Audiohobby.pl

Czy każdy kończy na lampie ?

iwok

  • 169 / 5911
  • Aktywny użytkownik
26-06-2008, 11:36
Najfajniejszy jest tranzystor grający lampowo - najlepiej w klasie D
Ja tak skończyłem na razie.

Froju

  • 15 / 5883
  • Nowy użytkownik
26-06-2008, 12:35
IMHO nie jest istotne co "Dobry wzmacniacz" wzmacniacz ma w środku. Biorąc dowolny "dobry wzmacniacz" wykonany w dowolnej technologi jesteśmy w stanie mając swobodny wybór pozostałych komponentów zestawić doskonale brzmiący system.

Dla mnie jedynym problemem z urządzeniami lampowymi jest ich funkcjonalność. Mam na myśli spory czas nagrzewania się urządzenia, degradacja jakości w funkcji czasu czego następstwem jest konieczność wymiany lamp oraz częste ułomności w zakresie zdalnego sterowania (czyli brak) czy też generowane ilości ciepła.

Dodatkowo w pewnych gatunkach muzycznych lepiej sprawdza się tani system oparty na tranzystorze niż porównywalny cenowo - na lampie. Część z nas ma ograniczone możliwości finansowe i z założenia kończy temat hardware na np. 10000zł za całość. Ciężko w tym przypadku o system lampowy na którym np. Neurosis zagra w odpowiedni sposób.


I dlatego raczej nie skończę na lampie:-)


Pozdrawiam,
Tomek

marko3T

  • 421 / 5915
  • Zaawansowany użytkownik
26-06-2008, 13:35
>> lancaster, 2008-06-25 23:03:52

>MArko, spoko masz fajny wzma, Twoja sprawa dlaczego sprzedajesz. Napisz lepiej jaki planujesz kupić ?:)

Zastanawiam sie nad monoblokami Manley Snapper , ale Cary 805 tez mnie kusi , tylko nie słyszałem ani jednego , ani drugiego:-(
__________
insomnia.lab
__________________
Tylko V2!

marko3T

  • 421 / 5915
  • Zaawansowany użytkownik
26-06-2008, 13:46
Froju

Z tą funkcjonalnością to taki stereotyp. Lampy wcale sie tak nie sypią  , to krzemowa propaganda sieje takie ploty.  Pewnie ,że mozna trafic na gorszy egzemplarz  , ale nie taki diabeł straszny.
Pilot , po co Ci pilot , a co do ciepła  to sie zgadza, jest ciepło , ale tranzystorowa konćowka tez potrafi dogrzać.

Pzdr.

__________
insomnia.lab
__________________
Tylko V2!

Froju

  • 15 / 5883
  • Nowy użytkownik
26-06-2008, 14:09
>> marko3T

Sądziłem, że lampy zawsze trzeba wymienić co jakiś czas. Nie trzeba?


Z czasem doszedłem do wniosku, że sprzęt ma "grać" ładnie :-)
Nie liczą się pierdoły typu neutralność, naturalność odwzorowanie sceny itp.
TYLKO przyjemność ze słuchania :-)

Jak się pewnie domyślasz w tak wygodnickim podejściu do rzeczy pilot jest nieodzowny.
Tak mam. Brak pilota dyskwalifikuje urządzenie.





Pozdrawiam,
Tomek

marko3T

  • 421 / 5915
  • Zaawansowany użytkownik
26-06-2008, 14:17
Zgadza sie , co jakiś czas trzeba , ale to nie tak że  po pół roku słuchania siedzisz i  myślisz ... cholera EL84 sie sypie , bo ten saksofon w zeszłym tygodniu miał lepszy atak.

Pilot może być nie musi , a trochę gimastyki nie zaszkodzi.   Aha i na koncercie nie wstajesz z krzykiem "cholera grajcie ciszej" przyjmujesz to co jest. Ja akurat mam do pre Conrada J. pilota , ale zazwyczaj jak ustawię poziom tak słucham.

Pzdr.  

