Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: asmagus w 09-12-2009, 20:59

Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 09-12-2009, 20:59
Szperając za wzmacniaczami słuchawkowymi, między innymi dzięki niniejszemu forum, trafiłem na NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER. Nikt z aktywnych userów forum chyba go nie posiada, szperając m.in. na head-fi również nie wyszperałem niczego istotnego. Niewiele osób go posiada. W internecie można go nabyć bezpośrednio od producenta a na "wyspach" w różnych salonach audio. Strona internetowa i informacje na niej są nieaktualne od wielu lat.

Obecnie producent wskazuje, że napędzi każde słuchawki "nawet 4 Omowe" - jednocześnie jakiekolwiek dane techniczne są niedostępne, testów brak - nawet testów userów z head-fi. Obecnie przy zamówieniu podaje się do jakich słuchawek ma być dostosowany i dostajemy wersję "dostosowaną", cokolwiek to znaczy.

Wyczytałem, iż do około 2006 roku wszystkie wzmacniacze, czy słuchawkowe czy nie miały tę sama budowę.


Richard Dune napisał o tym "zarzucie" na łamach head-fi w 2007 roku tak "The website is out of date about the AP10h. The one produced up to 2000 was the same circuit as the other AP10 series amps, but output transistors removed as the driver transistors had more than enough guts (current drive), even just about enough for the Grados. The new incarnation leaves in the output transistors and feeds the phones via large wirewound resistors which we change according to the headphones being used so it will drive 1ohm phones if need be. I did the change because I now use Grados. All the NVA integrated and stereo power amps now have the option of this same circuit built in."

Co to znaczy w naszym języku i w praktyce : "The new incarnation leaves in the output transistors and feeds the phones via large wirewound resistors which we change according to the headphones being used (...)"?

Zastanawiam się nad zakupem tego wzmacniacza, który miałby pracować jako "dostawca prądu" dla słuchawek od 24 do55 Ohm; kontrkandydat to przede wszystkim HeedCanAmp ... chciałbym nabyć jakiś krajowy wypasiony wzmak nielampowy (już jeden mam) lecz obecnie nikt nie składa nic "od ręki" z tego co wiem, może się mylę?
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 09-12-2009, 21:33
>> asmagus, 2009-12-09 20:59:24
Co to znaczy w naszym języku i w praktyce : "The new incarnation leaves in the output transistors and feeds the phones via large wirewound resistors which we change according to the headphones being used (...)"?

Mniej więcej:
"W nowym wcieleniu pozostawiono (usunięte wcześniej) tranzystory wyjściowe z których sygnał zasila słuchawki poprzez wielki rezystory drutowe, które możemy wymieniać w zależności od słuchawek które wpinamy [...]"
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 09-12-2009, 21:37
Dzięki - czyli konstruktor oferuje różne wersje poprzez modyfikację owych wartości "rezystorów drutowych". A jakie jest praktycze znaczenie tego "sposobu" ?
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-12-2009, 22:33
A nie chce Ci się poczekać na final ver. Sensaurisa z WBA?

