Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: MAG w 05-11-2012, 23:13

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: MAG w 05-11-2012, 23:13

To tak dla kontrastu aby nie zaśmiecać tymi nisko latającymi słuchofonami wątku wysokich lotów;)

Nie chcę ale muszę Tonsil SD-524 , ale kiedyś był to szał :)





Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 05-11-2012, 23:31
Jaki jest cel tego wątku? SD-524 oraz SD-426 to nie są wcale słuchawki niskich lotów, znam mnóstwo gorszych...
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: MAG w 05-11-2012, 23:36
szwagiero, 2012-11-05 23:31:28

Szwagiero jeśli znasz gorsze napisz jakie po to założyłem ten wątek;)

Dla mnie kiedyś słuchawki Tonsila były świetne ale wiesz to było dawno temu;)






Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 05-11-2012, 23:48
Jako 8 latek miałem takie gorsze były zrobione z dwóch pudełek na pastę po butach i połączone były kawałkiem nitki. Później był już postęp puszki były z cieńszego materiału a i nitkę zastąpiła cienka struna :)  
Z ekranu TV przemawiał wtedy tow. Wiesław i myślę że na tamte czasy te drugie to był prawdziwy High End jak dla mnie ;)                          
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 06-11-2012, 12:15
Niebawem podejmę próbę zrobienie słuchawek (tak jak Grado), z wykorzystaniem przetworników z outsourcingu (przetworniki już są, pady również - niebawem będę eksperymentował z muszlami i później ich wytłumieniem, konstrukcja ma być zamknięta), odpowiednio je dostosuję, stuninguję, itd - mam nadzieję, że nie będą niskich lotów, ale cóż jest szansa, że będę je tu musiał wpisać.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 06-11-2012, 12:18
Taka konstrukcja jak grado zamknięta nie ma szanas dobrze zagrać. musi być pół otwarta lub otwarta.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: MAG w 06-11-2012, 12:31
asmagus, 2012-11-06 12:15:01

Asmagus a gdzie można nabyć takie przetworniki?

No nie powiedział bym że nie zagrają musisz tylko zbudować je porządnie tak trochę po audiofilsku wiesz ;) sam cel podroży jest nie zbyt ciekawy ale droga do niego jest pouczająca;)






Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Perul w 06-11-2012, 14:56
>> Dj, 2012-11-06 12:18:14
Taka konstrukcja jak grado zamknięta nie ma szanas dobrze zagrać. musi być pół otwarta lub otwarta.

Skoro CAL mogą grać jako otwarte, to czemu nie w druga stronę? Sam niedawno "zamykałem" przetwornik od Philipsów HS900 w zamkniętej budzie od HTX7 - wyszło nienajgorzej, aczkolwiek oryginał (czyli HS900) bardziej mi się podobają. Z tym, że to kwestia charakterystyki i sceny, bo technicznie gorzej nie było.
Natomiast wczoraj udało mi się poszerzyć scenę w CAL tylko i wyłącznie odpowiednim wygłuszeniem muszli, trochę też zmienił się bas (lepszy impakt, ale mniej buczący) i górna średnica jest w trochę mniejszej ilości. Jako otwarte były bardziej zmulone i szerzej nie grały niż oryginał. Miałem drugie niemodowane CAL do porównań.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 06-11-2012, 19:56
obudowa Grado musi pozostać otwarta, ewentualnie półotwarta. Jak zatkasz wylot do driver się dławi każdy.
do obudowy grado driver powinien być nie liniowy, dobrze jak ma cofniętą górę, ta komora podnosi dźwięk o kilka oktaw.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 06-11-2012, 21:47
Czytaj ze zrozumieniem. Nie przerabiam Grado, nie będę stosował przetworników od Grado. Firme Grado przywołałem jako przykład firmy, która sama nie robi przetworników a nabywa je od firm zewnetrznych.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 06-11-2012, 22:29
MAG, prosze Cię. SD 524 kupowałem w salonie Tonsilu w Poznaniu x lat temu. szedłem po sennki za ok 500zł a wyszedłem z Tonsilami za chyba 120zł bo zwyczajnie bardziej mi sie podobały. Pod jakim względem ? Pod każdym.

Wiele było kaprawych słuchawek Tonsilu ale akurat 524 i 426 wspomniane przez Szwagiero ? Daj Boże zeby kazde słuchawki 3-4x droższe tak brzmiały.

Szkoda ze ich juz nie produkują i pewnie juz nie bedą.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: fallow w 07-11-2012, 00:10
Odpowiadasz na wpis
 >> lancaster, 2012-11-06 22:29:38
Wiele było kaprawych słuchawek Tonsilu ale akurat 524 i 426 wspomniane przez Szwagiero ? Daj Boże zeby kazde słuchawki 3-4x droższe tak brzmiały.

===

Dokladnie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: MAG w 07-11-2012, 00:31
lancaster prosze Cię....


Daj Boże zeby kazde słuchawki 3-4x droższe tak brzmiały.

Słuchawki Tonsila były świetne  dawno temu;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 07-11-2012, 08:34
Tak jak Orfeusz czy R10?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-11-2012, 09:06
MAG, w pewnym sensie masz rację. Obecnie słuchawek nie produkują z tego co mi wiadomo.

Może żeby wątek miał smaczek ustalmy od jakich słuchawek zaczyna się niski ich lot ?
Czy chodzi o cenę (lista prosta do ułożenia :-)) ?
Czy o brzmienie ?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 10:46
Najniższy możliwy lot to wygórowana cena + fatalne brzmienie, zwycięzca w każdej kategorii :) Mam swojego faworyta, niemal najdroższe z (prawie) obecnej produkcji, a brzmieniowo gdzieś na 2-gim miejscu od dołu z tego co miałem okazję usłyszeć. Nie było utworu, który by mi się na nich podobał choć odrobinę, bo wszystko przewalały do postaci niestrawnej o_O Mogę zdradzić tylko iż nie chodzi o konstrukcję dynamiczną.

Myślę, że tak na poważnie(na ile poważny jest tytuł wątku) to niski lot możemy zacząć od słuchawek brzmiących na poziomie KPP i lecimy w dół po wszystkich pchełkach z allegro po 1zł czyli absolutny top :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 07-11-2012, 10:49
-Pawel-, czyżby agent 009?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 10:51
Kurcze ale blisko byłeś :> 007 make one :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 10:53
009 nie słuchałem, ale nie wątpię, że zastąpił by staruszka na tym godnym tronie :) Cenowo spory wzrost, a jeśli brzmieniowo różnią się niewiele i nie koniecznie na plus to u mnie są spalone z miejsca.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 07-11-2012, 10:56
Z tych dwóch to ja akurat wolę weterana w służbie Jej Królewskiej Mości.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 11:00
Teraz nie dziwię się dlaczego na AS można je tylko pooglądać :>
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Perul w 07-11-2012, 11:14
>> lancaster, 2012-11-07 09:06:20
...
 Może żeby wątek miał smaczek ustalmy od jakich słuchawek zaczyna się niski ich lot ?
 Czy chodzi o cenę (lista prosta do ułożenia :-)) ?
 Czy o brzmienie ?

Wg mnie "niskiego lotu", to takie które mają nieadekwatną cenę do oferowanej jakości dźwięku, w drugiej kolejności wykonania i wygody.
Chociaż sensowniejszym wydaje mi się założenie wątku "Słuchawki o wybitnym stosunku cena/jakość", przynajmniej nie trzeba będzie 90% oferty sklepów przepisywać ;) . Najlepiej jeszcze uwzględnić widełki cenowe.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-11-2012, 11:15
U mnie w kategoriach o jakich wspomniał Paweł bezapelacyjnie królują JVC z drewnianymi muszlami i o takim samym brzmieniu.

Domyślam sie ze najdalej za kilka dni w wątku o słuchawkach niskiego lotu pojawią sie niemal wszystkie gwiazdy wysokiego lotu :-)))

Ceny Staxa są niekiepskie, brzmieniowo mi akurat podobaja sie.  007 i 009 nie sluchałem ale czyta sie tu i ówdzie zachwyty. Nie sądzę zeby były aż tak kiepskie jak piszecie, ale kto wie ....;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 11:27
Stosunek jakości do ceny, a niski lot to dwa różne pojęcia. Słuchawki dobre/bardzo dobre zawsze są  przewartościowane i to nie jest żadna nowość. Podobnie jest z firmowymi ciuchami, koszula Pako Lorente vs Dolce Gabbana na przykład.
Słuchawki słabe, o kiepskich możliwościach są przeważnie tymi najtańszymi, a tylko prawdziwe perełki mają do tego dowaloną cenę z wysokiej półki :) Stax jest dla mnie mistrzem zarówno w kalkulowaniu ceny jak za taką przestarzałą i prostą w stosunku do dynamików technologię, jak i brzmieniu, które zatrzymało się gdzieś na możliwościach sprzętowych hi fi z lat 70\'tych. Tak ja to przynajmniej odbieram w kategoriach szeroko pojętej "jakości".
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 07-11-2012, 11:32
Wszystkie gwiazdy ? Prosze bardzo.

Ja dokładam Ultrasone E10. Żenujący stosunek cena / jakość. Tylko dla ultrahardcorowych audiofilów.
Jakies takie piszczące, bez kultury - za tą cenę kompletna porażka. Powiedziałbym nawet żart albo prowokacja ze strony producenta.

Niewykluczone, ze te poprawione grają dużo lepiej.
Nie mam zamiaru sprawdzac.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: aasat w 07-11-2012, 11:33
>> Max, 2012-11-07 11:32:24
Ja dokładam Ultrasone E10. Żenujący stosunek cena / jakość. Tylko dla ultrahardcorowych audiofilów.
Jakies takie piszczące, bez kultury - za tą cenę kompletna porażka. Powiedziałbym nawet żart albo prowokacja ze strony producenta.

+1
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-11-2012, 11:35
To akurat dynamiki maja przestarzałą wrecz przedwojenna technologię w stosunku do Staxa i ogólnie elektrostatow.

Dodatkowo jak wiadomo niektóre (choć w zasadzie przychodzi mi do głowy jedna :-)) firmy wyceniają swoje produkty dość wesoło stosując przetworniki z metra cięte w CHRLD.
 Pewnie podobne membranki kosztujące po parę centów można spotkać w mniej udanych/popularnych aranżacjach w wielu "badziewiach" za parę dolarów.
Nie mówię ze aplikacja nie ma znaczenia. Ma i to ogromne. Ale gdzie tu technologia ???
Pewnie głęboko ukryta ;-)



Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 11:47
Ale Panowie E10? A gdyby kosztowały 500zł też by były be? Bo w tym wątku myślę, że niska jakość ma pierwszorzędne znaczenie, a to, że większość kosztuje za dużo to już temat baaaardzo nieświeży. Moim zdaniem E10 to są niezłe słuchawki z całkiem fajnym dźwiękiem, ale za tyle też bym ich nie kupił, jednak kogo to obchodzi? Poza tym nie spełniały by moich oczekiwań, jednak nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że są słabe bo nie są. KPP czy Grado SR60 są od nich gorsze. Albo skupiamy się na prawdziwym low, albo wałkujemy to co już było tyle razy :P

Lan, fakt, elektro były później. Jednak odnoszę wrażenie, że od tylu lat niewiele się posunęły do przodu :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-11-2012, 11:58
Pawel, a dynamiki to sie niby posunęły do przodu ?

Tu masz telefunkeny.
"Co Ci przypomina widok znajomy ten..." (pałąk) :-)
Oczywiście były tam wklądki niemieckie bo chinczycy nie mieli wówczas "technologii".
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 07-11-2012, 11:58
>> lancaster, 2012-11-07 11:15:10
U mnie w kategoriach o jakich wspomniał Paweł bezapelacyjnie królują JVC z drewnianymi muszlami i o takim samym brzmieniu.

No to ja do tych "sławnych" JVC dopiszę jeszcze Grado GS-1000 i PS-1000.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 07-11-2012, 11:59
Bardziej niz E10 bodobało mi sie granie E8. Jedne z fajniejszych słuchawek do rocka i popu. Mysle, ze to poziom HD600 i tyle mniej więcej powinny kosztować, choć ta ich mini skorupa to kolejny żart firmy Ultrasone (ależ ja ich nie lubie ! ;-) ) Za wygląd i rozmiar, należy sie E8 wzmianka w tym wątku ;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 12:06
>> lancaster, 2012-11-07 11:58:06
Pawel, a dynamiki to sie niby posunęły do przodu ?

Mam ma myśli kwestię reprodukcji dźwięku, ale jeśli te Telefunkeny były tak zacne jak współczesne słuchawki pokroju najwyższych modeli Grado, Denon czy Sennheiser to znaczy, ze faktycznie, wszystko stoi w miejscu za wyjątkiem cen :)

Max -> też bardziej podobają mi się E8, nawet zastanawiałem się nad ich zakupem w cenie ~3k gdy były w komisie. Jednak nie potrzebuję dwóch par słuchawek, w tym drugiej mniej podobającej się. To bez sensu trzymać coś tylko dla samego posiadania.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 12:10
Tak czy inaczej widzę, że wątek zmienia tematykę na oklepaną. Wg Gustawa Grado PS1000 grają na poziomie niższego lotu niż iGrado zapewne. No tak, te zniekształcenia i oddanie barw, pchełki z iPoda są lepsze jakościowo pewnie tylko dlatego, że mają dobry stosunek cena/jakość? Panowie, wracacie do pisania o oklepanych banałach...
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-11-2012, 12:15
Pawel w kwestii reprodukcji dźwięku widzę to tak, że  np 4-ki Staxa podobały mi sie bardziej od D7000, PS/GS-1000, HD 600/650. Tak po prostu gdybym miał wybierac słuchawki dla siebie z tej stawki nie wahałbym sie przez moment.

Z mojego punktu widzenia dynamiki mają co gonić  w temacie naturalnosć, choc moze w jakichś tam aspektach są lepsze (bas w PS1000 był na bank potęzniejszy niż w oszczedncyh pod tym względem 4-ach).

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 07-11-2012, 12:16
Grado GS/PS 1000 to z pewnością harcorowe nauszniki ! Tylko dla prawdziwych audiofilów. :-)
O jakości wykonania napisano juz wszystko, ale warto to podkreslać, ze jeśli całkiem fajne, nieźle grające monitory podstawkowe (np KEF R300), w solidnej obudowie, ważące po 12 kg/sztuka kosztują w granicach 4,5 k zł (akurat jestem w temacie), a taki rozpadający sie szkielet z kawałeczkiem wyciętej nożyczkami skórki i gąbkami prysznicowymi kosztuje tyle samo albo więcej...
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 07-11-2012, 12:21
Paweł

no ale jak tu podejść poważnie do tematyki, jeśli liczy się tylko jakość a cena nie ma znaczenia?
przecież (chyba za twoją poradą?) trzeba byłoby tu po prostu wkleić tysiące słuchawek sprzedawanych w internecie po dolarze
a dyskutować już w ogóle nie byłoby o czym - kogo interesuje czy słuchawki Dupatix SE1243 za 1,1 USD są lepsze od Śmieciotex HE23SE za 1,23 USD
no i kto zrobiłby test, oczywiście, żeby było uczciwie, dobierając każdemu odpowiedni tor? i w jakim budżecie?

jak dla mnie wątek ma sens tylko albo pole do czystych żartów albo jako typowanie przykładów o najgorszym stosunku cena/jakość
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-11-2012, 12:27
Paweł, nie odcinał bym tematu ceny od jakości.

Ktoś bierze udział w Olimpiadzie to jest oceniany na tle równych sobie a nie na tle przeciętnego Kowalskiego uwalonego z gazetą przed TV i zajadajacego chipsy.
Gdyby było inaczej każdy wystep na tego typu zawodach nie mógłby być oceniony inaczej jak tylko fenomenalnie....no bo wiesz....Kowalski sie podnosi z sofy i robi triathlon ? Nie sądzę :-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 12:27
Lan - rozumiem ;) Mnie akurat zdecydowanie bardziej zaimponowała technologia przetworników armaturowych niż elektro czy ortho jeśli chodzi o dźwięk. Jednak ich awaryjność jest nie do przyjęcia, w poniedziałek znów "straciłem" swój sprzęt przenośny :< Pierniczę to, już ich więcej nie wysyłam do naprawy, teraz i tak zresztą używałem sporadycznie. Gdyby ktoś był zainteresowany odkupieniem pod resheling to oddam je za grosze.

Max spokojnie, to tylko słuchawki ;) Pamiętaj, że one są jedynie środkiem, a nie celem samym w sobie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 07-11-2012, 12:31
Bardzo kiepski stosunek jakości do ceny ma Sennheiser HD700. O ile nie jestem gorącym fanem HD800, o tyle zaoszczędzenie 600zł, żeby kupic model niżej uznałbym za czystą głupotę. Te słuchawki, uznając obecne standardy cenowe za właściwe (?), powinny kosztować maks. 2200zł.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 12:33
>> magus, 2012-11-07 12:21:38
Paweł

no ale jak tu podejść poważnie do tematyki, jeśli liczy się tylko jakość a cena nie ma znaczenia?
przecież (chyba za twoją poradą?) trzeba byłoby tu po prostu wkleić tysiące słuchawek sprzedawanych w internecie po dolarze


Do tego właśnie nawoływałby tytuł wątku :) Ale masz rację, to jest bezsensowne (jak sam tytuł zresztą). Jednak dyskusja typu produkt X jest be bo kosztuje za dużo w stosunku do Y, który to jest z tego względu lepszy jest nieco mdła bo przewijała się już miliony razy. Owszem ma to sens w konkretnych przypadkach, ale tutaj powoli zbieramy na powrót śmieci rozrzucane wielokrotnie po innych tematach. Nie wiem, a może tylko ja to tak widzę o_O
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 07-11-2012, 12:37
Paweł

wszelkie wątki negatywne są bez sensu - chyba, że mają pełnić rolę ostrzegawczą
ale generalnie to lepiej poprawiać sobie humor zamiast go psuć :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 12:39
>> lancaster, 2012-11-07 12:27:08
Paweł, nie odcinał bym tematu ceny od jakości.

Ktoś bierze udział w Olimpiadzie to jest oceniany na tle równych sobie a nie na tle przeciętnego Kowalskiego uwalonego z gazetą przed TV i zajadajacego chipsy.
Gdyby było inaczej każdy wystep na tego typu zawodach nie mógłby być oceniony inaczej jak tylko fenomenalnie....no bo wiesz....Kowalski sie podnosi z sofy i robi triathlon ? Nie sądzę :-)


Ale cała sprawa się komplikuje gdy zaczyna się atletów zrównywać do tego Kowalskiego :) Moim zdaniem warto zawsze zachować umiar i jakiś w miarę zdrowy osąd. Wymieniłem te Omegi tylko ze względu na to, że właśnie w tym przypadku miałem wrażenie, że Kowalski mógłby startować. Ale to też częściowo subiektywne odczucia, bo ktoś inny stwierdzi, że nie da się lepiej. Kurde...to wszystko nie ma sensu w takim razie, cała ta dyskusja :D Chyba zaczynam powtarzać Fallowa :D
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 07-11-2012, 12:41
Pawel, ma sens. Pozna sie czyjeś opinie :-)
Wiesz co Ci sie podoba i to najważniejsze.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 12:42
No tak, teraz już żaden elekro-maniak nie weźmie pod uwagę moich opinii jeśli będzie chciał zakupić kolejne nauszniki :>
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 12:45
Zapewne prawdziwym hardcore\'m byłoby radzić się u Gustawa który model najwyższych Grado wybrać. Gustaw, przyznaj się, ile dostajesz dziennie maili od niezdecydowanych fanów marki.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 07-11-2012, 13:16
>> -Pawel-, 2012-11-07 12:45:28
 Gustaw, przyznaj się, ile dostajesz dziennie maili od niezdecydowanych fanów marki.

Tysiące, tysiące....ale takie są uroki popularności. Maile zaczynają się zwykle od  "O! Wielki Gradobócjo!" lub "Prześwietny pogromco Grado!" itp, itd....

