba juz na studiach bylem.
Dorosłość:
1) Składanka przebojow "Ich troje"
2) Składanka przebojow "The Tornados" z ich najwiekszym przebojem j.n.
-
1. Yes - The Yes Album
2. Rare Bird - Epic Forest
3. Santana - Welcome
Wszystko w latach 70-90
Teraz ta lista wygląda inaczej.
Wysłane z mojego SM-S918B przy użyciu Tapatalka
-
1. Sabbath Bloody Sabbath - Black Sabbath
2. Machine Head - Deep Purple
3.99 - Abraxas