>> atom,
Mnie tam wclae az tak to nie dziwi ze nikt nie odgadl, takich spiewaczek jest na kopy, a o tej konkretnej nie bylo specjalnie glosno (szczerze powiedziawszy, to nie wiem czy bylo cokolwiek) tu gdzie jestem, czyli w UK, natomiast z tryndowych (mozna wiedziec jakich?) magazynow to tylko do Gramphone czasem zerkam, kiedys patrzalem jeszcze do the wire (zreszta sporo tego bylo na internbecie), ale mi przeszlo. Zwyczajnie kiedy w koszyku, odlozonych na \'potem\' jest od miesiecy juz w sumie ze 300 plyt (bo jak juz sie czlowiek zorientuje czego chce i gdzie szukac tego szukac , to idzie jak z platka) i wciaz przybywa, to zwyczajnie moce przerobowe i finansowe nie wydalaja, slabnie tym samym nieco chec dalszego poglebiania tematu, pozyskiwania dalszych informacji, ich wymiany itp.
Co do pisania, a wlasciwie jego zaniku, ludzie sie moim zdaniem wypalili forumowo i raczej nic tego nie zmieni, chyba zeby jakas rewolucja w muzyce nastapila, ow okres swietnosci AS wynika z prostej zasady, zylo sobie spoleczenstwo \'melomanow\' wszelakiej masci, latami calymi kumulujac swe mysli o muzyce dla siebie samych (badz bardzo waskim gronie)), az tu \'nagle\' powstal internet, a \'chwile\' potem dedykowane muzyce forum internetowe. To sie uwolnila cala ich energia, cos jak Wielki Wybuch, z ta jednakze roznica, ze ow Wszechswiat rozszerza sie coraz wolniej, ludzie sie wygadali, powymieniali swe mysli i rozterki, zeszla z nich samotnosc sluchacza. Wciaz jest o czym gadac, ale nie jest to juz takie pilace najwidoczniej, bo wytworzonej informacji o audio/muzyce jest cale multum do przetrawienia...
Mozna kontrargumentowac, ze zakladka audio kwitnie, ale to raczej dlatego, ze sie nowi ludzie pojawiaja, oni tez w sumie trzymaja przy zyciu okienko muzyczne na AS...