Audiohobby.pl
Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: jjurek w 17-11-2011, 20:41
-
Pierwsze wrażenia z odsłuchów ortodynamicznych słuchawek firmy HiFIMAN na wystawie Audioshow były dla
mnie tyle ciekawe, że poprosiłem polskiego dystrybutora o udostępnienie jakiegoś zestawu do testów dla
forumowiczów.
Zgodził się udostępnienie nam comba jak w tytule.
Sprzęt będzie dostepny dla forumowiczów czynnie udzielających sie na forum.
Obowiązkiem testujących bedzie opisanie wrażeń a nastepnie wysłanie na własny koszt sprzętu do
następnego chętnego.
Sprawy organizacyjne/ logistyczne będziemy ustalać na bieżąco.
-
Ze względów logistycznych w pierwszej kolejności proszę o zgłoszenia forumowiczów z Lubelszczyzny:
1. jjurek
W celu bezpiecznego przekazywania sobie sprzętu dobrze byłoby zorganizować sie w grupy lokalne/ regionalne.
-
To ja mysle, ze jak juz zestaw wyjdzie z Lubelszczyzny to pewnie bylibysmy chetni go przyjac na kilka dni z Rolandsingerem i pewnie kolegami Zibra i Domzzem - gdyz mozna powiedziec, ze wszyscy jestesmy z tej samej okolicy.
-
Hm, hm... Dla takiego zestawy (i towarzystwa) to ja też jestem z "okolicy" Sosnowca :)
-
Skoro zaczynamy od Lubelszczyzny to i ja się chętnie dopiszę :)
___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek
-
Niech bedzie, zgadzam sie...:D
-
Zasady przekazywania sprzętu :
1. Przed otrzymaniem zestawu każdy testujący musi autoryzować swoje dane osobiste u dystrubutora HiFIMAN-
przelewem w kwocie 1zł . W tytule podaje forumowy nick oraz kontaktowy nr telefonu.
nr konta: 61114020040000300236667916
mBank - Bankowość Detaliczna BRE Banku SA
"RAFKO" Rafał Koc
ul. Goździkowska 4
18-100 Łapy
2. Do przekazywanego sprzętu bedzie dołączony protokół, w którym należy potwierdzić odbiór a następnie
wysłanie nieuszkodzonego kompletu.
3. Dodatkowo testujący będzie potwierdzał odbiór i wysłanie sprzętu publicznie na forum.
4. Sprzęt mozna testować nie dłużej niż 7 dni.
Bardzo proszę o poszanowanie wzmacniacza i słuchawek- poręczyłem za rzetelność forumowiczów osobiscie.
-
Jeśli chodzi o koszty transportu - pokryjemy je sami. Będziemy wzywać kurierów - tak będzie wygodniej i bezpieczniej.
-
Chętnie się dopiszę do listy - Śląsk
-
jjurek, czy model słuchawek z tematu to jest ten, którego słuchałeś na AS?
-
Jestem chętny.
-
Jako słuchawkowy gadżeciarz chętnie posłucham pierwszych w życiu ortodynamików.
Zapisuje sie na liste.
-
to i ja z chęcią posłucham....
(albo może lepiej nie, bo jeszcze się okażą zbyt fajne)
-
Zgłaszam swoją kandydaturę :)
-
Proponuję wzorem podobnej akcji organizowanej kiedyś przez asmagusa zrobić listę chętnych, przypisać ich do konkretnej grupy z tego samego regionu a następnie ustalić kolejność...
Ja jestem z okolic Warszawy.
-
Jesli ktos jest z okolic Krakowa to tez mozna byloby zrobic jakies grupowe testy - z checia posluchalbym tych sluchawek rowniez na innych wzmacniaczach
-
również chętnie dopiszę się do listy (Wa-wa) ...
-
Z mojej strony rada. Uważajcie na łączenia pałąk, nausznik. Jest z plastiku i niestety przy różnych rozmiarach głów i wielokrotnej regulacji istnieje duża szansa ,że się rozsypie a o ile wiem pałąku nie można kupić więc się zostaje z bublem.
-
>> majkel, 2011-11-18 10:59:48
"jjurek, czy model słuchawek z tematu to jest ten, którego słuchałeś na AS?"
Miałem to szczeście, że w pokoju HiFIMAN nie było prawie nikogo z odwiedzających, więc w miarę spokojnie posłuchałem
wszystkich prezentowanych modeli . Każdy z nich grał trochę inaczej, ale charakterystyczna sygnatura grania była zachowana.
-
Jeżeli pomysł przyjazdu sprzętu do Poznania nikogo nie przeraża to chętnie skrobnę/my kilka ciepłych zdań :-)
W każdym razie na szarym końcu w worze pokutnym dopisuję się do listy ;-)
-
Dystrybutor zgodził się na dziesięć testujących osób, w związku z tym listę chętnych traktuję jako zamkniętą.
Lubelszczyzna:
1. jjurek
2. a-men
3. Paweł
Warszawa:
4. szwagiero
5. zdezintegrowany
Poznań/ Sląśk / spod Klimczoka: (proszę ustalić kolejność)
6. fallow
7. Rolandsinger
8. Zibra
9. Dommz
10. selphy
11. Max
12. Cypis
Kraków:
13. Dawindyk
Zabawę zaczynamy w przyszłym tygodniu.
-
>> lancaster
Spóźniłeś się...
:)
-
Luz, wiesz jakim ja jestem fanem słuchawek :-)
-
Ale znając Grupę Poznańską to pewnie dadzą Ci posłuchać.
To dobre chłopaki.
-
Nie znam nikogo z listy, ale tak jak pisałem spoko. Żadna strata dla mnie. Pielgrzymki nie planuje ... co innego gdyby były do posłuchania topowe Cessaro, Magico itp :-)
-
Jeśli ekipa z Poznania będzie zainteresowana odsłuchem HE-4 to chętnie z nimi zajrzę w weekend. Jestem ciekaw brzmienia EF5 i porównania ze słuchawkami z półki wyżej.
-
Czy kolejka już ruszyła? Kiedy należy dokonać autoryzacji?
-
Właśnie - czekamy z niecierpliwością na jakieś info. Zobaczymy, czy ten EF5 faktycznie daje radę, czy jednak potrzeba czegoś innego do tych słuchawek, które uchodzą zdaje się za trudne do napędzenia (dodatkowo, bo orto są same z siebie dość trudne).
-
Wszystkich zdeklarowanych chętnych proszę o jak najszybsze autoryzowanie swoich danych (wpłatę złotówki na podane we
wcześniejszym poście konto).
Bez tego sprawa nie ruszy.
-
Poszło ;)
-
Przelew zrobiony.
-
Przelew zrobiony.
-
Tyle zawsze chciałbym płacic za słuchawki ;-)
Przelew zrobiony.
-
Przelew puszczony.
Pozdrawiam,
-
Zrobiłem przelew.
-
>> lancaster
Proszę autoryzować swoje dane (jeden z chętnych wycofał się).
-
Przejew zrobiony
-
Zestawy do testowania dotrą do osób, które autoryzowały swoje dane:
1. jjurek
2. a_men
3. Paweł
4. szwagiero
5.Max
6. Cypis
7. selphy
8. Dawindyk
Za sugestią dystrybutora (chce mieć kontrolę nad tym, gdzie znajduje się sprzęt) zestaw proszę przekazywać następnemu w kolejce za pośrednictwem kuriera. Będzie on wzywany przez dystrybutora, który pokryje koszy przesyłki.
