Audiohobby.pl

Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: Detektyw Kwass w 04-11-2010, 22:27

Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 04-11-2010, 22:27
Przy jakiej muzyce tańczycie? Jaką muzykę puszczacie podczas domówek? Oczywiście pisząc "muzyka taneczna godna audiofila" nie miałem na myśli tego że mają być jedwabiste soprany, głęboka scena stereo i wybitna mikrodynamika. O co mi chodzi - otóż są pośród nas miłośnicy Chopina, którzy z zapartym tchem śledzili Konkurs, są miłośnicy violi da gamba i lutni, średniowiecznych dzieł wokalnych a capella a nawet zagorzali zwolennicy jazzu w tym w nieznośnych dla przeciętnego człowieka odmianach.
I teraz (niestety) na takich smakoszy nastają okoliczności taneczne. Wykluczam że dostosowują się bez drgnienia powiek do warunków zastanych (Bayer Full, techniawa).
Co zatem?
Zakładam też uprzejmie że np. 60-letni rozsmakowany w Mahlerze kolega nie powraca zwyczajnie do "Elvisa, Sedaki Speedy Gonzalesa albo Diany", bo przy tym dorastał i przy tym się gibał. Co puszcza do tańca w swoim domu?
O, Rolandsinger! On powinien wiedzieć co jest trendy i nie za bardzo obciachowe!
Piszcie!
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Makduf w 04-11-2010, 22:45
U mnie jest niezły rozrzut. Generalnie kiedy zapraszam albo wpraszam się na domówkę, to z reguły bawimy się ze znajomymi przy rockowej muzie: The Doors, Guns n\' Roses czy Nirvana. Disco też sobie puszczamy; koniecznie niemiecką klasykę, czyli Modern Talking czy Bad Boys Blue albo Sandrę. Ale najlepszy klimat jest kiedy wrzucimy coś z nurtu new romantic: Classix Nouveaux, OMD itp. A ja osobiście najlepiej bawię się przy rock and rollu. Zresztą kiedy wchłonę odpowiednią ilość %, to i tak mi wszystko jedno.
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Makduf w 04-11-2010, 22:47
No i dodać muszę, że na weselach bawię się przecudnie. A tam, jak wiadomo piosenka chodnikowa króluje.
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Dudeck w 04-11-2010, 23:50
"Zakładam też uprzejmie że np. 60-letni rozsmakowany w Mahlerze kolega nie powraca zwyczajnie do "Elvisa, Sedaki Speedy Gonzalesa albo Diany", bo przy tym dorastał i przy tym się gibał. Co puszcza do tańca w swoim domu?
O, Rolandsinger! On powinien wiedzieć co jest trendy i nie za bardzo obciachowe!
Piszcie!"

Zawsze najlepszą muzą dla kogoś będzie ta , kiedy to miał naście lat i był już prawie dorosły !
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Haka w 05-11-2010, 00:34
Nie lubię tańczyć .

Ale jak wiadomo taniec dla kobiet to gra wstępna ... więc się czasem poświęcam .
Mniej więcej przy takich rytmach :

http://www.dailymotion.pl/video/xihmx_bamboleo-gipsy-kings
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 05-11-2010, 00:57
Na weselach powinno sie puszczć Reqiuem Mozarta
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 05-11-2010, 09:37
wypleniłem u siebie wszelkie oczekiwania od muzyki na imprezie tanecznej. Akceptuję wszystkie formy kiczu, byle z zaznaczoną sekcją rytmiczną. A moje ulubione to jakieś popy sprzed kilku(nastu) lat.


Byłem lat temu kilka w klubie na imprezie z Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej (czy jak tam oni się zwą), ci z Krakau od Pendereckiego. Chcieli, żeby leciało dicho i techno, a bawili się przednio (my też). Ta orkiestra niedawno powstała i wtedy byli tam ludzie głównie świeżo po akademii muz.

Teraz każdy audiofil może powiedzieć, że ma lepiej wyrobiony gust, niż jakieś tam grajki z "jakiejś tam" orkiestry :)
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 05-11-2010, 09:56
>> Makduf, 2010-11-04 22:45:35
>The Doors, Guns n\' Roses czy Nirvana.

