Audiohobby.pl

Wzmacniacze do wysokoefektywnych kolumn

almagra

  • 11514 / 5557
  • Ekspert
11-01-2011, 21:54
Wszystko szumi,to prawda,ale elementy aktywne szumią o kilka rzędów wielkości silniej od elementów pasywnych,tak,że pomysł z wymianą rezystorów jest nonsensem.Lepsze tranzystory mogą zmniejszyć szum.Poza tym szumy wzmacniaczy tranzystorowych z ujemnym sprzężeniem zwrotnym są znaczne,gdyż wzmocnienie takiego układu Z otwartą pętlą jest olbrzymie,a pętla ujemnego sprzężenia nie jest w stanie wytłumić tego szumu z powodu chaotycznego charakteru szumu.Więc najlepiej zadziała wzmacniacz bez NFB.W ogóle NFB to działa jedynie dla czystego sinusa.Dla przebiegów muzycznych,czyli sygnału zbliżonego swoim przypadkowym przebiegiem właśnie do szumu NFB jest zabójcze.W teorii obwodów nazywa się to CYRKULACJA HARMONICZNYCH I TIM.

janvik

  • 6 / 5641
  • Nowy użytkownik
12-01-2011, 07:30


almagra,

teoretycznie masz duzo racji. Wszystko szumi ale szumy sie dodaja. We wzmacniaczach malych sygnalow (niekoniecznie w preampach audio np mikrofonowych czy MC ale industrialnych) wszystko sie liczy. We wzmacniaczach mocy szum rezystorow niewiele dodaje ale dodaje (filtry na wejsciu i NFB) wiec uzywam niskoszumnych bo kupuje w wiekszych ilosciach aby bylo taniej.  

Rezystor wiadomo wnosi trzy rodzaje szumu: termiczny, kontaktowy i shot (nie wiem jak jest po polsku). Kontaktowy szum zalezy miedzy innymi od materialu i wymiaru o czym wielu audiohobbystow pewnie nie wie. Np opornik weglowy (carbon comp) o mocy 2W ma do 3 razy nizszy poziom szumow niz 1/2W w tych samych warunkach. Szumy w opornikach metalizowanych az tak nie roznia w zaleznosci od wielkosci.

Najcichsze sa oczywiscie oporniki wirewound a po nich metalowe (metal film). Poniewaz termiczny szum rosnie z wartoscia oporu to gdy musimy uzywac duzych wartosci w sciezce audio niskoszumny opornik cos tam umniejszy. Niestety niewiele.  Zalaczylem praktyczny artykul o ultraniskoszumnym przedwzmacniaczu bo wyjasnia jak projektowac niskoszumne uklad i moze sie komus przyda.

Co do wzmacniaczy bez NFB to pierwszy takowy zbudowalem 30 lat temu; zbudowalem rowniez feed forward LRC wzmacniacz i od bardzo dawna nie bawie sie w takowe bo wnosza moim zdaniem wiecej problemow niz rozwiazuja. A na stare lata coraz bardziej cenie wygode a wiec prostote no i przyzwyczailem sie do tego i owego. Tylko do zadnej kobity jeszcze nie udalo mi sie przyzwyczajic.  

Nie bardzo rozumiem natomist tego co mowisz o muzyce i szumach. Muzyka klasyczna (z instrumentow klasycznych) i wokal maja nature sinusoidalna. Owszem, wiele instrumentow plus wokal nalozone na siebie maja postac modulowana ale nadal nature sinusoidalna.  
‘Instrumenty’ elektroniczne (co jest instrumentem?) moga generowac fale nie sinusoidalne. Ponaddto w muzyce uzywa sie dzwiekow generowanych przez nature, przemysl a wiec pile i prostokat. Podobnie szumy sa rozne.  Tym nie mniej znaczna czesc szumow mozna zmniejszyc uzywajac NFB albo bardziej skomplikowanych ukladow feed forward i NFB. Napisano sporo artykolow jak to robic lepiej niz zwykle. Co wiecej, NFB pozwala zmniejszyc szumy rowniez w oscylatorach a szczegolnie gestosc szumu (noise density).

pozdrawiam,
vik

janvik

  • 6 / 5641
  • Nowy użytkownik
12-01-2011, 07:33


Niestety zalacznik obcielo. Nie lubi pdf. Podaje tytul dla zainteresowanych: "Design of ultra low noise amplifiers". Mozna znalezc na necie.

pozdrawiam,
vik

  • Gość
12-01-2011, 09:14
Panowie  szumy są naturalną składową materiału muzycznego.

Jeżeli słyszę remaster w którym od pierwszych taktów nie słychać szumu z nagrania z lat np.60 to już nawet nie mam chęci się dalej z taka płytą męczyć.