Na testowanie razem mamy dwa miesiące, zatem proszę nie przetrzymywać sprzętu dłużej niż siedem dni.
-
Odebrałem sprzęt od kuriera.
Po tygodniowym słuchaniu wyślę do Lublina- do kolegi a_men.
-
Czekam:)
-
Wrażenia ze słuchania muzyki za pośrednictwem zestawu HiFiman.
Sprzęt towarzyszący:
Ipod Classic z transportem cyfrowym Onkyo NS-D1.
DAc-i: Lampucera na opampach (grzebana), przetwornik DIY na AD1865 z filtrem SM5813
z wyjściem napięciowym lub prądowym (do wyboru) , NOS DAC na PCM56
Wyjście analogowe przetworników: SRPP na ECC83/88 (dostosowywane do DAC-ów)
Słuchawki do porównań : Sennheiser HD-650, Fostex TR50RP, Yamaha YH-100
Wzmacniacze słuchawkowe: różne DIY
Kable: różne
Wyglad- rzecz gustu . Kilka zdjęć tu:
http://www.sklep.rms.pl/index.php?p9622,hifiman-ef5-ef-5-audiofilski-wzmacniacz-sluchawkowy
Wykonanie wzmacniacza jest znakomite. Obudowy wykonane są ze starannie wyszczotkowanego aluminium, front – z akrylu. Nie wiem jak wygląda szczegółowo konstrukcja elektryczna wzmacniacza. Patrząc „przez szybkę” wydaje mi się, że na wejściu zastosowano ECC82 jako bufor (w tej roli chińskia trioda dobrej marki Full Music) a koncówka mocy pracuje jako uklad złożony z opampa (w podstawce precyzyjnej- pole do poszukiwania ulubionego dzwięku) i ósemki tranzystorów mocy (układ równoległy). Nie wiem- mosfetów czy bipolarnych, zasłonięte są bowiem radiatorem. Potencjometr o świetnym zrównoważeniu kanałów, sadząc po charakterystycznych klikach, jest drabinką na rezystorach SMD. Wzmacniacz posiada opóźnione załączanie. Transformator zasilający cichutko buczy. Offset na wyjściu bliski zera.
Słuchawki, solidnie wykonane, nie są jednak szczytem ergonomii- cisną mocno w głowę. Ale to przypadłość wielu nowych, nierozruszanych słuchawek. Po jakimś czasie użytkowania lub próbach rozgięcia pałąka ucisk powinien ustąpić. Grają głośno na zewnątrz.
Hifiman nie grają jak stare ortodymaniczne Yamahy. Konstruktorzy wzorowali się na dzwięku słuchawek elektrostatycznych z ich zwiewnością i budowaniem przestrzeni. Do takiego typu prezentacji również strojony był wzmacniacz.
HE5 grają ostrzej od HD650 z lepszym wyartykuowaniem detali, lepiej prowadzonym basem i z większym poczuciem realności bycia wśród muzyków/na widowni. Jako zwolennik ciepłego, mięsistego grania odbierałem to jednak jako zbyt zwiewne, zubożone o harmoniczne. Antidotum na to „chude” granie było wpięcie w system miękko i gęsto grającego NOS DAC-a PCM56. Dwa pozostałe DAC-i się nie sprawdziły w tym zestawieniu. Było zbyt lekko i mocno dawały znać o sobie sybilanty.
Teraz dobra wiadomośc dla fanów starego ortogrania- po zdjęciu padów i nałożeniu słuchawek tak, żeby przetworniki leżały bezpośrednio na małżowinach (czyli tak jak w starych Yamahach) usłyszałem to co jest esencjią dzwięku tej technologii: mieszankę wypełnienia basu oraz średnicy z dużą ilością subtelnych wybrzmień opartych głównie o harmoniczne. Odbyło się to kosztem kreowania iluzji przestrzeni.
Zamiana wzmacniacza na inny, grajacy bardziej mięsiście uwypukliła cechy grania „ starej orto-szkoły”. Myślę, ze przy modyfikacjach samych słuchawek i dobraniu odpowiedniej amplifikacji mogą zagrać niegorzej od starych ortodynamicznych Yamah. Intuos- robota dla Ciebie :)
Dystrybutorowi dziękuję za udostępnienie zestawu uczestnikom forum Audiohobby.
@ a_men
Pojutrze odbierz przesyłkę.
-
>> jjurek, 2011-12-12 12:14:02
Teraz dobra wiadomośc dla fanów starego ortogrania- po zdjęciu padów i nałożeniu słuchawek tak, żeby przetworniki leżały bezpośrednio na małżowinach (czyli tak jak w starych Yamahach) usłyszałem to co jest esencjią dzwięku tej technologii: mieszankę wypełnienia basu oraz średnicy z dużą ilością subtelnych wybrzmień opartych głównie o harmoniczne. Odbyło się to kosztem kreowania iluzji przestrzeni.
echh, ze też na to nie wpadłem kiedy miałem u siebie HE-500 :(. moze te hifimany nie są takie złe
-
Jurek,
Ciekawa sprawa z tym dzwiekiem. Jednak wpier musze sam posluchac zeby wyciagnac wnioski. Co do dzwieku to w okreslonym torze roznica pomiedzy driverami fostexa i yamahy jest na tyle duza, ze samo zdjecie padow duzo nie pomoze. Bardzo duzo zalezy od amplifikacji. Drivery fostexa maja plaska mebranę, tak samo jak he500 i cala nowa rodzina orthodynamikow. Roznica w pracy membrany powoduje ta roznice w dzwieku. Z tego powodu procz ciekawkosci nic mnie nie ciagnie ani do lcd, ani hifimen. Jest to technologia, ktora dla mnie jest stara i utknela w zlym miejscu. To ze membrana elektrostatow jest plaska wynika z wektora ich pracy, który jest dokladnie miedzy statorami - prostopadle do nich. Membrana orthodynamików nie pracuje miedzy plaszczyznami magnesow prostopadle do nich. Sciezki magnetyczne uciekaja na boki w polu magnesow, a ze membrana jest sztywna w tym kierunku, wektor wypadkowo porusza membraną czesciowo prostopadle do magnesow. Yamaha z tego powodu pofalowala swoje membrany, by ruch ten był jak najbardziej kontrolowany. W plaskiej membranie nie ma takiej kontroli. Fostex chcac przeciwdzialac temu zjawisku w modelu 50rp wykonal sciezki na membranie w ksztalcie jodelki. Jednak zawsze jest to rozwiazanie nie do konca radzace sobie z problemem. w modely yh1000 membrana dodatkowo została usztywniona, by ten konstrolowany ruch membrany byl jeszcze bradziej kontrolowany. Dzieki temu znieksztalcenia rzeczywiste yamahy yh1000 sa na poziomie > 0.14% przy spl 90 dla całego widma 20-20000hz. Dzisiejsi producenci pokazuja jakies choro male thd, ale jak sie okazuje nawet nie chca pokazywac dla jakiego widma i natezenia dzwieku, wiec podaja najnizsza zarejstrowana...
-
>> intuos
Chętnie przeczytam Twoją opinie.
W he5 z padami przetwornik jest mocno oddalony od ucha. Bardzo duże zmiany w dzwięku słychać również przy
częsciowym/całkowitym zasłonięciu zewnętrznej strony drajwera- to jest konstrukcja całkowicie otwarta.
