Ale teraz to już przygłuchy jestem, niestety. Natomiast o ile mnie pamięć nie zawodzi to z kolegą Mrokiem zawsze łączyła nas wspólnota poglądów. Boże ale to były piękne czasy, jak jeszcze słuch mi dopisywał... Ech...
Nie przygłuchy, nie przygłuchy, co najwyżej odrobinę szczery.
Za 10 lat obecne smartfonowe pokolenie będzie miało takie problemy ze słuchem, że spokojnie będziesz mógł odgrywać rolę nietoperza do później starości. :) I nie pisz mi tylko, że za 10 lat to Ciebie już nie będzie.
Przy okazji, w jakimś innym wątku czytałem, że Ci jakiś wzmacniacz wybuchł. Tak trzymaj. O to chodzi przyjacielu. O to chodzi. Wszystko jest dobre, byle by nie zmurszeć. :)