To przy tym da się tańczyć? "Mother, I gonna..." itd.?
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 05-11-2010, 10:01
>> bady, 2010-11-05 09:37:16
>Byłem lat temu kilka w klubie na imprezie z Orkiestrą Akademii Beethovenowskiej (czy jak tam oni się zwą), ci z Krakau od Pendereckiego. Chcieli, żeby >leciało dicho i techno, a bawili się przednio (my też). Ta orkiestra niedawno powstała i wtedy byli tam ludzie głównie świeżo po akademii muz.

Co świadczy o tym ze było im wszystko jedno a mnie chodzi w tym wątku o świadomy wybór - kiedy audiofil postanawia się zabawić w didżeja.
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: majkel w 05-11-2010, 11:02
>> bady, 2010-11-05 09:37:16
wypleniłem u siebie wszelkie oczekiwania od muzyki na imprezie tanecznej. Akceptuję wszystkie formy kiczu, byle z zaznaczoną sekcją rytmiczną.

To jest bardzo sensowne podejście. :) Przez jakiś rok uczęszczałem onegdaj na kursy tańca towarzyskiego. Można powiedzieć, że po niecałym roku dochodzi się do poziomu przyjemnościowego, czyli znajomość paru kroków z iluś popularnych tańców daje frajdę podczas ich powtarzania w rytm muzyki. Och, jak ja się męczyłem na wszelkich dyskotekach wtedy! Mniej więcej co piąty kawałek nadawał się do zatańczenia z moją żoną (wówczas dziewczyną) rumby albo cza-czy, i tyle. Natomiast na weselach w małych miejscowościach w kółko poleczki i walczyki. Największy jest ubaw, gdy zagrają tango. :) Wyobrażenie o tym tańcu osoby nieobeznanej w temacie sprowadza się do ruchów przypominających wyprowadzanie działa przeciwpancernego na pozycję bojową. Ja bardzo lubię tango, podoba mi się jego idea i doceniam kunszt profesjonalnych tancerzy tańczących je poprawnie. No, ale... to wszystko było dawno. Od tamtej pory sporo zapomniałem, wystarcza mi Taniec z Gwiazdami w TV, a na zabawie mogę się bezmyślnie gibać do rytmu w takt dowolnie prymitywnej melodii, bo nie o wykwint na takiej imprezie chodzi, zwłaszcza że banalnego 2 na 1 do dziś nie mogę spamiętać, więc uprawiam radosną twórczość podpartą figurami podpowiadanymi przez etanol.
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 05-11-2010, 11:26
no to konkrety. To na imprezie musi pójść:
(kolejny kawałek z serii "milion razy wrzucałem")

Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 05-11-2010, 11:27
przy okazji bardzo dobrze zrobiony od strony muzycznej.
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 05-11-2010, 11:39
http://www.myspace.com/lalaijk


majkel, tu masz również tango :)))
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 05-11-2010, 14:21


jakże można zapomnieć o tym:d
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 05-11-2010, 19:43
Ale wiem za to, przy czym tańcuje Kwass!

Lully - le Roi Danse (czy jak się pisało nazwę tej płyty) :)
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 05-11-2010, 20:02
Nie przeczę, brałem udział w warsztatach tańca dworskiego i więcej miałem z tego frajdy niż z obłapiania baby przy obertasie.
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Makduf w 05-11-2010, 23:32
>> Detektyw Kwass, 2010-11-05 09:56:42

>The Doors, Guns n\' Roses czy Nirvana.

To przy tym da się tańczyć? "Mother, I gonna..." itd.?