P.S. Czy wszyscy posiadacze Grado mają już oficjalnie przyznane zniżki w firmach kurierskich, zajmujących się spedycją paczek do USA?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 13:21
>> -Pawel-, 2012-11-07 12:45:28
P.S. Czy wszyscy posiadacze Grado mają już oficjalnie przyznane zniżki w firmach kurierskich, zajmujących się spedycją paczek do USA?

Nie, ale w przypadku IEM bardzo by mi się taka usługa przydała. W poniedziałek to była już 5 awaria tego egzemplarza jeśli dobrze liczę. Obchodzenie się jak z jakiem nic nie daje. Sporadyczne użytkowanie też. One po prostu muszą paść co kilka miesięcy maks rok :(

Awarię w Grado zaliczyłem tylko raz, a miałem już z 6-7 różnych modeli w posiadaniu, nie chce mi się teraz doliczać :P SR80 swego czasu używałem nawet na zewnątrz, chociaż jak wiadomo są do tego tak przystosowane jak wąż do latania.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 07-11-2012, 13:38
Armatura po prostu ma to do siebie, że jest nietrwała. W baterii przy umywalce w ciągu dwóch i pół roku wymieniłem już jeden zawór od kurka, sam kurek niedługo potem, bo się wytarł od moletki, oraz uszczelkę rury wylotowej.

Z niecierpliwością czekam, aż ktoś w końcu zauważy, że przetworniki elektromagnetyczne miażdżą dynamiki i wszelkie "staty", i że w ogóle są the best, a potem długo, długo nic. Ja moją zabawę audiofilską zaczynałem właśnie od nich. Wydobyty przetwornik ze znacznie starszego ode mnie telefonu, kubek plastikowy w roli tuby i gramy audycję z fal średnich! Oczywiście w jedynie słusznym mono.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 07-11-2012, 14:00
Oczywiście z tym kurierem to wygłupy. Z tego co czytałem problemy techniczne dotyczą raczej GS-1000 i PS-1000 a nie większości słuchawek Grado. Nie zmieniam jednak zdania co do tego, że topowe modele tej firmy mają niekorzystny stosunek jakości dźwięku do ceny. Dla mnie to dźwięk maksymalnie za 1000 zł.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 07-11-2012, 14:17
>> Gustaw, 2012-11-07 14:00:08
Z tego co czytałem problemy techniczne dotyczą raczej GS-1000 i PS-1000"

Nie potwierdzam.
Moje trzymaja się znakomicie. Jedynie na samym poczatku słuchawka wypadła ze szpileczki. "Kropelka" załatwiła sprawę. :-)

Z drugiej strony, powodem owej bezawaryjności, może byc fakt, iż nie są używane... (?) ;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 14:20
Gustaw, nareszcie wyważona opinia :) Ale nie oszukujmy się, nie ma na świecie słuchawek, którym przyznasz, że grają jak za 8tys :P

Najnowsza wersja PS1000 chyba już jest wolna od wady łatwego przepalania cewki. Te masowe awarie zakończyły się jakoś na tych matowych, dalej sytuacja znacznie ucichła. Ja przynajmniej jeszcze nie słyszałem o padzie tych chromowanych, w PL też ma je już kilka osób. Może wreszcie dospawali jakiś brakujący element, albo ktoś w firmie doczytał brakujące chińskie krzaczki o prawidłowym sposobie montażu przetwornika ^^
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 07-11-2012, 14:34
>> Max, 2012-11-07 14:17:37
Nie potwierdzam.
Moje trzymaja się znakomicie. Jedynie na samym poczatku słuchawka wypadła ze szpileczki. "Kropelka" załatwiła sprawę. :-)

Właśnie potwierdzasz :)  Wyobraź sobie np. zegarek za 2000 USD i tekst "Jedynie na samym początku odpadła mi wskazówka "Kropelka" załatwiła sprawę."  

:)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: fallow w 07-11-2012, 15:11
Odpowiadasz na wpis
>> Gustaw, 2012-11-07 14:34:23
Właśnie potwierdzasz :) Wyobraź sobie np. zegarek za 2000 USD i tekst "Jedynie na samym początku odpadła mi wskazówka "Kropelka" załatwiła sprawę."
:)

====

:)))

Albo, ze taki zegarek jak na zdjeciu, dostajesz w tym wlasnie wspanialym futurale jak na zdjeciu obok :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 07-11-2012, 15:14
>>Gustaw,

Gdybym naprawde zechciał potwierdzać "bezawaryjnośc", to czy pisałbym o odpadaniu czegokolwiek i uzywaniu kropelki ?
Ja na temat tych słuchawek moge juz tylko żartować, poważnie o nich pisać jakoś ostatnio nie potrafie.

:)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 07-11-2012, 15:16
>> 4m, 2012-11-07 14:26:03
>> -Pawel-, 2012-11-07 14:20:16
>> Ale nie oszukujmy się, nie ma na świecie słuchawek, którym przyznasz, że grają jak za 8tys :P

Słyszałem, że duet HE90 & HEV90 wspina się na ten poziom :)"

Słyszałeś, że... , a ja słuchałem samego zestawu i uważam, ze powyższe twierdzenie to kwestia absolutnie dyskusyjna, otwarta i do subiektywnej oceny.
No bo jeśli w czasie odsłuchu ów zestaw podobał mi się mniej niż Staxy 007, a te z kolei grały w sposób niewystarczająco bezpośredni i dzwięczny, a ja wolę słuchać muzyki na T5p (3,5k zł) niz na w/w elektrostatach, to subiektywnie, ów osławiony zestaw nie wspina się nawet do kwoty 3,5 kzł, o 8 tysiącach nie wspominając.

Jeśli natomiast wybierzemy jakiś brzmieniowy wzorzec, odłozymy na bok indywidualne preferencje i na podstawie zbiorowego odsłuchu, a następnie demokratycznego głosowania, uznamy, ze właśnie ten zestaw się wspina, i to nie tylko na pułap 8 tys, ale nawet pod granice okrągłych 100 tysięcy, to ja ten fakt zaakceptuje, ale własnego zdania w tej materii z pewnością nie zmienie.
:-)  
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 07-11-2012, 15:48
Uuuu Max, potwierdzasz moje zdanie o pułapie na jaki wspina się elektrostatyczny top :) Za 3,5k można dostać bardzo fajne dynamiki, dla 007 to jeszcze do tego poziomu spooooro brakowało, one kręciły się gdzieś w okolicach możliwości Grado SR80, w niektórych aspektach doganiały CAL!
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 07-11-2012, 16:31
>> Max, 2012-11-07 15:14:33
Gdybym naprawde zechciał potwierdzać "bezawaryjnośc", to czy pisałbym o odpadaniu czegokolwiek i uzywaniu kropelki ?
Ja na temat tych słuchawek moge juz tylko żartować, poważnie o nich pisać jakoś ostatnio nie potrafie.

OK. OK. Nie załapałem :-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 07-11-2012, 19:34
Dziś posłuchałem Beyerów T5p, wrażenia na szybko:  takie T1 to one wgniatają w ziemię. Tu jest ciało, naturalizm, bas, a nie wrzask. Cena oczywiście absurdalna, bo przy nich to Fidelio L1 powinny kosztować tyle samo jak nie więcej. Gdyby nie dziadowskie kable i do tego symetryczne, to już by były moje.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: aallen w 07-11-2012, 19:44
Fidelio L1 nie powinny kosztować tyle samo.

Po pierwsze wykonanie na korzyść Beyerów zdecyowanie
Po drugie Beyerdynamic
Po trzecie dźwięk

3 aspekty na korzyść T5p. Jedynie dźwięk to kwestia dyskusyjna
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 07-11-2012, 19:52
Co do wykonania kompletnie się nie zgodzę, Philipsy są wykonane pomnikowo, chyba że komuś przeszkadza logo Philips.

Drugiego argumentu nie rozumiem.

Trzeci, j.w. dla mnie są to słuchawki z tej samej półki.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 07-11-2012, 21:16
Rolandsinger
nie znam tych philipsów, ale philips niestety nie zrobił do tej pory słuchawek z prawdziwego zdarzenia...
Bayer według mnie produkuje najsolidniejsze słuchawki na rynku, wykonanie nigdy nie jest złe, tutaj AKG wypada chyba najgorzej jeśli mowa o niskich modelach.
philips miał zawsze problem z osiągnięciem dobrej dynamiki basu... 5401 są dla mnie porażką pod tym względem zresztą nie tylko one. Mam duże wymagania ponieważ 880 to jedne ze słuchawek które najszybciej uderzają, nie lubię burczenia.
Nie wiem na co stać model L1 ale musiał by się prawdziwy cud stać aby philips stworzył słuchawki TOP. Cena ok 900 nie jest wcale mała.
Gdzie można tych słuchawek posłuchać? mnie jakoś hi fimany nie zachwyciły, ciekaw jestem na co stać te L1;-)
Moje Pytanie czy L1 mają naturalny pogłos? nie mają  czasem pogłosu studni?

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 07-11-2012, 21:22
L1 mają naturalny pogłos, pewną dziurę w charce, bas jest. Nie mam odniesienia do żadnych hifimanów.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: aallen w 07-11-2012, 21:40
>>Co do wykonania kompletnie się nie zgodzę, Philipsy są wykonane pomnikowo, chyba że komuś przeszkadza logo Philips.<<

Przyjrzyj sie Beyerom i Philipsom z bliska nie na fotkach reklamowych. Jesli dalej uwazasz podobny poziom wykonania to z mojej strony EOT
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: aallen w 07-11-2012, 21:44
owszem jak na Philipsy poziom wykonania jest wysoki nie przecze ale do szlachetności T5 tudzież T1 trochę im brakuje. TO coś jak HD598 a Orpheus. Owszem 598 sprawiają wrażenie "Luksusu" ale po bliższym zapoznaniu widać że to tylko ma imitować luksus a nie nim być
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 07-11-2012, 22:03
Allen, ja mam Philipsy, a Beyery dziś macałem dość długo. Sorry, ale nie widzę tej gorszej jakości u Philipsa.


_________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 07-11-2012, 22:06
Allen, Philipsy są z metalu i skóry naturalnej, gdzie są tu pękające HD598 wykonane całe z plastiku?????

Minimum obiektywizmu nie za szkodzi.


__________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 08-11-2012, 07:30
>> Dj, 2012-11-07 21:16:10
>> Bayer według mnie produkuje najsolidniejsze słuchawki na rynku,

No to skoro tak krytykujemy wszystko.

I Bayery nie są wolne od wad konstrukcyjnych. Bolączką Bayerów są... kiepskiej jakości pady. Spłaszczają się nieodwracalnie z wiekiem. Użyta w środku gąbka jest kiepskiej jakości i się po prostu starzeje. Widziałem wiele słuchawek DT gdzie pad miał grubość cienkiego kartonu. "Dzięki temu" zmienia się brzmienie i wygoda. Na gorsze.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 08-11-2012, 08:57
W DT150 pady rozklejają się niemiłosiernie. Niemniej jednak biorąc pod uwagę cenę jest to ciągle wyjątkowa konstrukcja.
Ja w posiadanie swoich wszedłem niezwykle okazjonalnie (dziękuję ponownie) i po małej reanimacji stały się słuchawkami codziennego użytku domowników. Moja 6 letnia córka lubi na nich oglądać bajki z komputera, moja żona słucha na nich muzyki a ja używam ich z komputerem czy w nocy do TV. Pomijając pady, są nie do zajechania. Mój model pozbawiłem gąbki zasłaniającej przetwornik i założyłem welurowe pady.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 08-11-2012, 09:10
Wspomniał bym również o "pierdzeniu" czy też trzeszczeniu przetworników w DT-770 Pro - wiele osób to miało.

Mi w DT-150 pady się nie rozklejały, może miałem jakiś wyjątkowy wypust? A może po prostu za krótko je miałem, gdzieś około roku.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 08-11-2012, 09:53
Ja miałem przez dość krótki czas DT880 Pro to wydawały mi się pancerne. Pady może i w środku faktycznie są nie teges, ale to jest element słuchawek, który jest wymienny i ma jak najbardziej prawo do tego aby się zużywać. Nie widzę w tym nigdy większego minusa, o ile takie zamienniki są łatwo dostępne.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 10:25
Ja miałem DT880Pro dwie pary. Owszem, słuchawki bardzo solidne, ale siermiężne, elementy ze sztucznej skóry wykonane były w standardach PRL. Elementy pałąka, zwłaszcza klocuszki mocujące muszle, jechały równo tandetą (krzywe wtryski). A wracając do porównania - Fidelio L1 i T5p, to Beyery są wykonane nieco staranniej od swoich poprzedników, coś a la DT880 Manufaktur, razi sztuczna skóra i cieniutkie kabelki. Philips imponuje wykonaniem, zwłaszcza że serią Fidelio wybił się bardzo istotnie, tylko czekać aż pójdą w ślady pozostałych producentów i przy...lą cenę 1000 euro.

A co do polityki cenowej producentów, no cóż, każdy gracz zauważył, że słuchawki są trendy, a audiofile to ludzi skrajnie chorzy, w ich przypadku cena to produkt, więc w ślad za Sennheiserem wzorującym się w modelu HD800 na wielkim mistrzu stukania frajerów na kasę - Johnie Grado, Beyerdynamic również wprowadził serię - dla baranów - Txx. Cena to wystrzał z 4liter, gawiedź się cieszy, sprzedaż wzrasta, marża 2000% i wszyscy są happy. Gdyby nie audiobarany, to Beyer dalej robiłby słuchawki z segmentu pro za ca. 200 euro, a tak kilka zgrabnych ruchów marketingowych i interes kwitnie.    


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 08-11-2012, 11:08
>> 4m, 2012-11-08 10:50:42
Jeżeli 100 cm audiofilskiego kabelka kosztuje 3 tysiące złotych

Jakie 3 tys. zł, raczej 30 tys. te z górnej półki - na takich DCD "Anastasis" staje się referencją :-))))
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 11:10
No bo im wyższa cena, tym lepiej słyszymy. Taka zależność fizjologiczna.

Zostało tylko AKG, choć w IEMach już przywalili 1000 ojro - za K3003 i od razu nastąpił przełom brzmieniowy, przepraszam JH Audio już ubiegło, szkoda. K3003 są już tylko równorzędne z JH, podobnie jak T1 są równorzędne z HD800, Denon 7000/7100/70000 (co tam jeszcze Japończycy wymyślą), T5p są nieco gorsze (500 zł mniej), a na topie są Ultrasone E10. Martwi mnie tylko kondycja Grado, zatrzymali się na PS1000 za 7000 zł i tak tkwią, a przecież mogliby zrobić coś lepszego....np. PS5000 za 20 000 zł, grałoby to na pewno ze 2x lepiej niż Ultrasony za 10 000 zł. Obawiam się jednak, że nie mają czasu na wypuszczenie lepszego modelu, bo parają się składaniem do kupy PS1000, które wracają do brooklyńskiego matecznika na płatną, gwarancyjną kurację za pomocą superglue i taśmy klejącej.

____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 08-11-2012, 11:20
Sarkazm pełną parą ;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 08-11-2012, 11:24
>>Roland,

Jeśli dobrze zrozumiałem, wczoraj o mały włos nie stałeś się posiadaczem T5p. Znaczy, gdyby nie kabel to bys je sobie zakupił ?
Jak to sie ma do tych "baranów", i ogólnie do tej twojej żonglerki słuchawkowej ?

A pady w T5p nie są ze sztucznej tylko prawdziwej skóry, kabelki zas są dedykowane do grania pzenosnego, trudno wiec sie dziwic, ze są cieniutkie i krótkie. Ja mam po rekblingu 2 audiofilskie metry solidnego kabla i chwale sobie takie rozwiązanie. Tak sie również szcześliwie sklada ze mam na stanie kilka par beyerów, m.in. DT 990 z serii manufactur, stanowczo wiec moge stwierdzic, iz T5p robią o wiele lepsze wrażenie, a seria manufaktur to po prostu indywidualnie dobrany zestaw kolorów i grawer  na blaszkach (jesli masz na niego ochote), reszta ta sama co w seryjnych.
Generalnie miałem w rękach i na uszach wszystko co sie da i T5p są moją prywatną referencją jesli idzie o wygląd i solidność wykonania.
Jeśli chodzi o brzmienie, to juz bardzo indywidualna sprawa. W moim obecnym systemie, przy wzorowo nagranych płytach - nie da sie lepiej. Albo inaczej - ja lepiej nie potrzebuje. Dlatego zacząłem sobie strugać system kolumnowy :-)

Ale przyznaje, jestem baran, dałem się orżnąć złodziejom, a Beyery T5p powinny kosztować jakies 1600 PLN. Za dużo ? No ok, niech bedzie 750.....  Bla bla, ble ble.

Jeśli te Fidelio są takie zajebiste i grają totalnie czadowo, to po cholere zes odsłuchiwał te beyery za prawie 4 kafle, a nastepnie prawie wydal na nie pieniądze ?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 11:31
Sarkazm jest fajny, gdy jakaś sardoniczna dyrektyjka jest tylko fikcją literacką. Ale to są realne postawy żywych ludzi, którymi (o zgrozo!) oni się jeszcze szczycą! Można się pośmiać, ale generalnie jest to smutne, zwłaszcza, że niektóre te bibeloty za 10000 zł grają milion razy gorzej niż Twoje słuchawki DIY, a wykonanie mają niewiele lepsze.

Rozumiem zbieranie REALNYCH precjozów, które są obiektywnie coś warte, bo większość ludzi jest w stanie za nie okrągłą sumkę zapłacić - biżuteria, pióra inkrustowane kamieniami, zegarki - ręczna robota najwyższej próby, itp. A tutaj mamy do czynienia z produktem RTV/AGD, który praktycznie niczym nie różni się od dobrego, wielokrotnie tańszego, a pewna bardzo wąska grupa konsumentów przypisuje tym przedmiotom jakieś magiczne właściwości uzasadniające ich delikatnie mówiąc - idiotyczną cenę.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 11:40
@ Max

A kto powiedział, że ja jestem zdrowy???

Najlepszymi terapeutami są trzeźwiejący alkoholicy czy narkomani po odwyku :)

Z drugiej strony, faktem jest,  że omawiany tu Beyer wzorem konkurentów po prostu przywalił marżę z sufitu, a wcześniej pracowali na znacznie mniejszej marży. Koszt produkcji T5p czy T1 jest może 5% wyższy niż DT880, dźwięk - u Philipsa podobny dźwięk wyceniono pierwotnie na 1299 zł (w PL), teraz zjechali do chyba 800 zł. To wszystko jest kwestia postawy konsumenta i jego sposobu myślenia. Sposób myślenia audiofilów jest taki, że coś za 2000 zł PO PROSTU MUSI W JAKIKOLWIEK SPOSÓB BYĆ LEPSZE od czegoś za 1000 zł i to jest sedno w tym biznesie.  

PS. Ta "skóra" w T5p na pałąku nie pachniała mi na skórę, ale mogę się mylić.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 11:44
Roland znowu ma fazę! :)

Roland, czy twoja kobieta nie jest przypadkiem audiofilką? Albo ten .. jak mu tam ... partner ...
Kobieta wydaje co pół roku kilka patyków na nowe klocki, a ty boisz się zaprotestować, bo cię rzuci
Więc pozostaje ci wylać frustrację na forum internetowym... :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 08-11-2012, 11:44
Blablablablabla
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 11:49
Fazę mam od tego, że to konsumenci na własne życzenie wyhodowali sobie marże producentów 5-6x wyższe niż przed kilku laty, a trend ten się pogłębia.

W innych branżach jakoś jest na odwrót, marże topnieją, a po uwzględnieniu inflacji - to już jest całkiem źle.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 08-11-2012, 11:50
No ja juz kiedys wysunąłem wniosek, ze ta Twoja krucjata jest formą terapii. Dzisiaj sam to wreszcie potwierdziłeś.

