Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: zjaryz w 11-10-2008, 21:17
-
Bo się Wam podobał, bo wpadło Wam w ucho kawałek melodii...
Ja się przyznaję do zakupu płyty(analogowej) Papa Dance. Miałem do wyboru dwie płyty(takie to były czasy): Shakin' Dudi albo Papa Dance. Wybrałem Papa Dance, bo grali taką fajną muzykę elektroniczną: Kamikadze!...:D
pozdr
-
SANDRA, dostałem tę płytę w ramach bonusu za zakup innych płyt i nawet posłuchałem. Fajne wspomnienia były.
-
Wprawdzie nie kupiem, ale ostatnio jets tego wysyp. wiśniewski, Czesław, Doda - wybor jest calkiem spory....mimo wszystko bralbym czeslawa :)
\'Wiadomo, ze taki a taki pomysl jest nie
do zrealizowania. Ale zyje sobie jakis
nieuk, ktory o tym nie wie. I on wlasnie
dokonuje tego wynalazku.\'
-
Zafascynowany opisem aukcji na Allegro zakupiłem jakiś czas temu takowe winyle (poniżej oryginalny opis)))))
"Trzy płyty długogrające i zarazem trzy największe żenady, jakie udało mi się znaleźć w swoich zbiorach. 1. MAJKA JEŻOWSKA "Wibracje" (jak ona jest "Majka", to ja jestem Kalasanty). 2. KRZYSZTOF KRAWCZYK "Niki w krainie techniki" (wspaniały wyraz fascynacji artysty nowoczesnością z roku 1981, refren "Tranzystory tranzystory, czymże bez nich byłby świat" nie jest tu niczym wyjątkowym). 3. LADY PANK "Nigdy nie za wiele rokendrola" (jednak o tę płytę za wiele, najwyraźniej trzeba było coś nagrać, bo gwiazdy polskiego rocka kartoflanego były właśnie na fali [rok 1986], chałowata muzyka i teksty Mogielnickiego, w których osiągnął szczyt mogielnickowatości, czyli dno). Polecam ten zestaw wszystkim samobójcom, na bank pęknie się przy słuchaniu ze śmiechu."
-
Piękny opis :)
Jest mi wstyd, bo chyba nigdy nic naprawdę mega obciachowego na miarę Dody nie kupiłem. Najbardziej głupio mi było, jak szedłem do kasy z płytą Urszuli Biała Droga, ale była mi ona wyjątkowo potrzebna, a w ostatecznym rozrachunku okazała się nawet całkiem niezła ;)
A czy jest wśród nas taki samobójca, który kupił, przepraszam za wyrażenie, Feel? :)))
-
Piotr Rubik "Rubikon" .
Kupiłem w zasadzie dla dwóch utworów w wykonaniu Pani Walewskiej i Pani Najdenowicz ,po przegraniu
sprezentowałem siostrze.
-
Tatu
Po Vstrechnoy!!!
-
Śliczny teledysk http://pl.youtube.com/watch?v=uwX6jTaPjKo to z tej płyty ?;)
Rafaell
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-
Nie jest wcale najgorszy... Zresztą technicznie też dobrze zrobione nagrania i podobno te diewoczki potrafią śpiewać na żywo czego nie da się powiedzieć o wszystkich gwiazdach.
Z tym że niektórym uczestnikom tego forum bardziej powinna odpowiadać piosenka „ja saszła s uma”
PS. Płyty nie kupiłem ale kiedyś byłem na koncercie Papa Dance bynajmniej nie darmowym – to był dopiero obciach! Większy niż wizyta Lancastera na zebraniu ZSMP w 1986 roku! :)))
-
Papa Dance jest fajne, ja bardzo lubię ;)
Za to ja mogę się pochwalić obecnością na koncercie Dody - chociaż tyle dobrze, że bezpłatnym i tylko przez chwilę ;)
-
Papa Dance kupilem kiedys kumplowi na urodziny :)))))
Nie marudził :)
-
Qubric, byłes na Papa Dance ????
Pewnie potrzebowaleś to z siebie wyrzucić jak ja zebranie zsmp :)))))
a tak serio, to luzik, nie poszedlbym moze na jakiegoś charczącego wisniewskiego ale na dode, gdybym mial dobre miejsca widokowe czemu nie :)))
-
Yow yow Papa dence !!!!
pamiętacie hity "Pocztówka z wakacji" I "Maxi singiel"
;) a może Top one I Shazza?!
-
alessia nie dowalaj do pieca :)
Papa dance pamietam z dyskotek kolonijnych :D
....nie to co Qubric i jego karnet na tournee, koszulka firmowa i kostka gitarzysty :))))
-
No co ty Alessia! Wszystkich przebojów Papa Dance nie pamiętamy! Byliśmy jeszcze wtedy bardzo młodzi :)
-
czasami kupuje skladanki w stylu "summer hits 1998", czy "maxi czad 2001", lubie tez tego typu skladanki w skepach ze starociami gdzie ktos przyniosl karton ze strychu. Po przesluchaniu i zripowaniu co ciekawszych kawalkow, plyte gubie lub komus oddaje.
Maja one wielorakie zastosowania.
1. Czasami uzywam tego typu plyt jako plyt testowych, zeby zobaczyc jak ewentualna zmiana w systemie wplywa na wzrost sluchalnosci tych wynalazkow. Moim zdaniem dobry system to taki ktory pozwala tez posluchac takiej skaszanionwej plyty.
2. lubimy kawalki ktore juz znamy, jak mowil inzznier Mamon, i czasami chce posluchac czegos radiowego.
3. czesto na takich skladankach znajduje sie 1 lub 2 kawalki, ktore nei byly nigdzie grane, wykonawcow ktorych nie znam i nigdy bym nie kupil, a po przesluchaniu okazuja sie fajne. Nazywam takie - perelki.