Poza tym szumy jak i zniekształcenia mogą się znosić wzajemnie , innymi słowy nie muszą się zwielokrotnić.

Co do NFB , jak wszystko jest to czasem konieczny kompromis.

Osobiście nie słyszałem jeszcze wzmaka bez nfb który zagrałby równiej od tego z nfb.

Obecne moje wzmacniacze mocno stresują bardzo ambitne i znane konstrukcje triodowe na 2a3 czy serii 300,320,350B. NFB jest na pokładzie. Wszyscy słuchający podkreślają że neutralność jest wzorcowa.
Tu lampusy { niestety jak do tej pory } pogrubiają pewne zakresy brzmienia.
ART Diavolo 300B , AIR Tight , TRI { za chudo }, Sun Audio 2a3 { zbyt delikatny },Pocachontas { oprócz średnicy niewiele się działo }.

Jeżeli ktoś z lampiarzy chciałby się z moim wynalazkiem zmierzyć to bardzo chętnie.

Yotomeczek

  • Gość
12-01-2011, 09:51
A co to za wzmacniacz?

  • Gość
12-01-2011, 10:16
Stereofoniczny, hehehhee.

Prosty jak cep. No ale diabełek tkwi w szczegółach.

lancaster

  • Gość
12-01-2011, 10:29
Zagra, akurat słuchałem Twoj wzmacniacz w porównanie z Sunaudio i sorry....ten "za"to, tamten "za" tamto....opowieści. Nie słuchałem Tri, AT i ART-a.
Moim (i nie tylko) skromnym zdnaiem Twój amp zagrał b. dobrze, aczkowliek Sun Audio nawet bez rozgrzewki podobał sie bardziej (swoboda, róznorodnośc). Zestawy 95dB

  • Gość
12-01-2011, 10:34
>Lanc

Jeżeli u _kota_ to był tylko podstawowy amp.
Z niskim zasilaniem , jedno parowy , jednostopniowy.
Mimo to jest dobrym punktem odniesienia.
Na wyższych Klipsh efekt będzie większy.

Naprawdę trudno byłoby porównać Sun Audio 2a3 do ART diavolo na 300B p-p.
Inna klasa.

ART deco 20 Sun nie udźwignie. Zagra rozmytym dźwiękiem.

majkel

  • 7476 / 5902
  • Ekspert
12-01-2011, 10:36
Czy on jest według schematu scalak + para MOSFET? Tranzystory są w NFB czy poza?

  • Gość
12-01-2011, 10:37
Nie

  • Gość
12-01-2011, 10:38
Elementy mocy są nie do kupienia. Mam swoje źródło zaopatrzenia.

lancaster

  • Gość
12-01-2011, 10:52
"ART deco 20 Sun nie udźwignie. Zagra rozmytym dźwiękiem."

100% zgoda. Akurat nie miałem okazji posłuchac kolumn Arta grających innym :-))) ...one trochę grają takim dźwiękiem nawet z mocnieszymi piecami :-)
Hurricane zbudowane w oparciu o ten sam  midbas brzmia w porównaniu spoooooro żwawiej/w sposób bardziej zróżnicowany i barwniej, aczkolwiek do 2A3 (3,5W) też bym ich nie zestawiał pomimo realnych 90dB/8ohm.
Tutaj Twój wzmacniacz, czy każdy uczciwy tranzystor lub lampa 15W....spisze sie bez porównania lepiej.
Z tym że wątek jest o wzmacniaczu do WYSOKOEFEKTYWNYCH kolumn :-)
Do 3,5W wzmaków kolumna powinna mieć 95dB albo lepiej i nie spadac z impedanacja realnie ponizej 6.

  • Gość
12-01-2011, 10:55
Klipshorny mogą być prawda. Gra bardzo dobrze. Swobodnie.

Co do Deco 20 , to zupełnie inna bajka niż dwu drożne Art.

Niedawno słuchaliśmy z kolegami Klipsch Heresy III { ponoć średnio dobry model } zagrało bez niedomówień.

lancaster

  • Gość
12-01-2011, 11:05
Zagra, 3way Art też słuchałem, lepsze od mniejszych ale nadal jak dla mnie.....sorry.... :-)
Jedno co mogę powiedzieć, to ze  w zestawieniu za paredzisiąt Kzł było ....dosć łanie....na każdej płycie tak samo :-)
W każdym razie do 3,5w to te kolumny na pewno sie nie nadają (lub 3,5W wzmacniacze do niech jak kto woli).
I żadna strata dla użytkowników tych kolumn i wzmacniaczy 3,5W :-)

  • Gość
12-01-2011, 11:07
Można i tak.

Każdy słucha jak chce i czego chce. Na tym polega urok zabawy.