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 09-12-2009, 22:40
Rozważam to, szczególnie po tym jak miałem okazję posłuchać WBA Samathy ale wymyśliłem sobie, że potrzebuję 2 wzmacniaczy ze względu na posiadanie 4 źródeł i awersję do ciągłego żonglowania kablami. mam jeden sprzęt od WBA i on zostanie lub zostanie zmieniony w przyszłości na wyższą wersję czegoś WBA ... chciałbym spróbować też tranzystora. To takie luźne rozważania na tym etapie odnośnie zakupu a samo zainteresowanie rożnymi wzmakami jest też hobbystyczne :))
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Ludwik Igielski w 10-12-2009, 17:13
Witam,
Bardzo mnie ucieszył wpis na temat nowego AP10H. Po pierwsze, podany link i dalsze na ZeroGain dały wgląd w najnowszą historię NVA i poglądy R. Dunna. Po drugie, o ironio losu, pokazał pewne istniejące od zawsze ograniczenia wzmacniaczy słuchawkowych, po części wykreowanych marketingowo trochę na siłę. Jednocześnie zaznaczam, że nie jestem ich przeciwnikiem, tylko z "kronikarskiego" obowiązku odnotowuję fakt, że "historia" zatoczyła wielkie koło i teraz wracamy do zasilania słuchawek z wysokiej klasy wzmacniaczy zintegrowanych przez odpowiednio dobrany rezystor szeregowy. O ile w przypadku urządzeń produkowanych masowo występowało zawsze jakieś tam ryzyko niedopasowania wyjście-słuchawki, to w przypadku wzmacniaczy "strojonych" pod konkretne słuchawki, rozwiązanie takie zapewnia ewidentnie lepszy dźwięk i to pod każdym względem, od zwykłego stopnia słuchawkowego zoptymalizowanego pod kątem obsługi szerokiej gamy słuchawek w zróżnicowanym zakresie impedancji.
Rezystor taki można dobrać dla każdego wzmacniacza i każdych słuchawek. Najlepiej przeprowadzić to na słuch. Wartość rezystora powinna być z zakresu 300-1000 omów a jego moc większa niż 2 W.
Pozdrawiam
Ludwik Igielski
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-12-2009, 17:36
Mnie z takiego strojenia wyszło, że do Grado najlepszy jest rezystor 0 omów, podobnie jak cała impedancja wyjściowa wzmacniacza. Jakby popatrzeć na wykres impedancji Sennheiserów HD800 lub nawet HD595, to skutkiem słuchania z wyjścia o wysokiej impedancji będzie zalanie wszystkiego basem. Patent z rezystorami to właśnie sprawa historyczna i powstał, gdy wzmacniacze były lampowe, a słuchawki wysokoomowe, co się zgrywało z wysokim napięciem i niską wydajnością prądową lamp. Można było zrobić dzielnik nawet przed transformatorem głośnikowym w takiej "integrze". Zalecana impedancja wyjściowa była wówczas (i dla wielu modeli jest nadal) 120 omów. Dla 600 omów słuchawek pozostawia to współczynnik tłumienia = 5, czyli bardziej on jest, niż go nie ma. :) Tymczasem te same 120 omów dla HD595 to współczynnik tłumienia poniżej 0,5.
Tajemnica optymalnego wysterowania Grado leży gdzie indziej, pisałem o tym w innych wątkach. We wzmacniaczach lampowych ten problem jest automatycznie rozwiązany konstrukcją stopnia wyjściowego. Gdyby nie uprzejmość poczty polskiej lub brytyjskiej, tudzież nieuczciwość sprzedawcy z ebay\'a, zweryfikowałbym tezy na temat AP10H już parę tygodni temu. No a tak pozostają pseudonaukowe spekulacje.  

^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 10-12-2009, 17:49
Ciekawe Majkel jaka to była wersja NVA, z jakiego okresu produkcji i pod jaką impedancję "strojona". Staram się od jakiegoś czasu skontaktować z właścicielem NVA ale cisza - ponoć jest jakiś czas już na urlopie aż do ... 21 grudnia, zatem chyba nici z mojego zakupu NVA bo chciałbym mieć go na święta. Przeglądam teraz ofertę Meier Audio Corda, Heeda i zastanawiam się co od reki można nabyć w europie dobrego :) Wydaje mi się, że w USA i Azji wybór jest większy.

Szukam kogoś na head-fi, może ktoś chce odsprzedać NVA AP10H, lecz ponawiane ogłoszenie nie przynosi skutków. Nikt się tego nie pozbywa.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-12-2009, 18:04
Na head-fi mało kto go ma w sygnaturce, jeśli w ogóle. Opinie o NVA są szczątkowe, sprowadzające się do stwierdzeń, że jest dobry~bardzo dobry. Zanim wydasz konkretną kasę lepiej się najpierw przejedź do kogoś posłuchać jak brzmią dobre tranzystory do słuchawek. Na razie między innymi dzięki Tobie dowiadujemy się, iż od strony schematu w "kultowych" urządzeniach szału nie ma, dlatego klasyki typu Naim Headline 2 albo coś z RudiStora RPX trzyma mocno pozycję. NVA z racji dyskretnego designu wpisuje się w ten sam trend, czego nie można powiedzieć o markach Lake People / Violectric, Lehmann, Heed, obecne Meier Audio. Op-ampy nie są złe, ale do wybitnego dźwięku z nich trzeba odrobiny szaleństwa. ;)