Lity drut, full range, first watt itp. ;-)
-
Pamiętacie Fatum?
Kupiłem kiedyś ich słynną płytę z laską na motocyklu, która miała tylko jedną nogę...
-
Raffael oczywiście że z tej!
-
sory Rafaell
ups:)
-
> lancaster, 2008-10-11 22:34:36
Wprawdzie nie kupiem, ale ostatnio jets tego wysyp. wiśniewski, Czesław, Doda - wybor jest calkiem spory....mimo wszystko bralbym czeslawa :)
Jeśli chodzi o tego Czesława, co mnie się wydaje, że Tobie chodzi, no to chyba brachu ciut przesadziłeś z wymienianiem go jednym ciurkiem z w. i d.
-
Nie chodzi o Czesława Niemena. A autentyzm reeszty wymienionych przeze mnei wykonawców jest zbliżony....nawet zaryzykuję ze Doda jest tam najbardziej sobą :))))
-
Nie słyszałem całej płyty Czesława, ale to co słyszałem było nawet ciekawe, a już na pewno dość oryginalne.
-
Mista Lova Lova Bombastic (Fantastik). Na singlu bylo z 10 wersji :)
-
Rafal, ja tez nie slyszałem calej plyty, tylko tu i ówdzie fragmenty, ale jakoś mnie nie natchnął .
Moze krzywdze porównujac go z Di W, ale to pierwsze co przyszlo mi do glowy. Plastik, tym razem w wydaniu folk.
-
> lancaster, 2008-10-17 09:46:15
> A autentyzm reeszty wymienionych przeze mnei wykonawców jest zbliżony....nawet zaryzykuję ze Doda jest tam najbardziej sobą :))))
No cóż, podobno każdy ma prawo do własnego zdania... a mylić się jest rzecza ludzką ;)
Byłeś chociaż na jakimś koncercie Czesława czy jego wcześniejszego zespołu Tesco Value? No to idź na koncert Dody, Wiśniewskiego, a potem Czesława (koniecznie w małym klubie, o co coraz trudniej, niestety, bo wielkie sale czy imprezy plenerowe zdecydowanie Czesławowi nie służą) i potem powiedz to samo:)
Sam się zastanawiam, a Czesława z koncertów znam parę lat, czy jego zachowanie sceniczne to poza czy on taki dziwny po prostu jest;) pewnie trochę jedno i drugie.
Ha, no i pokaż mi kogoś z kręgów Dód, Wiśniewskich itp. itd., kto ma taki dystans do siebie i swojej twórczości. No, dawaj.
pozdrawiam
-
atom, na dode czy michala nawet w ramach eksperymentu sie nei wybioe....chcesz mipopsuć popoludnie czy jak ?:)))
No moze na Dode na dwa, trzy kawalki bym poszedl zeby sobie posiedziec w dobrym miejscu i obejrzeć ;)
a na koncercie czesława nie bylem to fakt. to co slyszalem mi nie podeszlo.
Przymierzę sie jeszcze raz.
-
> lancaster, 2008-10-17 11:42:14
Rafal, ja tez nie slyszałem calej plyty, tylko tu i ówdzie fragmenty, ale jakoś mnie nie natchnął .
Moze krzywdze porównujac go z Di W, ale to pierwsze co przyszlo mi do glowy. Plastik, tym razem w wydaniu folk.
He, czyli tak jak myślałem.
A swoją drogą płyta CzŚ "Debiut" jest rzeczywiście taka sobie. Ciut przekombinowana, przearanżowana, no i te teksty mogą drażnić, tu się zgodzę. Sam Czesław na pewno pisał lepsze (in english). Jeśli chodzi o płyty to Tesco Value s/t bije "Debiut" (ktory debiutem notabene wcale nie jest) na głowę - muzycznie, tekstowo i \'audiofisko\' też nawet. Zdaje się ma wyjść polska reedycja.
Ale i tak Czesław zdecydowanie najlepiej wypada lajw, na kameralnych klubowych koncertach.
-
> zjaryz, 2008-10-11 21:17:03
> Ja się przyznaję do zakupu płyty(analogowej) Papa Dance. Miałem do wyboru dwie płyty(takie to były czasy): Shakin\' Dudi albo Papa Dance. Wybrałem Papa Dance, bo grali taką fajną muzykę elektroniczną: Kamikadze!...:D
Phi, też mi coś. Na porcysie Papa dance uchodzi niemal za awangardę indie-popu, a nie żaden tam obciach. Tam się nawet snobują na słuchanie Papa dance ;))
-
atomi, od fana dowiem się wiecej niz od 100 recenzentów :) ...tym bardziej jak piszesz ze wczesniejsze produkcje sa ciekawsze.
Zapoluję na nie. Dzięki.
-
Tesco Value widziałem w Empiku ostatnio, czyli jak widać jest u nas dostępne. Jeszcze nie słuchałem, ale z chęcią nadrobię.
Wczesne Papa Dance było fajne :) Nie mówię o tych późniejszych cukierkowych hitach, jak Nasz Disneylad czy Ola la (chociaż te też są sympatyczne), ale o pierwszej płycie w szczególności, kiedy śpiewał jeszcze Grzesiu Wawrzyszak. Muzyka była trochę poważniejsza, mniej słodka, podkłady syntezatorowe dość ciekawe. No i te hity, jak Panorama Tatr, Czy Ty Lubisz To Co Ja, Ordynarny Faul, Kamikadze Wróć, czy moja ulubiona Pocztówka z Wakacji - nigdy nie zapomnę, jak to katowałem na Damie Pik i stilonce :)))
-
"Słoneczny Mix" Milano! Zakupiony w Planet Music, to był hardkor.