Roland, u mnie sprawa była bardzo prosta. Zabrałem na odsłuch t5p wszystkie moje beyery z piszczałkami GS1k włącznie i zrobiłem porównanie. Wyszło mi, ze T5p grają ewidentnie lepiej (barwa, nasycenie, gęstość dzwięku przy bardzo dobrej przejrzystości). Następnie dokonałem zakupu. Kropka.
Gdyby kosztowały 1850 zł byłbym dużo szczęsliwszy, ale musiałem wysuplac 3,5k. Miałem kaprys zeby wysupłac to wysupłalem.

Mnie osobiscie odrobine brakuje wysokiej góry i leciutkiego doświetlenia, ale to juz bardzo indywidualne wymagania, do repertuaru, który na co dzień przerabiam.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 08-11-2012, 11:55
No dobra, to się policytujmy, kto jest bardziej chory. Ja na przykład słyszę znaczną lepszość T5p nad serią DT Beyera. To nie są słuchawki o naturze T1 na szczęście, przez co nie mam się co nawet silić na twierdzenia typu "wolę DT880", bo bardzo nie wolę.

Z tymi rewelacjami za 500~1000zł to mam nieodparte wrażenie, że by wyżej nie podskoczyły niż zrekablowane CAL! To przez te ostatnie słuchawki (serio!) zostałem sprowokowany do wymiany jacka w PS1000. Zrobiłem recabling dla klienta kablem Conducfil + duży jack Amphenol i usłyszałem lepiej rozciągnięty i rozdzielczy sopran niż z Grado. Do tego bas przestał grać pierwsze skrzypce, a zajęła jego miejsce średnica - mówimy o Creative, oczywiście. Nie pozostało nic innego jak wymienić wtyczkę w PS1000. Tu tuż bas przestał buczeć, a wrażenie bycia tam poszło do przodu, nie mówiąc o rozdzielczości i zniknięciu efektu "hamowania" najwyższego sopranu w Grado.

Wobec powyższego mam kompletnie w dolnym zwieńczeniu pleców te wszystkie rewelacje po kilka stówek, bo jak mnie przypili, to idę po CAL! i rekabluję. Tyle że PS1000 robią dla mnie robotę, a "średniaki" typu HD600/650, DT itp. nie. Mam HD565 po tuningach i się walają. Po prostu nie chce mi się ich słuchać. Przy PS1000 nie ma sensu.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 12:01
Max, jest w tym co piszesz. Ostatnio postanowiłem sobie dowykwincić. Padło na Beyerdynamiki. Po odsłuchach 440, 770 32 i 80ohm oraz 990PRO i 990 padło na te ostatnie. Przy czym nie znałem ceny 990 a ścislej mowiac myslałem ze kosztują jakies 650 tak jak 990PRO. Pewnie mi odwaliło ale kupię słuchawki za ponad 1000zł, podczas gdy 990PRO kosztują połowę tego. Jakoś wolę 990ki bez pro. Do 990 mam akurat inne zastrzezenie niz Ty do swoich nauszników tzn jest tam za duzo i blasku, za to 3D i dynamika połaczona z namacalnością jak dla mnie bez "ale".

Zaprzyjaxniłem sie z nimi od pierwszego dotkniecia welurkiem moich uszu.
Dam je Gustawowi do posłuchania zeby mógl je zjechać (raczej zjedzie) :-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 08-11-2012, 12:04
Ja mam tak jak wejdę do sklepu, gdzie nie wystawiają cen - asortyment nieważny. Mogą być zegarki albo buty, eleganckie albo sportowe, tudzież damskie np. na prezent. Jak już wybiorę co mi się najbardziej podoba, to często trafiam w najdroższe rzeczy.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 12:10
majkel, wypisujesz rzeczy jak jakiś nawiedzony CAL!-ofil :-) Muszę spróbować tego Amphenola. U mnie w CAL! na bas i ogolnie ekspozycję środka dobrze zrobiło zaklejenie kilku dziurek "B-R" w przetworniku.

Serio kiedyś robiliśmy porównanie 1:1 PS1000 vs CAL! na 2 dziurkach Benchmarka i CAL! grały tak, ze Krzysiek (właściciel PS-ów) był bardziej niż zdumiony. Być może Benchmark nie służy PS-om, w każdym razie w takiej konfiguracji brałbym po prostu CAL! jako lepsze. PS-y brzmiały mniej dynamicznie, ubożej barwowo i ogólnie niemrawo jakoś.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 08-11-2012, 12:33
No to będzie, u mnie w "CAL" jest ponoć za dużo basu, a wg mnie średnica wymaga zbicia o jakieś 10dB, a wysokie podbicie ;-) A basu nie ma jakoś na ogrom wg mnie, jest na styk.

Jak to jest, że u mnie średnicy jest za dużo, a u innych za mało? Jak to jest, że u mnie basu jest pod dostatkiem, a innym coś nie pasuje?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 12:45
Sądzę, że jeśli ktoś proponuje kable USB za 1500 zł - earstream.eu, to ma rozmówcę za kompletnego kretyna. A to, że nabywca tego kabla faktycznie jest kretynem, to już zupełnie inna para butów.

Jaki konsument, taki rynek.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: zyzio w 08-11-2012, 12:52
1500 zł za usb-eka to betka, kretyński konsument domaga się kabli usb za 3 kzł i droższych, trudno więc dziwić się producentom, że dymają ile wlezie, aż iskry lecą ! :D
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 08-11-2012, 13:01
Za bardzo nie przypatruję się dyskusji i rzuciłem pobieżnie okiem zaledwie na kilka słów tego wątku i moja twórcza dusza postanowiła dać wyraz swoim wrażaniom. ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 08-11-2012, 13:04
Oczywiście baran beyerdynamic jest największy i na pierwszym planie. Tradycyjnie chcesz mi zagrac na nerwach.
;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 08-11-2012, 13:06
>> Max, 2012-11-08 13:04:42
Oczywiście baran beyerdynamic jest największy.

Ale za to jaki śliczny :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 08-11-2012, 13:11
>> lancaster, 2012-11-08 12:10:38
Być może Benchmark nie służy PS-om

+ kilka innych wzmaków do których mieliśmy podpięte PS-1000. Z pewnością jednak, prawdopodobnie w okolicach płaskowyżu Nasca lub w okolicach jeziora Tititaka, ktoś produkuje odpowiedni do wzmacniacz do tych słuchawek :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 08-11-2012, 13:14
>> Gustaw, 2012-11-08 13:11:32
Z pewnością jednak, prawdopodobnie w okolicach płaskowyżu Nasca lub w okolicach jeziora Tititaka, ktoś produkuje odpowiedni do wzmacniacz do tych słuchawek :)

Produkował... :)


Odnośnie obrazka, od razu widać jakiej marki jesteś największym fanem! Beyerdynamic wcale nie ma największej czcionki :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 13:20
No niestety, ale największa to jest wiadomo która firma

Ale co zrobić? Tak Gustawowi obiektywnie wyszło
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Max w 08-11-2012, 13:28
Grado PS1000 słuchałem z kolegami na meecie we własnym domu, i na czterech chłopa, chyba tylko Asmagus nie przyznał im pierwszej lokaty. Mielismy zacne źródła i porządne wzmaki oraz całą plejade hajendowych nauszników do porównania. (D7000, W5000, DT880pro, moje beyery, GS1000, i kilka innych)
Mysle panowie, ze nie warto recenzować gustów, bo przecież jesteśmy rozsądni i wiemy, ze kazdy z nas lubi słuchać inaczej. :)

Jesli chodzi o budowe, wygode i prezencję, te słuchawki to karykatura.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: mirek10 w 08-11-2012, 13:33
Moze komus te sluchawki  "niskich lotow"przypadna do gustu  ,tylko ok 200fun!!!
 http://www.ferrari-by-logic3.com/uk/scuderia-ferrari-p200-headphone?colour=4
Nie mialem czasu posluchac,moze w przyszlym tygodniu pofatyguje sie do sklepu,mialem je w rekach,swietne wykonanie,dizajn super,szpanerskie bardzo,mysle ze dla synka kogos to super prezent, no i tata tez polata!!zwrocilem tez uwage na swietny pomysl producenta,mozna je krecic  padami w prawo i lewo,bardzo funkcjonalny dodatek ,moze zaczerpniety z  sluchawek uzywanych i orginalnych z torow wyscigowych!!
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 13:34
Wy się śmiejecie, ale pamiętam jak kilka lat temu Majkel zgodnie naigrywał się z producentów oferujących urządzenia audio w cenie taniego samochodu, o producentach kabli za 3 tys. (tych RCA, gdzie wpływ przewodnika może zmieniać modulowany sygnał jak np. w niemetalicznych kablach VdH o impedancji 150 Ohmów) miał jeszcze gorsze mniemanie.

Ale gdy sam zaczął być częścią tego biznesu, nagle stwierdził, że wszystko gra, a im droższe, tym lepiej gra. Ba, grają nawet kable USB, gniazdka, bezpieczniki, meble i Bóg jedne wie, co jeszcze. Cóż za cudowna przemiana!

W sumie to nie jego wina, skoro konsument ma idiotyczne potrzeby, to producent dostarcza mu idiotycznych produktów, których egzegeza jest nawet głupsza niż najnaiwniejsze tezy wyjęte z poglądów homeopatów i ufologów razem wzięte.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 08-11-2012, 13:47
>> Rolandsinger, bez względu na to jaka by nie była prawda, to chyba nie wypada pisać takich rzeczy skoro znasz Majkela osobiście? Moim zdaniem jest to lekko niestosowne, no chyba, że chcesz wykazać ludziom dlaczego mają omijać jego firmę z daleka. Trochę nie rozumiem Twoich zamiarów. Najpierw wyśmiewasz się, że to jest stado baranów, a następnie tłumaczysz dla tego stada baranów dlaczego nie powinni kupować produktów Twojego kolegi, którego za barana chyba nie uważasz, zresztą sam już nie wiem.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: mirek10 w 08-11-2012, 13:52
Jak kiedys pisalem o "slepych odsluchach",to kazdy a tam,posluchajcie z zaslonietymi oczmi,zmieniajac sluchawki podane przez kolege, ktory tez  bedzie zmieniajac zrodla i kable i wtedy wydajcie opinie co ile moglo kosztowac,to dopiero beda smiechy!
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 14:24
@ Paweł

Nie bardzo rozumiem, jak to, niestosowne?

Gdybym dał na forum ogłoszenie o treści: "Daję w pysk za 300 euro, wystawiam faktury VAT", albo "Roztwór soli fizjologicznej 100ml, który leczy wszystkie choroby, cena: 200 euro", i nie byłby to żart a śmiertelnie poważna oferta adresowana do Kolegów, to część obecnych tu osób z pewnością uznałaby (I SŁUSZNIE!), że mam ich za wariatów i nawet mogłaby się poczuć urażona. Czy miałbym do nich o to pretensje? Niby dlaczego? Składając głupie propozycje myślącym ludziom należy się liczyć z taką, a nie inną oceną.

A Kolegi Majkela wcale nie uważam za barana, a za normalnego przedsiębiorcę: produkt ma maksymalną cenę, jaką jest w stanie zapłacić klient. To, że klient za kawałek taniego przewodu OFC o wartości może 15 zł (dla przeciętnego konsumenta) jest w stanie zapłacić tyle, co za telewizor LCD 32", to jest to problem klienta, a nie Majkela.  

Ostatnia rzecz, nie uważam firmy Ear Stream za taką czy siaką, sam jestem byłem jej klientem kupując 2 wzmacniacze i mogę je szczerze polecić, np. Black Pearl nawet w cenie 1,5 tys. zł to i tak bardzo solidny produkt, jakościowo lepszy od konkurencyjnych, tańszych, a nawet tych znacznie droższych, w mojej ocenie - zdecydowanie wart swojej tych pieniędzy.  Z drugiej strony kabel USB w takiej cenie to są (z punktu widzenia zdrowego na umyśle) niezłe jaja.

Tak czy owak moja opinia nt. tych USB i tak nie wpływa na popyt na tego typu wyroby w takich cenach, bo jakże może wpłynąć, skoro tych ludzi nie odstrasza nawet fakt, że produkt najdroższy w swojej kategorii jest gorzej wykonany od takich w cenie gazety, np. wyższe modele słuchawkek Grado.

Tu działa ten sam mechanizm co w dowcipie o psychologach:

Zamożny gość miał od pewnego czasu wstydliwą przypadłość: moczył się w nocy. Udał się więc do dobrego lekarza. Tamten po kilku wstępnych i bezowocnych testach skierował go do renomowanego nefrologa. Ten zaaplikował mu baterię kosztownych badań: MRI, CS, EEG, etc. i przeglądając wyniki mówi: - Nie widzę tu żadnej przyczyny organicznej, muszę pana skierować do najlepszego psychologia w mieście, on powinien coś zaradzić. Proszę przyjść za dwa miesiące.

Po dwóch miesiącach pacjent stawia się na wizycie kontrolnej, wpada do gabinetu rozanielony, a lekarz na to: O! Widzę, że psycholog pomógł?
- Jak najbardziej panie doktorze! Czuję się świetnie!
- No widzi pan, moczenie ustało?
- Nieee! Wręcz przeciwnie, moczę się częściej, ale teraz to ja jestem z tego dumny!!!

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: mirek10 w 08-11-2012, 14:31
Tutaj cala kolekcja FERRARI,sam nie wiedzialem ze tyle ich jest,sa widze tez drozsze:
http://www.selfridges.com/webapp/wcs/stores/servlet/Search?storeId=10052&catalogId=12151&langId=-1&freeText=FERRARI+BY+LOGIC3&x=7&y=8&cm_mmc=PPC-_-Google-_-na-_-ferrari%20headphones&_$ja=kw:ferrari+headphones|cgn:Ferrari3||Headphones|cgid:4148281733|tsid:37208|cn:Manual||Manufacturer||Ferrari|cid:96660533|lid:29786047804|mt:Broad|nw:search|crid:14227139933&gclid=CMbY8dW8v7MCFSHHtAodmjMA2Q















Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 08-11-2012, 14:49
>> Rolandsinger, widzę, że masz po prostu swoją logikę i wyczucie smaku, no nic, ja nie mam z tym problemu.
A tak na marginesie to sam również nie kupiłbym (w tej chwili) kabla za 1000zł i więcej, jednak jest też mnóstwo innych rzeczy, których bym sobie nie kupił. Chociażby słuchawek Philipsa i karty Asusa, ale co to kogo to obchodzi. Z mojej strony koniec OT.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: zdezintegrowany w 08-11-2012, 15:00
Rolandsinger -->

Cena kabelków Majkela jest dobrze skalkulowana, przecież one są teraz platerowane złotem :)
Jak wsadzisz w kabel z pół uncji złota dobrej próby to chyba masz prawo oczekiwać 3 000 PLN za kabel :)

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 08-11-2012, 15:02
Trzeba wmówić, że to, co jest jest popsute, to jest hi-end xD
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 15:26
I love him:

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 08-11-2012, 15:38
Rolandsinger ale w czym kłopot? Jakbyś pracował dla Bocianka to byś się teraz cieszył z tych absurdalnych marży i namawiałbyś go do narzucania coraz to wyższych, tak, żebyś Ty również zarobił więcej. Już była tu na forum dyskusja o Twoim "dziwnym" podejściu do tematu, a Ty ciągle do tego wracasz co jakiś czas... Jednym słowem lepiej żeby producenci nie zrzynali z baranów-audiofili bo to nieuczciwe brać tak absurdalne marże, ale jakbyś Ty był producentem to wszystko byłoby cacy.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 08-11-2012, 16:02
@Roland, ten kabel za 1000zł USB jest tak wytwarzany, że za mniej to wolę zrobić coś innego. ;) Natomiast ten o 60% tańszy podobno jest ze wszech miar wart swojej ceny i z przyjemnością go wykonuję za takie pieniądze. Poza tym to są ceny detaliczne, które będą takie same w sklepach - jeśli zaczniemy współpracować. O marżach itp. nie będziemy chyba ciągnąć tematu, bo nie ma sensu? Szczególnie z przedsiębiorcą. ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 17:55
Majkel, wiesz, ja się muszę zadowolić marżą 25-30% jak w to usługach dla mas, a nie 2500-3000%, więc jakoś ciężko mi się oswoić z takim narzutem. Tzn. sam chętnie bym tyle zainkasował, tylko że nasi klienci jakoś nie za bardzo są zachwyceni, gdy muszą zapłacić o 10% więcej niż u konkurencji, która dumpingując psuje rynek.

@ Szwagiero

Pan Piotr Bocianek dopiero teraz pojął, że nie ma sensu lutować dobrych wzmacniaczy za 700 zł, ani nawet za 1200 zł, a takie same w lepszych obudowach (choć to też niekonieczne, a ważne żeby design był oryginalny, ekscentryczny vide Sound Art) w cenie 6000 - 10 000 zł, a nawet więcej. Niestety jest już za późno, skalał markę budżetowym piętnem, którego rasowy audiofil tego nie zapomni. Cóż to bowiem za hi-end, gdy ta sama marka robi rzeczy dla pospólstwa, zwykłych zjadaczy chleba? Czy Krell albo Audio Note wyprodukowały kiedyś coś za 1500 zł? Dlatego są legendą, a WBA nie jest i - czego bardzo żałuję - nigdy nie będzie.





____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 18:06
>> Rolandsinger, 2012-11-08 17:55:00
> sam chętnie bym tyle zainkasował, tylko że nasi klienci jakoś nie za bardzo są zachwyceni, gdy muszą zapłacić o 10% więcej
>niż u konkurencji, która dumpingując psuje rynek.

komuch z ciebie wylazł, Roland - oni nie psują rynku tylko optymalizują cenę
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 18:11
Spokojnie Roland. Otworzy facet brand Luxury Platinium czy inny Wykwint Hajlajf i śmiga ze hej !
...a gdyby kiedyś popełnił coś za 1500zl handlowiec w sklepie z życzliwym uśmiechem dopisze brakujące zero :-)


I druga sprawa, marża 20-30% nie jest złą marżą. W sklepach audio bardzo czesto pracuje sie na takich.
A producent, chyba zgodzisz sie ze ma wiecej roboty niż sklep, gdzie temat ogranicza sie czesto do wypisania dokumentu i zamówienia kuriera.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 18:14
PS. marża 2500-3000 zł oznaczałaby ze urządzenie kosztujące 30 000zł w produkcji kosztuje 1000-1200zł.
Mówimy o wszystkich marżach (producent dystrybutor sklep).
W przypadku kolumn jest to NIEREALNE, w przypadku elektroniki też mi nic konkretnego do głowy nie przychodzi.
Poproszę o podpórkę.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 18:15
"PS. marża 2500-3000 zł:"
% nie zł
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 19:19
>> Rolandsinger, 2012-11-08 17:55:00
 > sam chętnie bym tyle zainkasował, tylko że nasi klienci jakoś nie za bardzo są zachwyceni, gdy muszą zapłacić o 10% więcej
 >niż u konkurencji, która dumpingując psuje rynek.

 komuch z ciebie wylazł, Roland - oni nie psują rynku tylko optymalizują cenę.<<

Magus, to Ty nie wiedziałeś, że kapitalista nienawidzi kapitalizmu, bo boi się konkurencji, a jeśli źle będzie prowadził interes to zbankrutuje.

A w socjalizmie, takim jak obecnie, to można sobie załatwić kontrakcik rządowy, albo ustawą wprowadzić powszechny obowiązek zakupu czegoś i już interes się kręci. Vide R. Krauze czy ubole: J. Wejhert i M. Water nie dorobili się na ciężkiej pracy, a na układzie z władzą.  Duże korporacje też nie straciły np. na polskich autostradach, co najwyżej wy...ały tych małych, a same zainkasowały swoje.


