Audiohobby.pl
Audio => Lampy => Wątek zaczęty przez: fallow w 18-11-2008, 23:23
-
Hej.
Od jakiegos czasu serwis Tube World oferuje lampy kriogeniczne :) - czyli takie ktore spedzily mily czas (36h) w temp -193 stopnie C.
Zastanawiam sie czy warto i czy to ma sens.
Opis jest taki:
TubeWorld's cryogenic process takes select tubes and deep-chill anneals them for 36 hours at -193° Celcius / -320° Fahrenheit in a cryogenic chamber, producing a superior sounding vacuum tube called a Kühl-Tube.
+ tighter focus from top to bottom
+ more holographic 3D soundstage
+ more subtle inner resolution extracted from recordings
+ tighter bass
+ increased dynamic range
+ faster transient response
+ clearer vocals
Pelny opis procesu, selekci lamp etc jest tutaj: https://www.tubeworld.com/kuhltube.htm#
WE 408a po czyms takim, matched pair - kosztuja 50 USD.
-
Sam się zastanawiałem nad takimi, ale cena za parę jak dla mnie przesadzona - 150$, a nie "mrożone" to cena ok 90$. Może kiedyś...
http://store.tubedepot.com/bsct-6cg7-rca-ct.html
---
"OBEY", "CONFORM", "MARRY AND REPRODUCE", "CONSUME", "WATCH TELEVISION"
-
Fallow, no taakie rozterki?? Przypominam, że w przyszłym tygodniu mamy składać wspólne zamówienie Nothern/Western Electric. Nie pora na wątpliwości! ;P ;)
P.S. Wydamy na tyle niewiele kasy, że możemy nawet nie usłyszeć różnicy i nie osiwieć z nerwów ;>
-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
-
Spoko Chrees. :)
Jest to postanowione - oboje zamawiamy Kriogeniczne Tuby Northern Electric 408a.
Wiec zobaczymy co one za jedne w bliskiej przyszlosci.
-
Sugerujecie, że rozmrażane pierogi mogą być smaczniejsze od świeżych? To niemożliwe. :)
-
Hahaha, właśnie pół godziny temu dzwoniła do mnie żona z domu z opierdzielem, bo zamroziłem jej wczoraj pierogi, a ona właśnie wróciła z pracy i chciała je zjeść ;) To tak poza tematem - po prostu wszedłem na forum, patrze na pierwszą najnowszą wiadomość, a tam Majkel pisze o zamrażaniu pierogów :)
Pozdrawiam,
-
Drogi Majkelu; nic nie sugerujemy ale możemy to sprawdzić tak po "audiofilsku", za pomocą własnych kubków smakowych ;-)
W zasadzie wpływ niskich temperatur na procesy życiowe jest naukowo udowodniony... ba: nawet po śmierci staramy się przechowywać swoich pobratymców w warunkach powiedzmy... chłodniczych. A co do pierogów... to oprócz ruskich żadne nie są smaczne. A i w Rosji panują srogie zimiszcza.
-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
-
Hehe :) Nie no pierogi najlepsze sa swieze. Ale pierogi 408a ktorych uzywamy maja srednio 35 lat wiec moze ta hibernacja cos im daje ? :) Generalnie zawsze mozna sprobowac.
Tak co do pierogow - ruskie ponad wszystkie!! i przede wszystkim ze smietana :)
-
http://www.audiostereo.pl/Mrozone_w__184_C_Lampy______44346.html
-
Żeby sprawdzić co jest warte to zamrażanie, trzeba by mieć takie same lampy niemrożone, i z innego źródła. :)
-
Jezeli by zamowic Wetern Electric to w tym wypadku mamy niemrozone i z innego zrodla - poniewaz pare WE dostaje sie razem z Yamamoto.
-
A nawet jak beda na stole to skad pewnosc ze byly w tej komorze ?
-
Dokładnie taką mam wątpliwość. Można poselekcjonować lampy na te powyżej i poniżej 120% na mierniku przykładowo, a potem napisać, że te lepsze kąpały się w ciekłym azocie. Dźwięk będzie inny, bo czemu by nie, i już jest, że to działa. A tymczasem często tak bywa, że różne egzemplarze czegokolwiek dają różny dźwięk - lamp, tranzystorów, op-ampów, słuchawek, itp.
Druga sprawa, czy po takim zamrożeniu nie będzie efektu wpuszczenia pewnej ilości powietrza do środka przez przepusty w szkle, gdzie są zatopione bolce? Może odrobina cząstek różnych gazów ubarwia przekaz dźwiękowy? Ktoś coś na audiostereo pisał, że dźwięk z mrożonych lamp był nieco ciekawszy, a lampy pograły kilka miesięcy raptem.
-
>> Piotr Ryka, 2008-11-21 12:11:40
Już kiedyś pisałem jest taki proces wymrażanie i nie musi być w tak niskich temperaturach pozytywne zjawisko zaczyna sie od -30 stopni-wskazane jest jednak ok-70stopni (stosowane w hartownictwie) dla wyrażnego zaobserwowania efektu.Wymrażanie w lampach działa coś jak przypomnienie kształtu z przed obróbki mechanicznej. Przykłądowo po hartowaniu metale mają niewielki wzrost wymiarowy-ulegają deformacji. Połaczenie hartowania z wymrażaniem powoduje powrócenie do pierwotnych kształtów-czytaj np. powrót struktury kabli przed okresem walcowania (utwardzania) Proces ten usuwa napreżenia po obróbce mechanicznej i cieplnej.
Tak że jak ktoś ma dobrą zamrażarkę to i w domu da radę pomóc swoim kabelkom, lampkom.
Przypominam że cynowe luty nie kochaja temperatury poniżej -20 stopni. Cyna zamienia sięw tzw cynę szarą i te kryształy powodują zły kontakt a co za tym idzie złe przewodnictwo.Tak ze odradzam wymrazanie całych urzadzeń elektronicznych
Rafaell
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...
J L Borges
-
jeśli jest wymrażania to czemu nie wygrzewanie - np. indukcyjnie do kilkuset stopni a potem bardzo powolne studzenie? to chyba lepiej usunie naprężenia?
-
Dobra. Z Chreesem czekamy juz na przesylke 2 par mrozonek :)
-
Tak czy owak o brzmieniu w kategoriach "bezwzględnych" nie będę w stanie się wypowiedzieć z uwagi na moje obecne "źródło"... Pamiętajmy jednak, że cena mrożonek względem polskiej ceny zwykłych nieparowanych nawet lampek wygląda bardzo okazyjnie, a więc: dlaczego nie? ;P
-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
-
Właśnie jestem na etapie przerabiania pojęcia "traumy". Lampy okazały się średnio sprawne, w każdym razie w ilości 50% na parę ;P
-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.