-
Kolega Intuos mam nadzieję będzie miał chęć posłuchania HE5LE :)
-
>> jjurek, 2011-12-12 14:07:28
[...]Bardzo duże zmiany w dzwięku słychać również przy
częsciowym/całkowitym zasłonięciu zewnętrznej strony drajwera- to jest konstrukcja całkowicie otwarta.
Niech zgadnę :). Jak zasłaniasz zewnętrzną stronę drivera to mocno przesadzając dźwięk się robi jakby na głowę wiadro założyli?
-
Pierwsza odpowiedź trafna.
Ilu litrowe?
:)
-
@mikello przez twój link obejrzałem recenzję Ultrasone E10
&feature=endscreen&NR=1
Myślałem, że to taki prześmiewca highFidelity ale o HE opowiada rzeczowo:
http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=6b1q-WLnEL4
-
Widzę. że nowe ortho nie tylko dla mnie wydają się ostre i pełne sybilantów, na AS usłyszałem dokładnie to samo, jednak zobaczymy jeszcze co wyjdzie jak posłucham ich sobie na spokojnie na swoim sprzęcie.
___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek
-
szwagiero,
Rzecz jasna ze czekam na wspolne spotkanie :) troche pogadamy i posluchamy! :)
-
Nie portal a przeglądarka... zaglądnij w źródło strony ;).
-
Czas na moje wrażenia z odsłuchu Hifimanów. Budowę i szczegóły konstrukcyjne opisał już kol. jjurek, wiec od razu przejdę do konkretów.
CD to kompletnie przebudowany Philips CD630 (m. in. zrobiony od podstaw NOS DAC na TDA1543), słuchawki Grado SR-325i oraz modyfikowane Philips SHP5401.
Z grubsza rzecz biorąc moje wrażenia pokrywają się z tym co napisał już jjurek. Z tym, że ja wolę brzmienie bardziej ekspresyjne niż mięsiste.
Hifimany grają zwiewnie, detalicznie i przestrzennie. Bardzo dobrze oddawały pogłosy i akustykę pomieszczeń w których realizowano nagrania. Jeżeli ktoś lubi taką prezentację, to będzie strzał w dziesiątkę.
Mi jednak brakowało definicji, ataku i lepszego oddania transientów, jakie oferują konstrukcje dynamiczne. Ale to rzecz oczywista, wynikająca z zastosowanej technologii. Coś za coś.
Również spróbowałem słuchać bez padów, ale wynik nie przypadł mi do gustu. Co prawda dźwięk nabrał masy i barwy, ale stracił swoje największe zalety, o których wspomniałem na początku.
Jeszcze jedna kwestia, wzmacniacz z zestawu nie bardzo chciał się zgrać z moimi słuchawkami. Było za ostro i szkliście. Lepiej sprawdza się w firmowym komplecie.
Podsumowując, jeżeli ktoś szuka takiego brzmienia, to będzie zadowolony. Słuchawki powinny się spodobać miłośnikom muzyki dawnej, wokalnej i kameralistyki, ale nie tylko. Będzie słychać wszystko: detale, smaczki, pogłosy. Na pewno jednak nie łączyłbym zestawu Hifiman ze zbyt jasno i lekko grającym źródłem, bo te detale mogą zacząć dominować.
Dziękuję dystrybutorowi za wypożyczenie sprzętu.
-
Dzisiaj przesyłka została nadana do następnego testującego.
-
Czekałem na drugą recenzję licząc na inne wrażenia testującego ale okazało się ,że obaj Panowie odbierają dźwięk Hifimanów podobnie. Jako posiadacz Hifimanów He-4 i do niedawna Grado325i jestem w szoku jak subiektywne jest poczucie właściwego dźwięku. Nie wiem jaka jest definicja "ataku" ale nie słyszałem ze słuchawek dynamicznych nigdy takiej szybkości, kontroli i niezakłóconego uderzenia jak z orto. Poraża też sposób przekazywania nagrań muzyki klasycznej, wielkie orkiestry lub chóry brzmią jakby słuchawki nie miały żadnych ograniczeń gdy dynamiczni bracia padają pod ilością informacji, które muszą przekazać. Rozumiem ,że ktoś kto słucha muzyki na Sennheiserach 600/650 może być niezadowolony z dużo naturalniejszej przejrzystej prezentacji Hifimanów, ale akurat Grado325 nie prezentowały klasy ortodynamików (chyba że ktoś lubi mocno zaznaczoną górną średnicę Grado)
W moim odczuciu Hifimany to słuchawki dla ludzi lubiących brzmienie Bayerdynamiców 880 i energetycznego, dynamicznego, szybkiego, naturalnego grania.
Nie wiem czy technologia ortodynamików ma jakieś ograniczenia względem dynamików ale moje ucho jedyne ograniczenia wychwytuje w konstrukcji słuchawek dynamicznych.
Jak widać (słychać) każdy poszukuje innego dźwięku i inaczej odbiera brzmienie słuchawek.
Warto słuchać, dlatego obowiązkowo polecam zaznajomienie się z inną technologią reprodukcji dźwięku.
-
Nie biorę udziału w programie testowym, ale miałem w domu HE-500 jakiś czas. Z Jurkiem spotkałem się na Audio Show i rozmawialiśmy o przyniesionych przeze mnie D7000, Grado PS1000 i wzmacniaczu. Konkluzja była taka, że wolimy co innego, oraz że Jurek jest zachwycony właśnie posłuchanymi Hifimanami. Za jakąś godzinkę przyszło dwóch panów i jeden odsłuchiwał w zestawionym przeze mnie torze Denony oraz Grado. Poprosił o coś z wokalem. Puściłem damskie trio, a on słuchając na Denonach powiedział coś takiego:
- No, to to gra, bo w Hifimanach wytrzymałem pół minuty.
Po czym wziął Grado, posłuchał, i stwierdził że jeszcze lepsze od Denonów.
Jak widać można mieć diametralnie różne preferencje i wyobrażenie dobrego dźwięku. Jurek mi wyłuszczył swoje, a ja jemu swoje, a znam więcej osób, które by wskazały na to co ja, albo na to co Jurek, jako lepsze.
-
Zestaw jutro wyrusza do kolejnej osoby, dystrybutorowi dziękuję za możliwość wzięcia udziału w testach. Recenzja pojawi się na dniach, muszę jeszcze jakoś ubrać w słowa to co usłyszałem :)
___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek
-
Kolej na moje wrażenia :)
Sprzęt marki HifiMan prezentuje się naprawdę dobrze, pomijając design, który może się podobać lub nie wykonanie jest bardzo solidne. Sposób pakowania i dodatkowe akcesoria również poprawiają wrażenie nabycia sprzętu z wyższej półki. Elegancko wykonane pudło-kufer na słuchawki, zapasowe pady, zapasowy kabel do wzmacniacza symetrycznego (na XLR 4-pin) oraz przejściówka z XLR na TRS 1/4 to chyba wszystko, czego może sobie życzyć klient ku pełni zadowolenia z zakupu. Zapakowane w pizza-box Grado nie wyglądają przy nich "groźnie". Ponadto zauważyłem bardzo ciekawe zjawisko, a mianowicie, mimo iż budowa HE-5LE wydaje się być bardzo prosta, to przy RS1 wyglądają jak najnowocześniejszy projekt NASA :) To tyle odnośnie pierwszych wrażeń, przejdźmy do dźwięku.
Źródło użyte do testów to E-MU 1212m -> Toslink Beresford TC-3618 -> bardzo mocno grzebana przez kol. Majkela Lampucera DAC -> IC również autorstwa Majkela.
