Audiohobby.pl
Audio => DIY => Wątek zaczęty przez: Krs47 w 11-07-2008, 20:59
-
Witam
Od mniej więcej 2 lat użytkuję wzmacniacz Sony 670ES. Sprzęt jest oryginalny poza potencjometrem, który zepsuł mi się jakiś rok temu, więc wymieniłem go na Alps`a Blue o parametrach zgodnych z oryginałem. Wzmacniacz gra moim zdaniem dobrze aczkolwiek od jakiegoś czasu "na zimno" mam jeden kanał, dopiero po kilku lub nawet kilkunastu minutach grania włącza się drugi. Potencjometr jest sprawny i nie trzeszczy, więc szczerze mówiąc nie za bardzo wiem o co chodzi...
Moje pytanie dotyczy głównie sensu regeneracji tego urządzenia. Wzmacniacz jest zbudowany bardzo solidnie, aczkolwiek datę jego produkcji szacuję na okolo 1990-1991 rok. W związku z tym wątpię żeby elektrolity jeszcze trzymały pojemnośći, chociaż nie są napuchniete. Czy jest sens się z tym grzebać, czy też różnica po wymianie kondensatorów na nowe będzie znikoma?
Od razu zaznaczam, że nie chodzi mi o różnice podmiany "zwykłych" elementów na "audiofilskie", bo osobiście w to nie wierzę. Chodzi mi bardziej o wymianę starego na nowe o tak samo dobrych parametrach, bo w tym starym wzmaku Sony jeszcze specjalnie nie oszczędzał na częściach...
-
Aha potencjometr w oryginale też był Alps Blue tylko mial jedną nóżkę więcej, ktora odpowiadała za przyjmowanie sygnału z pokręteł Bas/Treble, które obecnie nie działają i wcale mi to nie przeszkadza, bo wcześniej też ich nie używałem ;)
-
Ja wymieniłem 30 kondensatorów w SONY 770ES, oryginalne zostały tylko cztery główne - te najdroższe :) - dużej pojemności. Następnie z grupsza pomierzyłem pojemność wylutowanych kondensatorów... okazało się, że tylko 2 czy 3 sztuki (te o najmniejszej pojemności) nie trzymały nominalnej pojemności. Datę produkcji mojego 770ES szacuję na rok 1992-93. Oczywiście pojemność to nie jedyny parametr kondensatora, który ulega zmianie wraz z czasem... ale ja się na tym nie znam lepiej popytać np. Molibdena.
-
:-)
-
.
-
Bardzo podobnie to u mnie wygląda tylko jest jeszcze centymetrowa warstwa kurzu i mniej kolorów ;) Generalnie IMHO wzmak jest zacny i z tego co wiem dużo się nie różni od większego brata 770ES. Chętnie bym go troche odświeżył ale doświadzczenie z elektroniką mam małe i nie do końca wiem, z której strony zacząć ;)
-
Te kolorowe to są wstawione... wcześniej były te brązowe Nippony.
Ale szczerze mówiąc to nie warto tego ruszać, raczej należy się uporać z tym nie grającym jednym kanałem, chociaż nie wiem co może być przyczyną... może zimne lutowanie :(
Specjalistą na AS od SONY jest Piotrek608 (zajmujący się zawodowo naprawą jakiś przemysłowych urządzeń elektronicznych) może poproś jego o pomoc.
-
a jeszcze dodam, że większość wymienionych kondensatorów to i tak kondensatory z regulacji barwy i tonów... więc chociaż wymiana nie zaszkodzi a może pomóc to jednak w mojej ocenie nie jest konieczna.
-
Zauważyłem, że te kolorowe są z podmianki. Takie same brązowe Nippony jak miałeś fabrycznie siedzą w moim, więc identyfikacja ze zdjęcia była natychmiastowa ;)
Piotrka608 kojarzę bo kiedyś też siedziałem na AS ;) Dzieki za wskazówkę z zimnym lutem, jutro sobie rozbiorę wzmak i przelutuję potencjometr. Może pomoże, a jak nie to mam szansę jeszcze coś znaleźć..
-
Te nippony to wg Piotrka608 jedne z najtrwalszych kondow, dlatego tak jak Zoltar7 napisal warto wymienic mniejsze pojemnosci, ktore szybciej traca parametry. Ewentualnie moglbys z opampem pokombinowac...
-
Piotrek podawal tez patent na zmiane brzmienia wzmakow sony, chodzilo chyba o zmniejszenie wartosci rownoleglego kondensatora foliowego i szeregowego rezystora na wejsciu wzmaka. Dzwiek po takim zabiegu stawal sie mniej misiowaty.
Dopytaj sie o szczegoly, bo nie jestem pewny:)
-
eMil, na podstawie tego co w życiu słyszałem IMHO dynamika i przejrzystość tej wzmaki z Seasami jest znakomita... Lekkiego "Misia" mam tylko prosto z SB live, z DAC`iem jest "szczuplej" ;)
Z tą modyfikacją coś kiedyś słyszałem, że chodzi o przestrojenie brzmienia modeli na Europę do tych na Japonię. Podobno Sony łagodził brzmienie swoich wzmacniaczy dla Europejczyków poprzez drobne zmiany... Prawdopodobnie właśnie to jest to o czym mówisz.
-
To bedziesz mial jeszcze mniejszego misia;)
warto poeksperymentowac, to raptem rezystor + kondensastor do wymiany.
-
Masz rację, przetestować nie zaszkodzi ;) Priorytet ma jednak ten cholerny "zimny kanał" ;)
-
Popraw luty potka, tylko daj duzo kalafoni, moze sytuacja sie poprawi.
-
>> zoltar7, 2008-07-11 22:30:40
>Ja wymieniłem 30 kondensatorów w SONY 770ES, oryginalne zostały tylko cztery główne - te najdroższe :) - dużej pojemności.
Gwoli ścisłości dodam, że oryginalne zostały też kondensatory w części przedwzmacniacza, ja wymieniłem kondensatory tylko na PCB oznaczonych jako MAIN. Ani poprawy ani pogorszenia jakości dźwięku jakoś nie odczułem.
-
Zoltar7 dzięki za pomocne info oparte na własnych doświadczeniach. Moje kondy na oko wyglądają perfect, więc ich wymianę odpuszczam ;)
-
Krs47 a masz serwisowke do swojego wzmaka?
-
Jeszcze nie mam ;) Widziałem gdzieś na necie ale płatne. Jak przelutowanie potka nie pomoże to poszukam serwisówki...