^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: jjurek w 10-12-2009, 18:46
>> Ludwik Igielski

Pisałem kiedyś, że taki rezystor jest be.
Po przesłuchaniu kilkunastu wzmacniaczy (zwykle starocie - NAD-y, Grundigi, Onkyo) zmieniłem zdanie.
Nie wydaje mi się (patrząc na schemat, który kiedyś zamieściłeś) żeby NVA odstawał znacząco od ww wymienionych, więc wydaje mi się, że nie ma sensu kupować egzotycznych, drogich wynalazków.
Jest spora szansa, że jakiś staruszek np. Yamahy z rezystorkiem będzie hulał pierwsza klasa.
Nawet taka firma jak Accuphase robi "dziurki na rezystorach" w swoich wzmacniaczach.
Sam obecnie słucham na 90 watowym TA2022.


Mam pytanie (bo o ile pamiętam używasz HD600)- jak grają " z rezystorkiem?. Myślę o ich impedancji.
Obecnie zostały mi 32- omowe Shure e2c i 50-cio omowe Fostexy a myslę o ponownym zakupie HD600/650.

Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Ludwik Igielski w 10-12-2009, 19:17
>> jjurek, 2009-12-10 18:46:18

W przypadku normalnego wzmacniacza na elementach dyskretnych najczęściej gram z rezystorem 300-omowym (czyli takim jak impedancja HD600). W przypadku sterowania ze scalaka zasilanego względnie niskimi napięciami nie ma takiej konieczności, gdyż do wysterowania HD600 w zakresie do 80mW wymagana jest amplituda napięcia wyjściowego zaledwie 4,9 V. Ja słucham względnie cicho, tak aby ucho pracowało w zakresie największej czułości, i te 80 mW to na prawdę spora jak na słuchawki moc. Dla porównania do osiągnięcia 100mW na obciążeniu 32 omy potrzeba 1,79V.

Interesujący komentarz, z którym w większości się zgadzam znajduje się w opisie kitu AVT471: "...Warto podkreślić słyszalny wpływ rezystancji wyjściowej wzmacniacza na równowagę tonalną słuchawek. Nigdzie się o tym nie pisze, ale każdy może się przekonać, jak zmienia się brzmienie w powiązaniu z wartości rezystorów R8 i R18. Otóż wszystkie dobre słuchawki (w przeciwieństwie do zestawów głośnikowych) są konstruowane przy założeniu istnienia określonej rezystancji wyjściowej wzmacniacza. Niestety producenci słuchawek jej nie specyfikują (podobnie zresztą jak producenci wzmacniaczy). Można wyodrębnić 3 przesłanki przemawiające za obecnością rezystorów na wyjściu słuchawkowym. Mocne "piece", zasilane napięciami ponad ±50V, mają rezystory o wartości kilkuset omów. Tu liczy się parametr dopuszczalnej mocy słuchawek, która dla większości modeli nie przekracza 500mW. Z drugiej strony, także małe wzmacniacze posiadają rezystory słuchawkowe, ponieważ sama budowa wtyku JACK powoduje, iż podczas umieszczania go w gnieździe występuje chwilowe zwarcie między kanałami (zwarcie trwa przy niedokładnym włożeniu wtyku). Trzecią przesłanką jest dążenie producentów wzmacniaczy do obsłużenia wszystkich słuchawek dostępnych na rynku - o impedancji 30..600Ω. Niskoomowe wymagają niższych napięć dla uzyskania tej samej mocy. Odpowiedni rezystor tworzy po prostu dzielnik napięcia z rezystancją cewki i użyteczny zakres potencjometrycznej regulacji głośności nie ulega wyraźnemu zawężeniu..."

Z rezystorem HD600 grają z silniejszym i pełniejszym basem. Zyskuje także dynamika, ale to prawdopodobnie wskutek bardziej wydajnego zasilania i aktywnej sekcji przedwzmocnienia we wzmacniaczu zintegrowanym.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: jjurek w 10-12-2009, 20:13
Poddaję pod dyskusję:

- nie ma sensu/ potrzeby posiadania oddzielnych wzmacniaczy słuchawkowych.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: intuos w 10-12-2009, 20:27
Odpowiadasz na wpis
>> jjurek, 2009-12-10 20:13:18
Poddaję pod dyskusję:

- nie ma sensu/ potrzeby posiadania oddzielnych wzmacniaczy słuchawkowych.