Inne słuchawki i wzmacniacze użyte do porównań: Little Dot I+, Grado SR325is, RS1, spiral-ear SE 2-way Pro
Zacznę od wzmacniacza hybrydowego EF5. Składa się on z oddzielnego zasilacza PSU, co jest bardzo dobrym i współczesnym rozwiązaniem. Przynajmniej klient wie, za co płaci. Wygląd osobiście nie przypadł mi do gustu, jest w moim odczuciu zbyt futurystyczny, ale to moje zdanie. Za regulację głośności odpowiada drabinka rezystorowa, dzięki czemu regulacja jest zawsze dobrze zrównoważona kanałami. Osobiście nie mogłem się do tego przyzwyczaić ponieważ zawsze było albo ciut za cicho, albo zbyt głośno, szczególnie na Grado, które czulej reagowały na zmiany głośności. Jednak zdecydowanie bardziej wolę "niedoskonałe" potki :) Mocowo bez problemów radził sobie z 32-ohmowymi Grado RS1 i SR325is, a także z HE-5LE, do których jest zaprojektowany przez producenta. Nie zauważyłem, aby miał jakiekolwiek kłopoty z wysterowaniem niezbyt chętnych do współpracy orthodynamicznych driverów. Integra Marantza PM35-II poległa na całej długości, słuchawki grały niestrawnie i cicho przy prawie maksymalnym wychyleniu gałki.
Dźwięk, jaki płynie z wyjścia słuchawkowego EF5 jest lekko rozjaśniony, bardzo precyzyjny i charakteryzuje się bardzo dobrym czarnym tłem. Lekkie uwypuklenie góry pasma jest nieco uciążliwe na HE-5LE, mniej na RS1, które same z siebie nie mają skłonności do zniekształceń i sybilacji. Dodatkowo zauważyłem, że zestaw ten jest "łagodniejszy" niż prezentowany na tegorocznym Audioshow, podejrzewam, że odpowiedzialnym za to może być DAC produkcji kolegi Majkela, który wyczynia cuda z górą pasma czyniąc ją niezwykle realną, wyraźną i pozbawioną cyfrowych, nieprzyjemnych naleciałości. Wracając do wzmacniacza, myślę, że jest bardzo dobrym rozwiązaniem pod wymagające słuchawki niskoohmowe. Mimo zastosowania lampy trudno w nim jest odnaleźć choćby odrobinę "lampowości". Porównując go do chińskiego Little Dot można odnieść wrażenie, że to zupełnie inne światy. Chińska hybryda ma dźwięk cieplejszy, lekko podbarwiony na średnicy i taki hmmm... lekko czarujący :) HifiMan gra za to precyzyjnie, z postawieniem na detal i szybkość. Średnica jest typowo tranzystorowa, jak dla mnie, czyli osoby preferującej brzmienie lampowe ciut przy sucha i do bólu neutralna. Wzmacniacz nie rozmarza się nad barwnymi opisami dźwiękowych wydarzeń tylko "leci z materiałem". Przestrzeń kreowana przez EF5 jest precyzyjna, nie ma tutaj miejsca na szybowanie wśród dźwięków, które na LD wydają się wędrować i nieco czarować. Tutaj lokalizacja jest bardzo sztywno przypisana i niekiedy może wydać się to sztuczne i lekko odarte z akustyki odtwarzanych dźwięków. Można powiedzieć, że jest zdecydowanie bardziej neutralny od Little Dot, spodoba się na pewno osobom lubiącym jasny i bezpośredni przekaz. Myśle, że dobrze sprawdziłby się też w studio. Trudno tutaj wskazać, co jest lepsze, kwestia gustu. Mi osobiście całościowo bardziej odpowiada brzmienie Little Dot\'a (chociaż nie z każdymi lampami, potrafi być też niezłym zamulaczem w niektórych przypadkach). Myślę, że jeśli EF5 jest równie podatny na zmiany lamp, co LD to można uzyskać z nim również inne odcienie tej prezentacji, a może coś zupełnie odmiennego...
Słuchawki HE5-LE przy Grado RS1 wydają się być ogromne i ciężkie. Wykonane są bardzo solidnie i są po prostu ładne. Wygoda jak dla mnie super, szczególnie w welurowych padach. Po przesiadce na Grado odnosiłem wrażenie jakbym nie miał słuchawek na głowie, a jedynie coś lekko opierało się o moje uszy. Lubię czuć ciężar i ucisk słuchawek na głowie, ale z RS1 też można nauczyć się żyć, nie wolno tylko wykonywać zbyt szybkich ruchów głową podczas słuchania muzyki :) Niestety w przeciwieństwie do Grado HifiMany grzeją uszy... Po dłuższym czasie robi się gorąco, domyślam się, że odsłuchy podczas gorących letnich dni zdecydowanie odpadają.
Dźwięk, jaki wydobywa się z tych dość sporych przetworników na początku zaskakuje całkiem pokaźną sceną. Trudno mi ją porównać do scen znanych z innych słuchawek, jest po prostu duża i bardzo dobrze rozciągnięta na boki, a także w pionie. RS1 grają zdecydowanie bliżej głowy, jednak wrażenie oderwania się źródeł od przetworników nie dyskwalifikuje ich w wyścigu o najlepszą holografię. Jedne i drugie słuchawki potrafią zagrać w trzech wymiarach oraz stworzyć odpowiednią głębię z podziałem na plany. Możliwości holograficzne mają zbliżone, ciężko jest wyłonić zwcięzcę w oderwaniu od innych cech.
HifiMany mają bardzo fajny bas. Jest po prostu ciekawy. Schodzi niżej niż w RS1 i jest go więcej. Bardzo przyjemnie mruczy, po prostu podoba mi się. Attack RS1 jest większy, a ich mordercza niemalże szybkość sprawia, że niskie dźwięki nikną tak samo szybko jak się pojawiają, natomiast HE-5LE podtrzymują je jeszcze przez chwilę przy życiu, co lekko dociąża i ociepla przekaz dodając tzw. funu.
Średnica jest pasmem, które najbardziej lubię. Zawsze bardzo skupiam swoją uwagę na tej części pasma, musi być wyrazista, czysta i gładka. Obydwa modele Grado charakteryzują się podkreśloną i bardzo bezpośrednią średnicą. Zarówno w SR325is jak i RS1 jest niewiarygodnie czysta i detaliczna. W RS1 jest cieplejsza i jest jej nieco mniej, w RS325is jest chłodna i bardziej neutralna, ale mniej rozdzielcza i nie tak gładka. HifiMany nie wyszczególniają tego pasma, jest go mniej niż w Grado. Radzą sobie z nią dość dobrze aczkolwiek dla mnie to jest zdecydowanie za mało. Brakuje zróżnicowania, rozdzielczości, czystości i realizmu. Właśnie na średnicy zaczynają się ograniczenia nowych ortho, wyraźnie pozostają w tyle za dynamikami.
Góra jest hmm... szklista. Przychodzą mi w tym miejscu na myśl te same ograniczenia, co w przypadku technologii armaturowej w IEM. Zdolność do sybilacji, nierówność i takie szkliste cykanie talerzy to wszystko, co oferują nam nowe orthodynamiki. Niestety góra w tych słuchawkach nadaje się tylko do schowania na drugi plan. Nie jest to dźwięk nieznośny czy okrutnie kaleczący uszy, ale przy tej klasie kompletnie rozczarowuje. RS1 są znacznie jaśniejsze, a jednak talerz brzmi na nich jak talerz, a głos ludzki jest ludzki, a nie przypominający cyborga. Ponadto robiąc szybką przesiadkę z RS1 na HE-5LE odnosiłem wrażenie jakby ktoś zabrudził cały przekaz. Czytelność nagrań stawała się zamazana, brakowało tej dynamiki, szybkości i czystości dźwięków.
