Audiohobby.pl

Nelson Pass F6

Cypis

  • 2479 / 5044
  • Ekspert
27-11-2012, 07:42
Cześć

Bez echa przeszła na naszym forum najnowsza konstrukcja DIY Passa - F6

Art. pojawił się na 6moons: http://www.6moons.com/audioreviews/firstwatt15/1.html

Ale dużo wcześniej długo trwała dyskusja na diyAudio: http://www.diyaudio.com/forums/pass-labs/216616-f6-amplifier.html

BTW. Często pojawiało się tam pytanie: "Will it drive F4 ?" ;)

Sam autor podsumował najnowsza konstrukcję tak:

"So what are we doing when we play with the distortions of an amplifier? Well, we're just fooling ourselves, fooling the ear and the brain. And sometimes that's a good thing. It's plausible to me that if you tag the sound with a particular characteristic—I'm not claiming that expertise—it seems to slip more easily through these neural systems like poop through a goose. The decision-making process gets easier. There is a lot of work going on in the brain when we are talking about listening. A vast army of neurons work this thing. If you make their life easier, they aren't working as hard. We are talking about listener fatigue, about people who get tired after a half hour and shut the music off versus guys who go through their entire record collection all night long. We are literally talking about fatigue. The brain gets tired.

So why do we try to fool the ear? It makes people happy. It helps them to relax while they listen to music and try to forget all the terrible problems in the world. I'm not here to deliberately create distortion but if my simple little circuits are going to have some distortion anyway, I can at least try to organize it the way I want. Perhaps you say that it's not accurate? I say it's entertainment!"

Ktoś próbował ją wykonać?

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

magus

  • 20990 / 5908
  • Ekspert
27-11-2012, 09:00
A jest w ogóle o czym rozmawiać? Słyszysz jakieś różnice?
Odszedł 13.10.2016r.

Cypis

  • 2479 / 5044
  • Ekspert
27-11-2012, 09:07
>> magus, 2012-11-27 09:00:27
>> A jest w ogóle o czym rozmawiać? Słyszysz jakieś różnice?

Nie. Dlatego nie opisuję własnych wrażeń tylko o takie pytam.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Cypis

  • 2479 / 5044
  • Ekspert
27-11-2012, 09:42
Ale najbardziej interesuje mnie ocena, z punktu widzenia technicznego, pomysłu wykorzystania transformatora separującego, czyli technologi, która miała uzasadnienie 50-70 lat temu za czasów baniek próżniowych.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

almagra

  • 11514 / 5560
  • Ekspert
27-11-2012, 23:01
Trafem separującym można odwrócić fazę sygnału między stopniami.Jeżeli stopnie są asymetryczne,to zawsze mają tendencję do produkcji parzystych harmonicznych.Poprzez odpowiednie włączenie trafa można uzyskać większą zawartość harmonicznych parzystych,a w przeciwny kasowanie tych harmonicznych,a produkcję nieparzystych.Po prostu krzywa opisująca zależność napięcia wyjściowego od wejściowego ma inny kształt.Nikt o tym nie wspomina,ale ma to kluczowe znaczenie dla brzmienia.Chodzi o uzyskanie takiej samej fazy otwierania drivera i stopnia mocy.Dzięki temu mamy nieograniczonego kopa,przy otwieraniu,a ścinanie przy zamykaniu.Czyli efekt SE zarówno z drivera,jak i ze stopnia mocy!Przy przeciwnym sterowaniu następuje obcinanie obustronne spowodowane tym,że kopnięcie z drivera powoduje zamykanie stopnia mocy.Powoduje to efekt PP,spada makrodynamika i pojawia się przykry nalot z nieparzystych harmonicznych.

Cypis

  • 2479 / 5044
  • Ekspert
28-11-2012, 10:47
>> almagra, 2012-11-27 23:01:37
>> Chodzi o uzyskanie takiej samej fazy otwierania drivera i stopnia mocy.

Czy jeśli uzyskamy ten efekt środkami tradycyjnymi dla XXI wieku, czyli metodami półprzewodnikowymi a nie transformatorem, to efekt w postaci parzystych harmonicznych będzie taki sam?

Skoro tak, to w czym pomysł z transformatorem jest lepszy od rozwiązania półprzewodnikowego? Czyżby chodziło o zachowanie wysokiej symetrii (zrównoważenia w tym i fazy) dla górnej i dolnej połówki sygnału

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

almagra

  • 11514 / 5560
  • Ekspert
28-11-2012, 11:11
Chodzi o zachowanie wysokiej asymetrii dla górnej i dolnej połówki sygnału.Kto wam wmówił te brednie,że sygnał musi być odwzorowany 1:1 ?

almagra

  • 11514 / 5560
  • Ekspert
28-11-2012, 11:14
Tak działać będzie dwójka Sziklajego.Driver o przeciwnej strukturze sterujący stopień mocy.Oba w konfiguracji WE.