Oczywiscie ze tak!!! :)

Osobiscie jeszcze nie zdazylo mi sie by moja lampa miala problem z wysterowaniem czegokolwiek, przyznam sie ze nie sprawdzalem nic co mialoby mniej niz 32 ohmy.

Wg mnie dobry wzmacniacz poradzi sobie z kazdym zadaniem, i nie na zasadzie lepiej gorzej, ale raczej ujawni mozliwosci kryjace sie w sluchawkach albo ich kres.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-12-2009, 20:31
Masz rację. Cary Audio SLI-80 obskoczy jedno i drugie znakomicie, w trybie SET 40W/kanał lub push-pull pentodowy 80W/kanał. Pytanie - jak w nim zrobili wyjście słuchawkowe? Cena około 10000zł. Leben CS300 za 6000zł, ale do Grado on się nie nadaje, co innego do AKG K 701. We wzmacniaczu za ułamek tej kwoty poziom zwłaszcza wyjścia słuchawkowego będzie sporo niższy. Wyjście słuchawkowe Accuphase brzmi na Grado GS1000 nieszczególnie.

Z równowagą tonalną tłumaczyłem, i się powtórzę - kształtowanie pasma następuje poprzez zaniżenie współczynnika tłumienia i dopuszczenia wpływu rezonansu (górka na impedancji) na podbicie danego pasma. Niestety, na Grado przynajmniej, sztuczne podbicie impedancji może podnosi nieco amplitudę basu i punktowość źródeł, ale oddanie powietrza i akustyki sali bierze w łeb, bo to siedzi w małych amplitudach i mikrodynamice, a to wymaga dobrej kontroli przetwornika. Przywoływanie HD 600 to jest nie na temat, bo jak one będą miały współczynnik tłumienia 5, to na Grado będzie poniżej 0,5. Jak ktoś chce pozostać przy słuchawkach wysokoomowych, i oferowanej przez nie jakości, to niech sobie słucha z integry. Poza HD800 nie ma obecnie hi-endowego modelu o wysokiej impedancji, bo Beyerdynamic T1 dopiero wkroczy na rynek. Natomiast modeli od Denona, Audio-Techniki, Grado, Ultrasone plus ostatnio ortodynamiczne Audeze i Hifiman, jest w sumie z kilkanaście, a ich poziom jakości zaczyna się tam, gdzie Sennheisery HD600, HD650, AKG K701, DT880 się kończy.

Beyerdynamic podaje dla DT48 impedancję wyjściową 120 omów i OK, natomiast dla innych modeli jej nie podaje, bo albo nie ma to większego znaczenia, albo to zwisa producentowi, albo też ma być ona jak najmniejsza. Odsłuchowo wychodzi mi na to ostatnie. Poza tym, jeśli wykres impedancji jest w miarę płaski, to się rezystorem pasma za wiele nie ukształtuje. Polecam wykresy HeadRoom, które znamy na wylot, do tego prawo Ohma, i liczymy. Sam ten trick wykorzystywałem do HD595. Rezystor 75 omów podbijał bas o jakieś 4dB i było fajnie. Potem słuchałem bez, bo wzmacniacz się poprawił w paru aspektach.

^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: aasat w 10-12-2009, 20:42
>> intuos, 2009-12-10 20:27:37

Osobiscie jeszcze nie zdazylo mi sie by moja lampa miala problem z wysterowaniem czegokolwiek, przyznam sie ze nie sprawdzalem nic co mialoby mniej niz 32 ohmy.