Ostatnia sprawa, do jakiej chciałem nawiązać to dynamika, a raczej wszystko, co z nią jest związanie. Wygrzane Grado są zdecydowanie szybsze i prezentują większą rozpiętość dynamiczną. Dla mnie nie ma w tym miejscu najmniejszych wątpliwości. Ortho są wolniejsze i mniej angażujące. Transient, szczególnie w utworach elektronicznych prezentują bardzo dobry, jednak Grado idą jeszcze, co najmniej o dwa kroki dalej. Zmieniając lampy w LD uzyskiwałem na RS1 i SR325is brzmienie niezwykle powolne i ciągnące się, bez charakterystycznego czarnego tła i bezpośredniości charakterystycznej dla tych modeli, dlatego mogę zrozumieć, że komuś HifiMany zabrzmią dynamiczniej w pewnych konfiguracjach, bo dynamiki nie mają one wcale złej. Ale odpowiednio napędzone i wygrzane Grado potrafią je wyprzedzić i to znacznie.
Podsumowując zestaw oferowany przez HifiMana jest bardzo dobrym gotowym rozwiązaniem dla osób niepreferujących zabawy w dobieranie klocków i eksperymentowanie z brzmieniem czy te ohydne wygrzewanie :) Jest to zakup, który wystarczy podłączyć do prądu i gra. Świetna propozycja dla początkujących, bądź znudzonych nieudanymi poszukiwaniami. Na pewno nie zniechęci do audio. Brzmi całkiem nieźle i prezentuje się do tego znakomicie. Jednak dla starego wyjadacza, który zna już możliwości naprawdę dobrych systemów opartych o słuchawki dynamiczne okaże się to niesatysfakcjonujące, czegoś będzie ciągle brakować. Dla mnie osobiście brzmi to umowne dwie audiofilskie klasy za RS1. Abstrahując od gustów brzmieniowych to po prostu nie ta półka. Mógłbym powiedzieć, że to takie ulepszone SE 2-way Pro z bardziej spektakularną przestrzenią i lepszą rozdzielczością.
Jeszcze raz dziękuję za możliwość wzięcia udziału w testach zapoznania się z tym zestawem.
-
___________________________________________
-
Świetna recka porównawcza. Dzięki!
Muszę powiedzieć że jestem wielce rozczarowany górnymi rejestrami. Myślałem o wskoczeniu w ortho i porównaniu ich do staxów ale skoro już grado (mój numer 2 zaraz po staxach) biją je na głowę w najważniejszym dla mnie paśmie to chyba nie ma o czym rozmawiać.
-
Radical jesteś niezłym ekstremistą :) Mało jest osób (przynajmniej ja wcześniej nie widziałem) które godzą upodobanie do staxów i grado. Co nie oznacza że to jest złe bynajmniej.
Nie wiem jak grają HE-5LE ale na pewno są okazy ortho które niebezpiecznie zbliżają się w zakresie góry do brzmienia lambd (np. ze znanych mi - Fostex T20v2 czy Amfiton TDS-15). Nie poddawaj się, szukaj! :D
-
Lubie staxy i grado za zupełnie inne cechy które wzajemnie się nie wykluczają w moich oczach :)
-
>> Radical, 2011-12-31 13:57:23
>Świetna recka porównawcza. Dzięki!
>Muszę powiedzieć że jestem wielce rozczarowany górnymi rejestrami. Myślałem o wskoczeniu w ortho i porównaniu ich do staxów ale skoro już >grado (mój numer 2 zaraz po staxach) biją je na głowę w najważniejszym dla mnie paśmie to chyba nie ma o czym rozmawiać.
Kolego nie można wyciągać wniosków na temat konstrukcji na jednym przykładzie. Jeśli chodzi o ortho to niestety trzeba szukać vintage, bo nowe ortho idą zdaje się nie w tym kierunku co trzeba.
Apropos tematu wątku to aktualnie słuchawki są u mnie... Coś mi się wydaje, że swój opis w przyszłym tygodniu będę musiał zacząć tak jak to zwykł czynić kolega Gustaw... ;)
-
szwagiero moja wypowiedź nie dotyczyła oczywiście ogółu ortho tylko tychże tu recenzowanych. Co do sprzętów vintage odrzuca mnie to że są vintage ;) Czekam na dalsze opisy.
-
Nie autoryzowali swoich danych:
zdezintegrowany
fallow
Rolandsinger
Zibra
Dommz
Jeśli nie są zainteresowani- proszę napisać. Jeśli tak- proszę o przelanie 1 zł wg wskazówek z wcześniejszych postów.
-
tja....
-
Ja tak jak pisalem wczesniej na PW - rezygnuje.
-
Gdzie (u kogo) są teraz słuchawki? Bo się trochę pogubiłem.
-
U mnie - czekają w paczce na kuriera, miał być wczoraj ale się nie pojawił. Może dzisiaj?
Moje spostrzeżenia apropo zestawu dodam tutaj jutro albo pojutrze.
Pozdrawiam,
-
Ja się wypisuję. Sorry za kłopot.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
-
>> szwagiero, 2012-01-10 12:00:50
>> U mnie - czekają w paczce na kuriera, miał być wczoraj ale się nie pojawił. Może dzisiaj?
Oooo! To znaczy że zgodnie z rozkładem jazdy teraz mają jechać do Maxa a potem do mnie. Dwa trzy tygodnie i będzie "święto". :)
Dzięki za info bo wątku nie czytuję z premedytacją by nie wyrobić sobie zdania o nich zanim ich nie usłyszę.
-
Do Maxa nie pojadą. Zero chęci odsłuchowych.
Niech następny bierze.
-
No to wygląda na to, że teraz ja skoro nie Max. Komu trzeba podać adres do wysyłki?
-
Wielki Brat (zn)ma Twoje (Z)namiary.
-
Ja rowniez odpadam, ale gratulacje za swietny pomysl:)
-
w związku z faktem, że część osób zrezygnowała, jedna osoba wyjechała i przełożyła testy, zaś do innych osób nie udało mi się dodzwonić (poczta głosowa, zły numer lub brak kontaktu) słuchawki wylądowały u Piotra Ryki.
W przyszłym tygodniu ponowię kontakty i ruszymy dalej z kolejką.
-
Witam wszystkich. Może w nietypowy sposób, bo w sumie w wątku dla "czynnie udzielających się", ale że otrzymałem zgodę Pana Andrzeja, to i informuję, że dopisuję się do listy podczas odsłuchów w Krakowie.
-
"Niestety..." - muszę zacząć od ulubionego sformułowania początkowego kolegi Gustawa. Tak więc niestety, spostrzeżenia moje będą krótkie, bo niestety... nie ma się nad czym rozwodzić.
