Audiohobby.pl
Audio => Gramofony => Wątek zaczęty przez: Ludwik Igielski w 22-01-2017, 21:15
-
Tytuł tego wątku, to oczywiście parafraza pewnego pięknego filmu bliskiemu sercu każdego wrażliwego słuchacza. Rzecz jasna dotyczy tych lepszych, a może najlepszych i zarazem najpiękniejszych gramofonów, którym bliżej do dzieł sztuki niż kosmicznych technologii.
Na początek gramofon, który miałem okazję ostatnio odsłuchiwać: AAS Gabriel Mk2 - firmy Da Vinci Audio Labs.
Napęd uzbrojony był w firmowe ramię (a raczej dwa takowe): Virtu Master Referenca 12 i wkładkę MC: Grand Reference Grandeza Mk2. Drugie ramię z wkładką Koetsu Jade.
Dalsze szczegóły na stronie: www.audio.grobel.com.pl
-
.
-
Ostatnio znajomy mnie pytał co jeszcze da się lepiej zrobić w gramofonach... W sumie nie umiałem mu odpowiedzieć w wyczerpujący sposób. No bo jeszcze większa precyzja coś wnosi? oDkryto jakieś nowe prawa fizyczne?
-
Większa precyzja wykonania, poprawia parametry dynamiczne napędu, lepszą zdolność do śledzenia rowka płyty. Istotny jest dobór materiałów w kontekście rezonansów własnych i transferu energii. Takie rzeczy wynikają z licznych doświadczeń, odsłuchów i są możliwe tylko dla zapaleńców, którzy żyją z zupełnie czegoś innego niż gramofony. Oczywiście nie dokładają do interesu, ale profit jest tylko wynikiem technologicznego zaangażowania a nie czystego biznesplanu.
-
Większa precyzja wykonania, poprawia parametry dynamiczne...
A z produkcją płyt, dzieje się lepiej, czy w tym względzie nic się na lepsze nie zmieniło?
-
Większa precyzja wykonania, poprawia parametry dynamiczne...
A z produkcją płyt, dzieje się lepiej, czy w tym względzie nic się na lepsze nie zmieniło?
,
Są wydawnictwa, które dbają o jakość. Są też takie którym to wisi, bo osoby niezorientowane w temacie i tak kupią taką płytę, bo winyl jest modny. Są też wydawnictwa specjalistyczne (ciężki winyl, LP na 45 obr/min., tłoczone tylko z jednej strony i wtedy standardowy album zajmuje np. 4 płyty i kosztuje kilka stówek PLN). W każdym bądź razie jest wybór. Zawsze można polować na "pierwsze wydania" sprzed lat.
-
Ale w takim razie to już jest zamknięty rozdział.
A wyprawianie cudów technologicznych na poziomach poprawy brzmienia, których nikt nie usłyszy, tylko dla paru luksusowych wydań LP's jest niczym trzypłytowa audiofilia. Takiego audiofila "odsłuchującego" z "czeskich rekordów" jakiegoś brzdąkania.
Największa paprawa brzminie w przypadku gramofonów dzieje sie w segmencie low endowym. nawet wśród prozaicznych 20-40 letnich gramofonów Unitra Fonica, które z zasady na rynek krajowy składano z odpadków juz nie nadajacych sie do niczego. Tam poprawa w postaci dobrania równego talerza ustalenia obrotów, izolacji od drgań trafa, regulacji ramienia, doboru wkładki itp. tanie czynnosci kompletacyjne oraz regulacyjne wnosi istotnie słyszalną poprawę brzmienia.
Troche powyżej jest sprzet chiński - czy w zasadzie tajwański bowiem wszystkie gramofony dla DJ'ejów oraz ich udomowione klony pochodzą w zasadzie z jednej fabryki.
A jeższe wyżej jest niegdys hi-endowy vintage, ale to juz dla zapaleńców i fanów techniki audio niestroniących także od zabawy w DIY.
- o tutaj taki ciekawy przykład
http://www.technique.pl/mediawiki/index.php/Gramofony
Współczesny gramofonowy hi-end za pierdylion bagsów jest z technicznego punktu widzenia niczym zaawansowana technologicznie grafenowo wolframowa... włócznia, w świecie dział magnetycznych.
Mozna ją sobie kupić - jeśli kogoś stać - dla ozdoby.
-
Tak przy okazji rozmowy o wiekszej precyzji wykonania.
A na zamieszczonych zdjęciach widać pospolite ramiona typu J z dokręcanymi główkami, których połączenie jest zawsze mniej sztywne od pospolitych ramion z główkami wklejanymi z tworzywa. Gdzie sztywność ramienia ma zasadnicze znaczenie dla tak wyszykanych szczegółów brzmieniowych i mikropoprawy brzmienia.
-
tetejro wręcz rzyga na wykon, jakichkolwiek gramofony, więc nie ma tu co zamieszczać, i w innych tematach też, nie rozumiem ludzi co nie widzieli i nie słyszeli, a po wyglądzie widzi, iż nie gra.
-
Przyjemne z pożytecznym :)
[ Invalid YouTube link ]
-
Części tego gramofonu nie są ze sobą w żaden sposób połączone? Czy źle widzę? Jeśli nie są to byle przesunięcie jednego elementu i całą kalibrację szlag trafia. Tak?