Cypis

  • 2479 / 5044
  • Ekspert
28-11-2012, 11:20
>> almagra, 2012-11-28 11:11:46
>> Kto wam wmówił te brednie,że sygnał musi być odwzorowany 1:1 ?

Heh.... A wzmacnianie nie na tym polega?

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

almagra

  • 11514 / 5560
  • Ekspert
28-11-2012, 11:26
Nie uwzględnisz głośnika? Słuchasz rezystora?Czy od razu implant do kory słuchowej?

majkel

  • 7476 / 5905
  • Ekspert
28-11-2012, 11:27
Polecam nie podniecać się Sziklai\'em, bo jest duże prawdopodobieństwo złożenia pary niestabilnej. To są układy działające jako lokalne sprzężenie zwrotne, taka pętla automatyki. Dlatego po nie nie sięgam. Tylko Darlington - czysty dynamiczny dźwięk z fokusem, a nie jakieś sączenie muzyki bez dynamiki. Przynajmniej ja tak zapamiętałem zabawy z Sziklai\'em. Sposobem na symetrię sterowania w układach półprzewodnikowych jest właśnie push-pull, gdzie zawsze pracują nośniki większościowe i mniejszościowe ładunku w każdej połówce wzmacniacza odpowiednio. Zresztą lampowce też mi lepiej brzmią push-pulle, SETy jakieś takie chmury dźwięku puszczają. Podejrzewam, że właśnie ze względu na brak komplementarnej kontroli. Po prostu w push-pullu lampowym zarówno za podnoszenie jak i opadanie impulsu sygnału odpowiada zawsze ta sama para "zachowań" elementu sterującego - podanie elektronów przez jedną połówkę, a zatrzymanie ich przez drugą, a w SETcie za wzrost napięcia odpowiada tylko zwiększenie dawki elektronów, a za spadek tylko zmniejszenie - sytuacja niesymetryczna. Daje parzyste harmoniczne, ale i gorszą kontrolę wygaszania impulsów.

lancaster

  • Gość
28-11-2012, 11:52
majkel, duzo zalezy od glosników. Nie wiem jak to sie am w przypadku słuchawek bo nie mam wielkich doświadczeń. Generalnie z wysokoskutecznymi łatwymi do prowadzenia SET ma przewagę nad PP jesli chodzi o dynamikę, budowę obrazu 3D i ogólne wrazenie ze dxwiek nie jest odtwarzany tylko zdarzenie dzieje sie na prawdę.
Bardziej wymagające (pogieta faza, niska efektywność, skoki imperdancji) konstrukcje i tak jak piszesz robi sie chmura...tylko kto uzywa kilkuwatowych wzmaków SET do pedzenia takich rzeczy.
Pamietam jak kiedys robiliśmy porównanko sunaudio sv 2A3 vs manley stingray na Heresy.....Manley na papierze mocniejszy kilka razy a dźwiękowo niemrawo, płasko i matowo w porównaniu. O mikro i makrodynamice nawet nie wspominam bo to inna planeta. Z kolei jak podepniesz 2A3 do 85dB/4ohm kolumn to "nic specjalnego".

Cypis

  • 2479 / 5044
  • Ekspert
28-11-2012, 12:35
>> almagra, 2012-11-28 11:26:59
>> Nie uwzględnisz głośnika? Słuchasz rezystora?Czy od razu implant do kory słuchowej?

Słusznie. Punkt dla Ciebie.

Jednak zakładając małe wychylenia membrany można by przyjąć, że wychylenie będzie proporcjonalne do przyłożonej siły a więc i odwzorowanie powinno być 1:1. O czymś zapomniałem?

Inaczej należałoby stroić komplety wzmacniacz-kolumny, bo szanse, że zgra się nieidealnie wzmacniający wzmacniacz z jakimiś kolumnami jest praktycznie równe zero.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

fakamada

  • 1066 / 5409
  • Ekspert
28-11-2012, 13:28
Ciekawy artykuł, o tym jak uzyskać w Push-Pull spektrum harmonicznych jak w SET.

http://www.spiritone.com/~rob_369/audio/Distortion%20Spectrum%20Shape.htm

magus

  • 20990 / 5908
  • Ekspert
28-11-2012, 14:04
>> Cypis, 2012-11-28 12:35:21

>Inaczej należałoby stroić komplety wzmacniacz-kolumny,



a i owszem, są tacy (o ile dobrze rozumiem, o czym mówicie)
np autor legendarnego Pocahontas stroi wzmacniacz do konkretnych kolumn nabywcy
Odszedł 13.10.2016r.