Na pierwszym miejscu podziękuję dystrybutorowi za możliwość odsłuchów, nie jestem jednak pewien, czy tenże dystrybutor jeszcze kiedyś się zgodzi na tego typu akcję, bo jak widać - reklamy z Nas nie ma specjalnej :(
Jeśli chodzi o zestaw, to wygląda to wszystko bardzo porządnie i robi niezłe wrażenie, szczególnie same słuchawki, bo wzmacniacz wygląda trochę "zabawkowo", ale może to moje zboczenie i mania wielkości jeśli chodzi o sprzęt audio ;) Na uwagę zasługuje ciężki, oddzielny moduł zasilania. Wracając do słuchawek to wykonane są bardzo dobrze, wszystko świetnie spasowane i wykończone, nauszniki dostajemy jak już koledzy wspominali z odłączanymi kabelkami, jedne do jacka, drugie do xlr, same słuchawki zaś zapakowane w bardzo porządne pudełko - na pewno nie takie po pizzy ;)
Wzmacniacz gra... to jest plus! Drugi plus za całkiem niezły bas, punktowy, lekko jednostajny ale ogólnie daje radę. Minusy za dość ograniczoną dynamikę, barwa lekko plastikowa, scena raczej mało rozbudowana. Brzmienie stara się być bardzo neutralne, ale przez to lekko suche i pozbawione emocji, nie czaruje - dla jednych to wada, dla innych zaleta. Wzmacniacz mocowo daje radę z HE-5LE jak i innymi ortodynamikami, aczkolwiek do wyciśnięcia z nich wszystkich soków raczej mu daleko.
Słuchawki - Panowie muszę to napisać na samym początku opis - swego rodzaju APEL:
*** Jeśli ktoś z Was drodzy koledzy chciał/chce się zapoznać z konstrukcjami planarnymi w ogóle i na podstawie odsłuchu HE5LE wyciągać jakiekolwiek wnioski o tejże technologii budowy drivera, to bardzo Was proszę - nie czyńcie tego!!! ***
Moim osobistym zdaniem Hifiman HE-5LE to jest w pewnym sensie karykatura brzmienia orto. Po pierwsze w związku z faktem, że słuchawki te posiadają budowę drivera "fostex\'ową" to cechują się bardzo dobrze doświetloną góra pasma. W przykładowo słuchawkach Fostexa czy Sansui ta góra pasma jest bardzo wyraźna, czytelna, przejrzysta ale pozostaje górą pasma, która w żadnym stopniu nie jest drażniąca, szklista, nadmiernie rozjaśniona tak jak w przypadku HE-5LE. Zgodzę się, że niektóre dynamiki objawiają się tego typu cechami na dzień dobry, ale nie po to ktoś kupuje orto, żeby brzmieniowo słuchawki tego typu zbliżyły się do brzmienia właśnie niektórych konstrukcji dynamicznych. Zaznaczam, że nie ma w tym przypadku totalnej katastrofy, bo nie zgrzytałem zębami podczas ich odsłuchu, a trzeba mi przyznać, że na wszelkie wyostrzenia i sybilację na górze jestem mocno uczulony.
Kolejna cecha, która nijak nie pasuje do ortodynamików, znana jest natomiast z konstrukcji dynamicznych - odchudzenie brzmienia - góra i średnica nie wypełnione jak należy, w zasadzie w tej kwestii jest sporo gorzej niż z najwyższymi częstotliwościami. Środek jest cofnięty względem góry i dołu, bez wyrazu, beż magii orto, suchy, wyprany z barw itd. itp. Czy tam na pewno są planarne przetworniki w środku???
HE-5LE są przejrzyste i detaliczne, grają bardzo zwiewnie, powiedziałbym, że nadmiernie. Dynamiką nie zachwycają, attack w porównaniu w innymi orto jest raczej anemiczny. Budują niezłą scenę i przestrzeń, choć w tej kwestii jestem słuchawkowym ignorantem i wielokrotnie pisałem, że są to cechy, na które zwracam uwagę w słuchawkach w stopniu znikomym.
Najmocniejszą stroną ich brzmienia jest bas - jest po prostu dobry, nie schodzi może zbyt nisko, ale jest dość punktowy, nieszczególnie zróżnicowany, ale według mnie to jest ta kwestia, z którą w tych słuchawkach spokojnie dałoby się żyć - niestety po raz kolejny do rasowych ortodynamików, których zaletą jest świetny, organiczny, mocny i bardzo szybki bas - tym słuchawkom po prostu sporo brakuje.
Być może wyolbrzymiam niektóre cechy w tym opisie, ale jest to związane z faktem, że po prostu mocno się zawiodłem - niestety w pewien sposób to przeczuwałem. Hifiman idzie według mnie nie w tą stronę, w którą należałoby iść... :(
Zestaw użyty podczas odsłuchów:
Źródło: Yamaha CDX-1050 (modyfikowany, z wsadzonym dac\'em od CDX-1060)
Wzmacniacze: Yamaha CR-2020, lampowiec OTL skrojony pod orto
Słuchawki: Yamaha YH-100, HP-1, YH-1, HP-2, Fostex T20v2
-
>> szwagiero, 2012-01-12 23:21:48
"Niestety..."
dzięki za recenzję, a próbowałeś może tak jak radził kolega jjurek zdjąć z nich pady?
-
Tak słuchałem chwilę bez padów, bo zmieniałem z welurowych na skóropodobne... niestety było to na samym początku i nie pamiętam już, jak to zagrało, w każdym razie na pewno sama podmiana padów na inne lepiej przystosowane niewiele wniesie moim zdaniem. Być może trzeba by je ostro modować, ale moim zdaniem nie po to płaci się tyle kasy, żeby potem całkowicie przerabiać te słuchawki - co innego z vintage orto, które są względnie niedrogie i mają "fabrycznie" dźwięk, który daje nadzieję na względną poprawę.
-
>> szwagiero
Jak kroiłeś OTL-a?
Mocna lampa na wtórniku?
-
Piotr Ryka zakończył testy - test w linku poniżej
http://rms.pl/audiofilskie/profesjonalne/test-hifiman-he-5le-hifiman-ef-5
słuchawki pojechały do kolejnych osób
-
Może się mylę, ale czy czasem Piotowi Ryce HE-5LE nie pomyliły się z HE-6, które słyną z trudnego napędzenia?
-
Myślę, że się nie pomyliło. Nawet HE-500 są wyraźnie mniej skuteczne od LCD-2 lub dowolnych słuchawek dynamicznych obecnie produkowanych.
-
majkel jak oceniasz HE-500?
-
Rozumiem, że ponownie okazało się, że wszystko rozbija się o odpowiednie napędzenie słuchawek? Jest trudniej niż z GS-1000? ;P)
-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
-
Mysle, ze o odpowiednie napepdzenie swojej audiofilskiej mozgownicy :)) To chyba kluczowa sprawa i w kontekscie dynamikow, orthosow i elektrostatow.
-
Jaja jak berety... ;)
-
>> nsk, 2012-01-20 20:49:39
majkel jak oceniasz HE-500?
Moja opinia jest w wątku Orto, tylko nie pamiętam, czy to było o LCD-2 i wzmianki o HE-500, czy odwrotnie. ;) Pamiętam, że ocena była pozytywna, ale nie odleciałem.
-
Jako całkowicie z boku stojący a mający do czynienia z opisywanymi słuchawkami i wzmacniaczem, proponuję wszystkim testującym forumowiczom aby po otrzymaniu przesyłki, przed jakimkolwiek odsłuchem pozwolili odpocząć wyżej opisywanym urządzeniom przynajmniej pół dnia w temperaturze pokojowej. Przepraszam za zbyt długie zdanie ale jakoś samo tak wyszło.
Pozdrawiam
-
Dwa razy podchodziłem do przeczytania tej recenzji.
Tam jest błąd edytorski. Przed podsumowaniem jest dwukrotnie ten sam akapit:
"Z Head Boksem w grach komputerowych HiFiMAN HE-5LE ..."
