Audiohobby.pl

Naprawa kolumn (stolarka)

dong

  • 541 / 5871
  • Ekspert
06-08-2008, 08:53
Mam problem przedstawiony na załączonych zdjęciach. Kolumny to Zoller Imagination (Focal).

Za uszkodzenie odpowiedzialna jest nie upilnowana czteroletnia pociecha, za sprawą której kolumna została przewrócona na regał. Przetworniki i brzmieniowe walory pozostały szczęśliwie nienaruszone, natomiast wizualne... jak widać. Obtłuczenia dotyczą wyłącznie krawędzi i tylnych narożników.

Do tej pory nie przeszkadzało mi to nadmiernie, ale ponieważ prawie na pewno kolumny te będę w niedługim czasie sprzedawał, wypadałoby doprowadzić je do porządku.

Szukam doświadczonego fachowca od stolarki kolumnowej, który potrafiłby coś sensownego z tym zrobić w rozsądnej cenie (tj. nie przekraczającej obniżki wartości rynkowej kolumn spowodowanej uszkodzeniem :-). Najlepiej we Wrocławiu lub okolicach, ale w razie czego jestem gotów dowieźć kolumnę w granicach dwóch-trzech godzin jazdy.

Czy jest wśród Was lub przychodzi Wam na myśl ktoś, kto mógłby mi pomóc? lub przynajmniej coś doradzić?

dong

  • 541 / 5871
  • Ekspert
06-08-2008, 08:54
jeszcze dla pewności mały suplement: to jest JEDNA i ta sama kolumna, tylko uszkodzenie sfotografowane z dwóch stron :)

bartek_z

  • 404 / 5904
  • Zaawansowany użytkownik
06-08-2008, 13:25
Słabo to widzę, nie wiem czy się opłaci. Teoretyczne wyszpachlować i trysnąć farbą można samemu, ale jak dobrać kolor i fakturę lakieru żeby łatane miejsce się nie wyróżniało to już ci nie powiem. Wyjsciem jest przemalowanie całych obydwu kolumn, no, ale to z kolei podnosi koszt naprawy. Lakier samochodowy na parę kolumn to jest koszt minimum 500 PLN (bez znaczenia czy mat czy połysk), a jak chcesz żeby bylo naprawdę dobrze to i 800 mogą zaśpiewać, tutaj jest o tyle lepiej, że odchodzi podkład, a więc to co tak naprawdę zajmuje najwięcej czasu, niemniej jednak z kilku stów i tak trzeba ędzie wyskoczyć.

dong

  • 541 / 5871
  • Ekspert
06-08-2008, 13:55
^bartek_z

wiesz, bez naprawy kwota możliwa do uzyskania ze sprzedaży Imagination spadnie pewnie realnie o jakieś 1000 zł... nie wspominając o znacznie trudniejszej "sprzedawalności"; 500 zł więc mnie nie przeraża.

sam się na pewno za to nie będę zabierał - oryginalne wykończenie jest wysokiej próby, nie mam doświadczenia ani zdolności i nie chcę odstawiać amatorszczyzny.

lakier to czarny mat, ale nie wiem, czy tego samego typu co samochodowy.

przemalowanie całych... no nie wiem - chyba tylko w przypadku, gdyby lakier miał być identyczny lub niemal identyczny, ale wtedy być może równie dobrze można próbować szpachlować... nie wiem, nie znam się, dlatego pytam o radę.  :)

tak czy inaczej - dzięki za opinię!

lancaster

  • Gość
06-08-2008, 14:13
dong, niestety trzeba porządnie wyszpachlowac i pomalowac całe. Zaytaj w jakiejś dobrej lakeirni samochodowej, za 500zł powinni Ci to machnąć i będziesz mail bez ryski. Pomalować oczywiscie 2 szt.


\'Wiadomo, ze taki a taki pomysl jest nie
    do zrealizowania. Ale zyje sobie jakis
    nieuk, ktory o tym nie wie. I on wlasnie
    dokonuje tego wynalazku.\'

dong

  • 541 / 5871
  • Ekspert
06-08-2008, 14:38
^lancaster

jesteś pewien, że w samochodowej zrobią to dobrze? nie zamalują przy okazji przetworników i terminali?   ;-)

chyba wolałbym sprawdzonych stolarzy mających trochę kolumn na sumieniu... ale nie znam żadnego.  :(

Dudeck

  • 5101 / 5870
  • Ekspert
06-08-2008, 14:42
Jeśli nie zamalują klamek i szyb to i z Twoimi obudowami na pewno sobie poradzą - bez obaw .
( A co tylko się da to najlepiej powykręcać ).
Pozdrawiam.

