Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => AIWA => Wątek zaczęty przez: MAG w 08-06-2020, 18:29
-
Ciekawy model fizycznie trzy głowice a jednak niestandardowe rozwiązanie.
Trzecia głowica odpowiada za korekcję azymutu.
W zasadzie działa jak normalny dwuglowicowy.
Jedna rolka.
Ale za to jakie wskaźniki
-
Marku nareszcie, miło Cię tutaj widzieć z powrotem :)
Wracając do AIWY. Z tymi głowicami to dziwnie rozwiązali naprawdę. Ale wskaźniki piękne.
-
uwielbiam te starsze skrzynki..piekny pikny jest
-
Magnetofon bardzo rzadki i na dodatek z nietypowym rozwiązaniem.
Miałem kiedyś bardzo dobry tuner, chyba z tej linii AIWY, model AT-9700 :
-
Ale piękne vintage i do tego sreberko, nic tylko siedzieć i patrzeć i patrzeć itd......
-
i patrzeć i patrzeć itd......
Ale słuchać trochę też, Zdzichu. :)
-
Arturo do tego tunera co pokazałeś już pisałem gdzieś miałem wzmacniacz AA-8700 i tam pasuje bardziej magnetofon AD-6900. A ten magnetofon co pokazał Marek (MAG) to bardziej do wersji wcześniejszej czyli np. AX-7500 EE. Uwagę moją zwrócił klawisz od wyłącznika zasilania. Aczkolwiek w katalogach są w tym samym roczniku pomiędzy 1976-1979.
-
Faktycznie, włącznikami sieciowymi to jakoś pasują do siebie niektóre segmenty Aiwy, bo cała reszta czyli inne przełączniki i gałki, układ płyty czołowej etc. to już bez ładu i składu.
-
Znalazłem w katalogu :)
-
To teraz Marku widzę że nie należy się sugerować wyłącznikami sieciowymi :) Każdy z tych trzech sprzętów na inny przycisk...
-
Wojtku zestawiali w tych katalogach jak popadło np tutaj jest ampli bardziej pasujący od poprzedniego do tej Aiwy.
-
To właśnie o tym wzmacniaczu wspominałem wyżej, (AX-7500EE). A tutaj jest chyba pokazana już ewolucja (lub nowsza wersja) czyli AX-7550EE.
-
Piękna ta AIWA, zwłaszcza te podwójne wskaźniki robią wrażenie ;)
A przede wszystkim fajnie, że jednak zawitałeś do nas na forum :)
-
Niedawno złożyło się tak, że dostałem taką aiwe , a później i drugą (ale może później o drugiej ) od kumpla w celu ożywienia jej... Kumpel kupił ja na jebaju bo mu się właśnie przez wskaźniki podobała. Nie powiem kawał kłoca wagowo ten deck no i co by nie mówić wygląda kozacko.
A było to tak.. dziadeczek a raczej babcia dotarła do mnie po wstępnym czyszczeniu przez właściciela ze smoły, bo się nie mógł doczekać aż mu go wezmę :p w tej chwili babcia wróciła do żywych choć pewnie można jeszcze poczuć, że resztki smoły w jaką zamieniły się paski były tu i ówdzie, bo jak dotnkniesz czegoś przypadkowego to za chwilę orientujesz się że masz czarny palec 😂
A tak na serio... Pacjentka dotarła do mnie jako "świeci, raczej sprawny tylko paski do wymiany - no klasyczny opis wadomo". Żeby w tym zgredku wymienić paski... To jak już wspomniałem najpierw trzeba zużyć rolkę papieru toaletowego i wiadro ipy by usunąć smole z najdziwniejszych miejsc w tej pajeczynie kabli i z innych elementów. Później już z górki, masa sprężynek z długopisów, śrubek, blaszek, styków, złączek, spinek a i tak bez rozlutowania kabelków od głowic serwis mechanizmu musi odbywać się przy elektronicznym sercu babci (na szczęście przewody są na tyle długie, że można to bezstresowo zrobić).
Po wymianie pasków i dwóch kondensatorów przy zasilaczu (tych największych foliowych, które jak się później okazało zdobywając dosw w zgredkach to w 99% w każdym sprzęcie w jakim występują czy to deck czy gramofon czy video należy je wymienić to coś jak pomarańczki w nakamichi) i bezpiecznika od silnika, smarów nadszedł czas na....
...pierwsze testy i... Pacjentka świeci, i gratisowo buczy w prawym kanale. No Na szczęście mechanika działa :D . Więc dalej to już z kolejnej górki...wystarczyło zlokalizować pęknięte 2 ścieżki na płycie głównej toru play, dwa kondki sprzęgające przed pierwszymi tranzystormi i zimne luty na płytce Dolby lewego kanału (beznadziejne rozwiązanie - płytki są mocowane tylko złączami lutowanymi do płyty głównej, więc wszelkie transporty i wstrząsy wiadomo..) i jako wisienka na torcie zimne luty na podświetlaniu komory kasety bo świeciła kiedy chciała.
Babcia już gra i cieszy właściciela, obroty trzyma wzorowo No i pięknie przyozdabia pokój odsłuchowy. Poniżej pacjentka i kilka ujęć z pola walki...
z głównych minusów tego decka to jak wspomniałem dobrac się do pasków, i te "wiszące" płytki Dolby. Poza tym żeby wymienić rolke, której nigdzie w sumie nie ma to trzeba zdemontować głowice bo.. ramię rolki jest tak długie że nie wyjdzie bez tego...Może producent nie przewidział że ktoś to będzie kiedyś robił ?? A sruba do ustawiania głowicy...No cóż wycięcie w obudowie mechanizmu jest...Ale pijany operator je robił bo trochę się nie do końca zgrywa z położeniem śruby :p . Mozna jeszcze się zastanawiać po co połowa połączeń przewodowych jest na wtyczkach a połowa lutowana.. Nie wiem, mozeli mieli wtedy przydział na ilość złączek na 1 decka kto to ich wie...
z plusów mechanika przycisków - póki co nie spotkałem się z mechanicznym deckiem, w którym tak jak tutaj zostały dobrane przełożenia przycisków. Normalnie każdy przycisk działa jakbyś wkładał nóż w masło, praktycznie zero siły trzeba użyć do tego bardzo podobnie do tych śmietników z serii M. No i te wskaźniki .... generator biassu również fajnie się ustawia - dół w jednym okienku, a góra w drugim
brzmieniowo, taki se. gra w V , więc trzeba dobrze go sparować z resztą zestawu by pojawił się środek czyli przestrzen jakas a z drugiej strony decki z tamtych lat te co słyszałem czy mam znów grały kartonowym srodkiem, więc może i jednak fajnie gra? kwestia gustu, a że nie mój to... Może gdyby mu zrobił recap pełny to może by było lepiej. Natomiast kolega dorwał drugi egz ( w tym już tylko faktycznie paski były do wymiany i wspomniane kondki przy zasilaczu i oczyszczenie z trocin i wór (nie mam pojęcia gdzie go ktoś trzymał)) - oba grają tak samo.
-
i jeszcze fotki robocze... ;)
-
Fryderyku dziękuję bardzo za opis okraszony zdjęciami ;-)
Ta Aiwka to dziwny magnetofon, same sprzecznosci... ale te wskaźniki chyba wszystko rekompensują.
-
Fajny piekarnik, wskaźniki niepowtarzalne!
-
Ten silnik jak w moim TCD 440A. Solidna maszyna.