 



____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 19:29
>>PS. marża 2500-3000 zł oznaczałaby ze urządzenie kosztujące 30 000zł w produkcji kosztuje 1000-1200zł.<<

Kabel z metra, oplot i wtyki za 30 zł +2h roboty, a cena online - 1500 zł, czyli 4900% marży.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 21:01
Roland, ceny na kable są sci-fi nawet na tle całej audiofilskiej marżologii.
Mógłbyś przy okazji policzyć jak wygląda koszt wyprodukowania telefonu, lub płyty CD względem ceny detal ?
Płyta CD-R to koszt powiedzmy 1zł w detalu, wiec w hurcie pewnie 30gr. Pudełko niech bedzie 50gr, poligrafia niech będzie 1zł. Artysta dostaje dolara (?) Razem  niech bedzie 5zł. Cena ? Ano różnie niech bedzie ze 50zł. mamy więc 900%.

2h roboty liczysz po ile ? Po 6zl brutto ? Chyba normalnym jest liczyć 50zł ? Mamy wiec roboty za 100, wtyki jesli to te Neutriki które stosuje majkel 4 szt :
http://allegro.pl/rca-cinch-neutrik-nf2c-b-2-omega-music-czestochowa-i2775723910.html
4 szt to koszt 150-180zł z przesylką
Oplot termokurczki, poligrafia, kable niech będzie 2zł+1zł+0,3zł + ....kable moga kosztowac od 1zł do powiedzmy 50 :-) Żydowskim targiem za wszytsko policze 10zł.
W każdym razie mamy :
100 robota (jeśli ktoś sobie policzy 300zł to też chyba nie problem, czy może problem ?), 150 wtyki +10-20zł cała reszta.
Razem minimum trzeba liczyć 250-270zł. Rentowność jak widzisz mniejsza niz na muzyce.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 21:42
Lan, Ty zdaje się pracujesz w salonie audio, ale szef chyba Ci nie mówi, za ile on to wszystko kupuje, co stoi na półkach (popraw, jeśli się mylę, albo pamięć mnie zwodzi).

Te wszystkie wtyki, kable to są koszty od kilkunastu groszy do kilku-kilkunastu złotych za supermarkowe wtyki, lepsze od Neutrika, bo ten w hurcie wychodzi znacznie taniej niż na allegro.

A co do przemysłu fonograficznego, to mocno pojechałeś ignorem, zupełnie pomijając gigantyczne koszty promocji, logistyczne (tournee, samoloty, hotele, organizacja, bankiety, fotosy, limuzyny), sama realizacja też kosztuje sporo, bo artystów trzeba motywować aby coś z siebie wykrztusili i to najlepiej w równych odstępach czasu i to się musi jeszcze sprzedać czyli korespondować z gustem odbiorcy. Wbrew pozorom nie jest to taka prosta sprawa, a wiele wydawnictw jest nierentownych. To, że taka np. Adele bije rekordy świata i okolic, to wcale nie znaczy, że większość artystów zarabia na siebie, a nawet jeśli to nie jest to 1/10000000 tego, co zarobiła dla wytwórni XL Recordings pani Adkins.  
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 21:48
lan jest starszym specjalistą ds. obsługi audiofilów w Euro AGD
właśnie awansował ze stoiska z empetrójkami na bezszelestne laptopy
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 21:48
Roland, mamy tego samego szefa to po pierwsze, a po drugie jak nie masz pojęcia o czym piszesz to niekoniecznie rób z tego zagadnienie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 21:50
Roland, żeby była jasność, to była podpowiedź w stylu "Panie Kazimierzu, tu jest klucz do kabiny"
znaczy się z podwójnym dnem
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 21:54
>> Rolandsinger, 2012-11-08 21:42:41

>A co do przemysłu fonograficznego, to mocno pojechałeś ignorem, zupełnie pomijając gigantyczne koszty promocji, logistyczne
> (tournee, samoloty, hotele, organizacja, bankiety, fotosy, limuzyny),


o Roland Roland...
takiego majkela to wyliczasz do ostatniej złotówki, a wielkim wytwórniom wierzysz na słowo

skoro taki "majkelek" (sorry Michał :) ) może kupić w hurcie, to wyobraź sobie teraz, co są w stanie wytargować tacy giganci
i jakie marże biorą wszyscy po kolei - no ale im to się należy, bo oni muszą zajechać limuzyną przed kamery - taka robota
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 22:02
PS. Roland, weź sobie zadaj trud zrobienia konektu i go wyceń a następnie policz cenę detal dla dystrybucji za granicą (kable zagraniczne sa tak wycenione  z definicji :-)). Sam sie przekonasz jak zdzierasz, tyle że Ty sam widzisz z tego "zdzierstwa" 30%. Pryz sprzedazy w  Polsce jest bosko...pod warunkiem ze ktoś ci kupi kabel w cenie detal.

 Piszesz ze szefowie w sklepach zarabiają kokosy, a pracownikom lipę żenią. Bywa że zenią ale zapewniam ze nie jest to tak, ze sklep dostaje od dystrybutora standardowo rabat 50-60% jak usiłujesz tu udowadniać, bo facet miałem nie jeden cennik na biurku. Twoim zdaniem ile brałby dystrybutor ? 50% ? Roland to jest już 100-110% ceny :-)
Produkcja to myślisz perpetum mobile, a opychanie kartoników z telefonami to jakis wysiłek intelektualny wart absolutnie kazdej złotówki i 20-30% źle ?:-)
Tak sie składa ze od dłuższego czasu handluję głównie za granicą, w Polsce robię rzeczy na zamówienie.
Mam oczywiście niższe marże niż te na płytach CD :-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 22:11
Przecież nie napisałem, że giganci nie zarabiają, inaczej nie byliby gigantami. Zaznaczyłem jedynie, że w branży luksusowej (czyli również audio) dochód per klient jest i tak wielokrotnie większy niż dużych firm na mniej wybrednych masach. Ale tam decyduje właśnie ta masa. Przecież oczywistym jest, że ten cały biznes audio to są małe, a co najwyżej średnie firmy. Koncerny (np. AKG, Sennheiser czy Harman) na produktach audiofilskich generują mniej niż 2-5% przychodu.

Jakie stąd płyną wnioski? Duży koncern jest w stanie zrobić taki sam kabel (a nawet znacznie lepszej jakości - bo ma znacznie niższą bazę kosztową) niż manufaktura. Przykład: ostatnio kupiłem dwa kable Ultralinka, jakościowo miedź 6N nierozróżnialna na słuch z moim Acrolinkiem z takiej samej miedzi za ponad 2 klocki, ale cena ponad 10x mniejsza. Czy zatem opłaca się kupować w manufakturze przy takich marżach? To zależy. Kabla USB (pomijając idiotyczność wydawania na niego większych kwot niż 20 zł) bym nie kupował, coś na czym koncerny oszczędzają czyli elektronikę - kupiłbym u Majkela, gdy jeszcze robił prawdziwe DIY to chwaliłem jego rękodzieło wszem i wobec.  
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 22:11
magus, Rolandowi sie cos pozajacowało. Rzadko które tournee to wtopa finansowa. Biadolenie ze trzeba zainwestowac kase zeby później wyjąć większą jest dla mnie niezrozumiałe, ale niech tam Rolandowi będzie.

Załóżmy ze grupa muzyków nagrywa bez wytwórni i wpychają swoją muzykę do sieci sprzedazy jakims cudem. Nie maja prawa brac za nia kasy jak wytwórnia ? Bo co przepraszam ? Mogą ja rozdawać za darmo a mogą brac 5x tyle. Ich sprawa.

Ludzie bulą po 2stówy zeby postać na trawie i pooglądać przez lornetkę idola. Tu jest dopiero przycinka.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 08-11-2012, 22:13
Przynajmniej można się dowiedzieć coś niecoś o kolegach - znaczy się Roland handluje telefonami? To by wyjaśniało jego upodobanie do telefonicznej żąglerki coraz to nowszymi, "lepszymi" i droższymi telefonami... Swoją drogą, producenci telefonów i oprogramowania na nie to dopiero trzepią kokosy!
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 08-11-2012, 22:19
Kurde, ktoś tu powinien w końcu rzucić te dziadowskie telefony i zacząć składać kable z kosztem produkcji góra 50zł i sprzedawać z zyskiem 1000%, przepis na biznes jest, nic tylko trzepać kokosy.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 08-11-2012, 22:23
Co ja mówię, co najmniej 10 000%
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 22:25
>> lancaster, 2012-11-08 22:11:59
>magus, Rolandowi sie cos pozajacowało. Rzadko które tournee to wtopa finansowa.


z tego co wiem, a wydaje mi się, że wiem, bo wiem z pierwszej ręki, to w Polsce koncerty (większość) rzeczywiście finansują sponsorzy
ale sponsorzy, a nie wytwórnie :)

aczkolwiek przyznaję, że nie drążyłem tematu, a tylko to i owo obiło mi się o uszy z opowieści kolegi, który robi światła, więc jest wystarczająco blisko
ale mogę dopytać w każdej chwili
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 22:30
magus, wytwórni wsjo ryba czy zapłaci fan w biletach czy sponsor w reklamach. Na bank nie dokładają.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 22:33
>>.Pryz sprzedazy w Polsce jest bosko...pod warunkiem ze ktoś ci kupi kabel w cenie detal.<<

Powiedz to panu Velumowi :))) Za 300 patyków badziewia wcisnął spokojnie, a tam zysk netto jest niewiele mniejszy niż obrót,  (o ile wiem, to srebro tam było w środku, a nie platyna).

>>Piszesz ze szefowie w sklepach zarabiają kokosy, a pracownikom lipę żenią. Bywa że zenią ale zapewniam ze nie jest to tak, ze sklep dostaje od dystrybutora standardowo rabat 50-60% jak usiłujesz tu udowadniać, bo facet miałem nie jeden cennik na biurku. Twoim zdaniem ile brałby dystrybutor ? 50% ? Roland to jest już 100-110% ceny :-)<<

Masz dużo racji, z tymi rabatami u dystrybutorów to jest różnie. Generalnie nie ma z czym polemizować, wszystko jest bardzo względne.

PS. Od dobrego pół roku nie handlujemy usługami tele, ten rynek to trup i pobojowisko po wojnie cenowej. Teraz w modzie DVB-T i wygląda to tak, że dobry monter 3 tys. netto kosztuje, takich 10 trzeba by coś zarobić + samochody, paliwo, telefony, wyposażenie, na sprzęcie 35-45% marży się maksymalnie wyciśnie, handlowiec bezpośredni też minimum 100 zł prowizji za klienta sobie życzy, a klient przy 350 zł za instalację D2D ze sprzętem i montażem jęczy i stęka, bo firma krzak za 250 zł mu chińską jednorazówkę i antenę wciśnie i oleje, gdy mu to padnie. Krótko mówiąc, jak to policzyć, to trzeba ostro za...lać by wyjść na swoje, 12h na dobę kieratu dla kilkudziesięciu osób. Co innego wcisnąć kabelek baranowi za 800 zł na czysto, to trochę inaczej wygląda i można to zrobić w pojedynkę + sklep online + recenzenci naganiacze + Inbound Marketing.


Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 08-11-2012, 22:39
Roland, OK. No to informuję Cię ze możesz spac spokojnie bo na sprzecie audio nie ma czasami nawet takich marż jakie Ty masz na DVB-T.

"Co innego wcisnąć kabelek baranowi za 800 zł na czysto, to trochę inaczej wygląda i można to zrobić w pojedynkę + sklep online + recenzenci naganiacze + Inbound Marketing. "

Podobnie jak Paweł dziwię Ci sie ze wiedzac to wszystko jeszcze sie męczysz...zainwestuj 5000zł i to bedzie najlepiej zainwestowane 5koła w Twoim życiu. O ile rzeczywistość pokrywa sie z wyobrażeniami rzecz jasna ;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 22:40
>> lancaster, 2012-11-08 22:30:23
>magus, wytwórni wsjo ryba czy zapłaci fan w biletach czy sponsor w reklamach. Na bank nie dokładają.

no dokładnie o to mi chodzi :)
co nie znaczy, że w mediach wytwórnie nie mogą sobie ponarzekać - a co to? tylko celnikom wolno? :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 08-11-2012, 22:48
Albo sprzedajesz więcej za mniej, albo mniej za więcej... Sprzęt audio to nie bułki z osiedlowej piekarni.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 08-11-2012, 22:52
>> Rolandsinger, 2012-11-08 22:33:02
na sprzęcie 35-45% marży się maksymalnie wyciśnie,

Roland,

To ty jesteś zdzierca i kapitalistyczna pijawka nabijająca ludzi w butelkę ;-)
Dla porównania podam, że marża dealera na komputery Apple to od 2%-5% i nie jest to żadna tajemnica.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 22:55
>> lancaster, 2012-11-08 22:11:59

>Załóżmy ze grupa muzyków nagrywa bez wytwórni i wpychają swoją muzykę do sieci sprzedazy jakims cudem. Nie maja prawa brac za
>nia kasy jak wytwórnia ? Bo co przepraszam ? Mogą ja rozdawać za darmo a mogą brac 5x tyle. Ich sprawa.

 a z tym akurat to jest jeszcze ciekawiej
dawno dawno temu za siedmioma granicami - czyli w 1992 r. w Wielkiej Brytanii był słynny przypadek, kiedy jakaś grupa stwierdziła, że pdbije rynek ceną
tak to wykombinowali, żeby cena ich płyt w hurcie była tańsza o 2 funty (wtedy cena detal to było jakoś 11-13 GBP chyba)
no to im dystrybutorzy - 3 firmy wtedy - zeszli z ceną detaliczną o ... 20 penów
tzw. wolny rynek i niewidzialna ręka
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 08-11-2012, 23:23
No ale nikt nie zakwestionował tego, że taki Velum z 1000 szt. tych drutów wcisnął, co przy średniej 5 tys. na sztuce, na nowe mieszkanie starczy. Co innego, gdy Gustaw 1000 MacBooków upłynni przy takiej marży jak wspomniał powyżej.



Także dobra legenda marketingowa w audio może przełożyć się na całkiem przyzwoity wynik finansowy.


___________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 08-11-2012, 23:27
Roland

nie buduj prawidłowości na pojedynczych przypadkach
w ostatni wtorek 3 kolesi wyjęło z "interesu" po 17 baniek, a włożyli razem coś około 100 zł - to jest dopiero marża! (chce ci się liczyć? :) )
nawet jak im odejmiesz koszty podatku i "księgowej", to jeszcze na kilka wykwintów zostanie
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 00:10
skąd wiesz?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 01:08
Fajnie, że kolega 4m wspomniał o czymś takim jak R&D. Ja dodam jeszcze, że jak mam w ofercie  4 interkonekty analogowe, to jest to odsiew z kilkudziesięciu pomysłów, które zaistniały fizycznie i zostały odsłuchane. Powstało mnóstwo odpadu, co czego można zakwalifikować również nietrafione zakupy materiałowe, bo się okazywały lipą w praktyce. Research & development to są konkretne koszty, i nie załatwia się ich na pierwszej sprzedanej sztuce towaru. Oczywiście R&D to też czas, godziny pracy, raczej nie niewolniczej tylko dającej się wycenić przynajmniej szacunkowo.

Teraz inne zagadnienia - poziom w stosunku do konkurencji. Wiadomo, że trzeba tak ustalać cenę, żeby była atrakcyjna w stosunku do oferowanej jakości, w domyśle dźwięku. Tyle że jak się przesadzi, to potencjalny klient na taki kabel, mający adekwatny jakościowo system, nawet na niego nie splunie, bo kable za 400zł nie grają, co on doskonale wie i nie będzie nawet sprawdzał, czy ten czterysta dwudziesty siódmy kandydat na odstępstwo od reguły okaże się nim być faktycznie, czy będzie jak zwykle.

Kolejna sprawa - koszty reklamy. Środki zwiększania społecznej świadomości istnienia produktu są jak na realia mikroprzedsiębiorstwa horrendalne. To się wlicza w koszty. Podobnie zresztą jak zakup narzędzi i aparatury pomiarowej. Poza tym praca w firmie nie polega wyłącznie na lutowaniu kabelków nawet wtedy, gdy jest to jedyny asortyment. Ktoś się musi zająć zaopatrzeniem i księgowością. Itd., itp. Generalnie koszt materiałów + ekwiwalent miski ryżu ma daleko prawidłowego wyliczenia ceny.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: nsk w 09-11-2012, 10:12
W skrócie, każdy mądry i udaje znawcę dopóki sam nie przekona się na własnej skórze ;). Rolandsinger skoro masz takie gołębie serce to dlaczego nie pomogłeś prowadzić organizacji charytatywnej z panem Bociankiem :)?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: ogorek w 09-11-2012, 10:36
Panowie, widzę, że u moich ulubionych komentatorów pojawia się "zwykła zawiść".

Z tego co pamiętam @asmagus daje usługi prawnicze, ja swego czasu tworzyłem duże aplikacje dla dużych korporacji siedząc w domu. Czyli te dwie wspomniane osoby mając zerowe koszty narzucają niesamowite marże.

Czasami ludzie decydują się zapłacić więcej (np. wybrać droższego prawnika, wykonawcę i projektanta oprogramowania) z różnych względów i są zadowoleni.

Co innego marża handlowa (biznes kupił sprzedał) a co innego zysk wytwórcy. Liczenie tego zysku na podstawie zużytych materiałów plus roboczogodziny (30 PLN czy 100 EUR ?) to jakieś nieporozumienie.

Połączenie godziwej zapłaty plus zadowolenia kupującego i wytwórcy to optymalne połączenie.
Zazdroszczenie innym, ze "mają lepiej" to ciągle typowo nasza narodowa cecha.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 10:40
W wątku jest kilku przedsiębiorców, z wiadomych mi osób są 3, w tym ja, więc dyskusja jest na miejscu. Jeżeli jest rynek na produkty, to czemu nie? Przecież chodzi o spełnianie ludzkich potrzeb lub ich kreowanie ;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 10:42
3.000zł za spokój, że się kupiło kabel, który ma większe szanse, że mniej popsuje niż taki za 300zł? Dla niektórych bezcenne.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: marcinz w 09-11-2012, 10:44
Wpisałem w przeglądarkę wspomnianą nazwę \'Velum\' i trafiłem na jeden z najbardziej idiotycznych audiofilsko marketingowych bełkotów jakie dano było mi czytać :D

"...Ponadto kable Velum przy niewielkich błędach w uporządkowaniu sygnału potrafią dokonać korekty i przekazać obraz muzyczny z większą czytelnością. Ta właściwość, którą można nazwać "inteligencją" powoduje, że uporządkowanie sygnału może być lepsze na wyjściu niż na wejściu...

...Kable Velum są zaprojektowane jako kable systemowe i optymalne wyniki dźwiękowe uzyskuje się, gdy wszystkie kable w systemie to Velum\'y..."

:D
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 10:48
Dla jednego 9.000zł w błoto, dla innego 9zł może być w błoto i woli kupić za 5zł, bo klienci krzywo patrzą, jak mają wydać na kabel 10zł, bo jak to można tak dużo.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 10:53
Poprawić mogą, o tak, ale tylko wtedy, gdy jeden błąd nadgania drugi, czyli w bardzo wymyślnych systemach. Od siebie zauważyłem, że kabel utrudnia sterowanie, ale część kabli może brzmieć lepiej, mimo że są słabsze, a to ze względu na zmiany, które wprowadzają. Ba, najgorszy kabel może brzmieć lepiej w systemie, w którym są pewne problemy. Czyż nie można tego sprzedać jako kabel, który polepsza brzmienie, koryguje je i powoduje, że jest przyswajalne?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 11:11
@ ogórek

>>Z tego co pamiętam @asmagus daje usługi prawnicze, ja swego czasu tworzyłem duże aplikacje dla dużych korporacji siedząc w domu. Czyli te dwie wspomniane osoby mając zerowe koszty narzucają niesamowite marże.

 Czasami ludzie decydują się zapłacić więcej (np. wybrać droższego prawnika, wykonawcę i projektanta oprogramowania) z różnych względów i są zadowoleni.

 Co innego marża handlowa (biznes kupił sprzedał) a co innego zysk wytwórcy. Liczenie tego zysku na podstawie zużytych materiałów plus roboczogodziny (30 PLN czy 100 EUR ?) to jakieś nieporozumienie.