Generalnie kolejne słuchawki które ze wzmacniaczem Pana Piotra (z torem) grają przyzwoicie.
Niestety kolejny raz nie pokrywa się to z odczuciami innych osób z forum testujących głównie cały zestaw (słuchawki plus amp hifiman-a) w swoich torach.
Szkoda, że znacznie mniej szczegółowy jest opis właśnie jak to zagrało na takim zestawie. Zrozumiałem, że gorzej ale szkoda, że zabrakło odnośników do podobnej półki cenowej. Czy do tego amp-a można włączać inne (dynamiczne) słuchawki ? Czy ktoś potestował w swoim torze tylko ten wzmacniacz i swoje słuchawki ?
-
@Ogorek, ja opis wzmacniacza HifiMan odniosłem głównie do odsłuchów na swoich RS1. Moje odczucia odnośnie dźwięku reprodukowanego przez ten amp częściowo pokrywają się z opisem kolegi Szwagiero. W skrócie można wyczytać między wierszami:
Obiektywnie - całkiem niezły (chociaż może nie w tej cenie), subiektywnie - nie moja para kaloszy(nie pokrywa się z moją wizją "muzykalnego" brzmienia) ;)
___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek
-
Zapomniałem dodać, że oprócz RS1 także odsłuchiwałem na nim SR325is mojej kobiety. Przez chwilę również na Ultrasone Pro900 znajomego.
-
@Pawel dzięki, przeczytałem ponownie wszystkie wasze opisy. Są rozrzucone w czasie i o niektórych zapomniałem.
Może ten zestaw potrzebuje gęsto grającego źródła ("analogowa" strona mocy).
Chociaż o takie brzmienie podejrzewałem Yamahy @Szwagiero. W sumie to rewelacyjny pomysł - taka podróż po różnych osobach z różnymi źródłami i gustami - szkoda, że praktycznie tylko opis Pana Piotra wskazuje na potencjał (ale w jego odczuciu z innym wzmocnieniem).
Szkoda, że reszta się zraziła. Ja nie startowałem bo obecnie nie mam słuchawek z "wyższej" półki (HD595, HD380 Pro, CAL! czekające na recabling posiadanym kablem od HD600) .
Ciekawe jak zagrają podczepione do BP. Zdaje się, że @majkel pisał o sporej wydajności prądowej BP (ponoć potrzebnej przy PS1000)
-
>> ogorek, 2012-01-21 21:06:24
Gęsto grające źródło nic tutaj moim zdaniem nie da. Moja Yamaha do chudych nie należy. Wzmacniacz z zestawu jest moim zdaniem niespecjalnie warty zainteresowania, słuchawki już trochę bardziej, ale gdyby to wszystko kosztowało co najmniej pół ceny, to można by się zastanawiać, a tak... Nie wiem jak gra wzmacniacz Piotra Ryki, ale albo jest to mistrzostwo świata, które z "gie" robi magię albo PR słyszy "trochę" inaczej niż ja (i jak się okazuje, również jak koledzy).
Druga kwestia - czyżby PR definitywnie obraził się na forum? Recenzja bezpośrednio na stronie producenta, w dodatku całkowicie odmienna, hmmm...
Ja jeszcze poczekam na opinię kogoś, kto ma można by rzec hi-endowy wzmacniacz jeśli chodzi o napęd do orto, jeśli jego opinia będzie podobna do mojej, tzn. że nie jestem jeszcze całkiem głuchy ;)
-
szwagiero, a można wiedzieć czym ty napędzasz swoje orto?
Z tego co pamiętam to PR nie odzywa się od czasu wymiany zdań z lancasterem, ale myślę, że o brak profesjonalizmu nie ma go co posądzać.
-
Odpowiadasz na wpis
>> szwagiero, 2012-01-22 00:48:41
>> ogorek, 2012-01-21 21:06:24
Gęsto grające źródło nic tutaj moim zdaniem nie da. Moja Yamaha do chudych nie należy
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Tak przecież napisałem: "Może ten zestaw potrzebuje gęsto grającego źródła ("analogowa" strona mocy).
Chociaż o takie brzmienie podejrzewałem Yamahy @Szwagiero."
@NSK - w swojej opinii @szwagiero pisał czym napędza
>>>>>>>>>>>>>>>>>
Mnie się wydaje, że to sprawa toru ... Nawet @fallow w swojej recenzji 940-stek pisał, że wymagają dobrania toru i nie ze wszystkiego zagrają dobrze. Takie HD650 wiele wybaczają (trochę maskują) źródłom. A inne słuchawki nie.
-
Nie wszystkie źródła muszą być gęste na wszystkich modelach słuchawek, ważna jest tu synergia o czym było już wspominane wielokrotnie. Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak gęsto grające źródło czy wzmacniacz, każdy komponent zachowuje się inaczej w zależności od towarzystwa w jakim jest zestawiony.
___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek
-
Miałem ostatnio okazję posłuchać słuchawek Hifiman HE 5LE
Muszę przyznać, ze same słuchawki HE5LE spodobały mi się bardziej niż HE-500 które gościły u mnie swego czasu. Myślę, ze to głównie zasługa skórzanych padów które nadają tym słuchawkom nową jakość w porównaniu do welurowych.
Co się rzuca w uszy to szczegółowość, potężny punktowy bas do którego nie mam zastrzeżeń. Dźwięk bardzo spójny i przejrzysty
Niestety z minusów to słabe wokale, mocno wycofana średnica i lekko drażliwa górna średnica/dolne wysokie.
Podsumowując, mimo braków pozytywnie mnie zaskoczyły, myślę, ze po modyfikacjach z wytłumianiem zagrałyby bardzo dobrze.
-
zapraszam do przeczytania testu HiFiMAN HE-6 autorstwa Piotra Ryki
http://rms.pl/audiofilskie/profesjonalne/test-hifiman-he-6
-
Odkopuję temat ponieważ miałem okazję posłuchać zestawu HiFiMan HE5-SLE - EF-5.
Mnie się słuchawki bardzo podobały, słuchałem ich z przyjemnością, porównywałem z dynamikami np. HD800, Grado GS-1000, Audiotechnika 1000X, Bayerdynamic T1 napędzanymi wzmacniaczem firmy Bayerdynamik. W ogólnych porównaniach: elektrostaty vs. dynamiki vs. HifiMany wszystkie dynamiki grają podobnie a różnice pomiędzy nimi są niewielkie. Po przyzwyczajeniu do elektrostatów Staxa aktualnie bliżej mi do słuchawek firmy HiFiMan niż np. Sennków HD800.
Zaletami zestawu dla mnie są z pewnością:
- sprzedaż z dedykowanym wzmacniaczem (nie ma potrzeby szukania nie wiadomo czego)
- fajny wygląd, niezła wygoda
- porządna dynamika
- dobra scena
- brak sybilantów
- wszystkie pasma dźwięku są równorzędnie reprezentowane
- dobry bas
W moim odsłuchu były przyjemnniejsze niż jakiekolwiek dynamiki poza Grado PS-1000. Oczywiście trudno je porównywać do topowych Staxów, ale kierunek jest interesujący. Odniosę się jeszcze do finansów - suma nie jest przerażająca, a mamy już pełen zestaw. Na odsłuchum na którym byłem cena za HD800 to 4400 PLN (!). Za nieco tylko większe pieniądze mamy już cały zestaw HifiMan.