Pioneer Monitor 10 grały na niej, a maja około 22Ohm i nie pamietam aby miały jakieś problemy :)
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 10-12-2009, 21:10
>> aasat, 2009-12-10 20:42:41

A jak grały u Intuosa Twoje "niedotarte" Pioneer Monitor10 ?
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 10-12-2009, 22:31
W takim razie ponownie żałuję, że nie wziąłem do Intuosa ruskich TDS-16, bo one mają 16 ohm. No i zdjęcię "rodziny ortho" byłoby jeszcze bogatsze, w sumie nie wziąłem trzech egzemplarzy słuchawek ortho, których nie było :(
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 10-12-2009, 22:58
Był w "rodzinie ortho" przedstawiciel 16 ohmowy - TDS-15. Nie zdążyłem ich dobrze posłuchać na OTL-u Intuosa ale nie pamiętam by były jakieś problemy z ich wysterowaniem.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: aasat w 10-12-2009, 23:03
>> Rafaell, 2009-12-10 21:10:11
A jak grały u Intuosa Twoje "niedotarte" Pioneer Monitor10 ?

Szczerze, to nie przysłuchiwałem się za dużo, było tyle innych sluchawek, ze swoich nie sluchałem.
Generalenie to wydaje mi sie, ze do tych Pioneerów najlepszy Twój Lake/People
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 10-12-2009, 23:25
Który LakePeople? Jakie są wzmaki o budowie "dyskretnej" obecnie dostępne?
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 10-12-2009, 23:32
>> aasat, 2009-12-10 23:03:11
>> Rafaell, 2009-12-10 21:10:11
>A jak grały u Intuosa Twoje "niedotarte" Pioneer Monitor10 ?

>Szczerze, to nie przysłuchiwałem się za dużo, było tyle innych sluchawek, ze swoich nie sluchałem.
>Generalenie to wydaje mi sie, ze do tych Pioneerów najlepszy Twój Lake/People

Ja bym to ujął - było tyle lepszych słuchawek :)) Oczywiście to moje subiektywne zdanie. Ja tym razem też nie słuchałem, słuchałem poprzednim razem kiedy gościł w Warszawie kolega aasat. Być może LakePeople robi z tymi słuchawkami coś magicznego, ale nie wiem co musiałoby to być, żeby mogły być dla mnie "słuchalne z przyjemnością". Z dynamików znacznie ciekawsze były dla mnie DT-880, o czym już wspominałem. Niestety z ortofilii  nie ma powrotu ;)
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: intuos w 11-12-2009, 01:15
Holender zapomnialem posluchac tds 15 na lampie.... :/
W kazdym razie na cr2020 graly dziwnie, ale w sensie pozytywnym
pierwszy raz sluchalem sluchawek ktore mialy tak podzielone pasmo ze mozna bylo podzielic jaki instrument uzywa danej czestotliwosci, dziwne doznanie :)
Rowniez nie sluchalem r10, ale jak to ujął Krzysiek, zbyt duzo bylo do przesluchania z repertuaru ortho by rozmieniac sie na drobne :)
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 11-12-2009, 14:59
Czytam to co Majkel napisał o współczynniku tłumienia.
Zakładając, że impedancja wyjściowa wzmacniacza słuchawkowego wynosi 0 - 0,1 by się lepiej liczyło to dla 24 omowych Sony współczynnik tłumienia wyniesie 240 - tak?

A dla 600 omowych słuchawek 6000 ????

Im więcej tym lepiej, czy są jakieś granice? Myślę, że mimo, iż w encyklopedii ;) czytam, ze im więcej tym lepiej jakieś różnice są bo tak to każdy wzmak miałby 0 - 0,1 impedancję wyjściową

Dygresja !!!! Szperając w necie odkryłem ciekawą opinię, redaktor pisze, że współczynnik tłumienia wpływa na dźwięk, współczynnik tłumienia jest  obniżany/podwyższany przez kabel łączący wzmacniacz z słuchawkami i dlatego .... wymiana kabla w słuchawkach daje wrażenie innego brzmienia często, brzmienie to wynika z innej współpracy z wzmacniaczem a reszta to.... marketing.


Reasumując, czy zakładając, że jeśli wzmacniacz ma 0,1 Ohm na wyjściu impedancję a słuchawki 24 Ohm, to współczynnik tłumienia naprawdę wyniesie 240 - i czy jest to "zapowiedź" dobrej współpracy?
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: majkel w 11-12-2009, 15:06
Współczynnik tłumienia powyżej 80 nie daje dalszych mierzalnych korzyści na głośnikach, zresztą dolicz rezystancję kabli słuchawek, i wtedy nie będzie to aż taki kosmos.