Może faktycznie nie jest to typowa muzyka taneczna, ale pogować też można rytmicznie. Zresztą liczy się dobra zabawa, a nie "Taniec z Gwiazdami". Na ostatnim weselu, które nawiedziłem miast polskich, biesiadnych pieśni, zespół grał tyrolską klasykę...Guten Flug!
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: dabyl w 06-11-2010, 00:30
Kazik - zwłaszcza ten "Na żywo", pierwsze płyty Black Sabbath, Led Zeppelin i Uryah Heep - to podstawa na każdej imprezie, Metallica - głównie płyta "Garage Inc." (kawałki w sam raz do tańczenia Last caress/green hell, Whiskey in the Jar, Mercyfull Fate), reggae (głównie reggae z pogranicza ska bo reszta to przeważnie smęty - dobre ale nie na imprezę), czasem Nirvana (ale to się szybko nudzi), trochę Raz Dwa Trzy, nieznaczna ilość punk rocka (głównie polskiego ale zawsze pojawiają się ze trzy kawałki Sex Pistols). Przeważnie na każdej imprezie przewijają się jakieś kawałki, które nawet nie pamiętam kto wykonuje - ale są zawsze - głównie rockowe, polskie i zagraniczne. Często grają Brathanki lub jakiś pojedynczy kawałek Golców, Piersi (czy sam Kukiz), czasem Big Cyc...

Kiedyś się srogo narąbałem i tańczyłem przy jakimś techno, transie czy czymś tam - nie rozróżniam tego gówna. Nigdy nie tańczę  przy hip-hopie, chodniku i biesiadzie (z wyjątkiem wesel ale to trochę inna bajka - podczas picia wódki trochę zmienia się podejście - dlatego poza weselami pijam tylko piwo) i Kombi - wszystko to zawsze powodowało u mnie torsje.


>> Detektyw Kwass, 2010-11-05 09:56:42
>> Makduf, 2010-11-05 23:32:13
>The Doors, Guns n\' Roses czy Nirvana.

"To przy tym da się tańczyć? "Mother, I gonna..." itd.?"


Przy tym zawsze tańczyło się najlepiej - ale musiało być spełnione kilka warunków, z których najważniejsze to odpowiednia godzina, odpowiednia ilość alkoholu i kobieta w odpowiednim nastroju...



No, to tyle... tak miałem do ~27 roku życia :P
Może było to średnio audiofilskie ale zabawa zawsze była przednia ;)
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 06-11-2010, 00:45
>> Detektyw Kwass, 2010-11-05 10:01:23

Co świadczy o tym ze było im wszystko jedno a mnie chodzi w tym wątku o świadomy wybór - kiedy audiofil postanawia się zabawić w didżeja.



Nie, oni otwarcie krzyczeli do DJa, czego chcą (to była nasza zamknięta impreza).
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Rafal w 06-11-2010, 22:24
Z zaciekawieniem śledzę ten wątek i będę tu wracał by podglądać jak faktycznie radzicie sobie jako DJ\'je na imprezach u siebie. Sylwester się szykuje i czasem nawet przeglądam półkę. Ba! Nawet zasoby plikowe przeglądam i ośmielam się stwierdzić, że nie zabawię gości trwale. Normalnie opuszczą lokal, do samego dołu.
Przyznaję, że nie lubię tańczyć. Nienawidzę! Poświęcam się czasem dla swojej Żony ale nigdy na trzeźwo. Ze stoickim, wymuszonym spokojem toleruję ten jakże żenujący widok tańczących. Nie ważne. W tym roku moja kolej i muszę mieć repertuar. Nie taki, godny audiofila bo niczego takiego nie oczekuję. To musi być repertuar godny statystycznego gościa.

Ella z Louisem z numerem Cheek To Cheek podobno odpada. Sami widzicie, już na początku nastał koniec.
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: w 07-11-2010, 10:33
http://lol.ek.wrzuta.pl/audio/4EMMZvUU3EO/gorrilaz_-_feel_good_inc
Tytuł: Muzyka taneczna godna audiofila
Wiadomość wysłana przez: Detektyw Kwass w 07-11-2010, 12:41
Dabyl, dzięki za długi i bogaty w informacje w nazwy i tytułu wpis. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz: co z muzyką typowo taneczną?
Przy repertuarze o którym piszesz MOŻNA tańczyć ale czy typowo taneczny kompletnie do niczego się nie nadaje?