Na ten moment nie myślę o liczniku, to jest drugorzędny temat ;) licznik taśmy można zrobić na procku, to nie jest problem. Kwestia odpowiedniego koła po którym będzie prowadzona taśma. Kalibracja do znanej długości taśmy.
By temat nie umarł, najlepszym, nie najtańszym, sposobem na liczenie taśmy jest SMPTE. To taki licznik synchronizujący, dający możliwość zapisu impulsów zegarowych na taśmie i ich odczyt podczas odtwarzania tej samej taśmy. SMPTE są używane mn/w od ok. początku lat 80-tych, no może koniec '70.
Trochę rozwijając, to używało się tego do synchronizacji nagrań w różnych studiach, dysponujących urządzeniami do nagrywania i odczytu takich taśm. Wystarczyło z taśmą wysłać do innego studia info o prędkości i ilości klatek/s.
Teraz oczywiście nie ma takiego problemu, ale do końca '90 wcale nie koniecznie.
Tu trochę do poczytania
https://www.muzines.co.uk/articles/bokse-sm-9/1360