 Połączenie godziwej zapłaty plus zadowolenia kupującego i wytwórcy to optymalne połączenie.
 Zazdroszczenie innym, ze "mają lepiej" to ciągle typowo nasza narodowa cecha.<<


Ogórek, co ty mówisz, przecież usługi prawnicze to są realne działania mające sens merytoryczny, a audio to jest 100% METAFIZYKI. To jest sprzedawanie królika w kapeluszu. Oczywiście baran, który wyda kilka tysięcy na przewód zasilający czy USB, słyszy różnicę, bo tak działa ludzka psychika, ale to nie ma nic wspólnego z racjonalizmem i absolutnymi podstawami nauki.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 11:15
>> Corvus5, 2012-11-09 10:53:19
> Czyż nie można tego sprzedać jako kabel, który polepsza brzmienie, koryguje je i powoduje, że jest przyswajalne?


oczywiście, że można - żyjemy w wolnym kraju, wolność słowa, etc.
tylko widziałeś kiedyś, żeby ktoś tak reklamował?

"Masz sprzęt do dupy? Nasz kabel, idealnie dopasowany jakością do twoich klocków sprawi, że będą ci mniej śmierdziały!"
Czy jakoś tak...


Nikt, kto sprzedaje kable chyba się nie zarzeka, że to oferta dla systemów "nienajwyższych" lotów
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 11:20
>> Rolandsinger, 2012-11-09 11:11:11

>Ogórek, co ty mówisz, przecież usługi prawnicze to są realne działania mające sens merytoryczny,




Uuuuuuu.... różnie z tym bywa, różnie...

Nic nie wiem o obecnych tu na forum, ale znam kilka przypadków prawników, których marketing i stawki mocno przerosły skuteczność usług
Ale oczywiście można było nie skąpić i wynająć jeszcze droższego - dokładnie jak w audio
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: chrees w 09-11-2012, 11:21
Jak należy rozumieć sformułowanie "absolutne prawa nauki"? ;PP
Widzę, że masz nawrót Roland. Weź sobie odpocznij od forów pełnych "baranów do strzyżenia"; będziesz lepiej sypiał. A po dobrym długim śnie wleć znów (z)rzucając kolejną przyczepę swoich mądrości ;>




-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 11:22
>>W skrócie, każdy mądry i udaje znawcę dopóki sam nie przekona się na własnej skórze ;). Rolandsinger skoro masz takie gołębie serce to dlaczego nie pomogłeś prowadzić organizacji charytatywnej z panem Bociankiem :)<<


Pan Bocianek w ogóle nie rozumie branży audio, on myślał, że tu chodzi o solidną elektronikę w dobrej cenie, a nie o coś pomiędzy religią, a bioenergoterapią w cenie samochodu. I dlatego nie odniósł sukcesu. Teraz wystrzeliwuje ze wzmacniaczem za 5 tysi, a gdyby od tego zaczął, dziś robiłby konkurencję Cary czy Lebenowi. Była legenda, była nazwa, którą sam zaproponował, jeszcze nie było tego Sensaurisa, a już wszyscy na niego czekali, a on znieważył go chałupniczą obudową, zaś ceną na poziomie 2 tys. pogrążył bez reszty. To już nie był hi-end, bo tyle to mogą co najwyżej vibrapody kosztować. I teraz płaci za to nieprzychylnymi recenzjami.



____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 11:32
>> chrees, 2012-11-09 11:21:20
>Jak należy rozumieć sformułowanie "absolutne prawa nauki"? ;PP


ano właśnie! :)
rzetelnego specjalistę od takowych pilnie zatrudnię i dobrze zapłacę :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 11:40
Przykład "realnego działania mającego sens merytoryczny": kartka tekstu A4 z pieczęcią. Tekst dość szablonowy, w dużej mierze na pewno przeklejony z istniejącego dokumentu na potrzeby każdego takiego kolejnego. Koszt materiałowy - 5zł umownie (teczka poliestrowa, papier kredowy, wydruk). Czas wykonania - kwadrans? Cena 700zł + VAT.

Geodezja - dorysowanie dwóch kresek na mapie. Cena 500zł. Koszt zerowy, bo wizja terenowa... przecież gość nie zmyśla i po co by kłamał, nie trzeba jechać sprawdzać.

200gr dobrych frytek w podrzędnym lokalu - 8zł. 1kg ziemniaków - 60gr w sezonie. Jakbym sobie sam zrobił - jakieś 1~2zł wyszłyby frytki. Wartość dodana - w lokalu atmosfera i wygląd jak w barze mlecznym, z paneli LCD leci 4funTV albo piłka kopana - bezcenne. ;)

Smartfon - ekran dotykowy: 20zł w hurcie? Elektronika w środku - drugie tyle, wypraski z plastiku na obudowę - 1zł razem. Cena - od 800zł? Słychać przez niego tak samo jak przez mój zwykły telefon. Klawiatura dotykowa? Dziękuję, postoję. To jest dopiero METAFIZYKA - zapłacić więcej za gorzej.

Ja stosuję rozwiązania wynikające z wiedzy szkolnej, sięgającej po szkołę wyższą. Tak jak ją rozumiem, tak stosuję, a wypuszczam jako produkt tylko to, co uważam za warte uwagi ze względów użytkowych i jakości dźwięku. Jak się czegoś nie rozumie, to jeszcze nie powód do nazywania tego metafizyką.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Ged w 09-11-2012, 11:49
Ja akurat miałem jedno z urządzeń firmy WBA i mam nieco odmienne zdanie na jej temat. Wygląd - ujdzie, jakość wykonania - słaba, dźwięk - bardzo słaby, zakłócenia/brumienie - obecne. Dla mnie to właśnie te 800 PLN to jest prawdziwa strata pieniędzy.
Zresztą po dobrych kilku latach muszę przyznać, że sprawdziłem/rozprawiłem się z większością "legend konstruktorskich" rodem z forum audio i wiem mniej więcej która co sobą reprezentuje. I na razie kupuję sprzęt od dużych producentów. Ale jak kto woli, nikomu nie odmawiam prawa koncepcji, że tylko DIY itp. ma sens.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 12:34

>> magus, 2012-11-09 11:32:18
>> chrees, 2012-11-09 11:21:20
 >Jak należy rozumieć sformułowanie "absolutne prawa nauki"? ;PP


 ano właśnie! :)
 rzetelnego specjalistę od takowych pilnie zatrudnię i dobrze zapłacę :)<<

Epistemologia naukowa w temacie audio sprowadza się do przestudiowania kilku propedeutycznych pozycji, np.:

- Jerzy Brzeziński "Metodologia Badań Psychologicznych"
- Elżbieta Hornowska: Testy psychologiczne : teoria i praktyka. Warszawa: Scholar, 2007
-  Pieter J.D., Drenth: Growing Anti-intellectualism in Europe: A Menace to Science. ALLEA (All European Academies)., 2003.
-  Camara et al.; Nathan, Julie S.; Puente, Anthony E. (2000). "Psychological Test Usage: Implications in Professional Psychology". Professional Psychology:Research and Practice 31 (2)

BBT jest właśnie elementarzem badań takich zjawisk jak percepcja. Wałkował to już XYZPawel, więc nie ma sensu się powtarzać. Odrzucenie BBT jest równoznaczne z wkroczeniem na terytorium metafizyki/religii.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 12:42
@ majkel


To nie ważne, czy prawnik za jedną pieczątkę czy pismo z szablonu inkasuje 2000 zł. Istotne jest, że działania te obiektywnie zmieniają jakiś stan rzeczy - ktoś jest oczyszczony z zarzutów, ktoś wychodzi z więzienia, a ktoś inny do niego trafia. I tylko to ma znaczenie i dlatego te 2 czy 5 tys. zł nie są wyrzucone w błoto. Bo następstwa tych działań są REALNE I OBIEKTYWNE.

W audio nie ma żadnego empirycznego dowodu na to, że kabel USB za 8000 zł działa inaczej niż taki za 20 zł. I to jest sprzedawanie voo doo. To, że klienci na to voo doo są piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiip to inna para kaloszy.  



____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 13:00
Realne jest zadowolenie klienta, które ja sprzedaję, a czy doszło do niego drogą psychologiczną, metafizyczną czy fizyczną, to dla niego nie ma znaczenia. Oczywiście zbieżność niezależnych obserwacji można zawsze zgonić na halucynację zbiorową, a nie konkretne - zbieżne z deklarowanymi - cechy produktu, a czy podstawy występowania tego zjawiska są bardziej naukowe niż budowa kabla, to się już nie wypowiem, bo nie znam podstaw naukowych zbiorowych halucynacji, teleportacji czy UFO.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 13:15
>>Realne jest zadowolenie klienta, które ja sprzedaję, a czy doszło do niego drogą psychologiczną, metafizyczną czy fizyczną, to dla niego nie ma znaczenia.<<

Nie mam nic przeciwko, to jest bardzo rozsądne i rzeczowe postawienie sprawy.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 13:20
Szkoda, że nie wszyscy producenci tak jasno nie trafiają w meritum, tylko dorabiaja  do tego jakieś pseudonaukowe pierdy, kompromitując się kompletnie.

Nawet zacietrzewiały racjonalista-elektronik na swoim blogu podkreśla:



W ostatnim zdaniu tego filmu pada stwierdzenie: "Jeśli wydasz 1000 dolarów na kabel zasilający, to naprawdę usłyszysz różnicę".

I to jest sedno.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 13:25
Dziwne, ja prędzej wkurzam, jak wydam kasę, a nic nie dostaję w zamian, a im więcej wydaję, tym więcej oczekuję.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 09-11-2012, 13:27
>> majkel, 2012-11-09 11:40:09
Przykład "realnego działania mającego sens merytoryczny": kartka tekstu A4 z pieczęcią. Tekst dość szablonowy, w dużej mierze na pewno przeklejony z istniejącego dokumentu na potrzeby każdego takiego kolejnego. Koszt materiałowy - 5zł umownie (teczka poliestrowa, papier kredowy, wydruk). Czas wykonania - kwadrans? Cena 700zł + VAT.(....)


Fajnie by było gdyby to co piszesz miało jakikolwiek sens np w branży prawniczej. U nas koszty ogóle są wysokie a jak wiesz na nie trzeba zarobić. Byś miał ten dobry tekst wyjściowy do modyfikacji dla klienta musisz mieć program za jakieś kilka/ kilkanaście k/zł rocznie, opłacać korporacyjne składki, płacić za szkolenia (OBOWIĄZKOWE!!), płacić za biuro (gdzieś tego człowieka przyjmujesz), sprzęt itd. A dolicz do tego składki do ZUS, podatki (wszelkie).

Koszt utrzymania biura z ww minimalnym "zasobem" do pracy szacuję na jakieś minimum 30 000 rocznie bez pracowników, gdzie sam np. radca prawny świadczy usługę i nie ma nawet sekretarki. Wiesz ile rzeczy trzeba zrobić by same koszty, 30 000, zarobić?

Są prawnicy którzy zarabiają 300 Euro za godzinę, ale zdecydowana większość zarabia mizernie - rynek od dawna jest otwarty i już zdążył zostać zepsuty ... oczywiście telewizja mówi o tym, ze zamknięty jest i trzeba otworzyć. Tarzam się wtedy ze śmiechu po podłodze.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 13:37
>> Rolandsinger, 2012-11-09 12:34:24

>> magus, 2012-11-09 11:32:18
>> chrees, 2012-11-09 11:21:20
>Jak należy rozumieć sformułowanie "absolutne prawa nauki"? ;PP


>>ano właśnie! :)
>>rzetelnego specjalistę od takowych pilnie zatrudnię i dobrze zapłacę :)<<

>Epistemologia naukowa w temacie audio sprowadza się do przestudiowania kilku propedeutycznych pozycji, np.:


i co? to już koniec historii? jakaś errata do tej wiedzy jest możliwa, czy już za późno? okienko zamknięte?



> Odrzucenie BBT jest równoznaczne z wkroczeniem na terytorium metafizyki/religii.

a ja mu kiedyś proponowałem zawody - to wziął i wymiękł
tzn. wysyłał mnie za Wielką Wodę gdzie czeka mityczny Skarb który na pewno istnieje bo ma go Wielki Guru
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 13:43
>> Rolandsinger, 2012-11-09 12:42:29

>W audio nie ma żadnego empirycznego dowodu na to, że kabel USB za 8000 zł działa inaczej niż taki za 20 zł.


zastanawiam się, co próbujesz nam przekazać

1) czy to, że jak na takich samych dwóch kablach nakleimy dwie różne etykietki: 20 zł i 8000 zł, to nadal będą grały tak samo?
2) czy też, że jak mamy 2 różne kable i jeden kosztuje 8000 zł to jest nieodróżnialny od tego, który kosztuje 20 zł?

jeśli chcesz się założyć o to drugie, to jestem gotów (stawka dowolna)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 14:08
Zgłaszasz się do testu? Zrobimy ABX 10 w trzech seriach pomiędzy moim Acrolinkiem 6N za 2,6 tys. zł

http://nautilus.net.pl/?prod=1526

a np. Ultralinkiem 6N za 180 zł.

Jeśli wynik będzie istotny statystycznie, to będzie przełom w badaniach nad audio voo doo.

Zaproponuj miejsce.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 14:11
Ładny kolor przewodu i kształt wtyczek ;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 14:21
Roland

ale dlaczego akurat te 2 kable wybrane przez ciebie, hę?
czy ja się gdziekolwiek zapierałem, że odróżnię Acrolinka 6N za 2,6 tys. zł od Ultralinka 6N za 180 zł?

a może powinienem zrozumieć to tak, że ty porównywałeś w życiu tylko te 2 kable i na tej podstawie sformułowałeś ogólne i niepodważalne prawo?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 14:31
Roland,

strzępisz język niepotrzebnie nie próbując nawet zastanowić się na tym, co sam piszesz
podobnie było już w dyskusji o standardzie złota - głosisz niezmienne prawa, odsyłasz do różnych biblii, a jednocześnie pewne podstawowe i wręcz banalne pytania pozostają bez odpowiedzi


myślę, że (nie tylko) w tej dyskusji nie bierzesz pod uwagę dość prostych w sumie kwestii:

- niezmienne i absolutne prawa fizyki pewnie i nawet istnieją, tylko czy aby na pewno są to te same prawa, które obecnie są uznawane za obowiązujące?
-nawet jeśli prawa obecnie obowiązujące są tymi absolutnymi, to czy aby na pewno w pełni i właściwie je rozumiesz i interpretujesz?
- nawet jeśli w pełni i właściwie interpretujesz autentycznie absolutne prawa fizyki, to czy na pewno znasz i bierzesz pod uwagę wszystkie (całość)?


tyle że ty koniecznie chcesz coś komuś udowodnić (jak XYZPaweł) w dodatku podpierając się pychą co do własnej znajomości funkcjonowania świata
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 14:33
>> 4m, 2012-11-09 14:28:32
>Obawiam się, że statystycznie Ultralink okaże się we wszystkim o klasę, dwie lepszy od Acrolinka

nie wiem, nie znam

i nie ma to znaczenia
ponieważ Roland nie przeczy, że im tańsze tym lepiej gra, tylko że droższe nie może grać inaczej
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 14:51
@asmagus, ja tylko rżnąłem głupa na modłę Rolanda, że nie wiem za co płacę, więc na pewno mnie naciągają.

@Roland, najpierw ktoś by musiał sprawdzić, czy te dwa kable rzeczywiście się różnią dźwiękowo, szczególnie w proponowanym do testu systemie. Nie ma podstaw w ciemno twierdzić, że ten Acrolink gra inaczej niż Ultralink. Ja miałem problem po zakupie IXOSa 104 odróżnić go od kabli dołączonych do CD Technics w systemie opartym o kolumny Tonsil Samba 250. Parę lat później na słuchawkach stwierdzałem istotne różnice między różnymi kablami, a IXOS się bronił bardzo długo nawet przed droższą konkurencją. Poszedł do ludzi dopiero jakoś rok temu, czyli 11 lat po zakupie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 09-11-2012, 15:09
>> majkel, 2012-11-09 14:51:40


Sorry, nie załapałem ;) Za dużo pracy mam widać.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 15:10
Tak już jest. Na początku nie ma różnicy, potem są małe, a po czasie robi się to na miarę "być" albo "nie być".
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Kuba_622 w 09-11-2012, 15:24
A jest gdzieś naukowo udowodnione, że te Philips Fidelo zmieniają dźwięk po 200 godzinach? :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 09-11-2012, 15:33
No to wygrzewanie słuchawek to jakieś voodoo dla audiofili de...li ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 15:41
Zalecany okres wygrzewania jest tak podawany, żeby wypadał 1 dzień po regulaminowym terminie zwrotu zakupionego towaru.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: ogorek w 09-11-2012, 15:53

Odpowiadasz na wpis
>> Rolandsinger, 2012-11-09 13:15:34
>>Realne jest zadowolenie klienta, które ja sprzedaję, a czy doszło do niego drogą psychologiczną, metafizyczną czy fizyczną, to dla niego nie ma znaczenia.<<

Nie mam nic przeciwko, to jest bardzo rozsądne i rzeczowe postawienie sprawy.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Dla mnie to jest podsumowanie wątku :) GradoFan oferuje kable szwedzkiej firmy gdzie wtyczki są z drewna, izolatory to materiały naturalne, cena kosmiczna. Kabel USB 1700 PLN (Entreq-a).

Zawsze oferuje możliwość wypożyczenia. Ktoś słyszy róznice,komus się wydaje, komuś się taki kabel podoba i chce go kupić - naprawdę jest to decyzja kupującego.

Coś się zmienia na rynku Audio. Furutech jest znany z drogich kabli a po przeniesieniu fabryki do Chin sprzedaje kabe USB z serii Alpha (kiedyś bardzo droga seria) po 200 PLN (eBay oferty Furutech USB z UK).

Co więcej, wypuścili All-in-1 DAC, wzmacniacz słuchawkowy który kosztuje 1500 - 2000 PLN (oferty eBay: Furutech DAC)

Furutech ADL GT-40. Zdaje się, że była wzmianka w highfidelity (pozytywna). A na forum cisza (pewnie zbyt tani aby był dobry)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 09-11-2012, 16:23
Znaczy kablarze biorą się za inne sprzęty, Audioquest też wypuścił DACa - dragonfly - 1000 pln (w Polsce 1200 pln) za coś pokroju pendrive\'a.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 18:05
Postudiuj na Inner Fidelity pomiary zmieniające się wraz z czasem dla AKG Q701 i wszystko się rozjaśni.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 18:10
>> magus, 2012-11-09 14:21:15
Roland

 ale dlaczego akurat te 2 kable wybrane przez ciebie, hę?
 czy ja się gdziekolwiek zapierałem, że odróżnię Acrolinka 6N za 2,6 tys. zł od Ultralinka 6N za 180 zł?

 a może powinienem zrozumieć to tak, że ty porównywałeś w życiu tylko te 2 kable i na tej podstawie sformułowałeś ogólne i niepodważalne prawo?<<

Podałem te kable, bo akurat je posiadam. Przynieś swoje, byle bardzo różniące się ceną, a niewiele zastosowanym przewodnikiem (np. obydwa miedziane). I tak wszystkie miedziane przyzwoitej jakości są nieodróżnialne na słuch. Jeśli ktoś nie wierzy, to niech wali do Piopio czy nawet Lancastera, bo to on zdaje się robił przełącznik do ABX dla XYZ-ta i niech sam potestuje na sobie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 18:23
@ majkel,magus


Dajcie już spokój, przecież był na forum wątek o ABX i udziale audiofilów z a-s i nikt żadnych różnic nie usłyszał, nie tylko między kablami, a także między audiofilskimi wzmacniaczami za furę szmalu a jakąś tanizną zdaje się Technics`a. Po prostu tych różnic nie ma, gdyby były, to Michael Fremer ze Stereophile zgarnąłby od Jamesa Randiego milion dolców i tyle. Nie zgarnął, a nawet przegrał walkowerem.