Czekam na wersję 6 :)
Pozdrawiam
Włodek
-
Czy testy już się zakończyły? Byłem na liście, przelew zrobiłem, ktoś się ze mną kontaktował i z kimś rozmawiałem. Mówił, że będą wysłane. Od dwóch, trzech tygodni cisza....
Patrząc na początkową listę w najgorszym przypadku miałem mieć słuchawki gdzieś w połowie stycznia. Jest połowa lutego. Czy ktoś coś wie?
-
Ja dostalem je dzisiaj - byc moze pojada do Ciebie w przyszlym tygodniu?
-
Tak jak już wspominałem sporo wcześniej. Nie wysyłamy sprzętu do osób, do których nie możemy się dodzwonić.
-
Ale ja się do was dodzwoniłem i to z prawidłowego numeru podanego wcześniej (wyświetlił się, był zweryfikowany). Gdzie zatem leży problem? Inne osoby nie mają problemu się do mnie dodzwonić. Zapytam raz jeszcze. Nie macie numeru zastrzeżonego? Takowe mam blokowane.
-
Tym razem ja odkopuje temat - bo znalazlem chwile zeby napisac pare slow na temat HE 5 LE i EF5.
Jako polaczenie wzmacniacz-sluchawki szczerze mowiac nie oczarowaly mnie. Przede wszystkim wzmacniacz musial przy klasyce grac w okolicach godziny 2-3 (w rocku czy jazzie bylo ciut lepiej ale zawsze powyzej polowy zakresu) - troche dziwnie jak na wzmacniacz niby dedykowany. Brakowalo mi tez w tym polaczeniu troche ciepla - bylo przejrzyscie, detalicznie ale glosom (zwlaszcza damskim) brakowalo tej intymnosci ktorej oczekuje sie od nagran Katie Melua czy Diany Krall.
Bardzo ladnie brzmialy smyczki (nawet wiolonczela) ale juz fortepian byl nieco matowy i nieprzekonywujacy. Scena byla dosc blisko glowy ale rozmieszczenie instrumentow bylo wyrazne i nie bylo problemu z ich lokalizacja. Nie byla to co prawda rewelacyjna holografia ktora mialem okazje sluchac na tych samych sluchawkach w polaczeniu z DIY tranzystorem na Filipinach ale bylo przyzwoicie. Sluchanie klasyki sprawialo wiele przyjemnosci - zwlaszcza koncertow smyczkowych nagranych w wysokiej jakosci. W ramach przesluchiwania dostepnego materialu zauwazylem ze te sluchawki nie wybaczaja kiepskich realizacji - sporo plyt ktore na moich Denonach brzmialy przyzwoicie na HE 5 LE meczyly. Nie traktowalbym tego jako wade (w koncu to nie wina sluchawek) ale warto sobie zdawac sobie z tego sprawe
Po zapoznaniu sie z zestawem jako caloscia zaczalem eksperymentowac z dostepnymi wzmacniaczami - podlaczenie do klona BCL poprawilo co nieco przestrzen (zrodla odsunely sie troche od glowy) ale dzwiek stracil nieco przejrzystosci i nie bylem do konca zadowolony z takiego polaczenia. Sluchawki ,co ciekawe, najlepiej zabrzmialy na tanim Maverick Audio Tube Magic A1 - przestrzen co prawda sie nie poprawila ale za to dzwiek nabral masy i pojawilo sie to cieplo ktorego brakowalo mi od poczatku. W tej konfiguracji moglem sluchac calosci swojej plytoteki, tej dobrze zrealizowanej, z nieukrywana przyjemnoscia
Co do wzmacniacza to sprawdzil sie zdecydowanie lepiej z moimi Denonami D5000 - zapewnil bardzo przyjemne polaczenie detalicznosci i ciepla ktore sprawdzalo sie najlepiej w klasyce i jazzie, chociaz rock i pop brzmialy w takiej konfiguracji przynajmniej poprawnie
Moim zdaniem HE 5 LE sa warte swojej ceny - ale raczej jako zestaw z EF5. Pomimo innej charakterystyki sluchawki stawiam na tym samym poziomie co Denony D5000/7000, Grado RS2 czy nawet LCD 2. Nieco gorzej wypadl wzmacniacz - co prawda gral z Denonami na prawde sympatycznie ale nie wybil sie ponad poziom klona BCL pomimo sporo wyzszej ceny. Dla osob niezainteresowanych DIY moze byc jednak wart swojej ceny
-
Byłem w kolejce do odsłuchu, ale dałem sobie spokój.
Tymczasem dzisiaj w katowickim "Audiostylu" zupelnie przypadkiem udało mi sie posłuchac HE 5le w towarzystwie DT880 oraz K701. Salon jest naprawde fajnie wyposazony. Normalnie "osiołkowi w żłoby dano"! Obok na wieszakach wisiały Staxy 307/407/507, a na półce leżały dopiero co przeze mnie testowane T70. Mieli jeszcze na stanie T1 i nizsze modele od Beyera
HiFiMANy były wpięte w Bursona Audio (potem zagraly z EF-5), a zródełkiem byl niejaki T+A D10 (bardzo odświętny i rycząco audiofilski klocek na lampach)
Różnice miedzy HE 5le a DT 880 dość ewidentne. Pierwsze grają z solidną podstawą basową, na całkiem porządnej przestrzeni, wyraźnie bardziej kremowo, ale tez w miarę czytelnie. Generalnie słuchawki dość ciekawe, ze zdecydowanie większym "czarmem" i audiofilskim bajerem.
DT880 to (w skali audiofilskiej) zupełnie inna bajka. Grają jaśniej, czytelniej, ze zdecydowanie lepszym "detalem", ale na mniejszej przestrzeni, wyraźnie bardziej płasko i sucho. Ot słuchawki do słuchania muzy - czyli takie jak lubie ;-)
Duży mają problem HE 5le z napędzeniem. Wydajny Burson i wzmak dedykowany wyraznie lepiej radziły sobie z Beyerami czy K701. Hifimany wołały o więcej mocy. W pewnym momencie, przy jakims Vivaldim czy innym Haydnie odkręciłęm Bursona na maksa, a chciało się "odkręcać" dalej...
To jednak dość irytujące, kiedy słuchawki sprawiają wrażenie opornych.
Wygoda średnia. Słuchawki ważą swoje a i docisk do skromnych nie należy. Wykonanie solidne. Wrażenia estetyczne jeśli idzie o cały zestaw - pozytywne.
-
Podziwiam wytrzymałość Twojego słuchu. Dla mnie Burson + 5LE powyżej godz. 13 to był max. A tak na poważnie to skoro wzmacniacz taki jak Burson który uznawany jest za bardzo wydajny ma kłopoty to czym napędzić takie słuchawki.
-
A jak na tym tle wyglądały K701? Ostatnio moje HD600 męczą mnie przymulastym, buczącym basem, a z kolei Ultrasonom (które bas mają nieporównywalnie lepszy) brakuje takiej fajnej średnicy jak mają HD-ki.
-
Burson się przyznaje do 0,8W na kanał. Mnie się udało sypnąć HE-500 drugie tyle i grały czysto w całym paśmie. Słychać je było na pół ulicy przez otwarte okno. Po prostu to są mało skuteczne słuchawki, nawet te HE-500 co miały być tymi skutecznymi, trzeba kręcić sporo bardziej niż Audeze LCD-2 na przykład.
-
HE-500 to te co to da się słuchać z przenośnych grajków :))? To może nic dziwnego, że tylko u Piotra Ryki grają :D.