Witam wszystkich, od dłuższego czasu śledzę wątek przyglądam ruchom poszczególnych adapterowców. Pędzę 007 MK1 oraz Lambda Signature z Denona PMA-560 przez LST-TS (od Cortazara). Bardzo budżetowy wzmak, ale gra to i tak bardzo fajnie, w moim odczuciu z większą werwą niż Eurydyka (oczywiście takiej ładnej barwy nie ma Denon) i wzmaki Staxa które słyszałem. Może to kwestia repertuaru, słucham muzyki klasycznej i wiele nagrań jest bardzo cichych, dlatego potrzebuje powera.
Zbieram się do zmian od dłuższego czasu, ale jakoś nie pali mi się do wydania np. 10 tysięcy na wzmak z wysokiej półki.
Na pewno czekają mnie zmiany, ale nie wiem czy od razu chciałbym się rzucać na głębokę wodę, chyba najpierw wolałbym spróbować wzmaków za mniejsze pieniądze, ma ktoś jakiś pomysł?
Tak w ogóle muszę się wybrać do jakiegoś salonu audio we Wrocławiu i porównać z hi-endowymi konstrukcjami, żeby usłyszeć, jak duża jest różnica. Ciekawe czy mnie nie wywalą z takimi zabawkami :)
Swego czasu napalałem się na mocną lampę, ale teraz myślę, że pod LST-TS to trudne zadanie. Teraz myślę, że może tak jak Brodacz - pre lampowe i mocna tranzystorowa końcówka mocy? A najpierw to w ogóle może jakaś integra lepsza niż Denon?
Jedyne co wiem na pewno, to że chciałbym jeszcze więcej mocy, bo na niektórych nagraniach na 007 brakuje mi pary. Na pewno można jeszcze je lepiej napędzić, to czuję, choć przy przeciętnie głośnych nagraniach więcej nie potrzeba.
Zastanawiam się, czy póki co nie wrzucić jakiegoś pre pomiędzy daca a denona, tym bardziej, że mój dac jest dosyć cichy.
P.S. Pozdrowienia i podziękowania dla Stefana, Wiktora i Cortazara za cenne rady a także zabawki, które niektórym wydarłem :)
No i oczywście Fatso, u którego po raz pierwszy posłuchałem Staxów oraz LST i złapałem bakcyla.
Uśmiecham się także przyszłościowo do Brodacza, który ma chyba ten sam typ LST i którego poczynaniom wnikliwie się ostatnio przyglądam :)