____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 18:29
>> Rolandsinger, 2012-11-09 18:10:38

>Podałem te kable, bo akurat je posiadam. Przynieś swoje, byle bardzo różniące się ceną, a niewiele zastosowanym przewodnikiem


sam nie mam przeglądu, ale może pogadam z majkelem, żeby mi coś podrzucił przy okazji :)

a co do różnic w cenach - cena jest taka jak sobie wymyślił sprzedawca
skoro twierdzisz, że wszystkie kable są tak naprawdę takie same (również w sensie kosztów produkcji), to jakie ma znaczenie ich cena detaliczna?
cena kabla to metka, jaką ktoś na nim przykleił, więc proponuję się tym nie przejmować
(choć jak chcesz, to mogę ci zrobić 2 metki z dowolnie ustalonymi cenami i przykleimy ja na testowane kable)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 18:40
>> Rolandsinger, 2012-11-09 18:23:16
@ majkel,magus


>Dajcie już spokój, przecież był na forum wątek o ABX i udziale audiofilów z a-s i nikt żadnych różnic nie usłyszał, nie tylko między kablami,
>a także między audiofilskimi wzmacniaczami za furę szmalu a jakąś tanizną zdaje się Technics`a. Po prostu tych różnic nie ma


nie wiem Roland jak ty, ale ja z audiofilskimi wzmacniaczami się nie zadaję

no i zawsze można jeszcze zadać pytanie, na czym porównywali
bo z tego co słyszałem, to zdecydowana większość kolumn, w tym audiofilskich, ma koszmarne THD
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 18:48
Magus, pogadajmy o pogodzie. Bo gdy audiofile (albo ci, co żyją z ich iluzji i przekonań) słyszą hasło: test empiryczny, ABX czy cokolwiek racjonalnego, to zachowują się jak po iniekcji fentanylu albo tiopentalu. Jednym słowem racjonalizm to taki wrzód na dupie audiofila, lepiej nie patrzeć w jego stronę.

Zimno jest, nie?  

____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 18:49
Wspomniane kolumny audiofilskie to podobna sprawa. Ostatnio przypadkiem odsłuchałem kilkanaście sekund w jednym pseudo-salonie kolumienki, bo ktoś inny słuchał. Ponad 4.000zł za same 2 kolumny. Takie zniekształcenia THD były, że nawet 500zł bym za nie dał.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 18:52
Poprawiam zdanie: "500zł bym za nie nie dał". Testy ABX? Czemu nie? Ale od pewnego momentu są trudne, gdy różnic mózg jeszcze nie łapie, a tylko czuje. Wiele zmian na początku wydawało mi się typu: "chyba jest lepiej, a może nie, nie wiem", a po roku było: "różnica jest zasadnicza, jest tu i tu". Różnica była mała w sprzęcie plus rok słuchania.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 18:57
Roland,

ale dlaczego uciekasz od tematu? to ty zacząłeś o audiofilach, nie ja
a propos uciekania - już ci powiedziałem, że jak kiedyś zaprosiłem Pawła na test, to... zaczął "rozmawiać o pogodzie"


żeby była jasność - miałem w życiu 3 wzmacniacze - pierwszy przez jakieś 2 lata, drugi przez 4, a ostatni mam już jakoś od 16
z kolumnami bardzo podobnie tylko trochę w innej kolejności, tak samo z kablami

więc mnie tam nie zależy, żeby się o coś wykłócać - nie muszę sobie niczego udowadniać
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 19:04
Roland,

proponuję inaczej,
jak będę miał okazje znaleźć 2 kable, które się ewidentnie różnią, to cię zaproszę na piwo i się wymienimy słuchowymi obserwacjami
problem może być tylko taki, że jakiekolwiek kable do porównania mogą mi wpaść w ręce za rok albo za pięć
(i rzeczywiście akurat te mogą nie robić różnicy)
taki ze mnie audiofil niestety :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 19:06
Magus miło się gawędzi, ale naprawdę nie ma co wracać do rozumowego ujęcia zjawiska "audio", szkoda czasu przy takim podejściu.

Na koniec taka mała uwaga - ja np. Majkelowi nie tłumaczę, jak ma mgr. inż. elektronik lutować to czy owo, bo się najzwyczajniej na tym nie znam i się nie wpieprzam w te tematy.

Natomiast  studiowałem takie dwa śmieszne kierunki, które zajmują się m.in. tym, kiedy coś się komu wydaje, że widzi lub słyszy i w jakich warunkach. A tu Szanowni Koledzy mnie autorytatywnie pouczają, że BBT (w tym m.in. ABX) to się do badania zjawisk percepcji słuchowej w ogóle się nie nadają, bo to czy owo, itp, itd. Normalnie sami eksperci od psychologii eksperymentalnej, aż strach coś napisać w takim gronie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 19:13
Magus, a kto twierdzi, że jesteś audiofilem?

Jeśli nie jesteś, to świetnie, zaoszczędzisz trochę mamony.



____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Kuba_622 w 09-11-2012, 19:39
>> Rolandsinger, 2012-11-09 18:05:10
Postudiuj na Inner Fidelity pomiary zmieniające się wraz z czasem dla AKG Q701 i wszystko się rozjaśni.

Wytłumacz mi proszę, w jaki sposób z tych pomiarów wywnioskowałeś, że te zmiany są rzeczywiście słyszalne dla człowieka? I jak te niewielkie zmiany z pomiarów mają się do wielkiej metamorfozy (o wiele lepsze po 200 godzinach) Philipsów?

Samą wartość naukową testu z innerfidelity możemy przemilczeć, bo on nawet nie dowodzi, że te zmiany wynikają rzeczywiście ze słuchawek a nie innych elementów i ma wiarygodność mniej więcej taką jak test ABX zakończony po 1 próbie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 09-11-2012, 20:22
>> Kuba_622, 2012-11-09 19:39:12
>> w jaki sposób z tych pomiarów wywnioskowałeś, że te zmiany są rzeczywiście słyszalne dla człowieka?

Mądre pytanie.

Podobnie ma się rzecz dla kabli. Pomiarowo się różnią. Pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie. Różnią się poniżej czy powyżej progu percepcji człowieka?

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 20:28
Oczywiście, że się różnią pomiarowo i dźwiękowo. To pierwsze łatwo udowodnić. To drugie wymaga innej metodologii testu. Poza tym trzeba zdefiniować i określić próg percepcji człowieka ;-)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 09-11-2012, 20:34
Roland, zapomniałeś wspomnieć, że na studiach miałeś również anatomię słyszenia człowieka, procesy zachodzące w mózgu, naturę fali akustycznej i wiele, wiele innych pokrewnych dla audio kierunków, a do tego marketing i ekonomię czym wykazałeś się wcześniej, to dzięki temu tylko Ty z nas wszystkich znasz całą i jedyną słuszną prawdę. Wiesz, że wygrzewanie to nie voodoo, ale kable już tak, wzmacniacze brzmią wszystkie identycznie co dziurka w iPhone, słuchawki/kolumny się natomiast różnią, jednak najlepsze mogą dorównać tylko tym Zepterom, znaczy Philipsom, bo lepiej się już nie da. Tak mi się widzi podsumowanie całej tej dyskusji.

I wraz nie daje mi spokoju pytanie dlaczego nie poszedłeś w ślady Velum, knujesz coś większego czy jak?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 20:41
>> Rolandsinger, 2012-11-09 19:06:10

>Natomiast studiowałem takie dwa śmieszne kierunki, które zajmują się m.in. tym, kiedy coś się komu wydaje


Roland, ja absolutnie nie kwestionuję, żadnych twoich kwalifikacji (serio), ale... z tą wiedzą akademicką tudzież oficjalną to różnie bywa

ja się np. właśnie dowiedziałem, że jeśli chodzi o takiego dobrze wszystkim znanego i oczywistego HIV-a to rzeczywistość wygląda lekko nierzeczywiście
bo tak naprawdę, to nikomu nigdy nie udało się wyizolować niczego takiego jak virus HIV i nawet na testach masz napisane, że "At present, there is no recognized standard for establishing the presence or absence of antibodies to HIV-1 and HIV-2 in human blood"
jednak oficjalna nauka uznaje za rzeczywistość coś, co jest czystą spekulacją i już
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 09-11-2012, 20:47
>> Corvus5, 2012-11-09 20:28:46
>> Poza tym trzeba (...) określić próg percepcji człowieka ;-)

Nie trzeba. Wystarczy zastosować metodologię porównawczą.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 20:51
Metodą porównawczą to wykazać można różnice między każdym kablem. Ba, samo ułożenie kabla jest ważne i wychodzi w pomiarach.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 09-11-2012, 20:53
Dotyczy to pomiaru samych kabli bez ich wpływu na dźwięk. Wpływ zapewne można zbadać, ale nie mam już dostępu do żadnej sensownej aparatury pomiarowej.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 21:01
>>I wraz nie daje mi spokoju pytanie dlaczego nie poszedłeś w ślady Velum, knujesz coś większego czy jak?<<

Knuję, knuję, tylko po tym wszystkim ciężko będzie zaangażować do promocji zawodowych kapłanów-redaktorów. Najlepsi szamani i poeci na pewno się na mnie wypną. Chociaż kto wie....gdy przywalę 5 tys. ojro za sieciówkę wg tajemnej receptury Majów z epoki brązu, być może konkretny procencik skusi ww.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 21:08
>> magus, 2012-11-09 20:41:53
>> Rolandsinger, 2012-11-09 19:06:10

 >Natomiast studiowałem takie dwa śmieszne kierunki, które zajmują się m.in. tym, kiedy coś się komu wydaje


 Roland, ja absolutnie nie kwestionuję, żadnych twoich kwalifikacji (serio), ale... z tą wiedzą akademicką tudzież oficjalną to różnie bywa

 ja się np. właśnie dowiedziałem, że jeśli chodzi o takiego dobrze wszystkim znanego i oczywistego HIV-a to rzeczywistość wygląda lekko nierzeczywiście
 bo tak naprawdę, to nikomu nigdy nie udało się wyizolować niczego takiego jak virus HIV i nawet na testach masz napisane, że "At present, there is no recognized standard for establishing the presence or absence of antibodies to HIV-1 and HIV-2 in human blood"
 jednak oficjalna nauka uznaje za rzeczywistość coś, co jest czystą spekulacją i już<<

Magus, masz rację nauka opiera się obecnie o epistemologię realizmu metodologicznego w dużej mierze bazującym na ustaleniach K.R. Poppera czy nawet P. Feyerabenda, więc nie ma w nauce prawd objawionych, a twierdzenia bardziej lub mniej uprawdopodobnione. OK.

Pytanie tylko, dlaczego żaden naukowiec jeszcze nie zajął się fenomenem polegającym na wprowadzaniu istotnych i przepastnych dla sygnału elektroakustycznego zmian (z punktu widzenia percepcji audiofila), a nie obserwowalnych przez znacznie czulszą od ludzkich zmysłów aparaturę wywoływanych przez 0,5m kabla zasilającego albo przez kabel USB w połączeniu asynchronicznym.  
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 21:31
Roland,

bo może na przykład zwyczajnie czegoś istotnego ta aparatura jednak nie mierzy?
nie znam się, ale jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, że p. z 10 istotnych elementów dźwięku mierzy się 9 (albo i 6), które faktycznie są poza progiem słyszalności - ale te pozostałe jednak nie są

zresztą, żeby zakończyć audiofilskie dyskusje, jak tu poważnie podchodzić do dziedziny, gdzie większość sprzętu uznawanego przez większość za topowy (nie chodzi już o cenę) jest zwyczajnie kiepska - w sensie realizmu dźwięku
(dlatego np. spytałem - jakie zniekształcenia miały kolumny użyte w teście)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Kuba_622 w 09-11-2012, 21:34
No na gruncie metodologii nauki Poppera niewątpliwie wykresy Q701 z Inner Fidelity dowodzą słyszalną zmianę w dźwięku Philipsów po 200 godzinach.
Pierwszy kierunek studiów kolegi - psychologia, drugi... sofistyka? ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 09-11-2012, 21:42
>> Corvus5, 2012-11-09 20:51:53
>> samo ułożenie kabla jest ważne i wychodzi w pomiarach.

Nie pisałem o pomiarach ale o progach percepcji. Być może pomiarowo różnie ułożony kabel wychodzi różnie, tylko czy ma to znaczenie z uwagi na ograniczoną percepcję człowieka? Ciągle rozmawiamy w kontekście audio.

Sugerowałeś wyznaczenie progu percepcji człowieka w skali bezwzględnej. Ja uważam, że do oceny sprzętu audio wystarcza porównywanie głośniej/ciszej, więcej wysokich/mniej wysokich, bardziej realistycznie/mniej realistycznie, itp.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 09-11-2012, 21:42
No chłopaki, to kończcie flaszkę i do domu...
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 09-11-2012, 21:46
>> Kuba_622, 2012-11-09 21:34:40
No na gruncie metodologii nauki Poppera niewątpliwie wykresy Q701 z Inner Fidelity dowodzą słyszalną zmianę w dźwięku Philipsów po 200 godzinach.

...oraz Grado po 1000 ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 09-11-2012, 21:47
A ktoś miał Grado z takim przebiegiem? Jeszcze grały? ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 09-11-2012, 21:49
A jedna słuchawka też się liczy? :P
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 21:49
Dzisiaj w Nautilusie - przy okazji odbioru rzeczy ze sklepu przekazanych przez kolegę: Dynaudio S25, Octave V70SE, jakiś odtwarzacz ayona, nie patrzyłem jaki typ, kable głośnikowe Audience. Robimy porównanie dwóch różnych interkonektów. Różnice między nimi większe niż między FLAC a mp3 320kb/s, które przechodzę w ABX foobara2000. Obaj słuchający wskazali ten sam kabel jako "bez dwóch zdań" lepszy. Ponawiam więc prośbę, która zawsze kończyła się efektem głuchego telefonu - niech ktoś ruszy 4 litery i zrobi mi na moim sprzęcie ślepy test. Warunki finansowe do obgadania. Ewentualnie zorganizujemy coś takiego w Nautilusie. Niech będą zdjęcia, a najlepiej niech ktoś nakręci film, żeby nie było, że jakaś lipa.

Tylko mi proszę nie wyjeżdżać jak Pawełek3D, że "to Ty musisz udowodnić, że słyszysz", bo to raczej zarzucający kłamstwo jest tym, który powinien bronić się przed zarzutem zniesławienia bądź oszczerstwa. Jak mówię, że słyszę, to słyszę, a jak nie słyszę, to mówię, że nie słyszę. Kto mnie uważa za kłamcę, a nie udowodni mi tego, będzie musiał to jakoś publicznie sprostować. Anybody?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 21:51
Szwagiero :))))





__________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 09-11-2012, 21:56
Majkel, w tym momencie zgasiłeś dyskusję, popsułeś zabawę i puściłeś pisarzy teoretyków z torbami, shame on you!
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 21:56
>> Cypis, 2012-11-09 21:42:09
> bardziej realistycznie/mniej realistycznie,


mam takie ciche podejrzenie, że o to się wszystko rozbija :)
bo ja jeszcze wykresu z taką współrzędną nie widziałem :)


dobra, szwagiero ma faktycznie rację z tą flaszką - tylko że żeby ją skończyć, to trzeba ją najpierw napocząć :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: atmeg w 09-11-2012, 22:00
No to z 5k zł przynajmniej jak ma być wiarygodnie .
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 09-11-2012, 22:02
>> majkel, 2012-11-09 21:49:55
>> Jak mówię, że słyszę, to słyszę, (...)
>> Kto mnie uważa za kłamcę, a nie udowodni mi tego, będzie musiał to jakoś publicznie sprostować.

Ekm, ekm.. A nie jest to tak, że na twierdzącym spoczywa konieczność przeprowadzenia dowodu?

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 22:03
Majkel, my się nie rozumiemy, kable RCA sygnałowe mogą różnie brzmieć w zależności od rodzaju przewodnika i innych parametrów elektr. I na ten przykład VdH The First (ten w całości węglowy, a nie Ultimate) to ja go odróżniam od każdego miedzianego obudzony o 5 nad ranem. Te kable inaczej przewodzą (węglowy ma chyba ze 150 Ohmów na metrze), bo to widać w pomiarach, o czym sam wiesz najlepiej.

Ja raczej zadaję inne pytanie: odróżnij w ślepym teście tego swojego USB od np. Belkina za 40 zł. Jak tego dokonasz lub ktokolwiek inny, to kupię nawet dwa te Twoje USB po 1500 zł. Jeden na zapas.


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 22:12
@Roland, nie ma sprawy. W Krakowie jeden kolega ma dobry konwerter USB. Akurat mam na stanie jeden taki swój kabelek USB. Założę słuchawki i będę siedział tyłem, żeby nic nie widzieć. Tylko muszę najpierw jawnie obsłuchać Belkina, bo nie wiem jak on gra. Na tej podstawie mogę powiedzieć czy odróżniam, czy nie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 22:21
 >> Cypis, 2012-11-09 22:02:12
>> majkel, 2012-11-09 21:49:55
>> Jak mówię, że słyszę, to słyszę, (...)
>> Kto mnie uważa za kłamcę, a nie udowodni mi tego, będzie musiał to jakoś publicznie sprostować.

>Ekm, ekm.. A nie jest to tak, że na twierdzącym spoczywa konieczność przeprowadzenia dowodu?


Cypis, możesz nie wierzyć, w czym problem?

to nie majkel przychodzi do Rolanda tylko na odwrót
majkel o ile wiem nie ogłosił w Scientific American że słyszy i że w związku z tym domaga się ogólnoświatowego glejtu
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: patrykvel w 09-11-2012, 22:22
Nooo,  takie obalanie mitow to ja rozumiem. :D
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 22:22
Ja szukając DACa, wypożyczyłem 7 różnych przetworników i kilka kabli USB, między przetwornikami słyszałem różnice, choć nie zawsze, a między kablami nigdy.


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 09-11-2012, 22:36
No może ustalcie w końcu, w czym można usłyszeć różnicę? W IC RCA oraz DACach tak, we wzmakach i kablach USB nie, w słuchawkach też chyba tak, jak z kolumnami? Jakąś listę poproszę! No i czy różnice w cenie w sprzęcie, który można odróżnić są wtedy w związku z tym uzasadnione czy nie są? Jak duża różnica może być uznana za lepszą/gorszą prezentację? Jakie wtedy różnice w cenie są akceptowalne? No i czy to wszystko można pomierzyć? ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 09-11-2012, 22:37
Majkel i Roland - czy do testu będziecie używali kabli niewygrzanych czy po 200h grania?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 22:37
Moje nie wymagają wygrzewania. Takie mi zawsze dziwne wychodzą.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 09-11-2012, 22:38
Może zróbmy test jutro podczas AS? :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 09-11-2012, 22:38
>> Rolandsinger, 2012-11-09 22:03:17
>> Jak tego dokonasz lub ktokolwiek inny, to kupię nawet dwa te Twoje USB po 1500 zł. Jeden na zapas.

Po co skoro Ty sam tego nie słyszysz? To się dopiero nadaje do leczenia. :)

>> magus, 2012-11-09 22:21:56
>> to nie majkel przychodzi do Rolanda tylko na odwrót

Serio?

"Sygnatura dźwięku powoduje, iż trudno sobie wyobrazić system, w którym by się te przewody nie sprawdziły. Przekaz jest w klimacie analogowej gładkości, a środek zakresu barw jest po delikatnie ciepłej stronie. Wszelkie informacje dźwiękowe są pokazane, ale w sposób mniej bezlitosny i dobitny niż w wyższych modelach. Brzmienie tych kabli nie męczy i pozwala się cieszyć przyjemnie nasyconą średnicą oraz kulturalnymi wysokimi tonami. Rozmiar i uporządkowanie sceny jest wybitne w tej klasie cenowej, nie budzące uczucia niedosytu."