To co gość napisał, to jest prawda, ale uproszczona, bo różny stopień efektu naskórkowego i efektu zbliżenia w różnych kablach daje inny rozkład współczynnika tłumienia po częstotliwościach... i chyba tu jest pies pogrzebany.
^
Słuchawki różne sprzedam - patrz Ogłoszenia.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 11-12-2009, 15:14
Cóż, widać byłem w błędzie sądząc, ze zmiana kabla nic nie daje nigdy - widać nie chodzi tu o to, ze kabel przewodzi prąd, sprawa jest bardziej skomplikowana. Wychodzi jednak, że dla słuchawek niskomowych wzmacniacz musi mieć impedancję wyjściową zbliżoną do zera. Dobrze to zrozumiałem?
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Ludwik Igielski w 18-04-2010, 20:14
>> asmagus, 2009-12-09 20:59:24
Szperając w sieci znalazłem zdjęcie wyjścia słuchawkowego we wzmaku NVA zrobionego za pośrednictwem rezystorów 470 ohm podłączonych do wyjść głośnikowych ;-)
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 18-04-2010, 20:41
Nawet taki laik jak ja widzi, że to purystyczna konstrukcja.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Molibden w 18-04-2010, 20:55
> jjurek, 2009-12-10 20:13:18
>Poddaję pod dyskusję:

>- nie ma sensu/ potrzeby posiadania oddzielnych wzmacniaczy słuchawkowych.

W zasadzie tak. Jeśli mamy dobrą końcówkę mocy lub integrę to wzmaczniacz słuchawkowy jest tylko niepotrzebnym dublerem.

Pozostają do rozwiązania pewne kwestie techniczne, które sprowadzają się do tego by ze wzmacniacza mocy uczynić godny wzmacniacz słuchawkowy.
Pierwsza to "z rezystorem czy bez". To zależy od naszych słuchawek. Jedne lepiej zagrają bez rezystora, inne z odpowiednio do ich impedancji dobranym rezystorem szeregowym. Dla równowagi należałoby wspomnieć o odpowiednim dzielniku rezystorowym, L-padzie czy potencjometrze włączonym w konfiguracji dzielnika do dostrojenia właściwego podziału pomiędzy rezystancję szeregową i równoległą.

Druga sprawa, to tłumienie, co wiąże się z poprzednim zagadnieniem. Słuchawki to nie głośnik - na ogół. Przynajmniej nie tak duży i nie konkretnego typu. Czy bliżej mu do szerokopasmowca, głośnika wysokotonowego, średniotonowego czy może basowca? A może wszystko po trochu?
Tak jak oczekujemy od wzmacniacza doskonałego tłumienia głośnika, zwł. niskotonowego, to uwzględniając konstrukcję słuchawek i ich założenia konstrukcyjne nie jest to tak oczywiste i należy przyjąć, że pewną oprność wtrąconą producenci zakładają. Choć z drugiej strony, gdyby wszystkie słuchawki były sterowane wprost z końcówki mocy to producent powinien świadomie zadecydować o wartości tej rezystancji i ją w słuchawkach umieścić, nawet jeśli miałaby to być pewna wartość minimalna, zakładjąca że będzie ona już na wyjściu wzmacniacza lub też będzie zerowa.

Dodatkowo, słuchawki w odróżnieniu od głośników współpracują ze wzmacniaczem bez pośrednictwa zwrotnicy prądowej.

Druga kwestia to nieodpowiedni poziom mocy ze wzmacniacza do mocy słuchawek. Kilka czy kilkadziesiąt watów to stanowczo za dużo. Grozi to uszkodzeniem słuchawek i niewielkim zakresem regulacji głośności.
Z drugiej strony, zbyt duże wartości rezystorów w dzielniku, zbyt duże tłumienie dzielnika mające na celu ograniczenie tej mocy są przesadą. Wartość tej rezystancji powinna być wg mnie tego samego rzędu co impedancja słuchawek lub mniejsza. Stąd rozbieżność jej wpływu przy słuchawkach niskoomowych i wysokoomowych. Rozwiązaniem staje się więc odpowiednio dobrany L-pad, obniżający moc praktycznie w równym stopniu dla słuchawek nisko- co wysokoomowych. Przy założeniu niskiej jego impedancji dodatkowa oporność wprowadzana przez słuchawki staje się niewiele znaczącą modyfikacją.