lancaster

  • Gość
06-08-2008, 14:56
dong, przetworniki i terminale przeciez wykręcasz przed malowaniem. Myślę ze o takich warunkach jakie panują u nas w niejednej komorze bezpyowej zoller moze tylko pomarzyc - spoko Idź, pogadaj, nie takie cuda robili....te akordeony co jechaly kiedys na lawetach to serio były merole ;)

\'Wiadomo, ze taki a taki pomysl jest nie
    do zrealizowania. Ale zyje sobie jakis
    nieuk, ktory o tym nie wie. I on wlasnie
    dokonuje tego wynalazku.\'

bartek_z

  • 404 / 5904
  • Zaawansowany użytkownik
06-08-2008, 15:04
Nie no, do lakiernika musisz dać same obudowy. Pozaznaczaj sobie co i jak bylo podłączone (to bardzo ważne żeby nie zachować odpowiednie fazy), rozbierz kolumny a potem złóż.  Koloru nigdy idealnie nie dopasujesz, zwłaszcza jesli chodzi o czarny mat. On może mieć rożną fakturę w zależności od odległości z jakiej bylo pryskane i kąta, ilości rozcieńczalnika itp itd, nie wspominając o różnicy w odcieniach która paradoksalnie na czarnym widoczna jest najlepiej dlatego nastaw się raczej na malowanie całości. Nie byłbym taki pewien, że w związku z opisanym uszkodzeniem będziesz musiał opuścić 1000 PLN. To dosyć poszukiwany model, poza tym bierz pod uwagę , że malowane mogą już też nie wyglądać tak jak po wyjściu z fabryki i być może też trzeba będzie coś opuścić.  Uszkodzenie jakie masz nie jest dramatyczne, w niektórych komisach malują to wodoodpornym flamastrem żeby nie rzucało się w oczy i heja z tym jako nówka-nierdzewka a jak się nie podoba to spadówa. Oczywiscie nie zalecam zeby robić taką samą chamówę, ale też nie opuszczać aż tyle kasy ze względu na obtłuczony lakier.

bartek_z

  • 404 / 5904
  • Zaawansowany użytkownik
06-08-2008, 15:10
 >>Myślę ze o takich warunkach jakie panują u nas w niejednej komorze bezpyowej zoller moze tylko pomarzyc - spoko Idź, pogadaj, nie takie cuda robili....te akordeony co jechaly kiedys na lawetach to serio były merole ;)

Tja, i po wyjściu z nich nadal wyglądają jak Merole. Czasem tylko z dwóch zrobi się jeden, ale wyglądają tak, ze żaden niemiec nie odróżni od oryginału ;-)

Ale tak poważnie to może być problem z uzyskaniem identycznego odcienia i faktury lakieru. Zapewne jeśli nie postawisz obok drugich, oryginalnych to się nie poznasz, ale jeśli ktroś dobrze siedzi w temacie to widzi takie rzeczy, cały wysiłek związany z lakierowaniem może sie po prostu nie opłacić.

dong

  • 541 / 5871
  • Ekspert
06-08-2008, 15:48
jeżeli zdecyduję się na lakierowanie, to i tak nie mam zamiaru przy sprzedaży tego faktu ukrywać - sam zawsze chcę znać (prawdziwą) historię sprzętu, więc dlaczego mam ewentualnego nabywcę-audiofila robić w konia?

proszę więc Was jeszcze o opinię, bo nabrałem wątpliwości - może na razie lepiej nie ruszać? i dopiero zainteresowanym oferować możliwość remontu na koszt własny? w sumie macie rację, że nawet pomalowane będą traktowane jako "po przejściach", więc niepełnowartościowe, i koniec końców przedwczesna renowacja może się nie opłacić...

bartek_z

  • 404 / 5904
  • Zaawansowany użytkownik
11-08-2008, 02:53
Tak, własnie o tym mówiłem - nie robić nic bez porozumienia z przyszłym właścicielem. Polacy sa strasznymi idiotami jeśli chodzi o kupowanie różnych rzeczy, jak kupują 10 letni samochód to oczekują przebiegu poniżej 100 000 km i kupują brednie ze jakiś dziadek jeździł tym wyłącznie do kościoła. Takie auta istnieją, ale nie muszą lawetami jechać do Polski ani kiblować w komisach, bo znajdują nabywców na pniu. Tak jeden mój znajomy używa samochodu, max 2-3 razy w tygodniu, poza tym wóz stoi w garażu i zawsze jak tylko zaczyna się zastanawiać, zeby wymienić na coś innego to zawsze zgłasza się 2-3 krewnych lub znajomych, którzy deklarują ze odkupią stary samochód. Dlatego lepiej dać zobaczyć na własne oczy jak niewielkie są uszkodzenia niż lakierować to na sprzedaż, bo wtedy zaczną sobie wyobrażać nie wiadomo co, albo skłonni powiedzieć nawet że to podróbka. I nawet na dłuzszą metę ciężko taki fakt ukryć, jak taki koleś obije albo zarysuje je (a szanse na to  są pół na pół) to od razu zobaczy, że są dwie warstwy farby. Moze też po pewnym czasie się połapać, że lakier ma inny odcień niż oryginał no i wtedy możesz mieć bardziej przesrane niż te kilka stów warte, ludzie bardzo chętnie smarują komuś dupę na różnych forach, a zawsze intuicyjnie za pokrzywdzonego uznaje się tego, kto kupił.