"W dobrych systemach lampowych potrafi wprawić w ruch dużą ilość powietrza wokół słuchacza, napełnić pokój aurą koncertu i przestrzennością oddania instrumentów i wokali. (...) jest to kabel o najszerszym paśmie przenoszenia spośród wszystkich trzech modeli interkonektów analogowych, "

"Dynamika i fokus jest najsilniejsza w tym modelu kabla analogowego. Nie ma preferencji co do technologii łączonych urządzeń, natomiast jest jedno zastrzeżenie - że słuchający jednoznacznie akceptuje ich sposób grania, choć całkiem możliwe, że dopiero z kablami Ear Stream Signature będzie mógł to jednoznacznie rozstrzygnąć."

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 09-11-2012, 22:43
@Cypis, rozmowa jest teraz o kablu USB, a Ty co skopiowałeś? Jeśli w robocie jesteś tak samo dokładny jak w szukaniu argumentów do dyskusji, to ja nie chcę robić z Tobą żadnych interesów. ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 09-11-2012, 22:48
>> magus, 2012-11-09 22:21:56
>> Cypis, możesz nie wierzyć, w czym problem?

BTW. W niczym. Wydawało mi się tylko, że rozmawiamy o faktach a nie o elementach wiary. Jeśli jedynym "dowodem" na istnienie różnic ma być mój akt wiary to mówię "pass". W sprawach wiary nie dyskutuję.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 09-11-2012, 22:51
>> majkel, 2012-11-09 22:43:08
>> @Cypis, rozmowa jest teraz o kablu USB, a Ty co skopiowałeś?

Najmocniej przepraszam. Pogubiłem się. Wątek jest przecież o słuchawkach.

Oto poprawny cytat:

"To prawdziwie ekstremalne podejście i iście wyjątkowy dźwięk, charakteryzujący się znakomitą równowagą tonalną, zupełnie nie "komputerowym" klimatem osadzonym na doskonale czarnym tle oraz niespotykaną rozdzielczością."

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: kopaczmopa w 09-11-2012, 22:58
ja tam slysze roznice miedzy wzmacniaczami, kablami itd ale czy te roznice sa warte roznicy w cenie, zazwyczaj zupelnie nie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 09-11-2012, 22:59
Cypis,

ja np. jeszcze miesiąc temu byłem przekonany, że realność wirusa HIV jest tak pewna, jak śmierć i podatki
i rozmawiałem o nim jak o "fakcie" mimo tego, że nikt mi tego nie udowodnił - uważałem to za fakt
teraz moja znajomość tematu się zmieniła i tyle

nic na tą sytuację nie poradzimy, bo 99,9% naszego życia opiera się na wierze
gdybyśmy mieli sobie sobie zawsze wszystko udowadniać, to byśmy nie mieli czasu na przedłużanie gatunku :)

jak by mi zależało, żeby udowodnić, że majkel bajeruje, to bym spróbował to zorganizować
a tak, opierając się na większej lub mniejszej znajomości człowieka daję mu kredyt zaufania albo nie

takiej medycynie np. już tego kredytu nie daję :)
ale to moja sprawa i tyle
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 09-11-2012, 23:29
>> magus, 2012-11-09 22:59:40

Nie mogę sobie odpuścić tego oftopicznego pytania do oftopicznego posta.

Magus, co Cię skłoniło do zmiany spojrzenia na HIV i jakie to spojrzenie jest obecnie?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 09-11-2012, 23:34
Kopacz, zaznaczam, że chodzi o kable USB.

A propos, co słychać w temacie kabli LAN? Dają czarne tło czy może jakieś inne imponujące rezultaty soniczne?


__________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 09-11-2012, 23:53
Kable LAN jak nic poczerniaja te czern, uzyskuje sie wowczas 200% czerni w czerni ;\'))
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 00:01
Tak na poważnie,to zjawisko tzw.czarnego tła jest wynikiem znikomych zniekształceń intermodulacyjnych i polega na tym,że tor nie produkuje dodatkowych prążków widmowych na wyjściu.Muzyka gra,każdy głos i każdy instrument gra osobno,można wychwycić każdą linię melodyczną i nie ma szumu,albo jazgotu w tle.Można normalnie rozmawiać,a nie krzyczeć podczas odsłuchu z dużą głośnością,ponieważ taki przekaz nie zagłusza rozumienia mowy.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-11-2012, 00:02
Co do LAN nie wiem, nie próbowałem. Natomiast napiszę Wam tutaj moją teorię dlaczego kabel HDMI kompletnie nie ma znaczenia dla jakości obrazu, a dlaczego kable S/PDIF czy inne cyfrowe mają.

Wszystkie kable są bit perfect, poza tymi naprawdę źle zrobionymi - HDMI i cyfrowe do audio. Zostaje więc kształt impulsów i poziom zakłóceń - zależny od jakości kabla w pewnym stopniu. To na końcu może powodować różny poziom jittera rozkodowywanych danych, choć każda próbka wychodzi bit perfect.

Częstotliwość odświeżania w TV to 50 lub 100Hz. Ponad dwukrotny zapas ponad to, co człowiek odbiera jako płynną zmianę. Wielkości jittera przy transferach danych to są w porywach grube pikosekundy. Przyjmijmy, że jitter wywołany jakością kabla jest słyszalny i wynosi 1000ps. 150ps uznaje się za niesłyszalne, tak na marginesie. Wyczytałem to w datasheet odbiornika S/PDIF. W wideo odświeżanie mamy więc co np. 10ms, bo jest 100Hz, a w audio mamy "odświeżanie" co 10us, bo 96kHz można zaokrąglić do 100kHz, a i drugie tyle lub czterokrotność się już zdarza, choć i mniej też. No i mamy skalę porównania - 1000ps zmienia odświeżanie wideo między 100,0001 a 99,9999Hz, a dla audio mamy wahania 99,9kHz~100,1kHz. Względna zmiana wyszła tym razem +-0,1%. Wychodzi więc na to, że dla tonu 500Hz będziemy mieli wahania +-0,5Hz.

Robiłem sobie taki test online na rozróżnialność dwóch podobnych do siebie tonów i wyszło mi 0,3Hz dla tonu 500Hz. Zostaje więc wykonać pomiary jittera wywoływanego w urządzeniach DAC podłączonych za pomocą różnych kabli cyfrowych, i już mamy poparcie lub zaprzeczenie tezy metodą czysto naukową, czy słychać różnicę, czy nie, bo jeśli nie przeszacowałem możliwego jittera, to jego obecność powinna dawać słyszalne efekty.

Jeszcze jako ciekawostkę dodam, iż gwarantowana dokładność czasowa odtwarzania impulsów przez standardowy nadajnik lub odbiornik Toslink to 15ns, czyli 15x więcej niż założyłem w rozważaniach o kablach elektrycznych.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 00:04
Nawet najlepszy kabel nie poprawi ciszy tła w kiepskim wzmacniaczu,ale zły kabel spieprzy działanie nawet najlepszego systemu.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 10-11-2012, 00:08
>> almagra, 2012-11-10 00:04:47

A co powiesz na przesyl bezprzewodowy sygnalu ?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 10-11-2012, 00:10
WiFi to w ogóle nie ma prawa działać, tzn. grać.


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 10-11-2012, 00:12
>> Rolandsinger, 2012-11-10 00:10:30
WiFi to w ogóle nie ma prawa działać, tzn. grać.

Jak zaczna sprzedawac audiofilskie powietrze do pomieszczen odsluchowych to juz bedzie mialo ;\'))
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-11-2012, 00:13
Błąd o jeden rząd wielkości: wideo 99,99999~100,00001Hz, audio 99,99kHz~100,01Hz. Zostaje kwestia prawidłowego oszacowania jittera, bo względna zmiana też się dzieli przez proporcję do częstotliwości próbkowania. Ech, trzeba iść spać. ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 00:15
A wpływ jittera na jakość audio jak najbardziej występuje.Można go bardzo wyraźnie usłyszeć w analogowym tunerze stereo kiedy włącza się automatyczną regulację częstotliwości.Nie wiem,czy zauważyliście,ale takie układy pogarszają stereofonię.Bierze się to z tego,że heterodyna zostaje objęta pętlą sprzężenia zwrotnego z demodulatora FM.Pętla taka zawsze poszerza widmo szumowe heterodyny.Radio trzyma wtedy stację,ale stereo jest minimalnie,ale slyszalnie gorsze.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 10-11-2012, 00:16
Czekam na audiofilską fasolkę po bretońsku nowo utworzonej firmy Accustic Farts. Audifil będzie sam wzbogacał aurę pod WiFi.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 00:27
No pewnie,że przesył radiowy nie ma prawa działać poprawnie.No chyba,że nie wiesz jak działa radio.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 10-11-2012, 00:37
Poprawnie nie dzialaja wszystkie systemy audio (taka ich ulomnosc), ba, nawet orkiestra nie zawsze poprawnie gra, tylko coz z tego....
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 01:10
Tak,ale przesył radiowy jest nieporównywalnie gorszy od kablowego.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-11-2012, 03:18
>> asmagus, 2012-11-09 23:29:09

>Magus, co Cię skłoniło do zmiany spojrzenia na HIV i jakie to spojrzenie jest obecnie?


sprawa jest najbardziej banalna z możliwych, zresztą już to napisałem wcześniej

dowiedziałem się po prostu, że nikt nigdy nie udowodnił, że wirus HIW faktycznie istnieje,
nikt go laboratoryjnie nie wyizolował, a na ulotkach do testów umieszcza się tekst "At present there is no recognized standard for establishing the presence or absence of antibodies to HIV-1 or HIV-2 in human bloood" (ale kto czyta ulotki, a nawet jeśli to zastanawia ię nad takimi formułkami?)
po prostu istnieje "konsensus", że jego istnienie udowodniono, choć w sensie naukowym nie udowodniono

no więc zmiana mojego podejścia polega na tym, że kiedyś myślałem, że HIV istnieje a teraz już tak nie myślę :)
przestałem wierzyć :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 10-11-2012, 07:51
>> majkel, 2012-11-10 00:02:40
>> Natomiast napiszę Wam tutaj moją teorię dlaczego kabel HDMI kompletnie nie ma znaczenia dla jakości obrazu,
>> a dlaczego kable S/PDIF czy inne cyfrowe mają.

S/PDIF (COAX, Toslink) - zgoda może mieć znaczenie, bo transmisja jest jedną żyłą w jednym kierunku od nadajnika do odbiornika, ale USB? Tam transmisja jest po dwóch żyłach TX/RX, czyli są możliwe (i tak w praktyce jest!) retransmisje w przypadku błędnych danych. Dodatkowo dane wysyłane są z bufora i trafiają do bufora, czyli nie ma znaczenia jaki mają kształt po drodze bo są "regenerowane" w buforze. Już to pisałem. Jedyny jitter w przypadku USB jaki ma prawo wystąpić to ten w odbiorniku. Gdyby transmisja USB była zależna od jakości kabla było by bardzo trudno, baz kabla audiofilskiego, przesłać zwykłe dane np. między komórką a blaszakiem bo występowałyby błędy. Przesłany np. program nie miałby prawa działać gdyby został zmieniony choć jeden bit.

P.S. Jeśli rzeczywiście zostanie zorganizowany test u Majkela, to jeśli Majkel pozwoli, chciałbym też przyjechać. Chciałbym to zobaczyć na własne oczy. Kraków mam niedaleko a okazja niepowtarzalna.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 10-11-2012, 08:00
>> magus, 2012-11-10 03:18:14
>> no więc zmiana mojego podejścia polega na tym, że kiedyś myślałem,
>> że HIV istnieje a teraz już tak nie myślę :) przestałem wierzyć :)

Czyli jedną wiarę (opartą na czyichś twierdzeniach popartych twierdzeniami, że był przeprowadzony dowód) zastąpiłeś drugą niewiarą (na podstawie innego twierdzenia popartego twierdzeniem, że przeprowadzony był dowód). Wyobraźmy sobie teraz, że asmagus mówi, że HIV jednak istnieje. Asmagus, korzystając z najlepszych audiofilskich wzorców, powiedziałby, że jeśli uważasz, że kłamie to udowodnij mu to. Zostaniesz przy niewierze czy z powrotem uwierzysz w istnienie wirusa HIV?

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: ogorek w 10-11-2012, 08:54
@Cypis, mało który DAC ma transmisję po USB w trybie asynchronicznym (gdzie kabel ma mniejsze znaczenie).
Większość pracuje (dla oszczędności) w trybie adaptatywnym - czyli prawie jak przesył SPDIF.

Poniżej cyctat z opisu konstrukcji jednego z DAC-ów:

"Przy tym wejściu zainstalowano kość tajwańskiej firmy Tenor TE7022 – dokładnie tę samą, jaką stosuje w swoich odtwarzaczach Ayon Audio (np. w CD-2s), ale i Stello (DA100 Signature 96/24 USB). To odbiornik/interfejs USB 2.2 Full Speed 24/96. Najwyraźniej tutaj pracuje w klasycznym trybie adaptywnym (nadążającym), nie asynchronicznym."
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-11-2012, 09:40
Cypis

To jest wlasnie ta roznica miedzy nami, ze ja nie mam problemu z tym ze asmagus.ma inne zdanie :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 10-11-2012, 10:16
@ Majkel, przecież jitter w większym stopniu zależy od kontrolera USB (zegara w nim) a nie kabla. Jak kabel może wpłynąć na to, że zera i jedynki docierają w równych odstępach czasu?


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 10-11-2012, 10:25
Zdjęcia wirusa HIV z mikroskopu elektronowego ze strony Centers for Disease Control and Prevention.



Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: pastwa w 10-11-2012, 10:31
>> almagra, 2012-11-10 01:10:24
Tak,ale przesył radiowy jest nieporównywalnie gorszy od kablowego.

Jak ktos nie potrafi sluchac muzyki to mu bedzie zawsze cos przeszkadzac, a to zly kabel, albo brak kabla. Osoby z sasiedniego forum majace od kilkuset do kilku tysiecy plyt wciaz stawiaja na audycje, przykladowo; radiowej II (a to jest slabsze od dobrego, domowego wifi) i maja z tego mase szczerej przyjemnosci. Nikt tam nie wytyka niedoskonalosci takiego trybu sluchania muzyki. Ta roznica akcentow, ktore lubi sie doprowadzac do absurdu w roznycb tego typu rozmowach i audiofilskim zacieciu.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 10-11-2012, 11:27
>> magus, 2012-11-10 09:40:55
>> To jest wlasnie ta roznica miedzy nami, ze ja nie mam problemu z tym ze asmagus.ma inne zdanie :)

Ja też nie mam. Zauważyłem jednak, że przy odmiennym zdaniu rolandsingera już nie jesteś tak tolerancyjny, BTW., przy "brzozie smoleńskiej" również masz spore problemy z akceptacją odmiennego zdania.

Różnica między "obozami" jest taka, że jedni najpierw budują swoje wyobrażenia o danym zjawisku czy też zdarzeniu a następnie akceptują (uznają za prawdziwe) tylko te fakty, które pasują bądź potwierdzają to wyobrażenie. Drudzy najpierw poznają fakty i na ich podstawie budują wyobrażenie o danym zjawisku. To drugie podejście jest mi zdecydowanie bliższe.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 10-11-2012, 11:30
Pierwsze jest jak religia, a drugie nauka?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 10-11-2012, 11:32
>> ogorek, 2012-11-10 08:54:41
>> @Cypis, mało który DAC ma transmisję po USB w trybie asynchronicznym (gdzie kabel ma mniejsze znaczenie).

Poprawka. Gdzie kabel nie ma znaczenia. BTW. Czyli innymi słowy mówiąc konstruktor mają do dyspozycji technologię chochli uparł się wodę nabierać sitkiem? Szacun dla konstruktora! Co będzie chodził na łatwiznę.

>> ogorek, 2012-11-10 08:54:41
>> Większość pracuje (dla oszczędności) w trybie adaptatywnym

Przy sprzętach wartych tysiące (dziesiątki tysięcy?) złotych z bezkompromisowymi rozwiązaniami mówimy o oszczędności?

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 11:44
Pastwa,ja mówię o teoretycznych aspektach telekomunikacji.Stricte technicznych.Aby mieć dobry odbiór bezprzewodowy po prostu trzeba chodzić na koncerty.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 11:47
Magus,chłopie,ty za bardzo wierzysz w medycynę alternatywną.Owszem wirusy HIV naprawdę istnieją.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 10-11-2012, 11:48
W przeciwieństwie do pancernych brzóz...
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: M.Horek. w 10-11-2012, 13:03
Słuchawy Panasonic najgorsze jakich słuchać można ,jeszcze tekniks
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: ogorek w 10-11-2012, 13:04
>> Cypis, 2012-11-10 11:32:33
>> ogorek, 2012-11-10 08:54:41
>> Większość pracuje (dla oszczędności) w trybie adaptatywnym

Przy sprzętach wartych tysiące (dziesiątki tysięcy?) złotych z bezkompromisowymi rozwiązaniami mówimy o oszczędności?

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Posiadam DAC Audionemesis VLE kupiony przez sentyment do firmy, powstało zdaje się 40 sztuk na 40-lecie konstruktora. I USB jest zrobione "standardowo". Mimo, że konstrukcja niby dopieszczona ale USB finalnie rozwiązane budżetowo (gotowa kość i przesył na zasadzie praktycznie SPDIF). Sam konstruktor uprzedzał, że nie zdążył/zdołał opracować dobrego rozwiązania.

Spokojnie da się odróżnić jak podłączysz starego PC-ta i nowego budżetowego laptopa. O wszystkim decyduje zegar komputera.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 10-11-2012, 15:42
>> almagra, 2012-11-10 11:47:20
Magus,chłopie,ty za bardzo wierzysz w medycynę alternatywną.Owszem wirusy HIV naprawdę istnieją.


pozdrów ode mnie, jak spotkasz :)


panowie nie chcę zaśmiecać wątku, jak kogoś chce wyrazić opinię, to może tutaj:

http://audiohobby.pl/topic/13/7458


Cypis,
ja nie mam problemów z akceptacją odmiennego zdania, a jedynie z chamskimi szyderstwami pod swoim adresem
a szczególnie ze strony osób, którym zupełnie nie przeszkadza, że komisja Millera nawet nie raczyła przeprowadzić żadnych badań, żeby potwierdzić swoją teorię, a także wytłumaczyć fakty, które najwyraźniej jej przeczą

tak czy siak, ja nie ganiam po forum za osobami, które mają odmienne zdanie w jakimś temacie i nie każę im niczego udowadniać
bo przecież fakt, że nie mam problemu z odmiennym zdaniem nie oznacza chyba, że powinienem unikać rozmów na dany temat?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 10-11-2012, 15:48
tekniks
Akurat technics posiada niektóre bardzo fajne słuchawki w przystępnej cenie.
Słuchawki potrafią zagrać z mocnym basem który nie burczy, nie zasłania sceny.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: domzz w 10-11-2012, 17:20
@DJ
Całkowicie się z Tobą zgadzam, bardzo przeciętne RP-F290 (295, 185 - te same przetworniki i budowa) po wymianie kabla na DHC Nucleotide stały się świetnymi słuchawkami, coś jak SRH940, tylko z głębokim basem. Jedynym mankamentem jest ich jakość, a zwłaszcza padów.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 10-11-2012, 18:00
Co do jakości okablowania technicsa to w życiu nie widziałem jeszcze kabla który trudniej zlutować, jednym słowem tragedia.
Do tej listy dodaję oryginalne Koss UR 40 które zakupiłem. Dla mnie te słuchawki grają... słabo, dźwięk pusty, stłumiony z pogłosem ojej...
Na całe szczecie jest na to lekarstwo, wywalamy gąbki za przetwornika. Słuchawki grają teraz bardzo sympatycznie, można powiedzieć nawet że grają dobrze, pokusiłem się więc o wymianę przewodu na plecionkę z czystego srebra.
Słuchawki mają strawny wokal z głębia i ładnym rozkładem w przestrzeni czego wcześniej nie było.
Pogłos tych słuchawek jest już naturalny, ładna przestrzeń swobodne brzmienie i ładna góra jak na ten przedział cenowy to efekt takiego moda.
Postaram się zrobić porównanie KPP z UR40 po wyciągnięciu gąbki.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 10-11-2012, 18:30
>> magus, 2012-11-10 15:42:06
>> przecież fakt, że nie mam problemu z odmiennym zdaniem nie oznacza chyba,
>> że powinienem unikać rozmów na dany temat?

