Audiohobby.pl

Magnetofon

Filwoj

  • 383 / 5566
  • Zaawansowany użytkownik
08-12-2009, 20:09
Coś zakropiłem, nie wiem czy tam gdzie trzeba bo nie chciałem rozbierać całego silnika. Jeżeli teraz uda mi się wszystko poskładać tak, żeby działało to już będzie sukces... Na więcej boję się liczyć. Póki co przy próbach na rozebranym mechanizmie taśmy nie wciągnęło, ale jeżeli ma wciągać to na pewno dopiero po poskładaniu wszystkiego :)
Wojtek

MaciejLK

  • 508 / 5852
  • Ekspert
08-12-2009, 20:12
Nie, szpulki są jednolite - tzn. ten czop z trzema zaczepami whaczającymi się w szpulkę w kasecie jest osadzony na sprężynie, ale jest sztywno połączony swego rodzaju wielowypustem z pozostałą, większą częścią talerzyka, napędzaną przekładnią zębatą.

MaciejLK

  • 508 / 5852
  • Ekspert
08-12-2009, 20:22
Mam na myśli oś silnika od strony kasety, tam gdzie jest wyprowadzony napęd na szpulki. Żeby się do tego dostać, trzeba zdemontować osłonę mechanizmu od strony kasety, a najlepiej byłoby wyjąć cały ten moduł, ale to większa robota. Tam jest bardzo mało miejsca, więc tę kroplę oleju najlepiej byłoby wpuścić po czubku igły, żeby olej nie dostał się do ciernego sprzęgła na samej osi, odpowiedzialnego za dociskanie koła pośredniego do prawego bądź lewego talerzyka.

Na zdjęciu wymontowana ta część mechanizmu; z osi zdjęte są zawleczki trzymające szpulki, i te mosiężne resory pod szpulkami powinny być bardziej ściśnięte i w ogóle inaczej ustawione, więc w zmontowanym mechanizmie wygląda to nieco inaczej. Olej wkropl igłą dokładnie w miejsce gdzie oś silnika wychodzi z łożyska.

Na drugim zdjęciu ten sam element w starszej wersji, z zawodną przekładnią cierną (np. Kenwood KX-880SR i starsze, Onkyo TA-2070, niektóre starsze a tańsze Naki, itp.)

Savage

  • 889 / 5914
  • Ekspert
08-12-2009, 21:32
Odnośnie tego 1 zdjecia i zacinania się prawej szpulki zbierajacej. Poza silnikiem który może miec wyrobiony komutator i zdarzy mu się wtedy stanąć.  
Jest druga możliwość pod kołem pośredniczącym które zaznaczyłem jest takie "sprzęgło" ( że tak to nazwę) i ono zapewnia opór aby cała przekładnia przesunęła sie w odpowiednią stronę jak sprzęgło jest wyrobione (z reguły  jest to kawałek przyklejonego filcu który ciągle trze podczas normalnej pracy, zapewniając docisk do odpowieddniego talerzyka)  wtedy przekładnia może odskakiwać , po czym nie ma wystarczającego oporu aby wróciła na właściwe miejsce i wciąga taśmę. Trochę dziwne bo większość decków po zatrzymaniu talerzyka odbierającego się zatrzymuje, a nie wciąga taśme.

Savage

  • 889 / 5914
  • Ekspert
08-12-2009, 21:35
Chociaż po dokładniejszym przyjrzeniu się to sprzęgięłko chyba jest bezpośrednio na wale silniczka, ciężko ze zdjęcia zdiagnozować. Jakby nie patrzeć pełni bardzo ważną rolę i musi być 100% sprawne.

Z reguły jest na kole które zaznaczyłem, ale tego Kenwooda nie posiadam.

G.Mark

  • 152 / 5512
  • Aktywny użytkownik
08-12-2009, 21:48
Pozwolę sobie przychylić się do zdania Kolegi Savage.
Gdzieś takie sprzęgło cierne musi w tym układzie występować. Nie spotkałem się z magnetofonem, nie o napędzie bezpośrednim talerzyków, w którym silnik napędzający talerzyki poprzez kółka zębate był "na sztywno" z nimi połączony, bez udziału sprzęgieł. Albo pod talerzykami, albo pod kółkiem pośredniczącym.

GM

Filwoj

  • 383 / 5566
  • Zaawansowany użytkownik
08-12-2009, 22:11
Dzięki chłopaki za wnikliwą analizę i cenne rady, żeby naprawdę wszystko dokładnie sprawdzić musiałbym wyjąć moduł pokazany na zdjęciu. To raczej przekracza moje obecne możliwość, choć jeżeli problem będzie się powtarzał to trzeba będzie. Obserwując rozbabrany mechanizm podczas odtwarzania i przewijania widzę, że kółko przenoszące napęd na talerzyki pracuje szybko i pewnie, silniki chodzą cicho. Mimo to dźwięk jakby czasami nieznacznie pływa choć jak na razie już taśmy mi nie wciąga, zobaczymy może się rozkręci.
Teraz trochę go potestuję, odtwarza ładnie, zobaczymy co z nagrywaniem.
Pozdrawiam
Wojtek

Gardenus

  • 1605 / 5899
  • Ekspert
08-12-2009, 22:23
>> Savage, 2009-12-08 21:32:32

Pod kołem pośredniczącym ( te które zaznaczyłeś) musi być podkładka filcowa oraz podkładka plastikowa o średnicy filcu z dociskiem sprężynowym na malutkiej ośce. Takie jest rozwiązanie w GRUNDIG CF 5500.