__________
insomnia.lab
__________________
Tylko V2!

Cervantes

  • 398 / 5915
  • Zaawansowany użytkownik
26-06-2008, 17:09
 nie mam pilota i to jest dobre za często łapałem się na przewijaniu CD : (

Teraz słucham wszystkiego i nie kusi mnie już pominięcie czegokolwiek : )

.............................
no box is best box
.............................
When the Last Tree Is Cut Down, the Last Fish Eaten, and the Last Stream Poisoned, You Will Realize That You Cannot Eat Money

Ged

  • 1716 / 5914
  • Ekspert
26-06-2008, 17:32
Moim zdaniem w lampach najgorsze jest buczenie i kręcenie śrubokrętem aby go nie było. Nie na moje nerwy.
Na drugim miejscu wygrzewanie, za każdym razem, niektórzy na tym forum piszą, że ich sprzęt gra dobrze po 2-3 godzinach.
Na trzecim miejscu zmiana lamp. Czy liczycie godziny wysłuchane, miesiące, czy lata ? Same kłopoty.
Do tego dochodzi podobno różne brzmienie różnych lamp (którego notabene słabo słyszę, ale  tylko raz zmieniałem lampy).
Grzanie nie sprawia mi kłopotu bo mam klimatyzację.
Też nie dam rady bez pilota, ale dźwięk jest gorszy i buczenie większe po jego zamontowaniu. Do tego pilot jest drewniany i cały czas wysuwa się klapka :)
Ale dźwięk jest super !
Podsumowując następnym razem tranzystor :)
A potem znowu lampa itd.
Jak z samochodami - raz japończyk, raz niemiec, potem znowu japończyk itd.
Pozdrowienia

Rafaell

  • 5033 / 5909
  • Ekspert
26-06-2008, 18:13
>> w.luczynski, 2008-06-26 17:32:37
Zgadzam się z pierwsza częścią; to sprzęt jest dla nas nie odwrotnie. Mimo potężnych możliwości parowozów (rozwijały nawet predkośc do 220km/h) z czasem jednak wygrały pojazdy elektryczne. To całe chodzenie w koło sprzętu zabiera nam po prostu szmat życia.a sama jazda to raptem pięć minut frajdy. To chore czekać 2 godziny aż lampy dojdą do właściwej kondycji grania

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
słuchawki Pioneer SE-500 sprzedam

seniortelefono

  • 284 / 5915
  • Zaawansowany użytkownik
26-06-2008, 18:21
Nie bardzo rozumiem, u mnie dwie godziny po włączeniu gra tak samo jak po kilku minutach od włączenia "pałera". Co by się miało dziać przez te dwie godziny?

yolaos

  • 605 / 5912
  • Ekspert
26-06-2008, 18:29
ANOWIE GRAJĄCAŁE ZESTAWY , A NIE TYLKO WZMAK , LAMPA W TORZE WZMAKA TO TYLKO JEDEN SCHODEK DO CELU

Ged

  • 1716 / 5914
  • Ekspert
26-06-2008, 18:40
Seniortelefono
Nie mam pojęcia co się dzieje przez te 2 godziny, ale:
- większość lampowców odpowiada, że sprzęt gra po min 30 minutach (znajdziesz to wszędzie: od ustnych relacji człowieka który mi sprzedał wzmacniacz do strony www Woo Audio itd.)
- jak poczytasz wątki o wygrzewaniu/słuchawkach/wzmacniaczach na AS tam będzie informacja o 2-3 godzinach
Ja jestem doktorem i się nie znam. Nie mam z kim pogadać, więc czytam forum. Zapewne jakość wielu informacji jest podobna jak na medycznych stronach internetowych (czyli delikatnie pisząc nierówna), ale niewielu jest w stanie to zweryfikować.
Miłego buczenia
Włodek

Rafaell

  • 5033 / 5909
  • Ekspert
26-06-2008, 18:44
To po prostu słychać i niestety trzeba swoje odczekać
Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
słuchawki Pioneer SE-500 sprzedam

seniortelefono

  • 284 / 5915
  • Zaawansowany użytkownik
26-06-2008, 22:38
"Miłego buczenia
Włodek"

A dziękuję, trochę buczy ale na szczęście na tyle cicho że mi to nie przeszkadza :-)

"To po prostu słychać i niestety trzeba swoje odczekać
Rafaell"

Albo mam nietypową lampę, albo przygłuchy jestem bo nie słyszę po "odczekaniu" jakiejkolwiek zmiany dźwięku.
Zresztą nawet gdyby tak było to i tak dla mnie nie miałoby to żadnego znaczenia. Po prostu włączam antyki i słucham muzyki, a czy po godzinie gra lepiej, gorzej czy tak samo to mi "lata" :-)
Tomek

Slav

  • 545 / 5915
  • Ekspert
26-06-2008, 23:20
>> Rafaell, 2008-06-26 18:44:06
To po prostu słychać i niestety trzeba swoje odczekać.

A to nie jest tak, że przez ten czas nasz słuch przyzwyczaja się do dźwięku?