AS 2009, na luzie
król basu:
- Swans T100 – podobnej wielkości monitorki WLM musiały być dopalane subem by uzyskać podobne brzmienie
król szybkości:
- żyrafy Lipińskiego – słuchałem dwukrotnie kawałka z nagraniem uderzania twardymi pałkami o wydrążone drewno (?); system odtwarzał to na zasadzie: jest dźwięk --- nie ma dźwięku, a nie klasycznie: narastanie (nawet krótkie) dźwięku --- trwanie dźwięku --- wygaszanie dźwięku. Szacun.
Na AS graaf znowu męczy swoje słodkie szesnastki, chyba zaczynam rozumieć o co mu chodzi (szybkość kilku małych membran).
szczyt ch…..a :
- prezentacja JBL
najlepsza prezentacja:
- ESA – właściciel ESY nie schodzi poniżej pewnego poziomy, zawsze z klasą, nigdy nie słyszałem żeby na kogoś burkną, czy kogoś ofuknął
(w tym roku, kiedy zrobiło się pustawo, zapuścił to co sam lubi i to było to co tygrysy lubią najbardziej – super muza dla ludzi)
największe zaskoczenie:
- Koda, to gra !
- duży wzmak Strussa
największe zdziwienie:
- ludzie którzy usłyszeli magię w pokoju AN (dźwięk w tym roku zdecydowanie lepszy niż w zeszłym)
niedosyt:
- moje ulubione SHL5 nie zagrały tak jak potrafią (słyszałem je lepiej grające)
muzyka:
- dużo by pisać, opiszę to co mnie spotkało w pokoju Linn’a. Wszedłem, leci Tool, następnie jakaś amerykańska kapela (tak sądzę, coś a’la ZZ Topp) wielu ludzi przytupuje włącznie ze mną, kolumny grają świetnie. Ale wszystko dobre kiedyś się kończy, następny kawałek to jakaś muzyka eksperymentalna (piła do drewna + styropian po szkle), jak grają kolumny – absolutnie nie sposób ocenić, nie da się, wyszedłem.
Jak grają kolumny Linn’a, zależy kiedy weszło się do pokoju. Dotyczy to oczywiście wszystkich pozostałych wystawców.
mydło:
- opisy przesadzone, było nieźle, na ale ja mam za sobą spanie wraz z 30 chłopa na jednej sali
Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.