Dowiedz się ile będzie kosztowała naprawa, powiedz zainteresowanemu, że w związku z usterką mozesz tyle i tyle opuścić, albo możesz naprawić na własny koszt. Gosć będzie mógł sobie w całości zweryfikować, że uszkodzenia są kosmetyczne a całość nie budzi wątpliwości i sam podejmie decyzje co z tym dalej zrobić. Na pewno jednak nie ma sensu odpuszczać więcej niż wyniesie naprawa, na pewno nie rzeczony wcześniej 1000 PLN, a jeśli ktoś będzie się upierał to skieować go do zakładu gdzie malują takie rzeczy i niech się sam zapyta ile wyniesie doprowadzenie ich do porządku. Prawda jest jednak taka, ze jeśli ktoś będzie chciał zbić cenę to prawie na pewno nie będzie tego naprawiał, co najwyżej zamaluje flamastem żeby się nie rzucało w oczy, inaczej się zachowuje klient, któremu faktycznie zależy na idealnym wyglądzie a inaczej ktoś kto szuka pretekstu, żeby maksymalnie zbić cenę. to jest kolejna cecha charakterystyczna polskiego audiofila - uważa że za wszystko przepłaca, wydaje mu się, że jak coś kosztuje 5 koła to powinno być perfekcyjne w każdym calu... Ech...

dong

  • 541 / 5871
  • Ekspert
11-08-2008, 07:37
dzięki za wszystkie rady!

bartek_z

  • 404 / 5904
  • Zaawansowany użytkownik
11-08-2008, 10:44
W ogóle to przerabiałem ostatnio taki przypadek, że gościowi zależało nawet na uszkodzonych kolumnach. Najpierw twierdził, ze ma kasę na normalne kolumnu, ale jak pokazałem mu Bety to zaczęo ię  szukanie dziury w całym. Nie było ię zasadniczo czego czepić to przyczepił się ze  - uwaga - on by chciał bas taki jak z Jamo Concert 11. Nie pomogły tłumaczenia, ze to jest przecież 2 drożny monitorek a on ma pomiesczenie 12 m2 on chciał mieć burczybasa. Potem stwierdził że normalna cena to dla niego za dużo, nie powedział ile za to moze dać, ale zapytał czy nie mam uszkodzonych. Aha - to znak że nie ma kasy. Ale akurat nie było żadnych uszkodzonych, mialem natomiast stare, prototypowe obudowy, które były kanciate, ale tak samo funkcjonalne jak standarowe. na początku sę zgodził, a później się z tego wyofał, twierdząc, ze o tak pod wpływem chwili powiedział. Cały czas kwkoło macieju powtarzał ze chce być fair i pewnie z tak szczerym człowiekiem jak on nie miałem jeszcze do czynienia. LOL. Koniec końców kupił same głosniki i to nawet nie takie jakie należałoby kupić tylko zestawił SS 18W 8535 z Vifą XT (można się przeżegnać lewą nogą) bo na 9500 czy 9700 nie miał kasy. Obudowy mial zamiar robić z blatu od stołu, konieczne burczybas i to o objętości 55-70 litrów, bo cytuję "tak podaje producent i wszysxcy na forach". To jednak jest nie istotne, od pozątku wydawao się idiocie, że dostanie kolumny po cenie samych glośników - bo skoro ni miał węcej kasy to po co wogóle zawracał dupę? Ale tacy są czasem własnie ludze, myślą że  ktrś im da wszysto za darmo tylko dlatego, zecoś się nie zgadza tak do końca. Jak trafisz na takiego gościa to i tak mu będzie źle, trzeba zacisnąć zęby i czekac aż trafi się ktoś rozsądy, z takim to zawsze się dogadasz, choć nie ma takich wiele...

marko3T

  • 421 / 5905
  • Zaawansowany użytkownik
11-08-2008, 12:11
Najbardziej podoba mi się to "55-70 litrów" , a później jeden z drugim wieszają psy ,że BR nie ma impulsu...

Sorry za OT

__________________
insomnia.lab      ( wystawiam faktury VAT)
__________________
Tylko V2!