Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => DIORA => Wątek zaczęty przez: JaKub92 w 15-07-2023, 14:01
-
Niedawno naprawiałem takiego złomka. Zasyfiony okrutnie, front poniszczony, kieszenie miały połamane wszystkie zaczepy i ktoś przykleił je na super-glucie. Musiałem je oczywiście "oderwać", żeby zacząć cokolwiek działać...
-
.
-
Zębatki oczywiście rozlatywały się w palcach.
-
Mała wskazówka odnośnie wymiany paska, gdyby ktoś miał z tym problem:
Mechanizm jest pancerny, ale nie musimy rozbierać go całego - odkręcany 4 śruby po bokach, odchylamy blachę na której zamocowany jest silnik i wymieniamy pasek. Koło zamachowe również da się wysunąć na tyle, żeby kapnąć trochę oleju do łożyska.
Zębatka też wymieniona, mechanizm 1 gotowy.
-
Pod drugim mechanizmem coś się kiedyś zalęgło... :P
-
I nawet jakiś pajęczak chyba postanowił zrzucić skórę pod jednym z elektromagnesów :P
W drugim mechanizmie dokładnie taki sam zakres prac jak w pierwszym.
-
Głowica w mechanizmie nagrywającym - ALPS - jak nowa. W drugim mechanizmie już niestety taka "walkmanowa", jak to zazwyczaj ładowali do kieszeni odtwarzających, ale z niewielkim śladem zużycia (w rzeczywistości mniejszym niż wydaje się na foto). Obie fabrycznie zalakierowane. Rolki również bez zastrzeżeń.
-
Po wyżej wymienionych działaniach, złomek ruszył od kopa, wszystkie funkcje sprawne, nie było z nim więcej problemów.
Oczywiście oczyściłem go z hałd kurzu i przemyłem izopropanolem.
-
Zębatki spowalniające otwieranie kieszeni oczywiście między czasie rozleciały się na kawałki, a ze względu na ich koszt, właściciel nie chciał ich wymieniać - choć uprzedzałem, że na bank zaraz się posypią. Kiedy w końcu się posypały, zdecydował się na zakup nowych (niestety zapomniałem zrobić foto :/).
-
Magnetofon wrócił do właściciela - nie bawiłem się oczywiście w przyklejanie tych kieszeni, tylko powiedziałem, że musi znaleźć nowe (to już raczej nie problem, a koniecznie chciał mieć już u siebie ten magnetofon). Najlepiej byłoby wymienić cały front. Pod prawą kieszenią widać, jak komuś pociekł ten super-glut podczas klejenia kieszeni :/ Wizualnie szrot - a technicznie po wyczyszczeniu, smarowaniu, wymianie pasków i zębatek - nie ma się do czego przyczepić.
-
Jakubie dziękuję za foto story ;-)
Teraz złomek troszkę podziała, zawsze mi pasowały to super dokładne wskaźniki wysterowania ;-) hahaha
I wisienka na torcie,... to jedna klawiatura sterująca do dwóch mechanizmów... kto to wymyślał?
Denon taką lipę też odwalił w kopiarce DRW-750. No cóż, nie można było widocznie inaczej ;-(
-
Wskaźnik i ta wspólna klawiatura to niestety dramat :( Gdyby nie to, byłby to niczego sobie dwukaseciak. I ten "lifting"... Dużo bardziej podoba mi się kanciasty MDS446 którego posiadam i nie wiem dlaczego nie opisałem go jeszcze tutaj. Chyba opisałem go na poprzednim forum i tutaj już zapomniałem o nim :( Ale za jakiś czas będę go serwisował (zębatki, paski - choć jeszcze działają oryginalne! Ale trzeba je w końcu wymienić.), to wtedy opiszę :)
A opisany wyżej egzemplarz, właściciel chciał usprawnić raczej z względów sentymentalnych, więc jest to jak najbardziej zrozumiałe.
-
Nie lubię super gluta właśnie dlatego, że zawsze gdzieś wycieknie i zostawia ten szary nalot. Ale czasem jest niezbędny.
W każdym razie Jakubie super renowacja w Twoim wykonaniu!