Fotki poglądowe.
Z tym, że na zdjęciach brak jest koła właściwego czyli zębatego tylko nakładka gumowa ( to było czasowe rozwiązanie) przed przerobieniem tego feralnego kółka w CF 5500. Docisk filcu ( sprzęgło) jest za pomocą sprężynki montowanej na tej ośce ( brak tu jej na zdjęciach).

MaciejLK

  • 508 / 5852
  • Ekspert
09-12-2009, 02:28
>> G.Mark, 2009-12-08 21:48:21
>Pozwolę sobie przychylić się do zdania Kolegi Savage.
>Gdzieś takie sprzęgło cierne musi w tym układzie występować.

W samym napędzie, pomiędzy silnikiem a samą szpulką NIE MA ŻADNEGO sprzęgła! Z chwilą włączenia napędu silnik jest "na sztywno", bez żadnego poślizgu, sprzęgany z prawą bądź lewą szpulką, także przy odtwarzaniu, gdy przecież szpulka obraca się z różną prędkością, zależnie od ilości nawiniętej taśmy. Tymczasem okazuje się, że konstruktorzy nie przewidzieli ŻADNEGO sprzęgła ślizgowego, a silnik, przy stałym napięciu zasilającym (mierzyłem przy pełnej i pustej prawej rolce) obraca się szybciej bądź wolniej, jak mu na to pozwala nawijająca się taśma. Wynikałoby z tego, że gdy szpulka jest pełna i obraca się wolno, silnik jest przewoltowany. Ale, ponieważ nie jestem elektrykiem ani elektronikiem, nie wypowiadam się - może tak można? Może jakiś elektryk nam to wyjaśni?

Natomiast na samej osi silnika faktycznie jest filcowe sprzęgło ślizgowe, jak zauważył Savage, ale nie przenosi ono napędu, tylko służy do tego, by obroty silnika w prawo bądź w lewo dosunęły koło pośrednie do prawego bądź lewego talerzyka. I faktycznie, stan tego sprzęgła jest chyba bardzo istotny dla działania napędu - przypuszczam, że był jeszcze istotniejszy w starej wersji z przekładnią ślizgową, gdzie duże znaczenie ma siła docisku. Przy przekładni zębatej zapewne ma to trochę mniejsze znaczenie.

Filwoj

  • 383 / 5566
  • Zaawansowany użytkownik
09-12-2009, 09:29
Nie do końca mogę sobie wyobrazić jak działa sprzęgiełko filcowe na osi silnika dociskające zębatkę napędową do właściwego talerzyka... U mnie kółko zazębia się szybko i mocno i w tym miejscu raczej nie ma mowy o poślizgu, musiałyby zęby skakać a nic takiego się nie dzieje. Nasuwa się myśl, że albo silnik mocno zwalnia i nie nadąża z nawijaniem podawanej taśmy albo ... właśnie, nic więcej mi do głowy nie przychodzi. W sumie taśma jest napinana przez oba wałki, a jeżeli prawy ma np za słaby docisk to i tak talerzyk powinien zebrać nadmiar.
Wojtek

Gardenus

  • 1605 / 5899
  • Ekspert
09-12-2009, 15:23
>> MaciejLK, 2009-12-09 02:28:49
>> G.Mark, 2009-12-08 21:48:21
>Pozwolę sobie przychylić się do zdania Kolegi Savage.
>Gdzieś takie sprzęgło cierne musi w tym układzie występować.



>>>>Natomiast na samej osi silnika faktycznie jest filcowe sprzęgło ślizgowe, jak zauważył Savage, ale nie przenosi ono napędu, tylko służy do tego, by obroty silnika w prawo bądź w lewo dosunęły koło pośrednie do prawego bądź lewego talerzyka. I faktycznie, stan tego sprzęgła jest chyba bardzo istotny dla działania napędu - przypuszczam, że był jeszcze istotniejszy w starej wersji z przekładnią ślizgową, gdzie duże znaczenie ma siła docisku. Przy przekładni zębatej zapewne ma to trochę mniejsze znaczenie. <<<<<<


Dokładnie tak jest w CF 5500 jak na załaczonych fotkach z tym, że są w nim kółka zębate a na fotkach  było rozwiązanie czasowe wykonane przez mnie.

mwisniewski

  • 56 / 5620
  • Użytkownik
09-12-2009, 20:13
ping, ping ...

Czy możecie polecić jakąś sprytną maszynkę, z wieloma wejściami i jednym wyjściem podłączanym do wzmaka, która pozwoliłaby podłączyć kilkanascie decków do wzmacniacza?

Rafaell

  • 5033 / 5909
  • Ekspert
09-12-2009, 20:18
 i miała solidne pre gramofonowe :)                              

Gardenus

  • 1605 / 5899
  • Ekspert
09-12-2009, 22:22
>> mwisniewski, 2009-12-09 20:13:16
ping, ping ...

Też bym taką chciał mieć.

Filwoj

  • 383 / 5566
  • Zaawansowany użytkownik
09-12-2009, 22:41
Próbowałem szukać czegoś takiego przez specjalistyczny sklep muzyczny. Po kilku dniach usłyszałem, że coś o nazwie "krosownica" mogące obsłużyć 6 urządzeń kosztuje co najmniej 600 zł. Dałem spokój i obecnie mam wiązkę kabli, po 2 dla każdego decka, zwisającą koło sprzętu; są opisane i w zależności od potrzeb podłączam  do dwóch par kabli wyprowadzonych ze wzmacniacza. Jak na razie sprawdza się.
Wojtek