Dalej, poziom szumów ze wzmacniacza mocy, o dużym wzmocnieniu napięciowym końcówki mocy staje się przy bezpośrednim podłączeniu słuchawek przeszkodą. Dodatkowo wzmacniane są szumy przedwzmacniacza. A więc z powodu nadwyżki mocy wzmocnienie to powinno zostać kilkukrotnie zredukowane z korzyścią dla takiego wykorzystania wzmacniacza.

Idąc dalej, również napięcia zasilające taką końcówkę mocy powinny być zmniejszone. Ale to jedynie względy bezpieczeństwa słuchawek jak i słuchu. Podążając tym tropem, dochodzimy do punktu, gdzie dedykowany wzm. słuchawkowy staje się integrą / końcówką mocy nieco poprawioną pod wzlędem wymogów jakie stawiają słuchawki, jednak znowu dalej zachowuje, choć najczęściej daleko ograniczoną, zdolność wysterowania głośników.

Przy okazji, moc wzmacniacza w  odniesieniu do czułości słuchawek jest około 100-1000x większa niż potrzeba słuchawkom. Mają one bowiem zwykle czułość 100dB - dla jednego miliwata! Przyczym dopuszczalna moc wejściowa jest zwykle poniżej 1W.

Tak więc, nic nie stoi na przeszkodzie by integrę lub końcówkę mocy z powodzeniem wykorzystać do napędzenia słuchawek - z pewnymi zmianami.
Zresztą, jaki jest sens osobnego wzmacniacza, skoro słuchawki podłączone są przez rezystor np. 56-240ohm?
W praktyce, szacując zapotrzebowanie na prąd i schodząc do ok 30mA w szczycie, z rezytorem czy bez, doskonale poradzą sobie z tym opampy. Zwolennikom jeszcze krótszej ścieżki sygnałowej może wystarczyć bezpośrednie (lub przez potencjometr 0,5-1k) podłączenie słuchawek wprost do wyjścia źródła. Tak, ŹRÓDŁA w najczystszej postaci muzyki. Bo czy mit potrzeby wzmacniacza słuchawkowego nie wziął się z powodu słuchawek o niskiej skuteczności lub impedancji na tyle wysokiej, że potrzebne do ich wysterowania amplitudy co najmniej kilku V daje tylko wzmacniacz mocy (lub rzekomo "dedykowany" wzmacniacz słuchawkowy) a nie wyjście w CD?
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: nigi w 18-04-2010, 21:24
Moje hd 555 graja bardzo fajnie i cholernie głośno wprost z wyjścia zrodla: rcd 965bx rotela.
No, ale nie mam porównania do dedykowanego wzmaka, tylko do rezysterowanej dziurki integry  rotela 820bx3.
Z dziurki , może przez podobna oporność driverów na basie do rezystorow (około 80 Ohm?), jest znacznie więcej basu. Czasem brzmi to lepiej i ciemniej, czasem gorzej, bo zadudni, zależy to od nagrania.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Bednaar w 19-04-2010, 13:19
Z dziurki Rotela RA-840BX2 też jest sporo basu - nawet w przypadku AKG K530, ale to raczej twardy bas z wykopem, a nie miękka zmulona poducha, którą mam z Onkyo A8670.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: kross w 02-08-2010, 17:26
O ile dobrze rozumiem to rezystor we wzmacniaczu NVA jest podłączony z wyjścia szeregowo ze słuchawkami i bez żadnych dodatkowych elementów ? Kurcze muszę tak spróbować.
Tytuł: NVA AP10H HEADPHONE AMPLIFIER
Wiadomość wysłana przez: Ludwik Igielski w 02-08-2010, 20:05
Dokładnie tak! Nie musi być to rezystor tak dużej mocy jak w NVA, wystarczy zwykły metalizowany 2-watowy. Może mieć mniejszą wartość np. 300 omów lub większą 560 omów.