Zakładam, że to pytanie retoryczne a wtedy całkowicie (o dziwo) się z Tobą zgadzam.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 11-11-2012, 11:59
Każda religia ma swoje zaklęcia.


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 11-11-2012, 12:11
Co to jest "czarne tło"? To chyba jakaś nowomowa audiofilska. Muszę to dołączyć do mojego słownika słynnych audiofilskich haseł-kluczy typu "synergia", "alikwoty", "sybilanty", "wykwint", "szerokość sceny", "poukładanie instrumentów", "soczystość średnicy"

"Synergia czarnego tła z alikwotami dominującymi dzięki trzeciej harmonicznej nie zakłóciły soczystości średnicy budowanej bez dominacji sybilantów".

P.S.
Dla mnie czarne tło to czerń absolutna czyli nic. Jeżeli dyskutujecie o tym, że nie słychać lub nie widać "nic" to sygnał, że czas odstawić metanol. :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 11-11-2012, 12:17
Nowomowa audiofliska jest inna:
- "nienachalny bas" -> "nie ma basu"
- "bogata faktura bębna basowego" -> "pierdzi"
- "bogate pogłosy"-> "zbudza się"
- "w komplecie lampka dobrego wina" -> "bez alkoholu nie podchodź"
- "świetnie się zgrywa ze słuchawkami takimi jak ..." -> "z niczym innym nie działa poprawnie"
- "producent mówi, że wymaga wygrzania" -> "producent czeka, aż się skończy gwarancja"
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: MAG w 11-11-2012, 12:22


 Corvus5, 2012-11-11 12:17:12

Jestem za tym żeby producenci sprzedawali wygrzany produkt , produkt nie wygrzany jest nie dokończony;)




Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 11-11-2012, 12:26
Ale tak samo jest z samochodami, przez pierwszy tysiąc km szczególnie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: MAG w 11-11-2012, 12:45


Powinni pisać - Przez pierwsze 1000 godzin pracy produkt niepełnowartościowy .




Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 11-11-2012, 12:55
Dla uporządkowania poprzedniego tematu - słyszę różnice na kablach USB (drukarkowy, standard USB 2.0 hama etc., DIY) na Musical Fidelity V-Link po usprawnieniu lub JK Mk3, odtwarzanie przez JPlay Mini, Windows Vista lub 7, laptop mój lub kolegi, wzmacniacz Black Pearl, DAC SMSL SD-793 po modzie + zasilacz liniowy, słuchawki Grado PS1000.

V-Link to TAS1020B, czyli tryb adaptacyjny bodajże, a JK to kość CPLD z softem M2ech, więc domniemam tryb asynchroniczny. Kabel wysyłałem na testy jednemu użytkownikowi systemu głośnikowego elektrostatycznego, pędzonego z lamp, i też mi zrelacjonował różnice w stosunku do innych znanych lub posiadanych kabli USB. U niego do obsługi plików muzycznych służy sprzęt i okablowanie marki SOtM.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 11-11-2012, 18:07
Moim zdaniem UR 40 po modzie grają lepiej od KPP.
Góra jest o wiele mocniejsza, wybrzmiewa długo ma bardzo ładną lokację,jest swobodna. w tej cenie nie słyszałem żeby jakiekolwiek słuchawki posiadały lepsze górne rejestry.
Scena, od pierwszych dźwięków słychać że w UR 40 mamy głębsze, z większym polotem granie.
Bas,jest ciemniejszy niż w KPP ma inną akustykę, niestety muli,plusem jest to, że mniej przysłania scenę niż ma to miejsce w KPP, jest czyściejszy i bardziej zróżnicowany.
Słuchawki potrafią zagrać świetliście,ciepło i swobodnie, co mnie najbardziej zdziwiło? to że słuchawki wypadają świetnie w pojedynczych dźwiękach. Bardzo przyjemnie słucha się na nich również takich repertuarów jak Republika,w takim gatunku muzycznym prezentują się również ciekawie.Scena ma wieloplanowość a górne rejestry brzmią ślicznie mają bardzo fajne wybrzmienie.
Podsumowując słuchawki Koss ur40 po wyciągnięciu z tyłu gąbek oraz zainstalowaniu kabelka z czystego srebra grają, ciekawie.Jest to miłe granie,scena jest oddalona i słuchawki mogą sprawiać wrażenie rasowych nauszników.
Niestety, scena czasem jest zamglona i bas buczy,pojawia się czasem problem z motoryką.
Najważniejsze to aby tych słuchawek słuchać z odtwarzacza mp3 bądź z laptopa,słuchawki kompletnie się gubią na wzmacniaczach słuchawkowych, robi się bum box, tak jak w KPP, gdyż UR 40 posiadają identyczne drivery jak KPP.
Do CALi trudno je porównywać ponieważ prezentują odmienną szkołę grania.


 
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 11-11-2012, 19:27
Zacznijmy od wyjaśnienia teoretycznego, dlaczego kabel USB może coś zmieniać w brzmieniu.

Ponawiam wobec tego pytanie: W jaki sposób kabel może wpłynąć na to, że zera i jedynki docierają w równych odstępach czasu ?

Ja mam zbyt ubogą wyobraźnię by znaleźć wyjaśnienie tego fenomenu, ale to pewnie wynika ze nader skąpej wiedzy. Z przyjemnością wysłucham niezależnego głosu eksperckiego w tej sprawie.


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: hibii w 11-11-2012, 20:01
SENNHEISER PX-100 II, "muły" jakich mało.

--
Xonar D1 MxM, iAudio 7, SB 2ZS notebook
Philips SHP8900, CAL, Superlux HD681/381/330
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 11-11-2012, 20:03
Grania Kabli USB nie miałem okazji  testować jednak jestem prawie pewien że okablowanie ma wpływ także w tej technologi.

Dla przykładu zabrałem kable różnej jakości i długości i kopiowałem pliki na przenośny odtwarzacz. Kable długie miały problem z przesyłem prawidłowych informacji,korekcja błędów oczywiście zadziałała ale mp3 na dobrym okablowaniu kopiowała się 4 sekundy a badziewnym kablu trwało to prawie 2 minuty;-)
Pasuje sobie odpowiedzieć na pytanie co się stanie jeśli urządzenie nie posiada korekcji błędów. otóż DAC zagra ale z bardzo licznymi błędami.


Ponawiam wobec tego pytanie: W jaki sposób kabel może wpłynąć na to, że zera i jedynki docierają w równych odstępach czasu ?

Niekoniecznie 1 wysłana z punktu A do punktu B dotrze w postaci jedynki a zero w postaci 0 gdyby tak nie było to Zbyteczna była by korekcja błędów.
Nie uważam że każdy tor audio potrzebuje okablowania najwyższej klasy, ale minimum powinno zostać spełnione,dla mnie niektóre chińskie kabelki nie spełniają takich wymogów.
Grunt to aby okablowanie posiadało jakieś normy i było wykonane przyzwoicie, cała reszta to taka wisienka na torcie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Dj w 11-11-2012, 20:04
Na MP3 też mulą? miałem wersję pierwszą przez chwilę i grała dosyć zgrabnie, podobnie jak px 200 pierwsza i druga edycja.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 11-11-2012, 20:13
Wydaje mi się, że już napisałem. Wystarczy, że zakłócenia rozejdą się po układach generujących sygnał S/PDIF lub I2S - po liniach zasilania i masy USB.

Temat kabla USB wyszedł od tego, jak sobie porównałem kabel od drukarki z ekranowanym z Media Markt. Różnica na korzyść ekranowanego była oczywista. Stąd motywacja do zrobienia kabla USB samemu według własnych przemyśleń. Wyszedł lepiej grający od standardowego 2.0 z ekranem, więc trafił do oferty. Jak u kogoś nie zrobi różnicy, to ma możliwość zwrotu zakupionego kabla.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 12-11-2012, 14:38
Wracając do marż:
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: fallow w 12-11-2012, 22:02
Dodaje wersje zaktualizowana o branze audio(filska) - dwa slupki na koncu po prawej stronie. Niestety niebieski wykres podobno jest obarczony bledem rzedu +-12% wiec moze nie byc do konca miarodajny.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: fallow w 12-11-2012, 22:14
PS. Wrzucam jeszcze nowe pady z oferty mojej ulubionej nowojorskiej manufaktury. Podobno ten znamienity audiofilski kawalek -
jeszcze nigdy brzmial tak przestrzennie a jednoczesnie homogenicznie. Zapach kaczych pior wrecz unosi sie w powietrzu i porywa sluchacza w muzyczny wir w ktorym ow szybuje po pokoju. Do tej pory tylko na GS1000 a teraz takze na innych modelach Grado. Pady kosztuja jedynie 299 USD - nie jest to maly wydatek ale moim zdaniem warto. Na HeadFi rowniez jest watek o tych padach a znany wszystkim gosc uzytkownik MasterPadow2000 umiescil je na drugiej pozycji w swojej recenzji padow wszechczasow. Na pierwszym niestety nieprodukowane juz pady Josepha Grado w ksztalcie wiewiorki wyprodukowane tylko w 19 sztukach.

Do wygrzewania poleca sie ten kawalek ->
&feature=fvwrel
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: kopaczmopa w 12-11-2012, 23:59
>Zapach kaczych pior wrecz unosi sie w powietrzu

trotylu tez?;)

Wpadlem sobie w sobote na 2h na Audio Show, to byl typowy show prezentujacy to o czym mowi Roland, high endowe klocki w ladnym designie, plumkanie czy cos kosztowalo 1000zl czy 10000zl czy 100000zl z zamknietymi oczami ciezko bylo wychwycic.

Co do USB, dajmy siana, przeciez majkel nie napisze ze nie uslyszy roznicy bo ktos mu to potem wyciagnie.

 ostatnio zalaczylem w systemie stare kable ProCaba 5zl za metr, gdyby ktos jakiegos dnia mi podmienil  drozsze ktorych uzywam bo juz mam i troche lechtaja mi proznosc a bym o tym nie wiedzial to bym pewno nie zauwazyl.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 13-11-2012, 00:13
>> fallow, 2012-11-12 22:14:42
 Na pierwszym niestety nieprodukowane juz pady Josepha Grado w ksztalcie wiewiorki wyprodukowane tylko w 19 sztukach

Te pady w kształcie wiewiórki w moich Superluxach!
 Echh... rozmarzyłem się.  Mroczny przedmiot pożądania.

ps. Słyszałem jeszcze o prototypowych padach Grado w kształcie biustu Sofi Loren ale to mogą być tylko plotki.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: almagra w 13-11-2012, 00:15
A cipci Monisi?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: krecik w 13-11-2012, 08:20
podstawa dobrego kabla to materiał oparty na sproszkowanym drewnie 300 letniego dębu rosnącego na północno-wschodnich zboczach niepodległego Tybetu.
Do tego koniecznie oplot wzmacniany z bambusa pochodzącego z południowych stepów sahary.
Na koniec dodajemy groźnie brzmiącą nazwę typu thunderbolt-wires(less) vel land leas i sukces rynkowy.

Oczywiście pady wiewiórczo-kaczkowate mają zapewniony segment rynkowy i nikt, ale to naprawde nikt nie powinien wątpić, że skoro to ładnie wygląda to grać musi jeszcze lepiej.

to tak jak z panienkami, jest dobra bo jest ładna.

----------------
pozdrawiam
krecik
"wszystkie jest trudne zanim stanie się proste"
"nie kradnij, rząd nie lubi konkurencji"
"alkohol nie rozwiązuje żadnych problemów, podobnie jak mleko"
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: fallow w 13-11-2012, 11:14
Dorzuce cos w ramach tematu, ktos tu powiedzial ze jeszcze AKG jest jedna z tych "normalnych" firm.
Otoz moim zdaniem wcale nie :) Nabijaja ludzi w butelke tak samo jak inni tylko. Gdyby Harman ich nie trzymal za posladki to ide o zaklad ze mielibysmy K801 w cenie >1000 USD.

Przykladowo bardzo "porzadna" firma AKG serwuje nam kolejna wersje kolorystyczna K701 w cenie 2.3K PLN -> http://www.thomann.de/pl/akg_k_702_65th_anniversary_edition.htm

Przypomne, ze juz mielismy wiele roznych wersji kolorystycznych K701 w roznych cenach. Jednak z kolejnymi edycjami cena dziwnie rosnie i tak rozpietosc cen K701 w tej chwili przedstawia sie tak: 850 - 2.3K PLN :)

To jest ta "uczciwosc" AKG :) ?
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: fallow w 13-11-2012, 11:15
PS. W tym modelu K701 za 2.3 kafla przynajmniej zdjeli kolce z palaka :) Takze jest sens doplacic te 1.5K :))
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 13-11-2012, 11:52
>> fallow, 2012-11-13 11:14:29


Podobają mi się te 701 65th !!
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 13-11-2012, 11:54
Czekam na różową wersję kolorystyczną z futerkowymi padami "Ultra-fi Barbie Edition" za 1100 EUR. Recenzenci napiszą, że wreszcie AKG wypuścił flagowca na miarę HD800, T1, itp. pod względem jakości wykonania oraz dźwięku.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 13-11-2012, 13:44
Pieprzę to, rzucam harówkę, wchodzę w branżę luksusową. Na początek słuchawki Rolandsinger Angel Voice Reference H8000 za 8000 euro, utrzymane w modnym klimacie emejzingu a la Apple + akcenty ekologicznego luksusu. Dźwięk można opisać gazetowym akronimem: hi-end.

Liczba sztuk ograniczona, zapisy od 30 listopada.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-11-2012, 13:51
Roland,

ty nie strasz, tylko zrób to!

komuniści mieli przynajmniej odwagę sprawdzić, czy ich teorie sprawdzają się w praktyce :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: zdezintegrowany w 13-11-2012, 13:54
Roland -
nie wiem co dla Ciebie jest luksusem :)
ale odrobina pikowanego materiału + kawałek aluminium pokryty laminatem drewnopodobnym rodem z Leroy Merlin to raczej luksus nie jest!
no chyba że dla Ciebie ;)

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-11-2012, 13:59
zdezi,

tu akurat Roland ma chyba rację - ostatnio to niemal wszystko jest luksusem
zobacz jakąkolwiek reklamę: nawet żeby osiągnąć zwykły tradycyjny wzwód potrzebujesz najlepszej pigułki na świecie
tzw. znak czasów
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: zdezintegrowany w 13-11-2012, 14:03
magus --> spójrz na laminat jest łączony na pałąku ... nie przejdzie jako "lóksós" :)

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: fallow w 13-11-2012, 14:06
No a pizzabox z Grado PS1000 albo plastik z AKG K1000 albo "radziecki" plastik ze Staxow (barzo kojarzy mi z radzieckimi suszarkami) luksusem nie pachnie a ludzie sie luksusowo jakos przy nich czuja :))

Roland - nie tedy droga. Obcowanie z tymi sluchawkami musi miec wymiar religijny. Najlepiej zwykle nieopilowane drewno ktore wbija sie w czache albo ciezki metal albo plastik, ktory sie lamie. Ten produkt musi miec historie i tlo. Musi byc romantyczny bohater, ktory walczy z serwisem i zmaga sie z przeciwnosciami losu :) Jak produkt bedzie dobry to jak ten bohater ma sie narodzic ? :D
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-11-2012, 14:07
ja tam wierzę w Rolanda
to jest po prostu taka specjalna klapka, pod którą kryje się numer seryjny i autograf Rolandsingera
ale że to jest właśnie produkt z kategorii hi-luks-end, to jego oznaki nie mogą być ostentacyjne
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 13-11-2012, 14:28
>> magus, 2012-11-13 13:59:57
zdezi,

 tu akurat Roland ma chyba rację - ostatnio to niemal wszystko jest luksusem
 zobacz jakąkolwiek reklamę: nawet żeby osiągnąć zwykły tradycyjny wzwód potrzebujesz najlepszej pigułki na świecie
 tzw. znak czasów<<

Dokładnie. A wiecie jak się nazywa teraz warzywniak?

Studio owoców.

- A sklep z uszczelkami, klozetami i bateriami?

Atelier sanitariów.

- A z piecykami i węglem w workach po 20kg?

Salon ciepła.

- Buda z hot-dogami i frytkami?

Etiuda smaku.



____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: zdezintegrowany w 13-11-2012, 14:30
są jeszcze Galerie Wypieków, byle buda to apartament a najmarniej rezydencja :)

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 13-11-2012, 14:32
Gdybym nie wiedział, ile audiofools wydają na takie Staxy, to bym pomyślał, że to jakiś produkt z wczesnych lat zimnej wojny znaleziony przez wnuczka w piwnicy.

____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 13-11-2012, 14:34
Fallow, wisisz mi za klawiaturę, którą właśnie zalałem herbatą. Spodnie i upiorę na mój koszt.


____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 13-11-2012, 14:35
Sklep z przedpotopowymi radzieckimi słuchawkami?
Salon audio.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 13-11-2012, 14:35
Dalsze focie.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 13-11-2012, 14:39
Obicie jak z psychiatryka :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Rolandsinger w 13-11-2012, 14:43
To pikowana skóra z rodzimych baranów, częściowo z tych z audiostereo.pl

____________________________________________

Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.

z.B.

>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<

>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Cypis w 13-11-2012, 14:47
>> Corvus5, 2012-11-13 14:39:19
>> Obicie jak z psychiatryka :)

Albo z podpaski.

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-11-2012, 14:52
I tak to jest w tym polskim piekiełku....
Roland dopiero co zaczął etap projektowania, a wszyscy tylko szydzą i rzucają mu kłody pod nogi

Za karę podniesie cenę wyjściową o 1000 baksów!
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 13-11-2012, 14:58
>> fallow, 2012-11-13 14:06:31
> Obcowanie z tymi sluchawkami musi miec wymiar religijny. Najlepiej zwykle nieopilowane drewno
> Ten produkt musi miec historie i tlo. Musi byc romantyczny bohater, ktory walczy z serwisem i zmaga sie z przeciwnosciami losu :)



Roland - nic lepszego na pałąk nie znajdziesz! W dodatku ekologiczne!

(liczę 10% zysków)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: Radical w 14-11-2012, 21:30
HD800 dorzuciłbym do dyskusji bo widać w innym wątku są to słuchawki dla zapalonych modelarzy. Lakier Tamiya rachu ciachu i makieta gotowa :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: zdezintegrowany w 14-11-2012, 21:47
Rolandsinger -->
nie zapominaj o piękniejszej części naszej populacji :)
w załączeniu słuchawki od Karla Lagerfeld .. naturalne futra, diamenty ...
myślę, przy takim podejściu do tematu  .... śmiało możesz pomnożyć cenę najmarniej x 5 :)

gdybyś szukał inspiracji :)

Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 14-11-2012, 21:52
W takim hełmie można by nawet upchnąć dedykowany wzmacniacz.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 15-11-2012, 09:55
i zmieniarkę samochodową
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 15-11-2012, 13:08
Zmieniarki o przeżytek, ale ze dwa sloty na karty pamięci to jak najbardziej. Plus dwa gniazda na dokręcaną antenkę WiFi na przeciwległych bokach hełmu.
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 15-11-2012, 13:23
Nie pisz w kontekście modelek, ze "sloty" ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: majkel w 15-11-2012, 13:36
Mam wrażenie, że kolega myli słowo "slot" ze słowem "slut". :)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 15-11-2012, 13:41
Nie kolego, slot z ang. to m.in. szpara i obawiałem się, że sugerujesz, że w jakimś tam celu chciałbyś użyć dwóch szpar ;)
Tytuł: Słuchawki niskiego lotu
Wiadomość wysłana przez: magus w 15-11-2012, 13:45
a dirty slut with a clean slot